V Vź.
MON i rrO R W A RSZ 4 W S KI
W WARSZAWIE DNIA 26 STYCZNIA 1826. ROKU WE CZWARTEK.
1J o s t r /. e i e u i a i i i e t ę o r o i o g i c i i i e w W a r s z a w i e . j
■ C iej /(. | fliim m ctr. I V i il l r. Stan Nieba• 1
7.r.i u a . . S to pni zim na . — l i '. »8 liiiiy 0.3 W sch o d n i C h m u r n o .
D n i u 23 S tycinia 1 'o J ><> 111 tl ii i n . S to p u i %i iiina . — 8 | M 0 , 1 W sc h o d n i 1’olininiow o w schodni Śnieg pruszy.
W ir e /o i a-m St«7pn i zimna — !) I «ł 0,0 Po łu d n io w y Pol ud 11 i o n o /w si.li od ni C liinfmio.
/r n in i . ' • Sło[>n i zimna — !) ,• ^■•li -, 7 li ni y 11. 8 P o łu d n io w y P o łu d n io w o - w s c h o d n i C h m u rn o . r.i|..ili|ilinn . Sjopu i z i m n a •28 — 0,1 1'«In dnio wy P o łu d n io w o - w s c h o d n i C h m u r n o . W ¡(•ezorein .. •Stopili vnnna — 8 h * M P o tu d n i o n y 'P o lu d n io w o wseliodnił C h m u rn o .
/.rana . S topni zimna . — (; Cali ł 8 luny O,/i Pol udiiiow y • Mg la.
»5 1'opóladiiiii . •Sto |»iii zimnu • — \
_
«>7 Z a c h o d n i P o łu d n io w o - z a c h o d n i C h m u r n o .WiccKOreiu - Sto (>n i '/imi}'j . — 5
,,
— • i* P o łu d n io w o »schodni Chm urno.VI * R s V. A W A.
— Dzień pogrzebu i. |>. Staszica dowiódł, iak mocny szacunek zjednały mu w na
rodzie iego cnoty obywatelskie. Żałosny 1en obrzęd b y ł inden z najwspanialszych
i a k i e
widziano w sto licy — wspaniały, nic przez powierzchowną okazałoś«?, lec/, przez iawne dowody, uczuć , iakiemi wszystkie Stany i Klassy mieszkańców tchnęły ku zmarłemu. — Bióra władz publicznych by
ł y opuszczone; widziano pierwszych \I- rzędników , Senatorów, Ministrów, Jene
ra łó w , Członków Rady S tanu, Sędziów, Professorów , Nauczycieli . K upców , nie, przeliczonym tłumem cisnących się obik trumny.
Z przysionka domu Towarzystwa Przy
jaciół Nauk nieśli ciało członkowie tego/.
Towarayetwa, » wsi ód nich wysocy Urzę
dnicy"! dale'y dźwigali i« uczniowie ró
żnych szkół stolicy, które w dniu tjm , z polecenia Kommissyi Rz. Wyznań i O- świe.cetiia, b y ły zamknięte. — Kondukt szedł Krakowskiem l \ x e d m i e i c i e m , Ulicą Miodową, Freta., Zufirocimską do Bie
lan.— Duchowieństwo któremu aż do ko
lumny Zygmunta przewodniczył JW. X.
Biskup Pra^tnowski zmieniało się w mia
rę iak Kondukt wstępów.ił w inną parafią stolicy. — W.óz żałobny szedł próżno;
gdyż Udzniowip nieśli Irumnę na ra
mionach swoich az do Bielan, clicąc przez to ostatni hołd złoży ó mężowi, który oprócz zasług iakie w naukach i o- koło Instytutów szkolnych p o ł o ż y ł ,- z o - Stawirf im piękny wzór miłości Króla i Oy- ' jczyzny, oraz stałe'y i żadną nieczystą na
miętnością nieskażóney miłości porządku i dobra pospolitego. Za Karawanem szedł powóz JO. Xięcia Namiestnika Króleskie- go , a zanim długi okiem nie przejrzany szereg‘powozów. Wszystkie ulice przez które Kondukt przechodził napełnione by
ł y tłumem , który do 20,000 liczyć mo
żna. Na ulicy Miodowey i Krakowskiem Przedmieściu Kupcy pozamykali sklepy c i
snąc się do dźwigania zwłók tego , który tak gorliwym b y ł opiekunem przemysłu.
Na Bielanach, które iak gdyby w dzień Zielonych świątek ludem b yły okryte, z ło żono ciało w kościele, dla wykonania o-
9
t^tnich obrządków religijnych; Professor Hr. S k a r le k miał mowę pochwalną, po
czerń zwłoki wyniesione zostały na cmen
tarz i spuszczone do grobu. Przed złoże-f niem ich w mieyscu ostatniego spoczynku całun i blaszki .okrywaiące trumnę, rozer-
wnne zostały przez przytomnveJi t i ka
żdy starał się zachować pamiątko dnia, w którym mąż ty li zasłużony w kraiu, wierny poddany*, spokojny i .gorliwy o- bywatel , nieskażony urzędnik, dobro- broczyńca ludzkości , opiekun nauk , o- statnią cześć śmiertcluikii od współobywa
teli odebrał.
— Spis rzeczy w numerze pierwszym Izy.
dy Polskie'y; \ ) Sposób kuraeyi , rapobie- g^iące'y wybuchnieniu wścieklizny u lud/.i, przez wściekłe zwierzęta pokąsanych, przez Doktora Kr.ultgć wynaleziony i dwudr.ie- stoletniem doświadczeniem w szpitalu wro
cławskim stwierdzony; rzecz wypracowana w ięzyku polskim przez Alfonsa ]iry*iń- thicgo Dok. Med. 2) O sklepieniach z gli ny, przez P. Tresko«', z rysunkiem. N a j krótszy i n a jłatw iejszy sposób wyrarho.
wanin obiętości walców, ostrokrrgów i czwo
rograniastego drzew« , bez pomocy tablic sześciennych, przez II. K. E. 1'reseniuta.
4J O nabiale i najkorzystniejszych środ
kach iego produkcj i , podług najnowszych sposobów w celniących hrabstwach angiel
skich ; z rysunkiem. 5) Sposób otrzyma
nia pereł z muszli kriłiow ycb, przez J .na Ed w. G ra y ; tłómaćzepie Professora I V agi.
6) Stopień do powozów nov.ti wyn*le/,io- ny przez Franciszka Sapalskjegm z rysun kiem. 7) Pasty czyli mnssy do odlewania figur, ozdób snycerski ch i sprzętów rozma
itych. 8) Garbowana galareta. 9) Sztu
czne rury kamienne wynalazku Fleurcta.
10J Angielska machina do szycia rękawi
czek, z rysunkiem. 11_) O umorzeniu mefi- tycznych wyziewów w kloakach; p. PP. Pay- en i Chevalier. 12) Rozmaitości. 1) L odo
w n ie
a m e r y k a ń s k i e .2) Papier do polero
wania
izachowania od rdzy przedmiotów żelaznych i stalowych. 3) Potaż ze sło- my. rzepakowej'. 4j Sposób robienia kon
fitur na zim n o , szczególniay z morelo w.
