• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Socjalistyczny : miesięcznik Centralnego Komitetu Wykonawczego Polskiej Partii Socjalistycznej, 1947.09-10 nr 9-10

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Socjalistyczny : miesięcznik Centralnego Komitetu Wykonawczego Polskiej Partii Socjalistycznej, 1947.09-10 nr 9-10"

Copied!
68
0
0

Pełen tekst

(1)

O < 2 3 - 2 4 ) Warszawa, wrzesień -październik 1947 r. Rok ill

n n n w i T 1 1 n

«” f l * V h t t c M t

rniifiuiiau

mieiiemnih CENTRALNEGO KOMITETU W Y K O N A W C Z E G O

P O L S K I E J

P A R T I I SOCJALISTYCZNEJ

T R E Ś Ć :

J. Cyrankiewicz: O polskiej drodze do socjalizmu • St. Szwalbe: Nie ma wroga na lewicy • J. Hochfeld: O roli i treści uchwał Rady Naczelnej PPS • S. Arski:

Doktryna T ru m a n a i Plan M a r s h a lla • W. Reczrek: Osiągnięcia i zadania PPS na odcinku organizacyjnym • G . Timotiejew:

Żeromskiego droga przez wieś • Kartki z historii socjalizmu: J. Gero: PPS w walce o reformę rolną w latach 1 9 1 9 -1 9 2 2 • D. Kłuszyóska: Zygmunt Piotrowski • Na horyzoncie: W Polsce—W ZS R R —W Eu(- ropie — Z a morzami • Idee — Myśli — Z a ­ gadnienia: Germanicus: Złuda demokracji w Niemczech zachodnich • T. Rubach:

3 9 kongres SFIO • I. Małecki: Zadania te c h n ik a -s o c ja lis ty • N. N.: Nauczanie spółdzielczości na wyższych uczelniach • M. Elczewski: Niektóre problemy wycho­

wania partyjnego • T. Głowacki: Impe- ridllzm • A. K ry g ier: „ W s p o m n ie n ia “ L u d wi k a K r z y w i c k i e g o • M. Zawadka:

P o ż y t e c z n e w y d a w n i c t w o »

L. B u k o w i e c k i : F i l m d o s k o n a ł y »

Z ż y c i a p a r t i i • N o t a t n i k r e f e r e n t a

(2)

2.VII.

4.VII.

N o t a t n i k r e f e r e n t

— Sejm U stawodawczy u c h w a lił b u d że t na r o k 1947.

— B ry ty js k a Izb a G m in z a tw ie rd z iła p ro je k t o n a c jo n a li­

z a c ji e le k tro w n i.

D o P ra g i w y je ch a ła delegacja R ządu P o lskie g o z >re- m ie re m tow . Józefem C y ra n k ie w ic z e m na czele.

- S ejm u c h w a lił usta w y o P la n ie In w e s ty c y jn y m i P la ­ n ie O d b udow y.

- W P a ryżu z a ko ń czyły się o b ra d y m in is tró w spraw zagranicznych F ra n c ji, Z S R R i W . B r y ta n ii na tem at p la n u M arsh a lla .

- W Pradze zostały ra ty fik o w a n e u m o w y gospodarcze i k u ltu ra ln a m ię d z y P o lską i Czechosłowacją oraz nastąpiła w y m ia n a d o k u m e n tó w la ty fik a c y jn y c h utr.o- w y o p rz y ja ź n i i w z a je m n e j po m o cy z 10 m arca b r.

- W iosenna sesja Sejm u Ustawodawczego została zam knięta.

- W . B ry ta n ia i F ra n c ja z a p ro s iły 22 państw a e u ro p e j­

s kie na k o n fe re n c ję do Paryża w sp ra w ie p la n u M a rs h a lla .

• D elegacja R zą d u P o ls k ie g o p o w ró c iła z C zechosłow acji.

W H is z p a n ii o d b y ło się re fe re n d u m w spraw ie zapro­

w adzenia m o n a rc h ii i pozostania gen. F ranco o rz y w ładzy.

R ząd P o ls k i o d m ó w ił w zię cia u d z ia łu w k o n fe re n c ji po św ię co n ej rc ip a tr z e n iu p la n u M a rs h a lla .

N o w y am basador U S A w P olsce G r if fis z ło ż y ł lis ty u w ie rz y te ln ia ją c e p re z y d e n to w i B ie ru to w i.

C zechosłowacja o d w o ła ła sw ój u d z ia ł w k o n fe re n c ji ro z p a try w u ją c e j p la n M arsh a lla .

W . B ry ta n ia w p ro w a d z iła w o ln ą w y m ia n ę fu n ta s z le rlin g a.

R ząd e g ip s k i w n ió s ł skargę do O N Z o w ycofa :,e w o js k b ry ty js k ic h z F , ip tu .

W M o s k \ 4e został p o d p is a n y u k ła d h a n d lo w y ra d z ie ­ cko - czechu ło w a c k i.

W P a ryżu rozpoczęła się k o n fe re n c ja 16 państw p o ­ święcona p ro je k to w i M arsh a lla .

W W arszaw ie rozp o czą ł się I I I zja zd w o je w ó d z k i PPS,

— D e p a rta m e n t Satnu U S A o św ia d czył, i 3 o d b udow a N ie m ie i est podstawą a m e rykańskiego p la n u o d b u d o ­ w y E u t y.

W Mosl> ie p o d p is a n y został u k ła d h a n d lo w y ra d z ie ­ c k o - w erski.

R ząd i A w y d a ł d o w ó d ztw u am e ryka ń skie m u w N iem czech now e zarządzenia, m ające przyśpieszyć o d b u d o w ę N ie m ie c .

Z akończone zostało p le n a rn e p osiedzenie 16 państw, ro z p a tru ją c y c h p la n M arsh a lla .

W R a ngoon zostało zam o rd o w a n ych 8 c z ło n k ó w rządu b u rm a ń s k ie g o .

W o js k a h o le n d e rs k ie za atakow ały In d o n e z ję . R ząd in d o n e z y js k i z w ró c ił się o p o m o c do O N Z . W ca łym k r a ju o d b y ły się uroczystości z o k a z ji rocz­

n ic y w yd a n ia M a n ife s tu L ip co w e g o.

D e p a rta m e n t Stanu U S A w y d a ł k o m u n ik a t stw ie rdza ­ ją c y , iż pom oc żyw nościow a U S A d la P o ls k i została w strzym ana.

W P a ry ż u ro zp o czę ły się p o ls k o - fra n c u s k ie ro k o w a ­ n ia h a n dlow e.

R o k o w a n ia h a n d lo w e ra d zie cko - b ry ty js k ie zostały zerwane.

P a rla m e n t w ę g ie rs k i został rozw iązany.

R u m u ń ska p a rtia n a ro d o w o - zaranistyezna d r. M o n iu została rozw iązana.

5. V II.

6. V II.

9.VI1 . -

19.VH 11. V II. —

12. VH. —

13. VH. —

16. V II. _ 17. V II. —

18. V II. _ 19. V II. — 20. V II. - 21. V II. — 22. V II. - - 23. V II. —

25.VII. —

27.YII. —

a 1

29.VII.

1. VIIL 2. V III.

3 .V III.

4. V III.

5. V III.

6. V III.

8. V III.

9. V III.

10. V III.

11. VIH.

12. V III.

14. V III.

15. V III.

16. V III.

18. V III. —

19. V III. —

20. V III. — 21. V III. —

22. V III.

23. VI1I.

24. V III.

25 .V III.

30.VII1

.VII.1947-31.VIII.1947

— P rz e d s ta w ic ie l ZS R R w R adzie Bezpieczeństwa, Gr.

m y k o , za ło żył veto p rz e c iw k o u tw o rz e n iu k o m is j O N Z b a d ające j sytuację w p ó łn o c n e j G re c ji.

>— P a rla m e n t w ło s k i ra ty fik o w a ł tra k ta t p o k o jo w y .

— R a d a Bezpieczeństwa w ezw ała H o la n d ię i In d on e zję do zaprzestaniu d zia ła ń w o je n n y c h .

— Jugosław ia i B u łg a ria p o d p is a ły tra k ta t p rz y ja ź n i i w z a je m n e j pom ocy,

— U ';>skwie została podpisana um ow a h a n dlow a m ię ­ dzy P o lską a ZSRR.

— W w y n ik u ro z ru c h ó w w T u n is ie ponad 150 osób zosta­

ło zabitych,

L lo p is , p re m ie r rządu H is z p a n ii R e p u b lik a ń s k ie j p o ­ d a ł się do d y m is ji.

W S o fii rozpoczął się proees P r tko w a , p rzyw ó d cy o p o z y c ji b u łg a rs k ie j.

1 .u lam ent b r y ty js k i p rz y z n a ł rząd o w i A ttle e specjalne p e łn o m o c n ic tw a w w alce z kryzysem gospodarczym.

D e p a rta m e nt Stanu U S A z g o d z ił się na dopuszczenie F ra n c ji do ro z m ó w anglo - a m e ryka ń skich na tem at p o d n ie s ie n ia p ro d u k c ji węgla w Z a g łę b iu R u h ry .

— R ząd p a ra g w a js k i o p u ś c ił s to lic ę o krążoną przez pow stańców.

