• Nie Znaleziono Wyników

Działalność podziemna - Kazimierz Brzyski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Działalność podziemna - Kazimierz Brzyski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ BRZYSKI

ur. 1931; Lubartów

Miejsce i czas wydarzeń Kolonia Ostrówek, II wojna światowa

Słowa kluczowe Kolonia Ostrówek, II wojna światowa, działalność podziemna

Działalność podziemna

Dużo osób w czasach partyzantki i w [19]45 roku, które pomagały, było niezarejestrowanych i dzięki temu przeżyło. Ja sam, mając lat piętnaście, nosiłem komunikaty do oddziałów i nie byłem zarejestrowany w AK. Przenosiłem rozkazy dowódcy, takie zaszyfrowane. Tylko dowódca wiedział, kim ja jestem. Nikt więcej.

Dopiero teraz mówi się o tych czasach otwarcie.

Data i miejsce nagrania 02-12-2010, Lublin

Rozmawiał/a Emilia Kalwińska

Redakcja Emilia Kalwińska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Co jakiś czas odbywały się jakieś akcje, napady na pociągi czy inne miejsca, ale Niemcy się mścili.. Palili całe wsie na przykład, rozstrzeliwali ludzi na oczach

po roku ich się nie wyrzucało, tylko albo w rodzinie ktoś przejmował, albo się komuś innemu odstępowało, czyli sprzedawało się i kupowało.. Owszem, można było kupić nowe,

Wieczorem ruch się robił w domu – jak było pochmurno, to nie było gwiazdki widać, jak było pogodnie, to gwiazdkę było widać – tak zawsze około piątej godziny

W każdej parafii jest trasa wyznaczona i na wsi też są trasy, którymi idzie [procesja] Bożego Ciała.. Wioska nasza była nieduża, ale szła procesja przez

Najgorzej jak mrozy były, bo to trzeba było później umyć, a jak był duży mróz, to i szyby pękały.. W Wielki Czwartek zaczynało się

I co oni zrobili – zwrócili się do jednego z AK, żeby spotkali się dowódcy, niby do wspólnej walki z Niemcami, bo Niemcy już się zaczęli cofać w ZSRR – żeby

I różne inne zabawy były, w kilku się zbierało i każdy sobie obierał nazwisko państwa jakiegoś, a jeden wyczytywał i który pierwszy chwycił piłkę, bo byliśmy wszyscy przy

Miałem raz niebezpieczną sytuację, przechodziłem przez szosę, gdzie Niemcy się niespodziewanie pojawili, a ja niosłem wtedy meldunek do takiego punktu.. No, miałem