NR INDEKSU:328073 ISSN 1232-0366
MUSIK SHOP
NYSA, UL. PRUDNICKA 8, TEL. 33 21 62 łodzież rozpoczęła kolejny rok nauki.
Izy minister skapituluje?" - o problemach oświaty czytaj na str. 2
kp 121
I
Zapraszamy od 10.00 do 18.00 w soboty od 10.00 do 14.00
V339/b
OFERUJEWATRAKCYJNYCH CENACH
SPRZĘT RTV: AGD
ZA GOTÓWKĘ i W SPRZEDAŻY RATALNEJ (atrakcyjne oprocentowanie)
TOWARDOWOZIMY WŁASNYMTRANSPORTEM - BEZPŁATNIE
ZAPRASZAMY W GODZ.9.30 - 17.30.SOBOTY9.00 -14.00
V-403/B
Pływalnia zagrożona!
FIRMA HANDLOWA 48-300 NYSA ul. Armii Krajowej 26
tel. 355-197
Miasta będą się bronić
Związek Miast Polskich skierował do wszystkich gmin pismo z propozycją wspólnej obrony interesów samo
rządów w sytuacji, kiedy rząd ciągle zmniejsza ogólną
Po latach “tułaczki”, kryta pływalnia, mieszcząca się przyulicy Pił sudskiegow Nysie, w ubiegłym roku znalazła się pod administracją Za kładu Urządzeń Przemysłowych(ZUP).Jaksię dowiedzieliśmy obecny se zon jest ostateczną próbąutrzymaniaobiektu w niezmienionej formie.
Wyjazd radnych
W czwartek 12września grupa ny- ich radnych udaje się z wizytą do
■TM.
Radni spotkają się z władzami za- tyjaźnionego miasta Liidinghausen, loznają się z metodami zarządza- i miastem i z problemami jakie roz- jzują na co dzień niemieccy samo- idowcy.
W nyskiej grupie radnych do dinghausen udaje się m.in. przewo- iczący Rady Miejskiej w Nysie p.
. Jacek Suski, sekretarz gminy p.
r Mirosław Aranowicz, przewodni
cy Komisji Rozwoju Gospodarcze- i Finansów p. mgr inż. Stanisław czyński, przewodniczący Komisji rowia p. dr Norbert Krajczy. Jedy- osobą spoza Rady Miejskiej wcho- [cą w skład nyskiej delegacji jest p.
Andrzej Ledwina - przewodniczą- Komitetu Partnerskiego Nysa - Jinghausen.
(r)
W dniach 4 - 6 października 1996 r. odbędą się III MIELECKIE TARGI WIELOBRANŻOWE organizowane przez Agencję Rozwoju Regionalne
go “Marr” Mielec. Bliższe informacje zainteresowa
nym uczestnictwem w targach udziela Wydział Roz
woju Gospodarczego Urzędu Miasta i Gminy Nysa (pok. 024 - parter).
Y-4O4/B
TĆ^supe r mar ke t
NYSA, ul. NOWOWIEJSKA 16
JESZCZE TANIEJ
Zapraszamy od poniedziałku do soboty w godz . 9.00 - 21.00
W niedziele od 10.00 do 18.00
UWAGA! MOŻESZ WYGRAĆ CENNE NAGRODY
1K Salony Meblowe
KUCHNIE TWOICH MARZEŃ
projektowanepod wymiar - projekty gratis.
Nysa ul.
Gałczyńskiegotel.
337-125MEBLE BIUROWE
Nysa ul. Piłsudskiego 40
tel. 333-028w.
306B
SSYPIALNIE O JAKICH ŚHISZ
Nysa
ul. Słowiańska
21tel. 333-536 I omm F
db.
■zedsiębiorsfwo Nysa, ul. Piłsudskiego 40 j.zo.o. tel/fax 330-333 - SYSTEMY TELEKOMUNIKACYJNE -
* ABONENCKIE CENTRALE TELEFONICZNE
* TELEFONY KOMÓRKOWE (gjCcMrERTEŁ*
*PAGER’Y
* TELEFONY, REJESTRATORY, FAX *Y OKAZJA: najtańsze fax’y Panasonic
(Instalacja, programowanie, szkolenie - nratisl ]
KONCERTY - BILETY - PRZEJAZDY TINA TURNER - 23.08.96 - Warszawa - 52 zł
METALLICA - 08.09.96 - Katowice (Spodek) bilet + przejazd 69 zł
MICHAEL JACKSON ■ 20.09.96 ■ Warszawa - 50 zł *bilet z przejazdem 99 zł
Podpalenie w Otmuchowie
Dym obudził mieszkańców
KONIEC “PULSU UNIA"
(Piotr Semka: jeden z dzienni
karzy prowadzących “Puls dnia” kil
ka dni przed zdjęciem programuz anteny)
W“Pulsie”nie byłotematów tabu- osobiście zapytałem o współ
pracę zSBAndrzeja Olechowskie go. Po tym programie zostałem zdję ty z prowadzenia “Pulsu”.
- Czybyły wyraźnenaciskipoli
tyczne na to,żeby nie poruszać pew nych tematów?
- Pamiętamtakie dwa wydarze
nia. W 1993r. sekretarz prasowy ówczesnego marszałka sejmuJóze fa Oleksego wyraził zaniepokojenie tym, że przypomnieliśmy PZPR- owską karieręjego szefa.Ostatnio urządprezydencki interweniował domagając się,aby nie emitowano materiałów zespotkania Ciemno
grodu naKociewiu.
-I co czeka telewizję pod obe
cnymi rządami?
-Zanika niezależnapublicysty
ka. Pamiętam wypowiedź prezesa TVPRyszarda Miazka, żedzienni
karz nie może krytykować ministra jeżelinie ma potwierdzenia tej kry tyki w komunikatach rządu. Zaczy- nabyćw modzie model: bierny, mierny ale wierny. Pierwszeefekty tego już widać - ododejściaWalen dziakaspada oglądalność telewizji.” (Gazeta Polska 36/96)
TELEWIZJA LŻEJSZA
• ‘WC KWADRANS"
Zarząd telewizji potwierdził ostatecznie, że “ WCKwadrans” nie powróci na antenę. Pretekstem do usunięcia programubyłaletnia, lżej sza “ramówka”. Audycje Cejrow skiego miałyukazaćsię ponownie powakacjach.
Kierownictwo telewizji rozbiło też zdominowany przez dziennika rzy o prawicowych poglądachzespół
“Pulsu dnia”.
W piątek odwołanoszefa “Je dynki” “- Odmówiłem odsunięcia zespołu “Pulsu” od redagowania
“Ech dnia” -wyjaśnił TomaszSie
moniak.
Przypomnijmy, żeznominacji telewizyjnej koalicji postkomuni stycznej zajął onmiejsce obalonego przez nią Macieja Pawlickiego.
(GP 36*96)
ROP - NIE DO TELEWIZJI!
Ruch Odbudowy Polski nie bę
dziemógł występować w programie telewizyjnym “Forum” i audycji ra diowej “Debata”. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zgodziłasię na nowelizację przepisówregulują
cych zasadydostępu partii politycz nych do telewizji, aleprzepisy zno welizowała w taki sposób, żeby unie możliwić ROP-owi występy w TVP i radio.
Pod koniec sierpnia KRRiTV przyjęła nową wersję rozporządze
nia regulującego zasady dostępu partii politycznych do publicznych mediów. Jednak rozporządzenienie daje możliwości udziału ROP w TYP i Polskim Radiu. Oprócz Mar
ka Jurka iJana Szafrańca (popiera niprzezZChN) za wejściem ROP dotelewizji zagłosowałBolesław Sulik (UW).
(GP 36/96
W niedzielę 8 września o godz. 4.00 mieszkańców jednego z budynków stojących na otmu- chowskim Rynku obudziły kłęby dymu, które poprzez klatkę scho
dową dostały się do mieszkań. W domu zaległy ciemności, gdyż światło nie działało. Trudno było ustalić źródło ognia. Wkrótce oka
zało się, że przyczyną duszącego dymu był pożar w pomieszcze
niach piwnicznych. Zaalarmowa
na Straż Pożarna musiała ewaku-
Więcej na dodatki
Dodatkowych kwot nawypłaca
niedodatków mieszkaniowych do magasię Wydział Lokalowy Urzę du Gminy w Nysie. Wniosekw tej sprawie został skierowany na posie dzenie Zarządu Gminy,który z ko lei przekazałgo dorozpatrzenia przez KomisjęRozwoju Gospodar czegoi FinansówRady Miejskiejw Nysie.Chodzi o przyznaniedodat
kowych 90.000 zł (900 mld st. zł).
