• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1987, nr 18 (567).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1987, nr 18 (567)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

W I M U M E R Z . E P O L E C A M Y *

# O REFO RM IE W FPN # 40 LAT BIBLIOTEKI # LATO-87

0

Z TEKI PR O K U R A­

TO RA # SPORT # K R Z Y Ż Ó W K A

Na MTP

59 M iędzynarodow e T argi Poznarfekie, w któ ry ch uczest niczyło 3900 iirm , w tym 2100 zagranicznych wystawców , do biegły końca. Z inform acji p ra sow ych w ynika, że była to im preza handlow a bardzo u d a ­ na, W artość zaw arty ch kon­

tra k tó w przekroczy 180 mld złotych. N ajbardziej oblegane było stoisko z elektroniką.

Na tej liczącej się w św ie- cie im prezie handlow ej nie za brakło rów nież nyskiego po­

te n ta ta eksportow ego — ZUP Nysa, k tó ry sw oje urządzenia i m akiety prezentow ał w pa wilonie „C hem akopu”.

Bliżej o udziale ZUP w te ­ gorocznych targach w następ n y m num erze.

Gazeta międzyzakładowa: Zakładów Urządzeń Przemysłowych, Fabryki Pomocy N au­

kowych, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie", Zakładu W ykonaw stw a Sieci Elek­

trycznych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój", Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rolnych w Białe) N ysklej.

Nr 18 (567) 1987 - 06 - 30 Cena 5 zl

Z oforacS E g z e k u ty w y K Z P Z P R w Z H P

Program „ZUP - 2000“

Nad program em rozw oju za kładów oraz program em w dra ia n ia reform y gospodarczej o- bradow ała 16 czerw ca Egze­

k utyw a KZ PZPR w ZUP.

O brady rozpoczęły się m i­

łym akcentem . I sekretarz KM -G PZPR Janusz K rupiń­

ski w ręczył S tanisław ow i Tu rzyńskiem u w im ieniu I se­

k reta rk a KW PZPR w Opolu Eugeniusza M roza list g ra tu ­ lacyjny następ u jącej treści:

„Z okazji 85-lecia urodzin pro szę przyjąć najserdeczniejsze pozdrow ienia i g ratulacje. Za służonem u działaczowi P P R i P Z P R n a ziemi nyskiej życzy my dobrego zdrowia, długich lat życia i wszelkiej pomyśle ności w życiu osobistym ”.

W części organizacyjnej Bo lesław M. Bogusz zapoznał ze bran y ch z realizacją uchw ał i w niosków z poprzednich po siedzeń oraz p rzedstaw ił w y­

n ik i ankiety opracow anej przez KZ, a dotyczącej poglą dów załogi n a pracę organi­

zacji i członków p a rtii w za kładzie. W yniki ankiety omó­

w im y w osobnym m ateriale.

E gzekutyw a zatw ierdziła u- ehw ały OOP w spraw ie przy jęcia czterech kandydatów o- raz skrócenia okresu k an d y ­ dackiego jednem u kandydato wi.

Z-ca dyrek to ra ds. ekono­

micznych Zygm unt K ow alik p rzedstaw ił program rozw oju zakładów nazw any um ow nie

„ZUP-2000". Mimo, iż rok dwu

tysięczny jest dla nas spraw ą dość odległą, to pragnę przy­

pomnieć, iż dzieli nas od nie go jedynie 13 lat i nie jest to w cale dużo, jeśli idzie o perspektyw iczne planow anie.

Z. K ow alik stw ierdził, że za­

kład posiada plan y szczegóło­

wy do 1990 roku i k ie ru n k o ­ wy do 1995. P rzew iduje się w nich w dalszym ciągu jako podstaw ow ą dla zakładów pro dukcję eksportow ą. Je j udział w sprzedaży i usługach w inien wynosić m inim um 70 proc.

P odstaw ą p ro dukcji ze wzglę du n a najlepszą rentow ność będzie nadal a p a ra tu ra cukrów nicza i części w ym ienne dp niej.

R ozw ijana będzie produkcja a p a ra tu ry dla przem ysłu che micznego szczególnie urządzę n ia zw iązane z ochroną śro­

dow iska (urządzenia dla oczysz czalni, utylizacji, przerobu pro d uktów ubocznych). Zwiększo n y zostanie udział produkcji dla energetyki, z en e rgetyką jądrow ą włącznie. R ozw ijane będą usługi m ontażow e i r e ­ montowe.

Konieczne będzie zwiększe­

nie w ykorzystania środków p ro d u k cji (obecnie jedynie 40 proc.), gdyż rzu tu je to na kosz ty u trzym ania przedsiębior­

stwa. Aby być k o n k u ren cy j­

nym na ryn k ach zagranicznych konieczne będzie podniesienie jakości produkcji we w szyst­

kich jej fazach. Rozw ijać na leży wśród załogi wielozawo

dowość, gdyż przy różnora­

kiej, jednostkow ej produkcji., pozwoli to na jej elastyczniej sze, racjonalniejsze w ykorzy­

stanie. Służyć tem u będą ®- pracow yw ane zachęty płaco­

we.

Działalność inw estycyjna skierow ana zostanie n a m o­

dernizację obiektów i środ­

ków produkcji. Z auw ażalne w ty m zakresie zm iany n astą­

pią w ciągu najbliższych' trzech lat.

