ilozofiezna k u ltu ra społeczna wiąże się z dw o
ma zagadnieniam i, k tóre należy przem yśleć, a m ianowicie z koniecznością pogłębienia m y
śli filozoficznej, oraz konkretnym i sposobami filozoficznego dokształcania. W a rty k u le tym będą zaznaczone niektóre ogólnikowe, nie
kom pletne ujęcia i uwagi, po to, by stały się one okazją do bardziej dojrzałych, szczegółowych i p ra k
tycznych przem yśleń.
S P E C J A L I Z A C J A N A U K A F I L O Z O F I A
Był taki okres w historii nauki, w którym jeden człowiek mógł ogarnąć całokształt ludzkiej wiedzy. Był też tak i czło
wiek, któ ry jedyny pośród ludzi znał tyle, ile nauka znać po
zwalała. Było to niew ątpliw ie uw arunkow ane nie tyle geniuszem jednostki i (chociaż w yjątkow ego geniuszu n ik t Arystotelesow i
— bo o nim m owa — nie odmawia), ile raczej stanem ówczes
nej nauki, która staw iała dopiero pierw sze kroki i opanow y
w ała pobieżnie naczelne, podstaw ow e i ogólne praw a zasadni
czych dziedzin rzeczywistości. N auka wówczas była jeszcze tylko filozofią i nie rozw inęła się w nauki szczegółowe.
się one okazją
Taki jednak stan rzeczy nie mógł trw ać długo, gdyż z bie
giem czasu drzewo filozoficznego poznania posiało nasiona z których w yrosły nowe krzew y nauk szczegółowych. Procef posiewu z biegiem stuleci wzmógł się tak dalece, że dziś jesteś
m y świadkami olbrzym iego rozrostu nauki przedstaw iaj ąceg<
obraz już nie jakiego olbrzymiego drzewa poznania, ale wprosi lasu, w którym poszczególnemu człowiekowi znającem u jakąś gałąź nauki, trudno jest się zorientować.
Dochodzi niekiedy do tego, że naw et naukow cy (zwłaszcza początkujący ale nie tylko oni) z trudem orien tu ją się w spe
cyfice badań danej nauki, w jej stosunku do innych gałęzi nauk, a także do filozofii i światopoglądu w ogóle, wskutek czego w ystępuje m ieszanie takich pojęć jak: światopogląd, filo
zofia, nauka. S praw y w yglądają jeszcze gorzej, gdy naukow ej (nawet bardzo w ybitni jak Eddington, Heisenberg, Jeans), któ
rzy posługując się swoistą m etodą w obrębie przez siebie obra
nej specjalności doszli w niej do poważnych w yników •—- sto
sując tę sam ą m etodę do zagadnień nie mieszczących się w obrębie ich przedm iotu, w ypow iadają zdania ogólne, filozo
ficzne, co najm niej dziwne, często nieuzasadnione, a niekiedj wręcz absurdalne.
Inteligentow i a naw et naukowcowi, zwłaszcza dążącemu do pewnych uogólnień i syntezy niełatw o jest ustrzec się zbyt szerokich i nieuzasadnionych uogólnień, gdy nie posiada m ini
m alnej przynajm niej znajomości filozofii i m etody jej upra
wiania. A jednak „synteza” nauk, pew ne ich uogólnienie, jest konieczne dla wykształcenia dzisiejszego człowieka. Także dla dobra samej nauki jest potrzebne, a naw et konieczne, b y nau
kowcy znali filozofię i specyfikę jej badań, a to w celu uchro
nienia nauki od pochopnych pseudofilozoficznych uogólnień, od nieuzasadnionych i paralogicznych wniosków, a w rezulta
cie w tym celu, aby nie zmieniać, nie przesłaniać, nie krzywić
i nie deprecjonować trw ałych zdobyczy nauki przez obiektyw
ne nieuzasadnione, choć subiektyw nie niekiedy „genialne”
syntezy.