5) Sposób na prędkie wytrzeźwienie piia- nych. 6) Ser wędzony.
— Onegday przybył tu C. K. austryacki Szambellan Hrabia Bomhelles.
— (N a d e s ła n e ) — Dnia 20 b. m. zeszła z tego świata w 2i>r; z. JW. Józefa zSwidor- skięh G ruiew sha , Chorążyna powiatu Sza- welskiego. — Z.rwczesna śmierć wyrwała ią trojgu dziatek, mężowi i rodzinie, po
mimo naytroskliwszych starań i zabiegów około ie'y zdrowia , i pomimo trzeclikrot- nych narad lekarzy. Pochowaną została przy ¡issystencyi licznego .Duchowieństwa na cmentarzu powąskowykim.
— Dnia 22. b: in. rozstał się z tym świa
tem ś. p. K a lc z y ń s k i b y ły Mecenas, O- bywatel tuteyszy.
* l 'e l r u l - u i f 'iS linii). (0 S t j f i . )
Gazeta Senatska zawiera następujący u.
kaz N. Cesarza i dnia 16 b. m. do Rady Państwa :
,, Dla okazania szczególne'y naszey u*
fnotci w gorliwości i przy wfązfmin , iakie niesie dla spraw korony Naszły i Oy- czyzny, Na»/, ukochany Brat J. C. M.
Wielki Xiążę M ICH AŁ , wzywamy Go do zasiadania w Rüd/.ie Państwa.”
— Doktor Ftpffrrgr.n, lekarz N. Ces .'łTZO- wey ELŻBIETY, pisze pod dniem 17 b.
»>., iż zdrowie N. Cesar*owey utrzymy
wało się bez żadnego zatrważaiącego sym- ptomntu. N. Cesarzowo MARYA otrzy- m«ła między mierni y< ła ino ręczny list od N Ces.ir/.owey ELŻBIETY.
— Drugie wojsko wykonało przysięgę wiernoici N. -Cesarzowi MIKOŁAJOWI.
— W uroczystość Bożego Narodzenia N.
Cesarz Jmć raczył fladi order S. Jędrze
ja Xięciu G alicynnw i; . Jenerałowi Gnber Uatopow i wojskowemu w AJo śliwie , i Je- ne-r.iłjiwi piechoty Hrabiemu Toletoy, do
wodzącemu 5tym korpusem wojska. Ka- w alt raii'u orderu .}>. ¿4]cxandi a Newskiego mianowani zostali Jenerałowie Porucznicy Jenerał owi<? Adjntanci Urabia /mm ar owaki i i i-iikcHdtyff.
- - i i llera I' Adjul;*ut O r lo ff, dowódca p u ł ku gwardyi* konnej, otrzymał dostojność Hrabiego.
Rozkazem d/jennym z. d. 25 b. m. N.
Ce; ir/. Jmc raczył ostatecznie zatwierdzić.
Jener i!a Adjulantu Cmleni^zczewa-IiiituiO:
wa na urzędzie Jenerałff Guhernatora woy- skowegd vv Petershurę/i.
— W nagrodę z..isług następniące osoby,po
ślinione zostały na wyższe stopnie: Rad- | ca Kollegi alny Błock, będący przy f boku j Cesarza Jmci, aostął mianowany Radca Sta- i nu; Assessor Seyger Bibliotekarz J. C. M.
Radcą Nadwornym; Radia Nadworny C ham ho, Sekretarz do poleceń CegaKzo- wey Jmci Alexandry , Radcą Kollegial- ny.rn ; Radca'honorowy B ru nn , Buchhalter, Kantoru d w orskiego, Assessoren) ; nako- niec Budowniczy Nowików I i klassy, na
leżący do pałacu Aniczkowskiego, posu
nięty został do stopnia Sekretarza Rzado-
— Ukazem z dnia 19. !>• m. do Kapituły
Orderów przesłaiiym, Cesarz Jmść raczył
mianować Kawalerem orderu Ś. Włodzie- mierza IV. klassy a brylantami , Podpo
rucznika
N a s s a k in a1, z pułku f i n l a n d z k ie g o , w dowód Swego sadów clenia za piękne sprawowanie się tego Officera w dniu 14. na czele straży pałacu Senatu.
— L is t J. C. M ości C esar zewie za PVielkie- ęo X ia z ę c ia K O N S TjŚ N I E G O do N . Ce
sa rza Jm ci.
Nayiaśnieyszy Panie!
Z rozczuleniem miałem szczęście otrzy
mać Łaskawy Reskrypt W. C. Mości , zwia
stujący o radosnem wstąpieniu Twoim N.
P a n ie , na Tron naddziadów naszych, na Tron ntiyukochańszey Rossyi.
Jćyprawem naywyższem — prawe'm świę
tem dla wszystkich kraiów gdzie stałość bytu uważaią za błogi dar n ieb ios— iest wola z Bozey łaski panuiącego Monarchy.
W - C. Mość idąc za.tą wolą, spełniłeś wolą Króla K rólów , z którego natchnie
nia i kierunku działaia w tak ważnych przedmiotach Królowie ziemscy.
Spełnioną została wola święta. Przy
kładając się do iey uskutecznienia , do
pełniłem tylko obowiązku nuywierniey- szego poddanego, nay przychylnieyszego Brata , — obowiązku Rossyaninn , chlubią
cego się ze szczęścia bydź posłusznym Bo
gu i Monarsze.
Miłosierdzie Twórcy Naywyższego , któ
re się tyle opiekuie Rossyą i świetnym Jey Tronem , które tak obficie-zlało wszel
kiego dobra na naród, co zachował pra
wa / e g o , — będzie przewodnikiem, bę
dzie por,idą Twoią Nayiaśnieyszy Panie.
Jeżeli tru d y , złożone u podnóżka Tro
nu , na jakie się zdobędą s iły moie , zdo
łają ulżyć ciężaru przez Boga na Waszą Cesarską Mość w ło żo n eg o , — okażą się one w Moicy ni«ograniczone'y przychylno
ści , w Moie'y wiernością w Moie'm p osłu
szeństwie i gorliweirt wykonaniu Woli Wa- szey Cesarskiey Mości.
Błagam N a jw y ż s z e g o , aby święta i nie
widzialna Mądrość Jego'zac/iowała drogie zdrowie Twoie N. Panie! aby podwoiła bieg życia,— i sława Twoia, sława Monar
sza aby nie ustawała przechodzić od p o k o lenia do pokolenia'.
Naymiłościwszy Panie W. C. Mci naywiernieyszy poddany,
(podpisano) K O N ST A N T Y .
WWarszawie 20 Grudnia 1825.
r z y ł a , umocnię wasze dobre m ienie, a w dowód Moiey przychylności, daruię wam mundur, który nieboszczyk Cesarz zw ykł b y ł nosić.
Mundur ten będzie zachowany w pułku Grenadyerów Hrabiego A ra kc zejew a , iako pierwszym, który otrzymał posadę osa
dniczą, i zostanie złożony w kaplicy wspomnionego pułku przy wizerunku Ce
sarza, Założyciela osad wojskowych.
Żołnierze! Przyłączcie ten pomnik do nieśmiertelnego. pomnika założenia v< asze go. Niech będzie na zawsze rękoymią przychylności Moiey ku wam i przewo dnikiem waszym na drodze ■wierności Tro nowi.