P olityka placow a ukieruofc»

w ana zostanie n a opłacani#.- dobrej roboty oraz n a zapo­

bieganie odpływ ow i pracow ni ków ze stanow isk deficyto­

wych.

Do w ystąpienia d y rek to ra u~

stosunkow ał się przew odniczą cy kom isji ekonom icznej KZ^

R yszard Wołowiec. S tw ierdził m.in., że program do ro k u 1990 jest w ynikiem zin teg ro ­ w ania wiedzy ja k ą posiadają odpow iednie służby w o p a rc ia o konkretne m ateriały, zam ó­

wienia. N atom iast p la n do ro ku 1995 to jedynie p rzew id*

w an ia a nie analiza. Z przed staw ionych m ateriałów w y n i­

ka, iż założenia program u ty ł ko w niew ielkim stopniu prań w id u ją m odyfikację. B rak u je w nim tem atów rozw ojow ych.

Przygotow anie now ej produk cji w zakładzie w ym aga czas«

liczonego latam i, dlatego n a ­ leży podjąć ta k ie te m aty w (Dokończenie n a str. J)

M C 9 5 iS M G ł5 i» m iZ 2 E a a C M & S C ;-aBB»n«3aałaŁ^s^i£^,r.n«»;’aimiiBB»riiłaiiBT»«ima»8Baag«aBałi»aiBłCTmMemaggirii«s;

P o z m ia n ie s y s te m u e k o n o m ic z n o -fin a n so w e g o P G R

Z ebranie delegatów załogi' P O R B iała Nyska, którem u przew odniczył zastępca d y rek ­ to ra S tan isław Czakon poświę cone było p raktycznie je d n e ­ m u tem atow i — podziałow i fun duszu załogi za w yniki gos­

podarcze II półrocza 1986 r.

D y rektor kom binatu A ndrzej W ójcik przedstaw ił delegatom obow iązujące od 1 stycznia br.

« m ia n y system u ekonom iczno- j-fin an so w e g o Państw ow ych , G ospodarstw Rolnych. O dno­

szą się one do rozliczenia zys­

k u za II półrocze 1986 roku o ra z do obow iązujących m e­

chanizm ów ekonom icznych w działalności gospodarczej po 1 stycznia 1987 roku.

.* Zgodnie z obow iązującym i -p rzep isam i z w ygospodarow a­

n e g o zysku do podziału za o- k r e s od 1 lipca do 31 gru d n ia 1936 Toku i po dokonaniu od­

pisów obligatoryjnych pozo­

stałe środki mogą być przezna czone na nagrody i prem ie dla pracow ników , jednak nie więcej niż 50 proc. kw oty w y­

płaconych nagród i prem ii za

złotych. Kwotę tę rozdyspono­

w ano (zgodnie z przepisam i i w olą organów sam orządowych) następująco: 137,1 m in zło­

tych — zasili konto funduszu rezerwow ego, 20,7 m in złotych

n a nagrody i prem ie dla zało­

gi w wysokości 42 m in zło­

tych oraz podatek od ponad­

norm atyw nych w ynagrodzeń (9,4 min złotych) i składki ZUS (2,9 min złotych).

Hiększe wymagania i możliwości

w yniki gospodarcze roku obra chunkow ego 1985/86. Co n a j­

m niej 70 proc. pozostałych środków m usi być przeznaczo­

nych na zwiększenie funduszu w łasnego w obrocie.

Dane liczbowe z bilansu i ich podział za w yniki w II półroczu 198« roku p rze d sta­

w iają się następująco:

W om aw ianym okresie w kom binacie w ygospodarow ano zysk w wysokości 457,2 min

konto funduszu rozwoju, 187,0 m in złotych zwiększy fundusz środków w łasnych w obrocie i 1,5 m in złotych przekazanych zostanie na utrzym anie Zw iąz­

k u Państw ow ych Przedsię­

biorstw G ospodarstw Rolnych.

Podział pozostałych środków w wysokości 110,8 m in zło­

tych pozostaje w gestii Ogól­

nego Z ebrania Delegatów. Z podziału tego (w bieżącym ro ­ ku) wyłączone zostały środki

Do podziału i zatw ierdzenia przez Ogólne Z ebranie Dele­

gatów pozostała kw ota 56,5 m łn złotych z przeznaczeniem n a fundusz socjalny i m iesz­

kaniow y oraz podział 42 min złotych na nagrody i prem ie dla pracow ników w poszczegól nych zakładach.

Po zapoznaniu się ze stanem środków na koncie funduszu socjalnego i mieszkaniowego oraz bieżącymi potrzebam i i

w ysłuchaniu propozycji dyrek to ra (uzgodnionej z rad ą p ra­

cowniczą i związkową) dele­

gaci zatw ierdzili następujący podział: 51,9 m łn złotych na fundusz socjainy i 4,6 min zło­

tych na fundusz mieszkaniowy.

N astępnie A ndrzej Wójcik przedstaw ił delegatom propo­

zycję podziału środków (42 m in złotych) na nagrody indy­

w idualne i prem ie dla praco­

w ników w poszczególnych za­

kładach i dyrekcji kom binatu.

