• Nie Znaleziono Wyników

Grudka - Alicja Barton - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Grudka - Alicja Barton - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALICJA BARTON

ur. 1941; Motycz

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Lubartowska 59, dzieciństwo, współczesność, pani Grudkowa

Grudka

Nasze podwórko [przy ulicy Lubartowskiej 59] nazywało się Grudka. Ogród był duży, ciągnął się do samego Czwartku. Tam wtedy jeszcze nie było szkoły podstawowej, więc myśmy na sankach zjeżdżali z tej góry. W lecie cała [ulica] Lubartowska przychodziła, bo na naszym podwórku znajdowało się boisko szkoły energetycznej.

Dzieci schodziły się z całej okolicy.

Któregoś razu wstąpiłam na tę ulicę, żeby popatrzeć na mój dawny dom. Jacyś panowie siedzieli tam pod schodami na parterze. Zapytali: „Czegoś pani szuka?”. Ja mówię: „Nie, patrzę tylko, bo ja tutaj mieszkam kiedyś”. „A, mieszkała pani! To może pani nam powie, dlaczego tu się Grudka nazywa?”. Oczywiście powiedziałam im, że w tym miejscu mieszkała pani Grudkowa, dozorczynią naszego podwórka. Od jej nazwiska wzięła się nazwa okolicy i została do dziś. Tam się odbywały wszystkie mecze, kozy się pasły, dzieci się opalały i piły kozie mleczko. To bardzo miłe wspomnienia.

Tatuś miał garaż tam, gdzie były też stajnie, w drugim podwórku. Później zlikwidowano płot, bo dzieci ciągle na niego wchodziły – ja zresztą też i nieraz za to klapsa dostałam, bo to nie przystoi dziewczynce. Ale przynajmniej w ten sposób zyskaliśmy jeszcze więcej terenu do zabawy.

Data i miejsce nagrania 2019-04-25, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Była też pani Grudkowa, staruszka, później mieszkały tam jej dwie córki – pani Władzia i chyba pani Stasia.. To były

Jak tatuś chciał się przejść do swojej siostry Agnieszki na Helenów, to pamiętam, że od wschodu wiał mroźny wiatr. Otworzył je, a ja kucnęłam, chwyciłam za poły z

Pamiętam też panią Zielińską od geografii, z którą jeździliśmy na różne wycieczki, na przykład do Ojcowa.. Pamiętam też dyrektora Sakławskiego i matematyka,

Słowa kluczowe Lublin, rodzina, wspomnienia rodzinne, przekazy rodzinne, ulica Wojciechowska, majątek rodzinny, dwudziestolecie

Wreszcie się nauczyłam tak posuwać nogami i już mnie nie zakuło.. Zawsze dziecko chce

Wraz z tymi, którzy też się wrócili, pobiegłam szybciutko koło zamku na drugą stronę, do wylotu tego tunelu, gdzie wypływa rzeka.. Tam czekaliśmy bardzo

Z babcią [Karolinką] lubiłyśmy sobie postać na drodze przed domem, bo z naszego wzgórza było widać wspaniałą łunę Lublina – miasto było tylko 12 kilometrów od nas [od

Tam, gdzie jest dzisiaj osiedle Kalinowszczyzna, było kilka cegielni i browar, a nieopodal – górka.. Miałam dwie koleżanki z okolic cegielni, które chodziły do