KTO KUPI "POLMOS"
(CZYTAJ NA STR. 16)
NOWINY
TYGOOWJK MEJJSKU '
Zabił się pożyczonym samochodem
Feralny lipiec
Do kolejnego, śmiertelnego wypadku samochodowego doszło tym razem w gminie Otmuchów, na trasie Kałków - Broniszo- wice.
CZYTAJ HA ?TR._6
Powrót do tradycji
Dzień Policjanta
16 letnia Wiktoria z Wrocławia korzysta z pomocy ratowników ny
skiego WOPR . u.
CZYTAJ NA STR, 3W tym rokuporaz pierwszy od 1990 roku tj. od momentu, kiedy w milicjazamieniła się w policję, obchodzone było Święto Policji.
Milicjanci świętowali4 października,natomiast policjanci postanowili przy
jąćza dzień swojego święta datę uchwalenia ustawy o policji w 1919 roku, czyli 24lipca. Funkcjonariusze Rejonowej Komendy Policji wNysie Świę
to Policjiuczcili normalną pracą. Odświętnym dniemdla nyskich policjan tów, którzy w tym dniu niemieli służby, był piątek 26 lipca.
gZYTAJ NA STR._2
OFERTĘ NA LATO
h
SĆS
sJS
BK Salony meblowe
KUCHNIE TWOICH MARZEŃ
projektowanepod wymiar - projekty gratis.
Nysa
ul.
Gałczyńskiego tel. 337-125MEBLE BIUROWE
Nysa
ul.
Piłsudskiego40 tel. 333-028 w. 306 SYPIALNIE O JAKICH ŚNISZ
Nysa
ul.
Słowiańska21 rei.
333-536 Zapraszamy od 10.00 do18.00
w
soboty
od10.00
do14.00
V339/b
Przygotowały dla swoich klientów sklepy:
1. Sklep Spożywczy “BAZAR” - ul. Sudecka 2 2. Sklep Spożywczy - ul. Mariacka 11
3. Sklep Spożywczy “SEZAMEK” - ul. Piłsudskiego 41 4. Sklep Spożywczy “SEZAMEK” - Podzamcze sek. “C”
5. Sklep Spożywczy “TWÓJ SKLEP” - ul. Prudnicka 5 6. Sklep Spożywczy “TWÓJ SKLEP” - ul. Kusocińskiego 2 7. Sklep Spożywczy “SKRZAT" - ul. Prusa 1
8. Sklep Spożywczy “SMAKOSZ" - ul. Wasylewskiego 7a 9. Sklep Spożywczy “ŻARCIK” - ul. Kolejowa 6
10. Sklep Spożywczy - ul. Grodkowska 21 11. Sklep Spożywczy - Al. Wojska Polskiego 65 12. Sklep Spożywczy “JĘDRUŚ” - ul. Krzywoustego 16 13. Sklep Spożywczy “MAKS” - ul. Wrocławska 16 14. Sklep Spożywczy “POKUSA” - ul. Gałczyńskiego 6a 15. Sklep Spożywczy “SEZAM" - ul. Wrocławska 15 16. Sklep Spożywczy “SEZAM" - Stęczyńskiego 4a 17. TARG - ul. Orkana
18. Sklep - Piekarnia - ul. 11 listopada 15
1,95 zł 0,69 zł
CHLEB ŚMIETANA 0,59 zł
1,25 zł
Y-307/B
■MMM I
WYSTARCZY
A/fwsupermarke t
NYSA,
ul. NOWOWIEJSKA16
I ZAKUPY ZROBIONE
i <Zapraszamy od poniedziałku do soboty w godz. 9.00 - 21.00 W niedziele od 10.00 do 18.00
Od czwartku do soboty kursują do "EKO"
bezpłatne linie autobusowe "E" i "K"
kp 121
- SYSTEMY TELEKOMUNIKACYJNE -
* ABONENCKIE CENTRALE TELEFONICZNE
* TELEFONY KOMÓRKOWE
(^JCenterteł*PAGER’Y POULPilOSB
* TELEFONY, REJESTRATORY, FAX Y OKAZJA: najtańsze fax’y Panasonic *
l Instalacja, proaramowanle, szkolenia - nratlsl ]
INSTRUMENTY MUZYCZNE
dynamika YAMAHA profesjonalizm
— str. 2 I sierpnia 1996
STRZELALI BY ZABIĆ
Wubiegłym tygodniu prokurator ZbigniewZięba domagałsię dla by łego szefaMSW dwóch lat więzienia w zawieszeniu na czterylata.
Na dobiegającym końca proce sie generała Kiszczaka, w ub. wtorek głoszabrali pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych - mecenasi Maciej Bed- narkiewicz, JanuszMargasiński i Le
szek Piotrowski. Wyrok zapadnie prawdopodobnie w najbliższym cza sie.
Kiszczak jest oskarżony o sprowa
dzenie powszechnego niebezpieczeń
stwa dla życia izdrowiapracowników kopalni “Wujek”i“Manifest Lipco wy”, protestującychprzeciwko wpro wadzeniu stanu wojennego.
“Kiszczak - wywodził mec. Pio trowski - bezprawniewystąpił wroli jednoosobowego ustawodawcy, zmie
niając zasady użyciabroni palnej przez oddziałyzwarte.Nie wolno mu było tegozrobić, bo był ministrem, a nie skrytobójcą. Powinien więc wydać roz porządzenie, anietajny szyfrogram.
Zaświadczam - wołałmecenas -że płk.
Gruba to łajdak, który wyposażony w taki szyfrogram musiał doprowadzić do łąjdactwa. W efekcie strzelali do ludzi byzabić.”
(Rzeczpospolita 24.07.96)
WRZODAK ZWYCIĘSKI
“Angora”(nr 29/96) publikujewy wiadz ZygmuntemWrzodakiem pod złośliwym tytułem“Hej, kto Polak...”
Złośliwości przeprowadzającego rozmowę spełzają na niczym. Szef ursuskiej “Solidarności” wychodzize starcia zwycięsko, prezentując nie wzruszone zasady moralne i politycz
ne, jakimi się kierujewswej działal ności. Na zarzut antysemityzmu od
powiada:
- Niechpanmnie zapyta jaki jest najładniejszykraj na świecie
- Jaki?
-Izrael. Tam nikt nawetnie po myśli, że można zabić poczęte dziec
ko.Zamiast konstytucji jest TORA- religijne prawo żydowskie. Szanujesię państwo i narodowe tradycje. I niech pan spróbuje kupić choćby jeden hek tar izraelskiej ziemi.”
(Za“Naszą Polską” 30/96)
JEDEN
NAJEDNEGO
W grupieosóbaktywnychzawo dowo, (powyżej 15 lat) na tysiąc pra
cujących przypada 1016 nie pracują
cych, w tym 162osoby bezrobotne - wynika z lutowych badań GUS-u.
Z ponad 14 min osóbpracujących w Polscepracownicy najemni stano wią grupę 10,3 minosób.
Liczba osób pracujących nawła sny rachunek wynosi 3,4 ntln osób.
Zdecydowana większość osób pracuje od 40do49 godzin tygodnio
wo (9 min). Ponad milionosób dekla
ruje jednakpracę wwymiarze 50-59 godzin, akolejny milion pracujepo
nad60 godzin. Wśród osób pracują
cych dłużej niż 49 godzin tygodniowo trzy czwartestanowią mężczyźni.
(Rzp240796)
PLAGA
WŁAMAŃ
Już oddawna nie było na Opol- szczyźnietakiej plagiwłamań do mie
szkań i domków jednorodzinnych jak podczas tegorocznych wakacji. Prze
stępcy idą na łatwiznę; jeśli napotka ją przeszkody odstępują.
Obecnie najbardziej narażone są nawłamaniaokolice Nysy iPrudni ka. Miejscowości te leżą“po drodze”
kursującejna Śląsk szajkizłodziejskej z Wałbrzycha.
(NTO 24.07.96r)
Dzień Policjanta
W tym dniu wmurach Komen dy zostało zorganizowane spotkanie komendanta KRPw Nysie podinsp.
Nysie obejmuje bowiem swymdzia
łaniem 150 tys. mieszkańców z9 gmin. Teraz po przyznaniu 4 dodat- mgr Wincentego Galii z munduro
wymi i cywilnymi pracownikami miejscowej policji.