Zresztą inteligent a naw et naukowiec, zawsze (na szczęście) pozostaje człowiekiem, w którym n u rtu ją tendencje poznawcze ogólne, bo ludzkie. Chce więc wiedzieć czym jest on sam, jakie jest jego przeznaczenie, jakie pochodzenie. Spontanicznie zasta
nawia się nad św iatem i jego sensem, jego naczelnym i praw a
mi: zasadą tożsamości, niesprzeczności i racji dostatecznej (bytu) a także nad swoim własnym poznaniem. I tu rodzą się, rosną i spiętrzają coraz to nowego rodzaju problem y, bardzo żyw ot
ne, na k tó re nauka szczegółowa nie daje (bo dać nie może) odpowiedzi, gdyż nie mieszczą się one w obrębie jej przed
miotu i m etody. Naukowiec będąc żywym człowiekiem a nie posiadając zaplecza filozofii, poczyna upraw iać domorosłą filo
zofię, która w w ielu przypadkach przypom ina dociekania filo
zofujących fizyków jońskich. Ogólna znajomość filozofii nie tylko uchroniłaby go jako człowieka od zbędnych niekiedy poszukiwań, ale co więcej — zaoszczędzoną energię psychiczną popchnęłaby w kierunku rzeczywistych nowych, niezbadanych jeszcze problemów.
Z N A J O M O Ś Ć F I L O Z O F I I P O S Z E R Z A H O R Y Z O N T Y M Y Ś L I
Najogólniejsze, pierw otne koncepcje filozoficzne czerpiemy z potocznego języka. Chyba nie m a człowieka, który by jakoś po swojem u nie filozofował, to znaczy nie stara ł się w jakiś ostateczny, dla siebie przynajm niej, sposób ustalić wiadomości o świecie i sobie samym. Ta domorosła filozofia rozw ija się w każdym człowieku w raz z mową, z językiem , któ ry jest za
razem bazą i bardzo czułym „narzędziem ” filozoficznego myślenia. W języku potocznym, przednaukow ym jest bardzo wiele filozoficznych sform ułow ań, oczywiście w stanie niespre- cyzowanym i nieuzasadnionym . W raz z językiem , którym czło
wiek się posługuje, dociera doń jakaś podstawowa życiowa
mądrość, czyli zalążkowe ujęcia filozoficzne, k tóre z biegie czasu składają życiowy egzamin i zasadniczo w ystarczają <
norm alnego rozwoju człowieka.
Przednaukow a jednak i domorosła filozofia nie stanow i a zwartego system u m yślenia, ani też nie potrafi skutecznie san siebie obronić wobec najrozm aitszego rodzaju zorganizow nych lecz niekiedy dowolnych, bo apriorycznych. SDOłsobó zorganizowanego m yślenia. Dlatego też pojawia się konieczno;
upraw iania filozofii naukow ej takiej, k tó ra z jednej stroi jest metodycznym, bo uzasadnionym system em myśleni a z drugiej nie odryw a się od rzeczywistości, nie podchod do niej z jakim iś prekoncepcjam i, m niej lub bardziej dowo nymi, ale stara się tę rzeczywistość najogólniej tłumaczy w ykryć w jej łonie takie praw a i zasady, które pozwolą ; zrozumieć w jej podstawowych stru k tu rac h bytowych.
Niemal każdy filozof, lub system filozoficzny przejawi tendencje znalezienia takich podstawowych praw rzeczyw stości.
O wiele więc bogatsza staje się m yśl tego, kto zna filozof i jej historię. Jest to przecież najstarsza z nauk, najbogatsi w doświadczenia, m ająca w przeciągu wielu stuleci na sw służbie najtęższe um ysły ludzkości. N ikt nie może być oboję ny wobec tego, co najbardziej dotyczy w łaśnie samego czł wieka i spraw z nim nierozdzielnie związanych. Tu sama zn jomość tych spraw i różnych rozwiązań, jak ie pojaw iły s w ciągu dziejów myśli ludzkiej ogrom nie poszerza umysłowoś Człowiek, zwłaszcza specjalista w jakiejś dziedzinie przesta być ogólno-kulturalnym analfabetą, wyspecjalizowanym tyli w swoim zawodzie. Z tej znajomości korzysta nie tylko on • żywy człowiek — naukowiec, ale także i sama nauka, któ:
uprawia. Wówczas bowiem badacz dostrzega, że te sam e zagai
nienia są rozmaicie rozpatryw ane, jak tego doświadcza anal
gia nauk filozoficznych, gdzie ciągle te same problem y są nieu
stannie inaczej ujm owane i z innych aspektów naświetlane.
