• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2011, nr 30 (400).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2011, nr 30 (400)."

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

PBZtnSłEBIORSTWOPROOUKCYlNOHAHnBwofuStUGOWE

Nasz Partner

POWIATU KLUCZBORK - OLESNO

www.kulisypowiatu.pl

mm mimomy

Pani Anna Birecka skończyła sto lat Urodzi­

ny obchodziła w gronie licznej rodziny - dzieci, wnuków, prawnuków, a nawet praprawnuków.

Były życzenia, toast, a tak ­ że list od premiera Donal­

da Tuska.

s.4

transport pompa

46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08,603 689 021

www.wlodar.com.pl

szpitalny

ODDZIAŁ

rat

OLESNO i

Adam Ulbrych kupił zrujnowany popegeerow- ski folwark Rozalia i przy ­ wraca mu-dawną świet ­ ność. Prowadzi dzia­

łalność ekologiczną i edu­

kacyjną.

s. 8

OPOLSKA MARKA

Wiceprezes firmy Las Form Stanisław Muszyń ­ ski, redaktor Roch Antko ­ wiak i Szkot Gordon Con­

nolly - to laureaci Róż Olesna. Najważniejsze nagrody w gminie bur­

mistrz wręczył w obecno ­ ści setek oleśnian. s. 12 Ludzie ustawiają się w

kolejce już o 3. w nocy.

Niektórzy przychodzą tu co miesiąc. Godzinami koczują na trawniku, cze­

kając na darmową kaszę, mąkę czy mleko. s. 15 Reaktywowany po kilkuna­

stu latach LZS zorganizował dwudniową imprezę, w trakcie której bawili się mieszkańcy niemal całej gminy Rudniki.

s.38

Modelarz Beniamin Bryłka z Dobrodzienia i kulomiotka Anna Wloką z Brońca zdobyli srebr ­ ne medale światowych i euro­

pejskich imprez.

s. 36, 37

- Co z tego, że na polach

i łąkach

cieki wodne, któreratować mająprzed

zalaniem, skoro nikt nie dba o

ich utrzymanie

- mówią rolnicy z gminy Gorzów Śl. s. 15

Posadzki itynki - agregatem, tel. 605 568 901

Czyste A

rozwiązań^ Adesilex 40zł / 25 kg P9

CENTRUM

SPRZEDAŻY

Praszka, ul. Piłsudskiego43, tel.34 359 04 75

Keraflex Maxi SI yMBES 40zł / 25 kg

Promocja ważna do wyczerpania zapasów

Ponadto w ofercie artykuły wod. - kan. i CO, płytki ceramiczne, materiały budowlane, stal zbrojeniowa.

Wykonujemy instalacje wod.-kan., i CO.

Przypominamy o Wiosennej Loterii!

Zrób zakupy za ponad 2500 zł i wygraj atrakcyjne nagrody

Danuta StasiakW

Wyroby własne oferujemy w sklepach Praszka - Plac Grunwaldzki Olesno - ul. Pieloka Rudniki - Częstochowska Gorzów - Rynek 11 Żytniów - pawilon 65

ISSN 1731 - 9897 Indeks 381314 Nakład 5500 cena 2 zł (w tym 5%VAT) Nr 30

Śmierdzące kurczaki w lesie

Krzywiczyny

Komorzno

Ewa Godyla

intam

Olesno

Planujesz remont łazienki lub tarasu Zrób to z nami!!! ____

&MAPE!

MSjlfcWfrJEl

lEL'EKTiR.yjSZNT

Nestro Lufftechmk GmbH PaulusNettelnstroth Platz D 07619 Schkoelen Tel. +49 3669441 0 Fax +49 3669441 260 re Olesno,ul.Kolejowa 2

300 Olesno (034) 35 053 10 s (034) 35 053 36 nail: infol3nestro.pl

R

eklama

? 603 888 399

Żytniów i Sport 1

Nowa

Wieś 1 Kluczbork |

vxz>

www.nestro.com

EXTRA MASŁA

smak z Olesna

(2)

2 KULISY POWIATU W okół nas 28 lipca 2011

Nasza

sonda internetowa Cytat tygodnia Liczba tygodnia

- Czy wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Senatu to dobre rozwiązanie?

Głosuj na www.kulisypowiatu.pl

Wakacje u dziadków

Joasia i Jagódka Zaradne mieszkają w Londynie. W okresie wakacji przyjechały wraz z mamą Justyną odwie­

dzić mieszkających w Kluczborku dziadków: Halinę i Edwarda Piszów. Gorycz rozstania będą musiały osłodzić wspomnienia i kolorowe fotografie.

Tekst i zdjęcie BaS

Praszka: Konkurs

Sierpień jest

miesiącem trzeźwości

Praszkowskie Stowarzyszenie Rodzin Abstynenckich „Nasza Szansa ” organizuje z tej okazji konkurs.

O

dgadnięcie pięciu z dziewięciu wyrazów kojarzących się z poszczególnymi wersami uprawnia do wzięcia udziału w losowaniu nagród.

Odpowiedzi należy przesyłać na adres Praszkowskie Sto­

warzyszenie Rodzin Abstynenckich „Nasza Szansa”, 46-320 Praszka, Plac Grunwaldzki 9, skr. pocztowa 4, z dopiskiem

„Konkurs”. Termin nadsyłania odpowiedzi - 31 sierpnia 2011 r. Oto konkursowy wiersz:

Minusy życia To od niego była łuna Ona wychowała ćpuna Pewnie ktoś się gniewa w górze

Przysyłając nam - nie róże

Miłośników on zniewala To co może to rujnuje Patrzą więc na niego z dala

I czy swoją biedę czuję?

Stopka

redakcyjna

WYDAWCA: Centrum “KOLISKO”; 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3,

tel. 34/3588774, fax.: 34 359 19 21 Nakład: 5500

Prezes zarządu i redaktor naczelny: Aleksander Świeykowski.

Zatępca redaktora naczelnego - redaktor prowadzący: Andrzej Szatan tel. 34 358 86 21 lub 603 85 14 14 (a.szatan@wp.pl)

Sekretarz redakcji i korekta: Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl).

Redakcja: Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Agnieszka Kozłowska (ramkozlowska@op.pl).

Współpraca: Stanisław Banaśkiewicz, Dominika Gorgosz, Agnieszka Jasiniak, Emilia Kotowska, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka, Justyna Woźniak.

Marketing: Bartosz Szaraniec, tel. 660 745 013, Zdzisław Pochorecki, Kazimierz Zaręba.

Skład komputerowy: Bartosz Szaraniec, tel. 660 745 013, (redakcja_pro@o2.pl) Prenumerata “Kulis Powiatu”: redakcja_pro@o2.pl lub tel. 34 358 87 74, w urzędach pocztowych na terenie woj. opolskiego lub u listonoszy.

Nasz numer konta bankowego: 78 1050 1171 1000 0005 0066 5997 ING Bank Śląski

Księgowość: Biuro Rachunkowe - Alina Poniatowska, tel. 34/35-91-310.

Druk: "POLSKAPRESSE” sp. z o.o. 02-672 Warszawa, uL Domaniewska 41 Oddział w Łodzi

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów.

Nie zamówionych tekstów nie zwracamy.

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.

REKLAMA 660 745 013 lub 34 358 87 74

Gołkowice: Niecodzienne

odkrycie

- W reprezentacji Polski powinni grać zawodnicy, którzy czują się z tego powodu dumni.

Andrei ANASTASI, trener siatkarskiej reprezentacji Polski

Taki jest bilans śmiertelnych ofiar masakry na norweskiej wyspie Utoya oraz zamachu bombowego w Oslo.

A co na to kurczaki?

W jednym z lasów, tuż za Gołkowicami, podrzucono kilkadziesiąt kilo ­ gramów surowych udek z kurczaków. Mogą one stanowić zagrożenie epidemiologiczne.

N

ie trzeba zapuszczać się w las, by zauważyć mięsne znalezisko. Kilka metrów od skraju znajdu­

je się sześć uformowanych drobiowych kopczyków, z których unosi się odrażają­

cy smród zepsutego mięsa.

Do lasu ktoś przywiózł je w plastikowych workach, które też na miejscu pozostawił. O znalezisku poinformowano

straż leśną.

- Czekamy teraz na fir­

mę utylizacyjną — informu­

je Piotr Wiener, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kluczbork.

Zwożenie do lasu kło­

potliwego mięsa nie jest zjawiskiem nagminnym, natomiast zaśmiecanie go odpadami w szczególności przemysłowymi - owszem.