(podpisano^ MIKOŁAY.
W Petersburgu 22 Grudnia 1825 roku
z Mo«kw y 1S ( 3 0 ) G ru d .
— S en at, Urzędnicy, W ojsk o w i i Cy
wilni zgromadzili się dziś do Kościoła K a
tedralnego Wniebowzięcia , wśród liczne
go tłumu wiernych; F i/a r e t, Arcybiskup Moskiewski, członek świętego Synod u , wyszedł w ubiorze pontifikalnyni, pośród licznie zebranego Duchowieństwa, trzyma
jąc w- ręku puszkę srebrną, którą posta
w ił na stole przeciw drzwi Przybytku Pańskiego. Po czem w naatępuiących ode-
— 50 —
zwał sfę wyrazach:
— R o zka z dzienny N . Cesarza Jm ci do osad.
wojskowych.
Żołnierze osad woyskowych!
Macie iuż wiadomość o Moim Rozka
zie Dziennym z dnia 15 b. m . , w którym dzieląc z walecznemi woyskami Rossyy- skiemi smutek i okropne nieszczęście, ia- kie Nas wszystkich dotknęły', nadałem pułkom Gwardyi mundury, które nosił sl’uwne'y pamięci Cesarz A L E X A N D ER I.
Głębokie Moie uszanowanie ku pamięci tego Cesarza, naszego oyca i Dobroczyń
cy, skłania Mię do przemówienia’ prosto do was żołnierze osad woyskowych.
Zostaliście urządzonemi przez Cesarza ALfeXANDRA I ., i nieraz gorliwość wa
sza i usiłowanie wasze otrzymały w na
grodę dowody wysokiego Jego zadowole
nia. Byt osad waszych rozwiia cel zba
wiennych Jego chęci, a szczęśliwe p oło
że n ie, w którem się znayduiecie, iest o- wocem oycowskich starań, ¡akie dla was poświęcał.
Dzieląc w cale'y rozciągłości myśl d o broczynną, która osady woyskowe utwo.
,, Słuchajcie Rossy a nie ! Trzy lata iuż ubiegło od oliwili i;>k ta świątynia , wy
brana do namaszczeń naszyci) Monarchów, i to naczynie,, pived oczy wasze stawio
n e , zaymuie Naywyższfj wolą , wolą o- statnią Cesarza ALEXANDRA. Stróże te
go świętego zakładu nie ważyli się przed czasem uchjlać Zasłony, iaką okryć go podobało się zmarłemu. “
„ Aż nadto wcześnie bolesna chwila na
deszła, w którzy nam trzeba było badać o- statuie'y woliWładzcy który świetne i chwa
lebne zakończył życir; lecz długo niewie- dziehśmy że ta chwila nadeszła. “
,, Dziedzic cnot i wspaniałomyślności A L E X A N D R A , MIlvOLAY, pospieszył z wezwaniem do IronU sw< go starszego bra
ta W. Xięcia K O N ST A N TE G O , rozkazał oraz aby Testament zmarłego Cesarz.i po
został pod tąż samą zasłoną, która dotąd taiemnice Jego okrywała. “
,, Przeczuwaliśmy zaiste taiemnicę którą zawierał akt dodatkowy do dawniejszych praw naszych we względzie Następstwa do tronu; lec/, obiawiaiąc ią wtedy, nie byliżbyśmy rozdarli serca, wszystkich wier
nych poddanych, przez okrutny a nieu
chronny podział przywiązania i poświęce
nia się? Cóż więc nam czynić zostawało w tak ważnych okolicznościach ? “
„Duszo błogosławiona tyś osądziła nasz«
chęi i ; tyś uznała że iedynym zadatkiem Oasze'y wierności, iaki w ówczas twey pa
miątce poświęcić mogliśmy, było sumien
ne czuwanie, nad składem naszey straży powierzonym , osłonienie go nasze'm mil
czeniem , i zataienie dostoyne'y taieninicy w głębi tego naczynia , iak gdy l*y w g ł ę bi gro b u , aż do chwili od Opatrzności o- znaczone'y , w któreyby nam wolno było objawiać ią w obliczu świata c a ł e g o . “
,, Król Królów w godnych czci swych wyrokach przyspieszył godzinę ostateczne
go rozstrzygnieuia. Znikły wszelkie za
w ady, a wola ALEXANDRA w j stępuie żywa z grobu b y nam przyszłość naszą c/dsloniła. “
„ Rossyanie ! przez dwadzieścia pięć lpt szczęście wasze polegało w dopełnieniu
tey woli Naywyższego Władzcy. Usłyszy
cie ią po raz ostatni, i ieszcze w nie'y szczęście wasze znajdziecie. *•
P o te'y mowie otwarto puszkę, a prze.
przekonawszy się o rzetelności pieczęci i własnoręcznego nadpisu na kopercie, Ar
cybiskup odczytał Manifest wiekopomney pamięci ALEXAND RA Cesa rza , tudzież Akt oryginalny przez który J. C. M. Cesa- rzewicz W. X i ą Ż ^ p N S T A N T Y zrzekał się swego prawaBWtępstwa do tronu. Po czem wszyscy olTSii wykonali z zwykłe- mi obrzędami przj’sięgę wierności i posłu
szeństwa Jego Cesarskiey Mości MIKOŁA
JOWI I. ( D z .P e t. )
'i W t o c l n w i n IG Sty c z n ia .
— Dnia 14. wieczór o godzinie 7 Jego Cesarzowiczowska Wysokość A r c y -X ią ż e Ferdynand d’ Este dowodzący w Węgrzech, przybył tu pod imieniem Hrabiego Feld- kirch. Naczelnicy władz tak’wojskowych iako i cywilnych mieli zaszczyt bydź przy
puszczonymi do J. C. M. Nazajutrz o go
dzinie 6 , J. C. M. b y ł na mszy w Kapli- y prywatnej’ Xięcia Biskupa Szymońskie- g o , po czem udał się w dalszą drogę przez Poznań i Królewiec.
Od C r u u ic W ł o s k i c h 2 S t y c z n i a .
— Donoszą z Altorf pod d. 14 Grudnia:
Listy z Włoch przywiozły nam niepo
myślną wiadomość, łe wóz pocztowy kló- rj w przeszłą niedzielę wj-e. h a ł, zasypa
ny został pod ogromną lawiną na drodze )rzez górę Śtego Gotarda od strony Włoch.
udzie ratowali się spieszną ucieczką Kury er wątpi czy można będzie rzeczy wynaleić. Jednakże zaczęto iak nayipie- szniey kopad póki roztopienie śniegów lub nowe lawiny nie przeszkodzą wszel
kim poszukiwaniom.
— List ze Szpitala fSt. Gotard) i. dnia Grudnia oznajmi; , ie tego dnia, śnieg dosięgną! wysokości domów i że
t r a n s port rekrutów przeznaczonych do Neapo
lu nie mógł przeby rtó góry.
