• Nie Znaleziono Wyników

Monitor Warszawski. Nr 55 (1826)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Monitor Warszawski. Nr 55 (1826)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

N - 55.

MONITOR WARSZAWSKI.

W W A H S Z A W I E DNIA 6 MAIA 1826 KOKU, W S OB OT E . ' c

Ü o s t r z c z e n i a m e t e o r o i O g i C ’¿ i i e w W a r s z a w i e .

U n ia 5 Maia

'L r anj . . Po po łu d n iu . W ie c z o r o m .

C i c /ilo m ifr z 11. B a r o m e t r . I f ’ ‘ u 1 r. S t u /i Ą i i b a . '

S t o p n i ciepła . + 7 S t o p n i c ie p ła . i »3 S t o p n i cie p ła . 4* 7

Cali »7 l in iy 7 ,8

- 8 , 4

- 8 ,1

r ó l n o c n o - z n d i o d n i P ó l nor no Zachodn i P ó ł n o c n a z a c h o d n i

P o g o d a . P ogotla.

D e s z c z .

6

7. rana ■ F o p o łu d n iu • W ie c z o r e m .

S t o p n i c ie p ła (i S to p u i ciepła - f u S t o p n i c iepła -f- 6

Cali »7 linijr 7,8

7. «

7-7

P ó ł n o c n y P ó ł n o c n o z a c h o d n i P ó łn o c n o z a c h o d n i W s c h o d n i

D z d z y i t o . P o g o d a . G w i a z d y .

OB WI E S Z C ZE NI A R Z Ą D O W E . K o m m issya R ządow a Sprawiedliwości.

Ogłasza , i/. Xi ąże Namiestnik Króleski, postanowieniem w d. 12 b. m. i r. wyda- neiH , zapisy t estamentem niegdy .Ignace­

go Bychłow skiego. dziedzica dóbr Stawu i innych , na d. 22 Października 1809 r. urzę­

dowanie z d z i a ł a n y m , na użytek publ i­

czny poczynione, iakoto:

1) Sio dukatów' w złocie % prowi zyą po T| s dla kościoła stawskiego w woiewó-

d/.twie kali*kicm.

2) Dla X X . Reformatów w Kaliszu, z dóbr Stawa i ałmużna coroczna : K * ' . a) Zyta wierteli 10 ; — b) jęczmienia <1;

— c) tatarki 4 ; ■— d) pszenicy 2; — e) piwa beczek 6; — f ) siana fur 2 ; — g ) pieniędzy złp. 200.

3) Dl a szpitalu w mieście Stawie , co­

r ocznie: *

o) Zyta wierteli 5; — hj Jęczmienia 2?

— c) tatarki 1; — d j groc hu 1; — ej mężczyznom cztery razy do roku po złp.

4, a kobietom po złp. 2.

w myśl art. 910 k o de x u cywilnego, z za­

chowaniem praw osób trzeci ch, potwier­

dzić ra czył .

W Warszawie d. 22 Kwietni a 1826 r.

Minister Prezyduiący: Jg. Sobolewski Za Sekretarza Jlnego, K. H o ffm a n n .

U rząd M u n icy p a ln y m iasta stołcctnego W arszaw y.

Podaiąc do wiadomości publicznćy, £e w dniu 18 b. m. o godzinie 10 z rnna na gruncie possessyy nro 1073 i 1074, n a ­ rożnie przy ulicy Króleskie'y i o ko ło pla­

cu przy ulicy Mazowieckie'y sytuowanych, sprzedane będą przez licytacyą publiczną, c zęści ami, zabudowania murowane tamże p o ł o żo n e, na rozebranie prz ez na cz one ; wzywa chęć kupna maiących, ażeby się w czasie i mieyscu wspomnionych stawili i licyta swe podali, a naywięce'y ofiarują­

cy i zaraz gotowemi pi eni ędzmi -pł acący własność zalicytowanego przedmiotu p rz y ­ znaną mieć będzie, z obowiązkiem uprzą*

tnienia go w sposobie i czasie iakie wa­

r u nk a mi przed - licytacyyn*mi w mieyscu o- gloszone zostaną.

Działo się na posiedzeniu w ratuszu g ł ó ­ wnym miasta stołecznego Warszawy, dnia 3 mca Maia r. 1826.

Radca Stanu, Prezydent:

W oyda.

S ekr e ta r z Jeneralny:

Jahołkow ski.

U rząd M u n icy p a ln y m iasta stołeczne­

go y Y arszaw y.

Stosownie do postanowienia JO. Xięcia

Namiestnika Króleskiego z d. 8 Lutego 1817 r. i dacyzyi tegoż, z dnia 30 Grudnia 1818 r . ; niemniey w skutku reskrypt u Kommis- syi rządówoy spraw wewnętrznych i poli- cyi z d. 2 b. m. i r. za nre m wydane­

go ; podnie ninieyszem do powszechne'y wiadomości: iż w sali posiedzeń ratusza gł ó.

wnego miasta stołecznego Warszawy w dniach 17, 18 i 19 Maia r. b. o godzinie 4 po p o łudni u , przed delegowanymi u r z ę ­ dnikami, odbywać się będzie licytacya na dostawę drzewa opałowego i świec łoio-

w y c h

dla garnizonu woyska rossyyskiego

w mieście Warszawie i Pradze konsystuią- cego, oraz do obozu pod Warszawę, kiedy woysko w t akowym stać będzie. —• Chęć zate'm licytowania m»i ąc y, po zaopatrze­

niu się w r a d i u m złp: 6,000 w gotowiinia, (bez którego do licytacyi przypuszczeni nie będą^ zechcą się stawić w miey«cu i czasie wyżey v. ymi eni onycht wa runki zaś do k o nt ra kt u i punkta do licytacyi w b i u ­ rze urzędu municypalnego przeyrzane być mogą.

( D a t a i podpisy iak wyżey.^

K om rnissya fYoiew ództw a Mazowieckiego.

Podaie ninieyszem do wiadomości p u­

bliczne')' , ife w skutku konwencyi z p a ń ­ stwem pruskiem vt Berlinie na dniu 27 k u ­ tego ( 1 1 Mar ca) 1825 r. z a wn rl ey , sto­

sowne t ra k t y handlowe od komor celnych l szego rzędu nad granicą pruską ustanow io­

n y c h , iakoto: w Kol ni e, Wierzbołowie , S ł u ż e w i e , Lubieczu , w Praszce, do wszy­

stkich innych k o m o r celnych Igo rzędu, niemniey komor k on su mo wy ch , wedle na- stępuiące'y tu poniże'y domieszczone'y ta- b e l l i , przy reskrypcie Kommissyi Rządo- wey Przychodów i S k a r bu z daty 4 S t y ­ cznia r. b. nro 80971 otrzymaney, prz epi ­ sane zostały, iakoto.