Na uroczystośćprzybyli zapro
szeni goście: burmistrz Nysy Euge
niusz Oszytko, prokurator rejono
wyStanisław Mietelski, komendant rejonowy Państwowej Straży Pożar nej wNysie brygadierJanBoćwiń- ski,dowódca JednostkiRatowniczo - GaśniczejPSPkpt. Jerzy Mędrzyc- ki, p. o. kierownikaUrzędu Rejo nowego w Nysie MarekRuda imjr.
Andrzej Przystalski z 22 Brygady Piechoty Górskiej.
W czasie spotkania 79 funkcjo nariuszyzostało awansowanychna wyższe stopnie. Najwięcej, bo29 policjantówzostało mianowanych na starszego sierżanta, a 27 nasier żanta sztabowego.Trzynastu funk
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 25 lipca 1996 r. zmarła emerytowana nauczycielka Szkoły Pod
stawowej Nr 7 w Nysie
Pani LIDIA SZOL
Pozostaje we wdzięcznej pamięci kolegów i uczniów.
Koleżanki i Koledzy ze Szkoły Podstawowej Nr 7 w Nysie.
op-337/B
Dnia 25 lipca 1996 r. zmarła
LIDIA SZOL
emerytowana nauczycielka.
Nabożeństwo żałobne odbędzie się 31 lipca o godz. 8.00 w kościele Matki Boskiej Bolesnej (przy ul. Rodziewiczówny).
Pogrzeb dnia 31 lipca o godz. 14.00 na Cmentarzu Komunalnym w Nysie o czym zawiadamiają pogrążeni w smutku
mąż, córka i syn
op-1459
Tadeuszowi Szolowi
iJego
dzieciomwyrazygłębokiego
współczucia
zpowodu
śmierciŻONY i MATKI LIDII SZOL
składa grono
najbliższychprzyjaciół
Op-1458
cjonariuszy awansowało na sierżan
ta,a dwóch nastarszegoposterun
kowego. Na wyższe stopnie tj. nad komisarza i komisarza otrzymało awansepodwóch policjantów, a do gronastarszychaspirantówprzyby
ło dodatkowoczterech. Rozkazem komendanta KRP w Nysie kilku dziesięciu policjantówotrzymało nagrodypieniężne, w tym 23 najlep
szychmundurowychzcałego rejo nudziałania Komendy - również z posterunkówjej podległych.
Komenda Rejonowa Policjiw
kowych etatów będziemy mieli w nyskim rejonie 245 policjantów, w tym4 kobiety- policjantki. Jakza znaczył komendant KRP podinsp.
mgr Wincenty Galla,wczasie swo
jego wystąpienia inicjującego uro
czystość, wNysie zwiększyła się rów nież efektywność w zakresie zatrzy mań nagorącymuczynku i ścigania przestępców. Uzyskano też jeden z najlepszych efektów w wojewódz
twie opolskim w realizacjiprogra- mu “Bezpieczne Miasto”.
Spotkanie zakończyły wystą pienia gości,którzynaręce komen dantaprzekazaliwraz z wiązanka
mi kwiatów, gorące życzenia dla wszystkich policjantów i ichrodzin.
Nie zapomnieli równieżo cywilnych pracownikach Komendy.
dw
dobrą pogodę
Podczas konferencji prasowej jaka odbyła się23 lipca w Urzędzie Wojewódzkimw Opoluambasador amerykański Nicholas A. Rey stwierdził, że Opolszczyznato bar
dzo ciekawy regiondlaamerykań
skichinwestycji.
Przede wszystkim ambasadoro
wipodobałsię, jak tookreślił: “Brak polucji”. Tymterminem zachodni dyplomaciokreślajązanieczyszcze
nie środowiska.
PanRey zwrócił także uwagę na dobrą pogodę,jaka wraz z jego przy
jazdem zapanowała na Opolszczy- źnie.
Redaktor Marek Świercz z
“Dziennika Zachodniego” zadał pytanie,czypodobniejak w Brzegu (gdzie amerykańska firma wykupiła Zakłady Przemysłu Tłuszczowego przyp. “NN") dojdzie do zaangażo wania amerykańskiego kapitałuw Kędzierzynie?
Ambasador stwierdził, że będzie popierałtakie rozwiązania.
Nie mógł jednak podać żadnych konkretów, gdyż jak rozumiemy jego wizytamiała charakter wstęp ny.
W tej materii wypowiedź amba
sadora uzupełniłwojewoda opolski p. Zembaczyński opowiadającowi zycie misji opolskiej w USA,która miała na celu zapoznanie się z ame
rykańskimi doświadczeniami w za kresie budowy autostrad płatnych.
“Bardzo ciekawą sytuację mamy w Brzegu” - stwierdził wojewoda
Pamięci powstania
Światowy Związek Żołnierz;
AK w Nysie organizuje obchod;
poświęcone52 rocznicy wybuchł powstania warszawskiego. V czwartek1 sierpniawNysieogodz 18.30odprawionazostanie uroczy sta Msza św. w intencji poległycl żołnierzy ArmiiKrajowej i Ludo wego WojskaPolskiego biorącycl udział w walkach oWarszawę,;
takżewszystkich innych formacj biorących udział w powstaniut walce o odzyskanie Niepodległo ści.
Po uroczystej Mszy św. nastąf składanie wieńców pod tablicąpa miątkową ArmiiKrajowej przy ka tedrze.
Będzie studium
Jakpoinformowałnas Dyrekti ZespołuOpieki Zdrowotnej w N sie, dr n.med. Norbert Krajczy,<
roku szkolnego zostanie otwarte Nysie StudiumMedyczne. Mieść się będzie w budynku III Liceu
skiego.
Pierwszy nabór kandy zostanie przeprowadzonyw przyszłego roku, astudium I kształciłow specjalnościratc medycznego.
M.l
Zembaczyński. “Dwie korporacji amerykańskie zabiegają o kupieni:
pakietu kontrolnego akcjiZakłada Zbożowych w Brzegu, które maj:
ponad 20% rynku zbożowego i Polsce.
Ambasador Rey,który jesti pochodzenia Polakiem i bardzo da brze mówi po polsku, bardzo po chlebniewypowiadał się o dobryn wrażeniu, jakie w USA zrobiłprt zydent Kwaśniewski.
“Ludzie w Ameryce widzą, żet jest bardzo dobrademokracja, i Polska to jest kraj,któryposzedłm przód.”
Zapytanyprzezredaktora “No win Nyskich”, czy fakt, że Polskakl
prezydentawywodzącego się z pat tii komunistycznej niewydłużam szej drogi do NATO, ambasdc stwierdził,że nie, awręcz przed nie (!)
Następnympytaniem w tejw terii byłopytanie o to,czy nie pra szkadza przyjęciu do NATO ni przeprowadzenie lustracji, zwl;
szcza w służbach specjalnych.
“Nie,jamyślę, żewżadnymn) padku.Dlatego, że ludzie nietrat czasu na zajmowanie się przesz!
ścia, azajmują się przyszłością.”
“Czy to znaczy, że denazyS cja po wojnie byłastratą czasu!
zapytałredaktor “Nowin Nyskich'
“No,to były inneczasy" odpej wiedział pochwili konsternacji 3 skoczony ambasador.
I'
Ratownicy
PanZygmunt Kloryga - prezes nyskiego oddziału WodnegoOchot
niczego Pogotowia Ratunkowego
“nawodzie” spędził ostatnie 25 lat.
Nie uważa, żeby tobyło wystarcza
jąco. W niedzielę 28 lipca pełniko- lejny dyżur w stanicyWOPR nad Jeziorem Nyskim.
KrzysztofKubiaczek.
Iwreszcieostatnia akcja sprzed tygodnia.23 lipca ratownicy urato
walitopiącą się BarbaręTzNysy.
Jak do tej pory obecny sezon na szczęście nie pociągnąłna nyskim je- ziorze żadnychofiar.Stała czujność woprowcówma tu swoją wagę.
Jak zostaje się ratowni
kiem? Otóż najpierw trzeba uczestniczyćw kilkumiesięcz
nymkursie przygotowawczym.
PrezesZygmuntKloryga na stanicy WOPR
lat.W 1995 r. jako je dyny repezentant a Nysy zakwalifikować się do finału zawo
dów ratowniczych południowego ma
kroregionu w Kę dzierzynie. Artur ma już za sobąwielego
dzin dyżurów i ostat nio popisał się uda ną akcją ratowniczą.