Podziału tego — stw ierdził dy rek to r — nye m ogliśm y do­

konać w oparciu o obow iązu­

jący w kom binacie regułam i», ponieważ nietypow y jest okres rozliczeniowy (półrocze) i a n i er nione zostały przepisy. N ale­

żało zatem p rzy jąć taki sposół»

naliczania nagród, k tó ry ur- w zgłędniałby w yniki uzy sk an e

(Dokończenie na *tr. 4$

(2)

Sir. 2 NOWINY NYSKII Nr 1« (567)

Obradowali

rzem ieślnicy

Pożegnanie pracow ników

W W alnym Zgrom adzeniu D elegatów Cechu Rzemiosł Różnych w Nysie uczestniczyli m iędzy innym i: przewodniczą cy Rady Izby Rzemieślniczej w Opolu Józef Czarnecki, pre zes zarządu Izby Rzem ieślni­

cze] w Opolu Zenon Dębicki oraz przedstaw iciele m iejsco­

w ych władz adm inistracyjnych i organizacji społecznych.

Miłym akcentem zgromadzę ni« było w yróżnienie „Hono­

row ą Odznaką Rzem iosła” Bo ru m iia Galińskiego. Jerzego L asaja i W iesław a Zadrożne- go.

Odznakę „Zasłużony P racow n ik H andlu 1 U sług” otrzy­

m ał M ieczysław N astaj.

Dyplomy uznania za świad czenie czynów społecznych w >

1986 roku otrzym ali: Józef Brzostowski, E ryka i Euge­

niusz Dudowie, Stanisław Dychtoń. Zbigniew Frącz, Je rzy Las a j, Sew eryn Stepaniak.

A leksander Skóra, Antoni Sza wełło, Ju lian W ilczyński i Ta deusz W itkowski.

O dznaką „W zorowy Zakład Rzem ieślniczy” w yróżniono za kłady: B ronisław a Białowąsa, W ładysław a Lenkiew icza, Zyg m u n ta Łnszczyńskiego, Elżbie ty M igdał i Janiny M aruniak.

W 1175 zakładach rzem ieślni ezych zatrudnionych było (na koniec 1986 r.) 2328 osób. w tym 351 uczniów. W ubiegłym ro k u powstało 195 now ych za kładów pracy, zaś likw idacji uległo 128. Uzyskano 97 loka K o pow ierzchni 3753 m kw.

U rucham iano przede wszy­

stkim zakłady: m urarskie, in stalacji elektrycznej i cen tral nego ogrzewania, betoniarsfcie i produkcji m ateriałów b u ­ dowlanych.

Głównymi przyczynam i li­

kw idacji zakładów było: za­

przestanie działalności rzem ieśl n irzej (37 zakładów), z m ia ra m iejsca zam ieszkania (31).

b rak zamówień (13). trudności lokalow e (6). odebranie uo raw nień rzem ieślniczych (7) i in­

ne przyczyny (34).

Zarząd cechu dba o dobre im ię i wysoką etykę zawodo w ą rzem ieślników . W szelkie przejaw y nieuczciwości ze stro n y rzem ieślników są piętno­

w ane i w stosunku do w in­

nych w yciagane sankcje. A, że nie wszyscy w ypełniają do­

brze swoją powinność świadczy pokaźna ilość skarg. W ubieg łym roku w płynęły 74 skargi dotyczące: jakości w ykonyw a nych usług (34 skargi), n ieter minowości usług (14). zawyża nia rachunków (15), pobierania ealiczek i niew ykonyw ania u- siug (6) i spraw osobowych (3 skargi).

W w yniku rozpatrzenia

w szystkich skarg w 59 przy­

padkach okazały się one ko­

rzystne dla klienta, 13 u zn a­

no jako nieuzasadnione i 2 spraw y skierow ano do Sądu Rejonowego.

Poczesne m iejsce w pracy zarządu zajm ują spraw y so­

cjalne rzem ieślników , pracow ników rzem iosła, uczniów i członków rodzin. Na akcję so cjaln ą w ydatkow ano w roku spraw ozdaw czym 1.664 tys. zło tych.

Po w ysłuchaniu spraw ozda n ia z działalności zarządu ce­

chu za 1986 rok. Kom isji Re­

w izyjnej i Sądu Cechowego rozpoczęła się dyskusja, któ ra toczyła się wokół w y stę p u ją­

cych trudności w zaopatrze­

n iu rzem ieślników w m ateria ły, opał i paliwo, potrzeby e- nereiczniejszego działania za­

rządu na rzecz pozyskiw ania lokali i działek budow lanych dla rzem ieślników , bezpieczeń stw a i higieny p racy oraz po datków i ubezpieczeń społecz nych.

Nie zabrakło rów nież gło­

sów staw iających spraw y in­

dyw idualne lu b określonej eru py ponad interes wspólny. Wy jaśn ien ia dotyczące działalnoś ci zarządu w m inionym roku ze strony członków zarzadu i kierow nika b iu ra nie w płynęły na zm ianę stanow iska prezen tow anego przez n iektórych de legatów.

K ażdy może mieć własne, odm ienne zdanie w k o n k re t­

n ej spraw ie, ale niech to zda n ie będzie bronione orzy d o- mocy argum entów . W w ielu przypadkach brakow ało areu mentów. więc uciekano się do domysłów...