Wiado nioKri z G recy i*
— Podług wydanego w Listopadzie po- pnstanow ienia tymczasowego greckiego rzą
du w Napoli di Romania, nie są uznane kro
ki uczynione przez pewnego Greka uKonsn- lów i Agentów różnych mocarstw w ce
lu uzyskania opieki, owszem ci Grecy któ- n/.y się o tę opiekę staraią, a przezto zanie
dbują swoich ob o w ią /k ó w , ulegną karze pienięż ney i honorowey. Sama tylko na- turalizacya w innym kraiu zrywa ich wę.
z ły z o j c z y z n ą , lecz względnie ich osób t y l k o , ich dobra będące w Grecyi pod
legają ustawom kraiowym.
— Powiadaią za rzecz pewną, iż Porta oddała lbrahimowi baszy naczelne dowódz
two nietylko nad wszystkiemi swoiemi woy
skami w Morei lecz i całe'y Grecyi.
— Korrespondent Norymberski donosi podług lisków z nad granic W łoskich, że fałszywą iest rzeczą jakoby w Napoli di Romania strona turecka przemogła stro
nę niepodległości i posłała lbrahimowi wa
runki kapitulacyi. Wszystkie wiadomości z Grecyi i z wysp Jońskich donoszą że Na
poli iest w naylepszym stanie obrony, i że może staw'ić opór silnemu uderzeniu.
7. M a d r y tu 2 Sty c x m a .
— Dwór przywdzieie żałobę po wiekopo- mne'y pamięci Cesarzu Alexiindrze na 6
tygodni, poczynaiąc od dnia 7 Stycznia.
— 51 —
— Korzyść z wydobytych rzeczy od flot- ty srebrney pod Vigo , dotąd niewielka.
Znaleziono tylko talerz srebrny 1 funt wa
żący, i kilka innych przedmiotów małe'y wagi.
— Oyciec Jerzy' Lopez de San Miguel przedstawiony b y ł na dworze, iako nnu, ęzyciel dzieci Infanta Don Francisco de Paula, i ma zacząć wypełniać swoie obo
wiązki w ciągu tego miesiąca.
— Znaleziono w Betanzo* w Galicyi w domu Quirogi szpadę honorową którą Kor- tezowie duli temu Jenerałowi w nagrodę iego postępowania na wyspie Leon. Szpa
da ta publicznie została zniszczona przez ręce Kata a potem rzucona w morze w przytomności niezmiernego tłumu ludu.
— W tuteyszćy szkole kunsztów utwo
rzono katedry chemii praktycznej’, rysun
ków i fizyki. Każdy z professorów pobiera 800 talarów pensyi. (G. B )
i. ¡ ' » t y i « 11 .Stycznia
— Xiąże Macie')' Montmoreney miano
wany został Guwernerem J. K. M. Xięcia 'B ordeaux, przez szczególne postanowienie
króleśkie, lecz nie pierwey zacznie pełnić swoie obowiązki, a z Xiąże doydzie lat 6 wieku swego.
— Jeszcze 18 osób zostaie w areszcie z powodu politycznych w y kroczeń, 5 w Ni- w e s , 4 w Tulonie , 6 w Perpignan, ie- dna w Montpellier, iedna w Brest i iedna (Pułkownik Sausset) w Paryżu.
— Skazano dwóch ludzi na sześciodnio
wy areszt, ii bez pozwolenia policyi wy
woływali na ulicach opisanie życia Jene
rała F o y wraz z ryciną wystawiającą po
grzeb tego Jenerała.
— Dzienniki o g łosiły następuiące postrze
żenia Pana B o n a ld , Para Francyi , nad dwoma wyrokami sądu Króleskiego wy*
danemi niedaw no w sprawie liu r y tr a Fran~
cutkicgo i Konstytucyiiniuty.
,,Gdy kray iest w nitbezpieczeństwie, pod
dani zbieraią się około naczelnika państwa, i od i ego stałości i czujności swego oca
lenia czekają; gdy Kościół iest w niebez
pieczeństwie, wierni zbił-raią się około naczelnika Kościoła wyłącznie czuwające
go nad iego zachowaniem. Oto iest cały absolutyzm i nllra uw ntanizm przeciw któ
remu powstaią dziś z taką zaciętością, któ
rego jedyną przyczyną są c i , którzy bez- bożnemi i buntowniczymi pismami kray i kościół mieszaią.
Ten kierunek umysłów iest tak naro
d o w y , że wszędzie gdzie zgromadzenie lu
dzi pod jakąkolwiek władzą na niebezpie
czeństwo iest narażone, wzywa ono opie
ki tey władzy; a gdy by można przypuścić, ze ludzie do ws] ólnpgo celu zgromadzili się bez naczelnika, któryby niemi w tru
dnych okolicznościach kierował, utworzy
łaby go potrzeba i niebezpieczeństwo.
Dzienniki, które iak się zdaie podięły się zniszczyć budowę towarzyską, podo
bnie iak przedsiębierca podeymuie się wy
stawić gmach materyalny, oddawna dokła
dnie spisywały wszystko co mogło we Fran
cy i przytrafić się prostocie niektóry« ii Ka
płanów , mnie'y ostrożne'y gorliwości dru
g ich, niewiadomości trzecich, słabości in
nych ; przypomniały występki iuż osądzo
ne w trybunałach , powtórzyły gorszące i natychmiast zbite anekdotj , przytoczyły pisma w głębokiemu zostaiące zapomnie- h iu , a wszystko, iak zapewniaią, dla zbu
dowania wieków i na korzyść Beligii.
Zacny urzędnik powołany do obrony towarzystwa, nie m ó g ł poiąć aby znie
sławienie Kapłanów b y ło środkiem zmie
rzającym do zjednania wielkiego szacunku Religii, i tych nowych Reformatorów przed sądem o dążność antireligiyną oskarżył.
Obadvya dzienniki obwinione odesłane zo
stały bez k a ry , z poleceniem nie należą
c e j do sądu, i z same'y tylko grzeczności aby ostrożnieysze b yły na przyszłość. Sąd w iednjm dzienniku znalazł same tylko rzeczy n iew inne, w drugim znalazł na
ganne, których mimo tego nie zganił i klóre żadnego skarcenia nie ściągnę
ł y na autora, chociaż tenże sam sąd w roku przeszłym uczcił zaszezytne'm na
zwiskiem człow ieka, którego postępowanie za naganne poczytał.
Wyrok , który uwolnił od Sądu dzien
nik niewinny, przyięła Publiczność ztea- tralnemi oklaskami; wyrok który uwolnił dziennik naganny, przyięła z milczeniem i przerażeniem; tak, mówi poważnie ieden dziennik , publiczność szanuie i obawia się organów prawa, a c y t! cyt', powtarzane, ostrzegły niebacznych słuchaczów którzy przyklaskiwać chcieli temu co za łaska
wość p oczytyw ali, że nie znaią *ię wcale, i że wyrok który w K u r y tr ie fr a n c u tk im znalazł naganne artykuły, b y ł niezmiernie surowym.