Prezes Kloryga opowiada mi o lu
dziach, których ura
tował w ciągu ćwier
ćwiecza swojej służ
by “na wodzie”.
Opowiada o przy
padkach, które mie
li jego koledzy. “Ra townictwo tonie tyl ko powołanie, to
również obowiązek. Ratowniknad jeziorem
Co słychać w mieście?
Dyżurysącodziennością od po czątku sezonu, ażdo jego zakończe nia.Czasem przebiegająspokojnie, ale oczywiście nie sposób przewi
dzieć kiedy coś się wydarzy. Sięgam do “Księgi dyżurów”. 30 czerwca podczas burzowej pogody motorów
ka ratowników musiała zaholować spod elektrowni łódź wędkarzy. 3- go lipca ogodz. 18.00 Ewa K. z Nysy spadła z materaca izaczęła tonąć.
Naszczęście niedaleko brzegu.Na pomocpośpieszył młodszy ratownik Marcin Hałat. 7-go lipcamłodszy ra townik udzielił pomocyw dopłynię ciu dobrzegu czternastoletniemu Karolowi B. z Nysy. Następnego dnia ogodz. 16.00 młodziratowni cy Artur Kloryga i Grzegorz Błaże jewski ratowali wędkarzy, którym koło elektrowni przewróciła się łódź. 16 lipca w tarapaty wpadli dwaj nysanie uprawiającysurfing. Pomo
cy udzielili im dwajweterani nyskich ratowników pp. Wojciech Koza i
snej kieszeni. Kurs kończy się egza minem i adept uzyskuje stopień
“młodszegoratownika”. Następnie po uzyskaniupatentusternika lub płetwonurka i zdaniu kolejnego eg zaminu wdrapuje się na kolejny sto pień - “ratownika wodnego”.
Później, po kolejnych setkach go
dzin dyżurów, kolejnych akcjach następuje stopień starszego ratow
nika. Żeby uzyskać stopień “instruk
tora- ratownika” trzeba przejść cen
tralne szkolenie,zdaćegzamini na pisać i obronić pracę. Ostatnim stopniem jest instruktor- wykładow
ca. Nyscy weterani WOPR m. in. pp.
Kloryga, Kubiaczek, Więcek, doszli dostopnia instruktora. Obecnie ko lejne godziny dyżurów pełni grupa tegorocznych absolwentów kursu.
Wszyscy posiadają stopień “młod szego ratownika”. Najmłodszym ra
townikiem nyskiej stanicy jest syn prezesaArtur Kloryga (ur.1981r.).
Arturukończył kurs kiedy miał 13
Nie wiem czy pan
wie, że gdybyzdarzyło się nieszczę ście to wówczas specjalnakomisja bada czy ratownik mógł udzielićpo mocy.Jeśliby się okazało, że nie zro
bił tego przezzaniedbanie to grozi mu wyrok5 lat więzienia.”
■Rozmowaschodzi na przypad ki ostatnich lat.Roktemuw ostatni dzień DniNysy nadjeziorem biwa
kowała młodzież maturalna. W pewnymmomencie ktoś rzuciłracę ze skarpy w stronę jeziora. Zygmunt Kloryga,który obserwowałcałą sy tuację z przerażeniem zauważył, że dołemod strony klubużeglarskie go plażą idziegrupa dzieci z trenin
gu. Podbiegł i próbował odrzucić nogąracę, akiedyto się nie udało chwyciłją w rękę próbując odrzu
cić. W tym momencie nastąpił wy buch. Rękazostała pokiereszowa na, kciuk urwany. Koledzy zawieźli mdlejącego ratownika do szpitala gdzie doktor Kleczewski przyszył oderwanykciuk. Do dziś palec jest sztywny, nastąpiły też zaniki mięśni.
“Niezastanawiałem się dlaczego to zrobiłem. Jakoś tak postąpiłem in stynktownie.” Mówidziś otymwy darzeniu Zygmunt Kloryga.
“Ratownictwototeż swego ro
dzajuinstynkt” - dodaje głównynar
rator tej historii p. Krzysztof Kubia czek.
Na zakończeniednia wstani cy WOPR wyruszamy motorówką na patrol. Akurat udało się dzięki kolejnemu sponsorowi załatwić tro
chę paliwa. Objeżdżamy jezioro, w motorówce znajduje się dwóch ra
towników - Zygmunt Kloryga i Krzysztof Kubiaczek. Mijamy ro werkiwodne, łódki wędkarzy, ślizga jących się na “skuterach”. W stro nęelektrowni mknie skuter wodny ciągnąc zasobą dziewczynę na na rcie. Oddala się.Po jakimś czasie zbliżamysię w tamtym kierunku i widzimydryfujący nawodzie “sku ter” już bez narciarki. Stojącyna nim mężczyzna daje znaki. Krzy
sztofKubiaczek dostrzega w oddali drobnypunktunoszący się na wo dzie. Zbliżamy się doń.Ok. 500m.
odbrzegu młoda narciarkaz Wro cławia - 16 letnia Wiktoria oczeku
je napomoc ojca. Tymczasem sam ojciec korzysta z pomocy innej mo
torówki, która holuje zepsuty sku terdo mola.Wyławiamy dziewczy nę z wodyi dostarczamy na molo.
Mężczyzna na holowanym skuterze, kiedy go mijamy podnosi w górę rękęwgeście podziękowania. “Taki niewielkigest,a jednak to przyjem
ne” - rzucaZygmunt Kloryga.Ko
lejny dzieńminął bezpiecznie.
Janusz Sanocki
Zadyma o
“woprówkę ” trwa
We wtorek 23 lipca w Nysie odbyło się spotkanie mające uregu
lować kwestie związanezdziałalno ścią nyskiego oddziału Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunko wegonaterenienyskiegojeziora.
Wcześniej władze miejskie po
stanowiły przekazać całość proble
mów związanych z bezpieczeństwem na Jeziorze Nyskim Nyskiemu Ośrodkowi Rekreacji. Zablokowa no dotychczasową dotację dla WOPR, a jednocześniekierownic two NOR zażądało opuszczenia strażnicy WOPR tzw. “woprówki” i oddania jej do dyspozycji NOR.
W ubiegłym tygodniu pracownik NOR w towarzystwie policjanta wszedł do strażnicy idokonał odłą
czenia wody i dopływu energii elek
trycznej. Sparaliżowana została w ten sposób łączność radiowa, a tak
żeutrudnione warunkiprzebywania w strażnicy dyżurujących ratowni ków.Odłączono także linię telefo niczną podłączoną do centrali
NOR. Kierownictwo NORutrzy
muje iż powodem były zaległości płatnicze WOPR.
Na interwencję nyskiegood
działu WOPR doNysy przybył wi cewojewoda opolski p. Józef Kaspe
rek,a także prezes Wojewódzkiego Zarządu WOPR p. JanSzolc, oraz wiceprezes p. Zbigniew Bodziony.
W towarzystwieprzedstawicieli ny
skiego zarządu WOPR pp. Klorygi, Zachorowskiego i Więcka spotkali sięzwiceburmistrzem Oszytkąidy
rektorem NOR p. Wawrzkiewi- czem.Kilkugodzinnerozmowy za kończyły się ustaleniem iż między wojewódzkim zarządemWOPR w Opolu,a ZarządemGminy Nysapo winna zostać podpisana umoware gulująca sporne kwestie. Zarówno wojewoda jak i przedstawiciele WOPR z Opola stalinastanowisku iż WOPR jakoorganizacjawyspe
cjalizowana, posiadającawieloletnie doświadczenie powinna w dalszym ciągu zajmować s 'upewnieniem bezpieczeństwa n. ,ziorze Nyskim.
(r)
Jednak pozostaną
Perturbacje jakie wywołała ubie
głoroczna nowelizacja ustawy osa morządzie, zwłaszcza związane ze sprawą pełnienia funkcji radnego przezosobę będącą podwładnym burmistrza, znalazły wreszciewyja
śnienie.
19 lipcabr.uprawomocniłasię ustawa którareguluje tę m.in. kwe
stię. Zgodnie z nią, dotychczasowi radni będącyjednocześniepracow
nikami podległymiburmistrzowi, do końca tej kadencji będą mogli pra
cować na dotychczasowychstanowi
skach bez składania rezygnacji z funkcji radnego. Dopiero samorzą
dy wyłanianepo 5lipca 1996 r. będą musialydostosować się do zasady iż radny nie może być pracownikiem burmistrza.