- W zeszłym tygodniu, bodajże w piątek, posprzą­

taliśmy śmieci, a dziś niemal to samo — mówi jeden z roz­

mówców. - Najprościej jest pozostawić zbędne rzeczy w lesie i wówczas problem z głowy. Takie sytuacje najczę­

ściej zdarzają się wieczorem.

Tekst i zdjęcie EW

Około sześćdziesięciu kilogramów udek z kurczaków znajduje się w jednym z gołko- wickich lasów. Kto i dlaczego podrzucił mięso - jeszcze nie wiadomo.

Kujakowice Górne: Sukces

Kołocz pod skrzydłami Unii

Kołocz uzyskał już unijny certyfikat. Ogłosiła to w swoim Dzienniku Urzędowym Unia Europejska w środę 27 lipca.

T

o efekt ponadtrzyletnich zabiegów Konsorcjum Producentów Kołocza Śląskiego, którego siedziba mieści się w Kujakowicach Górnych.

- Zastrzegliśmy nazwę i recepturę - mówi Beniamin Godyla, prezes konsor­

cjum. - Chodzi o to, by tradycyjne śląskie

ciasto było zawsze najwyższej jakości, wypiekane zgodnie z recepturą stosowaną na Śląsku od stuleci.

Kołocz jest 29 produktem regionalnym z Polski oznaczonym unijnym certyfika­

tem.

MZ

reklama

Jeżeli znasz miejsce, gdzie nie dochodzi nasza gazeta, zadzwoń!

My tam dowieziemy!

teł.: 603 888 399.

Bezboleslts komputerowe te-.ty Odczulanie bez leków

TERAPIA BRT LECZY:

: bóle kręgosłupa i stawów ■ > reumatyzm depresje i nerwice oiwakulszowa

ul. Hugo Kołłątaja 10 Opole tel. 503 111 609

Zaginął pies

W niedzielę 17 lipca w Jaworznie (gmina Rudniki) zginął srebrnej maści york.

ies wystraszył się fajer­

werków i oddalił się od domu.

- Świadkowie widzieli jak na wysokości restauracji Złota Kaczka, zatrzymał się czerwony peugeot 206 - re­

lacjonuje zrozpaczona właścicielka czworonoga. - Naj­

prawdopodobniej kierowca złapał psa i zabrał ze sobą.

Pies miał charakterystyczną niebieską obrożę ze świe­

cącymi elementami.

Maczo - bo tak się wabi czworonóg - jest wiekowy — ma osiem lat i problemy z uzębieniem.

- Obawiamy się, że pies może się nie zaaklimatyzować w nowej rodzinie - wyjaśnia właścicielka. — Ja i moje dzieci tęsknimy za nim, a on pewnie za nami.

Na znalazcę czeka nagroda. Telefon: 600 496 681.

Koniec

z biurokracją

1 lipca rząd Donalda Tuska zrealizował to, co 23 lata temu postulował premier ostatniego rządu komunistycz­

nego Mieczysław Rakowski.

Obowiązujące dotychczas zaświadczenia jakich domaga­

li się od nas urzędnicy różnych urzędów, zastąpiły nasze, w urzędzie składane, oświadcze­

nia. Bodaj najczęściej żądany­

mi dokumentami były zaświad­

czenia z urzędów skarbowych o tym, że nie zalegamy z podat­

kami, albo z ZUS-u, że obo­

wiązkowe składki zapłaciliśmy.

Teraz nie musimy już o takie zaświadczenia zabiegać i co najważniejsze za ich wystawie­

nie płacić.

W myśl nowych przepisów każdy urzędnik w gminie, powiecie czy w jednostkach im podległych, bądź w instytucjach o charakterze administracyj­

nym, a także w bankach, spół­

dzielniach — słowem, wszędzie gdzie domagano się od nas zaświadczeń, że wciąż żyjemy i nikomu niczego nie jesteśmy winni, musi uwierzyć w złożone przez nas oświadczenie.

To bardzo ważne decyzje.

One mają nam w zdecydowa­

ny sposób ułatwić codzienne życie. Ich wprowadzenie przez media zostało jakby świado­

mie, nie wiadomo dlaczego, przemilczane. Informacji o tym przedsięwzięciu było niewiele.

Docierają wciąż sygnały, że w wielu urzędach gminnych, powiatowych, w bankach urzędnicy nadal odsyłają nas po zaświadczenia. Gdy im się zwróci uwagę, że teraz już podobno nie trzeba, zaskocze­

ni, zdziwieni twierdzą że to ich urzędu nie dotyczy.

Chciałbym wierzyć, że na terenie naszych dwóch powia­

tów o nowych przepisach wie­

dzą wszyscy urzędnicy. Jeżeli się mylę, to proszę o sygnały.

Nazwy takich urzędów, wraz z opisem sytuacji opublikujemy w „Kulisach Powiatu

Aleksander ŚWIEYKOWSKI

(3)

28 lipca 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 3

Powiat oleski: Służba

zdrowia

Referendum w sprawie szpitala

Tego chcą pracownicy Zakładu Opieki Zdrowotnej. Mieszkańcy powiatu oleskiego mieliby się wypowiedzieć: czy szpital powinien zostać przekształcony w spółkę i kto - ZOZ czy prywatna firma - powinna zajmować się ratownictwem medycznym.

W

ZOZ-ie zawiązała się grupa inicjatywna, któ­

ra chce przeprowadzenia refe­

rendum.

- Grupę tworzą nie tylko pracownicy szpitala, ale też mieszkańcy - zaznacza Józef Adam Kubacki, pełnomoc­

nik grupy i pracownik ZOZ-u.

- Chcemy, by społeczeństwo powiatu oleskiego wypowie­

działo się w sprawie szpitala.

W referendum, o ile do niego dojdzie, obywatele mie­

liby odpowiedzieć na dwa pytania.

- Czy Pan/Pani chce, by oleski szpital został prze­

kształcony w spółkę? — podaje Kubacki. - Czy usługi ratow­

nictwa medycznego powinien świadczyć szpital czy prywat­

na firma?

Przypomnijmy oleski ZOZ przegrał ogłoszony przez Narodowy Fundusz Zdrowia konkurs na ratownictwo medyczne. Ofertę złożył wspólnie z Powiatowym Cen­

trum Zdrowia w Kluczborku jako podwykonawcą. Dyrek­

torzy naszych szpitali odwoła­

li się do opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdro­

wia. Odwołanie zostało w

- Chcemy, by społeczeństwo powiatu oleskiego wypowiedziało się w sprawie szpitala - mówi Józef Adam Kubacki. - Już zbieramy podpisy w sprawie referendum.

całości oddalone. Kolejne tra­

fiło na biurko prezesa NFZ-u.

- Cały czas czekamy na odpowiedź i liczymy, że będzie dla nas pozytywna - informu­

je starosta Jan Kus.

Od 1 lipca ratownictwem

medycznym w powiatach ole­

skim i kluczborskim zajmuje się duńska firma Falek, który wygrała konkurs.

- Dziewiętnastu pracowni­

ków naszego szpitala już otrzymało wypowiedzenia —

mówi Leszek Warchoł, p.o.

przewodniczącego Związków Zawodowych Pracowników ZOZ Olesno. - Sytuacja i atmosfera jest nieciekawa i nerwowa. Każdy boi się, że może stracić pracę.

Grupa chcąca przeprowa­

dzenia referendum zaznacza, że oleski szpital funkcjonuje prawidłowo. Nie ma zadłuże­

nia i co roku wypracowuje zyski na poziomie kilkuset tysięcy złotych.

- Boimy się, że przegrana w konkursie na ratownictwo oznaczać może jedno — pry­

watyzację - mówią pracowni­

cy. - A to pociąga za sobą dalsze cięcia etatów. Naj­

mniej rentowne oddziały po prostu zostaną zamknięte. A pacjenci będą musieli szukać specjalistów na przykład w Opolu.

Pomysłodawcy referen­

dum argumentują, że miesz­

kańcy powiatu oleskiego są jak najbardziej uprawnieni

do tego, by wypowiadać się w sprawie szpitala.

- Dokładali się do jego budowy - mówi Kubacki. - A samorządy poszczególnych gmin dawały składki na zakup pierwszych karetek.

Grupa już złożyła zawia­

domienie o referendum do komisarza wyborczego w Opolu. Powiadomiła też Sta­

rostwo Powiatowego jako organ prowadzący.

- W najbliższym czasie planujemy kampanię infor­

macyjną i już zbieramy pod­

pisy — zaznacza Kubacki.

