• Nie Znaleziono Wyników

Bogdan Wołk-Łaniewski - Maria Bujalska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bogdan Wołk-Łaniewski - Maria Bujalska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA BUJALSKA

ur. 1932; Zaburze

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe praca, klimat w pracy, Bogdan Wołk-Łaniewski, dzień kobiet w PRL-u

Bogdan Wołk-Łaniewski

Miałam takiego partnera [do tańca], pana Bogdana Łaniewskiego, który –wodociągi miały filię poza tym miejscem, gdzie mieściliśmy się, Wiejskie Przedsiębiorstwo Robót Wodociągowych –był na jakimś kierowniczym stanowisku. Przeszedł do wodociągów przy Alejach Świerczewskiego. To był mój taki partner [taneczny], Pan Bogdan Wołk-Łaniewski, z którym tańczyło się nam bardzo dobrze. Pamiętam nawet upadek pod choinką. Tak żeśmy się rozkręcili, że poślizgnęły się nogi i upadliśmy pod choinkę. No i to był ubaw, ktoś nam nawet może zrobił zdjęcie, ale ja tego zdjęcia nie mam. Niestety [Pan Wołk-Łaniewski] też już nie żyje. Jest pochowany z żoną na [cmentarzu przy ulicy] Lipowej. Znam ten grób, chodzę, jak jestem na Lipowej w okresie świątecznym - odwiedzam go. [Być może pan Wołk-Łaniewski pochodził z rodziny ziemiańskiej], ale bliżej nigdy nie poruszaliśmy tego tematu. No bo to był pan wiele ode mnie starszy, ale bardzo kulturalny. Powiedziałabym o takich cechach, jak to można zauważyć u ludzi ze Lwowa, z Wilna, Grodna –z zasadami, z manierami.

Powiem jeszcze z humorem, że bardzo lubił kobiety, a szczególnie młode dziewczęta. Kiedyś powstał taki humor w wodociągach, że jak pan Łaniewski jechał ze Świerczewskiego do robót wodociągowych, albo z powrotem i mijał jakieś przystojne, ładne, młode dziewczęta, to pozwolił sobie otworzyć drzwi i taką uwagę:

„Ale nogi!” zamykał drzwi i mówi: „Możesz jechać dalej” Dowcipny był, prawda? Ale taki delikatny. Tak że, mile wspominam tych naszych panów. Inny pan, jak został poczęstowany ciasteczkiem domowym, to zaraz do Malinowej biegł naprzeciwko, była ta kawiarenka Malinowa, musiał przynieść ciasteczko i też poczęstować. Jak było nasze święto, ósmego marca, Święto Kobiet, no to albo kwiatuszek był - goździk, albo czekoladka na biurku pod talerzykiem, tak że byłyśmy adorowane. Były jeszcze bony i można było dostać rajstopki. W tamtym czasie, wszystko było miłym prezentem, każdy drobny gest, który dzisiaj wydaje się śmiesznostką i takim lekceważeniem –dla nas to wszystko miało wartość. Okres powojenny, po okupacji,

(2)

człowiek cieszył się z każdej drobnostki. Któregoś dnia przeczytałam w książce, że: „ Jak nie umiesz się cieszyć z drobnych rzeczy, to i te wielkie też cię nie zaspokoją i nie dadzą ci satysfakcji”

Data i miejsce nagrania 2018-03-16, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota, Dagmara Spodar

Transkrypcja Karolina Kołodziej

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam dobrze ten kościół, który stoi na placu, tam gdzie był rynek, gdzie był ten główny plac taki, że tam koło tego kościoła zawsze Niemcy zbierali wszystkich Żydów na

I tak to zapamiętałam, bo ja się strasznie bałam, jak on poszedł i tak już widzę, że on tak odpłynął w głąb morza, i tak widzę tylko jakby mróweczkę czarną. Boże,

Musicie bardzo dobrze przyglądać się na waszych chłopców, na waszych partnerów, już podkreślałem, że jak oni traktują swoje matki, swoje siostry, tak

Pamiętam też takie pochody pierwszomajowe, kiedy nas zgromadzono i trzeba było stać ileś godzin na jakiejś ulicy, zanim nasza grupa będzie miała znajdować się przed trybuną

Są ludzie o różnych poglądach: są tacy, dla których był i jest autorytetem, choć już nie żyje, ale [są i tacy,] którym chyba przeszkadzał, skoro doszło do tego.. W każdym

Miałam taką koleżankę –jeszcze wracam do wodociągów - bardzo zaprzyjaźnioną, starszą ode mnie, która mówi: „A mnie to całe życie się przekreśliło, bo ja

Takie sweterki, to moja córka nosiła starsza, później nosiła młodsza, a później tej położnej, ona też ma trójkę dzieci, to jej dzieci nosiły.. Spodenki, sweterki, a to

A jak się tej ilości nie przestrzega to niestety, tak to jest” Mój brat pracował –tak jak już wspominałam –nie zajmował się rolnictwem, a powinien po ojcu, bo dostał