• Nie Znaleziono Wyników

Lubelski Lipiec 1980 roku - Kazimierz Brzyski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lubelski Lipiec 1980 roku - Kazimierz Brzyski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ BRZYSKI

ur. 1931; Lubartów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Solidarność, Lubelski Lipiec

Lubelski Lipiec 1980 roku

Byliśmy w Zwierzyńcu na wczasach z dziećmi, bośmy mieli dzieci wtedy młode.

Miałem kolegę w spółdzielni papierniczej, oni makulaturę skupowali. Od nas zabierali makulaturę, myśmy mieliśmy umowę, bo tej makulatury mieliśmy dużo, ponieważ ja dziennie potrafiłem wziąć po dwie, trzy tony papieru do druku, bo to było tyle maszyn, że szło na dwie zmiany, to makulatury było dużo. Równało się papier, nieraz po druku trzeba było obrównać jeszcze do wymiarów, jakich tam klient sobie życzył. To, co się nie nadawało, żeby wykorzystać, to wszystko było makulaturą. Przyjeżdża ten kolega, jego żona była też z dziećmi na wczasach, spotyka mnie. Mówi: „Wiesz, co się dzieje w mieście?”. „Nic nie wiem”. Mówi: „Strajk powstał w Świdniku i Lublin się buntuje”. Poszliśmy na obiad, na obiedzie na stołówce cisza, jak makiem zasiał, nikt nic nie mówi. Dopiero na drugi dzień głośno powiedziano, że takie rzeczy się dzieją.

Myśmy byli akurat od piętnastego lipca dwa tygodnie w Zwierzyńcu na wczasach, to tyle wiedzieliśmy o strajkach. Resztę z prasy, z opowiadań kolegów, a przyjeżdżali do naszego zakładu różni zaopatrzeniowcy i opowiadali, że ZNS był silnym ośrodkiem. Z FSC przyjeżdżał taki Kukierek i opowiadał nam to wszystko, co się tam dzieje, wszystkie wiadomości i wydarzenia. Stopniowo zakłady zaczęły organizować związki, zarząd nie sprzeciwiał się, nic nie mówił, chcecie, to wybierajcie. Ja wszystko śledziłem, byłem zainteresowany, bo byłem chwilowo przewodniczącym Solidarności w zakładzie, ale że regulamin przepisowy był taki, że kierownik nie może być przewodniczącym, to byłem zastępcą przewodniczącego całej spółdzielni. Były często narady, no i było niestety też dużo młócenia różnych rzeczy niepotrzebnych.

Narady były korzystne i niekorzystne. Tak na początku zwykle bywa, zanim się unormuje wszystko. W wyborach czerwcowych głosowałem. Zawsze głosowałem, jak tylko pamiętam wybory. Czy mi się podobało to, czy nie, to szedłem, kreśliłem według własnego uznania.

(2)

Data i miejsce nagrania 02-12-2010, Lublin

Rozmawiał/a Emilia Kalwińska

Redakcja Emilia Kalwińska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

się, a całą okupację myśmy się mało uczyli, tylko bardziej interesowaliśmy się wojskowymi sprawami – spod Kocka wracało wojsko, niektórzy żołnierze rzucali

Ktoś tu przyjechał, coś tam bąknął, że coś słyszał, że jakieś strajki w Świdniku, ktoś tam przy ognisku powiedział, to się puka w głowę, w

Był taki Czesław Niezgoda w lokomotywowni Lublin – jeden był Niezgoda, drugi Szpakowski, nie pamiętam, jak miał na imię, ale ten... Niezgoda odegrał ważniejszą rolę – on

Podręczników jako takich nie mieliśmy, nie było biblioteki, tak jak dzisiaj, nie było książek w sprzedaży, zresztą nie bardzo mieliśmy je za co, rodzice nie bardzo mieli za co

Bo niekiedy się przewoziło te ulotki, dostawało się ulotki po kryjomu, tu się czytało. Data i miejsce nagrania

Później, też przez ZMW [Związek Młodzieży Wiejskiej –red.], kupiliśmy pierwszy wzmacniacz do gitary –żeby było na czym grać.. To był wzmacniacz od

Miałem raz niebezpieczną sytuację, przechodziłem przez szosę, gdzie Niemcy się niespodziewanie pojawili, a ja niosłem wtedy meldunek do takiego punktu.. No, miałem

Słowa kluczowe Edward Krauze, Barbara Krauze, projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie.. Wirtualna podróż w czasie, młyn Krauzego,