M
Przenieść punkt
Dyrektor SamorządowejSłużby Zdrowiaw Nysie dr TadeuszSa rzyński zaproponował przeniesienie PunktuLekarskiego w Wierzbięd- cach zobecniezajmowanego miej
sca (wymagającego znacznego re
montu)dotzw.Domu Ludowego w tej samej wsi. Propozycja jest roz
ważana.
M
Wolno pić!
Przed z górą rokiem Rada Miej
skawNysie podjęła uchwałę zaka zującą spożywania alkoholu wmiej scach publicznych-skwerach, par kach,itp. Od tegoczasu straż miej skai policja skierowałyna Kolegium ds Wykroczeń aż229 wnioski ouka ranie winnych złamania tego zaka zu. Okazuje się jednak, że Kolegium uniewinniło wszystkich winnychna
ruszenia uchwały RM w tej sprawie.
Tak więc pomimo uchwały Rady Miejskiejustawodawstwo państwo wedaje możliwośćalkoholizowania sięw miejscach publicznych. Sło wem: spocznij, wolnopić!
(r>
Serdeczne podziękowania Księdzu Ka pelanowi Jerzemu Niedzielskiemu, Rodzi
nie, Przyjaciołom za okazaną pomoc i udział w pogrzebie
Śp. EDWARDA KORNACKIEGO
składa Żona z Dziećmi
ować mieszkańców. Wcześniej przez okna 1 piętra udało się ojcu wynieść małe dzieci. Trzy osoby z objawami zatrucia tlenkiem węgla przewieziono do szpitala na obser
wację.
W pomieszczeniu piwnicz
nym jednego z lokatorów, w którym stwierdzono wyłamane drzwi, spłonął odkurzacz, dwa ro
wery i kilka opon. Policja podej
rzewa, że doszło do podpalenia.
Jest to tym bardziej prawdopo
dobne, że zatrzymano uciekające
go z budynku 22 - letniego męż
czyznę, mieszkańca Ligoty Gór
nej. Trwają czynności dochodze
niowe.
“Sokół”
zarejestrowany
Sąd Wojewódzki w Opolu zare jestrował Towarzystwo Gimnastycz ne“Sokół”w województwie opol
skim. Tymczasowa siedziba opolskie
go “Sokoła”mieścisię w Nysie, przy ul. Prudnickiej 3 (I p.) w redakcji
“Nowin Nyskich”. Towarzystwo Gimnastyczne“Sokół”jest organiza
cją o 130 letniejtradycji, stawiaso biecele wychowawcze i prowadzi działalnośćgłównie wśród młodzie ży.“Sokół” przetrwał głównie na emigracji (USA), zaśobecniewkra ju odradza siępo obaleniu komuni zmu. Wcześniej działalność “Sokoła”
bvła przez władze PRL zabroniona.
M
“Zebry”
uciekły
Tytułowe “zebry”to nic innego jakwymalowane najezdniprzejście dla pieszych,farba używana do ma
lowania pasów ma tendencje do ście raniasię. Gdy pasyzetrąsięcałkowi cie, to wówczas mówi się, że “zebry”
uciekły, a ich brak może mieć zgub ny wpływ, na przykład napierwszo
klasistów.
Wszkołachwmawia się im,że dla bezpieczeństwa powinni wczasie drogi doszkoły przechodzić po pa sach. I dobrze, aleproblemzaczyna się, gdy przed szkołą nie ma pasów, a tak jest przed“dziesiątką”,przy uli
cy 11-go Listopada. Wedługokolicz nychmieszkańców “zebry” uciekły z jezdniaż trzy lata temui do tej pory nikt nie pomyślał o namalowaniu nowych.
MR
KOMUNIKAT
W dniu5 września 1996r. po wakacyjnej przerwie odbyło się (przeło
żonez miesiąca czerwca br.)zebranie sprawozdawczo-wyborcze Forum Rozwoju Ziemi Nyskiej. W związku zupływem dwuletniej kadencjido tychczasowych władz stowarzyszenia, wybrano wwyniku tajnego głosowa nia nowyZarząd Forum,którego siedmioosobowy skład przedstawiasię następująco:
Jacek Suski - Przewodniczący
Norbert Krąjczy-V-ce Przewodniczący Wojciech Wojtowicz- Vice Przewodniczący Mirosław Aranowicz -Sekretarz
RyszardWalawender-Skarbnik Jerzy RafałKowalczyk-Członek Jan Satora - Członek
W skład Komisji Rewizyjnej weszli:
Jan Nowosielski-Przewodniczący Stanisław Buczkowski -Członek AndrzejSokołowski -Członek
Wstępnie omówiono plan działania FORUM nanajbliższe miesiące, wtym zadania jakie radni - członkowie Forum po zasięgnięciu opiniimie szkańców naszej gminy będą proponowali do budżetumiasta igminy Nysa na 1997 rok.
Forum Rozwoju Ziemi Nyskiej, które jako stowarzyszeniepostawiło sobie za cel rozwójgospodarczynaszej pięknej Ziemi Nyskiej- serdecznie zaprasza wszystkich swoich sympatyków, jak i tych, którym nieobojętne jest co wich mieście w najbliższychlatachbędzie się działo - na najbliższe spotkanie w dniu26 września 1996roku o godz. 18.00 do siedzibyprzy ul.
Moniuszki 5 (siedziba Samorządu Mieszkańców).
Zarząd Forum Rozwoju Ziemi Nyskiej Jacek Suski Norbert Krajczy, Mirosław Aranowicz
Pierwsze odgłosy pozwu
Czy minister skapituluje?
Jak informowaliśmy w poprze
dnim numerze, Rada Miejska w Nysie podjęła uchwałę obligującą burmistrza do podania do sądu mi nistra edukacji narodowej w związ ku ze sposobemw jakizostała obli czona tzw.subwencja oświatowa. W wyniku sposobu w jaki podeszło do swych obowiązków ministerstwo, gmina Nysa zostałanarażona nakil- kunastomiliardowestraty.Obecnie gminawystępuje z roszczeniem o zapłatę przezministerstwokwoty
13,22 mld st.zł.
Jak siędowiadujemy pozewdo SąduWojewódzkiego w Warszawie został już złożony w zeszłym tygo
dniu przez burmistrza Nysy.Złoże nie pozwu wywołało reakcjępolega jącą na zaproszeniu burmistrza Warzochy przez wiceministra edu kacji ńa ponowne przedstawienie
Miasta będą się bronie
DOKOŃCZENIE ZE STR. 1
Pismotakieotrzymał takżeZa rząd Gminy Nysai skierował je do rozpatrzenia przezKomisję Rozwo
ju Gospodarczego i Finansów.
Samorządy,pomimowielu błęd
nych decyzji gospodarują jednak znacznie oszczędniej i efektywniej niżrząd. Jednak od 1990 roku wła
dze centralne obniżająudziałgmin w podatkach, przerzucając jedno
cześnie na gminy noweobowiązki (np. oświatę). Pogarszająca się sy
tuacja rodzibuntgmin czego efek-
wyliczonych przez gminę roszczeń.
Jednocześnie SądWojewódzki we zwał do uzupełnienia drobnych mankamentów formalnych pozwu.
Rozmowyw ministerstwieodbę
dąsię w czwartek 12 września. Od ich przebiegu zależeć będzie czy spór z ministerstwemzakończy się polubownie czy też Nysa dołączy do grupy"zbuntowanych” miast prote
stującychprzeciwkopolityce lewico
wej koalicji wobec samorządów.
Zapewne burmistrzowiNysybędą
cemu członkiem najwyższych władz SdRP zależeć będzie na uniknięciu ostrego konfliktu ze swymi partyj
nymi towarzyszami piastującymi najwyższe państwowe funkcje.
O przebiegu konfliktu będziemy informowaćw miarę uzyskiwania nowych informacji.
(r)
i
tern jest wystąpienieZwiązku Miasl Polskichzsiedzibą w Poznaniu.
Wcześniej, podczas posiedzenia Komisji Oświaty Rady Miejskiej m Nysie, Komisjana wniosek radne go Sanockiego uchwaliła iż będzii domagać się50% udziału gminyv podatku dochodowym odosóbfi zycznych.Obecnieudział ten wyno si 15%.
Zwiększenieudziaługminw pc datku dochodowym rozwiązało!) większośćprobleęnów finansowyć z jakimi borykają się gminy.
(i
12 września 1996 - str.3 —
I Festyn Dożynkowy w Złotogłowicach
15 września (niedziela) odbędzie się w Złotogłowicach pierw
szy festyn dożynkowy organizowany przy współpracy RSP Reguli- :e, RSP Prusinowice, GS Pakosławice, RSP Rusocin, Przedsiębior
stwa Handlowego “Skorpion”, Stacji Paliw “Tank” oraz gospoda- zy.