By doszło do referendum, pod wnioskiem musi podpi­

sać się minimum 10% upraw­

nionych do głosowania mieszkańców powiatu, czyli 5482 osoby. Zaś w samym referendum, o którego prze­

prowadzeniu ostatecznie zadecyduje Rada Powiatu, udział musi wziąć co naj­

mniej 30 % obywateli mają­

cych prawo do głosowania.

- Wierzymy, że Rada Powiatu poprze nasze działa­

nia - dodaje Kubacki. - A obywatele zmobilizują się do głosowania. W końcu to cho­

dzi o zdrowie i życie nas samych.

W środę 27 lipca (w dniu druku naszej gazety) grupa inicjatywna spotkała się z członkami Zarządu Rady Powiatu.

O wynikach tej rozmowy napiszemy w kolejnym numerze Kulis Powiatu.

Sprawę będziemy śledzić na bieżąco.

Tekst i zdjęcie MK

Zapraszamy na www.kulisypowiatu.pl reklama

Zadzwoń: 77 423 43 70* lub 662133 597*

www.pogotowiegotowkowe.info •coauMtarytycwnt-a

str. główna reklama ?5P 1

forum i linki i i archiwum ■w redakcja »F kontakt in i

...

ŁJU.--- --

L____ _______ l

reklama

A 63 @

PLACÓWKA TELEFON INTERNET

GOTÓWKA ZA DARMO

Darmowy rachunek dla małych firm.

P°n

TainWSB«nku8^ .^1

Załóż go na: maleznaczywielkie.pl

Infolinia 801 123 456 (tel. stacjonarne. Era, Orange, Plus, Play) +48 22 530 71 00 (pozostałe sieci i z zagranicy)

Oplata za połączenie według cennika operatora.

(4)

4 KULISY POWIATU W ieści gminne 28 lipca 2011

Chudobę wizytowała aż siedmioosobowa komisja z Urzędu Marszałkowskiego. - Goście mieli mnóstwo pytań - mówi Piotr Kisiel, prezes miejscowego stowarzyszenia.

Czy zdobędzie

tytuł naj piękniej szej ?

Powiat

kluczborski:

PUP dostał

dotacj

Są pieniądze

dla bezrobotnych

Powiatowy Urząd Pracy - jako jeden z trzech pośredniaków na Opolszczyźnie - dostał ponad 420 tysięcy złotych z rezerwy ministerialnej.

To pieniądze na aktywizację bezrobotnych powyżej 45. roku życia.

Chudoba ubiega się o tytuł najpiękniejszej wioski na Opolszczyźnie.

Komisja konkursowa wizytowała miejscowość w czwartek 21 lipca.

- Do konkursu zgłosiła naszą wioskę gmina - na nasz wniosek - mówi Piotr Kisiel, prezes Sto­

warzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi „Dla Chu­

doby”. - Siedmioosobową komisję konkursową już gościliśmy. Na prezenta­

cję naszego sołectwa mie­

liśmy zaledwie dwie i pół godziny, więc musieliśmy zaserwować nasze atrak­

cje i dokonania w pigułce.

Teraz czekamy na werdykt.

Mieszkańcy Chudoby i członkowie miejscowych organizacji oraz stowarzy­

szeń przygotowali się do wizyty komisji bardzo solidnie. Zaplanowali, że jurorzy będą zwiedzać wioskę w trakcie wycieczki rowerowej. W ten sposób od razu poczują chudobską atmosferę - wszak miej­

scowość słynie właśnie z rowerowych wojaży.

- Niestety, przez pogodę musieliśmy nasze plany zmodyfikować — opowiada Kisiel. — Padało, więc

Jurorzy mieli okazję obejrzeć m.in. ścieżkę edukacyjną na te­

mat produkcji dachówek.

zaproponowaliśmy goś­

ciom inny środek lokomo­

cji.

Inny nie znaczy gorszy.

Wizytatorzy przemiesz­

czali się po Chudobie...

wozem strażackim miej­

scowej OSP. Wycieczkę rozpoczęli od placu przy kościele, na którym stara­

niem stowarzyszenia powstał parking. Mogli też zobaczyć niedawno wyremontowaną dzięki hojności mieszkańców kościelną wieżę. Później już z okien wozu bojowe­

go mogli podziwiać malownicze uliczki poło­

żone w dolinie Budkówki, zadbane ogródki i posesje.

- Kolejny przystanek był w strażnicy — opowia­

da prezes stowarzyszenia.

- Tu jurorzy mogli zoba­

czyć jak prężni są nasi druhowie — ile projektów dotąd zrealizowali oraz ile mają na koncie sukce­

sów.

Gospodarze zaprezen­

towali także szkołę, ścież­

kę edukacyjną na temat

produkcji dachówek - wszak Chudoba to wioska dekarzy, szkolną pracow­

nię komputerową, która po lekcjach spełnia funk­

cję centrum kształcenia na odległość i oferuje mnó­

stwo kursów e - learnin- gowych.

- Natomiast w świetlicy wiejskiej w trakcie pre­

zentacji multimedialnej zaprezentowaliśmy wszys­

tkie wiejskie organizacje

— stowarzyszenie, straż, Mniejszość Niemiecką, Caritas, radę parafialną, nasze dokonania, osią­

gnięcia i pomysły - wyli­

cza Kisiel.

Aby trafić do serc juro­

rów, chudobianie raczyli ich ciastem z miejscowej piekarni. Każdy gość otrzymał też dachówkę z... piernika.

-Ale nie była to łapów­

ka, tylko pamiątka, aby sędziowie ciepło nas wspominali - tłumaczy szef stowarzyszenia.

Wizytatorzy zadawali mnóstwo pytań i wszystko skrupulatnie zapisywali w swoich notatnikach.

- Nie wiemy, jak ocenili naszą wioskę, ale już sam udział w konkursie jest dla nas satysfakcją, nawet jeśli nie staniemy na podium - mówi Kisiel. - Po pierwsze to dla naszej wioski promocja. A po drugie — sprawdzian, któ­

ry stopień w drodze do ideału osiągnęliśmy.

Werdykt jurorów znany będzie pod koniec sierp­

nia.

Milena ZATYLNA Zdjęcia archiwum stowarzyszenia

- Ze środków tych organi­

zujemy staże, roboty publiczne i indywidualne szkolenia pod potrzeby pracodawców — wyjaśnia Elżbieta Gabryś, dyrektor PUP.

W ramach robót publicz­

nych zaktywizowanych zosta­

nie dwadzieścia osób na tere­

nie gminy Byczyna.

- Tylko ta gmina była zain­

teresowana i złożyła zapotrze­

bowanie na pracowników w ramach robót publicznych - informuje Gabryś. - Wynika to być może z faktu, że pro­

gram ten zakłada aż siedem- dziesięciopięcioprocentową efektywność.

To oznacza, że aż trzech na czterech uczestników progra­

mu musi zostać po jego zakoń­

czeniu zatrudnionych przynaj­

mniej na trzy miesiące.

- Gmina Byczyna zadekla­

rowała, że z tej dwudziesto­

osobowej grupy zatrudni czternaście osób - mówi dyrektorka pośredniaka.

Pozyskane z ministerstwa pieniądze wystarczą również na zorganizowanie czterdzie­

stu czterech staży.

- Na razie skierowaliśmy na staże piętnaście osób i mamy jeszcze dwadzieścia dziewięć wolnych miejsc — wylicza Gabryś. - Chociaż pracodawcy dopytują o staży­

stów, jednak odstrasza ich właśnie konieczność zatrud­

nienia.

Stażyści trafili m.in. do fir­

my brukarskiej, zakładu

reklama

- Cieszymy się z otrzymanych już pieniędzy i będziemy zabie­

gać o kolejne - mówi Elżbieta Gabryś, dyrektor urzędu pracy w Kluczborku.

remontowo - budowlanego, sklepu czy gastronomii.

PUP zorganizuje ponadto dziesięć szkoleń indywidual­

nych pod potrzeby pracodaw­

ców.

- Będziemy się jeszcze sta­

rać o pieniądze na dotacje dla bezrobotnych zainteresowa­

nych własnym biznesem oraz na refundacje dla pracodaw­

ców na utworzenie' nowych miejsc pracy — tłumaczy sze­

fowa pośredniaka. - Potrzeba nam co najmniej czterech milionów złotych.

Bowiem na rozpatrzenie czeka już sto wniosków na dotacje dla bezrobotnych oraz wnioski na refundację sześć­

dziesięciu dwóch miejsc pracy.