T a b e 11 a t r a k t ó w h a n d l o w y c h . I. O d ko m o ry Igo rzędu w Służewie, do in­

nych kom or Igo rzędu, i kom or konsu­

mowych.

1. Do Warszawy, — przez Brześć , K o ­ wal, Gostynin, Sochaczew, Błonie, do W a r ­ szawy.

2. Do P ł oc k a , — przez Bobrowniki, D o ­ brzeń nad Wisłą, do Płocka.

3. Do S u wa ł k, — przez Lipno , Sierpc, Ciechanów, P r a s n y s z , 0 *I r o ł ę k ę , Ł o m ż ę , Stawiski, Szczuczyn, Ruygrod, Raczki, do S uwa ł k.

4. Do Siedlec, — p o dł ug t raktu nro 1 do Wa rsza wy; z Warszawy przez Mińsk, Ka łus zyn, do Siedlec.

5. Do Lublina, — p odł ug t ra k t u nro 1 d o Wnrsjławy; z Wa r s za wy przez Piaseczno,

Kozienice, Gniewoszów , P u ł a w y , Kurów, do Lublina.

6. Do Radomin, — przez Brześć, Olio- decz, Krośniewice, Kutno, Łowi cz, S k i e r ­ niewice, Mogielnice, P r z y t y k , do Radomin.

7. Do Kielc, — p od ł u g t ra k t u nro 6 do Radomia, — z Radomia przez Szydłowiec do Kielc.

8. Do K a l i s z a , — przez Brześć, Brdów, Ko ło , T u r e k , do Kalisza.

9. Do Nieszawy, — z Służewa do N i e ­ szawy.

10. Do Lubi cza, — przez N i e s z a w ę , do Lubicza.

11. Do Mł awy, — przez Lipno, Sierpc, do Mł awy.

12. D o Kolna, — p o d ł u g t r a k t u nro 13 do Ł o m ż y , — z Ł o m ż y do Kolno.

13. Do W i e r z b o ł o w a , — p o d ł u g t r a k t u n r o 3 do S u wa ł k , — z S u wa ł k przez Ł u ­ bów do Wier zboł owa.

14. Do Kuc har ski m, — p o d ł u g Ir aktu n ro 3 do S u w a ł k ; z S u w a ł k przez Ka lwa- r y ą , Wył ko wy s zk i, Szolęć, do Kuchnrskini.

15. Do A l e s o t y , — p od ł u g t ra k t u nro 14 do Kalwnryi, —- z Kalwaryi przez Ma- r y a mp o l do Ale-xoty.

16. Do T y k o c i n a , — p od ł ug t ra k t u nro 3 do Ł o m ż y , — z Ł o m ży przez Wiznę do Tykoci na .

17. Do Terespola, — p od łu g t ra k t u nro 4 do S ie d l e c ; z Siedlec przez Międzyrzec, Białę, do Terespola.

18. Do Łuszknwa, — p od łu g t ra k t u nro 5 do L u b l i n a ; z Lnblina przez K r a ­ s n y s t a w , Woysławice , H o r o d ł o , do Ł u ­ szknwa.

19. Do T o m as z o w a , — p o d łu g traktu n r o 18 do Krasnystawu , — z Kr a snysta wu przez Zamość do Tomaszowa.

20. Do Zaw ichost^, — p o dł ug tr akt u nro 6 do R a d o m i a ; z Radomi a przez Jłżę, O- patów, do Zawichosta.

21. D o Jgołomii, — p o d ł u g Ir akt u nro 7 do Kielc ; z Kielc przez Pińczów, S k a l b ­ mierz, Proszowice do Jgołomii.

22. Do Krasieńca, — p od ł ug t ra k tu nro 6 do Skierniewic; z Skierniewic przez R a ­ wę, K o ń s k i e , Radoszyce, Małogoszcz, Ję- drzeiow, W o d z i s ł a w , Miechów, S łomni ki do Krasieńca.

23. Do S ł u p c y , — przez Brześć, L u b r a ­ niec, Kleczewo, do Słupcy.

24. Do P yzdr , — p od ł u g t r a k t u nro 23 do Słupc y, — z S ł u p c y do Pyzdr.

25. Do Wieruszowa, — przez Brześć Clio- decz, Łęczycę, Szadek, Sieradz, do W ictu- szowa.

26. Do Praszki, — p od ł u g t r a k t u uro

25 do S i e r a d z a , — ¿Sieradza przez Wieluń

do Praszki.

(2)

II . O d ko m o ry 1 rzędu P ra szk a , do innych kornor 1 rzędu, i kom ar konsum owych.

1. D o K a l i s z a , — przez Wi el uń do K a ­ lisza.

2. D o Warszawy, — przez Wieluń, W i ­ dawę , P i o t r k ó w , Iiawę, Mszczonów, do Warszawy.

3. Do P ł o c k a . — przez Wieluń, Widawę, Szadek, Łęczycę, K ut no, Gost ynin, do P ł o ­ cka.

4. Do S uwał k , — p o d ł u g t r a k t u n ro 2 do Warszaw y; z Wa rsza wy przez Wyszków, Sniadów, Ło mż ę , Staw iszki, Szczucin, Ray- grod, R a c z k i , do S uwai k.

-5. D o Siedlec, — p o d ł u g t r a k t u n ro 2 do Rawy, — z R awy przez Garwolin, do Sie­

dlec.

6. Do L u b l i n a , — p od ł u g t ra k t u nro 2 do Piot r kowa; z P iotr kowa przez Suleiów, Opoczno, Radom, Zwoleń, P u ł a wy , Kur ó w , do Lubli na.

7. Do R adomi a, p od ł u g t ra k tu nro 6 do Radomia.

8. Do K i e l c , — p o d ł u g t r a k t u nro 2] do Piotrkowa; z P iot rkowa na S u l e i ó w , R a ­ doszyce , do Kielc.

9. Do W i e r u s z o w a , — z P r us zki do W i e ­ ruszowa.

10. Do P y z d r , — przez Wieluń, Kalisz, Chocz, do P yzdr .

11. Do N i e s z a w y , — przez Wieluń, S i e ­ radz, Szadek, Ł ę c z y c ę , C h od e c z , Brześć

do Nieszawy. \

12. Do S ł u p c y , — przez Wieluń, Sieradz, Koni n, do Słupc y.

13. Do S ł u ż e w a , — p o d ł u g t ra k t u nro 12 do Brze ści a, — z Brześcia do Służewa.

14 Do Lubicza, — p od ł ug t ra k tu nro 3 do Łęczycy; z Łęc zycy prze?. Kowal, W ł o cławek, Lipno, do Lubicza.

15. Do M ł a w y , — p o d ł u g t r a k t u nro 3 do P ł o c k a, — z P ł o c k a przez Raciąż do Młu- wy.

16. Do Kol na, — p o d ł u g t r a k t u n ro 2 do Warszawy z Wa r sza wy przez W y sz k ó w, Sniadów, Łomżę , do Kolna.

17. D o Wi er zboł owa , — p o d łu g t r a k t u n r o , 4 do S u w a ł k ; z S u wa ł k przez Łubów, do W'ierzbołowa.

18. D o Kucharskini , — p o d ł u g traktu nro 4 do Suw a ł k ; — z S u w ał k przez Kalwa- ryą, W y ł ko w y s z ki , Szaki, do Kucharskini.