Impreza odbędzie się na placu parafialnym. Festyn rozpocznie ię o godzinie 14.00. Organizatorzy zapraszają wszystkich na zawo- iy rekreacyjno - sportowe i występy artystyczne zespołów tanecz- lych.
Zakończenie festynu zaplanowano na godzinę 18.00. Nastąpi vtedy wręczenie nagród, zaś całość zakończy zabawa taneczna oraz lyskoteka dla młodzieży.
W trakcie festynu odbędą się różnego rodzaju kiermasze i lote- ie fantowe. Będzie można również skorzystać z bufetu.
A. W.
Rozstrzygnie Rada Miejska?
Sporo
“Woprówkę ”
arząd Gminy w Nysie debatował na temat konfliktu iki od dłuższego czasu trwa między Nyskim Ośrod- iem Rekreacji a Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Gatunkowym wokół zasad użytkowania budynku sta- icy WOPR nad Jeziorem Nyskim.
Zarząd Gminy po raz kolejny istanawiał się nad rozwiązaniem ioru. Budynek stanicy WOPR jest
‘asnością gminy Nysa, ale wybudo- any został staraniem głównie 'OPR i użytkowany jest obecnie zez tę instytucję. W ostatnim roku etensje do budynku zgłosił zarzą- :ający z ramienia gminy Nyski środek Rekreacji. Doszło do sze- gu incydentów pomiędzy przed- iwicielami NOR a WOPR, nawet stąpiło wyłączanie dopływu ener- do budynku stanicy. Woprowcy rzucają dyrektorowi NOR-u dąże- i do przejęcia stanicy i uniemoż- zienia im prowadzenia statutowej iałalności.
Z informacji przedstawionych zez Wydział Kutury UG w Nysie mika iż Zarząd Wojewódzki OPR zdecydowanie odrzuca moż- 'ość dalszych negocjacji z NOR- 1 i domaga się wyłączenia stanicy ad administracji NOR i zawarcia zpośredniej umowy pomiędzy liną, a Zarządem Wojewódzkim
KOBIER
7 WRZEŚNIA 1996 r.
NA ŚLUBNYM
■KOBIERCU STANĘLI
LWIA CZYŻAK GRZEGORZ RYMARZ
Z TEJ OKAZJI MŁO- iJ PARZE DNI PEŁ- 'CH RADOŚCI, ZDRO- A I WSZYSTKIEGO )BREGO NA NOWEJ LODZĘ ŻYCIA
ŻYCZĄ WŁAŚCICIEL PHU “KRUTPOL”
Z MAŁŻONKĄ I PRACOWNIKAMI.
WOPR.
Zarząd Gminy Nysa przekazał tę sprawę “do ostatecznego zała
twienia” NOR-owi. Jednocześnie wiadomo, że decyzję o wyłączeniu działki i budynku spod administra
cji NOR-u może podjąć Rada Miej
ska w Nysie. Zarząd Wojewódzki WOPR skierował w tej sprawie pi
smo do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Nysie.
(r)
Udane interwencje
Po zamieszeżeniu w ostatnim numerze “Nowin” zdjęcia zalanej wodą ulicy Żeromskiego w Nysie ekipa “Akwy” dokonała przeczy
szczenia studzienek kanalizacyj
nych. Za szybką reakcję “Akwie”
dziękujemy w imieniu mieszkańców.
(r>
Pływalnia
zagrożona! w Co mieście? słychać
DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Nyska kryta pływalnia jest jed
nym z nielicznych tego typu obiek
tów w naszym województwie. We
dług branżystów pływalnię w Opolu należałoby wyburzyć, zaorać i wybu
dować nową. Miasto Brzeg boryka się z budową swojej pływalni już kil
kanaście lat. W Prudniku jest pływal
nia, ale o połowę mniejsza od nyskiej.
Tymczasem pod sztandarowym nie
gdyś obiektem “Stali” Nysa parko
wały w ubiegłym roku wynajęte au
tobusy z Brzegu, Paczkowa, Głucho
łaz i wielu innych miast naszego re
gionu, którymi przyjeżdżają wyciecz
ki. Fakt ten świadczy niezbicie o waż
nej roli jaką spełnia basen.
Pomimo tej sytuacji, która jak
by się wydawało powinna wskazywać o zainteresowaniu nyską pływalnią, obecny właściciel stwierdził, że bie
żący sezon jest ostateczną próbą utrzymania obiektu w niezmienionej formie. Przyczyną tego stwierdzenia były straty jakie przyniosła ZUP-owi pływalnia w poprzednim sezonie.
Podejmując tę próbę kierow
nictwo pływalni czyni gest w kierun
ku nyskiej społeczności, bowiem za
mknięcie obiektu jest najłatwiejszym rozwiązaniem problemu. Proble
mem nie byłoby również przekwali
fikowanie pływalni. Wystarczyłoby tylko zakryć nieckę basenu i już po
wstanie piękny salon samochodowy, na którego wynajęcie od zaraz znaj
dą się chętni.
Wbrew panującej powszechnie opinii, pływalnia wcale nie jest takim sztywnym obiektem, w którym na gwizdki wchodzi i wychodzi się z wody. Kierownictwo jest skłonne wy
najmować pływalnie nawet na impre
zy okolicznościowe (na przykład na urodziny, albo na wesele), a nawet otworzyć ją na 30 minut w środku nocy. Wystarczy przyjść i przedsta
wić swoje plany, a kierownictwo
Zapraszamy Wspólnoty Mieszkaniowe
W dniu 20 września br. o godz. 18.00 w redakcji “Nowin Ny
skich” przy ul. Prudnickiej 3 odbędzie się zebranie przedstawicieli Wspólnot Mieszkaniowych - osób, które wykupiły mieszkanie od gminy. Tematem spotkania będą problemy z jakimi borykają się nowi właściciele.
Na spotkanie serdecznie Państwa zapraszam jako radny Rady Miejskiej i autor uchwały o sprzedaży mieszkań.
Janusz Sanocki
Zaproszono nas
Na otwarcie nowej kwiaciarni przy ul. Wrocławskiej 11 A. Kwia
ciarnia mieści się w piwniczce wyre
montowanej przez właścicielkę - panią Irenę Bobak. Kwiaciarnia
“Denis” ma bardzo ładny wystrój zaś właścicielka jest pełna zapału.
Oprócz przedstawiciela “Nowin”
podczas otwarcia obecny był p. wi
ceburmistrz Oszytko, przedstawiciel Banku Śląskiego i Rejonowego Urzędu Pracy.
Nowej placówce życzymy powo
dzenia.
Redakcja
przedstawi kosztorys. Wynajęcie pły
walni na godzinę, to wcale nie taki wielki koszt. Cena podstawowa to 60.00 złotych, a szkoły płacą jeszcze mniej.
Nie bez powodu wspominamy tu o szkołach. W tym roku wprowa
dzono dodatkową, trzecią godzinę wychowania fizycznego. Można by ją efektywnie wykorzystać na zajęcia poświęcone na najzdrowszy sport, ja
kim jest pływanie. Przy finansowaniu zajęć szkoły mogą się zwrócić o po
moc do Komitetów Rodzicielskich, którym na pewno zależy na zdrowiu swoich uczniów.
W wakacje przeprowadzono na pływalni prace remontowe. Wy
malowano nieckę basenu, dokonano przeglądu stanu technicznego urzą
dzeń dostarczających wodę, położo
no przed obiektem chodnik. Nie
dawno otwarto też bar bistro, w którym zażywający kąpieli mogą wy
pić lub zjeść. W bistro mogą również posiedzieć rodzice, którzy czekają na swoje pociechy. Tury rozpoczynają się o pełnych godzinach - pierwsza o 7.00, ostatnia - 21.
Kierownictwo obiektu przy
mierzało się do zainstalowania po
tężnej zjeżdżalni. W planach miała
by ona wychodzić od strony ulicy Pił
sudskiego poza pływalnię. Takie usy
tuowanie zjeżdżalni byłoby równo
cześnie reklamą. Niestety, kwota około 1 miliarda złotych potrzebna do zrealizowania inwestycji okazała się za duża. Szkoda, bowiem regułą jest, że pływalnie z taką zjeżdżalnią mają zwiększoną frekwencję.
