• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Socjalistyczny : miesięcznik Centralnego Komitetu Wykonawczego Polskiej Partii Socjalistycznej, 1948.08-09 nr 7-8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Socjalistyczny : miesięcznik Centralnego Komitetu Wykonawczego Polskiej Partii Socjalistycznej, 1948.08-09 nr 7-8"

Copied!
84
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr 7 - 8 ( 3 3 - 3 4 ) Warszawa, sierpień-wrzesień 1948 r. Rok IV

s o c i a i 7 t i n r V r V

n t m i m n i h

K O M I T I T 0

• O

» A IT II SOCJAL i Y tyczm u

T R E Ś Ć :

J. C y r a n k ie w ic z : S ta n is ła w D u b o is — b o jo w n ik o je d n o ś ć klasy r o b o tn ic z e j

• S. Arski: W alka klas i jej konsekwencje na wsi polskiej • M. Rybicki: Z problema­

tyki walki klasowej na odcinku ideologicz­

nym • W . Bagiński: Podstawy organizacyjne zjednoczonej partii • L. Motyka: Po zjedno­

czeniu młodzieży polskiej • T. Głowacki:

K o n g r e s P o k o j u • H. J a b ł o ń s k i ; Wojna polsko-radziecka ( 1 9 1 9 - 1 9 2 0 ) • A. Kaduszkiewicz: Odbudowa w Zwiqzku Radzieck m • G. Jaszuński: Trzy konwencje w Filadelfii • Kartki z historii socjalizmu:

Z . Śliwiński: Stanisław Dubois • Na hory­

zoncie: W Polsce - W ZSSR - W Europie - Z a morzami • Idee — Myśli — Zagadnienia:

W . Wudel: Socjalistyczne rolnictwo ra­

dzieckie • J. Żerkowski: Rola spółdziel­

czości spożywców w budowie nowego ustroju • A. K.: Dorobek trzechlecia • T. M.:

Pojęcie gospodarki planowej • Z . Szyma­

nowski: Zagadnienia upowszechnienia kuU tury • J. Stembrowicz: Ustrój Polski współ­

czesnej • W . Leszczyc: Historia Wielkiej Rewolucji Francuskiej • Z życia partii • N o t a t n i k r e f e r e n t a

(2)

N o t a t n i k r e f e r e n t a

16. V I. Rząd polski wystosował do rządu francuskiego notę.

stwierdzającą, że uchwały londyńskie 6 państw w spra­

wie przyszłości Niemiec zagrażają bezpieczeństwu Polski i Francji.

17. V I. W Krakowie rozpoczął się przed N T N proces zastęp­

cy Franka — Biihlera.

18. V I. W Warszawie podpisany został polsko-węgierski układ o przyjaźni.

19 V I. W Waszyngtonie, Londynie, Brukseli, Hadze i Luk­

semburgu złożone zostały noty rządu polskiego, pro­

testujące przeciw uchwałom londyńskim w sprawie Niemiec.

21,V I. W zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec wpro­

wadzona została odrębna reforma walutowa. W odpo­

wiedzi na to władze radzieckie wprowadziły nową markę w strefie wschodniej.

23.V I. W Warszawie rozpoczęła się konferencja ministrów spraw zagranicznych ZSRR, Albanii, Bułgarii, Czecho­

słowacji, Jugosławii, Polski, Rumunii i Węgier, po­

święcona omówieniu postanowień konferencji londyń­

skiej w sprawie Niemiec.

25.VI. Dewey wybrany został kandydatem partii republikań­

skiej na prezydenta USA.

27. V I. W Rzymie rozpoczął się Kongres Włoskiej Partii Socjalistycznej.

28. V I. . Opublikowana została rezolucja Biura Informacyjnego w sprawie sytuacji w komunistycznej partii Jugo­

sławii.

1.VII. Sojusznicza Komendantura Berlina przestała funkcjo­

nować.

3.VII. W e Włoszech odbył się 12-godzinny strajk na znak protestu przeciw bezrobociu i niskim płacom.

' 6.V II. W Warszawie rozpoczęło się dwudzieste Plenum KC PPR.

Rządy W . Brytanii, U SA i Francji skierowały do ZSRR noty w sprawie Berlina.

9,V II. W Moskwie zostały podpisane umowy graniczne mię­

dzy Polską a ZSRR.

14.V II. W Rzymie dokonany został zamach na sekretarza KC KP Włoch, Palmiro Togliatiego.

W Londynie, Waszyngtonie i Paryżu złożone zostały noty radzieckie, stanowiące odpowiedź na noty mo­

carstw zachodnich w sprawie Berlina.

_ Truman wybrany został przez konwencję partii demo­

kratycznej kandydatem na prezydenta USA.

17.VII. W Warszawie odbyło się posiedzenie CKW PPS oraz konferencja Centralnego Aktywu PPS, na której refe­

rat o aktualnych zadaniach partii wygłosił Sekretarz Generalny PPS, tow. J. Cyrankiewicz.

_ W e Wrocławiu rozpoczął się Kongres Jedności M ło ­ dzieży Akademickiej.

19. V II. Francuski rząd Schumana podał się do dymisji.

20. V II. W e Wrocławiu rozpoczął się Zjazd Zjednoczeniowy OM TUR, ZW M , W ici i ZMD, na którym powstał Związek Młodzieży Polskiej,

21. V II, Radykał André Marie otrzymał misję utworzenia no­

wego gabinetu francuskiego.

22. V II. W Rüdesheim zakończyła się tajna konferencja pre­

mierów prowincji zachodnio-niemieckich.

23. V II. B. przewodniczący parlamentu fińskiego, socjal-demo- krata Karl Fagerholm, otrzymał misję utworzenia no-

16.V I.1948-15.V III.1948

wego rządu w miejsce poprzedniego gabinetu koali­

cyjnego, który ustąpił po ostatnich wyborach.

25. V II. W Paryżu rozpoczęła się konferencja 16 państw mar- shallowskich.

26. V II. W Filadelfii zakończyła się konwencja Partii Postępo­

wej, na której wysunięta została kandydatura Henry Wallace’a na stanowisko prezydenta USA.

27. V II. Rząd Marie uzyskał Votum zaufania we francuskim Zgromadzeniu Naukowym.

28. V IL W fabryce chlorku etylu, należącej dawniej do kon­

cernu I. G. Farbenindustrie w Ludwigshafen, nastąpiła wielka eksplozja.

29. V II. W Londynie otwarte zostały Czternaste Igrzyska Olimpijskie.

30. V II. W Warszawie opublikowany został komunikat w spra­

wie wymiany not między U SA a Polską, dotyczących zagadnienia Niemiec.

Prezydent Węgier, Zoltan Tildy, ustąpił ze swegc stanowiska,

31. V II. Ogłoszony został w Warszawie komunikat o wymia­

nie not między W , Brytanią a Polską na temat zagad­

nienia niemieckiego.

W Belgradzie rozpoczęła się konferencja w sprawił żeglugi na Dunaju,

1 .V III. Minister Mołotow przyjął przedstawicieli USA W . Brytanii i Francji.

2. V III. Generalissimus Stalin przyiąl ambasadora USA Smitha ambasadora Francji Chataigneau i specjalnego w y­

słannika Bevina — Robertsa. Podczas audiencji obec ny był min. Mołotow.

C KW PPS opublikował komunikat o konferencji mię dzy przywódcą włoskiej lewicy socjalistycznej tow Pietro Nennim a Sekretarzem Generalnym PPS tow J. Cyrankiewiczem, która odbyła się w Kudowń z udziałem tow. Arskiego i Hochfelda.

3. V III. Przewodniczący węgierskiej Partii Pracujących, Arpa Szakasits, wybrany został prezydentem Republik Węgierskiej.

4. V III. W Warszawie rozpoczęła się I I sesja Polsko-Czecho słowackiej Rady Współpracy Gospodarczej.

6. V III. Min. Mołotow przyjął przedstawicieli trzech mocarsti zachodnich.

7. V III. W Warszawie opublikowany został komunikat o poi sko-francuskiej wymianie not na temat zagadnieni

Niemiec.

Kierownictwo Włoskiej Generalnej Konfederacji Prac zatwierdziło decyzję egzekutywy Konfederacji w spn wie wykluczenia chrześcijańsko-demokratycznych prz-j wódców związkowych.

8. V III. W Warszawie rozpoczęła się Międzynarodowa Kot ferencja Młodzieży Pracującej.

9. V III. Min. Mołotow odbył nową rozmowę z przedstawień lami trzech mocarstw zachodnich.

11. V III. Francuskie Zgromadzenie Narodowe uchwaliło ustav nadającą specjalne pełnomocnictwa w dziedzinie final sowo-gospodarczej ministrowi finansów Reynaud.

12. V III. Na Kremlu odbyło się nowe spotkanie Molotov z przedstawicielami mocarstw zachodnich.

13. V III. Ogłoszony został komunikat o rozwiązaniu Fron Demokratyczno-Ludowego we Włoszech.

15.VIII. USA uznało de facto marionetkowy rząd Korei p łudnlowej.

(3)

P R Z E G L Ą D S O C J A L I S T Y C Z N Y

Nr 7 - 8 (3 3 -3 4 ) WARSZAWA, SIERPIEŃ-WRZESiEŃ 1948 R.

