• Nie Znaleziono Wyników

Stanisław Magierski - właściciel sklepu chemicznego - Krystyna Płatakis-Rysak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stanisław Magierski - właściciel sklepu chemicznego - Krystyna Płatakis-Rysak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA PŁATAKIS-RYSAK

ur. 1924; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe życie codzienne, sklep chemiczny, sklep Magierskiego, działalność konspiracyjna, Stanisław Magierski, Danuta Magierska

Stanisław Magierski – właściciel sklepu chemicznego

Sklep Magierskiego to był sklep chemiczny, a osoba Magierskiego w Lublinie jest znana, a właściwie była znana, bo Stanisław Magierski był w partyzantce, działał w konspiracji i był autorem piosenki „Dziś do ciebie przyjść nie mogę”. Znacie tą piosenkę? Słyszałam tę piosenkę w wykonaniu jego żony – pani Danuty Magierskiej, która z kolei jest znana jako harcmistrzyni, środowisko harcerskie ją dobrze zna i zawsze na Zaduszki przy jej grobie jest warta harcerska. Pani Danuta Magierska, o ile pamiętam, siedziała na zamku właśnie już w okresie PRL-u, chyba właśnie za tę działalność wcześniejszą harcerską i za działalność w AK.

Data i miejsce nagrania 2004-04-02, Lublin

Rozmawiał/a Monika Pytlarz, Dominika Jakubiak

Transkrypcja Marta Kubiszyn

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Co rano do toalety, to była latryna, wykopany głęboki dół, nad tym na dwóch pieńkach, drążek, można sobie było na tym drążku przysiąść, załatwić się,

Za murkiem, przy którym stały babki i sprzedawały kwiaty, biegła ścieżka i zaraz był basen pożarowy.. Wtedy nie było jeszcze nowego sądu,

Tam coś jest teraz, ja już tak nie kojarzę w tej chwili, ale pamiętam, że tutaj był sklep mamy, a następne okno wystawowe to był sklep spożywczy takiej jednej, też chyba w

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

W miejscu, gdzie stoi budynek urzędu miejskiego, była jeszcze straż pożarna. Mieściła się w narożnym budynku na rogu ulicy Świętoduskiej i ulicy równoległej do

Tam coś było jakieś, nie wiem dlaczego mąż to miał, czy miał to komuś doręczyć czy co, w bucie miał, i ja coś wzięłam, chciałam te buty przestawić czy chciałam

Bardzo mi się ta szkoła podobała – duża, były sale przedmiotowe, gabinety przedmiotowe i co bardzo sobie ceniłam – była sala gimnastyczna i dostęp do

Bo my braliśmy jajko tą szerszą częścią do góry, gdzie jest komora powietrzna, a ojciec brał jajko tym ostrym czubkiem, i zawsze trafiał w komorę powietrzną i ja zawsze