— P rze w o d n iczą cym Z gro m a d ze n ia N arodow ego P a k i ta­

n u został w y b ra n y Jinnah.

— W K ra k o w ie rozp o czą ł się proces p rzyw ód có w W IN z N ie p o k ó łc z y e k im na czele.

W W aszyngtonie rozp o czę ły się ro z m o w y anglo- am e ryka ń skie na te m a t p o d n ie s ie n ia p o z io m u p ro d u k ­ c ji węgla w Z a g łę b iu R u h ry .

— W W aszyngtonie został p o d pisan y u k ła d h a n d lo w y w ło sko -aine ry ka ń s k i.

— W L y o n ie rozp o czą ł się d o ro czn y kongres fra n c u s k ie j p a r t ii socja listyczn e j.

— In d ie i P a k is ta n zostały uznane przez W . B ry ta n ię za państwa n ie p o d le g łe .

— Gen. M a rk o s , dow ódca pow stańców g re ckich , p rz e ją ł w swe ręce w ładzę c y w iln ą na terenach w yzw o lo n ych przez powstańców.

— W N o ry m b e rd z e został ogłoszony a k t oskarżenia p rz e c iw k o K ru p p o w i,

— P e tk o w , p rzyw ód ca o p o z y c ji b u łg a rs k ie j, został -k a ­ zim y na śm ierć.

W W aszyngtonie rozp o czę ły się ro z m o w y anglo-ame- ry k a ń s k ie na te m a t złagodzenia w a ru n k ó w a m e rjk n ń - s k ie j p o ż y c z k i d la W . B ry ta n ii.

Z S R R z a ło ż y ł veto p rz e c iw k o d e c y z ji R a d y B ezpie­

czeństwa O N Z dom agającej się u s ta n o w ie n ia stałej k o m is ji śledczej O N Z , d zia ła ją c e j na p ó łn o c y G re c ji.

W P a ry ż u został p o d p is a n y p o ls k o -fra n c u s k i u k ła d h a n d lo w y .

Z w ią z e k R a d z ie c k i z ło ż y ł notę pro te sta cyjn ą p rz e c iw ­ k o ro z m o w o m tr z e ih m ocarstw w spraw ie p rz e m y ­ s łu n ie m ie c k ie g o i Z a g łę b ia R u h ry .

K o n f lik t p re m ie ra fra n cu skie g o R a m a d ie r z p a rtią na tle sta tu tu d la A lg ie ru .

D y m is ja rząd u M axim o sa w G re c ji.

K rw a w e s ta rc ia w K a ir z e ; 2 z a b itych , 75 ran n ych . B r y ty js k i m in is te r a p ro w iz a c ji S trachey o g ło s ił p la n z m niejszen ia r a c ji żyw nościow ych o

T s a ld a ris tw o rz y n o w y rząd g re c k i zło żo n y w yłą czn ie z p o p u lis tó w .

Z S R R r a ty fik o w a ł tra k ta ty p o k o jo w e z b. s a te lita m i

(3)

przegląd s o c j a l i s t y c z n y

Nr 9 - 1 0 ( 2 3 - 2 4 ) W A R SZA W A , W R ZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 1947 R. ROK III

Józef C y r a n k ie w ic z

o p o l s k i e j d r o d z e do s o c j a l i z m u

Fragmenty z przem ów ienia na Stołecznej Konferencji PPS dnia 3 0 . V III. 1 9 4 7 r.

' P olska droga do socjalizm u to przezw yciężanie n ie k tó ry c h niesłusznych k o n c e p c ji za ró w n o ruchu kom unistyczneg o, ja k i socjalistycznego.

J a k koncepcje p rz e z w y c ię ż y liś m y ? J a k ie oka za ły się niesłuszne, a ja k ie zd a ły egzamin ż y c ia .

Z d a ła egzam in koncepcja nie p o d le g łe j P o lski, jako p a ń stw o w e j fo rm y organizm u narodow ego, w e w n ą trz k tó re g o d o k o n y w a się tw ó rc z y c h p rzem ian społecz­

n y c h zgodnie z o gólnym m ię d zyn a ro d o w ym ry tm e m postępu, a rów nocześnie o w ła s n y m in d y w id u a ny te m p ie ty c h przem ian, z w łasną in d y w id u a ln ą i ^ ty c h przeobrażeń. Ze zdania tego egzam inu h isto ­ rycznego ro d z iła się część e lem entów ta k zw anej p o ls k ie j d ro g i do socjalizm u.

N ie m ogła n a to m ia st zdać egzam inu koncepcja iz o la c ji p o ls k ic h przem ian społecznych od w szystkte_

go, co się dzieje n a ze w n ą trz a przede w s z y s tk im co się dzieje obok, co się dzieje w Z w ią z k u d zie ckim . T a kon ce p cja w św ie tle

w y c h w spółzależn ości b y ła oczyw iście absurdem.

M o g ła też b yć - i b y ła - k ro tk o fa w a ly m giem ta k ty c z n y m , polegającym na usi ow « ój w a n ia chińskiego rnuru ideologiczneg

P o ls k i.

Sens W R N -o w s k ie j „s a m o d z ie ln o ś c i“

T a k m ocno a kcentow a na w s fo rm u ło w a n ia ch p ro ­ g ra m o w ych W R N „sa m o d zie ln o ść" p o ls k ie j re w o lu c ji w obec ko m u n izm u b y ła z n a tu ry rzeczy k o m p le tn y m b ra k ie m sam odzielności w obec re a k c ji, _ skazaniem p o ls k ie j re w o lu c ji na bezbronność, a w ię c zaprze­

paszczeniem re w o lu c ji. .

Jakże re a ln i, p ro ści i szczerzy b y li w rozu m ie n iu m ię d zyn a ro d o w ych w spółzależn ości polscy faszyści, polska p ra w ic a społeczna! C i jasno m ó w ili o k o ­ nieczności b ra n ia p rz y k ła d u z fa szysto w skich W ło c h i h itle ro w s k ic h N ie m ie c: w dziedzinie p o lityczneg o stosunku do k o m u n is tó w i socjalistów , w dziedzinie przeobraże ń u stro jo w ych , w dziedzinie o b yczajow o­

ści i k u ltu ry , w stosunku do d e m o kra cji, do mas u- d o w ych i do p e rs p e k ty w em ancypacji . ^ l u d o w y c h . 'Jakże w y ra ź n ie m ó w ili o ty m i O N R i O ZN i S tro n ­ n ic tw o N a ro d o w e !

In te rw e n c y jn a so lid a rno ść re a k c ji

R e a kcja odsła n ia ła w p e w n ych okresach triu m fó w faszyzm u w rę c z cyn iczn ie — u k ry w a n ą z w y k le pod p ła szczykie m p se u d o p a trio tyzm u - sw oją in te rw e n ­ cyjną, m iędzynarod ow ą solidarność. N ie trz e b a b y ło rzucać hasła: „re a k c jo n iś c i w s z y s tk ic h k ra ,o w łą c z ­ cie się". T o hasło b y ło już zrealizow ane , i o hasto b y ło już zm ontow aną całością m iędzynarod ow ej, an- ty lu d o w e j in te rw e n c ji od C odreanu w R u m u n ii do F ra n c o w H iszp a n ii, od H itle r a do D a la d ie ra i Cham- H asło w a lk i ty lk o w ła s n y m i siłami o w ł ^ n e prze- be^ m * m g n m c ic b u d o w a ła się też „p o ls k a droga (rażenia snołeczne. bez pow ią za n ia ic h z ę ___ (j o fa szyzm u ": poprzez narastającą ko n so lid a cję en­

deckiego drobnom ieszczaństw a z sanacyjnym i o d ła ­ m am i L e w ia ta n a , o b sza rn ictw a i b iu ro k ra c ji. P roce­

sy te g ro z iły śm ie rte ln y m niebezp ieczeństw em n ie ­ podleg łości P o lski. M ia ły one b o w ie m sw oją lo g ikę

o b ra ż e n ia s p o łe czn e , bez p o w ią z a n ia --

ro d o w y m ry tm e m te j w ą lk i, bez v/y corzys a ż liw o ś c i sojuszu z ty m siłam i, um otyw ow ane*, z p u n k tu w id z e n ia in te re s ó w p a ń stw o w ych — rów nocześnie skazaniem ty c h przeobrażeń na dę. B y ła to w ię c zdrada ty c h przeobrażeń.

1

(4)

in te rw e n c y jn e j solidarności m iędzynarod ow ej re ­ akcji.

Czy ty m procesom odp o w ia d a ło ró w n o le g le nara- łta ją ce zrozum ienie konieczno ści m iędzynarod ow ej solid a rn o ści d e m o kra tyczn e j? M ię d zyn a ro d o w e j s o li­

darności k la s y ro b o tn icze j, m iędzynarod ow ej a k c ji fro n tó w lu d o w ych ?