R O K

¡u

Jó zef C y r a n k i e w i c z A - „

--- »--- ( y

St o ni s t a w D u bo i s - b o j o w n i k

© j e d n o ś ć k l a s y r o b o t n i c z e j

[P rze m ó w ie n ie S e k re ta rz a G e n e ra ln e g o C K W PPS w ygłoszone na A k a d e m ii w dniu 2 8 . V III. 1 9 4 8 r .j

D w u d z ie s te g o p ie rw sze g o s ie rp n ia 1942 ro k u z g i­

n ą ł w O ś w ię c im iu z rą k z b iró w h itle ro w s k ic h S ta ­ n is ła w D ubois; P a d ł w w alce z w ro gie m , k tó r y ca­

łe j lu d z k o ś c i n ió s ł n ie w o lę , śm ierć, zagładę. B y ł w ię c je d n y m z ty c h , k tó re m u za w d z ię c z a m y swą w olność, swe w y z w o le n ie , m o ż liw o ś ć b u d o w y S o c ja ­ liz m u w n ie p o d le g łe j Polsce L u d o w e j. C zcim y w szyscy Jego pam ięć, ta k ja k c z c im y pam ięć w s z y s tk ic h b o jo w n ik ó w a n ty fa s z y s to w s k ic h , ta k ja k c z c im y p am ię ć ty c h w s z y s tk ic h , k tó rz y n ie u g ię li się w cbec s tra s z liw e j p rz e m o c y w roga, lecz w n a jc ie m ­ n ie js z ą noc n ie w o li w y s z li na n ie ró w n y b ój.

A le m y, s o c ja liś c i p o lscy, m y P P S -o w c y , my- z o r­

g a n iz o w a n y p o ls k i ru c h ro b o tn ic z y , c z c im y pam ię ć S ta n is ła w a D ub ois w sposób szczególny. C zcim y b o w ie m w S ta n is ła w ie D u b o is nie t y lk o in d y w id u a l­

ne b o h a te rs tw o c z ło w ie k a odw ażnego, c z ło w ie k a o d ­ danego id e i, c z ło w ie k a w a lk i. C z c im y w n im r ó w ­ n ie ż w ła s n ą tr a d y c ją re w o lu c y jn ą . C z c im y w n im to w sz y s tk o , co s ta n o w iło n ie z n is z c z a ln y i t r w a ły d o ­ rob ek p o ls k ie g o ru c h u rob otn iczeg o, p o lskie g o ru c h u ro b o tn icze g o ja k o całości.

N IE Z N IS Z C Z A L N Y D O R O B E K R U C H U R O B O T N IC Z E G O

C óż je s t ty m tr w a ły m i n ie z n is z c z a ln y m d o ro b ­ k ie m p olskieg o ru c h u rob otn iczeg o ja k o ca ło ści?

W s z y s tk o to, co w y trz y m a ło p ró bą czasu i p o z w o ­ l i ł o nam w d e c y d u ją c y c h la ta c h w o jn y a n ty fa s z y ­ s to w s k ie j i po j e j z a koń czen iu u n ik n ą ć b łę d ó w p rz e ­ s z ło ś c i, w y p ro w a d z ić p o ls k i ru c h ro b o tn ic z y na d r o ­ g i je d n o ści, a P o ls k ą w y z w o lo n ą zb u d o w a ć na z a ­ sadach w ła d z tw a lu d u , z ja s n ą p e rs p e k ty w ą p o ch o ­ d u ku s o c ja liz m o w i.

' O tó ż S ta n is ła w D ub ois b y ł je d n y m z tych, k tó rz y ca ła swą d z ia ła ln o ś c ią z m ie rz a li do o sią gn ięcia ce ­ ló w , ja k ie p rz y ś w ie c a ją dziś c a łe m u k la s o w o -re w o ­ lu c y jn e m u ru c h o w i robotnie-: - .m i P o ls k i.

D z ia ła ln o ś ć je g o s ta n o w i w ła ś n ie ów- t r w a ły i n ie ­

z n is z c z a ln y d orob ek p olskieg o ru c h u rob otn iczeg o.

I d la te g o to w a rz y s z S ta n is ła w D ub ois — choć nie d o ż y ł w y z w o le n ia — je s t bezsprzecznie je d n y m z w s p ó łtw ó rc ó w P o ls k i L u d o w e j, je d n y m z b u d o w ­ n ic z y c h p o ls k ie j d e m o k ra c ji lu d o w e j.

D la te g o P o ls k a L u d o w a i c a ły p o ls k i ru c h ro b o t­

n ic z y czci i czcić będzie zawsze p am ię ć S ta n is ła w ^ D ubois.

P o w ie d z ia łe m o S ta n is ła w ie D ubois, że w c a łe j sw ej d z ia ła ln o ś c i k r o c z y ł k o n s e k w e n tn ie po d ro d ze k la s o w o -re w o lu c y jn e g o s o c ja liz m u . O czyw iście, ja k k a ż d y , m ó g ł p o p e łn ia ć b łę d y , a le w a lc z y ł o jedność k la s y ro b o tn ic z e j i z m ie rz a ł ta ni, d o k ą d dziś z m ie ­ rz a c a ły p o ls k i ru c h ro b o tn ic z y , ta k ja k i on, p o ­ p rz e z zm aganie się i z w a lc z a n ie n a p o ru obcej id e o ­ lo g ii na klasę ro b o tn ic z ą . W s tw ie rd z e n iu tego f a k ­ tu k r y je się rzecz b a rd z o zasadnicza. B o w d z ie ­ ja c h naszej P a r t ii — m ożem y i m u s im y sobie to dziś jasno i o tw a rc ie p o w ie d z ie ć — tego ro d z a ju postaw a, ja k ą re p re z e n to w a ł S ta n is ła w D ubois, na­

le ż a ła w ś ró d p rz y w ó d c ó w p a r ty jn y c h ra c z e j d-o rz a d k o ś c i. S ta n is ła w D u b o is n a le ż a ł też w c a łe j h i­

s to r ii P P S do n ie lic z n e j sto su n ko w o g ru p y konse­

k w e n tn ie ~ e w o lu c y jn y c h p rz y w ó d c ó w PP S.

W ś ró d w ie lo ty s ię c z n e j m asy d z ia ła c z y i a k ty w i­

stów , w ś ró d d z ie s ią tk ó w ty s ię c y c z ło n k ó w , k tó rz y w o s ta tn im p ó łw ie c z u d z ia ła li, p ra c o w a li i w a lc z y li w szeregach naszej P a r tii, b y ła bez w ą tp ie n ia o g ro m ­ na lic z b a lu d z i, k tó r z y d z ia ła li, m y ś le li, p ra c o w a li i w a lc z y li ja k re w o lu c jo n iś c i. S ta n o w ili o n i p ra w d o ­ p o d ob nie w iększość te j o grom ne j in a s y lu d z k ie j, k t ó ­ ra na p rz e s trz e n i p ó ł s tu le c ia zw iąza na b y ła z P o l­

ską P a r tią S o c ja lis ty c z n ą , z je j w a lk ą i pracą.

R E F O R M IZ M , O P O R T U N IZ M , N A C J O N A L IZ M , U G O D O W O Ś Ć

A le w ś ró d tych, k tó rz y s ta li na czele P a r tii, k t ó ­ r z y fo r m u ło w a li je j ide olo gię , k tó rz y k ie ro w a li je j p o lit y k ą -— p rz y w ó d c ó w p o k r o ju S ta n is ła w a D ii-

(4)

bois, lu d z i o ta k re w o lu c y jn y m n a s ta w ie n iu id e o lo ­ g iczn ym i ta k re w o lu c y jn e j p ra k ty c e b y ło sto sun ko ­ w o n ie w ie lu , A w k a ż d y m ra z ie b y ło ich bez p o ró w ­ n a n ia m n ie j n iż lu d z i k ie ru n k u p rze ciw n eg o, lu d z i, k tó rz y re p re z e n to w a li w ru c h u ro b o tn ic z y m re fo r- m iz m , re w iz jo n iz m , o p o rtu n iz m , n a c jo n a liz m , ugo- dow ość — słow e m w s z y s tk o to, co o k re ś la m y d ziś m ia n e m p ra w ic y s o c ja lis ty c z n e j, p lu s sw o istą p o ls k ą szlachetczyznę i p iłs u d c z y z n ę .

S ta n is ła w D ub ois' z w ra c a ł się ty m i s ło w y do ówczesnego k ie ro w n ic tw a P o ls k ie j P a r t ii S o c ja li­

s tyczn e j i k la s o w y c h z w ią z k ó w za w o d o w ych , o p a n o ­ w a n y c h p rz e z p ra w ic o w y c h p rz y w ó d c ó w :

„ L u d p ra c u ją c y P o ls k i z w ra c a swe n a d zie je do n ie zale żnych , w ła s n y c h re p re z e n ta c ji, z w ra ­ ca się do sw ych p a r t ii i o rg a n iz a c ji, żąda od n ic h p o lity k i, k tó ra b y w z n io s ła się ponad p o ­ ziom d o ych czaso w ych m etod, d ro b n y c h s p ra w , m a ły c h posunięć, s w a ró w m ię d z y o rg a n iz a c y j­

nych, z a k u lis o w y c h za bieg ów , a m b ic y je k oso­

b is ty c h , s tr a te g ii od s ie d m iu boleści i k o m b in a ­ c j i p rz y b iu rk a c h . P o lit y k i, k tó ra s ta n ę ła b y na w yso ko ści za da nia do ro z w ią z a n ia w s z y s tk ic h w ie lk ic h , n a b rz m ia ły c h t y lu la ta m i m arazm u, a zawsze p a lą c y c h p ro b le m ó w .