- Czekamy również aż ministerstwo ogłosi konkurs na programy aktywizujące bezrobotnych do trzydziestego roku życia - dodaje Gabryś.

Na szczęście bezrobocie w powiecie kluczborskim cały czas spada. W marcu w pośredniaku zarejestrowane były aż 3644 osoby, a w czerwcu aż o 500 mniej - mimo iż masowo zapisywali się absolwenci szkół ponad- gimnazjalnych. Natomiast pracodawcy najczęściej poszukiwali malarzy, mura­

rzy, tynkarzy, pilarzy, kierow­

ców i ślusarzy.

MZ Zdjęcie Monika KLI F

(5)

28 lipca 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 5

Olesno: Za p roszeńie

Z niemieckiej opery do rodzinnego miasta

W niedzielę 7 sierpnia o godz. 17.00 w sali kameralnej Państwowej Szkoły Muzycznej koncert da Katharina Magiera.

K

atharina Magiera muzyczną karierę zaczynała w rodzinnym Oleśnie.

— Tu chodziła do szkoły muzycznej - informuje Ernest Hober, dyrektor Miej­

skiego Domu Kultury. - Następnie stu­

diowała i ukończyła Wyższą Szkołę Muzyczną w Mannheim o kierunku muzy­

ka szkołna.

Drugi fakultet Magiera zdobyła w Wyższej Szkole Muzycznej we Frankfur­

cie, gdzie uzyskała dyplom śpiewaczki operowej.

- Obecnie jest solistką w operze we Frankfurcie — dodaje Hober. - Można ją usłyszeć w znanych na całym świecie operach na przykład Mozarta "Zaczarowany Flet "czy

"Wesele Figara".

W rodzinnym Oleśnie Magiera da koncert w niedzielę 7 sierpnia o godz. 17.00 w sali kameralnej Państwowej Szkoły Muzycznej. Na fortepianie akompaniować jej będzie Alek­

sandra Płatek. Wstęp bezpłatny! MIK

ogłoszenie

s BANK SPÓŁDZIELCZY W PRASZCE

GRUPA BPS

BANK SPÓŁDZIELCZY W PRASZCE SPRZEDA

NASTĘPUJĄCE MASZYNY I URZĄDZENIA OBUWNICZE:

- Wykrawarka hydrauliczna SVIT - Wykrawarka hydrauliczna SVIT - Prasa elementów spodowych

- Kompresor - sprężarka + ciśnieniowy zbiornik powietrza

- Wyciąg filtrujący

r

- Scierarka do elementów spodowych - produkcja własna

- Szlifierka obuwnicza

r

- Scierarka elementów wierzchnich

ww. maszyny i urządzenia można oglądać w Centrali Banku Spółdzielczego w Praszce, ul. Mickiewicza 1, po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu terminu z panem Piotrem Kaczmarskim, nr tel.: 695 601 323.

- Frezarka

- Rozprasowywarka szwów - Stół intergracyjny

- Maszyna do wklejania nosków IRLEH - Prasowalnica cholewek

- Profilarka przeszew IRLECH - Wytłaczarka Logo

- Maszyny do szycia Minerwa -5 szt.

- Maszyna Durkopp Adler

Rudniki: Na brzeskiej Florydzie

Żołnierskie atrakcj* e dla dzieci

We wtorek 19 lipca 38 dzieci z gminy Rudniki przeżyło niezapomniany dzień w towarzystwie wojskowych z brzeskiej jednostki.

Przejażdżka amfibią podobała się każdemu.

A A

Wycieczka najmłodszych

W

na „Piknik na Flory­

dzie” w Brzegu jest stałym punktem rudnickich wakacji.

- Spędzić dzień z żołnie­

rzami to duża frajda dla milusińskich - przyznaje Janina Pawlaczyk, dyrek­

torka domu kultury w Rudni­

kach, organizatora wyjazdu.

- Zawsze mamy więcej chęt­

nych niż miejsc. Możliwość spędzenia dnia na wojsko­

wym poligonie ma wielu zwo­

lenników.

- Na poligonie przywitali nas żołnierze, strażacy i żan­

darmeria wojskowa - opo­

wiada Wiktoria Pinkos. - Obejrzeliśmy karetkę wojsko­

wą, sprzęt policyjny i stra­

żacki. A pokaz udzielania pierwszej pomocy przydać się może każdemu z nas.

Saperzy zaprezentowali postępowanie z niewypała­

mi, a wszyscy chętni mogli przymierzyć stroje saperskie i pomóc „rozminować” teren jednostki. Do strzelania z karabinków pneumatycz­

nych, wiatrówki, łuków i rzu­

cania granatami ustawiła się

długa kolejka.

- Dwa razy trafiłem w dziesiątkę - cieszy się Woj­

tek, brat Wiktorii. - Nie każ­

dy miał taki fart.

Nie brakło również chęt­

nych do pływania wojskowy­

mi łódkami i na przejażdżkę amfibią. A oglądanie wszyst­

kich wojskowych pojazdów mogłoby trwać bez końca.

- Czołgi są super - dodaje Wojtek. - Taki sprzęt znałem tylko z telewizji, Internetu i gazet. Ale zobaczyć to wszyst­

ko na żywo i jeszcze wsiąść, to marzenie każdego chłopca.

Dziewczynom zresztą też się podobało. Ale najlepsza była przejażdżka amfibią. Trochę trzęsło, ale w tym cała frajda!

Podczas wyprawy na poli­

gon nie mogło zabraknąć przystanku w wojskowej sto­

łówce, a tam iście żołnier­

skiego jedzenia.

- Kiedy nalewali nam wojskową grochówkę z wiel­

kiego kotła, poczuliśmy się jak na prawdziwym poligonie - śmieją się uczestnicy pikni­

ku.

Dodatkowymi atrakcjami

Postrzelać z karabinu chciał każdy, nawet dziewczęta.

wycieczki było zwiedzanie Zamku Piastów Śląskich, nazywanego „Śląskim Wawelem” i kąpiel w brze­

skim parku wodnym.

- Aquapark był najlepszy

— mówi Wiktoria. - Po kilku godzinach w słońcu na poli­

gonie ochłoda przydała się wszystkim. Największym powodzeniem cieszyła się zjeżdżalnia, głęboki basen i jacuzzi.

Kilkugodzinne atrakcje

wyczerpały wszystkich, póź­

nym popołudniem grupa wsiadła do autokaru i pełna niezapomnianych wrażeń wróciła do domu.

Podczas wyjazdu dziećmi opiekowały się: Alicja Grze­

sik, Bogusława Kaczmarek, Janina Pawlaczyk, Kata­

rzyna Pawlaczyk i Małgo­

rzata Pinkos.

Emilia KOTOWSKA Zdjęcia GOKSiR w Rudnikach

(6)

6 KULISY POWIATU W ieści gminne 28 lipca 2011

Bidffiacz- Brodnica: Ekologiczna inicjatywa

Tradycyjnie, zdrowo, po wiejsku

W sobotę 23 lipca gospodarze Agrochatki zaprosili wszystkich chętnych do udziału w Święcie Tradycji Polskiej Wsi.

G

łówną częścią spotka­

nia było włączenie się w ogólnopolski protest przeciwko genetycznie modyfikowanym organi­

zmom (GMO).

- Mówimy „stop GMO”, bo nie zgadzamy się na nisz­

czenie przez korporacje naszej żywości, która jest smaczna i zdrowa - mówią właściciele Agrochatki Elż­

bieta i Jerzy Woźniako­

wie. - Włączyliśmy się w ogólnopolski protest prze­

ciw ustawie o nasiennic­

twie, która otwiera Polskę na uprawę genetycznie modyfikowanych organi­

zmów oraz spowoduje poważne ograniczanie dostępu do tradycyjnych regionalnych nasion.

Uczestnicy święta mieli okazję obejrzeć film o tym, jak żywność z GMO zawo­

jowała rynek amerykański, a koncerny ją produkujące zniewoliły rolników. Opo­

wiedziała o tym również goszcząca u państwa Woź­

niaków Amerykanka Mary Kennedy, która od kilku lat mieszka w Polsce i uczy angielskiego.

- Jeszcze kilkanaście, lot temu zaledwie dwa procent soi wysiewanej w Stanach było genetycznie modyfiko­

wane, obecnie to już ponad dziewięćdziesiąt procent — wyjaśnia Amerykanka. - Żywność genetycznie mody­

fikowana ma katastrofalny

Elżbieta Woźniak oraz Dariusz Żak zaintonowali piosenkę przeciwko skażonej żywności.