O tym, czy w przyszłości, w cza
sie ostrej zimy będziemy mogli so
bie popływać zdecyduje wynik finan
sowy za obecny sezon. Pływalnia nie może przynieść strat. W przeciwnym razie zostanie zamknięta i zagrozi jej los lodowiska, o którego funkcjono
waniu można sobie pomarzyć.
mr
Nyscy kierowcy nie popisali się zbytnio kulturą w czasie we
ekendu, gdy na ulicach było peł
no kałuż. Przechodnie rozumie
ją, że nie da się ominąć wszyst
kich, ale czy trzeba jeździć tak szybko, by bryzgi brudnej wody ochlapywały przechodniów?
* * *
Od kilkunastu dni strażni
cy miejscy mają nowe samocho
dy. Jeden to granatowy polonez caro, będący wcześniej w dyspo
zycji burmistrza. Drugi, to fa
brycznie nowy, czerwony polo
nez atu.
* * *
Lokatorom budynków po
łożonych w okolicy hotelu
“Piast”, przeszkadzają słupki ustawione w celu wyznaczenia parkingu. Podobno utrudniają dojazd wywrotkom z węglem do okienek zsypowych.
* * *
Skrzyżowanie ulicy Kolejo
wej i Bema jest w opłakanym sta
nie. Przejeżdżając je, nie sposób ominąć dziur, które się tam znaj
dują. Kierowcy klną pod nosem słysząc podwozie swojego samo
chodu, zastanawiając się równo
cześnie, czy drogowcy w ogóle jeżdżą po nyskich ulicach. Jeśli tak, to chyba tylko samochoda
mi terenowymi.
* * *
Fachowcy, którzy ostatnio naprawiali windę przy Sudeckiej 7A wykonali fuszerkę. Na dwóch piętrach, czwartym i szóstym, nie domykają się drzwi. W wyniku tej wady winda dość często stoi zablokowana na powyższych piętrach, a lokatorzy muszą cho
dzić po schodach.
* * *
Na festynie “Pożegnanie Lata” miał odbyć się pokazowy mecz baseballa. Zagrać miała drużyna z niedalekiego Brzegu, gdzie sport ten jest bardzo po
pularny. Niestety z planów nic nie wyszło, bowiem na waka
cjach przyjechała do Brzegu dru- żyna amerykańska i obecnie brzeżanie przebywają na rewizy
cie. Być może w następnym roku, podczas kolejnego festynu będzie możliwość oglądnięcia tej egzotycznej dla nas gry.
* * *
O malowaniu ulic w godzi
nach szczytu pisaliśmy już nie
jednokrotnie. Jednak, pomimo krytycznych uwag drogowcy nadal myślą, że są wszechwład
nymi panami jezdni i mogą za
równo umilać kierowcom życie, jak i być dla nich niczym senna zmora. Udowodnili to w piątek, 6 września, malując główne trak
ty miasta z Prudnicką na czele.
M.R.
Tel.
redakcji330-414
W związku ze stwierdzeniem za
wartym w artykule pt. “Odwołać Zarząd!”:"... potem Klub Radnych Niezależnych otrzymał od burmi
strza pismo, w którym stanowczo odrzucił on możliwość dokonania w Zarządzie Gminy jakichkolwiek zmian", zamieszczonym na ła
mach gazety “Nowiny Nyskie" nr 36 z dnia 5 września 1996 r. prze
syłam w załączeniu pismo, które skierowałem jako Przewodniczący Zarządu Miasta i Gminy do Klubu Radnych Niezależnych przy Ra
dzie Miejskiej w Nysie, z prośbą o opublikowanie go zgodnie z pra
wem prasowym.
Klub Radnych Niezależnych przy Radzie Miejskiej w Nysie
dot: wniosku o głęboką rekon
strukcję Zarządu Miasta i Gminy Nysa.
Odpowiadając na Państwa wnio
sek uprzejmie informuję, że oso
bowy skład Zarządu powstał w wy
niku porozumienia pomiędzy klu
bami radnych w lipcu 1994 roku.
Przedstawiciele Klubów: PSL, SLD, FRZN i Niezależni wytypowali obecny skład Zarządu, który został wybrany przez Radę Miejską na pierwszej sesji.
Wnioski o dokonanie rekonstruk
cji Zarządu są rozpatrywane z wiel
ką powagą i odpowiedzialnością.
Jednak nie można kierować się pomówieniami w stosunku do po
szczególnych członków Zarządu, gdyż żyjąc w państwie prawa na
leży kierować się jedynie wyroka
“Artystyczna rozmowa po latach ”
...tak możnaby nazwać wysta
wę czterech artystów -EdwardaSy
tego, Mirosława Rydzaka, Włady sława Żukowskiego iPiotraRomiń- skiego zorganizowaną w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu.
„Edwarda Sytego - malarza, pracownika dydaktycznego Uniwer
sytetu Opolskiego, do niedawna nysanina - mieszkańcy naszego mia
sta znają bardzo dobrze. Piotr Ro- miński jest jego uczniem, obecnie broni dyplomu na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocłąwiu. Mirosław Rydzak i Władysław Żukrowski to lublinianie. Z nimi p. Edward ze
tknął się w czasach uczniowskich i studenckich, a przyjacielskie więzi - chyba z racji wspólnych artystycz
nych zainteresowań - przetrwały do dziś. Opolska wystawa ma być próbą konfrontacji ich twórczości, pewne
go rodzaju artystycznej rozmowy po latach. Edward Syty przemawia głównie obrazami, częściowo też kompozycjami figuratywnymi. Mi
rosław Rydzak i Władysław Żu
krowski - pracownicy naukowo - dydaktyczni Instytutu Wychowania Artystycznego UMC-S w Lublinie
“konwersują” rzeźbą. Pierwszy - su
rowymi, ostrymi, gdy jego kolega
jó akcji
Myślą, że czytelnicy “Nowin Ny
skich" zwrócą szczególną uwagę na ostatni akapit tego pisma i sami sobie odpowiedzą, czy zarzut po
stawiony na sesji przez radnego Marka Sokołowskiego, a cytowa
ny przez redakcję “Nowin Nyskich”
jest prawdziwy?.
Po dwóch latach zarządzania miastem i gminą mam wrażenie, iż jedną z metod działania opozy
cji, w rękach której znajduje się tygodnik “Nowiny Nyskie "jest dez
informacja.
Przewodniczący Zarządu Miasta i Gminy mgr inż. Mieczysław Warzocha
mi niezależnych sądów.
Aktualna koalicja nie ogranicza się tylko do radnych z własnego ugrupowania.
Przykładem tego niech będzie wy
bór przewodniczącego i zastępcy Komisji Oświaty na sesji Rady Miejskiej w czerwcu 1996 roku.
Należy sądzić, że ten wybór podyk
towany był kompetencjami rad
nych a nie przynależnością klubo
wą.
Reasumując trzeba stwierdzić, że rekonstrukcje w Zarządzie, czy in
nych organach Rady Miejskiej są możliwe o ile zagwarantują spraw
niejszą realizację uchwał Rady Miejskiej, jak również programu wyborczego na rzecz mieszkań
ców Nysy, wcześniej przyjętego przez ugrupowania tworzące koa
licję.
Przewodniczący
Zarządu Miasta i Gminy Nysa mgr inż. Mieczysław Warzocha
delikatnymi, gładkimi kształtami.
Najmłodszy - Piotr Romiński włą
cza się do dyskusji metaforycznymi rzeźbami ceramicznymi.
Jakie brzmienie osiąga całość można przekonać się już dzisiaj wy
bierając się do opolskiej galerii.
Nysan natomiast zapewne ucieszy wiadomość, że 10 października wy
stawa przeniesie się do Muzeum w Nysie. Uroczyste otwarcie zostanie uświetnione koncertem wokalistki (mezzosopran) p. Elżbiety Bagiń
skiej - Rydzak, której akompanio
PŁYWALNIA KRYTA
ul. Piłsudskiego 40 (Hotel ZUP) rozpoczęła swoją działalność
9.09.96 r.
Zapraszamy od poniedziałku do piątku w godz. 7.00 - 22.00 w soboty 14.00 - 20.00.
Tylko do 13 września
Szlakiem złota za darmo
Centrum Dziedzictwa Kulturo
wego Górnego Śląska w Katowicach organizuje 21 września br. objazd terenu dawnej eksploatacji złota po
cząwszy od Głuchołaz poprzez Jese- nik i Zlate Hory w Czechach. Impre
za zorganizowana zostanie w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa, bę
dących częścią ogólnoeuropejskich obchodów przygotowywanych co
rocznie z inicjatywy Rady Europy i Komisji Wspólnot Europejskich.
Patronuje im generalny konserwator zabytków, a celem tych obchodów jest zapoznanie lokalnej społeczno
ści z mało znanymi reliktami prze
szłości.