W ten sposób w nyskiej Radzie Miejskiej “odwieszono” mandatypp.
Józefowi Adamowowi, Mirosławowi Aranowiczowi iCzesławowiOrlopo- wi. Radni ci po dniuuprawomocnie nia się ustawy (19 lipcabr.) mogą brać pełnoprawny udział wpracach
Najlepszy produkt
Do końca sierpnia można w Urzędzie Wojewódzkimw Opolu zgłaszaćkandydatury do konkursu na “Najlepszy produkt Opolszczy zny 1996r.”Ankietyz atutami wy robu należy składać w Oddziale Współpracyz Zagranicą ul. Piastow ska 14 tel.524-400 lub 536-654. W ubiegłym roku o tytuł najlepszego produktu Opolszczyzny rywalizowa
ło 55firm.
(r)
Z Kazachstanu do Nysy
W środę 31 lipca br.przybędą do NysypanieRozalia i Anna Sławec- kie z Kazachstanu. Obie panie są Polkamiwywiezionymido Kazach stanuprzez sowieckich komunistów wlatach 40-tych. Obecnie w Nysie uzyskają możliwość zamieszkania na stałei tym samymszansę powro tuna stałe do Ojczyzny.
(r)
Nie ma co się dziwić, że huśtaw ki na osiedlowych placach zabaw są poniszczone. W minionym tygo dniu, na jednymz podwórekulicy Wrocławskiej, dziecko pod czuj
nym okiem babci, huśtało się na stojąco tak wysoko, żeuderzało o górną poprzeczkę huśtawką przy okazji ją wyginając.
* * *
W piątek, 26 lipca, na jednym z bloków przy ulicy Kossaka,w ra
mach przygotowań do remontu da chu, zrzucanoz niegoanteny.Ro bionoto bez żadnych zabezpieczeń i wyznaczenia strefy zrzutu. Do
brze, że obyło się bez wypadku,ale na przyszłość można by postarać się ostworzenie odpowiednich wa runków do tegotypu prac.
* * *
Widać, że drogowcy zabrali się dozapewniania bezpieczeństwa na mieście. Ustawiają w newralgicz
nych punktach miasta łańcuchy od
dzielające chodniki od jezdni.Zro bionotak między innymi przy mo
ście Kościuszkii w okolicach targu
* * *
Jużtrzeci tydzień prowadzone są prace w okolicachulicyGrzybowej i Karola Miarki. Okolicznetereny nasuwająna myślprzygotowania do wojny, bowiem wykopyprzypomina
ją okopy przeciwlotnicze. Ciekawe jak długo mamy cierpieć niewygody - powiedziałanamjednaz Czytel
niczekmieszkająca przy ul. Karo
la Miarki.
*♦*
Zdarza się, że odwiedzający Cmentarz Komunalnyw Nysie są straszeni przez... rowerzystów.
Zjeżdżają oni po cichu z górki i gwałtownie, piskliwie, hamują przed idącymi w zadumie, a na stępnie szybko odjeżdżają.
***
“Inwazja Mocy” radiaRMF FM coraz bardziej zbliża się do nasze go miasta. Festyn odbędzie się 12 sierpnia,a główną atrakcją będzie odszukanie czeku o wartości5.000 zł, ukrytego gdzieś w mieście.
Znawcy nyskiegohandlu mówią,że pojawi się dość duży popyt na walk many z radiem, bowiem przez ra
dio podawanesą wskazówki gdzie szukać czeku.
***
Dwa numery wcześniej, w niniej szej rubryce, mylnie podaliśmy cenęparkowaniaciężarówekprzed Urzędem Celnym w Nysie. Niewy nosi ona 9 zł, jaknapisaliśmy, lecz 7.
* * *
Podobno po jednym z festynów sportowo-rekreacyjnychpracowni
cy firmy “Pucer”, którzy sprzątali płytę boiska nastadionie Stali, zna
leźli wsumie około70 złotych. Cie
kaweile pieniędzy nysaniezosta
wili na ziemi pofestynie 21lipca?
* * *
W dniach od 17 do 24 lipca po
gotowie policji interweniowało w 19przypadkach. W aresztachKo
mendy Rejonowej Policjiw Nysie zatrzymano 22 osoby, w tym 3 do wytrzeźwienia.
M.R.
Tel.
redakcji 330*414, str. 4 I si erpni a 19% -
Kup mieszkanie - bądź przezorny
Odznaczenia dla kombatantów
Jak zapewne Czytelnicy wiedzą promuję akcję kupowania mieszkań komunalnych i jako redaktor i jako radny. Mam tę satysfakcję, że o sprzedażymieszkań mówię od daw na i że tę właśnie sprawę uczynili
śmyw LidzeNyskiej jedną zpriory tetowychujmując ją w naszympro
gramie wyborczym w wyborach do samorząduw roku 1994. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności udało się(przy dużym oporze i nie chęciniektórychczłonków obecne go Zarządu Gminy)przyjąć uchwa
łę w obecnymkształcie. Jak się do
wiaduję do końcaczerwcabr. 622 nyskie rodziny wykupiły mieszkania komunalne nazasadach przewidzia
nych uchwałą. Ogromnie sięz tego cieszę gdyż tworzysięw ten sposób nowe zupełnie społeczeństwo - SPOŁECZEŃSTWO WŁAŚCI CIELI. W zniszczonym i zglajszlach- towanym przez lata komunizmu narodzie powstaje zalążek klasy mieszczańskiej - siły i ostoi każdego nowoczesnego i bogatego społe
czeństwa. Oczywiście wszystkoto przebiegałobyjeszcze szybciej gdy
by niezbójecki socjalistyczny system podatkowy, system obowiązkowych ubezpieczeń, niszczący podstawy ekonomiczne rodzinypolskiej. Nie stetytzw. “rządy solidarnościowe”
zmarnowały jedyną chyba okazjędo przerwaniatego błędnego koła ite raz powoli trzeba odbudowywać normalność tam gdzieto jest moż
liwe. Mam wielką satysfakcję, że w Nysie udało się to zrobić właśnieza naszej kadencji RadyMiejskiej.
Miałbymjednak większą saty
sfakcję i mieliby ją ci, którzy mie szkania wykupili, gdyby ze strony władzmiejskich była wola kontynu acjirozpoczętego procesu. Tymcza
sem mamy do czynienia z działa niem, w dużym stopniuwymuszo
nym, działaniemktóregoideiludzie rządzącymiastem po prostunie ro zumiejączyteż nie chcą zrozumieć.
Dzięki Bogu udało się przedłużyć proces sprzedażymieszkań i objąć nim następneosoby, te które złożą podania owykup do końcaczerwca 1997 r.
Tymczasem jednak cała ma chinaadministrowania mieszkania
mi jest nieprzygotowana do nowej sytuacjiipojawiły się działania,ude
rzającew ludzi, którzy mieszkania wykupili. Oto świeżoupieczeniwła
ściciele otrzymali w lipcupowiado mienie o wzrościeczynszów, w nie których przypadkach dośćznacz nych (z0,54zł zam kw. na 0,88 zł tj.
ok. 60%wzrostu). Kilka osób poja wiło sięw redakcjiprosząc o inter
wencję,coteż natychmiast uczyni
łem. W jednymprzypadku okazało się, że czynsz zostałpodniesiony bezzasadnie i bardzo uprzejme i kompetentne (co muszę podkreślić) kierownictwoPGM szybko to sko rygowało. Przy okazjijednak okaza ło się, że praktycznie PGM został postawiony w sytuacji zupełnie nie
określonej i na dobrą sprawę nie ma podstaw do zarządzania budynkami wspólnot mieszkaniowych. Taką podstawą możei powinna być umo
wa cywilno-prawna oadministrowa nie budynkami zawarta pomiędzy poszczególnymi wspólnotami mie
szkaniowymi, a administratorem np.
TGM. Oczywiścietym administra torem mógłbybyć ktoś inny, inna
firma lubosobacywilna.
Tymczasem ZarządGminypo staremu zrzucił na PGMobowiązki właściciela budynków. PGM zwołu
je wspólnoty mieszkaniowe, PGM organizuje ich posiedzenia itd.itd.