19. Do Al exot y, — p o d ł u g t r a k t u nro 18 do K a l w a r y i , — z Ka lwar yi przez Maryam- pol do Alexoty.

20. Do T yk oc i na , — p o d ł u g t r akt u nro 4 do Ł o m ż y , — z Ł o m ż y przez Wi znę do Tykocina.

21. D o Ter espola, — p o d ł u g t ra k t u nro 5 do Siedl ec; z Siedlec ¿jwzez Mi ędzyr zec z,

Binłę, do Terespola.

22. D o Ł u s z k o w a , — p o d ł u g tr akt u nro 6 do Lubl ina ; z Lubl ina przez Krasnystaw, Woysławice, H o r o d ł o , do Łuszkowa.

23. Do Tomaszowa, — p o d ł u g t ra k t u nro 8 do Kielc; z Kielc przez Opatów, Janów, B i ł g o r a y , do Tomaszowa.

24. Do Za w i ch os ta , — p od łu g traktu nro 23 do Opatowa, — z Opatowa do Zawichosta.

3. Do Radomia, — p o d ł u g t r a k t u nro 1 do P ł oc k a ; z P ł o c k a przez Skierniewice, Mogielnice, P r z y t yk , do Radomi a.

4. Do Kielc, — p o d ł u g t r a k t u nro 3 do Radomia, — z Radomi a przez Szydł owiec do Kielc.

5. Do Kalisza, — przez Li pno, W ł o c ł a ­ wek, Koł o, T u r e k , do Kalisza.

6. Do S u w a ł k , — przez L i p n o , Sierpc, Ciechanów, Prasnysz, O s t r o ł ę k ę , Ł o m ż ę , Stawiski, R aygr od, R a c z k i , do Suwał k.

7. Do S i ed le c , — p o d ł u g t rakt u nro 2 do Warszawy ; z W'arszawy przez Mińsk, Ka łusz yn , do Siedlec.

8. Do Lubl ina, — p o d ł u g t rakt u nro 2 do Warszawy; z Warszawy, przez Piaseezno, Kozienice, Gniewoszów, P u ł a w y , Kurów, do Lublina.

9. Do Mł a w y , — p o d ł u g t ra k tu nro 6 do Sierpca, — z Sierpca do Mławy.

10. Do N i e s z a w y , — z Lubicza, do N i e ­ szawy.

11. D o Służewa, — p od ł u g t ra k t u nro. 10 do Nieszawy, — z Nieszawy do Służewa.

(D a lszy ciijg nastąpi.)

Z H rubieszowa — W dniu 24 Kwietnia r . b. o d b y ł się w te'm mieście seymik szla­

checki ptu hrubieszowskiego, pod p r z ewo­

dnictwem Mar szalka JW. Józefa Łonie- wskiego, dziedzica dóbr Jłowcn, na kt órym Radcami w oiewódzkiemi W W. E r a z m T a - ' szow ski dziedzc dóbr Moroc/.yna, i Ludwik Popław ski, Reient ptu hrubieszowskiego, obrani zostali.

P R Z Y J E C H A L I (dnia /, i 5 Ma i a.)

Rurdzyńtkl Jan Poseł z O.łarnowa. — T ) b o - rowski Hilary oby. z Barcz.jey. — Kurrzyński ló z e f adwokat z Płocka. — Cichocki Rafał oby.

z Czarny. — Łuszczewski Tomasz Maior z Su- ro w ćy W o li__ D>.ialyiist>i Tytus Hrabia z Pozna­

nia. — Swierczyński Leon oby., z Wypiekła. — Teplilz Zygmunt kupiec z L ip sk a.— Handke A- d o lf kupiec z Lipska. — Zboiński Karol Hrabia

z Kikol. %

f f T J E C H A L I (dnia

V i 5 Mala. ) Prądzyński Antoni b. Kawrąri do Poznania.— ' Dąbrowski Antoni Assessor do Siedlec. — Mło­

cki Mlcbal oby. do Woli Rnstowskiey. — W o ­ łowski Franciszek Mccenas do K a s k . — S z y m a ­ nowski Maurycy o b y . do Krakowa. — Tarko wski Stanisław i l ą d i do Tarczewa. — Morawski Franciszek Jenerał do Lublina.

W A R S Z A W A.

— S ł a w n e poema P uszkina pod t ytutem

„ W o d o tr y s k w i9a&c*y«aray“ wytłómaczone zostało na język polski i w Wilnie świeżo wyszł o z druku.

— D n i a onegdayszego pochowane zostały na cmentarzu powązkowskim, zwłoki ś. p.

Antoniego M alczew skiego, zma r łe g o w m ł o ­ d ym wieku przed kilku dniami.— „ M a r y a “ poema r omant yczne, niedawno d r uki em o- głoszone, b y ł o iego dziełem.

— Z Opatowa. — W dniu 24 Kwietnia r.

b. o d b y ł się t u seymik szlachecki ptu opatowski ego , pod przewodni ct wem Mar­

szałka J W . Rafała J a x y K onarskiego ,S q - dziego pokoiu, na k t ó r ym Radcami woie,.

W W . Franciszek Chomentowski , dziedzic Sternali , i Andrzey Eobrownicki dziedzic Byszowa i Ka rwows, obrani zostali.

- Z K raśnika. — W dniu 20 Kwietnia r. b. o d b y ł iię w te'm mieście seymik *zla-

cliecki ptu kraśnickiego, na kt ór ym P o ­ słem na seym J W. F e l i x D oliński, zaś na członków B ad y woiewódzkićy W W . Al ­ bin W o ls k i i Andrzey M azurkiew icz o*

brani zostali.

— Z Seyn. — Dnia 22 Kwietnia r. b. na obradach politycznych okręgu seyneńskie- go pod l aską JW. X. Dmochowskiego J a ­ na , Wikar yusza katedry seyneńskiey» o d ­ byt ych , obr a ny został deput owanym na seym JW. Stanisław C ham ski, dziedzic dóbr W i k t o r y n a . — W t ymże dniu w y b ó r Ra dc y Woiewódzkiego p a d ł na JW. X. K uderkie- wicza, Proboszcza łozdzieyskiego. Do t r z y­

mania p r o t ok ół u czynności o b r a d , mia­

n owa ny b y ł Sekretarzem W. Woyciech R ybiński, Professor s zkoł y woiewódzkiey.