Poznanie zagadnień filozoficznych daje jeszczs znacznie więcej niż tylko poszerzenie umysłowości o znajomość różnych podejść do rzeczywistości — ono kształci system atycznie samą myśl człowieka, w yrabia w nim najcenniejszą chyba rzecz, jaką jest mechanizm refleksji, która jest nieodzowna przy od
powiedzialnym badaniu rzeczywistości oraz przy spełnianiu wszystkich ludzkich czynności na jakim kolw iek odcinku życia czy też prac społecznych, urzędniczych czy dydaktycznych, czy wreszcie czysto badawczo-naukowych. Żadna z nauk nie wpływa tak bardzo na w yrobienie m echanizm u refleksji, tej specyficznie ludzkiej właściwości poznawczej, jak filozofia.
Różnorodność bowiem rozwiązań najbardziej ludzkich proble
mów zmusza do m yślenia i szukania odpowiedzi, które z tylu rozwiązań najbardziej zbliżają się do praw dy, do obiektywnego stanu rzeczy. Ponadto w samej metodzie filozofii jako nauki leży refleksja, która w innych dziedzinach nauk nie występuje tak jasno jak właśnie w tradycyjnej „królowej n au k ”.
C E L E U P R A W I A N I A F I L O Z O F I I
Celowość nauczania filozofii i jej m etody stały się przed*
miotem zainteresow ania nie tylko samych specjalistów — filo
zofów, ale również m iędzynarodowych organizacji oświato
wych. W latach 1951— 1952 UNESCO przeprowadziło w 21 kra
jach ankietę w spraw ie nauczania filozofii w szkołach śred
nich i wyższych oraz poza nimi. K w estionariusz składał się z 82 pytań, nieraz bardzo złożonych, a nadesłane m ateriały zostały opracow ane przez K om itet Ekspertów , składający się z 10 osób różnych narodowości (Włochy, F rancja, NRF, Anglia, Egipt, USA, Indie, Kuba). UNESCO opublikowało charaktery
stykę stanu nauczania filozofii w różnych krajach, dodając do
dzieła wnioski i zalecenia, k tóre są ta k cenne, że w arto je przedstaw ić szerszemu gronu czytelników.
K om itet Ekspertów doszedł do przekonania, że samą filo
zofię należy uważać za wiedzą ogólnoludzką i osobistą zarazem , a więc taką, k tó ra dotyczy zagadnień pojaw iających się nie tylko przed specjalistą, ale przed każdym człowiekiem, i zagad
nienia te każdy na nowo i na sw oją odpowiedzialność podej
m uje, i w m iarę swoich możliwości rozwiązuje przy pomocy refleksji.
D latego też celem nauczania filozofii w inno być realizow a
nie następujących zasadniczych wartości:
1. Nauczanie człowieka samodzielnego, ścisłego i krytycz
nego m yślenia (m istrz m a się stać nie tyle wykładow cą „wbi
jającym ” wiadomości w głowę słuchaczy, ile przewodnikiem pom agającym im w uśw iadam ianiu sobie problemów);
2. Pogłębienie autonom ii osoby ludzkiej, która m a się ustrzec skrajności, indyferentyzm u z jednej, a dogm atyzm u z drugiej strony;
3. W yrobienie poczucia rzeczywistych w artości ogólnoludz
kich i upowszechnienia ich;
4. Przyczynienie się do urobienia jedności k u ltu ry ludzkiej;
5. Przyzw yczajanie do okazywania szacunku dla cudzej wolnej refleksji, do pogłębienia w yrozum ienia i tolerancji;
6. W pojenie w obyw atela, przez nauczanie m yślenia, po
szanowania dla swobód dem okratycznych w skali państwowej i m iędzynarodowej.