Na dobrą sprawęnawetniewiado
mo ktowgminiejestumocowanydo reprezentowania gminy jako właści
cielatejczęści budynków, które je
szcze sprzedane nie zostały. Ba! Nie mażadnejumowy pomiędzy wspól
notami a PGM, któraby np. okre
ślaławynagrodzenie zaadministro
waniebudynkami. Ma to dwie waż ne konsekwencje. Po pierwsze nikt nie jest w staniepowiedziećile na
prawdę kosztujefunkcja zarządza
nia (którą w istociePGMmaspeł niać), a ile koszty bezpośrednie związanez danymbudynkiem. A po drugiebrak umowy sprawia,że po prostuPGM administruje budynka miprawem kaduka.
Co to oznacza dla właściciela mieszkania, który otrzymał podwyż kę czynszu? Każdy możew takiejsy
tuacji zadać szereg pytań. Po pierw
szeczy PGM-owi zostało zlecone zarządzanie?Iczy w związkuz tym wydatki, które poniósł nadany bu dynek zostały poniesione zazgodą wspólnoty mieszkaniowej? Muszętu na marginesie dodać, że w wielu przypadkach posiedzenia wspólnot w ogóle się nieodbyły. Tymczasem w małych wspólnotach(do10 człon ków) każda decyzjawymagazgody każdegoz uczestników.Reguluje to kodeks cywilny i trudno - darmo trzeba sięgo nauczyć stosować.
PGMpodnosząc stawki czyn szowe podaje uzasadnienie, że wspólnoty zatwierdzając ubiegło roczne wydatki zgodziły się na podwyżkę czynszów. Mam co do tego wątpliwości.Samo zatwierdze
niewydatków ubiegłorocznychnie koniecznie musi oznaczać zgodę na finansowanie ich z czynszów. Co np.
w przypadku domów, w których znajdują się lokale użytkowe? Aco z częściąbudynków będącychwła
snościągminy? Na dobrą sprawę PGM powiniensięzwrócić do gmi ny o pokrycieprzypadającej na nią
Latem do
Lato-to czas wypoczynku, więc może w ramach relaksu wybierze- my się do muzeum.
Dyrekcja Muzeum w Nysie za praszado zwiedzania wystaw stałych i czasowych. Ekspozycja stała pre
zentuje kolekcję malarstwa obcego odXV do XIX wieku.Sąto obrazy”
znanych mistrzów niderlandzkich, holenderskich,włoskich i niemiec kich. Prezentowanajest też bogata kolekcja mebli mieszczańskich i dworskich orazelementy wyposaże
niawnętrz pałacowychod XVI do XIX wieku. Bogaty zespół stanowią zbiory rzemiosła nyskiego i pamią
tek miejskich historycznie związa nych zdziejami miasta. Osobną gru
pę stanowią zabytki z ratowniczych badań archeologicznych prowadzo
nychnaterenie Nysy w okresiepo wojennym i kontynuowanych do dnia dzisiejszego.
W salach wystaw czasowych na
jako właściciela części wydatków.
Gmina w tej sytuacji powinna albo podnieść czynsz swoimlokatorom, albo też znaleźć inne źródłafinan
sowania tych wydatków. Jak do tej poryPGM niezwrócił sięz wnio skiem o zwiększenie nakładów na utrzymanie “gminnej” części sub stancji mieszkaniowej. Oczywiście pisząc “gmina” mam na myśli kon kretne wspólnoty mieszkaniowe, w których przedstawicielgminypowi
nien podejmować odpowiedniede
cyzje. Przedstawiciel gminyzaś w przypadku gdyby dotychczasowe czynsze nie wystarczyły powinien zwrócić się do gminy o rozwiązanie tego problemu.
Tymczasem wydaje się, że PGMpostawiony w sytuacji nieja
snejprawnie poszukałnajprostsze
go rozwiązania sięgając do kieszeni lokatorów, którzymieszkania wyku pili. Co będzie, gdy cibardziej prze zorni, wchodzący w skład wspólnot, które umowyz PGM-em niepodpi
sały,i któredecyzji o wydatkachnie zatwierdziły lub które zatwierdziły bez wyraźnej uchwały o podniesie
niu czynszów - zaprotestują? Praw dopodobniewygrająi nie zapłacą podniesionego czynszu. Wyraźnie chcę stwierdzić, że ciężar decyzji spoczywatu na Zarządzie Gminy, a nienaPGM-ie. To tylko siła inercji iwyraźna niechęćZarządu dozaj
mowaniasię tą sprawą,sprawiły że wkolejnej,jakże ważnej dziedzinie zapanowała niejasna sytuacja. Sytu acjapo raz kolejny przerosła na szych gminnych“zarządców” i nie stety potwierdziła mojeobawy, iż ze stronyZarząduprzymuszonego do realizacjiuchwały o sprzedaży mie
szkań nie można spodziewać się twórczego współdziałania.Nie cho
dzi tylko o kompetencje (choć i tym razemnie ma za co pochwalić)lecz generalnie onastawienie do proce
sów,które w gminiezachodzą. Od
noszę nieprzeparte wrażenie, że choć portfele Burmistrza i Jego za stępców są jużw kapitaliźmie, to głowyjeszcze tkwią w obłokach so cjalizmu.
Janusz Sanocki
muzeum
zwiedzającychczekają dwie wysta wy:malarskai fotograficzna.
Pierwsza prezentuje ciekawe prace niemieckiej artystki z Ludin- ghausen -Renate Grunewald.Eks pozycja fotograficzna zatytułowana jest “Szlakiem polskich mogiłna Wschodzie”.Szerzejo wystawie pi- sze kustosz Muzeum w Nysie p.
Andrzej Koziar w artykule pod ty tułem“Nowawystawa...”.
Muzeum w Nysie czynne jest odwtorku do niedzieliw następu jących godzinach: wtorki od godz.
9.00 do 17.00; środy, czwartki, piąt
kiod godz. 9.00 do 15.00; wsobotyi niedziele od godz. 10.00 do 15.00.
W środy wstęp doMuzeum jestbez płatny, natomiast w pozostałe dni cena biletów wynosi: normalny- 2 zł, ulgowy 1 zł, nawystawy czasowe - 0.50 zł. W poniedziałek nyskie muzeum jest nieczynne.
dw
W czwartek 25 lipca w nyskim Klubie Garnizonowym rosyjski konsul p. Walery Szwiec dokonał dekoracji medalem “Za zwycię
stwo” ponad 60-ciu kombatan
tów II wojny światowej.
Medale przyznała rosyjska Duma, czyli parlament z okazji zakończenia wojny, zostały jed- nak wręczone dopiero teraz.
Wnioskodawcą były organizacje kombatanckie m.in. Związek By
łych Więźniów Politycznych i Kombatantów Rzeczypospolitej.
Nowa wystawa w Muzeum
Szlakiem mogił
polskich na Wschodził
Po prezentacji weWrocławiu i BrzegudoNysy dotarła kolejna cie kawawystawa, tymrazem fotogra
ficzna. Obrazujeona stan cmenta rzywojskowych i mogił polskich bohaterów, męczenników na daw nych Kresach Wschodnich Rzeczy pospolitej. Organizatorami wysta wy są Stowarzyszenie Wspólnota Polska - Oddział Wrocław, Straż Mogił Polskich - OddziałWrocław i Muzeum w Nysie.
Organizacja - StrażMogił Pol skich nawiązuje w swojej działalno
ścido tradycjiStrażyMogił Polskich Bohaterów powstałejwe Lwowie po I wojnie światowej w czasie trwają cych jeszcze walk obrony Lwowa przedUkraińcami w 1918 roku.Jej to staraniem powstał Narodowy Panteon - Cmentarz Orląt Lwow
skich. Działający wStraży Mogił Polskich pasjonaci uważają, że “za obecną wschodnią granicąPolskisą miejsca,o których pamięć nie może zaginąć. Są to mogiły powstańców, żołnierzy,partyzantów i ofiar cywil
nych czekających na symboliczne upamiętnienie.”
Straż Mogił Polskich przystą piłado swych działań statutowychw 1991 roku działając najpierw na G rodź i e ńszczyź n i e, No wogródczy- źnie iMińszczyźnie. Obejmując na stępnie swym zasięgiem Lwów i
Na Opolszczyźnie znajduje się największa w kraju grupa 1600 kombatantów z formacji I i II Ar
mii Wojska Polskiego odznaczo
nych rosyjskimi medalami.