H a lk a z ofensyw ą re a k c ji

W e w n ę trz n a d yn a m ika polskiego ruchu ro b o tn i­

czego b y ła ogromna. Z e w nętrzne w y s tą p ie n ia b y ły nieraz im ponujące. R o k 1936 w szedł do h is to rii jako ro k w io sn y p olskiego lu d u pracującego. R ew o lu cyjn a treść w a lk s tra jk o w y c h tego pam iętnego ro k u g ro ­ z iła sanacji i polskie m u faszyzm ow i odebraniem w ła ­ dzy, a w każdym razie o d b ie ra ła rząd dusz w n a ro ­ dzie faszyzm ow i w ra z z jego najw ażniejszym w P o l­

sce in stru m e n te m dzia ła n ia : antysem ityzm em . A le re a kcja nie spała. J a k ongiś na rozkaz o ch ra ­ ny ca rskie j usiłow ano z d ła w ić falę re w o lu c y jn ą p o ­ grom am i, ta k wów czas organizow ano marsze faszy­

sto w skie — np. na M yśle n ice — aby „ostrze g a ć na­

ró d “ przed zam ienianiem się m iast p o ls k ic h w „c z e r­

w one B a rc e lo n y “ .

R ów nocześnie w płaszczyźnie m ię d zyn a ro d o w e j o d d ź w ię k zn ajdow a ło hasło sojuszu p aństw p o k o jo ­ w ych — Z w ią z k u R adzieckieg o i d e m o k ra c ji zachod­

n ich — p rz e c iw faszyzm ow i, p rz e c iw N iem com h itle ­ ro w skim , w obronie ta kże p o ls k ie j niepodległości.

N ie R yd z-Ś m ig ły m ógł stać na s tra ży p o ls k ie j nie p o ­ dległości, lecz koncepcja w s p ó łd zia ła n ia państw po­

k o jo w y c h , koncepcja jedynie realna, koncepcja, k tó ­ rą w następnych la ta ch stała się k o n k re tn y m in s tru ­ m entem w a lk i z okupacją nie m ie cką w E uropie.

Czy to hasło sojuszu państw p o k o jo w y c h b y ło w la ta ch p rze d w rze śn io w ych k o n se kw e n tn ie re a liz o ­ w ane? Nie. N ie b y ło ono re alizow ane konsekw en tnie, nie ty lk o p rz y istn ie ją cych naciskach sanacji, ale i poprzez pogłęb ianie przepaści m iędzy oboma o d ła ­ m am i ruchu robotniczego. T o pogłęb ianie przepaści b y ło przecież g łó w n ym zadaniem sanacyjnej, p iłs u d ­ c z y k o w s k ie j p ro w o k a c ji, u siłującej — odm iennym i śro d ka m i — d zia ła ć zarów no w PPS, ja k i w K P P ; w spierającej w sze lkie odśrodkow e, se kcia rskie te n ­ dencje w ro g ie je d n p lite m u fro n to w i obu p a rtii. W y - s d k i te u ła tw ia n e b y ły przez h is to ry c z n ie odm ienne d ro g i obu ruchów . W ie le z ty c h odm ienności zasy­

pała d o p ie ro osta tn ia w o jn a z H itle re m , ale i w ojna zasyp yw a ła te różnice z w ie lk im trudem , poniew aż g ó ro w a ły uprzedzenia i oceny z poprzedniego okresu...

R e w o lu cja p rz e c iw ZSRR?

U c h w a ły K ongresu R adom skiego PPS z r, 1937 w y ra ź n ie o k re ś la ły granice p ra w w o ln o ścio w ych , ja ­ ko granice w okresie p rze jścio w ym znacznie zw ężo­

ne. Co to znaczyło? T o znaczyło, że re ce p ta zdc cia w ła d z y w Polsce, odebrania jej d y k ta tu rz e sa c ji i u trzym a n ia tej w ła d z y w rę ka ch masy robo f- czej, nie p rz y p o m in a ła re ce p t socjalizm u francusl go, ani ty m b a rd zie j socjalizm u angielskiego; że t n atom iast re ce p tą w pasie ś ro d ko w e j E u ro p y, w ' i-unkach p rze d w rze śn io w ych — konieczną.

A le rów nocześnie nie została doceniona i konie ność m iędzynarodow ego w s p ó łd zia ła n ia państw siadujących. N ie została doceniona ro la Z w ią z k u 1 dzieckiego, ja ko naturalne go sojusznika naszych

t

w n ę trz n y c h prze m ia n społecznych.

T en b łą d stał się podczas w o jn y — a szczegół od c h w ili w yb u ch u w o jn y N iem iec ze Z w ią z k i R a d zie ckim — w rę cz paradoksem u tru d n ia ją c zdolność rozum ow ania jednych, a k o m p ro m itu ją c szczerość in te n c ji innych.

K a p itu la c ja wobec k a p ita liz m u

O to ra d y k a ln y p ro g ra m przem ian społecznych n b y ć in s ta lo w a n y w Polsce a k u ra t p rz e c iw Zw iązkc R adzieckiem u, a k u ra t p rz e c iw kom unistom , właś:

w sojuszu z re a k c y jn y m k ie ro w n ic tw e m A K , a w ściw ie pod d y k ta n d o tego k ie ro w n ic tw a , poprzez ] p a rcie p o lityczn e , udzielone* Polsce przez kapitć styczne państw a zachodu. A n a w e t — ja k to już negacka część p rz y w ó d c ó w W R N g ło s iła w lats 1945 i 1946 — poprzez in te rw e n c ję państw zach(

nich...

B y ł to oczyw iście program k a p itu la c ji w obec 1 p ita liz m u .

D la w ie lu b y ło to w p ie rw szym okresie nieć strzegalne. Bo b y ł to okres, w k tó ry m k a p ita li; i m a sko w a ł swoją ofensyw ę p rz e c iw so cja lizm o w i ł

słam i d e m o k ra c ji fo rm a ln e j, w y g ry w a ł socjalisti p rz e c iw kornunistom . N ie w każdym k ra ju socjali;

na czas ro ze zn a w a li w e w n ę trz n ą treść te j ofensyw N ie wszędzie d ostrzegali p e rs p e k ty w ę kolejneg o c ra ch u n ku k a p ita liz m u z n im i sam ym i i z resztą o t zu d e m o kra cji.

Jakżeż śm iesznie w y g lą d a ły jednak p ro je k ty i w o lu c y jn y c h p rzem ian w Polsce, dokonyw a ne pi p ro te k c ją k a p ita lis ty c z n e g o zachodu p rz e c iw Zwią k o w i R adzieckiem u?

W a lk a ze z ły m d z ie d z ic tw e m

Te p ro je k ty — to b y ła św iadom a d y w e rsja w ob re w o lu c ji. T o nie b y ła p o lska droga do socjalizm T o b y ła część p o ls k ie j d ro g i do faszyzmu.

I dlatego zacięta w a lk a ze w szystkim , co ideol

gicznie trą c i o w y m i koncepcjam i, staje się jedny

z p o d sta w o w ych zadań PPS, ja k o w s p ó łtw ó rc z y

p ra w d z iw e j, n ie kła m a n e j, p o ls k ie j drogi do socjali

mu. T a k i sens ma ta część u ch w a ł R ady Naczeln

z 30.V I. 1947 r „ k tó ra m ó w i o w alce z dzie d zictw o

W R N ...

(5)

S ta n is ła w S z w a i b e

N i e m a w r o g a n a l e w i c y

P olska droga o d n o w y i p rze b u d o w y ekonom iczno- społecznej bazuje na założeniach, w y n ik a ją c y c h z obliczeń p o k o jo w y c h , z postępującej sta b iliz a c ji p o lity c z n ę j i gospodarczej na św iecie, z wzm agającej się w s p ó łp ra c y gospodarczej k ra jó w E u ro p y i całego św iata. N a drodze tej od dłuższego czasu grom adzą się chm ury. Z aczął się m o ntow ać b lo k m ię d zyn a ro ­ dow ej finansjery.

P olska jest p rz e c iw n a blokom , dzie lą cym św iat.

P olska jest n a jb a rd zie j zainteresow a na w pokoju.

Polsce w razie w o jn y g ro zi najw ię ce j. Poniew aż P ol­

ska nie je st m ocarstw em , m usim y w tej sytuacji o k re ś lić jasno: z k im i p rz e c iw ko m u jesteśmy.

N a te n zespół zagadnień rzu ca ją w yra źn e ś w ia tło u c h w a ły R ady N aczelnej z dnia 30,V I. 1947 r.

U c h w a ły te w ym agają je d n a k k o m e n ta rz y i p o ­ głębienia. W ym agają ta k ic h ko m e n ta rzy, k tó re z jed­

nej stro n y p o n o w n ie p rz y p o m n ia ły b y założenia od­

rodzonej PPS, z d rugiej zaś p o g łę b iły b y sens i prze ­ bieg R ady N aczelnej. A lb o w ie m p ry m ity w iz a c ja u c h w a ł g ro z iła b y z ły m i konsekw en cjam i.

D e cydując się w L u b lin ie na lik w id a c ję RPPS i na połączenie m o ż liw ie najb a rd zie j szerokich rzesz so cja listó w w odrodzonej PPS, zdaw aliśm y sobie spraw ę, że:

1) decydującą ro lę w Polsce w nadchodzącym okresie odg ryw a ć będzie PPR;

2) najw ażnie jszym akcentem w p o ls k ie j p o lity c e zagranicznej będzie u re g u lo w a n ie stosunków z ZSRR i zw iązanie się z n im ja k najbliższym sojuszem.