— Z Stanisław ow a. — W dniu 17 Kwi e­

tnia r. b. o d b y ł się w te'm mieście seymik szlachecki ptu stanisławowskiego, pod l a­

ską J W. Czarnockiego Sędziego pokoiu.

członkami R a d y woiew: obrani zostali JW.

Jgnacy Antoni Jaźw iński Sędzia pokoiu te­

goż powiatu, i J W. Adam Jaszew ski, do­

tychczasowy Radca woiewódzki.

— Z Opoczna. — W dniu 20 Kwietnia r.

b. o d b y ł się w te'm mieście seymik szla­

checki ptu Opoczyńskiego, na k t ór ym J W.

Konstanty Sw idziński, dziedzic dóbr Sulgo- stowa , P o s łe m na seym, tudzież Ra d c ą wo- 25. Do J g o ł ó m i i , — przez Częstochowę,

Żarki, Wolbreni, S ł o m n i k i , do I goł omi i;

26. Do Krasieńcn, — p odł ug t r akt u nro 25 do S łomni k, — z Sł omni k do Krasieńca.

III. O d ko m o ry 1 rzędu Lubicz, do innych kom ór 1 rzędu, i kornor konsum owych.

1. Do P ł o c ka , — przez L i p n o , D o br z y ń nad Wisłą, do P łoc ka.

A . Do W a r s z a w y , — p o d ł u g traktu nro

1 do P ł oc k a ; z P ł o c k a przez Sochaczew, I i ewódz kim, — zaś W. Adolf Popiel, dziedzic ie, do Warszawy. j wsi Żaków, Radcą woiew: obrani zoslali.

x S i t o l h o l m u 13 K w i e t n i a .

— Ludność znakomitszych miast nor- wegskich iest w gazecie rządowóy w następu- iącym sposobie p o d a n a : Bergen 19,558, przedmieście Sandvi gun 1 , 0 4 8 , — w ogóle więc Bergen 20, 606; C h r y 9tyania 19,396;

Dront he i m 11,639; Christyansand 7,488;

Dr a mme n 6,933 : F rede r i ks hal d 4 , 611 ; Sta- va n g er 3,777, i Ko n gs be r g 3,691. Naynowsza gazeta rządowa zawiera spis osieroconych plebaniy; — ni ekt óre z nich iuż od 1819 r o ­ k u wakuią.

■ h y a n l j u r l u 25 k w i e t n i a .

■— W e d ł u g doniesień gazety hamburskie'y,.

Persowie zna komi tą ilość towarów r ę k o ­ dzielniczych i osadniczych zakupili. J e ­ den z nich b y ł t a k i e przeszłego r oku w H a m b u r g u , i tylko k ró t ki czas w domu przepędził.

— D n i a 18 Kwietnia w Nymphenbur gu, w obecności Kr ól a bawar ski ego, wielu o- sób zna komi tych i t ł u m u ludu, zrobiono

pierwsze wielkie doświadczenie na z a ł o ­ żonych w króleskim ogrodzie k o l e u c h że­

l a z n y c h , przyczem wynalazcy poprawne­

go sposobu , król eski emu Na dradcy g ór n i ­ czemu P. B aader, powszechne zadowole­

nie okazano. Dla porównania, założono I obok siebie dwie koleie żelazne. Jednę według zwyczaynego w Anglii używane- j go sposobu ( T r a m r o a d ) , d rugą według nowych zasad. Na pierwszey k o ń wzrostu/

i siły mierne'y c i ągną ł cztery wozy z so- bą połączone, z podzielonym na nich cię- ż a r e m 90 cetnarów ; na drugie'y zaś pięć wozów poł ącz onych , wielkich, z 24 k o r ­ cami ( saskiemi ) pszenicy, 12 fasami soli, ogół em blisko 160 cetnarów, bez wielkie­

go natężenia. Jeden z t yc h wozów 34 cetnarami o b ła d o wa ny , sam blisko 13 cet- tnarów wa żąc y, może człowiek iedną r ę­

ką poci ągną ć, o cze'm Król Jmć sam przez własne doświadczenie pr z ekona ł się. Te pięć wozów bez żadne'y trudności prowa­

dzić b y ł o można w półkole promieniem 20 stóp z a kr eś lo ne , a dwa z pomiędzy n i c h , z s t e m c e tn a r ó w, za pomocą wy n a ­ l ez i one j przez P. Baadera wi ndy górney z łatwością koń ieden na górę dosyć wy­

soką w c i ą g n ą ł . — Kr ól Jmć oświadczył P.

Baaderowi szczególniejsze swe zadowole­

nie za urządzenia, wozów przez niego w y-

n alezione, pr z e7. które też wozy tam gdzie

(3)

i

251

koleie żelazne u st ai ą, l ub przerwane b yd ź m u s z ą , iak zwyczayne w o z y , na p o s po ­ litych drogach ciągnięte bydź mogą , przez

co oszczędza się p r z e p a k o wy w a n i a , iak to robić wypada 11™ angielskich koleiwch z ansielskiemi wozami. D

— Hrabin T ó rrin g - G u tłe n ze l, Minister Sta nu, u m a r ł w w Munich 9 Kwietnia, ma- iąc lut 73.

z R z y m u 1 0 K w i e t n i * .

— Dnia 5 b. m. pierwszy oddział woysk austrynckich wracając z Neapolu do oyczy- zny , f 222 l u d z i ) p r z y b y ł do Rzyma.

W i n d o n i n i c i % C irc ę yi .

— W e d ł u g doniesień z Korfu z dnia 3 Kwietnia uíe miano tam od 20 Marca , za­

pewne dla ci ągł ych w i a t r ó w pół nocny cl), żadnęy wiadomości o losie Missolongi.

Ostatnie nie wątpliwe odebr ano w t e d y , gdy dnia 20 J e n e r a ł Adam L o r d naczel­

ny Kommi ssa rz, na fregacie Naiada, pod dowództwem Kapitana Spencer, z Cefalonii wrócił. J e n e r ał Adam u d a ł się d. 17 z Ka pit ane m Spence r do obozu pod Misso- l o n g i , gdzie w namiocie Jbrahinria Baszy, w obecności Seraskiera Reszyda Me bme - da Baszy, i obudwu Kominissarzów P or t y, Husni Bey i N e d sz yb Efendi, dwu-godzin- ną mi ał r oz mowę , wstawiaiąc *ię u Jbra- bima Baszy, aliy ko bi et om, dzieciom i starcom z na yduią cym się w Missolongi na wolne wyyicie pozwolił. Jbrabim oświa­

dcz ył gotowość do t e g o , s kor oby Misso­

longi wyd an ą została , n osada twierdzy br o ń zł ożył u ; w t ym pr z ypadku i osa­

dzie także, podobnie iak z Anatóliko wo­

lne wy j ś c i e dozwolone będzie. W a r u ne k ten oblężeni odrzucili , poczem Jtrieriił Adam wsiadł na o k r ę t , — a Missolongi

Własnemu losowi zostawioną została.