T ra g ic z n y k r z y k Ż erom skiego z ..P rz e d w io ­ ś n ia “ : „ I d e i, na g w a łt w ie lk ie j id e i“ — ta rg a d z iś sercem każdego, po s to k ro ć s iln ie j n iz p rz e d la t y k ilk u n a s tu . Z m a rn o w a liś m y ty c h la t k ilk a n a ś c ie ...“ ,

Zc s łó w ty c h , o s tro ż n y c h s fo rm u ło w a ń , o b lic z o ­ n ych na o szuka nie c z u jn o ś c i s a na cyjn eg o cenzora — b ije w y ra ź n a k r y ty k a m etod k ie ro w n ic tw a P a r t ii i w o ła n ie o zm ianę całego n a s ta w ie n ia P a r tii. O t a ­ k ą zm ianę, k tó ra p o z w o liła b y ów czesnej P P S w ejść na to r y re w o lu c y jn e j w a lk i o n o w y u s tró j; D ub ois słusznie c z u ł; że n ie ch o d zi b y n a jm n ie j o drobne b łę ­ dy, ale o w yp a cze n ie id e i.

P O L S K A M U S I B Y Ć P O L S K Ą L U D O W Ą

O te j w a lc e m ó w i D u b o is w za ko ń cze n iu .swego a r ty k u łu , ja k n a s tę p u je :

„P o ls k a m usi b yć P o ls k ą L u d o w ą . „ K lu c z do se rc“ mas L u d u P o lskie g o ma w sw ym rę ­ k u ty lk o sam lu d . N ie p rz e b ra n e zasoby n ig d y n ie w y ż y te j e n e rg ii, o fia rn o ś c i o b y w a te ls k ie j i p ra w d z iw e g o p a rtio ty z m u , tk w ią c e w masach lu d o w y c h , może z m o b iliz o w a ć i rz u c ić na sza­

lę w y p a d k ó w ty lk o p ra w d z iw y R z ą d L u d o w y , kość z kości i k re w z k r w i p o trz e b i p ra g n ie ń tego lu d u . A w ów czas n ie p o w tó rz y się ani T a rg o w ic a , a n i ro z b io ry , a n i K s ię s tw o W a r ­ sza w skie, a n i tra g e d ie b e z n a d z ie jn e od mas o d o so b n io n ych p o w sta ń szlach eckich . L u d bę­

d z ie c z u w a ł na s tra ż y su w erenności R zeczy­

p o s p o lite j i suw erenność łę o bron i.

W s ta je w ię c p e łe n g n ie w u na z lo d n ia d z i­

siejszego L u d , w s ta je c h ło p i ro b o tn ik p o ls k i, z w ra c a ją c się na z ja z d a c h , kongresach, z g ro ­ m adzeniach d o s w y c h w ła s n y c h , n ie za le żn ych re p re z ę n ta c ji, dom aga się sta no w czo: P o p ro ­ w a d ź c ie nas s z e ro k im gościńcem d o t z w y c ię ­ stw a , a byśm y r z ą d z ili we w ła s n y m k r a ju i w z ię li o d p o w ie d z ia ln o ś ć za lo s y P o ls k i, p o ­ p ro w a d ź c ie nas s z la k ie m w ie lk im ja s n e j

i o tw a r te j p o l i y k i . je d n o ś c i c a łe j M asy p ra c u ­ ją c e j m ia st i w si, z d ą ż a ją c e j k ro k a m i o lb rz y ­ ma. d o w z ię c ia c a łe j w ła d z y w P olsce w swe ręce."

D z iś , g d y lu d p o ls k i c a łą w ła d z ę ma w sw ych r ę ­ kach, ta% w ła śn ie , ja k tego ż ą d a ł D ubois, n a le ż y się h o łd i cześć ty m w s z y s tk im , k tó ry c h w y s iłk o w i i o fie rz e lu d p o ls k i tę w ła d z ę zaw dzięcza. 1 w ś ró d ty c h S ta n is ła w D u b o is z a jm u je m iejsce poczesne.

I m y, P o ls k a P a r tia S o c ja lis ty c z n a , je ste śm y d u m ­ ni, że to w ła ś n ie z naszych szeregów to ysze d ł i w na ­ szych szeregach w a lc z y ł S ta n is ła w D ubois, Że na ­ z w is k o jego w iąże się ściśle z ty m n u rte m tr a d y c ji p o lskie g o s o c ja liz m u , k tó ra je s t nem d ro g a i k tó ra p ro w a d z i nas w n aszej w alce o s o c ja liz m .

C óż je s t nam d ro gie go w p rze szło ści?

S O C J A L IZ M J E S T R U C H E M

P R Z E T W A R Z A J Ą C Y M R Z E C Z Y W IS T O Ś Ć

Ś le py k u lt p rz e s z ło ś c i, d la te g o ty lk o , że je s t p rz e ­ sz ło ś c ią i że w ja k iś sposób łą c z y się z naszą sym ­ b o lik ą p o lity c z n ą , je st sp rze czny z sam ym z a ło ż e ­ n ie m s o c ja liz m u . S o c ja liz m je s t ruchem r e w o lu c y j­

nym , z b ro jn y m w o k re ś lo n ą te o rię pozn an ia , zw aną m a te ria liz m e m h is to ry c z n y m . S o c ja liz m je s t ruchem p o lity c z n y m , k ie ru ją c y m się w sw ej p ra k ty c e re w o ­ lu c y jn ą te o rią m a rkso w ską . S o c ja liz m je s t ruch em ż y w y m , p rz e tw a rz a ją c y m rz e c z y w is to ś ć w duchu p o ­ s tu la tó w o w e j re w o lu c y jn e j te o r ii i rów nocześnie z a jm u ją c y m okre ślo n e, re w o lu c y jn e s ta n o w isko w o ­ bec każdego z ja w is k a rz e czyw isto ści, k tó rą p ra g n ie p rz e tw o rz y ć . S o c ja liz m je s t z te j sam ej r a c ji r u ­ chem, . k t ó r y n ie ustan nie , bez p rz e rw y k r y ty c z n ie i a n a lity c z n ie p o d cho dzi do w ła s n e j p rz e szło ści i ocenia ją pod r e w o lu c y jn y m k ą te m w id z e n ia , Fa- k im je s t s o c ja liz m re w o lu c y jn y , a w ięc ten, k tó re g o jesteśm y dziś w y z n a w c a m i i b o jo w n ik a m i ja k o P a rtia ,

A le n ie c a ły ru c h s o c ja lis ty c z n y m ia ł ta k i w ła ś n ie c h a ra k te r re w o lu c y jn y . I nasza P a r tia p rz e d w o jn ą d a le k a b y ła ja k o całość od ta kie g o p o jm o w a n ia za ­ dań i d ró g s o c ja liz m u . Z tego m u sim y sobie zd aw ać sp ra w ę i nie w o ln o nam zam azyw ać rze c z y w is te g o sta nu rzeczy.

P a r tia nasza, P o ls k a P a rtia S o c ja lis ty c z n a , m ia ła w s w e j p ó łw ie k o w e j h is to r ii tra d y c je dobre i t r a d y ­ cje złe. N a w ią z u je m y do d o b ry c h , o d rz u c a m y złe.

P oznać m u sim y i je d n e i d ru g ie .

D O B R E I Z Ł E T R A D Y C J E PPS

Z a p y ta kto ś wobec tego, k tó re tra d y c je są dobre, a k tó re złe? J a k o d ró ż n ić jed ne o d d ru g ic h ? Po czym p o z n a je się tr a d y c je w a rto ś c io w e , a po cz y m tra d y c je b e z w a rto ś c io w e ?

O d p o w ie d ź n,a to p y ta n ie je s t p ro s ta . Je s t rzeczą konieczną, by k a ż d y bez w y ją tk u człon ek naszej P a r t ii z d a w a ł sobie ja sn o sp ra w ę z is t o t y tego za­

g ad nien ia. B o niesposób p rz e c ie ż sp o rz ą d z ić ja k iś k a - _ ta lo g w s z y s tk ic h p o s ta c i z w ią z a n y c h z naszym r u ­ chem czy w y k a z w s z y s tk ic h fa k tó w h is to ry c z n y c h i p rz y k a ż d y m n a z w is k u , i p rz y k a ż d y m fa k c ie p o ­ dać w skazó w kę, że to je st dobre, a ta m to złe Z w ła ­ szcza że lu d z ie się z m ie n ia li w to k u w y d a rz e ń , że b y li ró w h ie ż ta cy, co ra z p o s tę p o w a li słusznie, a d ra g i ra z b łę d n ie .

9

(5)

I d la te g o k a ż d y z nas p o w in ie n b y ć z b ro jn y w d o ­ stateczne w y ro b ie n ie ide o lo g iczn e i te o re tyczn e , by w k a ż d y m o k re ś lo n y m w y p a d k u u m ieć o d p o w ie ­ d z ie ć sobie na p y ta n ie , co je s t w naszej t r a d y c ji d o ­ bre, a co zie. T a k samo, ja k m usi sobie k a ż d y d z ia ­ ła c z ro b o tn ic z y o d p o w ie d z ie ć na p y ta n ie , co n a le ż y dziś c z y n ić w o k re ś lo n e j s y tu a c ji.