Poniewał obwinione dzienniki podięły sif iedynie oczyszczenia B eligii, przeto z« wszystkich stanów krytykowały same duchowieństwo, i to tylko osobiście, za
pewne dla te g o , Se prywatne życie d u chownych ni* ma prawa do łych samych względów iak prywatne życie innego oby
watela. Lec» gdyby naprzykład przedsię
wzięli byli reformę sądownictwa i żarto
wali sobie s urzędników sądowych, któ.
rych dosyć znaczna liczba iest we Fran
cyi , tak ii może dostarczyć materyałów do potwarzy lub do obmowy — można mnie
m ać, że sąd b y łb y uznał w tych ar tyku- łach wyratną dążność do okrzyczenia i upodlenia sądownictwa, i dzienniki nie wyszłyby całe z przyiacielskiem poleceniem aby nadal większą zachowywały ostrożność.
Ponieważ szło tu tylko o Beligiią, i do tego o Beligiią Katolicką , więc obwinione dzienniki odesłane tylko zostały do swo
ich warsztatów białe iak śnieg; a iednak- że śmiało twierdzą, że bezkarne pisma przeciw którym sławny ienrralny adwokat Seguier z taką moca powstawał, w wymo
wnych swoich rekwizytoryach, nie tok b y ły zdradzieckie, a nadewszystko nie tak upowszechnione iak artykuły zganione lub niezgunione obu dzienników. Filozofowie uderzali na n lig iią gdy była w całey swo-
•ey potędze; liberaliści nasi uder/.aią na nią gdy iest s ła b a , ogień i żelazo przy
kładają do ie'y ran ieszcze otwartych, a te dwa dzienniki, ze swoiemi przenumerato- rnmi płaCącemi lub wolnemi od opłaty, roz
dzielane codziennie aż po karczmach pi
w n y ch , więce'y maią' czytelników w ie- dnym roku aniżeli Wolter czytany tylko w Salonach, miał ich przez cale życie
swoie.
Powody wyroku który uniewinnia oba- dwa dzienniki, powzięte są z niebezpie
czeństw na inkie dziś narażony iest kośt ioł gallik-ańsk i , — ale niedla tego żeby człon
kowie duchowieństwa, przeciw któremu wymierzone są artykuły obu dzienników oskarżeni byli o pisanie lub mówienie czegokolwiek coby się sprzeciwiało swo
bodom naszego K o ś c io ła , (mniemam na- w e t, że była mowa o niektórych swobodach innego wcale rodzaiu); — lecz i e inne osoby duchowne lub świeckie okazuią mało przywiązania i szacunku dla maxym gallikańskich; tak więc obwinieni dzienni, karze wystaw ili, a sąd p rzy ią ł, iako śro
dki usprawiedliwienia lub zmnieyszeniu przewinień im przypisywanych, przewi
nienia popełnione przez inn y ch ; co w niejakim względzie podobne iest do o- brony człowieka który powołany do sądu policyi poprawcze'y za to że w yb ił szyby na dole domu gdzie kilku lokatorów mie
s zk a ło , tłó m a c zy ł się tem, że na niego wylano wodę z czwartego piętra.
Gdyby ieszcze swobód kościoła galli- kańskiego bronili ludzie którzy bez
n a z b y tgrubych omyłek o nich mów ićby m o g li,—
l*-cz cóż niyśle'ć o tych którzy zapewne mniemając że nazwiska Bossueta i Fene- lona nieoddzielne są od nauki tt o'ogiczne'y iak są nieoddzielne od zasługi literackiej, nazywaią Fenelona gorliwym tychże swo
bód obrońcą? Niepotrzebną więc iest rze
czą , że ludzie z takim talentem i prawo
ścią iak kardynał Bausset pisali arcydzie
ła historyczne , ieżeli ma bydź wolno ka- żd emu nieukowi który ich nawet nie czy
tał, zaprzeczać naypewniejsze fakta. Fene.
lon b y ł przeciwnie ultramontanistą; o czem można się przekonać czytaiąc opowiadanie tego co się działo na zgromadzeniu du
chowieństwa w r. 1682. Niechże teraz Protestanci nienawidzący Bossueta i filo
zofowie wielbiciele Fenelona ułożą się pomiędzy sobą stósownie do gallikanizrnu Bossueta i ultramontanizmuFepelona wzglę
dem swoiego uwielbienia lub nienawiści.
Tenże sam autor który napisał życie F e nelona napisał także życie Bossueta. Mo
żna w nie'm widzieć z iakiego powodu i w iakich okolicznościach Bossuet podiął się redakcyi czterech artykułów deklara- cyi duchowieństwa kończącey się temi słowy; ,,abe.at quo libuerit — niechay się sta
nie cze'm bydż może.“ Lecz zaiste trudno mu b y ło przewidzieć że ona stanie się w ręku nieprzyiacioł religii narzędziem op- pozycyi i zagłady.
Naydziwnieysza to iest, że ci którzy z oczywistą złą w iarą ndaią , iż wierzą temu iakoby ultramontaniści chcieli poddać wła dzę cywilną pod moc władzy dnehowne'y, nic nie mówią o sektach nieprzyjaznych katolickiej' religii które chcą władzę du
chowną poddać pod moc władzy cywilnćy, i rzeczy y wiście poddały ią wszędzie gdzie są panuiącemi. Pomieszanie takowe władz iest równie potworne w pierwszym iak w drugim przypadku, lecz ostatnie, to iest to, które władzę religiyną pod władzę po
lityczną poddaie , łatwiej sze iest od pier
wszego.
G illikanie tegoczesni którzy są wszyscy wyższe mi ludźmi , przeciwni
ków swoich ( nważaią iako ludzi miernych i okrywaią ich pogardą gorszą w istocie aniżeli cenzura ktore'y wzbraniuią rządo
wi : gdyż co do druku i tolerancyi , tylko dla siebieby ią mieć chcieli.
Jednakże błąd w któren wpadaią ci któ- ! rych 'oskarżaią o pragnienie władzy nie
ograniczonej, łatwo uniewinnić można ; iest on prawie mimowolnym. W roku przeszłym sprawa wyprowadzona we W ł o szech przeciwko karbonarom przed try
bunałami austryackiemi, odkryła caley E u ropie za pośrednictwem dzienników, ta-
.
•
ićrifnic“ wynikaiącą z papierów i Wyznania winowaycó»v „ M istrze doskonali (tak się nas
zyw ał najw yższy stopień taiemnycli towa
rzystw): „polecać będą adeptom rozszerzanie ,,zanad rządu reprezentacyjni-,go, lako nayle- ,,p rzy ¿roc!eh zniszczenia religiii m onarchii.“
Przy iaciele ieclney i drugiey mniemali że Konsty tucycnista i Kuryer pr/.yięli ten za
pis i podięli eię pracować- nad wielkism dziełem zniszczenia ; i stąd pochodzi ta do
syć naturalna .«kłonność do wzmocnienia iedfley i drugiey władzy i do zebrania
» ę okoh) naczelnika Państwa i naczelni
ka kościoła. Zresztą swobody kościoła galJiksńskiego, gdy zostaną oznaczone , i maxymy przeciwne, bodące zupełnie obce kwesty i pomieszania lub rozdzielenia władzy duchowney i świeekie'y, są to mnie
mani:» rów nie dowolne dla obrońców jako leź dla przeciwników, i można uważać że ci którzy powstaią przeciw samowładztwu w polityce,przywłaszc/aią sobie samowładz- two nad opiniami.•'
.z L o n d y n u 13 Sty cz ni a
— Dwór znajdow ał się na operze Meyer Be*ra , Krzyżak w E gipcie, ale w ubio
rze wielkiey żałoby , w tym bowiem wzglę
dzie ściśle we dworzu przestrzegaią ob
rzędów.