W podjętej uchw ale wyzna czono program rozwodu rze­

m iosła w 1987 roku. Za n ai- w ażnieisze uznano intensyfi­

kację działań na rzecz rozwo ju usług, popraw y jakości i,te r minowości św iadczonych u - sług. udzielanie nomocy w za kresie zaopatrzenia w surow ­ ce i m ateriały pomocnicze o- raz rriaszm y ! urzad^enia. a także środki tran sp o rto w e i paliw o

K ontynuow ana będzie dzia­

łalność socjalna ze szczegól­

nym uw zględnieniem or<?anizo w an ia wczasów, kolonii, obo­

zów i leczenia sanatoryjnego dla w szystkich grup rzemięśl niczych.

R ealizacja przyjętego przez W alne Zgrom adzenie Delega­

tów program u oraz propozy­

cji i wniosków zgłoszonych w dyskusji przyczyni się do dal­

szego rozw oju nyskiego rze­

miosła.

M. ZELWETRO

12 czerw ca w Z akładach Wy tw órczych „C ukry Nyskie” po żegnano pracow ników odcho­

dzących na re n ty 1 e m ery tu -' ry.

P racę w tych zakładach za kończyli: Zofia D rabik (za­

tru d n io n a od 14 w rześnia 1959 roku na stanow iskach czeko- ladziarz i piekarz, odeszła n a em eryturę), Agnieszka Jodło- wiec (była m.in. m istrzem , z-cą k iero w n ik a i następnie kierow nikiem wydziału, prze­

szła n a em ery tu rę po 31 la­

tach działalności zawodowej), Em ilia Rosiewicz (29 lat pra cy w ch a rak te rz e w alcowacza m as i czekoladziarza, em ery tura), H enryk M archew ka (nie p rzerw anie od 23 kw ietn ia 1958 ro k u do re n ty inw alidz kiej pracow ał jako robotnik transportu), K rystyna M atys (od 1959 ro k u w ykonyw ała za wód piekarza, obecnie em ery tura), Jad w ig a S ałam acha (zw iązana z „C ukram i N yski­

m i” 32 lata. była m.in. w a- gową i pakow aczką ręczną, odeszła na rentę), S tefania Su chan (zatrudniona od 12 wrześ nia 1977 roku jako piekarz, ren ta) oraz Ew a Wesoły (po 28 latach pracy w p ie k arn i o- deszła n a rćntę).

T ra d y cy jn ie spotkanie odby ło się w k a m eraln e j atm osfe rae — przy pączkach i h erb a t ee. Nie zabrakło w spom nień i refleksji. N aw iązyw ano do początków działalności zakła­

dów i k h rozw oju. Dzisiaj — m ów ili żegnający się z załogą i zakładem — w aru n k i pracy są o w iele lżejsze i lepsze, ale nasze zdrow ie już n ie to.

Ż al odchodzić.

W im ieniu kiero w n ictw a i organizacji społeczno-politycz­

nych ZW „C ukry N yskie” od chodzących pracow ników po­

żegnał d y re k to r naczelny R u ­ dolf Łomozik. Podziękow ał im za bardzo dobrą pracę, życzył dużo zdrow ia i pomyślności, a paniom także zachow ania urody i uśm iechu. Proszono też o u trzym yw anie k o n ta k tu z przedsiębiorstw em poprzez przynależność do koła związ­

kowego em erytów i rencis­

tów.

Pracow nikom , któ rzy zakoń czyli działalność w „C ukrach N yskich” wręczono jednorazo w ą odpraw ę w wysokości 20 tysięcy złotych dla każdego, w iązanki kw iatów o raz firm o w e bom boniery.

P rzed m iesiącem pisałem w a rty k u le „Ludzie się sk a rż ą”

0 pracy K om isji S k arg i in ­ te rw e n c ji przy KM -G w N*

ń e . P isałem i p o d trzym uję to nadal, że je st to k om isja ze w szech m iar pożyteczna i po farzebna, że bea zbędnej biuro k ra c ji załatw ia skargi obyw a teli. To w szystko p ra w d a ale...

23 czerw ca, w e w torek, a więc w dniu przyjęć byłem przy-

V

Łyżka dziegciu w beczce miodu

padkow o w budynku kom ite tu. Na p arte rz e zastałem kil ka kobiet oczekujących by ko m isja w ysłuchała ich spraw 1 pom ogła je rozw ikłać. Nie­

stety, drzw i zam knięte na głu cho i n ik t nie był w. stanie odpow iedzieć im czy lub dla czego nikogo nie ma na dy­

żurze. U słyszałem od oczek u jących: redaktorze, pisaliście 0 pracy kom isji, przyszłyśm y 1 co? Co m iałem odpowiedzieć rozżalonym kobietom ? Może ktoś kom petentny uczyni to za m nie?

(KK)

„Sezonow anie” r u r żebrowych. ^ Zdj. Z. Kwiecień

O re fo rm ie w F P N

czerwca br. odbyło się w F abryce Pomocy N au­

kow ych o tw a rte zebra­

n ie p arty jn e, którego te m a­

tem były założenia II etapu refo rm y gospodarczej. S p ra­

w y te om aw iał główny księ­

gowy fab ry k i m gr M ieczysław B licharski.