J a k a ż w ięc je s t o d p o w ie d ź na to p y ta n ie o spo­

sobie ró ż n ic z k o w a n ia tr a d y c ji, o d d z ie la n ia t r a d y c ji d o b ry c h od z ły c h ?

O d p o w ie d ź ta w y p ły w a lo g ic z n ie z naszej p o sta ­ w y re w o lu c y jn y c h s o c ja lis tó w , rz e c z n ik ó w id e o lo g ii m a rk ą iz m u -le n in iz m u , A zatem :

T ra d y c je dobre w P P S s ta n o w i w s z y s tk o to, co p ro w a d z iło naszą P a r tią na to ry w a lk i r e w o lu c y j­

n e j, co m ia ło c h a ra k te r k la s o w o -re w o lu c y jn y , p rz e ­ p o jo n e b y ło duchem in te rn a c jo n a liz m u , c z y li p ra w ­ d z iw e j, szcze re j m ię d z y n a ro d o w o ś c i, co w y ra s ta ło z id e o lo g ii m a rk s is to w s k ie j i co o d rz u c a ło i z w a l­

c z a ło re fo rm iz m , re w iz jo n iz m , n a c jo n a liz m i s z o w i­

n izm , o p o rtu n iz m i ugodow ość wobec b u rż u a z ji i je j e k s p o z y tu r.

T ra d y c je złe w P P S s ta n o w i w sz y s tk o to, co s p ro ­ w a d z a ło naszą P a rtią z to ró w re w o lu c y jn e j w a lk i 0 s o c ja liz m , co p o g rą ż a ło ją w odm ętach id e o lo g ii b u rż u a z y jn e j, s z la c h e c k ie j czy d robnom ieszczań- s k ie j, co sp ycha ło na d ro gą w s p ó łd z ia ła n ia z w ro g ie m k la s o w y m , co w p ro w a d z a ło do n ie j re ­ fo rm iz m i re w iz jo n iz m , n a c jo n a liz m i szo w in izm , ugodow ość i o p o rtu n iz m , a co z k o le i z w a lc z a ło 1 o d rz u c a ło m a rksizm i jego ko nsekw encje.

J e ż e li za stosu jem y te k r y te r ia , w te d y bez tr u d u o d n a jd z ie m y w h is t o r ii P P S d w a w y ra ź n e , ja s k ra w o o d c in a ją c e się n u rty . Jeden — re fo rm is ty c z n y , n a ­ c jo n a lis ty c z n y i u go do w y, d ru g i — re w o lu c y jn y i m a rk s is to w s k i.

J e ż e li z k o le i p o d ty m ką te m w id z e n ia o cen im y p rze szło ść — to okaże się, n ie s te ty , że w c a łe j n ie ­ m a l h is to r ii naszej P a r t ii do czasu d ru g ie j w o jn y ś w ia to w e j g ó ro w a ł w k ie ro w n ic tw ie n u r t p ie rw s z y — re fo rm is ty c z n o -u g o d o w y . N ie znaczy to o czyw iście, b y w d a w n e j P P S n ie b y ło m asy re w o lu c y jn y c h ro ­ b o tn ik ó w i ty s ię c y re w o lu c y jn y c h d z ia ła c z y , a n a w e t poszczególnych, re w o lu c y jn ie n a s ta w io n y c h i w ie r ­ n y c h m a rk s iz m o w i p rz y w ó d c ó w , zd e cyd o w a n ych b o jo w n ik ó w o s o c ja liz m , w ro g ó w w s z e lk ie j u gody k la s o w e j. A le ani te masy, a n i c i d zia łacze , a ni ci le w ic o w i p rz y w ó d c y n ie o k re ś la li p o lit y k i P a r tii, a ni n ie n a d a w a li je j o b lic z a ide ologicznego. R o b iło to za n ic h p ra w ic o w e k ie ro w n ic tw o .

W o kre sie m ię d z y w o je n n y m m asy P P S -o w s k ie p ro w a d z iły n ie je d n o k ro tn ie w a lk i re w o lu c y jn e i k la ­ sowe, A le p o lity c z n y p lo n ty c h w a lk n ie z o s ta ł ze­

b ra n y p rze z ic h u c z e s tn ik ó w i b o jo w n ik ó w , bo k ie ­ ro w n ic tw o p a r ty jn e zawsze d ą ż y ło do s tę p ie n ia o s trz a w a lk i, z w ró c e n ia go w n ie w ła ś c iw y m k ie r u n ­ ku, ro z b ro je n ia re w o lu c y jn y c h n a s tro jó w , zgaszenia b ojow ego z a p a łu mas.

I d o p ie ro w o kre sie z u p e łn e j k a ta s tro fy p ra w ic o ­ w ego s o c ja liz m u , po d o jś c iu H itle r a do w ła d z y w N iem czech, d o p ie ro pod w p ły w e m n a c is k u fa szyz-

« u z je d n e j s tro n y , a z d ru g ie j b u n tu mas r o b o tn i­

c a c h i c h ło p s k ic h , w o b lic z u g ro źb y m ię d z y n a ro d o ­ w ej a g re s ji fa s z y s to w s k ie j — w k ie ro w n ic tw ie

«w czesnym P P S je d n i p ró b o w a li z m ie n ić swą p o ­

s ta w ę; a in n i m a n e w ro w a li i d e z o rie n to w a li m asy p a rty jn e . I n a w e t w ty m okra sie le w ic a P P S -o w ska p is a ła w b ro szurze „ P ło m ie n i" :

„ J e ż e li od czasu - do czasu ro z le g a ją się na ła m a c h o f ic ja ln e j p ra s y p a r t y jn e j i w p o lity c z ­ n y c h re z o lu c ja c h c ia ł p a r ty jn y c h — o s ta tn io ró w n ie ż i w Polsce — g ło s y m ów iące o k o ­ nieczności z m ia n y ta k ty k i, nie m a ją one w y ­ raźnego, k la s o w o -re w o lu c y jn e g o , c h a ra k te ru . R ośnie niebezpieczeństw o s k ie ro w a n ia ru c h u na odm ienne, nie m n ie j je d n a k od p o p rz e d n ic h niebezpieczne b ezdroża re fo rm iz m u .“

T a k w ię c ówczesne k ie ro w n ic tw o P P S z a jm o w a ło p rze z d łu g ie la ta m ie jsce na s k ra jn ie p ra w y m s k rz y ­ d le ru c h u rob otn iczeg o. D o p ie ro pod ko niec okresu m ię d z y w o je n n e g o bieg w y p a d k ó w s p y c h a ł je w k ie ­ ru n k u b liż s z y m ce n tru m . Zaw sze je d n a k b y ła ów cze­

sna P P S d a le k a swą o fic ja ln ą lin ią od lew icow e go s o c ja liz m u .

P O D F I R M Ą PPS D Z I A Ł A L I N A C J O N A L IŚ C I P o lit y k a pwczesnego k ie ro w n ic tw a , b a rd z ie j n iż w ja k ie jk o lw ie k in n e j p a r tii s o c ja lis ty c z n e j, n a w e t ró w n ie p ra w ic o w e j, z a b a rw io n a b y ła n a c jo n a liz m e m , p rz e ra d z a ją c y m się n ie k ie d y w szo w in izm . M u s im y bow iem zdać sobie spraw ę, że w szeregach P P S i w je j k ie ro w n ic tw ie i to na m ie js c u zg oła n ie po ­ ś le d n im z n a la z ły się e le m e n ty, k tó re n a w e t w b a r­

dzo p ra w ic o w y c h p a rtia c h s o c ja łn o -d e m o k ra ty c z - n ych in n y c h k r a jó w nie z n a la z ły b y d la siebie w ża­

den sposób m iejsca. M a m tu na m y ś li w s z y s tk o to, co pote m o k re ś la liś m y m ia ne m p iłs u d c z y z n y , a co w p e w n y m o kre sie ta k dalece o p a n o w a ło PPS, że aż d o p ro w a d z iło do ro z ła m u na F ra k c ję R e w o lu ­ c y jn ą i L ew icę.

P o d firm ą P o ls k ie j P a rli'. S o c ja lis ty c z n e j d z ia ła ły p rze z d łu ż s z y czas e le m e n ty, k tó re w żaden sposób nie m ie ś c iły się w n a jb a rd z ie j p ra w ic o w o p o jm o w a ­ n ym s o c ja liz m ie . B y ły to b ow iem e le m e n ty z u p e ł­

nie n ie s o c ja łis ty c z n e , w y z y s k u ją c e firm ę P a r t ii So­

c ja lis ty c z n e j i bojoujość ro b o tn ik a p olskieg o wobec c a ra tu do sw oich n a c jo n a lis ty c z n o -s p is k o w y c h celów .

P iłs u d c z y c y i ich a g e n tu ry w P o ls k ie j P a r t ii So­

c ja lis ty c z n e j s ta ra li się c a łą P a rtię p rz e d z ie rz g n ą ć w n a rz ę d z ie re a liz o w a n ia sw ych c e ló w n a c jo n a li­

s ty czn ych . A k ie d y się to nie p o w io d ło , s tw o rz y li w ło n ie P a r t ii m is te rn y system z w ią z a n e j z p iłs u d - czyzn ą m a fii p o lity c z n e j i o rg a n iz a c y jn e j, b y w k a ż ­ dej c h w ili m ieć za pe w n ion ą k o n tro lę i w p ły w y na bieg w y d a rz e ń w ło n ie P a r tii.