— Lord Kanclsrz niebezpiecznie chory.
— Znacznie się podniosły papiery Ame
ryki południowcy z powodu odebrane'y wiadomości o kapilulacyi zamku St. Jean de Ulloa. Papiery kolumbiyskie stały 68 i p ó ł , mehikańskie 7 2 ; spadły potćnt o ieden na sto. Pożyczka mehikańtka traci 12 na sto.
— Odebrano urzędowe wiadomości i Me- liiku donoszące nam o^kapitulacyi zamku St. Juan d’U llo a , zawarte'y 18 Listopada;
na czas niejaki przed kapitulacją wymię- rało bardzo wiele ludzi. Z 600 ludzi 300 umarło gd 1 W rześnia, 200 b y ło chorych a 100 tylko mogło odbywać służbę. B yło w zamku 300 armat, a zapasy woienne wszelkiego rodzaiu szacowane były' na 2 miliony dollarów.
■ — Listy odebrane z Hawany z dnia 5 Gru
dnia donoszą że gubernator zamku S. Ju
an, Jenerał Uioppinger, z officerami, pr/.y- b y ł tamże na korwecie mehikaúskie'y la V iitoria, która pozostała na kotwicy w porcie wewnętrznym.
Czytaliśmy mnóstwo listów dotyczących się te'y sprawy, lecz nie ma w nich tego, aby poddanie zamku przekupstwem otrzy
mane zostało.
— Nadz wyęzayna mehikańska gazeta.z d.
25 Listopada zawiera warunki kapitulacyi datowuney 18 pomienionego miesiąca, oto ich treść:
A rtykuł \ ) Załoga wyydzie z woysko- wemi honorami, z czterema działami, artyl- leryą i pociągiem. — Zezwolono. — 2) Cho
rzy przewiezieni będą do V e r a -Cruz, aby tam miano o nich przyzwoite staranie---- Z ezw olo n o .— 3) Załoga , dowódzcy, offi- cerowie i żołnierze zostaną przewiezieni do Hayanny kosztem amerykańskiego rządu.—
Zezwolono.— 4) Powiewać tylko będzie sa
ma hiszpańska chorągiew aż do czasu w y j ścia z twierdzy. — Zezwolono, pod warun
kiem że twierdza zostanie opuszczona d.
19 o godz. 8 z r ma. — 5) Oflicerowie za- trzymaią swe szpady i ekwipaże. — Ze
zw o lo n o .— 6J Mieszkańcy zamku utrzy
m a j się przy swoich majątkach i przywi
lejach ieżeli zechcą pozostać , i będą nio-
gli, skoró się im podoba wyyśdź ze ws/.y- slkie'm co do nich należy. — Zezwolono, o tyle o ile te przywileie będą zgodne z konstytucyą. — 7) Oblężeńcy wydadzą w ddbréy wierze amm unieye, broń i działa.
Archiwum rządowe będzie przewiezione do Hawanny. — Zezwolono. — 8) Małe sta
tki należące do prywatnych zostaną roz- zbroione i powrócone właścicielom. — Ze
zwolono. — 9) Własność tych którzy e- migrowali ze względów polityczny cli lub z przywiązania do hiszpańskiego rządu , będzie szanowana, i każdemu wólno nią rozrządzać iuż to samemu przez siebie, iu¿
przez pełnomocnika. — Zezwolono , z te- mi samemi wyłączeniami co i w art. 6.
— 10) Jeńcy z obudwóch stron zostaną na wolność wypuszczeni. — Zezwolono — 11) W przypadku gdyby iakie sbatki roz
b iły się] ok oło mehikańskiego portu, oso
by będą miały toż samo bezpieczeństwo które się im tu zapewnia, i zaprowadzą ich do iakiego portu wyspy Kuby. — Ze
zwolono. — 12) Gdyby od daty ninieyszey w dni 90 pó/.nie'y przybył iaki konwoy w celu zabrania za ło g i, będzie uwiadomio
ny iż twięrdza w innych ręku zostaje, do
zwolą mu odpraw iać dalszą podróż i udzie
lą potrzebne'y pomocy. — Zezwolono na dni 70. 13'<) Wszelkie wątpliwości mogące zachodzić będą uważane na korzyść załogi;
wątpliwości te zostaną rozwiązane przez arbitrów wyznaczonych zobudwu stron — 14) Obiedwie strony dadzą zakładników iako rękoymią wykonania traktatu. — Ze
zwolono.
('podpisano) Miguel Suarrez del V a l
le , Miguel Barragon, Domingo L agru, Juan Mariano Bolles.
Poświadczamy: Jose C oppingeri Ma
riano García. (E t-)
— W liście iednym z Vera - Cruz z dnia 20. Listopada iest między innemi : „ W ła
śnie w tey chwili mówiłem z Chirurgiem który wczoray wysłany b y ł do zamku Ulloa. ZupBwnił mnie że garnizon zale
dwie 46 zdatnych do słu ż b y żołnierzy li
c z y , ż* od Sierpnia iuż 350 pochowano, 126 zaś w szpitalach leży. Dziś na ame
rykańskim Szonerze Oflieer ¡eden hiszpań
ski przywiózł depesze do Jenerała Cop- pinger, Wj których mu donoszą z Hpwan- n y , że przed nadejściem IIiszpańskie'y wy.
prawy , nie ma się spodziewać żadne'}' po
mocy.
— Listy odebrane dziś rano z Guayra pod datą 22 Listopada donoszą że Kolum
bia znowu chce zaciągnąć pożyczkę w An
glii i że Pan E lias, rezydent w Bogotá, o nią traktować będzie.
Celem téy pożyczki iest wykupienie pa
pierów któremi przed nieiakim czasem za
płacono wojskowym a które spadły o 75 na sto.
— Odebrano dzienniki z Karakas aż do 17 Listopada, ostatnie wiadomości z Peru donoszą /.« Boliwar b y ł ieszcze w Cusco;
utrzymuią* że Rodil oświadczył Jenera
łowi niepodległycb że gohiw rozpocząć umowę o poddanie Callao.
Podatek dziesięć od sta,‘pobierany od dóbr w Kolumbii iako faxa woienna na nowo ustanowiony z o s t a ł,/ co zrządziło nie mało irieukontentowania.
— Listy odebrane z hrabstw napełnione są wiadomościami zatrważaiącemi; wielka lic-zba rzemieślników i rolników nie ma roboty. W hrabstwie Glocester ieden dom
- 52■ — *
odprawił 1,600 rękodzie Iników a druari
ł660. b
Tim es i S u n ciągle zapewniaią że tru- k ^ t handlowy między Francyą i Anglią o którym tyle mówiono iuż bliski iest z ił r ci n.
— Na dowód iak daleko litografowie na
si szybkość swey roboty posunęli, prr.y- luczaią , ze niedawno Artysta ieden w cza.
sie pożaru zabudowań labrycznych , o k ro -1 pną, tę scenę z mostu Waterloo odryso- w *vł ; mm leszcze ogień ugaszono, niż
i*
y- suuek wystawiony b y ł na sprzedanie.