( Dos. A . )

— Mówią iż oddział flotty angi el ski ej i podobnyż o ddzi ał flotty fr.mcuzkiey stać będzie na Archipelagu. ( W istoeie z n a ­ czną eskadrę an g ie l sk ą , która 21 Marca k oł o Lizbony p ł y n ę ł a , widziano iuź w o- kolicach K a r t a g e n y ) . Greccy deputowani w Londynie, pisali do swych przyiaciół w Korfu , ił, o ile im w i a d om o, t rzy wiel­

kie mocarstwa zgodziły się względem p r z y ­ szłego losu Hellenów.

•/ M a d r y t u 10 K w i e t n i u .

— Xiąże Infantado poprawi sprawy pu­

bliczne. Póydzi emy nowym t rybem : Xią- żę Sa n C arlos, iak s ąd z ą, otrzyma wy­

dział mi nister yalny , podobnież P. L a ­ brador. Zmianę tę Ministrów pr/.ypisuią wpływowi P. C a r v a ja l , k tó r y pewnie b ę ­ dzie Ministrem woyny.

— Donoszą z Lizbony , że w skutek o-‘

d e b r a n e j r a d y , wyjechali za granicę, fa­

wor yt nieboszczyka Króla Hrabi n P irati, Hr a bi a V illa jlo r , Mar grabia Loule , (syn) i nawet naczel ny intendertt policyi Baron Randuffe.

z ł*/ti y%u 2 3 K w i e l u i a .

— Xi ąże San Carlos wyi echał do P e t e r s ­ burga, gd^.ie na rozkaz swego monarchy, ma powinszować N. Cesar/.owi Mikołajowi.

*

— Zona M a c - G r e g o r a , a siostra Boliwa- r a , iest teraz w Paryżu.

— Publi czna sprzedał, obrazów i rysun­

ków Dawida nie miała takiego skut ku, ia- ki sobie z początku obiecywano. W pi« rw-

szym dniu n. p. za rysunek Leonidasa z a ­ pł acono 3,625 f r . , a za p o r t r e t Pani Re- oamier'6,180 fr. Na za i ut rz miano s prze­

dawać Bonapar tego w przechodzie przez g ór ę ś. Bernarda ( Or ygi na ł obrazu tego znayduie się w galer,yi obrazów w Berli­

nie. ) \ lecz cena zdała się mi łośni kom sztu­

ki cokolwiek za wysoka.

— F r an c uz k i improwizator Eugeniusz de P ra d el, wezwał P. Sgricci, aby łą c z ni e z nim wystawił i mp ro wi z a c j ą włosko-fran- cuzką, na korzyść braci Fra n ko ni ch .

— Dni a 13 b. m. na teatrze w H a v r e o ma ł o nie ziściła się, z wielkim smutkiem Melpoipeny , bayka N iedźw iedź i am ator ogrodów. T a l m a , g r a ł tam po drugi raz, rolę Karola VI. Z a p a ł b y ł posunięty do naj wy żs ze g o stopnia. Nagle k a mi eń r z u ­ cony z loż wyższych i obwinięty w pa­

pier uderzył, w głowę sławnego tragika , nad ltfwe'm okiem. Można sobie wystawić zadziwienie i t rwogę zgromadzenia na tak n a d z w y c z a j n y przypadek. P o spuszcze­

niu k ur tyny, Ta l ma Jednomyślnie wywoł any, okazawszy się, uspokoi ł obawę publiczno­

ści. Ka mi eń ten nie by!' rzucony w nie­

przyjacielskim zamiarze : przeciwnie , r z u ­ cający , iest iednym z naywiększych wiel­

bicieli T a i m y ; a kamień na p ozor nieprzy­

jacielski m i a ł t yl ko na celu pr zesłanie z większą szybkością poetyckiego wyrażenia h oł d u należącego się wielkiemu talentowi.

S k ońc z ył o się na strachu; lec* zapewne Ta l ma b y ł b y przeniósł m ą d r e go prz yja­

ciela nad przyjaciela takiego.

— Jzba De put owanych rozbierał a dnia 12 Kwietnia ostatnie oddziały pierwszego a r t y k u ł u n o w e j tary ffy c e l n e j , i po k r ó ­ tkich rozprawach przyięła ie. P P u y m a ur i n , Gaskończyk, rozweselił Izbę wni os ki em, aby cł o wchodowe od kawy podwyższyć.

„ B ą d ź m y ostrożni, z a w o ł a ł , zwiększająca eię k o n s u m p c j a her baty ł a t w o bardzo Szkodzić może naszym winom i likworom.

Gdy kompan¡ia wschodnio -indyyska K r ó l o ­ wi Karolowi II dwa funty her baty w dnr/.e ofiarowała , z k t ó r e j kucharz Xiężney Montmouth ni emi ły przysmnczek sporz ą­

d z i ł , nie pomyśli!' zapewne K r ó l , że te listki następcę iego, trzyna stu pięknych prowincyy fterainieygze Stany Zjednoczo­

nej, pozbawią. Ogień kt óry w porcie Bostonu pod ład un ek her bat y d owol ­ nie cłem obarczone'y , podł ożony został, st ał się p o ż a r em , kt óry k o l e j n o p ó ł n o ­ cną A m e r y k ę , F r a n c y ą , Hiszpanią i P i e ­ mont z n i sz c zy ł; klórego inne nar od y le- dwie co się u c h r o n i ł y . — ¿Mądrze bardzo przyrodzenie przedzieliło nas morzami od krain w k tór ym herbata rośnie. Naśl a­

d u j m y przodków naszych : p rz es t a ń my na d o br oz i e y s t w a c h, kt ór ych nam opa­

trzność udziela , a nie k u p u y m y za w ł a ­ sne pieniądze, 7. drugie'y ręki, rośliny szko­

d l i w e j , którey użycie p v/.bawi nas we soł ośc i , otwartego i żartobliwego cha­

r a kte ru n a r o d o w e g o , a natomiast u ra cz y nas splenem i wszj'stkiemi iego wdzię­

k a m i . — Chnulieu, C ha pe l le , P a n a r d , Va- di , P i r o n , i wszyscy pisarze piosnek siedmnastego i ośmnastego w i e k u , nigdy her bat y nie pili ; ale zapaleni so- kiem iagody śpiewali żart i miłość a ich radosne F lon! FI

011

! rozpościera- ł o wszędzie wesołość i szczęście t. t. d. “ Mówca za kończył zapewnieniem, że mimo to, iż Dziennik ¡eden z nim powiedział:

„Gaskoński d e p u t o wa n y , opoiony winem i gor z ał ką , m i a ł mowę chwalną na te ha­

niebne likwory, n c ł o n a ł o ż y ć clicjfat herbatę, “ przecież pragnie citjgle nfi gniew pr zyiaciół her bat y zasługiwać, i t. fl. izba I gł os ował a wśród ustaytnego śmiechu , za odrzuceniem iego wniosku.