Przedstaw ione założenia wzbudziły szereg pytań i w ąt pliwości. Z astanaw iano się po co te konsultacje, do kogo w łaściw ie skierow ane są te ­ zy. Sform ułow ane są bowiem w bardzo zawiłym języku.

T ru d n o je ludziom zrozu­

mieć.

Założenia II etapu reform y w y d ają się być słuszne, za fcaalo jest jed n ak konkretów .

Społeczeństwo m usi odczuć, m usi mieć pewność, że re a ­ lizacja reform y będzie prze­

biegać z°odnie z tezami. Po­

za ty brak jest gw arancji i w ielu innych rozw iązań po­

chodnych. Mówi się np. o zwiększeniu produkcji, ale jak zabezpieczyć m ateriały, części zam ienne — o tym tezy m il­

czą.

P racow nicy FPN zastana­

w iali się nad tym czy nie należałoby zakazać eksportu niektórych m ateriałów , jeżeli z góry wiadom o, że sprzedaż w yrobów przyniesie większe zyski. Wywozi się m ateriały a nie m a z czego produko­

wać.

Duży nacisk kładzie się na

zm niejszenie liczby osób za­

tru dnionych w ad m inistracji, a dodatkow o ro zrasta się spra wozdawczość. T rzeba sporzą­

dzać m asę spraw ozdań. Z p lanu oszczędnościowego, pla­

nu postępu technicznego itp., spraw ozdania dla różnego ro ­ dzaju kontroli. Czy to nie je st biurokracja?

Były głosy, że społeczeń­

stwo nie odczuło efektów I etap u w prow adzania reform y gospodarczej. Zrodziły się w ięc obawy o II etap. Było zbyt w iele odstępstw od te ­ go, co założono, z każdym ro ­ kiem następow ały now elizacje przepisów. Co przedsiębior­

stw o zaplanow ało sobie w da

nym roku, to w drugim zm ie­

niano. I ta k w kółko.

Mimo w prow adzania refo r­

my, n ad a l b rak je st stabiliza­

cji, ciągle rośnie zadłużenie k ra ju . Na początku m ieliśm y 28 m ld zadłużenia, te ra z mó­

wi się o 36 mld.

Wiele spraw nie zostało zrea Mzowanych, w ięc tru d n o się dziwić, że ludzie trac ą zaufa­

nie. Coś się n ajp ierw zakła­

da. a później tego nie w yko­

nuje. Bez w iary społeczeństw a w pow odzenie reform y nic się nie zrobi.

W czasie zebrania mówio­

no też o tym , iż nie stworzo­

no w szystkim przedsiębior­

stw om równego sta rtu do re­

form y — coroczne zm iany sy­

stem ów, łatw ość o trzym yw a­

nia różnego rodzaju ulg. B ul­

w ersu je bezkarność przedsię­

biorstw p rzekraczających w y­

nagrodzenia ponad poziom w ydajności pracy. D aje się

zauważyć b ra k konsekw encji i duży liberalizm w obec złych, niegospodarnych zakładów.

B rak jest żelaznej dyscypliny.

Wychodzi na to, że nie opła­

ca się dobrze pracow ać.

Z astanaw iano się rów nież n a d w prow adzeniem II etap u reform y w F ab ry ce Pomocy N aukow ych. F P N przeszłaby ew e n tu aln ie na form ułę po­

d atk u od in d yw idualnych wy nagrodzeń. Były głosy za w prow adzeniem stopniow ej rów now agi cen a także za tym . by zlikw idow ać różne­

go ro d zaju dotacje. N ie służą one efektyw nem u działaniu przedsiębiorstw . Z akłady p ra ­ cy nie zm niejszają kosztów, a sta ra ją się u k ry ć je w o- trzym yw anych dotacjach. Bo po co m a ją je zm niejszać, sko ro o trzy m u ją dofinansow ania do kosztów produkcji. Im na tym nie zależy.

(m)

(3)

Nr 13 (567) NOW IMY NYSKIS

Z obiad Egzekutywy KZ

(Dokończenie ze str. 1) o parciu o ten d en cje św iato­

we. któ ry ch realizacji jeszcze się nie planuje. Ze względu n a fak t, iż kom isja ekonom icz n a otrzym ała założenia p ro ­ g ra m u zbyt późno, jej sprecy zow ane stanow isko w te j ma te rii zostanie przedstaw ione n a p le n arn y m posiedzeniu ko m i‘.etu.

B olesław Biedroń zw rócił u - w agę, iż czas najw yższy n a to, by pom yśleć o produkcji, k tó ra n ie będzie p o chłaniała ty le m ateriałów . Z zapow ie­

dzi rządow ych w y n ik a jasno, to m a teria łó w w ięcej nie bę- d~ie. M usim y produkow ać a- p a^ a tu rę odchudzoną, jeśli już n e na św iatow ym , to na po- rzpdnym poziom ie eu ro p e j- Sl.-' Tl.

.’ T 7 y A. S to larsk i stw ie r­

d zi1. że problem rozw oju za­

kładów przew ijał się w p ra - cp-’h rad y pracow niczej przez p ó lło ra roku. P rzedstaw iony p r-e z d y re k to ra p ro g ram zo­

stał przez rad ę przyjęty. M u- sim y robić to co um iem y i co się n am opłaca — stw ierdził.