— Gazety wychodzące w nowym Jorku przebiegaią rozmaite przedmioty, któr- będą należeć do obrad kongressu w Was-*
hingtonie, iako to: opór Georgii, założe
nie dróg i kopanie kanałów , a n*dewszy- stko kanał maiący przechodzić przez p ó ł
wysep Florydy, rozporządzenia tyczące się liandlu i narodowe'y niQrskie'y potęgi, kongress w Panamie i t, d. — S iły każde
go stronnictwa okażą się przez wybór mówcy izby Buprezentantów ; wymieniają na kandydatów Pana M a cla m z Delawa
re , Pana M a r k le y z Pensylwanii i Puna T a ylo r z Nowego Jorku. Dziennik ¿4>nc- rican mniema, że ostatni będzie szcze
gólnie'}- przyiemny rządowi.
— Officer iedsn z korpusu Jenerała M o- ri»son który iak wiadomo z Chittagong do P.rome postąpił wiodąc posiłki Jene- łow i Campbell, pisze z Arrakan dnia 6 Sier
pnia 1825. „ Wyszliśmy w pole pod wedtą Jenerała Morisson w liczbie 8000 ludzi.
Liczba chorych wynosi teraz 6,600. Od
dział z 34 officerów złożony udał się te.
.raz napowrot do Kalkutty. Ubytek offi- cerów iest tak wielki, że teraz 26 pul'kiem uiłody porucznik nazwiskiem Robe dowo
dzi. Dwa oddziały zupełnie zniesione.
S tały one w tak nazwnney przez nas do
linie, śmierci. Skoro się zaczęła pora dżdży
sta, chcieliśmy się dostać w góry Bunzalnws w czółnach własnęy roboty. Dziwiliśmy sie że nas Birmanie nie napastowali , póki- śmy się nie dov\ :edzieli, żtf czekają nawię- cze ieszcze pogorszeni« stanu naszego.
Cieszą nas nadejściem p.tsi łk u 12 pułków, których bardzo potrzebuieiny.“
7. !Uy i»u 2!» Gm ¡lilia.
— Dnia 26 Grudnia Oyciec S. zamknął drzwi święte w koście Ś, Piotra. W innych trzech glównieyszych kościołach obrząd ten odbyli Kardynałowie. Lubo zdrowie Jego Świątobliwości nie dozwoliło mu znaj dować się na nieszporach, przecież przyto
mnym Kył na reszcie ceremoniy , i nie zda
wał się bydź .utrudzonym. Dnia 27 GruTTnia w wieczór udzielał błogosławieństwa. Pu
bliczność powzięła z tego naylepsze nadzi#-
i
<4o Jego zupel'ne'm wyzdrowieniu.
— Jego Świątobliwość wydmie ciągle roz
porządzenia , dowodzące iż się zna dosko
nale na gospodarstwie narodowem. Pomię
dzy innemi postanowieniami tyczącemi się wojskowości, zniósł godność <lotąd zawsze ' przez prałata piastowaną Prezydenta delle arm i,i iak mówią,pragnie poznosić wszystkie Sinecury, które nie czyniąc istotney przy
s ł u g i , staią się iedynie oiężarfin kraiowi.
— Wielu Anglików teęaz Kzym odwiudzu a spodziewaią się ich więcej* ieszcze z po
wrotem 'z Neapolu. I dla tego naiem do
mów podniósł się znacznie; pomieszkanie złożone z sześciu do siedmiu pokóiów k()- 97.tuie na miesiąc 100 do 130 skudów.(ft. />•)
DODATEK.
/-IV * -V» >' aiciA.
%
D O D A T E K
D o N u m e r u 1 2 . M O N I T O R A W A K S Z A W S K 1E G O z d n i a 2 6 S t y c z n i a 1 8 2 6 . UUOH
W I A D O M O S C i L 1 T E R A C K l K.
R ew izya daw niejszych praw we F rancyi.
Czytelnicy nasi przypomną sobie że
w r o k u , 1824 Ludwik XVIII. u tw o r z y ł) , . .
v /, i - i
1I pomnażać sprężyn działaiących,
Komnnssy-ą szczególną z najbieglejszycli j . . , : , , , .
w - j
zbawienną trwogą przerażać p ow in
ny burzycieli spokoynośui,, a bezrAąd i zbrodnie gwałcić ich nie powinny. —
¡W układ /i* Państwa nie można bezkarnie miano- francuzkich prawników i wyższych U-
rzędników Administracyynycli pod Prezy- dencyą Margrabiego P a sto re t, które'y zle
cił’ przeyrzenie ogromney inassy Posta
n o w ień , Dekretów i Urządzeń od począ
tku rewolucyi aż do przy wrócenia władzy Monarchi.czney w r. 1814, wydanych przez czasowych władzców we wszelkich g a łę ziach prawodawstwa i Adininistracyi pu
b lic z n e j; z którychby urządzenia dotąd o- bowiązuiące, lub z obecnym stanem rze
czy zgodne, w systematycznym porządku ułożone bydź m ogły, ’tom m issya ta za
twierdzona przez Karola X . , za odebra
nym rozkazem u ło ż y ła rapport o stanie powierzonego ie'y zatrudnienia, i takowy rapport Prezes Kommissyi w towarzystwie ie'y członków przedstawił Królowi Jmci maiąc stosowną do okoliczności mowę. Od
powiedział na nią Monarcha : „ Mości Pa
nowie! znam ważność pok*conego wam zatrudnienia, i pewny iestem iż dobre do tego wybrano ręce. Za gorliwość i ciągłą piln ość, iakifście dottjd oka za li, oświad
czam wam Mości Panowie moie podzięko
wanie. Król m i nayprzyzwoitsza według praw panować, a potrzeba iest nieuchron
na aby nasze prawa obecnemu stanowi rze
czy odpowiadały ; to iest moiem życze
n ie m , moią wolą. Mam nadzielę iż wszy
scy poddani moi połączą z* mną »we usi
łowania dla dopięcia tego celu. Pracuycie W Panowie w porticzonym wam zawodzie baz przerwy; zaprowadźcie do naszego prawodawstwa porządek i zgodę do iakich tylko są zdolne. Nic zbawiennieyszego nie ma dla poddanych , iak porządne pra
wa, nic ora* bardzi<;y nie ułatwia obo
wiązków panowania. “
Z powodu rozciągłości wspomnionego rapportu, z iaką Kommissya wyłuszcz a zasady, których się w tey mozolne'y pra cy pilnowała, ograniczymy się przytocze
niem niektórych tylko w yiątk ów , zdol nyćh dadź nieiakie wyobrażenie o polece
niu tak ważnem dla stanowczego ugrun
towania public/.pyth praw Francyi. — Je dno z nayważnieyszych dobrodzieystw , powiedziano we wstępie rapportu, iakie Francya winna Restauracyi, iefct przeyrze nie postanowień, któremi się na przemia
ny w ciągu 25 lat rządziła. W żadnym kraiu w tak krótkinijczasie większey mas- sy prayv nie nagromadzono. Trzy pier
wsze zgromadzenia nasze wydały ich prze szło 20,000 (*). Późnie'y starano się ie przynaymnie'y uporządkować; lecz iakże niożna b yło myśl tą przy w ieśdź do skutku wśród takiego nawału postanowień, któ
re codzień wydawano, znowu znoszono, i przywracano dla powtórnego zniesienia Dopókąd bezrząd w kraiu, dopókąd chwilowi w ładzcy nawzaiem się spędzaią, ani przemyślać można o trwałych pra
wach. Aby to nastąpiło, trzeba pierwey
sprawiedliwości nadać moc ie'y w ła ściw ą , j dłilgi czas D ekretu walczyły o pierwszeń- przywrócić porządek i spokoyność. Pra- stwo z prawami, a nawet często bardzo
powagi ich nadużywały, Wyraz Dekret cłioć sam w sobie skromny , przecież nie raz więcey miał mocy od karnego prawa.