Podczas spotkania obecni byli
przcdstawiciele władz Związ Kombatantów RP z Opola, peł
nomocnik wojewody opolskiego ds kombatantów mgr Rzepiela wiceburmistrz Nysy Eugeniusz Oszytko. Nyskie koło ZKRP re prezentował p. Mikołaj Puchi nieć.
(r
dawnewojewództwolwowskie, si gając swą opieką nad mogiłamipoi skimi do odległego Kazachstanui«
Syberię.Powstaje tampoczątekSta cji Męki Polskiej rozrzucony po a tym bezkresie “nieludzkiej ziemi' Pierwszy krzyż Stacji Męki Polski stanął w miejscu zbrodni dokonam nagenerale Wojska PolskiegoJózi fie Olszynie -Wilczyńskim. Zastra liii gożołnierze sowieccy dnia 221 1939 r na granicylitewskiejwmit scowości Sopoćkiniekoło Giotta
Wystawa jest dokumentai działalności Straży Mogił Polskii ostatnichkilku lat. Całośćfotogi fii wykonał Zbigniew T. Klewin Autorem koncepcji plastycznej« stawy jest Bogdan Story, a mą wykonał Cezary Łukasik. Teks opracował Zdzisław J. Winnicki.
Wawióra, Nieciecz, Surkon Nacza,Nieśwież, Kuropaty - tojt nez wielu miejscpamięci naród wej prezentowanych na wystawie.
Mottem głównym wystai mogą być słowa wieszcza Adai Mickiewicza:
“Jeśli zapomnęo nich, Ty Bu na niebie zapomnij o mnie...” |
Wystawę oglądać możnaj szcze do 15 września w salach i staw czasowych Muzeum w Nysii Andrzej Kozi
SP Lasocice w Turawie
Byłem, widziałem
To już po raz czwarty Szkoła Podstawowa z Lasocie zorgani
zowała sobie obozo - kolonię w Turawie. SP w Lasocicach jest jedyną szkołą w gminie, a być może jedną z nielicznych w wo
jewództwie, która oferuje swo
im wychowankom tego typu wa
Nad Jeziorem Turawskim
znajduje się akwen jeziora tu- rawskiego.
“Zaopatrzenie mamy w zasa
kacje, i to w dodatku za własne pieniądze.
O szkole w Lasocicach pisali
śmy już na łamach naszej gaze
ty nieraz. Kiedyś w rozmowie z wójtem gminy Łambinowice p.
Kurkiem usłyszałem delikatny zarzut, dlaczego piszemy tylko o szkole w Lasocicach, a nie o
Na stołówce. Obiad smakowałwszystkim.
innych w jego gminie? Nie jest to do końca prawda, natomiast o szkole w Lasocicach po pro
stu pisać warto, gdyż jest to szkoła nietypowa, tak jak niety
powi są jej dyrektorzy, nauczy
ciele a także oddani rodzice.
Na czym polega jej nietypo
wość? - głównie na specyficznym podejścu jej pedagogów do wy
chowania swoich podopiecz
nych: “wychowaniu przez pracę”.
Jakie są tego skutki? - wystar
czy pojechać choćby do Turawy na teren Ośrodka Wojewódz
kiej Komendy Straży Pożarnej, gdzie tradycyjnie od kilku lat przyjeżdżają absolwenci czwar
tych i siódmych klas szkoły w La
socicach. Młodsi przyjeżdżają uczyć się pływania, starsi zdają na kartę pływacką. W dużym stopniu do zorganizowania ko
lonii właśnie w ośrodku Woje
wódzkiej Straży Pożarnej przy
czyniła się p. Kazimiera
Tchorzewska, kierownik Wy
działu Oświaty w Urzędzie Gmi
ny w Łambinowicach.
W tym roku 57 - osobowa gru
pa uczniów z pięcioma wycho
wawcami przebywała nad turaw
skim jeziorem od 15 do 29 lip- ca. W połowie trwania obozu, korzystając z zaproszenia dyrek
tora p. Jana Rewekanta i jego małżonki Jadwigi, która również pracuje jako pedagog w tej szko
le, udałem się na sobotę i nie
dzielę do Turawy aby na własne oczy przekonać się, czy faktycz
nie można za zarobione przez siebie pieniądze spędzić dwa ty
godnie wakacji korzystając z wszystkich uroków jakie daje turawski ośrodek.
“Jeszcze nie tak dawno rodzice myśleli, że wywozimy dzieci, gdzieś daleko w głuchy las - mówi dyrektor szkoły p. Jan Rewe- kant. Dopiero kiedy przyjechali w odwiedziny do swoich pociech, niepokój zamienił się w pewność
iż tutaj ich dzieci mają naprawdę to wszystko, co młody człowiek powinien mieć w czasie wakacji. ” Dzieci wraz z wychowawcami mieszkają w dużych wojskowych namiotach, w których śpią na polowych łóżkach. Obok stoi murowany ośrodek strażacki, w którym znajduje się sklep. Ośro
dek położony jest w centrum lasu. W obozie lasocickim jeden namiot wygospodarowano na spiżarnię w której stoją zamra
żarki i lodówki (własność szko
ły), a w nich zamrożony wikt. W innym namiocie jest kuchnia, a w największym stołówka. Obok znajdują się, ogrodzone siatką, pola do gier sportowych: siat
kówki, koszykówki, piłki nożnej.
Z ubikacji i ciepłego prysznicu można skorzystać również na miejscu, w wybudowanym spe
cjalnie do tego celu murowanym obiekcie. 200 metrów od obozu
Ci chłopcy rozgromili rówieśnikówz Wrocławia wmeczupiłkinożnej
-O’
1 ®
i
i '1 -*W'ż*■'
dzie własne - mówi Jolanta Wa- ląg jedna z trzech kucharek. W ciągu roku szkoła hoduje własne świnie, korzystając również z wła
snych pasz. W tym roku pod nóż poszły aż trzy świniaki. Zrobiliśmy z mięsa przetwory: gołąbki mię
sne, kotlety schabowe, kaszankę, gulasz i inne wyroby. Wszystkie wyroby zamroziliśmy i tu do obo
zu przyjechały w zamrażarkach.
Dzieci praktycznie mogą jeść przez cały dzień, gdyż kanapki są wystawione w stołówce. Dajemy cztery posiłki dziennie: śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. ”
Owoce, chleb, jogurty, bana
ny, arbuzy i tym podobne arty
kuły spożywcze, dyrektor przy
wozi nyską, która stanowi wła
sność szkoły.
“Nyskę w bardzo kiepskim sta
nie dostaliśmy od Urzędu Gminy - mówi dyrektor. Wyremontowa
liśmy ją na własny koszt i przy uprzejmości wielu ludzi, teraz wy
gląda jak nowa. Nie zdjęliśmy na
wet umieszczonego na dachu
“koguta" (samochód był wcze
śniej wykorzystywany do konwo
ju pieniędzy). Co parę dni jeżdżę do miasta i od stałych handlow
ców udaje mi się dość tanio za
kupić odpowiednie artykuły.
Chleb przywożą nam na miejsce.
Jeżdżę także po mleko, do najbliż
szej wsi. Ostatnio mieliśmy jed
nak z mlekiem trochę problemu, gdyż właściciel krów powiesił się.
Biedak był alkoholikiem. Teraz
mleko sprzedaje nam jego syn Nie jest to jedyny środek lo
komocji jaki posiada szkoła.
“Dzieci przywieźliśmy na kolo
nię własnym autobusem, który za
kupiłem jakiś czas temu za około
Dyżur wkuchni.
30 min starych złotych - konty
nuuje dyrektor. Dzięki dwóm pa
nom, Marianowi Ruszczakowi i
Kazimierzowi Grucy, autobus zo
stał doprowadzony do stanu uży
W oczekiwaniu na ognisko
■ *•
k
tW
walności. Szkoda tylko, że nie mamy w swoich działaniach wsparcia gminy. Marzy nam się jeszcze znalezienie sponsora, który dałby nam 10 min starych złotych na wycieczki, które moż
na by organizować z Turawy np.
do Częstochowy czy Wieliczki.
Być może pomysł ten dojdzie do skutku w przyszłym roku. ”
Dyrekcja szkoły nie ogranicza zapisu chętnych na obóz. W tym roku na kolonii były dzieci rów
nież z Nysy, Prudnika, Rusoci- na, Mąkini Wrocławskiej, Piąt- kowic, Łambinowic. Dyrektor żałuje tylko, że nie chcą z nimi współpracować inne szkoły z gminy.