P ro d u k u jm y na razie to co jes*. dla n as rentow ne, a za- p ^ e z e techniczne niech p rzy ­ gotow uje nowości. Obecnie n ajw a żn iejsz ą sp raw ą je st mo d e -n i-a c ja p a rk u m aszynow e

P olidan Uszyński zwrócił u- na fakt, iż p ro g ram kon c e n tru je się na sp raw ach tech nicznych. p o m ijając spraw y przygotow ania ludzi i w yko­

rzy sta n ia ich wiedzy.

Zbigniew Ć w ikliński stw ier dził, iż to co zostało p rzedsta w ionę nie je st program em roz w oju zakładów , a jedynie a- nalizą tego, co już wiem y.

B rak w nim w izji dalszego rozw oju przedsiębiorstw a.

Zbigniew W ojciechowski mó w ił, iż s tru k tu ry zakładów stw orzone zostały w tedy, gdy z a tru d n iały one 4,5 tys. ludzi i produkow ały dw a razy wię cej. N iezm ienione stru k tu ry pow ażnie rz u tu ją n a zwiększo ne koszty stałe zakładów. W program ie b ra k je st próby o- kreślenia now ych stru k tu r, zm ian w system ie przyjm ow a n ia zam ówień. In fra s tru k tu rę zakładów należy dopasow ać do ak tu a ln e j sytuacji za tru d ­ nieniow ej i p rodukcyjnej i do w ym ogów reform y.

B olesław M. Bogusz postaw ił wniosek, by mimo om ów io­

nych b rak ó w p rzy jąć program do wiadom ości, gdyż jest to pierw sza od w ielu lat próba p rzed staw ien ia w sposób zw ar ty w izji zakładów. Należy go doskonalić, w ykorzystując kry tyczne uwagi oraz potrzeby czasu

W dalszym punkcie z-ca dy re k to ra ds. p ro dukcji M iro­

sław G onera p rzedstaw ił re a ­ lizację planu po 5 m iesiącach.

P isaliśm y o ty m n a naszych łam ach. N astępnie Z.*Kowalik om ów ił w prow adzenie drugie go etap u refo rm y gospodar­

czej w przedsiębiorstw ie. T e­

m atow i tem u pośw ięcim y od ręb n ą publikację.

Z. K

Rzemiosło czeka na 8-klasistów

Z inicjatyw y Cechu Rze­

miosł Rótżnych w Nysie zor­

ganizow any został w szkołach podstaw ow ych n r 4, 7 i 8 w Nysie oraz n r 1 w G łuchoła­

zach kon k u rs wiedzy o rzem io śle pt. „Rzemiosło w m ojej w yobraźni”. U czestniczyło w n im 70 uczniów k las VII i V III, którzy n a lekcjach w y­

chow aw czych pod opieką n a u ­ czycieli pisali prace na po­

wyższy tem yt.

Z siedem dziesięciu zw eryfi­

kow anych przez w ychow aw ­ ców prac do finału zakw alifi­

kow ano 17.

W obecności nauczycieli ze szkół podstaw ow ych, starsze­

go cechu, opiekuna m łodzieży z ram ien ia zarządu cechu i

kierow nika biu ra pow ołane j u ­ ry w ybrało 3 najlepsze prace.

I m iejsce przyznano P iotro­

wi Z ubrzyckiem u — Sokoła P odstaw ow a nr 8 w Nysie, II m iejsce M ałgorzacie Pach — Szkoła P odstaw ow a n r 1 w

• G łuchołazach i III miejsce Zbigniew owi P rim arow i — Szkoła Podstaw ow a nr 8 w Nysie.

A utorom trzech najlepszych prac przyznano dyplom y, n a ­ grody rzeczowe i książki, po­

zostali otrzym ali książki.

Celem k o n k u rsu było pro­

pagow anie wiedzy o rzem iośle oraz zachęcenie ośm ioklasis­

tów do podjęcia nau k i zawodu w zakładach rzem ieślniczych.

(2)

Wakacyjna przerwa w ROS-P

J u ż p onad pó łto ra roku dsia ła przy naszej red a k cji R ejo­

now y O środek S połeczno-Praw ny firm o w an y przez Z arząd M iejsko-G m inny ZSM P. Raz w tygodniu we w torki w go­

dzinach od 16 do 18 w siedzi bie „Nowin N yskich” d y żu ru ją praw nicy, psycholodzy, pedago dzy, p rzedstaw iciele ZSM P i naszej red a k cji.

Z porad, szczególnie p raw n i ków, k o rzy stali n ie ty lk o człon kow ie organizacji m łodzieżo­

wej. W dużej m ierze ta k że in ­

ni m ieszkańcy Nysy i okolic.

O środek posiada odpow ied­

nie w sparcie k adrow e ze stro ny P ro k u ra tu ry R ejonow ej w Nysie, S ądu Rejonowego, rad ców praw nych. P ra c u je tu spo łecznie ponad 20 osób.