B y liś m y św ia d o m i b łę d ó w Rządu L u b e lskie g o z ro ­ k u 1918 i u n ik n ię c ie ty c h b łę d ó w uw a ża liśm y za najw ażniejsze zadanie nasze, ja k o szczerych socja­

lis tó w i d o b ry c h P o la kó w . B łę d y te ła tw e b y ły do o k re śle n ia . W n io s k i z nich proste. O to po pierw sze n ie w o ln o o d kła d a ć zasadniczych re fo rm społecz­

n ych ; po w tó re nie ty lk o nie w o ln o dać się użyć za narzędzie a n ty ra d z ie c k ie j p o lity k i, a le należy^ k o ­ rzysta ć z pom ocy p o lity c z n e j Z w ią z k u R adzieckiego;

po trz e c ie nie w o ln o w ypuszczać w ła d z y p o lity c z n e j z rą k s tro n n ic tw o m d e m o kra tyczn ym n a w e t przy p rzew adze jednego s tro n n ic tw a , m o ż liw ie m a ksy­

m a ln ie gw arantują cego w o lę i zdolność p rz e p ro w a ­ dzenia w a lk i o re fo rm y społeczne oraz o n o w y sto­

sunek P o ls k i do ZSRR.

PPR m ogła w ów czesnych w a ru n k a c h sama ująć w ła d zę . A le bez PPS b y ła b y to w ła d za słabo u sta b i­

lizo w a n a . K o s z ty s ta b iliz a c ji re w o lu c ji p o lskie j « w y ­ ty c z n y c h w yże j p o w ie d zia n ych b y ły b y nadm ierne, ty m szkodliw sze, że nie konieczne. W ty c h w a ru n ­ k a c h PPS p rz y s tą p iła z miejsca do p ra c y nad p rze ­ b u d o w ą i o dbud ow ą k ra ju . _

B y u d z ia ł PPS w o d bud ow ie i p rze b u d o w ie m iał sw ój sens, b y osiągnął swój cel, m u sia ł b yć a k ty w ­ n y : w w y s iłk a c h , w stosunku do rze czyw isto ści, do naczelnych zasad, na ja k ic h ta rzeczyw istość się o p ie ­

ra (w łasny w k ła d narodu, specyficzny m odel gospo­

darczy, o p a rcie o Z w ią z e k R a d z ie c k i itd ,). M u s ia ła is tn ie ć zarazem uczciw a i szczera gotow ość do n ie ­ zbędnych ko m p ro m is ó w w obec pogląd ów i s ta n o w i­

Spoglądając na okres przeszło dw óch i p ó ł la t p i cy PPS, n a le ży s tw ie rd z ić , że PPS w ogólnych rzu ta ćh poszła p ra w id ło w ą drogą. B y ły na te j drodze bez w ą tp ie n ia pew ne tru d n o ści i opory. A le , ogólni b io rą c, PPS i szerokie rzesze w ie rzą ce w PPf

d a ły w ie lk i w k ła d w d zie ło now ej rzeczyw istość T y lk o dlai ścisłości obrazu trze b a pam iętać, ż w w ie lu w y p a d k a c h bieg zdarzeń i pew ne pociągnie cia nie przez PPS za w in io n e byna jm n ie j nie u ła t w ia ły naszej ro li. A le o ty c h spraw ach nie czas tera i nie m iejsce tu ta j się rozw odzić.

U c h w a ły R ady N aczelnej z 30,VI, 1947 r, w skazuj na konieczność p rze p ro w a d ze n ia a n a lizy sytuacj W b re w naszym życzeniom sytu a cja na św iecie, tru d ności gospodarcze nasze i n ie nasze, zaw inione i nie zaw inione , s k ła n ia ły o sta tn io w ie lu to w a rz y s z y di w ahań, do w e w n ę trz n y c h zmagań, czę sto kro ć— w ię

cej a n iże li p rzypuszczaliśm y— podsycanych lu b inspi ro w a n y c h przez w ro g ó w p o ls k ie j re w o lu c ji. U c h w a ł R ady N aczelnej ponow n ie p o s ta w iły p rzed n a m i za gadnienie i św iadom ość w y b o ru : albo P olska postę pu — albo sto su n ki „g re c k ie 1'; albo P olska uprzem y sław iająca się, idąca raźno k u socjalistycznej go spodarce, P olska Z iem O dzyskanych — albo P olskr ja k o swego rodzaju K s ię s tw o W a rsza w skie ; albo z k o n s e rw a ty w n y m i, k a p ita lis ty c z n y m i, re a k c y jn y m ’ siła m i Zachodu •— albo ze Z w ią z k ie m R adzieckim : a lb o z M ik o ła jc z y k ie m — albo z PPR. Ś rodkow ych dróg nie ma,

PPS drogę w y b ra ła dawno. P onow nie te ra z da­

liś m y tem u w y ra z , w sposób ty m jaśniejszy, im w ię ­ cej jasności w ym a g a ła sytuacja m iędzynarod ow a i w e w n ę trz n a . W y b ra liś m y p o lity k ę je d n o lite g o fro n tu .

J e d n o lity fro n t re a liz u je się przez w s p ó łd z ia ła ­ nie dw óch p a rtii, k tó re u zg o d n iły zasadnicze cele i d ro g i i k tó re dążą do coraz ściślejszej w s p ó łp ra c y , T a w s p ó łp ra c a uw zględn iać p o w in n a w e w ła ś c iw y m s to p n iu te specjalne p ie rw ia s tk i, k tó re w nosi do b u ­ d o w y d zie ła socjalizm u ta k ż e i PPS,

W ty m ś w ie tle u c h w a ły R a d y N aczelnej, w b re w p lo tk o m , nie ty lk o nie p o w in n y um niejszać r o li PPS i c z ło n k ó w PPS, ale ro lę tę n a w e t zw iększać.

O czyw iście pod w a ru n k ie m , że p a rtia będzie z w a r­

ta organizacyjn ie i id eolog icznie, że będzie św iecić sw oją pracą, sw oim w y s iłk ie m , sw oim w kła d e m w budow ę now ej P o lski.

R z e c z y w is ty w k ła d , silne zw iązanie się z now ą rze czyw isto ścią , zrozum ienie n o w y c h dróg, po k t ó ­ ry c h id z ie Polska, po k tó ry c h pow in n a iść, b y nie . u ro n ić n ic z osiągnięć i re fo rm fundam en talnych, re a liz u ją c y c h M a n ife s t L u b e ls k i, to ro w a n ie w śró d tru d n o ś c i ty c h dróg, z uw zględn ieniem w szystkie ! naszych so cja listyczn ych w ym o g ó w (o k tó ry c h m owa w uchw ałach , je śli dobrze je czytać, i k tó re należą p o d k re ś la ć w re fe ra ta ch ) — o to zadania odro d zo ­ nej, le w ic o w e j, je d n o lito fro n to w e j i p otrzebne j k ra jo w i, P o ls k ie j P a r tii S o cjalistycznej.

PPS rze czyw iście d o ko n a ła w y b o ru : PPS nic ma w ro g a na le w ic y ; PPS b ro n i m o żliw o ści r e a li­

z a c ji zasadniczych sw ych id e a łó w ty lk o przed gro '

(6)

Julian H o c h le ld

O roli i treści uchwał

Rady Naczelnej PPS z dn. 30. VI. 1947 r.

i I.

A b y zrozum ieć sens u c h w a ł R ady N aczelnej P o l­

s k ie j P a rtii S ocjalistycznej z 30 czerw ca 1947 r., trz e b a zrozum ieć za rów no ich treść, ja k i ic h fu n k ­ cję id e o lo g iczn ą i organizacyjną.

Żadna z dw óch funda m e n ta ln ych zasad, s fo rm u ło ­ wanych^ k ró tk o w u ch w a ła ch z 30 cze rw ca 1947 r. __

zasada je d n o lite g o fro n tu ro b o tn icze g o i zasada nie - odzow ności p ogłęb iania p ra w o b y w a te ls k ic h i w o l­

n o ścio w ych nie jest now ością w sta n o w isku PPS w Polsce O drodzonej. N ie je st też żadną now ością w o la oczyszczenia szeregów p a rty jn y c h od id e o lo ­ gicznej i organizacyjnej p e n e tra c ji renegackiego p o d ­ ziem ia, chyba że k to ś za now ość zechce uw ażać p o trz e b ę w zm ożonej czujności na ty m od cin ku , w y ­ w o ła n ą n a silenie m tej fo rm y d z ia ła n ia ze stro n y w ro g ó w p a r tii.

N iesposób n a to m ia st — i nie trze b a — odejm ow ać u c h w a ło m R a d y N aczelnej PPS z 30 czerw ca 1947 r.

ie j ic h cechy c h a ra k te ry s ty c z n e j, k tó ra stanow i, iż są one w stępem do za m kn ię cia pew nego c y k lu ro z ­ w o jo w e g o PPS w okre sie pow ojennym .

A b y w ię c zrozum ieć sens u c h w a ł z 30.VI,1947 r., trz e b a w p ie rw u s ta w ić je w e w ła ś c iw y m m iejscu ow ego c y k lu rozw ojow ego . N ie podobna tra k to w a ć ic h w o d e rw a n iu od o ko liczn o ści tow arzyszących, ód całego ro z w o ju p a r tii w okre sie pow ojennym ,

i II.