Goście Agrochatki bardzo chętni podpisywali protest przeciwko genetycznie modyfikowanym organizmom.

wpływ na zdrowie i życie ludzkie.

Genetyczna modyfikacja polega na sztucznym wsta­

wianiu obcych genów do materiału genetycznego organizmu po to, by uzy­

skać właściwości, których dany organizm nie posiada w sposób naturalny. W przyrodzie w stanie natural­

nym nie spotkamy np.

pomidora z genem ryby,

ziemniaka z genem meduzy, ryżu czy karpia z genami człowieka, sałaty z genami szczura czy soi oraz kuku­

rydzy z genami bakterii, które zabijają owady i uod- pamiająje na środki chwa­

stobójcze.

- Czy mając wiedzę, co tak naprawdę kryje się w produktach spożywczych z GMO, zafundowalibyśmy sobie takie menu? - pytają

- Dotąd nie wiedzieliśmy jak modyfikowana żywność jest niebezpieczna - mówią Lidia i Marek Bączyńscy.

Podczas Święta Tradycji Polskiej Wsi nie mogło zabrak nąć domowego Chleba.

organizatorzy akcji. - Na pewno nie. A decydując się na żywność z GMO, tak naprawdę nie wiemy co tra­

fia na nasze stoły - i do naszych żołądków.

Naukowcy przestrzegają, że genetycznie modyfiko­

wana żywność grozi szerze­

niem się alergii, raka i odporności na antybiotyki.

W wyniku modyfikacji mogą powstawać nowe

białka o charakterze niezna­

nych alergenów i toksyn.

Wiele negatywnych stron jest jeszcze nie odkrytych i skrzętnie ukrywanych.

Goście Agrochatki mogli się podpisać pod apelem o odrzucenie ustawy o nasien­

nictwie. Wszyscy podpisy­

wali się bardzo chętnie.

- Do tej pory nie za bar­

dzo wiedzieliśmy co kryje się pod skrótem GMO i jak

taka żywność jest niebez­

pieczna - mówią Lidia i Marek Bączyńscy z Klucz­

borka. - Teraz będziemy uważniej czytać etykiety w sklepach i robić zakupy bez pośpiechu.

Apel przeciwko GMO podpisała również Ewa Brudzińska z Kluczborka.

Zwracam ogromną uwagę na to, skąd pochodzi żywność, która trafia na mój stół - wyjaśnia pani Ewa. - Nie jem fast foodów. Nigdy nie byłam w McDonaldzie.

A zakupy robię u sprawdzo­

nych dostawców — tych samych od lat. Jedzenie ma dawać siłę, a nie truć.

Państwo Woźniakowie raczyli swych gości trady­

cyjnym wiejskim jedzeniem - na pewno zdrowym i bez GMO. Na stole pojawił się domowy barszcz z bułecz­

kami - z mąki ze zboża pochodzącego z ekologicz­

nej uprawy, pomidory i ogórki niemal wprost z ogródka, świeży chleb, kieł­

baska z grilla, ciasto z jago­

dami - jeszcze ciepłe oraz herbata z miętą i miodem.

- W Polsce jest naprawdę świetna żywność, musimy dbać, by taka została - wyjaśniają organizatorzy akcji.

Protestujący mają nadzieję, że ich apel usłyszą senatorzy.

Tekst i zdjęcia Milena ZATYLNA

Kluczbork: Zaproszenie Dobrodzień: Zaproszenie

TV,P INFO

♦♦ ♦♦

♦♦ ♦<

♦ ♦ ♦ ♦

♦ -♦

Na rowerach do Koko tka

Klub rowerowy Jednoślad zaprasza na dziesiąty wspólny rajd. Tym razem trasa pobiegnie w kierunku Kokotka. Do przejechania jest około osiemdziesięciu kilometrów.

Zobacz film o gminie

W poniedziałek 1 sierpnia TVP INFO na swoich pasmach lokalnych pokaże film o gminie Kluczbork.

F

ilm nakręcony został przez dziennikarzy TVP Opole i będzie emitowany w ramach ogólnopolskiego cyklu

„Telewizja Lato” promującego ciekawe miejsca Polski.

Film o gminie Kluczbork pokaże aż sześć telewizji lokal­

nych: TVP Wrocław, TVP Łódź, TVP Kraków, TVP Olszyn, TVP Rzeszów i TVP Opole.

Oto godziny emisji w trzech telewizjach lokalnych, które można oglądać w gminie Kluczbork:

TVP Wrocław - 1 sierpnia premiera o godz. 18.56, powtórka następnego dnia o godz. 17.50.

TVP Opole - 1 sierpnia premiera o godz. 19.00, powtórka tego samego dnia o godz. 22.00 oraz następnego dnia o godz.

18.20

TVP Łódź - 1 sierpnia premiera o godz. 17.25, powtórka tego samego dnia o godz. 19.20

Film pokazuje atrakcje turystyczne miasta i gminy Klucz­

bork, a jakie, przekonajcie się państwo sami oglądając film.

W

niedzielę 31 lipca członkowie klubu Jednoślad i sympatycy turystki rowerowej zaprosze­

ni są do kolejnej wyprawy.

- Będziemy jechać trasa­

mi rowerowymi i leśnymi ścieżkami - zachęca Józef Włodarz, prezes klubu rowerowego Jednoślad. - Z uwagi na bezpieczeństwo, staramy się unikać dróg powiatowych czy wojewódz­

kich.

W podróż wyruszyć może każdy. Organizatorzy dbają o to, żeby nikt nie był prze­

męczony. Podczas jazdy pla­

nowane są przerwy, tak, by każdy mógł zregenerować siły. Nie trzeba przygotowy­

wać specjalnego ekwipunku.

Wystarczy zabrać napoje oraz płaszcz przeciwdesz­

czowy.

- Nasze rajdy mają na celu przede wszystkim rekre­

ację i kontakt z przyrodą — zapewnia Włodarz.

Zbiórka uczestników nastąpi w niedzielę o godzi­

nie 13.30 na targowisku w

Rowerowe rajdy cieszą się dużą popularnością.

Dobrodzieniu. Nie trzeba się zapisywać. Szczegółowe informacje odnośnie działal­

ności klubu Jednoślad moż­

na znaleźć na tablicy infor­

macyjnej w dobrodzieńskim rynku, na stronach interneto­

wych Dobrodzieńskiego Ośrodka Kultury i Sportu oraz miejscowości Pludry.

Dominika GORGOSZ Zdjęcie archiwum klubu

(7)

28 lipca 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 7

Nie

siedź

w domu Polanowice:

Zjechali

motocykliści

KINA Poświęcili jednoślady

Około trzydziestu motocyklistów zjechało w niedzielę 24 lipca do miejscowości, by poświęcić swoje pojazdy.

Praszka.

Kino „Polonez”.

30.07., godz. 18.00.

„Piraci z Karaibów. Na nieznanych wodach”, film przygodowy prod.

USA. Losy kapitana Jacka Sparro- wa krzyżują się tym razem ze ścieżkami kobiety z jego przeszło­

ści, Angeliki. Pirat zastanawia się, czy połączyła ich miłość, czy wyłącznie pragnienie odnalezienia osławionego Źródła Młodości, którego Jack poszukuje wraz ze swym dawnym przeciwnikiem, Hectorem Barbossą. Gdy kobieta zmusza Sparrowa do wejścia na pokład statku „Zemsta Królowej Anny”, pod dowództwem siejące­

go grozę pirata Czarnobrodego, Jack nie wie, kogo powinien lękać się bardziej - uwodzi... Cena bile­

tu 15 zł.

Z

niesamowitym war­

kotem kawalkada zatrzymała się na przy­

kościelnym parkingu.

- Zlot we wsi zapla­

nowaliśmy już dwa mie­

siące temu — mówi Ire­

neusz Wróblewski, organizator spotkania, członek Byczyńskiego Stowarzyszenia Moto­

cyklowego Rycerz. — Cieszę się, że przyjecha­

ła tak liczna grupa.

A kierowcy nie zawiedli i ci spodziewa­

ni dotarli. Zameldowali się cykliści między

reklama

innymi z Biadacza, Gorzowa Śląskiego, Bogacicy i członkowie Rycerza.

Eucharystię ku czci św. Krzysztofa, patrona kierowców, sprawował ksiądz Szymon Cierpik z sąsiedniej byczyńskiej parafii.

- Odkąd święcimy swoje pojazdy, na dro­

gach czujemy się o wiele bezpieczniej - mówili zgodnie motocykliści.