— Za b r an o w księgarni braci Bansiouin książkę pod tyt. ¡Osobliwości historyczfte P a r y ż a , . w yc i ąg 7. wielkiego dzieła P.

Dulajire. .. . . ■ ... ;

— Jeden 7. bogatych wł aścicieli w Lu ; gdunie u m a r ł niedawno, l i b z ka e ał . t ł s b u t I mentem, aby dano po, i ed n ym f r anku kaii /.demu z ubogich, kt óry będzie na iego p o ­ grzebie. Zapis t en s t a ł się powodem za- mięszania, które zaszło przy drzwiach! do ­ mu nieboszczyka. Mnóstwo ubogićh ci-!

snęło się po iałnuiżnę: zdrowi odepchnęi li k a l e k i , i po -kilka , f r anków dostali,;

niektórzy nawet zuchwalsi vyleźli na, ra.-, miopa rozdawaczów j sami braji 7. war-,51 kow. Można b y ł o przewidzić iakie nad^i*.

życie sprawi taki sposób rozdawania.

— P r z y końcu Lu te g o r. b. z n a l e zi on o:

w kopalni n al eż ące j do kuźni miedziany cli Sangers-Hausen, przy Gonue, w głębi 50 ł o kci, ząb skami eniały n i ez m i e r n e j wielko-,,’

ści, doskonale zachowań)'. Ma 3 ł okci e i.

8 calów reńskich, długości, 6 calów r e ń ­ skich średnicy, waży 114, funtów, a koniec iego zakrzywiony iest w, kształcie ł uk y . S ądzą że to iest ząb mammuta . — P. Uhlig fa ktor kopalni zachowuie starannie ten po-, lfinik pi erwotnego świata. (Ds. P r . )

— Wszyscy wiedzą że P, G ąil, w / i k r ^ i - ciel l iteratury g r e c k i e j we F r a n p y i , da- w a ł przez 25 lat kurs nauk greckich bez- płatnie; że o k az a ł się oycęni i przyjacie­

lem swoiclilicznych uczniów; że w pobli-j skim domu króleskiego kollegium , mi e:

ś c i ł , a często j ż y w ił ubogich uniwer ay-, j teckich uczniów. Pomi ędzy tymi ucz nia mi, P. G authier la Chapelle i ifego krewni do­

znali wspaniałego w s p a r c i a ’ od pana Gaił. Lecz wtymże czasie, w kt ór ym byli ób- sypani,sprzedali swoiemu bratu wiei nA kt ó­

r e j miała byd£ zapisana hypoteka. P. Gaił widząo taiemną zmowę pomiędzy Gautliifr sprzedaiącym , a iego bratem) kupui ącym, powst ał przeciwko te'y zmowie zrobion^y- na szkodę trzeciego , p r z e k o na ł O niey sędziów w t r y b u na l e pierwsze'y i n s t a n c j i ; ’ lecz w oslalniey p rz e gr d ł sprawę i 20,000 1 f r a n k ó w , w skutek wymowntiy prawniiy o b r o n y , w które'y nasz nauczyciel wii-u- s zy ł mocno swoich słuchaczy,

— D n i a 14 b. m. odsądził pl*!rwsźy s!^d woienny zasiadaiący w Pa r y żu szczególniej , szą sprawę. Mł o dy żołnier z z pieiwsr.e-1 go p u ł k u g w a r d y i , zaciągnąwszy się do >

w o j s k a dobrowolnie, nazwiskiem Philihert, ¡|

tak bardzo się za kochał w iedney dzie- wczynie, i ż, aby m ó g ł p r z ej ś ć na reformę i ożenić się, p owz ią ł zamiar pozbydź się jednego palca. P r o s i ł swoiego kuzyna, n a ­ zwiskiem T h o m a s , żołnięrza z tegoż «a.

mego pu ł ku aby mu tę prz ysługę uczy.

n i ł : — ostatni p o d j ą ł się iey chętnie, i u- ciął mu pałaszem pierwszy palea ; — pocrem obadwa przypisali to zdarzenie p o j e d yn ­ kowi. Lecz wkrótce w y k r y ł a się prawda.

Thomas zost ał skazany na trzyletnie wię­

zienie i 16 franków ka r y pieni ężnej ; Pliiliberta zaś odesłano poprzednio,do k o m ­ panii pionierów.

z H r k . t e U i 2 8 K w i e t n i a .

— Dziwią się tu powszechnie iak m ó g ł

bydź Mac-Gregora nient, L ehuby, na d w u ­

letnie więzienie w Pa r y ż u iako nieobecny

(4)

252

s k a z a ny , gdy tenże, na żądanie rządu frnn-

’ cuzkiego, tu uięty i juz 27 z» m. z wię- : zienin t u t ey s ie g o o d es ł a n y został.

■ — N i e d awn o p r z y b y ł do Leodyum aieirt Wi c e k r ó l a egipskiego , w celu zakupienia

• armat.

» i— Sąd policyi poprawbzey s k a z a ł P.

| ' | F ournier V e rn e u il na sześć miesięcy wię­

z i e n i a i na 25 fr. k a r y pieni ęż nej , zaznie-

^ wagę moralności i religii , oraz prywa- '-jj tnychf osób w dziel« p. t. O braz P a ry ża . - 5 S ąd na ka z ał zabrać i -/.niszczyć to dzieło.

| -1 0-> .i i|—

% f.t»n1yun 2 2 Kwietnia.

" 3 - i - K r ó l miał (lekki p a r ox y zm p e d o g r y ;

"t l e o z d n i a 15 i 16 wyi eżdżał po dwie go-

■ 4 d żi ny na spacer.

'—L X i ą ż e ' Devonshir e m i a ł w tych dniach częste roz mowy z P. C a n n in g, które się ś ciągał y do podróży Xięeia do P e te r s b ur ­

ga. ‘ .