P oniew aż zbliża się sezon urlopow y O środek Społeczno- -P ra w n y też w ybiera się na urlop. P o ra d n ia będzie nieczyn n a od 1 lipca do 31 sierp n ia br. T ak w ięc zapraszam y do R O S -P po w akacjach. (m)

S tanislaw Ja n u s i M ateusz K ościelniak przy m ontażu kon stru k cji wspornej.

Powstaje

wyżymaczka dwuwrzecionowa P D W - 1

Przeznaczona jest dla prze­

m ysłu cukrow niczego i służy do silnego wyżęcia wysłodków podyfuzyjnych przeznaczonych następnie do suszenia. Wy­

słodki podyfuzyjne podaw ane są do zasypu i zabierane przez pierw sze zwoje wrzecion śli­

m akowych. W skutek odpow ie­

dniego ukształtow ania trzo­

nów wrzecion, skoków zwo­

jów ślim akow ych oraz obudo­

wy sit odw adniających, w ys­

łodki ulegają silnem u spraso­

w aniu, a oddzielona woda o d ­ pływ a przez sito do w anny zbiorczej, skąd odprow adzona i zaw racana je st do dyfuzora ciągłego.

W ysłodki wyżęte usuw ane są z w yżym aczki przez króciec usytuow any po przeciw nej stro n ie wlotu i pod w łasnym ciężarem spadają na tran sp o r­

ter.

U kład dwóch wrzecion śl'~

m akow ych o różnych k ie ru n ­ kach obrotów oraz zachodzą­

cych n a siebie zw ojach ślim a­

kow ych zapew nia rów nom ier­

ny tra n sp o rt i wyżęcie wysłod ków przy jednoczesnym w y­

kluczeniu ich ro ta c ji wokół osi wrzecion.

Napęd główny w yżym aczki sk ład a się z silnika elektrycz­

nego, przekładni zębatej u n i­

w ersalnej, p rzekładni zębatej głów nej oraz p rzekładni zęba­

tej rozdziału mocy.

Cały zespól wyżym ający zam knięty je st w obudowie zabezpieczającej przed w ycie­

kaniem wody i osłaniającej ruchom e elem enty urządzenia.

W yżymaczki PDW-1 są pro ­ dukow ane w Z akładach U rzą­

dzeń Przem ysłow ych blisko 20 lat. Mimo swoich zalet ja k o- szczędność p aliw a u stępują

nowszemu typow i wyżym aczki WL, który pow inien jak n a j­

szybciej zastąpić wyżymaczki PDW-1.

W bieżącym roku brygada Józefa L orka ma do wykona­

nia 4 wyżymaczki zamówione przez cukrow nie; Kościan, Go­

styń, Góra Śląska i Świdnica.

M. Zelwetro

M ontażu zespołu sit odw adniających dokonują G niew ek i Józef Lorek.

M arek

Nowa harcówka

17 czerw ca w Szkole P o d ­ staw ow ej n r 5 w N ysie o tw a r to harców kę. In icjato rem jej p ow stan ia byli uczniow ie k la ­ sy VTIIc. R ealizując zadanie

„S iad” ogłoszone w ram ach D ziecięcej A kadem ii Politycz­

n e j im. re d a k to ra S tanisław a C bodynieck i ego przez „T rybu a ę O polską”, odnaleźli w szko le pom ieszczenie, k tó re do te j było składow iskiem róż- P om ysł został przez 5 Szczep W ojska Polskiego, w „piątce”. Z orga- abiórkę surow ców w tórnych, za k tó re p ien ią­

dze przeznaczono n a rem ont i w yposażenie harców ki. D u-

szą calt-^,3 przedsięw zięcia by­

ła szczepowa phm T eresa "8xe H*a. Do p rac specjalistycz­

nych w łączyli się rodzice. Wy różnić tu należy panów J a ­ na M aturę. K azim ierza K u p ­ czyka i K azim ierza K urnytę.

E fektem w spólnej p rac y jest harców ka, sk ła d a ją c a się z dwóch pom ieszczeń s prze­

pięknym w y stro jem w n ętrza.

K lasa V III c została w yróż­

niona dyplom em przyznanym przez w ojew odę opolskiego, K atdm ierza D d erżan a.

W dniu o tw arcia harców ka rozbrzm iew ała harcersk im śpiew em i zuchow ym i p lą sa ­ mi. O by ta k było aawsze.

W

P race w ykończeniow e praed próbnym rozruchem prow adzą L udw ik C zajka i W ładysław Sobczyński.

(4)

ftr.4 v N O W IN Y NYSKłE_______________ * 1$ (567>

Ponad 30 lat w zawodzie

Z akład szcw sko-kałetniczy

■^Spółdzielni Inw alidów „P o­

k ó j” przy ul. 1 M aja z a tru d ­ nia 5 szewców i kaletnika.

W śród nich są długoletni f a ­ chowcy, h'«órzy w zawodzie szew ca p ra c u ją już ponad 30 lat.

Należą do nich: Czesław P y - clik (na zdjęciu od lewej) i F ranciszek M ucha (od praw ej).

W środku jeden z n ajm ło d ­ szych pracow ników tego za­

kładu M ieczysław Kuś.

Z akład przy ul. 1 M aja cie­

szy się dobrą opinią w śród m ieszkańców naszego m iasta.