Tekst i zdjęcie EW

sprawdź, jak zmieniliśmy dla Ciebie taryfy w Orange

jeszcze więcej minut, SMS-ów i internetu w komórce

Taryfy Delfin w Orange dla lubiących rozmawiać

300 minut do wszystkich w abonamencie 59,90 zł

Taryfy Pelikan w Orange dla lubiących pisać

nawet 2000 SMS-ów do wszystkich i Facebook bez limitu

Dobrodzień. Kino Rodło.

31.07.2011r. godz.18.00 - „Kod nieśmiertelności”- film fanta­

styczno - naukowy prod, francu- sko-amerykańskiej. Kapitan Colter Stevens budzi się w jadącym z dużą prędkością pociągu. Nie poznaje siedzącej obok niego dziewczyny, nie wie, gdzie jest. Po 8 minutach od jego przebudzenia pociąg eksploduje. Wtedy mężczy­

zna przekonuje się, że bierze udział w rządowym eksperymencie o nazwie: „Kod nieśmiertelności”, który pozwala na wejście w ciało innego człowieka na ostatnich 8 minut jego życia. Zadaniem Ste- vensa jest rozpoznanie i powstrzy­

manie zagrażającego całemu Chi­

cago terrorysty podkładającego bomby....

Cena biletu 9 zł.

Taryfy Pantera w Orange dla chcących być on-line

nawet 2 GB na internet w komórce i Wybrany Numer

Czas na Orange

Zapraszamy do salonu sprzedaży TP na ul. Rynek 3 w Kluczborku

dziś

zmienia się z jorange

(8)

8 KULISY POWIATU W ieści gminne 28 lipca 2011

Powiat kluczborski:

Ludzie

Od lat zakochany w Rozalii

Adam Ulbrych przez dziesięć lat mieszkał i pracował w Niemczech. Po powrocie do Polski kupił podupadły folwark Rozalia w Komorznie. Stara się przywrócić mu dawną świetność i rozwija tam działalność ekologiczną.

A

dam Ulbrych pracował w Niemczech przy budowie ośrodka edukacyj­

nego. W czasie wolnym od pracy zamiast odpoczywać, wsiadał na rower, do pocią­

gu lub autobusu i jeździł na spotkania ze specjalistami od ekologii i rolnictwa.

- U naszych zachodnich sąsiadów prężnie działa mnóstwo organizacji ekolo­

gicznych, odbywa się wiele spotkań na temat ochrony przyrody, budownictwa eko­

logicznego czy energii odna­

wialnej — opowiada Ulbrych.

— Naprawdę wiele się tam nauczyłem.

Po dziesięcioletnim poby­

cie nad Jeziorem Bodeńskim pan Adam stwierdził, że pora skończyć z emigracją.

- Posłuchałem naszych poli­

tyków, którzy apelowali, by wracać do kraju - mówi.

Po powrocie Ulbrych kupił od Agencji Nierucho­

mości Rolnych popegeerow- ski zrujnowany folwark Rozalia w Komorznie - pięt­

naście hektarów ziemi, w tym dwuhektarowy staw, łąki i las.

- Rolnicy wykupili wokół bardziej atrakcyjne tereny, nadające się do produkcji rolnej, a folwark stał i nisz­

czał - wspomina - Bo to w powszechnym rozumieniu tylko bagno, szuwary i pełno komarów.

Ale pan Adam dostrzegł, że Rozalia to skarb - unika­

towa przyroda, ogromny potencjał i urzekająca histo­

ria związana z tym miej­

scem.

- Folwark powstał w połowie dziewiętnastego wieku - opowiada Ulbrych.

- Ordynat majątku Otto von Reinersdorf od imienia swo­

jej ukochanej — Rozalii — nazwał go Rosalienhof.

W skład Rozalii oprócz folwarku wchodzi także staw Gibalok, las i łąki. Urokliwy zakątek upodobały sobie kumaki, czaple, żurawie i bociany. Można tu też zobaczyć orła bielika.

Adam Ulbrych dostrzegł, że dawny folwark Rozalia to skarb - unikatowa przyroda, ogromny potencjał i urzekająca historia związana z tym miejscem.

Wybudował tutaj cztery budynki, w których mieszka­

ło ponad trzydzieści osób.

Można przypuszczać, że malownicza posiadłość była miejscem miłosnych scha­

dzek zakochanych. Może spotykali się na molo nad brzegami stawu? Może wędrowali wśród kołyszą- cych się traw? Nie wiado­

mo. Ale choć minęło ponad sto pięćdziesiąt lat, folwark nadal pozostał magicznym miejscem.

- Ta magia mnie urzekła

— tłumaczy pan Adam. — Nie jestem wyjątkiem. Każdy, kto tu przyjeżdża, nie może się jej oprzeć.

Staw upodobały sobie kumaki, a okoliczne łąki - czaple, bociany i żurawie.

Można tu też zobaczyć od czasu do czasu kołujące na polami orły bieliki.

- Dlatego stwierdziłem, że to idealne miejsce do pro­

wadzenia agroturystyki, a także edukacji ekologicznej - wyjaśnia Ulbrych.

Pan Adam zadbał przede wszystkim o to, by gospo­

darstwo zostało objęte ochroną. Utworzono tu uży­

tek ekologiczny.

- Ważne jest, aby chronić tę niezwykłą bioróżnorod- ność tego miejsca — tłuma­

czy. - Tereny podmokle są powszechnie uważane za niewartościowe, osuszane, niszczone, zaorywane. A one są niezwykle cenne, choćby jako rezerwuary wody.

W Rozalii Ulbrych gości czasem wycieczki szkolne, studentów, ekologów, naukowców, a także tych, którzy chcą pogłębić swój kontakt z przyrodą oraz wiedzę na temat jej ochro­

ny, podczas organizowa­

nych tam warsztatów. Bie­

rze również udział w konfe­

rencjach i spotkaniach, gdzie poruszane są tematy ochrony bioróżnorodności.

Gospodarstwo współpracu­

je z naukowcami z Uniwer­

sytetu Wrocławskiego i Opolskiego. Jest siedzibą młodzieżowego Ekoklubu, działającego pod patrona­

tem stowarzyszenia Poza Schematem.

- Wspólnie z Klubem Przyrodników i naukowca­

mi z Opola tworzymy ogród, który będzie uprawiany metodami tradycyjnymi, bez chemii - opowiada właści­

ciel Rozalii. - Chodzi nie tylko o ekologiczne warzy­

wa, ale przede wszystkim o utworzenie banku genów roślin segetalnych, czyli potocznie mówiąc chwastów.

Rośliny te dawnej występo­

wały w uprawach, między warzywami, ziemniakami, ale chemizacja je zniszczyła.

Opolscy naukowcy zbiorą nasiona tychże roślin w oko­

licy Ponidzia, a następnie zostaną one zasiane na tere­

nie Rozalii. Drugi ogród w ramach tego projektu powstanie w Muzeum Wsi Opolskiej w Bierkowicach.

- Tu powstanie coś na kształt agrorezerwatu - mówi Ulbrych. - To ostatni moment, by te rośliny ocalić, choćby po to, żeby studenci mogli zobaczyć je na własne oczy.

U pana Adama można się też dowiedzieć się jak budo­

wano domy z gliny i drewna, poznać podstawy silvotera- pii, czyli odkryć lecznicze właściwości drzew, a także

przejść „praktyczny kurs”

ziołolecznictwa.

- Spośród wielu roślin rosnących wokół naszych posesji, połowa to rośliny, które można obecnie kupić w aptece jako lekarstwo — na przykład echinacea, prawo­

ślaz, kozłek lekarski, hyzop - informuje. - Mało kto wie, że mamy leki dosłownie na wyciągnięcie ręki i to zupeł­

nie za darmo.

Działalność Ulbrycha na rzecz ekologii nie zawęża się tylko do ram jego gospodar­

stwa. Przekonuje także opol­

skich rolników, by również bardziej świadomie i pro­

ekologicznie podchodzili do swojej pracy i rozwiązań, które w zachodniej Europie funkcjonują już od dawna.

- Europejska tendencja jest taka, że rolnik w swoim gospodarstwie nie jest tylko producentem żywności, ale również konserwatorem przyrody — tłumaczy.

Ulbrych podając przykład dolin rzecznych, które powinny być chronione ze względu na walory przyrod­

nicze, krajobrazowe i reten­

cyjne, a są zaorywane pod uprawy.