Tak ogólnie naszkicow ane konkretne cele wykształcenia filozoficznego są możliwe do osiągnięcia przy spełnianiu nie
zbędnych w arunków , jakim i są:
1. Pełna wolność człowieka w korzystaniu z upraw nień przysługujących m u z n a tu ry i uznanych przez społeczność na
rodową i m iędzynarodow ą (libertas academica) uniw ersytetów ,
profesorów i studentów ;
2. Wolność od wszelkiej ingerencji ideologicznej, politycz
nej i religijnej;
3. Intelektualne przygotowanie studenta. Studia filozoficz
ne wym agają pewnego m inim um wykształcenia, bez którego filozoficzne zagadnienia mogą stać się w ogóle niezrozumiałe.
Środki nauczania sprow adzają się, zdaniem K om itetu Eks
pertów do:
1. W ykładów osobistych profesora (rzecz niezastąpiona, gdyż tylko w wykładzie można przedstaw ić i omówić problem, który stoi przed myślą),
2. Sem inariów i ćwiczeń,
3. L ektur i kom entowania klasyków, 4. filozoficznych kół dyskusyjnych, 5. Pisania wypracowań oraz egzaminów.
K orzystając z tradycyjnych środków nauczania Komitet Ekspertów UNESCO zwraca również uwagę na sposób i cha
ra k te r nauczania filozofii. Nie powinno ono być suche, akade
mickie, oderw ane od życia, ale przeciwnie w yrastające z życia, bliskie mu, wywołujące entuzjazm.
W nauczaniu należy się wystrzegać zarówno sceptycyzmu, jak ’ dogmatyzmu; unikać wszelkiej propagandy ideologicznej, politycznej i religijnej; wykładowca w inien swe w ykłady prze
prowadzać system atycznie i porównawczo, uwzględniając myśl filozoficzną daw niejszą i nowszą, zachodnią i wschodnią. Nau- czanie filozofii winno uwzględniać najnowsze zjaw iska życia filozoficznego, ale nie w oderw aniu od innych dziedzin wiedzy, jakim i są filologia klasyczna, nauki ścisłe, przyrodnicze, hum a
nistyczne, społeczne, polityczne Ud., tak, b y filozof po ukoń
czeniu studiów nie stał się specjalistą pozbawionym ogólnej k u ltu ry intelektualnej.
Przed kończącymi studia filozoficzne powinny otw ierać się
perspektyw y pracy nie tylko naukowo-twórczej i dydaktycz-
D ysk u sja w śród k la sy k ó w
Zakład Teologii o k u p u j ą h u m a n iś c i
nej, ale także kulturalno-społecznej, takiej jak: bibliotekar
stwo, dziennikarstwo, adm inistracja, sądownictwo itp.
Wnioski i zalecenia UNESCO dotyczą przede wszystkim filozofii nauczanej system atycznie w instytucjach i wydziałach filozoficznych, ale w pewnej m ierze dadzą sią realizować i w innych w arunkach kształcenia filozoficznego. U jm ują one skrótowo i syntetycznie, to co można powiedzieć o filozofii n aj
ogólniej pojętej.
S P O S O B Y F IL O Z O F I C Z N E G O D O K S Z T A Ł C A N IA
Mając na uwadze potrzebę i cele filozofii, należy się z kolei zastanowić nad ustaleniem konkretnych sposobów realizacji wykształcenia filozoficznego. Samo bowiem teoretyczne prze
konanie o potrzebie znajomości filozofii nie rozw iązuje spraw i w ich praktycznym zastosowaniu. Spraw a ta jest bardzo ważna i wymaga dłuższego czasu oraz bardziej szczegółowego i konkretnego przem yślenia. Można tu przedstaw ić w najogól
niejszym tylko w zarysie konkretne sposoby wychowania w fi
lozofii.
1. Szkoła podstawowa. W ykształcenie filozoficzne trzeba zaczynać nie od uniw ersytetu, ani naw et od propedeutyki filo
zofii w liceum, ale od pierw szych lat używ ania rozum u przez człowieka, konkretnie od pierw szych klas szkoły podstawowej.
Zasadniczym argum entem przem aw iającym za w prow adze
niem nauczania filozofii (oczywiście na odpowiedn’m, dostoso
w anym do umysłów, poziomie) już od szkoły powszechnej (pod
stawowej) — jest sam rozwój człowieka. To w łaśnie dziecko od pierwszej chwili, gdy zaczyna budzić się jego intelekt, ,staw!a otoczeniu najbardziej filozoficzne pytania: co to jest? Skąd tu?
po co to? Trzeba naw iązywać do tych pytań od pierw szych chwil i dawać odpowiedzi możliwie jasne i poważne.
