• Nie Znaleziono Wyników

Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 1980 r., I KR 83

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 1980 r., I KR 83"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Szwedek

Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z

dnia 26 maja 1980 r., I KR 83

Palestra 26/1-3(289-291), 145-148

(2)

N r 1—3 (289—291) O rzeczn ictw o Sądu N a jw yższeg o 145

wodu odbywania zasadniczej służby wojskowej, braku dochodów i mająt­ ku, wyłącza — ze względu na brak przesłanek z art. 135 § 1 k.r.o. — dopuszczalność zasądzania alimentów w tym celu, aby umożliwić dziecku •otrzymanie świadczeń z funduszu ali­ mentacyjnego. Trafnie Sąd Najwyższy uzasadnił, że do zadań tego funduszu nie należy realizacja obowiązku ali­ mentacyjnego niezależnie od możli­ wości osób zobowiązanych do świad­ czenia alimentacyjnego.11 Fundusz ma usuwać jedynie ujemne skutki wyni­ kające dla wierzyciela w związku z niemożliwością „wyegzekwowania świadczeń alimentacyjnych.”

Nie widzę podstaw, ażeby przesłan­ ki z art. 135 § 1 k.r.o. miały być sto­ sowane tylko wówczas, gdy z roszcze­ niem o świadczenie wystąpi upraw­ niony w czasie odbywania służby woj­ skowej zobowiązanego do alimentacji. Treść art. 135 § 1 k.r.o. zawsze ma przecież zastosowanie, ilekroć dochodzi do oceny nałożenia na osobę, na której ciąży obowiązek alimentacyjny, zo­ bowiązania do świadczenia alimenta­ cyjnego. Tak więc w rozważanym wy­ padku nie tyle zachodzi „niemożność wyegzekwowania świadczenia alimenta­ cyjnego”, ile to, że służba wojskowa (przy istnieniu przesłanek z art. 135 § 1 Icr.o.) powinna przez ten okres wy­

łączać obowiązek alimentacyjny wo­ bec ojca; wówczas uzasadnione byłoby kierowanie przez uprawnionego rosz­ czenia wobec dziadków w ramach art. 132 k.r.o. Gdyby się okazało, że wobec dziadków zachodzą okoliczności wy­ mienione w art. 4 ust. 1 ustawy, to wówczas uprawniony mógłby korzys­ tać z funduszu alimentacyjnego. Trze­ ba bowiem pamiętać, że świadczenie z funduszu alimentacyjnego zakłada, iż na zobowiązanym do świadczenia alimentacyjnego nadal ciąży ten obo­ wiązek, a jego uchylenie (wyłączenie) powoduje zaprzestanie świadczeń (art. 11 ust. 2 ustawy).

Nieuzasadniona wydaje się obiek­ cja Sądu Najwyższego, iż cofnięcie świadczeń z funduszu alimentacyjne­ go oznaczałoby przerzucenie całego obowiązku alimentacyjnego z ojca na dziadków. W świetle tego, co wyżej zaznaczono, fundusz nie jest przezna­ czony do „zastępowania” świadczeń alimentacyjnych bliższego krewnego świadczeniami dalszego krewnego. Fundusz nie może bowiem wpływać na aktualizację obowiązku alimenta­ cyjnego, jak również na ocenę wyso­ kości zasądzonego świadczenia w świetle możliwości zarobkowych i ma­ jątkowych w ramach art. 129 § 2 k.r.o.

A leksander Oleszko

M W y ra z e m o c h ro n y f u n d u s z u a lim e n ta c y jn e g o je s t w ła ś n ie w y r o k S ą d u N a jw y ż sz e g o

■z d n ia 14.III.1978 r. I I I C R N 20/78, O S N C P 1978, n r 5—€, poz. 104. Z ob. ta k ż e g lo sę H . S i g a 11 n :

O S P iK A 1978, n r 12, p oz. 225.

2

.

GLOSA

do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 1980 r.