- Przed wprowadzeniem dopłat bezpośrednich nikt tego na tak ogromną skalę nie robił - wyjaśnia. - Dopiero teraz rolnicy się zorientowali, że za to, iż zostawią te tereny nienaru­

szone, nie będą ich uprawiać a jedynie kosić, dostaną dwa razy większe dopłaty.

Pan Adam współpracuje także przy tworzeniu szlaku

kajakowego na Stobrawie.

Jest ponadto koordynatorem projektu „ Zarządzanie doli­

ną rzeczną na obszarach Natura 2000”. W ramach projektu prowadzone są szkolenia dla mieszkańców terenów nad Stobrawą, któ­

re zostały objęte europejską siecią “Natura 2000”. Pro­

gram realizowany jest przy wsparciu Fundacji Batore­

go.

- Etymoldzy robią inwen­

taryzację tych łąk i okazało się, że są one siedliskiem unikatowych gatunków motyli — opowiada Ulbrych.

Nikt się ich tutaj nie spo­

dziewał.

Pan Adam zażarcie dys­

kutuje z politykami na temat ekologii i rolnictwa, prote­

stuje przeciwko ustawie o genetycznie modyfikowa­

nych organizmach i współ­

pracuje z kilkunastoma organizacjami ekologiczny­

mi - z iloma, sam nie potra­

fi zliczyć. A od roku swoją ekologiczną pasją dzieli się z przyrodnikami z Brzeżan na Ukrainie.

- Chcą założyć wokół Brzeżan park krajobrazowy - opowiada Ulbrych. - Pomagamy im w tym. Tam jest ogromny potencjał przyrodniczy. To niewiary­

godne, ale podczas pobytu na Ukraine pokazywano nam łąki, na których obok siebie rośnie kilkanaście gatunków roślin ściśle chro­

nionych. Dla opolskich przyrodników było to nie­

wiarygodne. Ukraińcy mają potencjał, my - wiedzę i kontakty. Możemy wspólnie organizować ciekawe pro­

jekty i pozyskiwać na nie fundusze.

Dla Ulbrycha przyroda jest pasją, a jej ochrona -

ważną misją.

Nic więc dziwnego, że został rekomendowany przez organizacje ekologicz­

ne jako ich przedstawiciel do rady nadzorczej Wojewódz­

kiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu. Znalazł się również w gronie osób, któ­

re będą się ubiegać o tytuł Lidera Natury. To konkurs, który Fundacja Ekologiczna

„Zielona Akcja” organizuje pod patronatem ministra śro­

dowiska. Czy właściciel Rozalii znajdzie się w gronie laureatów, dowiemy się w październiku.

Tekst i zdjęcia Milena ZATYLNA

(9)

28 lipca 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 9

Krzywiczyny, Kluczbork: Jubileusz

Sto lat i życzenia od premiera

Pani Anna Birecka skończyła w niedzielę 24 lipca sto lat Życzenia sędziwej jubilatce przysłał premier Donald Tusk.

; ; Ę

i ■

urodziny w towarzystwie rodziny - dzieci, wnucząt, prawnucząt

■ -- ' au.*-

Pani Anna Birecka (na zdjęciu

P

ani Anna Birecka przyszła na świat 24 lipca 1911 roku w Hucie Werhobuskiej na dawnych Kresach Rzecz­

pospolitej. Tam wyszła za mąż i urodziła syna. Ale Ukra­

ińcy zamordowali męża pani Anny. Po wojnie razem z synem przyjechała do Polski i osiedliła się w Krzywiczy- nach. Tu ponownie wyszła za mąż i urodziła jeszcze troje dzieci - dwie córki i syna.

Olesno:

Z

Urzędu

Miejskiego

Skutecznie sięgają do kieszeni Unii

Olesno jest jedyną gminą na Opolszczyźnie, która znalazła się w setce najskuteczniej sięgających po unijne pieniądze. Ranking przeprowadziła

„Rzeczpospolita".

W

Polsce jest dwa i pół tysiąca gmin miej­

skich i miejsko - wiejskich.

Olesno jest jedną ze stu, które najskuteczniej w 2010 roku wykorzystywały środki unijne.

- Ranking przeprowadzi­

ła „Rzeczpospolita” i na swoich łamach ogłosiła dziewiętnastego lipca - informuje Sylwester Lewicki, burmistrz Olesna.

Olesno jest jedyną gmi­

ną z Opolszczyzny, która znalazła się w tym doboro­

wym towarzystwie - na 38.

miejscu.

- Ranking przeprowa­

dzony został według kilku alogarytmów - tłumaczy włodarz Olesna. - Pod względem ilości podpisa­

nych umów, ale także mię­

dzy innymi pod względem pozyskanych środków, które przypadają na jednego mieszkańca.

Oleska gmina w minio­

nym roku pozyskała kilka­

naście milionów bezzwrot­

nych dotacji, m.in. 4 min z

w środku) obchodziła swoje setne Choć obecnie zameldowana jest w gminie Wołczyn, mieszka w Kluczborku z cór­

ką i zięciem.

- Przez całe życie mama bardzo ciężko pracowała w gospodarstwie, bo tato choro­

wał i jednocześnie prowadziła dom - opowiada córka jubilat­

ki Maria Hoc. - A trzeba pamiętać, że wówczas nie było takich wygód jak obec­

nie. Wszystko trzeba było zro-

Regionalnego Programu Operacyjnego i 3 min zł z Ministerstwa Sportu - na budowę kompleksu rekre­

acyjno - sportowego przy ulicy Wachowskiej.

■ W jego skład wchodzi kryta pływalnia i kompleks boisk Orlika — wyjaśnia Lewicki.

Blisko 6,5 min zł Olesno otrzymało na kanalizację (na pierwszy etap - 5 min zł, na drugi - 1,5 min zł).

- Kolejne pięć milionów dostaliśmy na budowę dro­

gi przy ulicy Leśnej, która będzie miała wzmocnioną podbudowę dla samocho­

dów ciężarowych - wylicza włodarz.

Z tego samego Regional­

nego Programu Operacyj­

nego Województwa Opol­

skiego 2007-2013 dotację w wysokości 2 min 127 tys.

zł zyskała na Oleski Inku­

bator Przedsiębiorczości, który wspierać będzie powstawanie i rozwój małych i średnich firm.

- Inkubator dopiero

bić samemu. Ale nigdy nie narzekała i do wszystkich pro­

blemów podchodziła na spo­

kojnie.

Jubilatka nadal przyjmuje życie z uśmiechem na twarzy, uwielbia towarzystwo i roz­

mowy, w których z przyjem­

nością wspomina młodzień­

cze lata.

- Mama już ma słaby wzrok i z tego powodu nie lubi już czytać, ale kocha słuchać

- Jedną z inwestycji zreali­

zowaną na pozyskane pie­

niądze jest orlik - mówi bur­

mistrz Sylwester Lewicki.

powstanie, ale umowa już została podpisana i dlatego również została uwzględ­

niona w rankingu - dodaje Lewicki.

Tekst i zdjęcie MK

radia - opowiada pani Maria.

- Może godzinami siedzieć przy odbiorniku.

Stulatka ma słabość do sło­

dyczy - przepada za czeko­

ladkami, domowymi wypie­

kami, nie pogardzi budyniem czy galaretką owocową. Może w tej diecie tkwi tajemnica długowieczności?

- Nie ma raczej w naszej rodzinie genów długowiecz­

ności, ale myślę, że mama

reklama

Nie weekendrik w SPA. nie klocki dla dzieci, ani nawet kawka... W Kredyt Banku liczy się zasada:

jeśli szanujesz Klienta, daj mu poważną ofertę.

I takie jest Ekstrakonto Plus. 7% na RORze to prawdopodobnie najwyżej oprocentowano konto w Europie.

Ekstrakonto Plus to ponadto:

za prowadzenie konta

za wypłaty z bankomatów w całej Polsce za przelewy internetowe

za kartę debetową (wystarczy5 transakcji bezgotówkowych miesięcznie)*

Przejdź do Kredyt Banku i załóż Ekstrakonto Plus!

Kluczbork, ul. Krakowska 20

tel. 77 425 0313

'ć, 801 360 360 Q 815 317 200

, , .. , . ‘Opłata o uwarunkowana rozliczeniem przez Bank przynajmniej5 transakcji bezgotówkowych WWW.KreaytDanK.pl wmiesiącu, w przeciwnymrazieopłatawynosi5 z* miesięcznie.

i praprawnucząt Były życzenia, dożyła tak pięknej rocznicy między innymi dlatego, że zawsze dobrze się odżywiała - wyjaśnia córka.