Zwiedzanie terenów złotono
śnych obejmie część polską i czeską.
Będzie realizowane w ramach współ
pracy polsko - czeskiej. Udział w nim wezmą również turyści zza południo
wej granicy. Objazd autokarowy jest bezpłatny. Uczestnicy muszą jedynie posiadać ważny paszport, wymienio
ne dewizy na ewentualne zakupy i wyżywienie, gdyż o to muszą zadbać sami. Zaleca się ubiór turystyczny, gdyż w planie są wyprawy w góry.
Program obejmuje wyjazd o godz. 7.00 (dwoma autokarami) z Katowic. Czesi wyjadą ze Zlatych Hor o godz. 9.00. Autobusy pojadą w kierunku Głuchołaz. Wszyscy uczestnicy spotkają się o godz. 10.00 na głuchołaskim Rynku, a następnie pójdą w rejon Sarniego Potoku - na Górze Parkowej. Około godz. 12.00 uczestnicy objazdu wyruszą do Jese- nika, gdzie zwiedzą Zlaty Chlum - w dwóch grupach (z przerwą). O godz.
15.00 w planie jest wyjazd do Zlatych Hor, gdzie uczestnicy odwiedzą mu-
wać będzie p. Janusz Dąbrowski.
Artystyczne spotkanie nie bę
dzie jedynym kulturalnym akcentem tych artystów. Ich kontynuacją będą warsztaty twórcze, które prowadzić będą ze swoimi studentami na za
mku w Kamieńcu Ząbkowickim od 15 do 30 września. Do udziału w warsztatach zostaną zaproszeni za
przyjaźnieni artyści z różnych ośrod
ków w kraju m. in. z Gdańska, Lu
blina, Opola i Wrocławia. Na pew
no kamieniecki plener będzie bar
dzo owocnym spotkaniem.
dw
zeum. Powrót do Polski ok. godz.
17.00. Wycieczka obsługiwana bę
dzie przez przewodnika i tłumacza, więc zarówno turyści rodzimi jak i czescy przyjaciele wiele skorzystają.
Wszyscy, którzyjuż zapalili się do tej wyprawy powinni się pospieszyć i skierować zgłoszenie do Urzędu
X- --- UZjży
Szanowny Panie Redaktorze!
Zbieraliście opinie o naszej gaze
cie na festynie i na podstawie wypo
wiedzi 80 respondentów snuli swoje wnioski. Czy nie lepszą formą byłyby wypowiedzi czytelników na łamach pisma? Ija również miałbym okazję.
A więc dlaczego ja kupuję "No
winy Nyskie” i jestem stałym czytel
nikiem z rezerwacją w kiosku?
Przemawia za tym u mnie patrio
tyzm lokalny, sympatia do Naczelne
go, ciekawość Jego artykułów, ciętych lecz prawdziwych wypowiedzi, cieka
wość poczynań naszych władz miej
skich - “robotniczo-chłopskich ”, wre
szcie program TV
Moje krytyczne uwagi: cena 1 zł, za 80 gr kupuję "Angorę”, ten ttiebie- sko-czerwony tygodnik i mam lektu
rę na całe popołudnie.
Ten sport! Kocham sport, jako działacz miałem w nim swój udział, ale nie przesadzajmy! Chciałbym coś przeczytać jeśli już nie na szczeblu krajowym to chociaż regionalnym, bo mnie to naprawdę nie interesuje ile bramek strzelił Jasio z Kubie. Ten Pan jest bardzo drobiazgowy i dokładny i mówię szczerze, że On się na tym szczeblu nyskim marnuje bo nawet NTO przy nim wysiada!
Zawsze byłem związany z gastro
nomią i u nas jest zasada: gość musi być obsłużony do perfekcji, wszystko w zasięgu ręki. Program TV naprzód musiałem przecinać kartki, teraz muszę go wyciągać ze środka - niby mały drobiazg, a jednak!
Mało albo wcale jest artykułów politycznych o choćby teraz min. Bu
chacz, choćby to, że nasz poseł z PSL- u głosuje zgodnie ze swoim sumie
niem za aborcją i przeciw konkorda
towi. A gdzie moje sumienie? On re
prezentuje siebie czy mnie? Kontynu
uje tradycje Gucwy czy Witosa?
Jest taka kolumna “włamania i kradzieże”. Po pierwsze to są tak po
wszechne i drobne sprawy, że przesta- ją być ciekawe, ale jak już niech speł
niają jakiś cel. Nieznany, nie ustalo
ny włamuje się itd. itp. - przestroga czy zachęta? Czyżby złodzieje “No
win” nie czytali?
Wreszcie najcięższy grzech nie tyl-
Od redakcji:
Rzeczowe uwagi naszego Czy
telnika dotyczące mojego artykułu
“ Oddała dom i siebie” oczywiście są słuszne. Przeżycia p. Janiny Szew
czyk nie powinny budzić wątpliwo
ści, ale realia historyczne są zupeł
nie inne. Po prostu w czasie snucia wspomnień przez bohaterkę moje
go artykułu doszło do pomyłek w datach, a ja zafascynowania przeży
ciami p. Janiny Szewczyk nie zwróci
łam na to uwagi.
Miasta i Gminy w Głuchołazach, Rynek, tel. 391 - 233 lub do Centrum Dziedzictwa Kulturowego Górnego Śląska w Katowicach ul. Jagiellońska 25, tel. 517 - 104. Termin zgłoszeń upływa 13 września. Liczba miejsc ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń.
dw
7^^akcji
ko Wasz bo np. w NTO redaktor pi- sze, że w Kubicach chyba w spółdziel
ni jest stado krów 230 szt. z tego 70%
to dojne, dziennic wypasają 20 arów łąki i dają 5001. mleka. W “NN”Pani Danusia Wąsowicz poleca dwa arty
kuły: “Oddała dom i siebie” i drugi
"Mali nysanie nad morzem ”. Jak ten drugi można jeszcze przetrawić to ten pierwszy gdyby pies mój zjadł to by wściekliznę dostał. Nie pisałbym o tym gdyby to sprostowała, ale na moje uwagi próbowała mi wpierać, że to Ona ma rację! Jeszcze raz - Pani Da
nusiu: w 1941 Armia Radziecka a wraz z nią i ja przekraczaliśmy tą gra
nicę ależ zachodu na wschód. Z tymi czołgami to było tak: wiele jechało na zachód (na front), mało wracało na wschód.
W1041 r. nie było wojska polskie
go w Tarnopolu więc nie mogli być rozbrajani. Oni w 1041 spoczywali już w Katyniu! “Nikt z nas nie zapłakał” | to pasuje do 1941 r.
“Zabijali, mordowali” - to wi- i działem i omal sam nie doświadczy- 1 lent.
Dalej - nie mogła Pani Szewczy- i ków pod okupacją wśród nalotów przemierzać drogi - a jeśli już to pod | niemiecką i to w 1044 r. bo kto miał : wcześniej bombardować?
Wreszcie kto mógł w 1941 orga- 1 nizować AK kiedy ta organizacja po- I wołana rozkazem Sikorskiego była I 14.02.1942 r. a jeśli już to nawet nie I SZPjedynie BCh ewentualnie ZWZ. ■ Pierwsza powstała 1940 Chłopska Straż 1941 wiosną, BCH druga 1940.
Pewne zastrzeżenia miałbym do P. Włodarczyka - “Judeopolonia”
wołałbym w jego wydaniu - bo spra
wa Żydów w Polsce to jak z tym “ła- paj złodzieja ”. Tak czerwonych jak i icli historia niczego nie nauczyła, a
"dzban dopóty wodę nosi” bo gdzie w tej Polsce w końcu miejsce dla uczciwych Polaków.
Na koniec zapomniałem za do
bre dowcipy podziękować Panu Wło
darczykowi. Polecam także historię pakosławickiego kościoła, a to perła regionu. (...)
Z poważaniem
Eugeniusz Łukowski
Oczywiście to mój błąd. W cza sie rozmowy telefonicznej nie pole mizowałam z faktami, bo nie mia łam ku temu okazji. Zaskoczon;
napastliwym tonem Szanownegi Czytelnika nie mogłam niczego wy jaśnie. Jednak nie mam autorowi I stu tego za złe, uważam, że krytyk jest potrzebna, choć mogłaby by nieco stonowana. Wówczas po pri stu łatwiej się rozmawia.
Danuta Wąsowie
-12 września 1996 _
SIDZINA RZYMKOWICE
U opolskich górali Gminne dożynki
Przez dwa dni trwaływ Sidzinie
•rocznedożynki. Imprezęzorgani- iwały Rady Sołeckie wsi Sidzina i iełczyce, a takżeparafia w Sidzinie, ościem dożynek był ks. prof. Józef ischner.