Dziećmi opiekowało się czwo
ro nauczycieli z Lasocie: pp. Jan i Jadwiga Rewekant, Anna Pę
dziwiatr i Bożena Wojciechow
ska. Piątym wychowawcą była p.
Janina Krupka ze SP nr 5 z
Nysy. Kuchnię obsługiwały pp.
Jolanta Waląg, Danuta Chmiel oraz Anna Radek.
W trakcie imprezy Lasocice rozegrały mecz z kolonią z Wro
cławia. Mecz zakończył się zwy
cięstwem Lasocie 6:2. W czasie odwiedzin rodziców przybył do Turawy przewodniczący Rady Rodziców p. Jacek Waląg, który powiedział NN, że jest pełen obaw o dalszą działalność szko
ły w związku z tym, że p. Jan Re
wekant oraz jego małżonka zło
żyli podanie o zwolnienie ze szkoły.
“Nie mogę sobie wyobrazić, jak ta szkoła będzie jimkcjonowała - stwierdził. Nie chcę być złym pro
rokiem, ale wydaje mi się, że nowy dyrektor nie podoła temu wszyst
kiemu co rozpoczęli w szkole pań
stwo Rewekant.. ”
Odejście państwa Rewekant
związane jest prawdopodobnie z brakiem poparcia ich inicjatyw dotyczących szkoły ze strony gminy.
“Gmina nie darzy nas szczegól
ną sympatią - mówi p. Jadwiga Rewekant. Słyszeliśmy zarzut, że zamiast komputera kupiliśmy au
tobus, tylko że my go kupiliśmy za własne pieniądze i z czasem za- cznie na siebie zarabiać. I to wła
śnie powinno być docenione, a nie jest. W Urzędzie słyszę tylko odpowiedź typu: skoro macie pie
niądze, to po co wam dotacje, niech dostana je ci, co nie mają.
A może niech inni też sobie zaro
bią".
Arkadiusz Włodarczyk
str. 6
Agnieszkę K., romanistkę z sandomierskie
go liceum odnaleziono na polnej drodze kil
kanaście metrów od polnego krzyża.
Rodzinny horror
Wspólnie z żoną ubrali córkę, owinęli w prześcieradłoiwłożyli do bagażnika poloneza.Nogiprzykry
li dwoma plastikowymi skrzynkami, bo wystawały na tylnych siedze niach. I wywieźli ją w ostatnią podróż -82 kmod Szydłowca.
TAJEMNICZE MORDERSTWO Ciało dziewczyny zauważył w świe
tle reflektorów kombajnista,który przed północą, 24 sierpnia 1994 roku wracał z pola. Leżała obok swojego“malucha”. Ręcemiała za łożone na piersi jak do trumny. Zyg munt Ziółkowski, pracownik Proku
raturyWojewódzkiejwTarnobrze
gu, który prowadził sprawęAgnie
szki K. stwierdził widząc zwłoki, że brakowało narękachdenatkitylko różańca.
Prowadzących dochodzenie zasta
nawiało starannie ułożoneciało, brakokularów (bez których Agnie szka nie mogła prowadzić samocho
du); że kluczyki pozostawiono w schowku fiata, anie w stacyjce. Zło te kolczyki (duże koła) na uszach ofiary i pieniądze w torebce. Nie stwierdzonoteżgwałtu anialkoho lu we krwi. Najbardziej tajemnicze okazały się ślady na pośladkach, udach, podudziach -ktoś smażyłjej ciało. Biegli nie byli w stanieusta lić, czy dokonano tegoprzed czy też po śmierci. Pytań nasuwało się wię
cej. Dlaczego morderca(bo co do tego, żebyło to morderstwo nikt nie
Policja zabrała się za “tirówki”, turystki • prostytutki. Ze statystyki policyjnej wyni
ka, że na drogach Opolszczyzny pracuje około 40 zagranicznych prostytutek.
Panienki wyparowały?
Policja Komendy Wojewódz kiej robi wszystko, aby ukrócić nie
rząd jawnie uprawiany przez pro
stytutki zza wschodniej granicy.
Bułgarki, Ukrainki, Białorusinki i Rosjanki przyjeżdżają do Polski jako turystki. Faktyczniezarabiają prostytucją czyhając na klientów na głównych drogach.
Kierowcy przyzwyczaili się już do widoku stojących na poboczach drogi wschodnich prostytutek - tu
rystek na trasie z Niemodlinado Opola,często nachalnie oferujących swoje wdzięki, niejednokrotnie wchodząc bardzo niebezpiecznie na jezdnię pod kołajadących samocho
dów. Często w okolicy ich “pracy”
stałpolicyjnywóz patrolowy.Widać było, że policja niewie jakukrócić ten proceder.
Ostatnio dziewczyny zniknęły, a to jak się okazuje za sprawąWy
działu Spraw Obywatelskich Urzę
miał wątpliwości) tracił czas na do
kładne ubranieofiary? Kto złamał jej żebro dwa tygodnie wcześniej?
NAUCZYCIELKA
-ALKOHOLICZKA
Animatka ofiary, Henryka, eme
rytowana nauczycielka geografii, ani brat Marcin, z zawodu kierowca karetki pogotowia do kostnicy w celuidentyfikacji zwłok nie przyszli.
Przyszedłjedynie ojciec,AntoniP., emerytowany dyrektor technikum rolniczego.
Agnieszka K.mieszkała od mie
siąca z rodzicamii bratem oraz jego żoną. Jak się później okazałoprzy jechała do rodziców, gdyż została wyrzucona zeszkoły gdzie pracowa ła jako nauczycielka języka francu
skiego. Powodem był alkohol.
Któregoś dnia znalezionoją na podłodze wklasie kompletnie pija ną. W zatuszowaniutej sprawy nie pomogłajej opiniabardzo dobrego pedagoga: Agnieszka K. próczjęzy ka francuskiego znałarównież wło
ski i hiszpański.Postawa “uchybia jąca godności nauczyciela “ oraz
oskarżenieoniemoralneprowadze
niesię (miała uwodzićchłopcówze szkoły) spowodowała,że dyrektor musiałją zwolnić. Monika Bylina, nauczycielka łaciny była jednakin nego zdania: “Nigdynie spotkałam jejpijanej.Nie widziałam, abysię za taczała. Była wartościowym człowie
kiem - stwierdziła przedkomisją”.
Złą opiniędyrektora ozamordo-
du Wojewódzkiego, bowiem pa nienki naruszały ustawę o cudzo ziemcach,-bowiem uznano ich po byt za niezgodny z deklarowanym celem. Nieoficjalnie mówi się, że policja szuka “haka” naukrócenie nierządu na drogach.Najgorsze jest bowiem to, że za prostytucję nie można dziewczynydeportować.
Prostytutkiprzekroczyły jed naktermin pobytu, nie potrafiły tak że udokumentować środków utrzy mania w kraju przezponad półroku.
Prócz tegowykorzystano przeciw nim przepisy dotyczące przepisów porządkowych:stwarzanieniebez pieczeństwa nadrogach. Zarzuca im sięrównież szerzenie choróbwene rycznych.
Zatrzymanepanienki osadzo no w policyjnyareszcie,w specjal nych celach dla deportowanych.
Trzem Bułgarkom udało sięzbiec, do dziś trwają ich poszukiwania..
A. W.
wanej potwierdziła sąsiadka zza ściany w bloku, gdzie mieszkała Agnieszka K. Często zmieszkania dochodziły hałasy, aimprezy koń czyły się libacjami. Nieraz Agnie szkaK. dzwoniła doniej,aby natych miast przyszła. Widziałająwówczas kompletnie pijaną, w stanie deli- rycznym: opowiadałażewidzi leżą cego na wersalcekonia,a na firan kach wiszące diabły.
AgnieszkaK. była mężatką, ale mąż od niej odszedł(wyjechał do Kanady). Powodem rozbicia mał
żeństwabył alkoholizm Agnieszki K.
Córka 11 -letnia Ewa została z mat
ką. Jednak pod namowąkonkubi
na matka zgodziła się na wysłanie córki do ojca.