P o lska P a rtia S o cja listyczn a o d ro d z iła się na g ru n cie o kre ślo n e j rze czyw isto ści. B y ła to rze czy­

w is to ś ć M a n ife s tu L ip co w e g o P K W N , rzeczyw istość tw o rz ą c e j się d e m o k ra c ji lu d o w e j. B y ła to rze czy­

w isto ść nieubłaganej w a lk i p rz e c iw h itle ro w s k ie - '

4

*^ nai e

2

d ic y , ^ p ro w a d zo n e j u b o k u Z w ią z k u R a­

d zie ckie g o i k ie ro w a n e j m yślą p o lity c z n ą , u k tó ­ re j p o d sta w le ż a ł p ro g ra m zasadniczych re fo rm społecznych oraz rozum na id e a o p a rcia się na so­

juszu z naszym w schodnim sąsiadem. T rze b a p rz y ­ pom nieć, że w p ie rw s z y m o kre sie fo rm o w a n ia tej rz e c z y w is to ś c i zorg a n izo w a n y ru ch socja listyczn y m ó g ł w z ią ć ty lk o n ie w ie lk i udział.

* M a sy socjalistyczne w Polsce b y ły w te d y rozbite i zdezoriento w ane. Znaczna ic h część ulegała w p ły ­ w o m W R N , o rie n to w a ła się na L o n d y n ; oszukiwana system atycznie przez s u b te ln y a p a ra t p ropaga ndo­

w y , znajdują cy się w rę k a c h sanacyjnych k lik p o li­

ty c z n o -w o js k o w y c h , nie ro zu m ia ła , co się dzieje.

[Tak w ie lk a b y ła potęga te chniczna tego aparatu, ta k sprzyjające d la ń b y ły w a ru n k i d zia ła n ia i ta k s iln y b y ł u ro k sfałszow anej tra d y c ji p o lity c z n e j, że oboz postępu i rozsądku długo m usiał w alczyć, za­

nim^ p rz e k o n a ł do sw ych ko n ce p cji p o d sta w o w ą częsc mas społecznych w Polsce, Z resztą zasadni­

czym argum entem w rę k a c h obozu d e m o kra tyczn e ­ go b y ły — w b re w w ie lu b łędom — je d n a k czyny.

• n a le ży się w ię c d z iw ić , że zdezoriento w ane i ro z b ite przez p o lity k ę W R N m asy socjalistyczne m e odrazu p o p a rły ów n ie w ie lk i z p o czą tku ośro­

d e k socjalistycznego d ziałania , na któ re g o czele sta ła w te d y RPPS. G łó w n y m m o to re m p o lity c z n y m n ow ej iz e c z y w is to ś c i w ow ym n a jtru d n ie js z y m o k re ­ sie była PPR i pozostanie to na zawsze je j w ie lk ą , h is to ry c z n ą zasługą.

A le PPR m usiała rozum ieć — i ro zu m ia ła — że te n m odel społeczny, m o d e l dynam iczny, ro z w ija ją ­ cy się, ale je d n a k m odel, k tó r y w o p a rciu o realne w a ru n k i h isto ryczn e za ryso w a n y zo sta ł w M a n ife ­ ście P K W N , nie może b yć b u d o w a n y bez u d zia łu ru ch u socjalistycznego. I dlatego p ra w d ą jest to, co nam czasem p rz y p o m in a ją F P R -o w cy, że m ia n o w icie odnieśli się oni z całą ż y c z liw o ścią do odrodzenia i o d bud ow y P o lskie j P a rtii S ocjalistycznej.

Proces te j o d bud ow y b y ł m ozolny, Z tra d y c ji i przeszłości trze b a b y ło w y d o b y ć to ? co sta n o w i 0 cią głości ru ch u socjalistycznego, ale rów nocześnie w -ytrw a łą p ra cą id e olog iczną trze b a to b y ło o czy­

ścić ze w s z y s tk ic h fa łs z y w y c h nalecia ło ści i złych ’ n a w y k ó w , spotęgow anych w p ły w a m i te o rii i p r a k ty ­ k i W R N czasu w o jn y i o ku p a cji. P ozyskując masy 1 skupiając je pod sztandaram i odrodzonej p a rtii, trze b a b y ło m ó w ić do nich ję zykie m , k tó r y ro zu ­ m ia ły , ale p rze cie ż bardzo często m usiał to być ję­

z y k przysto so w a n y do św iadom ości, zaćm ionej la ta ­ m i W R N -o w s k ie j propagandy. A rów nocześnie trz e ­ ba b y ło budow ać siłę organizacyjn ą p a rtii, ap a ra t p a rty jn y dostosow any do n arastających ja k la w in a zadań — budow a ć na ludziach w ie rz ą c y c h w p a rtię i u fa ją cych jej k ie ro w n ic tw u , ale nie zawsze do g łę ­ b i ro zu m ie ją cych sens lin ii p o lity c z n e j p a r tii i nie zawsze o d p o rn ych na tru c iz n ę p rze w ro tn e g o k ła m ­ stwa. o śro d kó w renegackich, k ie ro w a n y c h p rze cie ż przez k ilk u p rze d w o je n n ych p rz y w ó d c ó w . PPS, W p ły w y i p o pula rn ość p a r tii w m asach ro s ły , ale w ra z z ty m n a ra s ta ły now e zadania.

RPPS b y ła pod w zględem o rg a n iza cyjn ym z n a tu ­ ry rzeczy p a rtią ka d ro w ą , z aparatem m a ło p rz y ­ d a tn ym do pod o ła n ia sko m p lik o w a n e j p ro b le m a ty c e p a r tii m asowej, w sp ó łd zia ła ją ce j w tw o rz e n iu no- wego państw a, RPPS m ia ła jasny stosunek do w s z y s tk ic h p ra k ty c z n y c h spraw , bo b y ł w te d y okres w ie lk ie j p r a k ty k i. Zagadnienie w s p ó łp ra c y p o lsko - ra d z ie c k ie j, zagadnienie ścisłej w s p ó łp ra c y z PPR, zagadnienia gospodarcze, p o lityczn e , p ro paga ndo­

w e to b y ły w ów czas zagadnienia m o n um enta lnie

tru d n e w p ra k ty c e , ale jasne i p ro ste w te o rii, bo

ogarniające n ie w ie lk i stosunkow o w a ch la rz zja w isk

i ograniczone do k a d ry . S ytuacja zm ie p ia ła się — ■

(7)

a rów nocześnie ro sła i p o tę ż n ia ła odrodzona PPS.

Zagadnienia s ta w a ły się ła tw ie jsze p ra k ty c z n ie , bo k rz e p ł in s tru m e n t ic h ro z w ią z y w a n ia tj, ap a ra t pań­

s tw o w y ; zarazem je d n a k k o m p lik o w a ły się one te o ­ re ty c z n ie i ideolog icznie, bo z jednej s tro n y objęły szerszy i ró żn o ro d n ie jszy w a ch la rz zja w isk, a z d ru ­ giej stro n y m u sia ły zostać już nie ty lk o odczute, ale zrozum iane i p rz y ję te przez w ie lk ą masę i przede w s z y s tk im przez je j cz o ło w y o d d zia ł tj. p rze z ro z­

ro ś n ię ty i ro zra sta ją cy się dalej a k ty w p a rty jn y . W ty m trz y le tn im okresie, k tó r y m ija, PPS m iała, ja k o p a rtia i ja k o siła społeczna, następujące p ro ­ b le m y do ro zw ią za n ia :

a) przełam anie, w śró d n a jtru d n ie jszych w a ru n ­ k ó w , d o m inujących zrazu w masach socja listycz­

n ych w p ły w ó w W R N -o w s k ic h , skupienie ty c h mas pod sztandaram i odrodzonej p a rtii, w y tw o rz e n ie w ś ró d n ich zaufania do k ie ro w n ic tw a p a rtyjn e g o ;

b) u a k ty w n ie n ie za rów no c zło n kó w , ja k i sym pa­

ty k ó w p a rtii, rozm ieszczenie ic h w aparacie pań­

s tw o w y m i pu b liczn ym , p o trze b u ją cym na g w a łt u p o lity c z n io n y c h s ił fa ch o w ych i u fa ch o w io n ych sił p o lity c z n y c h ;

c) zbudow anie — niem al z niczego — aparatu p a rtyjn e g o , k tó r y p o d o ła łb y la w in o w o narastającym zagadnieniom organizacyjn ym ;

d) p rzeszkolenie — chociażby p o w ie rzch o w n e — a k ty w u p a rtyjn e g o ;

e) ro zp ra co w a n ie te o re tyczn e w łasnego oblicza ideologicznego za rów no d la celów w ych o w a w czych w e w n ą trz p a rtii, ja k i po to, by zdobyć p e rsp e ktyw ę d zia ła n ia ;

f) przeła m a n ie tend e n cji s e kcia rskich w e w n ą trz p a rtii, k tó re nie d o ce n ia ły całej p ro b le m a ty k i p a rtii m asowej, nie ro z u m ia ły szko d liw o ści bu rze n ia uczu­

ciow ego z w ią z k u mas z p a rtią , nie c z u ły k lim a tu o r­

ganizacyjnego, w ja k im zw ią ze k ten m usi narastać;