P iłs u d c z y c y w y z y s k a li w sw ej d z ia ła ln o ś c i — ja k ju ż m ó w iłe m *— n ie n a w iś ć ro b o tn ik a , c h ło p a i in te ­ lig e n ta p o lskie g o do c a ra tu i re w o lu c y jn ą gotow ość m as do w a lk i o w y z w o le n ie społeczne i narodow e.

H a s ła w a lk i w y z w o le ń c z e j pod szta nd are m s o c ja liz ­ m u i n ie p o d le g ło ś c i z n a jd o w a ły w ty m okresie g łę ­ b o k i o d d ź w ię k w masach. P P S p o w s ta ła w okresie, k ie d y w a ru n k i d o jrz e w a ły do w y s tą p ie n ia na arenę d z ie jo w ą p a r t ii p ro le ta ria c k ie j o o b lic z u z d e c y d o w a ­ n ie re w o lu c y jn y m , łączą cej w je d n ą ko nse kw e ntną , p o w ie d z ia łb y m , o rg a n iczn ą całość w s z y s tk ie dąże­

n ia e m a n c y p a c y jn e , w y z w o le ń c z e p o ls k ic h mas lu ­ d ow ych. W s z y s k ie , to znaczy z a ró w n o kla so w e ja k i narod ow e .

3

(6)

M A R K S IZ M T O P E Ł N E - W Y Z W O L E N IE - C Z Ł O W IE K A

P a rtia ta k a sp-ełnić m o g ła swe za da nie t y lk o p o ­ s iłk u ją c się ta k im orężem id e o lo g ic z n y m , ja k im b y ł m a rk s iz m . M a rk s iz m b ow iem z a w ie ra ł w s z y s tk ie e le ­ m e n ty re w o lu c y jn e j w a lk i o pełne w y z w o le n ie c z ło ­ w ie k a . O czyw iście z a w ie ra ł je w p osta ci uogólnień, w y m a g a ją c y c h ro z w in ię c ia i p rz y s to s o w a n ia do o k re ­ ś lo n ych w a ru n k ó w w czasie i p rz e s trz e n i. N ie m n ie j je d n a k w ła ś n ie m a rk s iz m s ta p ia ł w je d n ą lo g ic z n ą ca ło ść p o s tu la t w a lk i o p ra w a społeczne i n a ro d o ­ w e w s z y s tk ic h u ciskanych.

T e w ła ś c iw o ś c i m a rk s iz m u p o t r a f ił w p e łn i z ro z u ­ m ieć L e n in i in n i p rz y w ó d c y re w o lu c y jn e j f r a k c ji r o s y js k ie j s o c ja ln e j d e m o k ra c ji — f r a k c ji b o ls z e w i­

k ó w . W p o ję c iu L e n in a nie b y ło ża dn ej sprzeczności m ię d z y h a s ła m i k la s o w y m i i n a ro d o w o ś c io w y m i w s o c ja liz m ie ; W rę c z p rz e c iw n ie , łą c z y ły się one z sobą k o n se kw e n tn ie i w k ra ja c h , gdzie p ro b le m y n aro d o w o ś c io w e w y s tę p o w a ły z ta k ą ja s k ra w o ś c ią ja k v/ R o s ji czy w Polsce, s o c ja liz m m u s ia ł w s k a z y ­ w ać re w o lu c y jn e ro z w ią z a n ia zagadnień za ró w n o sp o łeczn ych ja k i n a ro d o w y c h . Bo w p o ję c iu re w o ­ lu c y jn e g o s o c ja liz m u m ie ś c iło sję h a sło zadośćuczy­

n ie n ia a s p ira c jo m lu d ó w u c is k a n y c h z a ró w n o k la s o ­ w o ja k i n a ro d o w o . D la te g o w k o n c e p c ji L e n in a re ­ w o lu c y jn y s o c ja liz m ozna czał ta kże p ra w o n a ro d ó w u c is k a n y c h do sta n o w ie n ia o sobie.

N ie s te ty , p o ls k ie m u ru c h o w i s o c ja lis ty c z n e m u b ra k ło L e n in a . Co gorsza, b ra k ło m u zd o ln o ś c i p rz e ­

ję c ia z d ośw iadczeń ru c h u ro s y js k ie g o ty c h w s k a ­ zań, k tó re w ła ś n ie ta m w y p ra c o w a ł p rz y w ó d c a p rz y s z łe j z w y c ię s k ie j re w o lu c ji s o c ja lis ty c z n e j, W ło ­ d z im ie rz L e n in . G d y b y p o ls k i ruch ro b o tn ic z y p o tr a ­ f i ł d o sta te czn ie w cześnie o cenić i zrozu m ie ć sens t e o r ii le n in o w s k ie j, ro z w in ię te j pote m p rze z S ta lin a , zw ła s z c z a w za kre sie s p ra w n a ro d o w o ś c io w y c h — o s z c z ę d z iłb y sobie n ie z a w o d n ie tra g ic z n y c h p o m y łe k w te j d z ie d z in ie .

G d y w ię c w a ru n k i o b ie k ty w n e P o ls k i d o jrz e w a ły do p o ja w ie n ia się sa m o d z ie ln e j, k la s o w e j p a r tii p o l­

skiego p ro le ta ria tu — n a s tą p ił od samego p o c z ą tk u c ię ż k i k o n f lik t id e o lo g ic z n y . N a jp ie r w p o ja w ia się na a re nie P P S — zo rg a n izo w a n a na p la tfo rm ie p ro ­ g ra m o w e j Z ja z d u P a ry s k ie g o . B y ł to p ro g ra m re to r- m is ty c z n y , o bciążo ny w d o d a tk u b alastem fa łs z y w ie p o ję ty c h haseł n a ro d o w y c h . F a łs z y w ie , bo w ode­

r w a n iu od k o n se kw e n tn e j te o r ii k la s o w o -re w o lu c y j- mej. N ic zresztą dziw nego, sko ro fo rm u ło w a li je lu ­ d zie w y ro ś li na tra d y c ja c h szlacheckiego in s u re k c jo - n iz m u , z m ie rz a ją c y do c e ló w m a ło m a ją c y c h w s p ó l­

nego z re w o lu c y jn y m so cja lizm e m .

W k ró tc e po w y s tą p ie n iu P P S z ja w iłą się na sce­

n ie p o lity c z n e j P o ls k i — S o c ja ln a D e m o k ra c ja K r ó ­ le s tw a P o lskie g o . W p rz e c iw ie ń s tw ie do re fo rm i- sty e z n y c h z a ło żeń P P S , b y ła to p a rtia m arksow ska , re w o lu c y jn a , kla s o w a . N a w ią z y w a ła bezpośrednio do t r a d y c ji W ie lk ie g o P ro le ta ria tu . A le , n ie s te ty , S D K P iL n ie p o tr a f iła zw iąza ć w sw ym p ro g ra m ie i sw ej d z ia ła ln o ś c i h ase ł w y z w o le ń c z y c h n a tu ry spo­

łe c z n e j z h a s ła m i e m a n c y p a c ji n a ro d o w e j.

B y ła to o c z y w iś c ie w p e w n y m s to p n iu re a k c ja p rz e c iw k o n a c jo n a lis ty c z n y m te n d e n c jo m , z a ry s o w u ­ ją c y m się od p o c z ą tk u i co ra z s iln ie j w P P S . A.le to n ie u s p ra w ie d liw ia ło n e g a c ji znaczenia s p ra w n a ro ­ d o w o ś c io w y c h , k tó re z czasem co ra z s iln ie j b ra ły gó­

rę w S D K P iL ,, T a -n e g a c ja m ia ła pow ażne n a s tę p ­ s tw a w ro-z-woju p o ls k ie g o ru c h u robotniczego, -Bo S D K P iL — p a r tia - n ie w ą tp liw ie szczerze r e w o lu c y j­

na, o p a rta na m a rk s o w s k ic h i k la s o w y c h z a ło ż e ­ n ia ch —- o d c in a ła sobie w s k u te k lego dostęp do lic z n y c h m,as re w o lu c y jn e g o p ro le ta ria tu i re w o lu ­ c y jn e j in te lig e n c ji. Z d ru g ie j s tro n y negacja ow a w z m a c n ia ła a u to ry te t n a c jo n a lis ty c z n e g o k ie ro w n ic ­ tw a PP S, d a ją c m u ła t w y a rg um en t w w alce z k la ­ s o w o -re w o lu c y jn y m o d ła m e m p olskieg o ru c h u r o ­ botniczego.

T rze b a s tw ie rd z ić , że m ia ło to swe ko n se kw e n cje w e w n ą trz PP S. W o rb ic ie w p ły w ó w PP S z n a la z ł się d u ż y o d ła m p o ls k ie j k la s y ro b o tn ic z e j. N a ra s ta ły , ta m w m ia rę ro z w o ju w y d a rz e ń n a s tro je re w o lu c y j­

ne i pęd do z b liż e n ia z d ru g im o dłam e m ruch u r o ­ botniczego, S D K P iL . A le k ie ro w n ic tw o ówczesnej P P S u m ia ło ten pęd p rz y h a m o w a ć . D u ż y m u ła tw ie ­ niem b y ła tu w ła ś n ie ow a n e g a ty w n a w sto sun ku do s p ra w n a ro d o w o ś c io w y c h lin ia S D K P iL ,

N ie będę się d łu ż e j z a trz y m y w a ł nad ty m o d c in ­ k ie m h is to r ii p o lskie g o ru c h u robotniczego. P o w ró ­ c im y jeszcze do le j s p ra w y . P ragnę t y lk o zazna­

czyć, że la ta owe z a c ią ż y ły pote m nad c a łą naszą h is to rią . B o w g ru n cie rzeczy do samego końca d ru ­ g ie j n ie p o d le g ło ś c i n ic u d a ło się P P S w y s w o b o d z ić z w p ły w ó w i i n f ilt r a c ji p iłs u d c z y z n y . P o w ią z a n ia p erson aln e i ide o lo g iczn e na n a jw y ż s z y c h szczeblach k ie ro w n ic tw a p a rty jn e g o is tn ia ły do samego końca.