W szkołach podstawowych niew ątpliw ie trudno wykładać
dzieciom jakieś oderw ane problem y teoriopoznawcze czy też
m etafizyczne, ale istnieję dziedzina, k tó ra szczególnie n ad aje się dla umysłowości dziecka; je st nią etyka. N aturalnie nie sposób w ykładać dzieciom etykę system atycznie i problemowo, ale można i trzeba zasadnicze przekonania etyczne poruszać przy okazji np. nauki języka ojczystego. Szczególną uwagę nale
żałoby zwrócić na przysłow ia ludow e i u ta rte powiedzenia.
Zarówno przysłow ia ja 1, pow iastki i bajki ludowe odpowiednio pod kątem potrzeb w ychow ania filozoficznego pom yślane i z re dagowane, mogą stać się bardzo dobrą podstaw ą dla budzenia zarówno intelek tu m łodych ludzi, jak i um acniania ich dobrych skłonności.
2. W szkołach średnich nauczanie filozofii należy posunąć dalej i złączyć je z różnym i przedm iotam i. W tym okresie n a leży um ysł ucznia form ow ać do ścisłego odpowiedzialnego m y ślenia. N ajlepszym chyba do tego środkiem będzie położenie mocniejszego nacisku na naukę gram atyki. Ju ż poprzednio zo
stało zaznaczone, że język potoczny zaw iera w sobie bardzo w iele m ateriału filozoficznego. P rz e d t w szystkim sama b u dowa języka jest logiczna: stąd zwrócenie uwagi n a gram atykę, na jej dobre przysw ojenie, może stać się bardzo cenną pomocą dla w yrobienia poczucia odpowiedzialnego używ ania języka oraz szkołą uzasadnionego m yślenia. Jest niew ątpliw ą szkodą dla młodego pokolenia, że w naszym średnim szkolnictwie tak m ałą uw agę zwrócono na nauczanie języka łacińskiego i grec
kiego. G ram atyka tych języków poważnie kształci um ysły w ścisłym m yśleniu. Z doświadczenia wiadomo, że ci, którzy ukończyli gim nazjum typu klasycznego, zwłaszcza dawnego, z 8-letnim nauczaniem języka łacińskiego i 5-letnim greckiego, w ogólnych uzdolnieniach i przygotow aniu do studiów uniw er- syteckich stali wyżej od swoich kolegów, którzy uczyli się w gim nazjach typu m atem atycznego lub przyrodniczego. Oczy
wiście nie jest to reguła żelazna, ale niem niej jest to znam ien
ne, choć ogólne doświadczenie.
Obok nauki gram atyki należałoby położyć nacisk na to, by do program u różnych przedm iotów wprow adzić w ypisy z lite
ra tu ry filozoficznej, zarówno europejskiej jak i wschodniej.
W dużej mierze sprawę tę ułatw ia biblioteka dzieł lite ratu ry klasycznej. C zytanie np. dialogów P latona a naw et E ty k i N iko- m achejskiei czy poszczególnych trak tató w K artezjusza, Locka, Bacona, Tomasza z Akwinu i innych, m oże bardzo w iele pomóc w w yrobieniu m yślenia u młodzieży szkół średnich.
Młodzież od najw cześniejszych lat stykając się ze sform uło
w aniam i poważnymi, z autentyczną m yślą i problem em wcześ
nie dowie się, że w iele zagadnień czeka na rozwiązanie.
Osobną sprawę, k tórą należałoby przem yśleć jest prope
deutyka filozofii. Obecnie w szkołach tego przedm iotu nie ma.
P rzed wojną także propedeutyka nie daw ała młodym um y
słom tego, czego się po niej można było spodziewać. P rzede w szystkim na ten przedm iot było za mało godzin i co gorsza za m ało lat. Filozofia w ym aga nieustannego przem yśliw ania i refleksji, wobec czego lepiej w dwóch latach m ieć propedeu
tykę w m niejszej ilości godzin, aniżeli naw et zwiększyć ilość godzin na jednym tylko ostatnim roku.