g) system atyczne i b a rd zo tru d n e prze ła m yw a n ie w s z y s tk ic h ,.in te g ra ln o - d e m o k ra ty c z n y c h " ilu z ji, k tó re ro zsą czyły się w p a r tii w ra z ze zjednoczeniem ru ch u socjalistycznego w Polsce, izo lo w a n ie źró d ła ty c h ilu z ji od p a rtii;

h) system atyczna w a lk a zarów no z p rze żytka m i, ja k i z n o w ą p e n e tra cją id e o lo g ii W R N -o w s k ie j, iz o ­ lacja ź ró d e ł te j id e o lo g ii;

i) uzb ro je n ie p a r tii do ro z w ią z y w a n ia coraz w ię k ­ szej ilo ś c i coraz różnorodn iejszych zagadnień bieżą­

cej p o lity k i p a ń stw o w e j; z'

j) system atyczne ro z w ią z y w a n ie w s z y s tk ic h tru d ­ ności, ja k ie w y n ik a ją n ieuchron nie ze w s p ó łp ra c y dw óch w ie lk ic h , m asow ych organizm ów p a rty jn y c h , d zia ła ją cych na tej samej bazie społecznej, po tej samej lin ii p o lity c z n e j, ale w oparciu o odm ienną tra d y c ję i nieco odm ienne oblicze, ideologiczne;

k) rów nocześnie zaś zacieśnienie i zharm onizow a­

nie w s p ó łp ra c y ty c h organizm ów .

J a k na niespełna trz y la ta — zadania is to tn ie ogromne. N ie w s z y s tk ie — rzecz jasna — zo sta ły bez reszty spełnione; nie w szystkie zo sta ły dobrze spełnione. F a k t, że p u n kte m w y jś c io w y m b y ł po-

ziorn om al ze ro w y i że p ro b le m y z zadań tych' w y ­ n ik a ją c e zazębiały się i p rz e c iw s ta w ia ły sobie n a ­ w zajem , narastając zarazem, ja k la w in a — fa k t te r sp ow odo w ał, że c y k l ro z w o jo w y p a r tii w ciągu tych niespełna trz e c h la t p rze b ie g a ł b u rz liw ie .

III.

P ie rw szy p ow ojen ny, z je d n o c z e n io w i kongre.

PPS o d b y ł się n ie m a l w ty m sam ym czasie, w k tó ry m p o w s ta ł R ząd Jedności N aro d o w e j. Powstanie R ządu Jedności N aro d o w e j u m o ż liw iło z k o le i — za ró w n o fizyczn ie , ja k i psychologicznie — dalszy proces zjednoczenia. M o g ło b y się w yd a w a ć, że p ro ­ ces te n osłabi jasność sta n o w iska p a r tii w spraw ie ta k podstaw o w ej, ja k je d n o lity fro n t ro b o tn iczy. T a ­ k ie z a rz u ty słyszano z ust n ie k tó ry c h tow arzyszy, k tó r z y p rz e c iw s ta w ia li się p ra k ty c z n ie rozszerzaniu b azy w p ły w ó w p a rtii, uw ażając nie bez sw oistej ra ­

cji, że n ajprostszym sposobem zachow ania c n o ty jest zam knąć się w kla szto rze . A le oto w uchw ale C K W z 27 i 28 w rześnia 1945 r. czyta m y:

...C KW ... w dalszym cią g u stos na stanow isku, że p o d ­ stawą Rządu Jedności N a ro d o w e j m u s i być jedność klasy ro b o tn ic z e j, w yrażająca się w je d n o ś c i d z ia ła n ia PPS i PPR.

Jedność taka p o w in n a być dochow ywana n ie ty lk o w w y­

stąpieniach p o lity c z n y c h ja k w y b o ry do ra d zakładowych, ale ró w n ie ż w k o n k re tn e j p ra c y w warsztacie, w związkach zawodowych^ w spółdzielczości tip .... C K W zaleca w ła ści­

w ym organom ko n ty n u o w a n ie stałych w y s iłk ó w dla. osiąg­

n ię c ia p o ro z u m ie n ia w e w szystkich sprawach interesujących o b yd w ie p a rtie , na zasadach rów riorzędności i w zajem nych ustępstw...

W uchw ale R ady N aczelnej z dnia 4 listo p a d a 1945 r., w te j samej uchw ale, k tó ra w ysu n ę ła in ic ja ­ ty w ę b lo k u w yborczego w s z y s tk ic h s tro n n ic tw de­

m o k ra ty c z n y c h , czyta m y m. in ,:

...Rada Naczelna ja k n a jo s trz e j p o tę p ia p ró b y tw orzenia z n ie d o b itk ó w W R N n o w e j p a rtii. Rada Naczelna pnzpom i- na n a tom ia st u ch w a ły C K W , na m ocy k tó ry c h droga wstą­

p ie n ia do p a r tii pozostaje na d al o tw a rta d la wszystkich szczerych so cja listó w , godzących się z prog ra m e m PPS. N ie now e s tron n ictw a i ro z b ija n ie jedności, lecz p o g łę bien ie je d n o ści d z ia ła n ia PPS i P P R na zasadach rów norzędności, zaufania i wzajem nego szacunku zapewni k la s ie ro b o tn i czej s iłę , będącą gwarancją p o tęg i i n ie p o dleg ło ści P olski...

W ten sposób p a rtia ro z w ią z a ła p ra w id ło w o spra­

w ę stosunku do d y w e rs ji tzw . PPSD; do mas, k tó ­ re — odizolow a ne od d y w e rs a n tó w — p o w in n y zna­

leźć się w p a rtii; do je d n o lite g o fro n tu robotniczego, k tó r y — w łaśnie w obliczu n a p ły w u n o w ych cz ło n ­ k ó w do p a r tii — p o w in ie n im zostać p rzypom nian y ja k o nasze zasadnicze założenie program ow e.

D y w e rs ja tz w . PPSD została zdem askowana i udarem niona. W ła śn ie d z ię k i p ra w id ło w e m u spo­

sobow i zdem askow ania i u d arem nie nia ow ej d y ­ w e rs ji, w ła śn ie d z ię k i tem u, że k ie ro w n ic tw o p a r ty j­

ne w y k a z a ło m axim um w y ro z u m ia ło ś c i n a w e t dla p e w n ych czasow ych ilu z ji części z w o le n n ik ó w Żu­

ła w skie g o — m ożna b y ło potem w tru d n y m okresie

p rze d w yb o rczym , gdy b e zw a ru n ko w a jedność p a r-

(8)

ty jn a stała się najw yższym nakazem , przejść bezbo­

leśnie nad ponow ną dyw ersją, pozostaw ia jąc d y w e r- s santa w c a łk o w ite j iz o la c ji od mas,

A łe pam iętajm y, że w strzą só w na ty m tle niespo- sób b y ło uniknąć. B y ły to m iesiące p rz e d w y b o rc z y c h m a n e w ró w M ik o ła jc z y k a , miesiące n a ciskó w p e w ­ nych zagranicznych p rz e d s ta w ic ie ls tw w Polsce, P a rtia , m asow a p a rtia , k tó re j proces zjednoczenia do p ie ro się o d b yw a ł, podleg ała w sw ych nastrojach u d o łu w ahaniom . M ożna b y ło po se kcia rsku "narobić w ów czas z tego p o w o d u hałasu i odepchnąć te w a ­ hające się n a stro je części mas. Tego b łę d u k ie ro w ­ n ic tw o p a rty jn e nie ch cia ło p o p e łn ić i m ia ło rację, M a sy trze b a w y c h o w y w a ć w k lim a c ie p rz y w ią z a n ia do p a rtii, w k lim a c ie w ia ry i zaufania do w ła d z p a r- tyjn ych . P odw ażanie te j zasady b y ło b y błędem w każdej sytuacji. D latego k ie ro w n ic tw o p a r tii m u ­ siało la te m 1946 r. ro z p ra w ić się zarów no id e o lo ­ gicznie ja k i organizacyjn ie z „le w a c tw e m ", szcze­

gólnie iż p rz y b ra ło ono fo rm y godzące w dyscyp lin ę p a rtyjn ą . W okresie re fe re n d u m p a rtia w y k a z a ła zadaw alającą spraw ność m o b iliza cyjn ą ; w obliczu skre ślo n ych zadań m asy b y ły je d n o lite . Od tej s tro ­ ny d yw e rsja p rze sta ła p ra k ty c z n ie grozić, ale trze b a b y ło z ro b ić w szystko, by ro zch yb o ta n ie m organiza­

cyjn ym nie s p ro w o ko w a ć „lic h a ".

T a k i sens m ia ło posiedzenie R ady N aczelnej PPS w dniu 25 sierpnia 1946 r. U c h w a ła R ady w z y w a w zakończeniu C K W do zastosow ania w zakresie

’ o rg a n iza cyjn ym najdalej idą cych k ro k ó w dla zdyscy­

p lin o w a n ia i w zm o cn ie n ia p a rtii.

...L in ia p a rty jn a — m ó w i uchw ała — u ch w a ły CK.W i po­

lecenia w ładz p a rty jn y c h muszą być b ezw arunkow o w y k o ­ nywane. N ie w olno w sposób p u b lic z n y osłabiać spoistości o rg a n iza cyjn e j p a r tii lu b podważać... l i n i i p a rty jn e j.