A w czasie d ru g ie j w o jn y ś w ia to w e j, Zw łaszcza p rz y je j zakończeniu, d o p ro w a d z iły w p ro s t do z w y ro d n ie ­ n ia tego o d ła m u ruchu, k tó ry ' do końca z n a jd o w a ł się pod bezpośrednim w p ły w e m daw nego k m ro w n ic - tw a .

O d ż y ły w s z y s tk ie g rze chy i z w y ro d n ie n ia d aw n e j F r a k c ji R e w o lu c y jn e j, p rz e m ie n ia ją c W R N z końca w o jn y w im p e ria lis ty c z n ą agenturę.

A G E N T U R Y S A N A C Y J N E W PPS

P rzez la ta ca łe o szyszczała się PP S od n a lo tu p i ł ­ su dczyzn y. W szeregu ro z ła m ó w o d c h o d z ili od n a ­ szej P a r t ii S ła w k o w ie , H o łó w k o w ie , M oracze w scy,

J a w o ro w s c y etc. A le nie z a p o m in a jm y , że o d e jście ty c h e le m e n tó w nie o zna czało w cale, że P a rtia ^ p iz e - c h o d zi w ręce re w o lu c y jn e g o k ie ro w n ic tw a , b y n a j­

m n ie j. T o o d c h o d z ili lu d z ie , k tó rz y w ogóle n ie m ie ­ ś c ili się w ram ach n a jb a rd z ie j szeroko p o jm o w a n e ­ go s o c ja liz m u , lu d z ie , k tó rz y b y li b a rd z ie j na D raw o od p ra w ic y s o c ja lis ty c z n e j. I d o p ie ro ja k ci oaeszli, z e tk n ę liś m y się tw a rz ą w tw a rz z s o c ja lis ty c z n y m re fo rm iz m e m , o p o rtu n iz m e m , p ra w io o w o ścią . A le i w te d y jeszcze d z ia ła ła oprócz tego a g e n tu ia sa­

n a c y jn a . - _ ..

i to są w s z y s tk o złe tra d y c je naszej P a r tii, t r a ­ d y c je ta k złe, że n ie b u d z i to chyba w n ik im ża dn ej w ą tp liw o ś c i. T ra d y c je ta k złe, że p rz y w y k liś m y uw ażać za w ie lk ie osiągnięcia w y s tą p ie n ia L .k ic h lu d z i, k tó rz y m ie li odw agę podnieść głos p ro te s tu p rz e c iw k o p rz e k s z ta łc a n iu P a r tii w b iu ro w e rb u n ­ ko w e S trz e lc a c z y L e g io n ó w , a k tó rz y c z y n ili to w im ię nie ja kie go ś re w o lu c y jn e g o m a rk s iz m u , lecz z pobudek re fo rm is ly c z n e g o s o c ja liz m u . D la te g o na p rz y k ła d F e lik s P e rl i jego P P S O p o z y c ja wobec m i) i ta r y s ty c z n y c h i n a c jo n a lis ty c z n y c h za pę dó w p i ł ­

su d c z y z n y na tle c a ło k s z ta łtu d z ia ła ln o ś c i - F r a k c ji

(7)

- R e w o lu c y jn e j • ry s u je •■•się - nam ja k o szu kan ie s łu ­ szniej szej d ro gi.

J a k ie są w ty m sta nie rzeczy tr a d y c je d ob re PPS, tra d y c je , do k tó ry c h n a w ią z u je o d ro d zo n a P P S i do k tó ry c h n aw ią że Z je d n o czo n a P a rtia P o ls k ie j K la s y R o b o tn ic z e j?

T ra d y c je te, to przede w s z y s tk im o fia rn a w a lk a m as ro b o tn ic z y c h , k tó re z a u fa ły P P S i c h c ia ły w n ie j w id z ie ć swą p rz e w o d n ic z k ę w walce o w y z w o le n ie społeczne i narod ow e . P ra w ic o w e k ie ro w n ic tw o P P S n ie je d e n ra z z a w io d ło to zaufanie.

A le ro b o tn ic y Ł o d z i, W a rs z a w y , Z a g łę b ia w a l­

c z y li w szeregach P P S w g ru n cie rz e c z y o to samo, o co w a lc z y li ro b o tn ic y z g ru p o w a n i pod s z ta n d a ra ­ m i S D K P iL . O lrrz e ja , M o n t w iłł i S zu lm a n z g in ę li za tę samą spraw ę, za k tó rą z g in ą ł M a rc in K a s p rz a k , a p rz e d te m K u n ic k i, B a rd o w s k i i O ssow ski.

W S P Ó Ł T W Ó R C Y W Y Z W O L E Ń C Z E J T R A D Y C J I 1' Z a p y ta c ie , ja k to je st m o ż liw e , że lu d z ie z szere­

gów PPS i lu d z ie z szeregów S D K P iL w a lc z y li i g i­

n ę li za tę samą sp ra w ę w szeregach dw óch p a r tii, k tó re w a lc z y ły , o różne, n ie ra z w rę cz sprzeczne rz e ­ czy? B a rd z o proste. M a s y rob otn icze w y s z ły w te d y do w a lk i z caratem . M a s y te w y w o d z iły się z tego sa­

m ego ś ro d o w is k a i p rz y ś w ie c a ł im w g ru n c ie rz e c z y te n sam cel. W o k re s ie re w o lu c y jn e j w a lk i p rz e ­ c iw k o c a ra to w i k a ż d y cios z a d a n y w ro g o w i w spo­

sób s k u te czn y i u m ie ję tn y b y ł osiągnięciem na rzecz w s p ó ln e j s p ra w y . T a k samo ja k k a ż d y s tr a jk ro b o t­

n ic z y w Polsce n ie p o d le g łe j, ka żda d e m o n s tra c ja p rz e c iw k o d y k ta tu rz e s a n a c y jn e j b y ła w s p ó ln y m osiągnięciem .

K a ż d y , k to szczerze p ra g n ą ł w a lk i i w a lc z y ł — d o k ła d a ł ce g ie łką do w s p ó ln e j tr a d y c ji. T e j d o b re j tr a d y c ji. U z n a je m y w ięc w s z y s tk ic h b o jo w n ik ó w o s o c ja liz m , naw et tych , k tó rz y b łą d z ili, za sw ych p o p rz e d n ik ó w id e o w y c h i p o lity c z n y c h , za lu d z i te j sam ej s p ra w y . W y p ie ra m y się ja k o z łe j tr a d y c ji nie ty c h , k tó rz y w w alce p o p e łn ia li b łę d y , ale w y p ie ra ­ m y się tego w szystkie g o , co nie ch c ia ło w a lc z y ć o s o c ja liz m , co p ró b o w a ło w a lk ę ham ow ać, masy ro z b ra ja ć łu b sp ro w a d z a ć na fa łs z y w y to r, ro z ła d o ­ w y w a ć re w o lu c y jn e n a s tro je i p otęgow ać chaos czy p o g łę b ia ć ro z ła m w szeregach w a łc z ą c e j a rm ii p ro ­ le ta ria c k ie j.

D la te g o ci, k tó rz y n ie ś li czerw one s z ta n d a ry P P o -ó w s k ie p rz e c iw k o c a rs k ie j p o lic ji, czy ci, k tó ­ r z y w a lc z y li pod ty m i s z ta n d a ra m i- p rz e c iw k o d y k ta ­ tu rz e s a n a cyjn e j, cz y ci, k tó r z y m o b iliz o w a li m asy lu d o w e do w a lk i z b ro jn e j z n a ja z d e m h itle ro w s k im w o bron ie d e m o k ra c ji, s o c ja liz m u i n ie p o d le g ło ś c i — c i w szyscy, k tó rz y n ie z a le ż n ie o d sw ych p o p rz e d ­ n ic h b łę d ó w re fo rm is ty c z n y c h , lu d z ie ta c y ja k N ie ­ d z ia łk o w s k i, z k tó ry m le w ic a s o c ja lis ty c z n a to c z y ła p rz e d te m w a lk ę , a k t ó r y p rze z sw ój b o h a te rs k i, ro z ­ p a c z liw y o p ó r p rz e c iw fa sz y z m o w i d a ł o fia r n y w k ła d do w ie lk ie j a n ty fa s z y s to w s k ie j w a lk i n a ro d ó w o w o l­

ność — c i w szyscy są w s p ó łtw ó rc a m i na sw oim o d ­ c in k u naszej w y z w o le ń c z e j tr a d y c ji. N ie znaczy to, b yśm y m ie li za cie ra ć ic h b łę d y z in n y c h o kresów , b yśm y się m ie li w y rz e c k r y t y k i ty c h posunięć czy s fo rm u ło w a ń , k tó re b y ły p ra w ic o w e , reform i,styczne, b ib ie b y ły nie słuszn e c z y s z k o d liw e .

