• Nie Znaleziono Wyników

Pranie - Alicja Barton - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pranie - Alicja Barton - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALICJA BARTON

ur. 1941; Motycz

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Lubartowska 59, higiena, warunki sanitarne, pranie, projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda

Pranie

Każdy miał w domu balię do prania i wannę do kąpieli. Mieliśmy zatem wanienkę, nad którą myli się rodzice, a ja kąpałam się normalnie, bo jak byłam małym dzieckiem, cała się w niej mieściłam. Natomiast pranie robiło się w balii.

Mamusia zawsze zamawiała taką panią praczkę, wspaniałą kobietę, taką tęgą. Jak przyszła i prała na tarze, to tylko się przyglądałam. Bieliznę się gotowało w takich dużych kotłach. Już na schodach czułam zapach tego mydła. Mydło było szare, a farbka – niebieska. Jak już się wykrochmaliło, to farbką się troszeczkę dodawało koloru.

Później pojawiły się tary metalowe. Potem już były pralki elektryczne z wyżymaczką na korbkę. Do dziś mam w garażu Franię. Takie były wynalazki.

Data i miejsce nagrania 2019-04-25, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z babcią [Karolinką] lubiłyśmy sobie postać na drodze przed domem, bo z naszego wzgórza było widać wspaniałą łunę Lublina – miasto było tylko 12 kilometrów od nas [od

W pewnym momencie ta piłka poturlała się w dół, w stronę tego stawu, który był zarośnięty żabim skrzekiem. Na szczęście zobaczył to jeden z kolegów

W lecie cała [ulica] Lubartowska przychodziła, bo na naszym podwórku znajdowało się boisko szkoły energetycznej.. Dzieci schodziły się z

Kiedyś nie było kanalizacji i raniutko trzeba było nieraz szybko zamykać okna, bo jak przejechał szambowóz, to i strużka wzdłuż ulicy szła niestety – a wraz z nią

Ludzie jeździli też na organizowane wycieczki [do ZSRR] i przeważnie przywozili złoto, obrączki i to wszystko przerabiało też się później. Była umowa, że można było

To nie był domiar, tylko braliśmy miarę - jak się robi kozaki - czy tęgość łydki, wysokość łydki, przez piętę, przez palce, przez podbicie. Miałam paru

Jeszcze był młodym człowiekiem, jak się skończyła wojna to on miał 20 lat, to młody człowiek. Ale wtedy się wszystko wcześnie zaczynało, i małżeństwo, i zakładanie rodzin,

Nie zabierałam głosu, jak były dyskusje, bo po prostu wszyscy wiedzieli z jakiej ja jestem rodziny.. Była to tylko troska o