> — W e Wschodnich Indyach ma my teraz trzech nieprzyjaciół do zwalczania. Bir- manówie znowu rozpoczęli kroki ni eprz y.

i ac i els ki e; w Bhurt poore gotuią się do o- kropne'y w o y h y ; w Cutsch ( n a p og ra n i ­ czu P er s yi ^ naczelnicy rozpoczęli poru- szenia woienne , tak iż na początku . Listo' pada r. z. «iednt puł ków piechoty , i oddział

iazdy udadź się mu s i a ł w tamtę stronę.

A — Mi ędzy rękodzielni kami w Blachburn w La nc as hi re , ws zczął się wyraźny, g ł ó d , co śię nie naylepie'y zgadza z trwaiącćm dotąd pr a wem zbożowym.

—• Statek p a r ny Hr. L i v e r p o o l , nieda- wn o o d b y ł podróż z Ost endy w 15 g o ­ d z i n ac h ; i nny statek, który w przeszłą So- bot ę z Anglii do Ost endy o d p ł y n ą ł , prz e­

b y ł te drogę w 13 godzinach i 10 minu- . tach.

—- D n w ^ l ? b. m. Mar grabi a Lnndsdown i Hr a bi a Gre y wnieśli p e t y c j e katolików irlandzkich do Izby Wyż»ze'y; pierwszy do ­ ł ą c z y ł także p e t y c j ą znakomi tych prote- stantów za sprawą katolików.

— W Izbie Niższe'y wniesienie raportu względem założenia nowóy giełdj- zbożo- wćy w L o n d y n i e , doznało wielkiego o po ­ r u od p . T. Bari ng ( k tór y wnosi ł o dr o­

czenie do sześciu miesięcyJ . Te g oż zdania byli H u m e , T. W i l s o n , Calcrnft; — lecz wniosek przyięto 76 głosami przeciw 29.

Zł o żo n o także pet yc y ą miasta L o n ­ d y n u o zasady wolnego h a n d l u , i rozcią- gnienie ich także do zboża.

— Dni a 18go uc z yn ił uwagę Ad mi ra ł C o ffin , z powodu licznych p et yc yy p rz e­

ciw handlowi n ie wo ln i k a mi , że on nie iest przyiacielem niewoli murzynów ; lecz nay- t rainieyszy sposób zapobieżenia temu, b y ł ­ b y , zakupić i akową wyspę i zrobić na niey doświadczenie z wolną pracą mur zj ’nów;

że petycye, po większey części, podaią kwa- kt owi e i pi etyści , l ud z i e, kt órzy ze swey s t ro ny ani podatków p ł a c i ć , ani walczyć nie chcą.

. — P. U u m e s ta ł się p rz yczyną żwawego s p o r u , pr r ez wyrażenie które mu się w y . n i kn ęł o z okazyj iedney p<“t y c y i , podo- bnie iak to b y ł o we F r a n c j i z dziennikiem h a n d l o w y m , k t ó r y Izbę Deputowanych na­

z w a ł prawdziwem zamieszaniem

( e m l a r r a s )

nar od u. R z e k ł o n : L o r d Ka nclerz i ca­

ł y sąd kanclerski, iest naywiększe'm p r z e ­ kl eństwem iokie kiedykolwiek na naród spadło. Bozśmiano się wprawdzie, gdy to w y r z e k ł , lecz wielu c z ł o n k ó w , a osobli.

wie urzędnicy kor onni i Ministrowie we­

zwali go do wyt łumacz eni a się, i zdawa­

ł o się że zechcą wnieść o zgromienie go;

przy c/.em osobliwszą iest rzeczą, iż wielu mimo puszczało , wyrażenie samego sądu tyczące się, t yl ko nic co do osoby sa­

mego Lo r d a Kanclerza. Lecz P. Hunie u pi er a ł się przy słuszności swego wyraże­

nia , w cze'm go wspar ł P. Pilice.

— W Izbie Niższey P. W ith m o re. ż ą da ł d.

19, aby Izba zamieniła się w k o mi t e t d l a za­

stanowienia się nad pot rze bą odmiany praw zbożowych. — P. W ithm ore. u t r z y m u i e , iż rząd p r z j i ą ws z y zasady przyiazne wol­

ności w wielu gałęziach h a n d j u . n i e może odmówić zastosowania tychże zasad do h a n ­ dlu zbożowego, bez popełnienia niesprawie­

dliwości wjraźne' y względem f a b r yk a n t ów , którzy współ ubiegać się muszą z zagra*

nicznymi. Mówca czyni uwagę , że o g ra ­ niczenia nał ożone na wprowadzenie zbóż, spra wi ły bardzo z ł y skutek w kraiacb , zkąd Anglia dawnie'y zboże kupowała.

Uprawa iego bar dzo się tam z mn i e j s z y ł a , i g dy b y nieurodzay nast ąpi ł , Anglia Ża­

ł o w a ł a b y , że się takich ś rodków chwyci- ciłu.

P. W ith m o r e oświadcza , Że dolegli­

wości kt órych te kraie doznaią , wię­

ksze są ńawet od tych iakie spra wi ł im anti - handlowy i anti • towarzyski syste.

mat Bonapartego. Mówca tąsiłuie okazać, że wolność handlu zbożowego nie może szkodzić Anglii, ponieważ b y ł a w p omy ­ ślnym stanie wtencz«s gdy taż wolność istniała. Od r o k u 1773 aż do 1815 nie b y ł o żadnego ograniczenia względem wprowadzania zboża ; gdyż nie można n a ­ zwać o g r a n i c ze n i e m , o pł at y w owe'y epo­

ce nałożone i — a przez ten czas iak zadzi­

wiające postępy Anglia uczyniła! Bolniclwo nawet nie uci er pi ał o, ponieważ wy d ob y ­ wano grunt a odłogiem leżące.

P. W ith m o r» okazuie , i e wprowadze­

nie zbóż zagrani cznych nie przyniegie szkody r ol ni kom angielskim. Mówca p o ­ czytnie zmianę praw zbożowych iako po­

t r ze bną dla dobra rolników. Sam będąc rolnikiem pragnie te'y z m i a n y , i mniema że każdy człowiek którego obchodzi do­

bry b y t klassy rolnicze'y , nie może się skarżyć na tę z m i a n ę , ieżeli się zastano­

wi nad «tałością i bezpieczeństwem które ona zapewnia wszystkim mai ąt kom ziem­

skim.

P. P hilips popiera wniosek.

P. H uskisson sprzeciwia się mu i żąda odrzucenia.—Oświadcza, że trwa w swoiem zdaniu względem praw z b o ż o wy c h ; — p r a ­ gnie z m i a n y , lecz mniema, że ieizcże nie nadeszła chwila dogodna. N a r ad y do kt ó­

r ych chcą wciągnąć Izbę, m o g ł y b y mieć szkodliwe skutki, zwłaszcza przed powsze- chnemi wyborami.