Postanowienie tworzące naszą Kommissyą, wspomina wyraźnie o D ekretach, a tak obręb pracy naszey o tyle rozszerzonym z o s t a ł, o ile go zmnieyszać zdawało się usunięcie wyrazu prawo. Mniemaliśmy ie- dnakże iż co natura rzeczy rozdziela, mie
szać tego nie n a le ży ; a przeto wszystkie Akta nie z tego źródła w y p ły w a ią ce, tro
skliwie odłączaliśmy wierni zasadom w Konstytucyi oznaczonym.
Prócz tego powstało między nami pyta
n i e : czyli tylko zważać mamy same posta
nowienia dotąd moc prawa maiące , czyli też i te które iuż zniesione i innemi za
stąpione zostały. Pierwsze zdało nam się w yraźnie niestosowne , a przeto Konimis- śya musiała pierwey zgodzić śię na pewne zasady. W edług prawników' Rzymskich wyyście z użycia iakowego prawa nazywa
<ię żywem zniesieniem i e g o ; lecz nie za
wsze bezpieczna zdanie podobne za p o wszechną przyj mow ać m a x y m ę ; zdaie się rzeczą bezpieczniejszą pilnować się te'y zfisdy, że prawa są obowiązujące,póki w y raźnie przez inne zniesionemi nie /ostaną, i żę taż sama tylko władza znosić ie mo(- ż e , która ma praw o stanowienia ich. Cóż- h\ się stało z towarzystwem gdyby obo- wiązuiące prawo dowolnie uważane bydź Bnngła, za zniesione ? “
Dla dania dokładnieyszego wyobraże
nia o trudnościach i ogromie polecone'y p r a c y , Kommissya w rapporcie swoim wspomina na przykład tylko postanowie
nia tyczące się praw karnych. Miano
wany do tey pracy Referent, postanowie
nia tego rodzniu ( P raw a, Dekretn , Urzą
dzenia, W n io s k i) w liczbi e >1715 na 46 oddziałów podzielił. Kommissya zaś do dnia 26. Listopada 43 takowych oddzia
ł ó w , 1569 postanowień ob eyn m iących , wzięła pod rozwagę. W liczbie tyci) posta
nowień b y ło 225 które albo w całości albo w części są obowiązuiące. Reszta 1344 z małym w yiMkiem niektórych o zn a czeń , które nie są treści prawa karnego, uważać się maią zdaniem Kommissyi Za zniesione. Do ukończenia więc t e y części pracy pozostało Kommissyi roztrząsnąć 3 Jeszcze o d d z i a ł y , obeymuiące 146 posta
nowień lub urządzeń karnych.
(*) Z g r o m a d z e n i e K o n s t y l u c y y i i e 3 / | ł 8 , Z g r o m a d z e n i e p r a w o d a w c z e a <<)<>, K o n w e n t 15 , i .
wicie gdy więcey chodzić powinno o ich zmnieyszenie. Sprężyna w machinie Pań
stwa niepomagaiąca do przyspieszenia ru
chu lub zregulowania go , przeszkadza po
rządkowi i niszczy' go. Prawodayvca prze
to nie powinen dawać sluszne'y przyczy
ny do zażaleń, i poddanych prawom swo
im bezpolrxebnie nie utrudzać wyrokiem swey woli. Posłuszeństwa ludów przecią
żać nie należy. Z driigiey strony nie
stałość prawa pozbawia ie po w iększej części tego szanownego charakteru, k tó
rym się zalecać powinno; bo czas nie mało się przykłada do nadania prawom coraz większey mocy i szacunku, tem sa- mem że trwałość ich długa niezaprzeczo
nym .staie się dowodem ich stósowności do potrzeb i położenia lu d ó w , ich zgody z obyczaiami narodu. “
Dale'y powiedziano w rapporcie: Przy rozkładzie pracy trzymaliśmy się łych wielkich mass na iakie prawa wszystkie rozd/.ielaią się stosownie do .swe'y treści;
rozróżniliśmy przeto : prawa polityczne i konstytucyyne: prawa tyczące się reli- gii stanu i innych w yynań: publiczne
go wychowania : urządzenia i ogólnych zasad Administracyi wyższey i niższe'y:
ustawy sądowej': prawa C y w iln e , karne i policyyne : w oyn y, m arynarki, Skarbu.
Przedmioty te powiększey części są tak obszerne , iż roztrząśnienie icli szc zeg ó ło we pomiędzy dwóch członków rozdziela
ne bydź m u sia ło .— Postanowienie Króle- skie mianuiące K om m issyą, poleca ie'y tylko przeyrzenie i uporządkowanie po
stanowień , Dekretów i innych Urządzeń przed przywróceniem Monarchii wydanych.
Wyraz prawa wcale tam 'nie wspomniany, lecz podobnaż zajm ować się urządzenia
mi i postanowieniami, które nicze'm iti- ne'm nie są tylko zastosowaniem praw lub oznaczeniem ich wykonania, nie zastana- wiaiąc się nad samemi prawami? Prawda iż prawa nie są prostemi postanowienia
m i, różnią się od nich we względzie w ła dzy która ie wydaie, we względzie formy w iakie'y są ogłoszone: lecz raz wydane iak iedno tak i drugie •wymaga posłu
szeństwa. Te akta z Kodexu r e w o lu c y j
nego na których zniesieniu naywięce'y za
leży, maią pozorny charakter prawa i są tytułem iego zaszczycone. Kommissya przeto mniemała iż roztrząsanie postano
wień , nie może bydź odłączone od sa- mychże praw; w te'in przekonaniu z na
tury rzeczy wypływaiące'm , tem bardziey umacniała się Kommissya, zważając że rozlrząśnienie konieczne praw korzystne'm bydź m o ż e , a pod żadnym warunkiem nie zaszkodzi. Kommissya żadne'y nie uzyska
ła w ła d z y ; obowiązkiem iey proiektować, ale nie stanowić.— Wyraz prawo ma te
raz s»częsne'm zdarzeniem wcale inne zna
cz e n ie , Konstytucya oznacza sposób iakie władze do stanowienia praw n a le ż ą , iak maią bydź proiektow a p e, rozstrząsane i przez Króla sänke vonowar.n; lecz przez
Z am ach na życie P a n a Trelnwnej-.
( / / a i s z y c iijg w y i ą t k ó w z d z i e i a l^ ttie n to n a o ( í r e - c y i. — O b » cz N . !) M . W . )