K ie d y m ó w im y o d o b ry c h tra d y c ja c h naszej. P a r tii, m u s im y je d n a k p rze de w s z y s tk im p a m ię ta ć o w k ła ­ d z ie ty c h , k tó rz y ś w ia d o m ie o rg a n iz o w a li w to n ie P a r t ii o p o z y c ję le w ic o w o -s o c ja lis ty c z n ą , z m ie rz a ją c bądź do o pa n o w a n ia k ie ro w n ic tw a P P S , bądź p r z y ­ n a jm n ie j do w y w a rc ia na k ie ro w n ic tw o p ra w ic o w e nacisku, by zm usić je do z m ia n y l i n i i p o lity c z n e j, W h is to r ii P P S g ru p y ta k ie p o ja w ia ją się raz po raz.

N ie s te ty , n re z d o ła ły one n ig d y w y d rz e ć k ie ro w n ic ­ tw a z rą k p ra w ic y . O d czasu do czasu u d a w a ło im się w y m u s ić w iększe lu b m n ie jsze u stęp stw a i pchnąć P a r tię w k ie ru n k u b a rd z ie j o d p o w ia d a ją c y m in te re ­ som m as p ra c u ją c y c h .

G R U P Y L E W IC O W E W H IS T O R II PPS

M o zę n a jtr w a ls z y w p ły w na lo s y P P S w y w a r ła ta g ru p a le w ic y s o c ja lis ty c z n e j w PP S, do k tó re j n a le ż a ł S ta n is ła w D ubois. B y ły to la ta p rz e d o s ta t­

n ią w o jn ą i d z ia ła ln o ś ć D ub ois zbiega się z d z ia ła l­

nością lu d z i ta k ic h , ja k A d a m P ró c h n ik , N o rb e rt B a r łic k i, c a ła g ru p a ,,P ło m ie n i“ , le w ic o w e o ś ro d ­ k i ro b o tn icze w P P S k ra k o w s k ie j, w a rs z a w s k ie j i łó d z k ie j.

S k u tk i te j d z ia ła ln o ś c i m ia ły c h a ra k te r d w o ja k i.

O d b iły się p rze de w s z y s tk im na b ezp ośred nich lo ­ sach w a lk p ro le ta ria c k ic h w okresie p o p rz e d z a ją c y m d ru g ą w o jn ę św ia to w ą . W w ie lk ic h s tra jk a c h tego okresu, w k rw a w y c h s ta rc ia c h z p o lic ją i w o js k ie m , w m asow ych a k c ja c h ro b o tn ic z y c h i c h ło p s k ic h ro ­ d z ił się w te d y re w o lu c y jn y , je d n o lity fro n t, sojusz mas lu d o w y c h p rz e c iw k o fa s z y z m o w i w e w n ę trz n e m u 5 za gran iczne m u . D z ia ła ln o ś ć le ic y s o c ja lis ty c z n e j so ju sz te n u ła tw ia ła , w a lc z y ła o jego re a liz a c ję w ło ­ n ie PPS, n a d a w a ła m u fo rm y z o rg an izow an e . W te d y to w ła ś n ie p o w s ta ły z w ią z k i silne i w g ru n cie rz e ­ czy n ie ro z e rw a ln e m ię d z y obu o d ła m a m i p o ls k ie j k la s y ro b o tn ic z e j, p ie rw sze z w ią z k i w o je n n e j i p o ­ w o je n n e j w s p ó ln o ty . I to b y ł d ru g i ele m e n t ów cze­

snej r o li le w ic y s o c ja lis ty c z n e j: s tw a rz a n ie p o d s ta w poci naszą te ra ź n ie js z o ś ć . N ie b y ły to ju ż t y lk o p r z e j­

ściow e p o d s ta w y d o ra ź n e j w s p ó ln o ty w a lk i. L e w ic a P P S -o w s k a la t trz y d z ie s ty c h p o d ję ła ta kże p ró bę s fo rm u ło w a ń id e o lo g ic z n y c h , s ta n o w ią c y c h cenny .do­

ro b e k p o ls k ie j m y ś li max-k s is to w s k ie j. Z n a la z ły te p ró b y w y ra z p rze de w s z y s tk im w w y d a w n ic tw a c h ,,P ło m ie n i“ i w p ro je k c ie lew icow e go p ro g ra m u PP S, p rz e d s ta w io n y m na K o n g re sie ra d o m s k im .

Z ty c h s fo rm u ło w a ń w y ra s ta w p ro s te j l in ii id e o ­ lo g ia re w o lu c y jn a o d ro d z o n e j PP S, S ię g n ijm y ra z jeszcze do c y to w a n e j b ro s z u ry ,.P ło m ie n i“ , b y p rz y ­ pom nieć, ja k le w ic a s o c ja lis ty c z n a p o jm o w a ła w te ­ d y z a d a n ia p a r t ii s o c ja lis ty c z n e j i ja k b a rd zo p o j­

m o w a n ie to o db ie g a ło o d u ta r ty c h tr a d y c ji r e fo rm i- stycznego s o c ja ld e m o k ra ty z m u :

,,P a rtia m usi w szędzie tr a fia ć do mas, sta ć się ic h krę g o słu p e m , n arzęd ziem ic h w a lk i;

w alce te j nadać ś w ia d o m y sens i p rz e p o ić ją , w ja k ie jk o lw ie k p o s ta c i to c z y ła b y się, m y ś lą o b lis k im ce lu o stateczn ym . P rz y k a ż d y m n a j­

m n ie js z y m s tra jk u , p rz y k a ż d y m o b s a d : 'm u w a rs z ta tu p ra c y , w k a ż d e j a k c ji c e n n ik > e j, z k a ż d y m o druch em c h ło p s k im , w każdym , s tr a jk u lo k a to rs k im , p rz y k a ż d e j m a n ife s ta c ji b e z ro b o tn y c h — w szęd zie m usi b yć p a rtia , m u s i ■k ie ro w a ć , u ś w ia d a m ia ć , tłu m a c z y ć ■ o sła - .

(8)

te c z n y ce l w a lk i, o rg a n iz o w a ć , agitow ać.

W s z y s tk ie ie a k c je m uszą ja k p o to k i s p ły w a ć d o jed ne go k o ry ta w a lk i o s o c ja liz m , muszą sta ć sic o g n iw a m i łań cu ch a re w o lu c y jn e g o . Z m ie n iły się d ziś w Polsce L u d o w e j za d a n ia p a r t ii ro b o tn ic z e j. A le te n sam duch p rz y ś w ie c a nam p rz y tw o rz e n iu zje d n o c z o n e j p a r tii k la s y ro b o tn ic z e j.

Jest to duch w a lk i k la s o w e j, w a lk i, k tó ra n ie u s ta je do c h w ili u rz e c z y w is tn ie n ia s o c ja liz m u i to c z y się w z m ie n io n e j p o s ta c i i w ró ż n y c h fo rm a c h i to czyć się będzie w p rz y s z ło ś c i w Polsce L u d o w e j.

S T O S U N E K L E W I C Y D O Z W I Ą Z K U R A D Z IE C K IE G O

L e w ic a s o c ja lis ty c z n a la t trz y d z ie s ty c h p o tr a f iła je d n a k p rz e ła m a ć jeszcze je d n ą zaporę, o d g ra d z a ­

ją c ą p o ls k i ru c h ro b o tn ic z y od re w o lu c y jn e j d ro gi.

P o t r a f iła znaleźć w ła ś c iw ą posta w ę wobec Z w ią z k u R ad zieckieg o . P o s ta w a ta w y ra ż a ła się w broszurze

„ P ło m ie n i" n a s tę p u ją c y m s fo rm u ło w a n ie m :

„ G d y b y w y b u c h ła w o jn a , n a le ż y p rz y ją ć ta ­ k ą ta k ty k ą , k tó ra by za d a ła cios k a p ita lis ty c z ­ nem u ś w ia tu . J e ś lib y zaś niebezpieczeństw o w o jn y m ia ło sią p rz e k s z ta łc ić w o tw a rtą a k c je in te rw e n c y jn ą p rz e c iw k o Z w ią z k o w i R a d z ie c ­ k ie m u , m usi p r o le ta r ia t całego ś w ia ta p am iętać, że k lę s k a Z w ią z k u R ad zieckieg o b y ła b y ciosem z a d a n y m p r o le ta ria to w i całego ś w ia ta i o d p o ­ w ie d n io do tego p rz y s to s o w a ć zasady s w e j

t a k t y k i. " '

D z ia ła ln o ś ć le w ic y s o c ja lis ty c z n e j la t trz y d z ie ­ stych, d z ia ła ln o ś ć , k tó re j ty le d a ł z siebie S ta n is ła w D u b o is w p ra k ty c z n y m re a liz o w a n iu je j założeń, s ta ła się w ię c w a ż n y m s k ła d n ik ie m p rz y s z łe g o z w y ­ cięstw a p o ls k ie j re w o lu c ji, re w o lu c ji, k tó re j p o d s ta ­ w o w y m za ło że n ie m b y ło z ro z u m ie n ie w sze ro kich m asach ko nieczn ości je d n o ś c i d z ia ła n ia k la s y ro b o t­

n ic z e j. P o d w a lin y zaś te j je d n o ś c i tw o rz o n e b y ły w ła ś n ie w o k re s ie d z ia ła ln o ś c i S ta n is ła w a D ubois i jego p r z y ja c ió ł p o lity c z n y c h .