P r z y r z e k a , że on sam uczyni wniosek na następne'm posiedzeniu, iezeli okoliczności dozwolą.

Da le y oświadcza , że nie bierze wolno­

ści han dl u w te'm znaczeniu, iak inne oso­

by. O tyle ie'y pragnie o ile pł odom A n ­ glii zapewni tyle korzyści, ile p ł od y zagra­

niczne przynieść ie'y mogą.

Jzba prawie cała z grunt owyc h właści­

cieli złożona , zaczyna się niecierpliwić, i L o r d M ilton k tór y powst ał aby popie­

rać wniosek P. W ith m o r e , przyięty iest okrz ykami za m k n ą ć o b r a d y ! z a m k n ą ć ! mowi iednakże pośród częstego p r z e r y w a ­ nia.

p . Su m n e r popiera żądanie odrzucenia.

Sir Franc i s B urdett oświadcza, że nie mniema, aby zmiana w prawach zbożo­

wych mogł a szkodzić właścicielom g r u n ­ towym; — g dy by tak m ni ema ł nie posu­

w a ł b y zapewne patrj-otyzmu swego, aż do przynoszenia uszczerbku z g r o m i d z e n i u do kt órego' należy. Mówca s ądz i, że wni o­

sek ma powszechną ważność;— idzie tu o do- brj r byt klass wszystkich. Wchod/.i po- te'm w niektóre szczegóły , nie zgadza się z P. W ith m o r e na wiele punktów, i tłónia- cząc myśl swoię, kładzie za zasadę, że ce­

lem towarzystwa bydź p o w i n no , aby to co iest potrzebne'm dla wszystkich, w y d a . wała praca nayniniejsze'y liczby osób, nie zaś n a y większey. M n i e m a , l e te'y zasa­

dzie Anglia winna iest niezmierną swoię wyższość nad wszystkieini narodami.

„ P a t r z c i e, mówi m ó w c a , patrzcie na st a n F ra n c y i! W tym kraiu r ę kodzielnicy są u b o d z y , — ni eskończony podzi ał grun*

tów , wszędzie rozpościera ludność użytą do rolnictwa^ T r a w i ona sama prawie wszystkie p ł o d y swe'y pracy , i nic się ie'y nie pozostaie dla opłacenia rękodziel­

ników. — Bogactwo kraiu nie zależy na ilości iego płodów, lecz Ha st osunku istnącyni między tąż ilością a liczbą o*

sób do p r o d u k c j i uży t yc h . "

„ F r a n c y a na pr zykł nd , g dyby i*y l u ­ dność by ł a zmnieyszona do połowy, a gdy­

by ie'y-płody pozost ały w obecnym stanie b y ł a b y bogatsza od A n g l i i ; lecz ie’y p r a ­ wa nie dozwalając nagr oma dzeni a matą- tków, pozbawiaią onę sposobów zaprowadze­

nia pomyślności *tałe'y i gruntowne'y. “ ,, M ó w i ą , że F r a n c j a dobrze postępu- ie ; gdy zaś teraz rozpościera się s za ł naśladowania p r z y k ł a d u osób zwanych świ at łem wieku s woi ego, i gdy ni ektóre z nich zostaią obrońcami nędznego syste.

matu przyiętego przez naszych sąsiadów, może nawet i pomiędzy nami znaydzie ten system stronników. Jednakże ł at wo oka­

zać, że to prawo (prawo które potwierdzo­

no w przystępie obłąkania^ iest dla F r a n ­ c j i ci ąg ł ą prz yczyną u p a d k u ; gdyż we Fruncyi p od ł u g obecnego prawa nie ma iuż wyboru: każde pokolenie n as t ęp n e, musi stawać się coraz u b o ż s z e , i za każ*

dem pokoleniem nar ód coraz sł abnąć bę­

dzie. “

P. F ranc is Burdett mówi potem , że wielka część pomyślności Anglii wynika z prawa pieworodztwa, i kończy oświad- czenieni , że iest za wolnością handlu zbożowego iako będącego z korzyścią sa- mychże właścicieli grunt owych.

P. Brougharn mówi słów kilka wśród k r z y k u o zamknięcie narad.

p . W ith m o r e odpowiada,— i Izba od rzu ­ ca iego wniosek większością 250 przeciw 81 głosom.

__ Wni osek Prez ydent a względem uczę- stnictwa na kongressie w P anama i wy­

si ania tamże Ko mm i s sa r z ó w, przyięty zo­

s t a ł w senacie 2-1 głosami przeciw 19. Do wykonania tak ważnego poselstwa miano­

wani zostali P. B. C. A n d erso n z Ke ntu ­ cky ( teraz P os eł w Bogota ) , i P. J. S«r- je.ant z Pensylwanii — P. Bochester z Nowe­

g o - Y o r k u , został Sekretarzem tego po.

sełstwa.

— Gazeta z Bogoty z dnia 29 Stycznia

donosi , iż postanowienie t yczące się no-

wey pożyczki w Izbie Rep re ze n t an tó w,

przyięte zostało , i wkrótce póydzie do

Senatu. Z resztą Constitucional sam nad

tem czyni u w a g i, które nie wielką ufność

posiadaczom bon kolnmbiyskich robią. —

Callao ieszuze niezdobyte. >

Cytaty

Powiązane dokumenty

iako wice Konsula hiszpańskiego.. rękodzielnikom zagranicznyni którzy nie naturalizowali się w kraiu i opatrzyli się w potrzebne świadectwa do przebywania w

Stopni zimna. odbyło się uroczyście W Sali dolne'y pałacu Kazimierowkiego , otwarcie Szkoły przy goto wawcze'y do Ju- stytulu Politechicznego — JW. L|cz ten uczo

Li- czne grono sł uchaczów zapeł ni ał o

wia nadzwyczay handel , i zdaie się nam bydź dobrą wróżbą dlar otwieraiąciiy się żeglugi... — 265 — 25 FrankJ'urIn 3 Mai».. __Niedawno w Moguncyi

Słońce pobi ega... koszt

cie n\ę wartym więcey nad groszy poi. znaczniey- sze wygrane padły na następuiące nume- ra. Wyprawa Bonapartego do Egiptu. odbyło się w te'm mieście zgroma-

Zebrowskiego Surrogata kieleckiego: po tem licznie zgromadzeni obywatele udali się do gmachu s eminaryynego , iako miey- sca na zgromadzenie oznaczonego.. Inni

Wszystkich przeto chęć zadzierzawienia niaiących wzywa Kommissya Wbiewód/.ka niniejszem, ażeby, zaopatrzywszy się w dowody kwalilikacyi, postanowieniem Xię- Na mi