I KR 83/80*

Teza głosowanego wyroku ma brzmie­ nie następujące:

Nie można uznać za słuszny po­ glądu, że niedopuszczalne jest, aby

funkcjonariusz organów ścigania wy­ stępował w sprawie w charakterze biegiego lub tłumacza, jeżeli tylko ma odpowiednie kwalifikacje w tym

* W y r o k o p u b l i k o w a n y w O S N K W 1980, n r 9, p o z . 78.

(3)

146 O rzecznictw o Sądu N ajw yższego N r 1—3 (289—291>

zakresie. Za oczywiście błędne nale­ żałoby uznać takie twierdzenie, że sam fakt pełnienia przez taką osobę

I. Jakkolwiek ustawodawca mówi osohno o biegłym i o tłumaczu (art. 159 § 3 k.p.k.), nie będzie chyba błędem, je­ żeli zrównamy tłumacza z biegłym, za czym przemawia także art. 159 § 3 k.p.k. stanowiący, że do tłumacza sto­ suje się odpowiednio przepisy doty­ czące biegłego.

Biegły jest nie tylko wysokiej kla­ sy specjalistą, jest on również osobą szczególnego zaufania społecznego. Te dwie cechy wypada podkreślić zwłasz­ cza dzisiaj, ikiedy udział biegłego w procesie jest coraz częstszy, a w spra­ wach gospodarczych stał się niemal regułą.

(Nasz proces przewiduje trójpodział funkcji, które pełnią: organ ścigania, sąd i obrońca. Prawdą jest, że k.p.k. nie wyłącza możliwości powołania ich w charakterze biegłych. Teoretycznie więc biegłym może być również funk­ cjonariusz MO oraz sędzia i obrońca. Wyobraźmy .sobie, że na biegłego w danym procesie ma być powołany obrońca. Niemal na pewno zaprotestu­ je przeciwko temu prokurator; opory będzie miał tu także sąd. Bądź co bądź chodzi o osobę, która z racji pełnionego zawodu i związanych z nim predyspozycji jest nastawiona raczej na obronę. Czy będzie ona mogła zdo­ być się na ów obiektywizm, jaki musi wykazywać biegły?

Jeżeli więc mamy zastrzeżenia do obrońców jako biegłych, to tak samo nie możemy wyrazić zgody na powo­ ływanie biegłych z grona funkcjona­ riuszy MO. Po pierwsze dlatego, że obowiązuje ich hierarchiczne podpo­ rządkowanie, spod którego — tak jak w wojsku — funkcjonariuszowi MO wyłamać się nlie wolno. Po drugie — predyspozycja zawodowa, która spra­ wia, że funkcjonariusiz MO, nastawio­ ny na ściganie, powoduje swoistą jego inklinację, która utrudnia

wy-funkcji w organach ścigania stanowi powód osłabiający zaufanie do jej bez­ stronności.

danie przez tego funkcjonariusza opinii wolnej od uprzedzeń. Po trzecie wresz­ cie — wspomnianego wyżej szczególne­ go zaufania społecznego, które powin­ no towarzyszyć osobie biegłego, może nie podzielać oskarżony, jego rodzina itp., ponieważ funkcjonariusz MO ko­ jarzy im się z oskarżeniem, a nie z wiadomościami specjalnymi.

A .przecież postępowanie karne, zwłaszcza rozprawa sądowa, ma od­ działywać także na opinię publiczną, ma wychowywać, przestrzegać przed wchodzeniem w kolizję z prawem itp. Celu tego się nie osiągnie, jeżeli spo­ łeczeństwo będzie miało wątpliwości co do bezstronności biegłego, którego opinia zaważyła na wyroku.

II. Głosowany (wyrok podkreśla wy­ sokie kwalifikacje specjalne funkcjo­ nariuszy MO. Nie jest to jednak oko­ liczność aż tak niezwykła, aby uza­ sadniała tezę SN. Kwalifikacje te bo­ wiem są rezultatem rozwijającej się w niezwykle szybkim tempie techniki we wszystkich niemal dziedzinach. Oznacza to, że w każdej takiej dzie­ dzinie mogą się wypowiedzieć na każ­ dy temat nasi naukowcy. Nie ulega zaś wątpliwości, że ci ostatni co naj­ mniej tak samo dobrze wywiążą się z powierzonego im zadania jak funk­ cjonariusza MO. Poza tym będą mieli nad funkcjonariuszami tę przewagę, że nie należąc do organów ścigania, nie będą wywoływać podanych wyżej za­ strzeżeń.