W propedeutyce należałoby więcej m iejsca poświęcić na problem y filozoficzne i to kosztem w ykładów samej logiki. Po
nadto tak logiczne, jak i system atyczno - filozoficzne zarysy problemów, winny być przedstaw ione w rozwoju historycznym . Trzeba więc w propedeutyce pokazać przy jakiej okazji dany problem narodził się, jakie otrzym ał pierw otne sform ułowania i jak był interpretow any przez najw ybitniejszych filozofów, wreszcie — dać skrótowy obraz obecnego stanu pojęć w tej dziedzinie. Dalej w propedeutyce filozofii więcej m iejsca n a
leży poświęcić zagadnieniom m etafizycznym i etycznym , albo
wiem te dwie dziedziny filozofii łączą się najbardziej z życiem ludzkim. Na koniec propedeutyka filozofii powinna usystem a
tyzować najogólniej te w szystkie wiadomości, jakie młody
um ysł n ab rał do tej pory roku w toku nauki w szkole p o d sta
wowej i średniej.
3. Filozofia na uniw ersytetach. Osobną dziedzinę stanowi problem uniw ersyteckiego kształcenia filozoficznego. U niw er
sytety, a naw et wyższe szkoły o charakterze technicznym nie mogą na żadnym w ydziale rezygnować z dokształcenia filozo
ficznego. Dokształcenie to powinno iść w dw ojakim kierunku:
przede w szystkim w system ie kolokwiów z czytania pełnych lek tu r klasyków filozofii. Stąd na każdym roku studiów uni
w ersyteckich pew ne kw antum czasu i zajęć właściwie dla da
nego kierunku studiów, winno być przez wydział wyznaczone dla studenta, tak by w toku lat uniw ersyteckich, zapoznał się on z najcelniejszym i osiągnięciami myśli ludzkiej w dziedzinie filozoficznej.
D rugi kierunek, rów norzędny, to znajomość historii filo
zofii, też na w szystkich w ydziałach szkół wyższych. Historia filozofii w inna być w porów naniu do dzisiejszych stosunków skrócona i inaczej podana. Nie chodzi m ianowicie o to, by stu dent obciążał swą pam ięć danym i biograficznym i, by wiedział dokładnie kto, co, gdzie i kiedy napisał, ale by znał problem y filozoficzne. H istorię filozofii trzeba napisać pod kątem histo
rii problem ów filozoficznych. Podręcznik historii filozofii w i
nien pokazyw ać, choćby w najkrótszych, szkicowych tylko rzu tach, jak problem y filozoficzne pow staw ały, jaka była ich p ier
w otna treść, ja k i pod jakim i w pływ am i m odyfikow ały się oraz jak obecnie w yglądają.
N iestety tak ie opracow anie historii filozofii jeszcze nie ist
nieje. D latego też napisanie takich podręczników jest palącą koniecznością i nasze in sty tu c je naukow e, uniw ersyteckie jak KUL a zwłaszcza W ydział Filozoficzny P. A. N. w inny p rzedy
skutow ać te spraw y, bo> jest to rzecz ogrom nie ważna. Chodzi
o podniesienie filozoficznej k u ltu ry społeczeństwa, o ukrytycz-
nienie m yśli, o w ychow anie człowieka.
Przedstaw iony szk'c, najbardziej ram ow y i niepełny, w i
nien być w praktyce szczegółowo przem yślany przez szereg lu dzi m ających w tym względzie niejedno do powiedzenia. Kon
k re tn e opracow ania tego zespołu zagadnień nie mogą jednak być dokonane na konferencjach i zjazdach, bo tam nie tworzy się nauki, ale w drodze powołania pew nych gru p naukowców i pedagogów; oni to opracow aliby konkretnie poszczególne zagadnienia pryw atnie, a potem na większych zebraniach, po
święconych poszczególnym latom studiów, ustaliliby ogólny ch a rak ter dokształcenia filozoficznego.
O. A lbert M ieczysław Krąpiec OP
F r a g m e n t w n ę t r z a
Zakiad H istorii Sztuki. Pracow nia