Niewiele brakowało, a prowadzą cy dochodzenie prokurator Ziół
kowski umorzył by sprawę z braku dowodów.Jednak onnie lubił prze
grywać, tymbardziej, że coraz bar
dziej zaczęła zastanawiać go posta wa rodzicówibrata zamordowanej.
ZAGADKA
WYJAŚNIONA
A to, że w tej rodzinie dzieje się coś niezwykłegomożna było zaob serwowaćw ich zachowaniu się na pogrzebie. Gdy Kazimierz K. złożył na grobieAgnieszki wieniec, rodzi
ce odcięli nożyczkami umieszczone na szarfie żałobnejjego nazwisko ze słowami żalu. Inskrypcje na płycie nagrobnej kazali podpisać:“Kocha nej mamusi córka Ewunia”. - Dla czego zmarłej nieżegnają rodzice, brat z żoną,ajedynie córka, która pozostaław Kanadzie? - zachodził wgłowę prokurator. Rodzice ani razu nie pytalisięo postępy w do chodzeniu? Nawet nalegali,abytę sprawę jużzamknąć,gdyżoni są już niąbardzozmęczeni. Na odpowie dzi na te pytaniatrzeba byłoczekać ponadrok.
Na początku października 1995 roku - rok z okładem od śmierci Agnieszki -Marcinjej brat próbo
wał popełnić samobójstwo. Wkrót ce potwierdził prokuratorowi, że zamordował siostrę. Tydzień
Feralny lipiec
O godzinie 3 nad ranem 24 lipca- pędzący z dużą prędkością samo chód fordscorpio, na luku drogi zje
chał na pobocze, a następnie do rowu i uderzył przednim, lewym bokiem w drzewo. Uderzeniebyło tak mocne, że pojazd owinął się wokół drzewa, powodując zgniece
nie kabinyod strony kierowcy(pę
kła kierownica) orazzerwanie da
chu.Kierujący pojazdem 28- letni J. K. mieszkaniec Otmuchowa prawdopodobnie zginąłnamiejscu, doznając wewnętrznychurazów. Z ciała denata pobranokrew, dzięki czemu będzie możnastwierdzić,czy przed wypadkiem był trzeźwy, czy
później Henryka R- matka Agnie
szki -podcięłasobie żyły i ledwieją odratowano
“Nie planowaliśmy morderstwa, ale nie wykluczaliśmy takiej możliwości - powiada Marcin P. Mieliśmyjej powiedzieć, że jeżeli sięniepoprawisz, toz tobąskończymy. Co miało zna
czyć zabijemy”.
Okazało sią bowiem, że rodzina miałajuż dosyć jej picia,złego pro
wadzenia się, a coza tymidziecią
głego wstydzenia się zacórkę i sio strę. Nawet w stosunku dorodziny Agnieszka miała być bardzoopry skliwa. Ojciec uważał, że nicsobie nie robiła z uwag, traktującich“jak idiotów". Dochodziło też do ręko czynów pomiędzy Agnieszką aMar
cinem: “Wyzywała mnie od skurwy synów, faszystów, mydłków. Zawsze miała sięza wielkąintelektualistkę, a ja w jej mniemaniu byłem fizycz
nym robolem” -twierdzi Marcin.
KRYTYCZNA
NOCKrytycznej nocy Marcin przyszedł do jej pokoju z myślą, że ją zabije.
Kiedy wszedłdo pokoju, jeszcze nie spała. Postanowiłz nią ostatni raz porozmawiać, przekonać do lecze nia się. Wówczas zaczęła mugrozić,
Impreza dla wszystkich
Agencja Artystyczna “Happy Mu
sie” wraz z Radiem Opole zapra
szają na czterodniową imprezę pn. “4x 12 godzin”.
Ta “nieoficjalna zabawa podmiej
ska” odbywać się będzie w dniach 15,16,17,18 sierpnia 1996 r. na stadionie Stali Nysa.
W programie uczestnicy będą mo
gli wziąć udział w licznych, sym
patycznych konkursach otrzymu
jąc upominki i nagrody (m. in. roz
losowanych zostanie 500 kaset), a także wysłuchać i obejrzeć
też prowadził samochódpod wpły
wemalkoholu.Jedno jest pewne, że na drodzenie byłośladów hamowa
nia.
Samochód, który miał zaledwie trzy latauległ praktycznie zupełne
mu zniszczeniu. Wartość strat osza
cowano na prawie 20 tysięcynowych złotych. Okazałosię, żeJ. K.dzień wcześniej pożyczył forda odswego
kolegi. Właścicielsamochodu, kie
dy zobaczył w jakimjest stanicjego
“wóz”złapał się za głowę, ponieważ pojazd nie posiadałżadnego ubez pieczenia.
28 - letniJ. K. miałżonę i dziec ko.
A. W.
żepójdzie na policję i zgłosi, że znę
ca się nad nią fizycznie. Wówczas Marcin nie wytrzymał, przewróciłją twarzą do podłogi, przycisnął, z półki zdjąłprzewódzwinął go wpół izacisnął naszyisiostry. Pochwili przestała się ruszać. Gdy matka z ojcem weszli do pokoju było po wszystkim.Na pewnosłyszeli krzy kiiwołanie opomoccórki. Domy
ślali się,że Marcin robi to, o czym już wcześniej myśleli - morduje ich córkę.Henryka P. przyjęła tocosię wydarzyło w pokoju milczeniem. Jej mąż rozpłakałsię. “Rodzicezbyt wie
le od niej wycierpieli - skomentował to Marcin”.Ojciec jednak nie pła kał zbyt długo.Z garażu przyciągnął kabelelektryczny, zakończony alu miniowąwtyczką. Zaczął przypalać prądem ciało córki - wymyślili to,I aby wyglądało, że zabił ją jakiś sa
dysta.
Wspólnie z żoną ubrali córkę,!
owinęli w prześcieradło i włożyli do
I
bagażnikapoloneza.Nogi przykryli dwomaplastikowymi skrzynkami,!
bo wystawały na tylnych siedzeniach.
I
I wywieźli ją w ostatniąpodróż - 82
1
km od Szydłowca.
Opracował: I
Arkadiusz Włodarczyk
atrakcyjny program artystyczny.I W programie tym wystąpią m.in.1 Obywatel GC, włoski artysta Zu- chero, “Wolna Grupa Bukowina’.*
Prowadzone są starania dla ścią
gnięcia do Nysy znakomitego polskiego iluzjonisty: “Polskiego Davida Copperfielda”.
Będzie także konkurs dla czytel
ników “Nowin Nyskich”.
Więcej szczegółów znajdzieciej Państwo w następnym numerze naszej gazety.
“Teleexpress’
pije z mafią?
Środowisko dziennikarskie odl trzechtygodni obiega informacja ■ kontaktach “Teleexpressu” z przed-;, stawicielami świata przestępczego!
czego dowodem miałaby być towarayI ska impreza jego dziennikarzyw kit I bie “dekadent” w Warszawie. Wi dzianona niej m. in.“Zbynka”zPra gi-Północ, “Masę”, oraz osobę przed t stawianą jakoszef “Pruszkowa”. |
Pierwszy sygnał na ten temi
“Rzeczpospolita” uzyskała odpolitj I Potwierdzili go dziennikarze audyt]| rozżaleni całą sytuacją.Według rzec ! nika prasowego Komendy Głównj| Policji odwielumiesięcy wtym pn | gramie było znaczniemniejmateriiI łów o przestępczości ipolicji.(...) jI
Budząca wątpliwości impret | odbyła się 29 czerwca. Lokal zost I tegodniazamknięty dlainnych ’(I ści.Wedługrelacji obecnych naspl ! tkaniu dziennikarzy, którzy chcąl chować anonimowość, wzięłow nil udziałok.30-40osób z “Teleexpr« [ su” oraz innychprogramów inforrn cyjnych (m.in. Jacek Bochenek,g TAI i Jarosław Grzelak, szef “Wn : domości”).Pojawilisię także zna I organizatorom “ludzie z miasta | Zajęli jeden zestolików,do której I przyprowadzano im osoby, któi | chcieli poznać, m.in. popularną pn j zenterkę. Szef TAI przez mikra[ powiedział dojednego z dzienniki , rzy, by nie robił zdjęć, ponieważ]
za dt O
i i
(.
1 r 3 n f w s n ir u: sl
le żt Pi śr
za
te rc
salisą osoby, które sobie tegoniej czą.”
(Rzeczpospolita24 lipca1996l