• Nie Znaleziono Wyników

Ubrania - Maria Bujalska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ubrania - Maria Bujalska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA BUJALSKA

ur. 1932; Zaburze

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe ubrania, rodzina, zaopatrzenie, życie codzienne w PRL-u

Ubrania

Świętej pamięci mama Ryszarda nauczyła [moje córki] robić na szydełku i na drutach, to jeszcze do dzisiaj są takie niektóre dzieła, które pozostały, pozabierały albo jeszcze na pamiątkę trzymają. Wszystko się szydełkowało i szyło. Moja mama była krawcową z zawodu, w okresie panieńskim, to jeszcze chodziła od domu do domu i szyła dla całych rodzin. Męża siostra szyła, moja bratowa –mojego brata żona też szyła. I ja przy nich wszystkich też się taką trochę chałupniczą krawcową stałam. Tak że mając pięć lat uszyłam sobie już pierwszy szlafroczek, a później to były różne przeróbki. Męża siostra jak przyjeżdżała, to mówi: „Ja wam paczek nie przysyłam, ale przywożę walizkę swojego ubrania. Nigdy tego nie zabieram –co chcecie, to z tym róbcie. Przerabiajcie, rozdawajcie, jak macie za dużo” A ja mówię: „A czym się możemy odwdzięczyć?”–„No w Anglii to nie wiedzą co to jest biały ser. To może być biały serek, może być miód, mogą być grzybki suszone” Taka wymiana następowała.

Myśmy to przerabiały, szyły, z większego robiły mniejsze. Takie sweterki, to moja córka nosiła starsza, później nosiła młodsza, a później tej położnej, ona też ma trójkę dzieci, to jej dzieci nosiły. Spodenki, sweterki, a to były bardzo ładne sweterki z takimi różnymi wzorkami, tak że jak nasza młodsza córka chodziła tu do podstawówki, to kiedyś nauczycielka po lekcjach mówi: „Słuchaj Renata, tak obserwuję, że ty masz takie ładne bluzeczki, sweterki. Może jak masz za dużo, to może byś mnie odstąpiła?” Takie były czasy, że nauczycielka uczennicy pytała, skąd masz i może byś się podzieliła ze mną. Tak że myśmy byli wtedy wyróżnieni tymi darami z zagranicy. To były lata sześćdziesiąte-siedemdziesiąte. Te krempliny różne, koszule, których nie trzeba prasować. To był taki dobry zaszczyt dla nas.

(2)

Data i miejsce nagrania 2018-03-16, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota, Dagmara Spodar

Transkrypcja Karolina Kołodziej

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale mówię: „Powolutku się przyzwyczaisz, bo jak będziesz żądlona od czasu do czasu to organizm się przystosuje do jadu i później nie będziesz miała uczulenia” Takie

Tam dogadywał się ten Niemiec i cukierki przynosił, i jak wujo wyszedł, to jak oni gotowali takie różne zacierki, to kazał mu wziąć czyste wiaderko jakieś czy coś, bo to jak

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

[W domu] miałam takie starsze towarzystwo zawsze - babcia i ciocia, no to już starsze osoby, wiec przyjaźniłam się z tymi dziećmi z Wilczego Przewozu.. Miałam bardzo

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

I pamiętam któregoś wieczoru właśnie zebraliśmy się gdzieś tak mniej więcej w tym właśnie gronie – Janusz Zaorski, Tomasz Zygadło, i co ciekawe, obecna minister

W każdym razie nie można tego przesądzić, czy [ludzie starego reżimu] byli tak pewni wygranej i tego, że wszystko się odwróci, podczas gdy nastroje społeczne, sytuacja

Lubię przy tym [pracować], lubię zajrzeć [do pasieki], nie raz jak pójdę i załóżmy chmurka wyjdzie, to się oprę o ul, a tu jest zatrzęsienie [pszczół]. W sadzie mocno