R ów nocześnie Rada N aczelna p rzyp o m in a ;

...Partia stoi na stanow isku je d n o lito fro n to w y m . Na ka ż­

dym o d c in k u p ra cy zaw odow ej i p o lity c z n e j o bow iązują każdego pe,pesowca re g u ły lo ja ln e j w spółpracy z peperow- catni. W spółpraca ta p o w in n a się o p ie ra ć o rów ne prawa i o b o w ią zki. Ew entualne różnice i spory p o w in n y być ro z ­ strzygane w drodze p o ro zu m ie n ia... W sze lkie ra c h u b y rea k­

c ji na ro z b ic ie je d n o lite g o fr o n tu są... pozbaw ione... p o d ­ staw... PPS będzie ko n se kw e ntn ie dążyć do usunięcia z p ra k ­ t y k i je d n o lite g o fro n tu tego w szystkiego, co przeszkadza h a rm o n ijn e j w spółpracy, ale zawsze ta k, b y n ie m ogła być n ig d y podważona sama zasada je d n o lite g o fro n tu , zasada stanowiąca o p rzyszłości s o cja lizm u i p o k o ju w s k a li m ię ­

dzyn a ro d o w e j i o m o ż liw o ś c i u trzym a n ia w ła d zy w rę k u s tro n n ic tw dem okratycznych w Polsce—

( M a m y tu jasno s fo rm u ło w a n ą zasadę b e zw a ru n ­ kow ego je d n o lite g o fro n tu , zasadę je d n o lite g o fro n tu ja ko k o n c e p c ji p o lity c z n e j, a nie ja k o ograniczonego w zastosow aniu środka taktycznego. Jest to ty m ba, dziej godne uw agi, że w tej samej uchw ale ró w ­ nie jasno sform ułow ane zostało, iż „PPS jest prze-,

tiw n a rządom m o n o p a rty jn y m ",

„...D ro g a do P o lski L u d o w e j — m ó w ił w swym re fe ra cie na R adzie N aczelnej tow . C y ra n k ie w ic z — p ize d e w s z y s tk im poprzez sojusz ró w n o rzę d n ych

p a r tii: PPR i PPS to jest d o p ie ro polska, now a droga!

I w zakończen iu re fe ra tu to w . C y ra n k ie w ic z ta k o kre śla je d n o lity fro n t na codzień:

...Jednolitego fro n tu n ie da się sym ulow ać pieczątką p a r, tyjn ą . J e d n o lity fr o n t to je st codzienny w sp ó ln y w y s iłe k , a n ie codzienne nabożeństwo. J e d n o lity fr o n t ro d z i Się na bardzo s z e ro k im p o lu stykania się mas czło n k o w s k ic h o b u naszych p a rtii... N ie ch każdy id z ie do mas... N ie c h przefco- m ijc i nie ch uczy. A le niech w ie, że w ie lk ie g o procesu lii- storyczncgo, koniecznego w Polsce procesu, k tó r y je st na d o b re j drodze, masowego je d n o lite g o fr o n tu w a łk i z re a k ­ cją i faszyzmem, n ie zastąpi żaden w y g o d n y u kład...

B y liś m y w ów czas u progu a k c ji p rze d w yb o rcze j, Kada N aczelna z 25 sie rp n ia 1946 r. słusznie u s ta w ia ­ ła p a rtię fro n te m do mas. A le m ia ło to n ie w ą tp liw ie swoje m inusy. N ie u n ikn io n e na każdym etapie w s p ó łp ra c y d w óch p a r tii n ie p o ro zu m ie n ia przerosły, w dyskusje. D z ia ła ć zaczęło „p ra w o d w ó c h ": każdy' b łą d pepesow ća w y w o ły w a ł dw a b łę d y peperow ca, ka ż d y b łą d p e p e ro w ca w y w o ły w a ł dw a b łę d y pe- pesowca. T ru d n o pow iedzieć, że b y ły to o ko liczn o ści sprzyjające dla p ro w a d zo n ych ró w n o le g le p e rtra k ta c ji o za w a rcie u m o w y je d n o lito fro n to w e j. A le m im o to um ow a została z a w a rta w końcu listo p a d a '9 4 6 r, W ten sposób p rze rw a n o la w in ę nieporo_..im ieib Zresztą z b liż a ła się ro z g ry w k a w yb o rcza , W s z y s tk ie inne sp ra w y • sch o d ziły w cień. P a rtia b y ła dobrze uzbrojona do w a lk i,

^ ^vr*U ^ Średnia 1946 r. o d b y ło się posiedzenie R ady N aczelnej. Rada N aczelna je dnom yślnie za­

tw ie rd z iła te k s t u m o w y o jedności działania . W p rz e ­ prow a d zo n e j na R adzie dyskusji poddano analizie"

pojęcie jedności organicznej w p rz e c iw s ta w ie n iu do pojęcia jedności m echanicznej. D yskusja ta sta n o w i podstaw ę a u te n tyczn e j in te rp re ta c ji ty c h d w u p o ­ r o w y zro zu ™ e n iu PPS, ujętej potem w uchw ale C K W z m aja 1947 r. i w w y s tą p ie n ia c h p u b lic y ­ stycznych m ia ro d a jn ych p rz e d s ta w ic ie li p a rtii. W re - szcie Rada N aczelna u c h w a liła m anifest w y b o r­

czy PPS.

W y b o ry z o sta ły w dniu 19 styczn ia 1947 r. w y ­ grane. W ic h w y n ik u p o w s ta ł rząd s tro n n ic tw b lo k u dem okratyczne go. W p a r tii d o k o n a ły się pew ne p rzesunięcia personalne, uzasadnione p o trze b a m i now ego okresu, w k tó r y w s tą p ił k ra j. Na czele rz ą ­ du s tro n n ic tw b lo k u dem okra tyczn e g o sta n ą ł se kre ­ ta rz generaln y PPS, to w . C y ra n k ie w ic z .

N o w y rząd m ia ł być już nie rządem k o a lic ji, ale rządem w sp ó ln e j konce p cji. M ia ł b yć w e w n ę trz n ie z w a rty i je d n o lity . Sejm w in ie n b y ł o d g ryw a ć ro lę czy n n ik a k o n tr o li i k o n s tru k ty w n e j k r y ty k i.

IV .

N o w y rząd został p rz y ję ty ż y c z liw ie zarów no

przez opinię k ra jo w ą ja k i zagraniczną. A u to r y te t

koncepcji, na k tó re j o p ie ra ł się i rząd i w iększość

w sejmie, w z ró s ł n ie zm ie rn ie po u c h w a le n iu M a łe j

K o n s ty tu c ji i szczególnie po p rz y ję c iu i z re a liz o w a ­

n iu ustaw y o am nestii, A le „m io d o w e m iesiące"

(9)

tr w a ły k ró tk o , Ż ycie — jak' zresztą p rz e w id y w a li­

śm y — okazało się tw a rd e i trudne.

C h m u ry z e b ra ły się z k ilk u stron.

Z a ch m u rzyło się przede w s z y s tk im na horyzoncie m ię d zyn a ro d o w ym . In te n cje p o lity k i zagranicznej S tanów Z jednoczonych A m e ry k i s ta ły się p rz e jrz y ­ ste, T e państw a, k tó re na ró w n i z in n y m i poczuły się zagrożone „p re s ją d o la ro w ą “ , p o sia d a ły jednak w a ru n k i do o b ro n y — obronę tę p o d ję ły , A le k o ­ nieczności o b ro n y n ie sprzyjają re a liz a c ji p o stu la tu p o g łę b ia n ia i rozszerzania zakresu swobód. W y m a ­ gają raczej z w a rc ia szeregów obrońców , zepchnię­

cia e lem entów n ie p e w n y c h do drugiej lin ii celem ic h w zm o cn ie n ia , najeżenia pierw szej lin ii o b ro n y sku­

te c z n y m i narzędziam i w a lk i. W e w n ą trz naszej p a rtii najm n ie j ro z u m ie li to ci, k tó rz y rów nocześnie n a j­

b a rd z ie j k o m p ro m ito w a li PPS, ile k ro ć upom inała się ona o m iejsce w p ie rw sze j lin ii.

P rz y s z ły tru d n o ś c i gospodarcze: re z u lta ty ostrej zim y, p ow odzi, opóźnienia im p o rtó w , przedłużen ia c y k ló w in w e s ty c y jn y c h , n ie u re g u lo w a n ia s tru k tu ry h a n d lu i w ra z z ty m ro z d z ia łu dochodu społecznego, nadużyć p o d a tk o w y c h , sp e ku la cji. Na czoło w y s u ­ n ą ł się p ro b le m b itw y o handel. S ytuacja skom ­ p lik o w a ła się n ie zm ie rn ie w s k u te k tru d n o ści uzgo­

d n ie n ia p ogląd ów na ś ro d k i w a lk i z drożyzną m ię d zy PPS i PPR. „P ra w o d w ó ch “ , o k tó ­ ry m w y ż e j b y ła m ow a, zaczęło dzia ła ć la w in o ­ w o . PPR nie ch cia ła zw le ka ć, b y ła zdecydow ana podjąć akcję w a lk i z drożyzną choćby w b re w p o ­ glądom PPS. W szeregach PPS ro z la ła się fala n ie ­ c h ę c i; w szeregach PPR fa la nieufności, m ająca swo­

je p ra k ty c z n e konsekw en cje. T e konsekw en cje spo­

tę g o w a ły z k o le i rozgardiasz w naszych szeregach.