Toteż wysokie kwalifikacje funkcjo­ nariuszy MO specjalistów należy trak­ tować jako zjawisko normalne, bez którego nie sposób wyobrazić sobie dzisiaj ścigania przestępstw. Tym wy­ sokim kwalifikacjom zawdzięczamy zwiększającą się wykrywalność prze­ stępstw, ale chyba nie wypada, żeby oskarżony zawdzięczał im również wy­ dany na siebie wyrok.

(4)

N r 1—3 (289— 291) O rzecznictw o Sądu N a jw yższeg o 147

Należy nadto dodać, że ze zdobyczy wiedzy, jej rozwoju i odkryć korzysta cala społeczność kształcących się lu­ dzi, którzy po ukończeniu studiów zdo­ bywają dyplomy stwierdzające naby­ cie odpowiednich kwalifikacji. Przez praktyką kwalifikacje te pogłębiają się, a jej finalnym efektem jest two­ rzenie się grona specjalistów wysokiej klasy. W wypadku więc gdy brak jest biegłych sądowych, organ procesowy ma zawsze możliwość zwrócenia się do tych specjalistów.1

III. Z uzasadnienia głosowanego wyroku wynika, że w charakterze tłumacza wystąpiła Janina P., będąca funkcjonariuszem MO. Udział jej w postępowaniu .prowadzonym przeciwko osk. Mieczysławowi K. da się podzie­ lić na dwa stadia: 1) jako tłumaczki i 2) jako prowadzącej postępowanie przygotowawcze.

Na podstawie art. 30 5 1 pkt 5 k.p.k. iw związku z art. 159 § 3 i 179 § 1 k.p.k.) wyłączony jest z mocy prawa od udziału w sprawie tłumacz, który prowadził postępowanie przygotowaw­ cze. Sąd Najwyższy stwierdza, że wy­ łączenie Janiny P. nie wchodzi w ra ­ chubę, ponieważ funkcje tłumacza peł­ niła ona przedtem, nim podjęła pro­ wadzenie postępowania przygotowaw­ czego.

Nie wydaje się, aby można było to stanowisko podzielić. Przede wszyst­ kim przepisy o wyłączeniu zaliczane są do przepisów wyjątkowych, nie należy więc do nich stosować wykładni roz­ szerzającej.i 2 Jeżeli zatem art. 30 § 1 pkt 5 (w związku z art. 159 § 3 i art. 179 § 1 k.p.k.) stanowi, że nie może być tłumaczem osoba, która prowadzi­ ła postępowanie przygotowawcze, to od tej zasady nie wolno robić żadnych wyjątków. Bez znaczenia jest tu ko­

lejność wykonywanych czynności, a więc czy najpierw Janina P. była tłu­ maczem i dopiero potem prowadziła postępowanie przygotowawcze, czy też było odwrotnie.

Janinie P. nie wolno było prowadzić postępowania przygotowawczego, po­ nieważ już przedtem wystąpiła w tej samej sprawie w charakterze tłuma­ cza. Stwierdza to wyraźnie art. 38 § 1 k.p.k., według którego do prowadzą­ cego postępowanie przygotowawcze stosuje się odpowiednio przepisy trak­ tujące o wyłączeniu, tj. art. 30 § 1 pkt 1—4, artykuł zaś 30 pkt 4 stanowi, że z mocy prawa wyłączona jest od udziału osoba, która występowała jako biegły (tu: tłumacz). Janina P., podej­ mując się mimo wszystko prowadzenia postępowania przygotowawczego, zdys­ kwalifikowała więc siebie jako tłu­ macza.