Powodem przyjazdu księdza ofesora do Sidziny był fakt, iż do- nki w tej właśnie wsi organizowane przez górali, którzy licznie zamie- kują zarówno Sidzinę jak i Giełczy- . Księdza Tischnera - górala z Pod
ia, zaprosił ksiądz proboszcz Michał ieczorek.
Górale z Sidziny i Giełczyc po- odzą z Tatr, a głównie z okolic Żyw- . Podczas historycznych zawieruch acili domy i część z nich przeniosła właśnie tutaj. Przyjazd księdza pro- ora - zdaniem księdza proboszcza tiał ugruntować góralskiego ducha nującego wśród mieszkańców obu i.
O tymże duchu, sentymencie do 'alskiej tradycji mówił ks. Tischner
NIEMODLIN
ywiacl z p. Januszem Wyciślikiem, mie- ckańcem Niemodlina, którego pasją są :are motocykle.
Miłość do dwóch kółek
“Nowiny Nyskie” - Jak rozpo- ł się Panaromans z motocykla-
»
JanuszWyciślik - Jeszcze dzie- : lat temu motocykle mnie nie iągały, a było to do dnia, kiedy ega jeżdżący jawą powiedział:
■óbuj”. Przejechałem się raz, dru- rzeci i niebawem stałem się po- laczem motocykla jawa 350. W
■iii obecnej posiadam trzy moto- dwie jawy: turystyczną i chop- a. Nazwa tej ostatniej pochodzi
□ Jeden z motocykli p. Janusza ngielskiego słowa chop co na
c polski tłumaczy się “rąbać,
4N - Chopper, co to zarodzaj iru?
W - To motocykl z różnymi cinanymi” elementami zzacho- em oczywiście wszelkich prawi- ości technicznych. Jestem rów- posiadaczem motocykla avo - )n z roku 1958 - następcy bmw
w czasie swojego kazania, które wy
głosił w czasie mszy świętej inauguru
jącej dożynki, która odbyła się w od
dalonym o około dwa kilometry od Sidziny kościółku. Powiedział rów
nież, że wolność jest wówczas, gdy człowiek jest sam u siebie i po robo
cie może sobie zaśpiewać, bo to jego modlitwa i kultura. Zażartował rów
nież, że chłopi - górale kochają śpiew, stąd czasami się zastanawia kiedy wła
ściwie oni pracują.
Niestety pogoda pokrzyżowała plany organizatorom. Imprezy, które zaplanowano na świeżym powietrzu z konieczności musiały się odbyć w sali Wiejskiego Domu Kultury. Rolnicy mieli okazję oglądać i podziwiać wy
stępy kabaretu i miejscowego zespo
łu muzycznego, a następnego dnia czyli w niedzielę występ góralskiej kapeli Józefa Brody z Koniakowa.
Uczestnicy dożynek - jak to określił proboszcz Wieczorek - biesiadowali iście po góralsku.
A. W.
r - 23. Jak na tamte czasy był to motor drogi i dobrej marki. Kiedy zdobyłem ten motocykl to był w bar
dzo złym stanie. Spędziłem przy nim setki godzin doprowadzając jego wy
gląd do dawnej świetności.
NN - Jak z tegowynika praca przyrenowacji maszyn jest bardzo czasochłonna?
JW - Szczególnie przeróbki są bardzo pracochłonne. Moją pierw
szą jawę przerobiłem całkowicie, gdyż oryginał nie podobał mi się.
Profilowałem rurę wydechową, wy
mieniłem kierownicę i mnóstwo drobiazgów.
NN - Remont jest z pewnością bardzo drogi?
JW - Najdroższe jest niklowanie.
NN - Nadczym obecniepracu jesz?
JW - Obecnie pracuję nad jawą.
Zmieniłem całkowicie jej wygląd i na wiosnę przyszłego roku wyjedzie na drogi w ładniejszym “wcieleniu”.
Wtym roku zaszczyt organizo
waniadożynekwgminie Korfantów przypadł wsiRzymkowice. Najwię
cej obaw związanych było z pogo
dą, która w tym rokunierozpie
szcza rolników. Na szczęście opa
dy deszczu na czas imprezy ustały.
Organizatorzy dożynek tj.
Wydział Rolnictwa, Ochrony Śro
dowiska i Obrotu Nieruchomościa
mi Urzędu Miasta i Gminy Korfan
tów, Sołectwo Rzymkowice oraz tamtejsza Szkoła Podstawowa z trwogą patrzyli w sobotę na pada
jący bez przerwy rzęsisty deszcz.
Obawy na szczęście nie sprawdziły się.
Dożynki rozpoczęły się o go
dzinie 9.30 uroczystą, dziękczynną mszą świętą odprawioną w koście
le parafialnym w Rzymkowicach pw. św. Piotra i Pawła przez probo
szcza księdza Henryka Sziera. O
NN - Najakie grupydzielą się motocykle?
JW - Dzielą się na “weterany” i
“szlifierki”. Weterany to motocykle historyczne, zaś szlifierki to pojazdy nowoczesne - sportowe. Mnie oso
biście pociągają “weterany”, ponie
waż są niepowtarzalne, niektóre wręcz unikalne, o charakterystycz
nym dźwięku wydobywającym się z rury wydechowej. Wszystkie maszy
ny, które trafiają w moje ręce do
prowadzam do ich pierwotnego wy
glądu.
NN - Czy motor jest bezpiecz ny, przecież co roku ginie mnóstwo młodych ludzi.
JW - Myślę, że niektórych mło
dych ludzi ponosi fantazja i brak umiaru w tym co robią. Ja jeżdżę wygodnie i bezpiecznie.
NN - Daleko jeździsz?
JW - Jest nas kilku zapaleńców.
Co rok ruszamy w trasę. Właśnie przedwczoraj wróciliśmy z Wiednia.
Co roku wyjeżdżamy nad morze lub w góry na różnego rodzaju obozy klubowe. Często jeździmy do Jese- nika. Wiele razy za granicą polscy kierowcy samochodów widząc nas trąbią i machają ręką w geście po
zdrowienia - to piękny i miły widok.
NN - Ojakichmotorach ma rzysz?
JW - Szczyt moich marzeń to bmw k 110 t, ewentualnie honda gold - wing 1600.
NN - Jak już wspomniałeś jest was tu kilku fanatyków- starych motocykli?
JW - Wielu młodych ludzi nie stać na nowe maszyny, wyciągają więc z dziadkowego strychu stare motory, które po upływie czasu odzyskują dawną świetność. W Nie
modlinie i okolicach jest nas w su
mie czterech fanów. Oprócz moto
cykli interesuje nas speleologia (pe
netracja jaskiń), żeglarstwo i nurko
wanie.
NN-Twoje marzenie?
JW - Moim największym marze
niem jest wyjazd motocyklem na Przylądek Północny. Chciałbym odwiedzić Krąg polarny, Laponię i podrapać renifera za uchem. W przyszłym roku jedziemy do Austrii i Jugosławii, być może odwiedzimy również Rosję.
NN- Spełnieniamarzeń ioczy
wiściepołamania kierownicy.
Rozmawiał:
Michał Graczyk
godzinie 13.00 barwny korowód przeszedł przez wieś. Kolorowo i fantazyjnie poubierani idący w ko
rowodzie mieszkańcy wsi stanowili nie lada atrakcję dożynek-. Koro
wód prowadziła orkiestra dęta z Prudnika.
Tradycyjny bochen chleba od starostów dożynek: pana R. Brody i pani B. Hauschild - rolników z Rzymkowic przyjął burmistrz Kor
fantowa p. Zdzisław Martynawraz z przewodniczącym Rady Masta p.
TadeuszemNowackim.
Na zaproszenie organizato
rów przybyli wójt gminy Tułowice p. Tomasz Olszewski oraz wójt gminy Łambinowice p. Józef Ku rek.
Część artystyczna rozpoczęła się o godzinie 15.00 i odbywała się na boisku sportowym szkoły. Jed
ną z atrakcji programu była zaba
wa w “szkołę” w której uczniami byli dorośli. Były między innymi lekcje geografii, gimnastyki, śpie
wu. Wszyscy bawili się znakomicie.
O godzienie 19.00 rozpoczę
ła się dyskoteka dla dzieci i młodzie
ży w świetlicy szkoły a w budynku Ochotniczej Straży Pożarnej rozpo
częła się zabawa ludowa, która trwała do wczesnych godzin ran
nych. Bawiącym się przygrywał ze
spół “Presto” ze Steblowa.