Pani Anna doczekała się 24 wnucząt, 14 prawnucząt oraz 5 praprawnucząt. Sędziwa jubilatka obchodziła urodziny - a przy okazji również imie­

niny przypadające 26 lipca - nie tylko w towarzystwie naj­

bliższych, ale także przedsta­

wiciela wojewody Ryszarda

na koncie osobistym

do 3 tysięcy złotych

Finanse z zasadami

Oprocentowanie w skali roku pod warunkiem wpływuztytułu wynagrodzenia minimum1000 mie­

sięcznie. dla wpływów poniżej 1000 zł i dla łrodltów powyżej3000 złjest standardowe i wynosi0%.

toast i gromkie "Dwieście lat".

Wilczyńskiego, który przy­

wiózł list gratulacyjny od pre­

miera Donalda Tuska, wice­

burmistrza Wołczyna Bogu­

sława Adaszyńskiego oraz Piotra Czechowskiego, kie­

rownika Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Kluczborku. Były życzenia, bukiety kwiatów, toast oraz gromkie,,Dwieście lat”.

Tekst i zdjęcie Milena ZATYLNA

(10)

10 KULISY POWIATU W ieści gminne 28 lipca 2011

Zębowice:

Wakacje

Zabawy co nie miara

Wiek od lat pięciu do jedenastu. Liczba uczestników - dwadzieścioro. Tyle dzieci wzięło udział w półkoloniach, których organizatorem był Gminny Ośrodek Informacji, Kultury i Czytelnictwa.

B

o kto powiedział, że wakacje w domu to nuda.

Na pewno nie dzieci z gminy Zębowice, które wzięły udział w dwutygodniowych półkolo­

niach.

- Działo się, działo — zapewnia Monika Czymia, dyrektor Gminnego Ośrodka Informacji, Kultury i Czytel­

nictwa w Zębowicach. - Główną atrakcją była codzienna nauka języka angielskiego.

Na nudę nikt nie narzekał. W końcu Zębowice to urokliwa gmina.

Zajęcia prowadziła Justy­

na Ryszczyk, a koloniści w ławkach zasiadali z chęcią.

- Nikt nie narzekał, że musi się uczyć - tłumaczy Czymia.

- To były zajęcia na wesoło.

Dzieci w formie zabawy uczy­

ły się kolorów czy liczb.

Uczestnicy półkolonii z równie dużym zapałem uczestniczyli w zajęciach pla­

stycznych i muzycznych.

- Strzałem w dziesiątkę okazała się zabawy z popular­

ną chustą animacyjną - doda­

je dyrektor.

Dzieci spotkały się z dziel­

nicowym Tomaszem Dąbrowskim i pielęgniarką Gabrielą Rudnicką. Odwie­

dziły również gospodarstwo agroturystyczne „Pod Kotwi­

cą” w Kadłubie Wolnym.

- Tam na łonie natury mogły do woli wyszaleć się - tłuma­

czy Czymia.

Każdy kolejny dzień mijał w mgnieniu oka. Uroczyste

zakończenie półkolonii odbyło się przy pizzy i coli.

- Nasi mali półkoloniści byli niepocieszeni, że to już koniec - opisuje Czymia. - Dopyty­

wali, czy kolonie nie mogłyby trwać dłużej. Mogłam jedynie obiecać, że za rok na pewno się znów odbędą.

W czasie letniego wypo­

czynku dziećmi opiekowały się nauczycielki Beata Klyszcz, Zofia Laskowska - Qach i Elżbieta Wróbel.

Sponsorami byli: Urząd Gminy w Zębowicach, Bank Spółdzielczy z oddziałem w Zębowicach i oleski ubezpie­

czyciel Sergiusz Cech.

- W imieniu własnym i dzie­

ci dziękuję, bo bez tego wspar­

cia trudno byłoby nam zapew­

nić tyle atrakcji - podsumowu­

je dyrektor.

Na zakończenie dwutygo­

dniowego szaleństwa każde dziecko otrzymało drobny upominek.

MK Zdjęcia GOIKiCz ł Manfred MOSLER

Zabawy z chustą animacyjną dostarczyły nie tylko dzie­

ciom, ale i nauczycielkom wiele frajdy.

Na zakończenie półkolonii uczestnicy otrzymali drobne upominki.

Dobrodzień:

Warsztaty dziewiarstwa

Kreatywne zajęcia z wełną

Swoją pasją do ręcznego dziewiarstwa artystycznego stara się zarazić mieszkańców gminy Dobrodzień Barbara Palewicz - Ryży, która tegoroczne wakacje spędza w okolicach Dobrodzienia.

Trudno jest się zdecydować na odpowiedni kolor,gdy wy­

bór jest ażtak duży.

Przed przygotowaniem bransoletki trzeba wybrać odpo­

wiednie koraliki.

W

arsztaty tego typu za grani­

cą biją rekordy popularno­

ści. Każdy chce posiadać coś ręcz­

nie wykonanego. Moda ta powoli dociera również do Polski. Do łask powróciły wszystkie robótki ręczne. Teraz trendy oznacza - nosić coś niepowtarzalnego. Takie wyjątkowe ozdoby i elementy garderoby można wykonać przez całe wakacje w każdy czwartek właśnie w Dobrodzienia

- Staram się zarazić uczestni­

ków moją miłością do włóczki — mówi Barbara Palewicz - Ryży.

- Dzisiaj wykonujemy takie malutkie dzianiny, które można wykorzystać na przykład jako opaski na włosy czy bransoletki.

Mam nadzieję, że pod koniec wakacji, dziewczynki będąpotrafi- ły zrobić jakieś większe przedmio­

ty użytkowe, jak na przykład fute­

rał na telefon, czy małą torebkę.

Dla dzieci to duża fiąjda.

Mogą własnoręcznie wykonać ozdoby i mają pewność, że dru­

giej takiej nikt nie będzie miał.

- Zrobiłam zieloną bransolet­

kę - mówi Nina Wierzbicka.

- Moja jest kolorowa — dodaje Zuzia Sawicka. - Trochę trudno robi się taką biżuterię.

W zajęciach uczestniczą rów­

nież panie, które świetnie sobie radzą z ręcznymi robótkami.

- Robię opaskę na głowę - wyjaśnia Edeltrauda Jańta. - Siostra zaopatruje mnie we włóczkę i czasami w domu też coś robię. Moja ciocia robi skarpetki i to ona zaraziła mnie tą pasją.

Wełna jest bardzo wdzięcz­

nym materiałem. Można z niej zrobić różne niepowtarzalne przedmioty. Ostatnio pojawiły się nawet wykonane z bawełny stro­

je kąpielowe. W dodatku jak zapewniają znawczynie, robienie na szydełku i drutach uspokaja i wycisza.

- Na zajęciaprzychodząpanie, które wykonują ubranka dla lalek - mówi Palewicz - Ryży. - Ja natomiast chętnie robię różne stroje dla moich córek Ich szefa jest nimi wypełniona.

Pomimo iż wełna kojarzy się przede wszystkim z zimą to war­

to ją również polubić latem. Z bawełny można bowiem wyko­

nać różne chusteczki czy cza­

peczki.

Zajęcia organizowane będą do końca wakacji w każdy czwartek od godziny 10.00.

Tekst i zdjęcia Dominika GORGOSZ

Najtrudniejsze są początki. Na zdjęciu Barbara Pa­

lewicz - Ryży z Zuzią Sawicką.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prezentowane będą nie tylko na wystawie, ale pokażą się też w profesjonalnym albumie, gdyż podsumowaniem projektu będzie wydanie sześćdziesię- ciokartkowy albumu

13 października 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 3.. Praszka: Rozmowa Kluczbork:

Tradycyjnie pieczone kabanosy z Ligoty Dolnej, kołocz z Kujakowic, kapustę kiszoną z Bobrowy, a także oleje tłoczone na zimno - te produkty i jeszcze wiele innych będzie

się we wtorki i czwartki o 16.00... 22 KULISY POWIATU W ieści gminne 27 października 2011 Kluczbork: Wywiad. Prawda musi być

Dalachowskiej szkole pomysł tak spodobał się, że pokusiła się o indywi ­ dualny wniosek i jego konty ­ nuację.. - Projekt nastawiony jest przede wszystkim na eduka ­

Tekst i zdjęcie Dominika GORGOSZ.. 24 listopada 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 11.. Starostwo

Biuro mieści się w Park Pasażu przy ul.. Konopnickiej 12 (vis a vis

21 lipca 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 3.. Powiat