Gdyby się zaś chciało lansować po­ gląd, że obrońca nie wnosił o wyłącze­ nie Janiny P. jako prowadzącej postę­ powanie przygotowawcze, lecz jako tiumacza (i stąd jego zarzut nie może odnieść skutku), to argumentację taką wypadałoby potraktować jako próbę obejścia przepisów o wyłączeniu, a więc przepisów, które z woli ustawo­ dawcy stanowią ius cogens [,,(...) jest wyłącizony z mocy prawa”]. Kodeks postępowania karnego bowiem nie uza­ leżnia wyłączenia, opartego na art. 30 (w zw. z art. 38), od wniosku strony lub obrońcy (ius dispositivum ),

ale z wyłączenia tego ozyni zasadę, po­ ciągającą za sobą uchylenie orzeczenia na podstawie art. 388 pkt 1 k.p.k. (w razie niezastosowania się do tej za­ sady).

Jeżeli zatem funkcjonariusz MO, wbrew zakazowi zawartemu w art. 30 § 1 pkt 4 (w związku z art. 38

i S. K a l i n o w s k i p o d k r e ś la , że „ o r g a n p ro c e s o w y (zw łasz cza są d ) p o w in ie n k o r z y s ta ć p r z e d e w s z y s tk im z p o m o c y b ie g łe g o w p is a n e g o n a lis tę b ie g ły c h są d o w y c h , a d o p ie ro w w y p a d k u b r a k u b ie g łe g o s ą d o w e g o z d a n e j d z ie d z in y — k o r z y s ta ć z in n y c h s p e c ja lis tó w w d a n y m z a k r e s ie ” (p o r.: p r a c a z b io ro w a p t. K o d e k s p o s tę p o w a n ia k a r n e g o — K o m e n ta r z , W a rsz a w a 1976, s. 257).

(5)

1 4 8 O rzecznictw o Sądu N ajw yższego N r 1— 3 (219— 291)

§ 1), prowadzi postępowanie przygo­ towawcze. to wówczas zachodzi nie­ bezpieczeństwo, że może on ulec tym sugestiom, jakie wyrobił sobie jaiko tłumacz. „Nikt bowiem nie będzie skłonny odrzucić własnych spostrze­ żeń, o których prawdziwości jest su­ biektywnie przekonany, które jednak obiektywnie mogą nie odpowiadać prawdzie.” s

W sprawie przeciwko T.Z.4 zaszła konieczność przesłuchania tłumacza na okoliczność dodatkowych szczegó­ łów dotyczących zachowania się ob­ cokrajowca występującego jako po­ krzywdzony, a nie ujętych w jego ze­ znaniu (obcokrajowiec mieszkający poza granicami Polski na rozprawę nie przybył). Oskarżony do winy się nie przyznał, a dochodzenie wykazywało braki. Załóżmy, że w charakterze tłu­ macza wystąpił w sprawie funkcjo­ nariusz MO. Czy można tu wykluczyć, że funkcjonariusz-tłumacz, składając opinię, nie będzie tu wspierał swego kolegi, który dopuścił się uchybień przy prowadzeniu postępowania przy­ gotowawczego? Jego wypowiedź może mieć te wszystkie wady,5 które wy­ stąpić mogą w zeznaniach funkcjona­ riusza MO prowadzącego postępowanie przygotowawcze, wezwanego na roz­ prawę, by jako świadek opisał okolicz­ ności, w jakich przesłuchiwał dane osoby.6 Zdobywamy tu jeszcze jeden argument przeciwko angażowaniu funkcjonariusza MO do sprawy jako biegłego. Argument ten jest szczegól­ nie ważny w sprawach, w których trzeba skorzystać z usług tłumacza. Najczęściej bowiem obcokrajowiec nie stawi się na rozprawę. Sądowi przy­ sługuje wprawdzie wtedy prawo od­ czytania jego zeznań (art. 337 § 1

k.pk.), z czego sąd zresztą korzysta,

jednakże chęć zebrania maksymalnie dużo szczegółów o pokrzywdzonym skłania sąd do przesłuchania tłumacza, tj. osoby, która z obcjokrajowcem bez­ pośrednio się zetknęła. Praktyce tej nie można się dziwić, skoro sąd zmu­ szony jest cdstąpić od zasady bezpo­ średniości ze względu na wyjazd po­ krzywdzonego z Polski.