Zdaniem uczestników dożyn
ki wypadły bardzo okazale i były jednymi z lepszych jakie niektórzy
KORFANTÓW
Niech się zmarnuje, ale taniej nie sprzedam.
Pies ogrodnika
Będąca własnością korfantow- skiej Gminnej Spółdzielni restaura
cja “Jubilatka” znajdująca się w Korfantowie, w ciągu krótkiego cza
su pozyskała czwartego już z kolei najemcę. Nowi najemcy gotowi są kupić dzierżawiony lokal, lecz cena proponowana przez miejscowy GS jest zaporowa.
Obecny dzierżawca w pierw
szym rzędzie zmienił nazwę restau
racji na “Barbados”.W okresie wa
kacji frekwencję robiła młodzież mająca przerwę w nauce. Oferowa
no jej trzy razy w tygodniu dyskote
kę i zdezelowany stół do bilarda.
Teraz, gdy uczniowie poszli do szko
ły proponuje się starszym osobom zabawy taneczne, dancingi.
Nowi najemcy gotowi są kupić dzierżawiony lokal, lecz cena pro-
“ Byki” w gablocie
Na ulicy Opolskiej w Korfanto
wie, obok kiosku “Ruchu” znajduje się szklana gablota, przeznaczona na tablicę informacyjną. Po awan
sie piłkarzy “Czarnych” do klasy “A’
jedna jej część jest do dyspozycji klu
bu. Cenna to inicjatywa, bo nawet ci z kibiców, którzy nie byli na da
nym meczu mogą przeczytać spra
wozdanie ze zmagań futbolistów.
Podane są dokładne składy drużyn, dokładny opis spotkania . Są też wywiady z piłkarzami, aktualna ta-
mieli okazje oglądać. Dużo ciepłych słów popłynęło pod adresem orga
nizatorów, to jest naczelnika Wy
działu Rolnictwa w Urzędzie Mia
sta i Gminy w Korfantowie p. Ada
ma Zioło, sołtysa wsi Rzymkowice p. NorbertaKontnego oraz p. Ha
liny Malitowskiej - dyrektorka szkoły w Rzymkowicach.
“W tym roku ziory zbóż - po
wiedział NN p. AdamZioło - odby
wają się w bardzo trudnych warun
kach pogodowych, o czym nadmie
nił również burmistrz w czasie swoje
go wystąpinia na dożynkach. Dożyn
ki odbyły się, jednak nie wszystko zbo
że zostało zwiezione z pola. Około 5 procent nie zebranych w naszej gmi
nie pól należy do rolników indywidu
alnych, którzy czekają z kombajna
mi na słoneczną pogodę, by wyjechać w pole. Podobnie jest w przypadku Rolniczych Spółdzielni Produkcyj
nych jak i dużych, ponad 100 hekta
rowych pól należących do rolników indywidualnych, ale w tym przypad
ku ilość nie zebranego zboża szacuje się na 10 - 15 procent ogółu. Na ich zebranie wystarczą dwa dni, ale na nie trzeba niestety cierpliwie zaczekać.
Część rolników stara się, mimo 20 procentowego zawilgocenia zboża, kosić je gdy tylko pogoda się trochę poprawia, nawet przy użyciu kos. Do
tyczy to głównie tych gospodarstw, które mają możliwość późniejszego dosuszenia go. ”
A. Włodarczyk
ponowana przez miejscowy GS jest zaporowa. Budynek wymaga re
montu. W pierwszej kolejności trze
ba pomyśleć o dachu, bowiem po
zostawienie go w takim stanie jakim jest obecnie może w przyszłym roku wydatnie zwiększyć koszty napraw.
Dziwi bardzo upartość będą
cej w stanie upadłości gminnej spół
dzielni, która nie pierwszy już raz wystawia taką cenę za sprzedaż lo
kalu, że nawet ci najbogatsi rezygnu
ją z jej kupna. Widocznie panuje w spółdzielni zasada: niech się lepiej zmarnuje, ale taniej nie sprzedam, co przypomina poniekąd postawę psa ogrodnika: sam nie zje, drugie
mu nie da. Szkoda, bo gdyby obiekt miał swego konkretnego właścicie
la, być może doczekalibyśmy się w Korfantowie lokalu z prawdziwego zdarzenia.
(IWA)
belka. Informacje przekazuje sią na bieżąco. Chwała młodemu człowie
kowi, który tym się zajął, jest jed
nak jeden problem, a właściwie dwa.
Po pierwsze trzeba być wybitnym grafologiem, żeby całe sprawozda
nie dokładnie przeczytać, bowiem kaligrafia piszącego pozostawia wie- -le do życzenia. Jeżeli nikt nie zechce użyczyć mu maszyny do pisania, to pozostają jeszcze litery drukowane.
Po drugie trafiają się również błędy ortograficzne.
(IWA)
12 września 1996
GŁUCHOŁAZY
50 lat temu w Głuchołazach powstała pierw
sza szkoła zawodowa
Szkolny jubileusz
29 września 1946 rokurozpo
częła działalność Publiczna Szkoła Dokształcania Zawodowegow Głu
chołazach. Jej założycielem był przybyły miesiąc wcześniej z Lu blińca Ludwik Klama. Prawiemie
sięczny poślizg w rozpoczęciu roku szkolnego spowodowany był bra kiem pomieszczeń. Dopiero dzięki osobistej interwencji burmistrza Koszyka przeznaczono szkole budy
nek przy ul. Żeromskiego 5(obecnie ul.Sikorskiego).
RODZIŁA SIĘ W BÓLACH
Ponieważ wcześniej przez rok mieścił się tam ulokowany przez Zarząd Miasta magazyn zbożowy, stan budynku był fatalny. Zwleka
nie ze sprzątaniem zboża spowodo
□ W tych dwóch budynkach przy ul. Sikorskiego i Al.
Jana Pawła II w latach 1946 - 55 mieściła się Publiczna Średnia Szkoła Zawodowa.
wało plagę myszy. W oknach bra
kowało prawie stu szyb. Ze ścian, zarówno wewnątrz jak i zewnątrz, dużymi płatami odpadał tynk. Insta
lacja elektryczna była powyrywana, a piece kaflowe zdemolowane. Po przeprowadzeniu prowizorycznego remontu, piece nadal dymiły i to tak mocno, że w okresie grzewczym trzeba było zwalniać młodzież do domów. Dodatkowo podczas de
szczu, przez dziurawy dach woda zalewała strych i drugie piętro, co później stało się powodem gnicia desek w podłogach.
Pomimo tak wielkich trudno
ści pierwszy rok szkolny rozpoczęło 84 uczniów. W skład sześcioosobo
wego grona pedagogicznego wcho
dzili: Ludwik Kłania - jako kierow
nik szkoły, Elżbieta Godlewska, Ste fan Nowicki,Helena Małecka, Ta deusz Ledwina i Stefania Szymik.
Pionierski zapał z jakim przystąpili do pracy spowodował, że brak sto
łów i krzeseł czy jakiegokolwiek sprzętu szkolnego nie był dla nich większą przeszkodą.
ZMIANA MIEJSCA
Pół roku później zmieniono nazwę szkoły na Publiczną Średnią
Szkołę Zawodową. Jednocześnie starano się o lepsze lokum dla szko
ły. Okazją do tego było oddanie dla Gimnazjum budynku przy ówcze- sniej ul. Stalina (dzisiaj mieści się tam Liceum Ogólnokształcące) i opuszczenie przez nie poprzedniej siedziby w budynku, w którym dzi
siaj mieści się Szkoła Podstawowa nr 2. Niestety przez kilka miesięcy Ludwik Klama z innymi nauczycie
lami musiał toczyć prawdziwe boje z Zarządem Miasta, który właśnie tam chciał ulokować biura swojego urzędu. “Granatami wykurzyć Za
rząd Miejski, który nie rozumie po
trzeb własnej szkoły” - ten fragment wypowiedzi jaka padła na spotkaniu władz miasta z przedstawicielami szkoły i rodziców najlepiej chyba
świadczy o zaciętości sporu. Osta
tecznie po interwencji kuratora dla potrzeb Szkoły Zawodowej przezna
czono parter budynku, a na pozo
stałych dwóch piętrach urządzono internat dla Gimnazjum. Dopiero od nowego roku szkolnego przeję
to cały budynek. Niestety odchodzą
ce Gimnazjum zabrało ze sobą do
słownie wszystko, nawet belki, które podtrzymywały strop w piwnicy.
Zmiana siedziby nie poprawi
ła wiele warunków bytowych. Przez cały czas szkoła musiała borykać się z problemem “wody zaskórnej”.