G d y pogląd y uzgodniono, osad, nieufność, żale i p re ­ tensje w zajem ne, zm ienione pozycje personalne — p o zostały.

W zm o g ła się — k o rz y s ta ją c z o ka zji — id e o lo g icz­

n a i organizacyjn a ofensyw a podziem ia. T y m razem b y ło to podziem ie, zw iązane z za g ranicznym i ośrod­

k a m i re negató w socjalizm u p olskiego . Podziem ie d z ia ła ło p e rfid n ie .

K to c h c ia łb y się przekonać, o co ch o d ziło i chodzi podziem iu, n ie ch prze czyta k ilk u n a s to s tro n ic o w ą , p o ­ w ie la n ą u lo tk ę — in s tru k c ję W IN -u , rozesłaną do k o m ó re k PPS. Podziem ie pana Z arem by i jego p rz y ­ ja c ió ł łże, k ie d y podszyw a się pod pew ne te o re ty c z ­ ne i p ra k ty c z n e sfo rm u ło w a n ia PPS — i d z iw ić się należy, że są ta cy nasi p rzyja cie le , k tó rz y z tego p o ­ w o d u każą się nam „d ra p a ć w g ło w ę “ . Renegackie p o d zie m ie m a jeden cel doraźny: ro zb ić do p ie ro co zm o n to w a n ą z tru d e m i św ieżą jeszcze jedność PPS(

jedność o p a rtą na założeniach je d n o lito fro n to w y c h . iW b ija w ię c k lin w każdą szparę, chce zd y s k re ­ d y to w a ć k ie ro w n ic tw o p a r tii w oczach mas, a pax- ,tię całą w oczach sojuszników , tj. w oczach PPR-

¿Wie, że nieufność PPR do PPS w y w o łu je s k u tk i, k tó re z k o le i p o w odu ją nieufność PPS do PPR.

W, innej płaszczyźnie, in n y m i, „le g a ln y m i sposo­

ba m i, ale d la ty c h sam ych celów , p o d ję ta została o fe n syw a PSL na te re n ie p a rla m e n ta rn ym . PSL c h cia ło w y k a z a ć a lb o niem oc PPS w zakresie obrony p e w n y c h naszych tez, albo też w b ić k lin m iędzy

P P R i PPS przez „p o d trz y m y w a n ie “ tez PPS. G ra b y ła zręczna i ’ró w n ie ż n ie ’'p o zo sta ła bez re z u lta tó w .

N a te n s k o m p lik o w a n y ła ń cu ch tru d n o ś c i n a ło ż y ­ ły się pew ne psychologiczne i organizacyjn e b łędy za ró w n o PPS ja k i PPR, M y nie ro zum ieliśm y, d la ­ czego PPR w zm a cn ia z w a rto ść p ersonaln ą p o w ie ­ rzo n ych sobie o d c in k ó w p ra c y pa ń stw o w e j w duchu nie zawsze k o rz y s tn y m dla PPS. PPR nie ro zu m ia ­ ła w id a ć, że ro z b ija nam to jedność p a rty jn ą na g ru n cie s ta n o w is k a je d n o lito fro n to w e g o , M y reago­

w a liś m y n e rw o w o i z przesądną d ra ż liw o ś c ią na każde m niej zręczne sfo rm u ło w a n ie lu b pociągnięcie P P R -ow ców . PPR nie w y c z u w a ła p rz yczyn naszej d ra ż liw o ś c i, W ty m w s z y s tk im z łą ro lę odegrały

„ s k r z y d ła “ naszej p a rtii. Na „ p r a w ic y “ w rz a ło — bo p ra w ic a o d żyła z tru d n e j sytuacji, z b łę d ó w p r a k ty k i je d n o lito fro n to w e j. N a „ le w ic y ” w zm ogło się sekciarstw o, w zm ó g ł się strach p rz e d masami, k tó re zaczęto ch rzcić generalnie m ianem W R N - ow ców .

Pewne tru d n o ś c i personalne w k ie ro w n ic tw ie p a r­

ty jn y m , k tó r e nie są już dziś d la n iko g o tajem nicą, k o m p lik o w a ły sytuację. A le n a le ży się w ystrzegać w ią z a n ia sko m p liko w a n e j s y tu a c ji w y łą c z n ie z ty m i tru d n o ścia m i. O b ie k ty w n e w a ru n k i c z y n iły z tego lu b innego c z ło w ie k a •— czasem w b re w jego w o li, a czasem n a w e t w b re w tem u, co napra w d ę m ó w ił i czego nap ra w d ę ch c ia ł — h e ro ld a ta k ie j lu b innej

„ fr a k c ji n a s tro jó w “ . P rzezw yciężenie tru d n o ś c i p e r­

sonalnych p rz y jd z ie nie u ch ro n n ie w ra z z u p o rzą d ­ ko w a n ie m ideologicznej i organizacyjnej s y tu a c ji w p a rtii, w ra z z u p o rzą d ko w a n ie m i w ła ś c iw y m usta­

w ie n ie m stosunków m iędzy PPR i PPS.

'Jedność ideolog iczna i organizacyjn a p a r tii b y ła u p ro g u k ry z y s u n ie w ą tp liw a — ale ró w n ie n ie w ą t­

p liw ie n o siła św ieżą datę. N a ro sła w to k u w a lk i i w y trw a łe j pra cy. N a ro s ła przez szereg w strzą só w i tru d n o ści. W apno m iędzy cegłam i jeszcze nie za­

schło. W okresie przed Radą N aczelną z 30 czerw ca 1947 r. pew ne niejasne i chyba n ie zu p e łn ie dobrze zrozum iane przez ogół w y s tą p ie n ia n ie k tó ry c h to ­ w a rz y s z y p rz y s p o rz y ły d o d a tk o w y c h trudności.

T rze b a b y ło budow ę p o d trzym a ć i ująć w m ocne kleszcze. U ją ć w ty m m iejscu, na k tó ry m ją g w a łto w ­ ne, w a h a d ło w e ru c h y ostatniego etapu a k u ra t p o ­ s ta w iły . N ie m iejsce b y ło ważne. W ażne b y ło n a rz ę ­ dzie. M u s ia ło b yć silne, w m ocne ręce ujęte. M u s ia ­ ło b yć id e o w o p recyzyjne, czyste, w y d e z y n fe k o w a - ne. A le kleszcze są czyste i silne. U s ta w ią p a rtię w e w ła ś c iw y m m iejscu. Po ic h ro z lu ź n ie n iu je d n a k p a rtia poczuje się pełna s iły organizacyjnej, z w a rto ś c i id e o ­ logicznej, przeła m a n ych nie u fn o ści m ię d z y p a rty jn y c h , h a rm o n ijn e j w s p ó łp ra c y je d n o lito fro n to w e j.

T a k ie je st tło R ady N aczelnej PPS z 30 czerw ca 1947 r. T a k a jest ideolog iczna i organizacyjn a fu n k ­ cja u c h w a ł te j R ady. T re ść u c h w a ł nie jest w g ru n ­ cie rzeczy żadną now ością. A le now ością, czy raczej specyficzną ich cechą —- jest ic h fu n kcja ,

V .

...W o b lic z u stojących p rz e d partii? zadań o rg a n iza cyj­

n ych — m ó w i uchw ała R ady N aczelnej z 30 czerwca 1947

Cytaty

Powiązane dokumenty

ku do innych ludzi, do rodziny, do towarzyszy pracy, do spole- czcnstwa. Nutą zasadniczą w tym stosunku winien być szacunek dla człowieka i życzliwość. Szacunek

Zanim opuścił Ferrarę, zmarnował znakomitą okazję „ulotnienia się“. Ponietoaż rozkaz z Rzymu podkreślił konieczność dobrego obchodzenia się z Buozzim,

cześnie procesem bogacenia się uprzywilejowanych 1 tylko o tyle mógł dochodzić do skutku, o ile byl tyh1 procesem... objawy 'występowały, w tym względzie w

resów p o lityki imperialnej, ratuje lub odbudowuje jego aparat gospodarczy w tej części, jaka już raz stała się kuźnią narzędzi zbrodni i może się nią

Sylweta jego w ujęciu Jabłońskiego jest wręcz kapitalna, Autor uchwycił 'wszystkie te cechy charakterystyczne, które złożyły się na właściwy i realny portret

rytoria lne sukcesy, ale nie zdruzgoce przeciwnika, Beznadziejne przedłużanie się wojny zbliża moment załamania się siły odpornej żołnierza i narodu

W ykonanie tego pla n u uzależnione jest wreszcie od term inow ości 'dostaw garbarń, przem ysłu w łókienniczego itp.. Jest rzeczą oczywistą, że dyspozycje

„Tymczasem,— wywodzi Jastrzębowski — skoro tematem rozważań jest specyficzny stosunek N iem ­ ców do innych narodów, to oczywiście przyczyny tego stosunku