Wreszcie ostatnia uwaga. Należymy do krajów o bardzo wysokim stopniu ludzi kształcących się. Niemal w każ­ dym mieście uniwersyteckim działa instytut języków obcych, t ye mówiąc

już o ogromnie dużej ilości rozmaitych kursów nauki języków obcych, na któ­ rych to kursach — w trybie normal­ nym lub przyspieszonym — szkoli się ludzi w znajomości języków obcych. A mimo to nie z ich grena powołuje­ my tłumaczy. Na przykład w omawia­ nej sprawie przeciwko T.Z. tłumaczem języka niemieckiego był ktoś, kto — jak sam podał — uczył się tego języka jeden rok przed wojną (był wtedy zaledwie kilkunastoletnim chłopcem), a w czasie wojny pracował na robo­ tach przymusowych w Niemczech. Działo się to w Poznaniu, który szczy­ ci się posiadaniem jednego z najlepiej pracujących instytutów jęzvków ob­ cych w kraju oraz licznymi biurami tłumaczy. Podobnie jDtk biegłych na­ leży powoływać tylko spośród bieg- łych sądowych, tak samo również trzeba postępować w wypadku tłuma­ czy. Jeżeli zaś wyjątkowo konieczność zmusza do sięgnięcia po fachowców spoza listy biegłych, to wybór powi­ nien być wówczas dokonany nadzwy­ czaj starannie zarówno w odniesieniu do techników jak i tłumaczy.

W sumie głosowany wyrok budzi spore wątpliwości. Edward Szw edek s T a m ż e . s. CS—87. 4 S y g n . a k t V I K 526/79 S ą d u R e jo n o w e g o w P o z n a n iu . 5 P o r. w y r o k SN z d n ia 16.V1II.1974 r . V K R 243/74, P a l e s tr a 1975, n r 2, s. 84 z g lo są A . Z e l g i ; M. C i e ś l a k i Z. D o d a : P rz e g lą d o rz e c z n ic tw a S N ( p ra w o p ro c e s o w e 1974 r.). F r l e s t - a 1975, n r 3, s. 36. « E. S z w e d e k : P r z e s łu c h u ją c y f u n k c jo n a riu s z ja k o ś w ia d e k , P a le s tr a 1979, n r 4, s. 74—82.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zrealizow anie tak pojętego „Inwentarza” przewiduje stałą w spółpracę w szelkich organów ad­ m inistracyjnych i organizacji społecznych, których działalność

[r]

Z XVIII wieku pochodzi także polichromia (le­ żąca na w arstw ach wcześniej opisanych) na ścianie krużganku I piętra budynku n r 18.. Przedstaw ia ona dwa herby

i) zmianę program u użytkowania niektórych budynków i odtworzenie reprezentacyjnych w nętrz przez przywrócenie pierw otnych ukła­ dów rzutów, głównie w parterach

Dotyczy to nie tylko badań obiektów i założeń architektonicz­ nych, gdzie wykorzystanie wiedzy i współpracy histo­ ryka architektury, historyka i architekta oraz

Oczywiście sytuacja optymalna zachodzi w ów ­ czas, gdy m ożna posługiwać się obu wymienionymi sposobam i, które uzupełniając się wzajemnie dają pełniejszy i

UDZIAŁ POLSKICH ARCHEOLOGÓW-KONSERWATORÓW 1 MUZEALNIKÓW W IV KONGRESIE ARCHEOLOGII SŁOWIAŃSKIEJ W SOFII.. W dniach 14—22 września

Fragm ent lica obrazu — widoczne pęknięcie cienkich nitek osnowy i rozsnucie grubych nitek w ątku (fot. Portret męski, autor nieznany, druga poi. Płótno kurczyło