Próbowano sobie z nią poradzić przez wycięcie drzew rosnących przy budynku. To jednak nie poprawiło specjalnie sytuacji. Wczesną wiosną 1952 roku popsuła się pompa wy
pompowująca wodę z kotłowni. Po
nieważ wyłączenie kotłowni spowo
dowałoby automatycznie (ze wzglę
du na zimno) przerwanie nauki, przez osiemnaście dni młodzież ręcznie wypompowywała wodę.
Dopiero rok później, po pięciu la
tach działalności szkoły, uzyskano kredyt na konieczny remont.
W tym czasie w Głuchołazach działały już: GimnazjumPapierni cze,SzkołaZakładów Bawełnianych iZakład Doskonalenia Rzemiosła.
W roku szkolnym 1952 - 53 pod kie- rownictwen wspomnianego już Lu
dwika Klamy istniały cztery szkoły:
Państwowa Średnia Szkoła Zawo
dowa licząc a trzy klasy, Zasadnicza Szkoła Metalowo - Drzewna i Tech nikum Mechaniczne dla Pracują cych. W sumie uczyło tam 24 nau
czycieli. Młodzież odbywała zajęcia praktyczne w istniejących zakładach pracy i w warsztatach szkolnych.
Jako pierwszy przyznano szkole za
kład mechaniczny przy ul. Batore
go, gdzie nauczycielem zawodu zo
stał Jan Kańczuga.
INTERNAT
Powiększająca się systema
tycznie liczba uczniów zmusiła wła
dze szkolne do utworzenia przy
szkolnego internatu. Mieścił się ko
lejno: przy ul. Powstańców Śląskich, a następnie przy Rynku, w budynku obecnego UM i G. Niestety 130 uczniów nie miało tam zbyt dobrych warunków mieszkaniowych. Spali w starych łóżkach, które były ich jedy
nymi meblami w pokojach, z jednej miednicy musiało korzystać kilkana
ście osób.
Koniec lat czterdziestych i początek pięćdziesiątych to okres realnego socjalizmu. Zajęcia szkol
ne często były przerywane różnego rodzaju apelami, akademiami czy rocznicami np. z okazji urodzin
“Wielkiego Wodza” - Józefa Stali
na. W roku 1949 w ramach czynu pierwszomajowego postanowiono uporządkować plac szkolny. Szpe
ciły go bowiem mury po fabryce zapałek. Sterczące ściany widoczne były z prze- jeżdżającego 150 me-
trów dalej pociągu, co nie było naj
lepszą wizytówką dla przybywają
cych do Głuchołaz kuracjuszy. Mury rozebrano, pozostawiając cegły, które miały być przeznaczone na nową salę gimnastyczną. Niestety sala ta nigdy nie powstała, a jej brak dotkliwie jest odczuwany aż do dzi
siaj w głuchołaskiej “dwójce”.
SKAZANIE I REHABILITACJA Wszechobecna wówczas poli
tyka i walka “klasowa” nie ominęła również szkoły. W 1952 roku odby
ła się pierwsza kontrola finansowa i materiałowa szkoły. Nie wiadomo dzisiaj co było jej powodem, ani jaki był jej konkretny wynik. Faktem jed
nak jest, że pod koniec grudnia te
goż roku, po sześciu latach kierowa
nia placówką, jej założyciel - Ludwik Klama, został odwołany. Charakter odbytej kontroli mógłby nasuwać podejrzenie, że kierownik szkoły dokonał pewnych malwersacji, o co zapewne ówczesnym władzom cho
dziło. Prawdziwe powody odwołania poznano już pięć lat później, w cza
sie “po październikowej odwilży”.
W akcie rehabilitacyjnym czytamy:
“...na podstawie przewodu rehabili
tacyjnego Komisja jest przekonana, że decyzja władz szkolnych, a w szcze
gólności Centralnego Urzędu Szkół Zawodowych, podjęta w sprawie ob.
Ludwika Klamy miała podłoże poli
tyczne...”. Przez półtora miesiąca na stanowisku dyrektora szkoły zastę
pował go tamtejszy nauczyciel - Henryk Wrzołek. Przez następne dwa lata funkcję tę pełnili kolejno:
Edmund Majewski i TadeuszLe
dwina.
WSZECHMOCNA WŁADZA
Częste zmiany na stanowisku dyrektorskim nie wpływały korzyst
nie na pracę dydaktyczno - wycho
wawczą. Szkoła borykała się z wie
loma trudnościami i kłopotami. Po
mieszczenia budynku wymagały re
montu. Podobnie było z warsztatu-
NIEMODLIN
ELEARCZYCY
„ELEAR” w XVI-XVII wieku ochotnik, harcownik. W XVII wie
ku w Polsce elearami nazywano od
działy nieregularnej lekkiej jazdy, m.in. lisowczyków” (Encyklopedia Popularna PWN).
Młodzieżowy Klub Jeździecki
„Elear” w Niemodlinie działa na zasadzie stowarzyszenia od 30 maja 1995 roku i jest kontynuato
rem działalności klubu jeździeckie
go „Zamek”. Liczy 20 członków w tym 6 kobiet. Funkcję prezesa peł
ni p. Józef Maciejczuk, zapalony
„koniarz” i żeglarz, v-ce prezesa - p. Janusz Florczak. Przy klubie działa szkółka jeździecka, z której usług mogą skorzystać amatorzy jazdy konnej. Obiekt, w którym mieszczą się boksy dla koni oraz mikroskopijne biuro, klub dzierża
wi od syndyka masy upadłościowej Państwowego Gospodarstwa Rol
nego Niemodlin. Stajnie wybudo-
wane w 1860 roku doskonale speł- „Elear” mieszczącego się w częj niają swoje role. Konie mają pełne obiektów byłego PGR Niemodi
„żłoby siana” oraz automatyczne - Szczepanowice. Prezes, pan M
poidła. W stajniach klubu stoi na razie sześć koni, w tym dwa pełnej krwi arabskiej, jeden kłusak rosyj
ski i trzy mieszańce. „Ną razie mamy 12 boksów - mówi prezes, p. Maciejczuk - czynsz dzierżawny za stajnie opłacamy sami z naszych składek. Koń musi być trzy razy
mi i internatem. Obciążenie nauczy
cieli przedmiotami było bardzo duże. Jeden pedagog był wychowaw
cą dwu, a nawet trzech klas. W maju 1953 roku czterech uczniów próbo
wało z bronią w ręku przekroczyć granicę i przedostać się do Europy Zachodniej. Zostali złapani już na|
granicy Czechosłowackiej. Skutek, był taki, że od nowego roku szkol
nego Zasadnicza Szkoła Metalowo - Drzewna została rozwiązana jako) szkoła samodzielna przy CUSZ. W sierpniu 1955 roku szkołę całkowi
cie zamknięto, kierując uczniów doi Nysy i Prudnika.
Wywołało to wśród uczniów il rodziców wielkie niezadowolenie, tym bardziej, że właśnie w tym okre
sie w Głuchołazach dynamicznie rozwijał się przemysł. Po kilkulet
nich staranach, w roku 1959 powsta
ła Zasadnicza Szkoła Zawodowa!
jako filia szkoły w Nysie. Samodziel
ną placówką stała się 1 września 1961 roku. Jej kierownikiem ponow
nie został całkowicie już zrehabilil towany LudwikKlama,a grono nal uczycielskie tworzyli: Maria Kaiisi - Rybotycka,Stefan Szczubała i Jat Stopa.
P. Szymkowict
dziennie karmiony, czyszczonj oraz co najmniej jedną godzin!
używany do jazdy, musi być „wy biegany”. Wszystko to członkowi klubu robią społecznie. Na stała zatrudniony jest tylko p. Florczaf za symboliczną zapłatę, na któit składają się członkowie klubii Obiekt wymaga ciągłego remonti To również robimy sami „.
Będąc u „Elearczyków” w.
działem liczną grupę młodzież która ochoczo krzątała się po sta!
ni, pracując przy oporządzan koni. Inna grupa w tym samym cz sie korzystając z ładnej pogody df siadła koni i pojechała na trenif w niemodlińskie lasy.
Jest to jeden ze sposobowi spędzanie wolnego czasu, łączą#
go przyjemne z pożytecznym, » lecanego zwłaszcza dla młodzie!
Chętnych, pan prezes zapraszali dziennie, od godz. 16-tej do klub
ciejczuk zwraca się do Radni Miasta o pomoc finansową na da łalność statutową klubu. Czy mi liczyć na ujęcie w przyszłoroczni budżecie Rady - Młodzieżowi Klubu Jeździeckiego „ELEAR
Jerzy Pietrasz