• Nie Znaleziono Wyników

Różnice kulturowe między Polakami a Żydami - Bogdan Stanisław Pazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Różnice kulturowe między Polakami a Żydami - Bogdan Stanisław Pazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGDAN STANISŁAW PAZUR

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, Żydzi, relacje polsko-żydowskie, tradycje żydowskie, zwyczaje żydowskie

Różnice kulturowe między Polakami a Żydami

Do kultury żydowskiej nie wtrącali się Polacy, a Żydzi do Polaków. Tak że była pełna tolerancja. Była pełna tolerancja... Nawet Polacy, bo to się opłaciło, usługiwali w tym odbiorze kultury żydowskiej przez Żydów. Załóżmy do bożnicy, jak chodzili Żydzi na modły, mieli świece, no to był jakiś Polak, jak zgasła świeca, to on zapalał tę świecę.

Powiedzmy też – palenie w piecach. W sobotę Żyd nie palił, bo to był szabas i już on nie palił. Wtedy najczęściej, to tacy dorośli chłopcy, znaczy dorośli, no dziesięć lat chłopak potrafił zapalić. Chodzili, palili w piecach. W kuchniach, w piecach. Tak że była jakaś taka symbioza, no jakoś tak się żyło wspólnie. Nikt się nad tym nie zastanawiał, natomiast wiele Żydów korzystało z pomocy Polaków.

[Czy Żydzi byli ciekawi polskich zwyczajów, jak na przykład obchodzono Boże Narodzenie?] Nigdy, nigdy nie mieliśmy okazji, żeby oni byli czy się interesowali tym, nigdy. Natomiast u nich był taki zwyczaj, kiedy ja się urodziłem, pamiętam jak dzisiaj, żadna Żydówka nie przyszła z gołą ręką. Każda Żydówka miała pół kilograma, kilogram cukru. Obsypywały mnie cukrem. Natomiast ta nasza sąsiadka Polka, to ciągle opowiadała matka, że mówi: „Zabrała ci szczęście i majątek”. Przybiegła: „O, jakie śliczne dziecko, jakie śliczne dziecko” – jeszcze mówi – „Takie golutkie”.

Wycałowała mnie gołego. Matka mówi: „No... to już on szczęścia w życiu nie będzie miał”. A każda Żydówka przynosiła coś słodkiego, nigdy nie przyszła z gołą ręką. A prawie wszystkie Żydówki, które tam mieszkały, przyszły na moje urodzenie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-06-28, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Katarzyna Maceńko

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

no bez wódki nie rozbierosz, bo to tego część, tamtego część, tego część, no i w trzydziestym ósmym roku mama kupiła część tego budynku, tej kamienicy i po

A jak później, bo to bili… tarzali się, bo to tam na pięści wtedy się tak jakoś nie bili, tylko to było takie tarzanie się, to jak Tadek, brat, przewrócił go, był na nim, no

No chodzili tam Żydzi, chociaż nasi Żydzi nie byli zbyt mocno praktykujący, no nie musieli być, ale nie byli jacyś tacy, jak to się mówi, ortodoksyjni.. Dużo

Była taka piosenka i na tle tej piosenki myśmy się bawili: „Ani ty, ani ja nie lubimy roboty, kupimy se wózeczek, będziem wozić piaseczek” – i myśmy wozili piaseczek. „A na

Mój brat znał dobrze, no mama najlepiej znała żydowski, znał brat i w okupacji to mu pomogło, bo opanował język niemiecki szybciej. Oni mówili po polsku, tylko tak kaleczyli

Chodziłem na jakieś odpusty do Dominikanów, chodziliśmy na lody, chodziliśmy na jakieś tam od czasu do czasu, nie często, na jakieś tam lemoniady do tych sodówek w Rynku.. A w

Jeździł motocyklem, jeździł z pistoletem, na Majdanku miał zakład fryzjerski, gdzie strzygł Niemców, tak że on miał chody.. No zaskarbił sobie tak, że podsunął Niemcom

Takie platformy konne na dwa konie, podjeżdżały te platformy pod bramę, pamiętam jak dzisiaj, w bramę, myśmy stali, to ten Ruski, to tam gonił albo i nie gonił, zresztą nawet