T o je s t je d e n z e le m e n tó w d o b re j t r a d y c ji P P S . T r a d y c ji, na k tó rą m oże m y się dziś ś m ia ło p ow oła ć.

I na k tó re j w z n o s im y w s p ó ln y dom z je d n o c z o n e j P a r tii.

I w reszcie je s t to nasza tr a d y c ja n a jm ło d s z a , t r a ­ d y c ja la t o s ta tn ic h ; w o jn y i o k re s u p ow ojennego.

T y c h k ilk a la t s ta n o w i okre s n a jgłę bsze go p rz e ło m u , ja k i d o k o n a ł się w c a ły c h d z ie ja c h naszej P a r tii.

P o raz. p ie rw s z y w h is to r ii P P S ca ła id e o lo g ia i p o ­ lit y k a P a r t ii u le g ła g ru n to w n e m u p rz e o b ra ż e n iu . S ta ra liś m y się usunąć z naszej id e o lo g ii w s ż y s tk ie p o z o s ta ło ś c i re fo rm iz m u , o p o rtu n iz m u i n a c jo n a ­ liz m u , w s z y s tk ie z łe tra d y c je . S ta ra liś m y się z a stą ­ p ić je k ła s o w o -re w o lu c y jn ą id e o lo g ią m a rk s iz m u - le n in iz m u .

Je ste śm y jeszcze cią g łe w tr a k c ie p o g łę b ia n ia się te go procesu, w c h ła n ia n ia p rz e z P a rtię n o w e j d la n ie j id e o lo g ii. N ie łu d z im y się, że o d b y w a się to bez o p o ró w . D la te g o z d w a ja m y nasz w y s iłe k w p ra c y id e o lo g ic z n e j, d la te g o n a w ra c a m y w c ią ż d o p o d s ta ­ w o w y c h p ro b le m ó w id e o lo g ic z n y c h . D la te g o m ię d z y in n y m i d o k o n y w a m y r e w iz ji p rz e s z ło ś c i 5 za czyna m y p o d d a w a ć ta k s k ru p u la tn e j a n a liz ie nasze tra d y c je . D la te g o w re szcie ro z g ra n ic z a m y ta k s ta ra n n ie t r a ­ d y c je dobre od tr a d y c ji z ły c h .

S p ra w a tr a d y c ji je st s p ra w ą o ty le is to tn ą , że

w ią że się ona z e m o c jo n a ln y m n a s ta w ie n ie m wobec

P a r tii. ' . •

B ez s iln e j w ię z i u czuciow ego p rz y w ią z a n ia _ do P a r t ii, do je j sy m b o li, do je j w a lk i w p rz e s z ło ś c i i do je j b o h a te ró w — n ie b y ła b y P a r tia w stanie s p e łn ić sw ych zadań d z is ie js z y c h i" ju trz e js z y c h . A le ta k sa­

m o bez s iln e j i o s tre j k r y t y k i p rze szło ści, bez w y d o ­ b y c ia z m ro k ó w h is t o r ii w s z y s tk ic h b łę d ó w i zesta­

w ie n ia ic h z m a rk s is to w s k ą te o rią i d o ś w ia d c z e n ia ­ m i — P a rtia n ie b y ła b y z d o ln a k ro c z y ć n a p rz ó d , a n i w a lc z y ć o s o c ja liz m .

P a r tia n ie b y ła p rze cie ż w ła sn o ścią ty c h z p r a w i­

cowego k ie ro w n ic tw a , k tó rz y n a d a w a li je j fa łs z y w y i zg ub ny k ie ru n e k . P P S b y ła partia, m asową i na je j h is to rię s k ła d a się n ie ty lk o ła ń c u c li b łę d ó w , z d ra d i u p a d k ó w , a le i w ie lk i w y s iłe k d z ie s ią tk ó w ty s ię c y lu d z i, k tó rz y w a lc z y li p o d j e j szta n d a re m o postęp, o w oln ość, o s o c ja liz m . N a j e j h is to rię s k ła d a się w y ­ s iłe k ty c h w s z y s tk ic h g ru p le w ic o w y c h , k tó re p ró b o ­ w a ły w y rw a ć P a rtię spod zgubnego w p ły w u s z la - c h e tczyzn y, p i ł sudc zyz n y , re fo rm iz m u i n a c jo n a ­ liz m u .

C z c ić n a le ż y p a m ię ć ty c h w s z y s tk ic h p o p rz e d n i­

k ó w , k tó r z y o to W a lc z y li.

W re fe ra c ie m o im z 17 lip c a br. m ó w iłe m m ię d z y in n y m i o p la tfo rm ie z je d n o c z e n ia obu P a r t ii:

„Z je d n o c z e n ie obu P a r tii, to n ie je s t zam a­

zanie id e o lo g ic z n ie w s p ó ln e j p la tfo rm y , lecz o d w ro tn ie , jeszcze w y ra ź n ie js z e p o s ta w ie n ie zagadnień id e o lo g ic z n y c h . T y tk o w ten spzsób osiągnie się p e łn ą d o jrz a ło ś ć id e o lo g ic z n ą i p o ­ lity c z n ą p rocesu zjed no czen iow e go . T y lk o , w te ­ d y je d n o ść będzie o rg a n ic z n a i s tw o rz y fu n d a ­ m en t s iły dla. Z je d n o c z o n e j P a r tii.

M a s z e ru je m y do je d n o ś c i, ś w ia d o m i dużego w k ła d u le w ic o w o -s o c ja łis ty c z n e g o n u rtu , k tó r y od d z ie s ią tk ó w ła t p r z e b ija ł się w P P S p o p rz e z re fo rm is iy c z n e i n a c jo n a lis ty c z n e z a p o ry p ra ­ w icow ego S k rz y d ła i p ra w ic o w e g o p rz e d w o je n ­ nego k ie ro w n ic tw a .

M a s z e ru je m y , ś w ia d o m i ogrom nego w k ła d u , k tó r y o d ro d zo n a P P S w n io s ła w d z ie ło b u d o ­ w y P o ls k i L u d o w e j. w d z ie ło w z m a c n ia n ia je d n o lite g o fro n tu , w d z ie ło p ra k ty c z n e g o p r z y ­ g o to w a n ia mas do p e łn e j jed no ści.

N A S Z -W K Ł A D D O Z J E D N O C Z O N E J P A R T I I T o są w ię c e le m e n ty , k tó re m y w n o s im y d o Z je d ­ noczonej P a r tii, N ie b y le ja k ie . Jesteśm y d u m n i z tego k o n k re tn e g o w k ła d u . Z ło ż y ł się na te n w k ła d c a ły d o ro b e k m y ś li, p ra c y i w a lk i le w ic y s o c ja lis ty c z ­ n e j o s o c ja lis ty c z n e o blicze i s o c ja lis ty c z n e d ro g i P a r t ii — z ło ż y ła się p ra c a i w a lk a ro b o tn ik ó w so­

c ja lis ty c z n y c h , ty c h , k tó r z y ta k o fia rn ie w je d n o li- to fro n to w y c h a k c ja c h m asow ych, w s tra jk a c h , w s ta r­

ciach z sa na cją — m a n ife s to w a li s w o ją re w o lu c y jn ą posta w ę i re w o lu c y jn ą w o lę . N ie ra z m im o a lb o w b re w w o li p ra w ic o w y c h p rz y w ó d c ó w i p ra w ic o w e ­ go w w ię k s z o ś c i k ie ro w n ic tw a .

W a lk a z p ra w ic ą we w ła s n y c h szeregach s ta n o w i je d n ą z n a jis to tn ie js z y c h cech. łe w ic o w o -s o c ja liś ty c z - nego n u rtu w P o ls k ie j P a r t ii S o c ja lis ty c z n e j w o k re ­ sie m ię d z y w o je n n y m .

B y ła to w a lk a z w y ra ź n ie p iłs u d c z y k o w s k im i agenturam i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zanim opuścił Ferrarę, zmarnował znakomitą okazję „ulotnienia się“. Ponietoaż rozkaz z Rzymu podkreślił konieczność dobrego obchodzenia się z Buozzim,

cześnie procesem bogacenia się uprzywilejowanych 1 tylko o tyle mógł dochodzić do skutku, o ile byl tyh1 procesem... objawy 'występowały, w tym względzie w

resów p o lityki imperialnej, ratuje lub odbudowuje jego aparat gospodarczy w tej części, jaka już raz stała się kuźnią narzędzi zbrodni i może się nią

Sylweta jego w ujęciu Jabłońskiego jest wręcz kapitalna, Autor uchwycił 'wszystkie te cechy charakterystyczne, które złożyły się na właściwy i realny portret

rytoria lne sukcesy, ale nie zdruzgoce przeciwnika, Beznadziejne przedłużanie się wojny zbliża moment załamania się siły odpornej żołnierza i narodu

® ’ że partia jest współrządząca, a jednocześnie demo r tyczna, wypływa, że w decyzjach natury panstwow ■ opiera się ona zasadniczo na zdaniu ogółu

W ykonanie tego pla n u uzależnione jest wreszcie od term inow ości 'dostaw garbarń, przem ysłu w łókienniczego itp.. Jest rzeczą oczywistą, że dyspozycje

„Tymczasem,— wywodzi Jastrzębowski — skoro tematem rozważań jest specyficzny stosunek N iem ­ ców do innych narodów, to oczywiście przyczyny tego stosunku