Miesięcznie dokonuje się tam

LA T© - 8 7

Jednym z punktów Egzeku­

tyw y K om itetu M iejsko-G m in nego PZPR, k tó ra odbyła się 1« fc>m. byia inform acja o sta­

nie przygotow ań do letniego

■wypoczynku dzieci i młodzie­

ży „Lato — 87”.

G łów nym celem akcji le t­

niej je st zapew nienie dzieciom i młodzieży n ajbardziej ko­

rzystnych w arunków dla a k ­ tyw nego wypoczynku, p opra­

w y stanu zdrow ia i sp raw ­ ności fizycznej. Z adbają o to:

K om enda Hufca ZHP, ZUP, FSO/FSD, K om binat PGR w Białej Nyskiej, Zarząd M iej­

sko-G m inny TPD, Wydział O- 6w iaty i W ychowania. W okre 6ie w akacji zapewnią oni w y­

poczynek poza m iejscem za­

m ieszkania dla 2.233 uczniów.

Z akłady pracy i instytucje, k tó re nie organizują wypoczyn k u otrzym ują skierow ania ze swoich jednostek nadrzędnych łu b też dokonują zakupu m iejsc u aktu aln y ch organiza­

torów . Z tych źródeł dzieci i młodzież otrzym ają 793 m iej­

sca n a koloniach i 50 na obo­

zach. Dla dzieci posiadających bardzo tru d n e w aru n k i m a te­

ria ln e lub przebyw ających w rodzinach zastępczych Wydział O św iaty i W ychow ania prze­

znacza 250 tys. złotych ze śród ków Społecznego F unduszu Antyalkoholow ego.

Zorganizowanym wypoczyn­

k ie m objęte zostaną również

•dzieci cierpiące na różnego ro ­ d z a ju schorzenia. ZM-G TPD

©trzyma z Zarządu W ojewódz­

kiego tej organizacji 45 m iejsc n a koloniach zdrowotnych. W dniach 28 m aja — 10 czerwca 'Z Inicjatyw y TPD zorganizo­

w ano w czasy z rodzicam i dla

18 dzieci na diecie bezgluteno­

wej. Oprócz w yjazdów n a ko­

lonie i obozy zakłady pracy finansują w yjazdy dzieci na wczasy z rodzicami. Szacuje się, że z tej form y skorzysta około 30 dzieci.

Bardzo a tra k cy jn ą form ą w ypoczynku są w yjazdy za­

graniczne. Podczas tegorocz­

nych w akacji do k rajów so­

cjalistycznych (NRD — 209, CSRS — 354, W ęgry — 97) w yjedzie łącznie 650 uczniów ze szkól podstaw owych. Licz­

ba dzieci w ypoczyw ających za granicą system atycznie w zra­

sta. Je st to w ynikiem rozsze­

rzającej się liczby zakładów podejm ujących w ym ianę kolo­

nijną z naszym i sąsiadam i.

Wśród szkół — Szkoła Pod­

staw ow a n r 7 zapoczątkow ała bezpośrednią w ym ianę kolo­

nijną z NRD i W ęgrami.

Zorganizowanym wypoczyn­

kiem o b jęta będzie rów nież młodzież ze szkól średnich.

Szkoły, zakłady praęy i orga­

nizacje młodzieżowe przygoto­

w ały dla niej około 350 miejsc n a obozach sportow ych, w ę­

drownych, językow ych i in.

K ontynuow ana będzie niezw y­

kle w artościow a form a jak ą są hufce pracy. W tym roku obejm ą swoim zasięgiem 620 dziew cząt i chłopców w 35 hufcach krajow ych i 7 zag ra­

nicznych.

Od kilku la t ta form a w y­

poczynku najlep iej prow adzo­

n a jest przez -Zespół Szkół E­

konom icznych. W bf. z tej szkoły w 24 hufcach krajow ych będzie pracow ać i wypoczy­

wać 388 uczniów, do pracy za granicę wyjedzie 85 uczniów (NRD — 35, CSRS — 30, Buł­

garia — 20).

Bardzo wysoko została oce­

niona praca Szkolnej K om en­

dy OHP w roku szkolnym 1985/86. Z ajęła I m iejsce n a szczeblu w ojew ódzkim w pio­

nie szkół zawodowych. Z n ala­

zła się też w śród 6 w yróżnio­

nych kom end we współzaw od­

nictw ie n a szczeblu krajow ym . W nagrodę jeden hufiec uczes­

tniczyć będzie w zgrupow aniu we W rocławiu, 3 hufce w y ja ­ dą za granicę.

I m iejsce w w ojew ództw ie w pionie szkół ogólnokształcą­

cych uzyskała Szkolna Komen da OHP z Liceum Ogólno­

kształcącego.

Oprócz form wyjazdowych, te re n m iasta i gm iny będzie m iejscem w ypoczynku dla dzie ci i młodzieży przyjeżdżające!

oraz pozostającej w m iejsca zam ieszkania. Schronisko m ło­

dzieżowe przyjm ie w czasie w ak a cji 1.300 uczniów.

Jeżeli chodzi o m ałe form y w ypoczynku ich org an izato ra­

m i będą: ZH P w ram a ch N ie- obozowej A kcji L etniej, Spół- . dzielnia M ieszkaniow a, TPD i W ydział O św iaty i W ycho­

w ania. P lan u je się, że im p re­

zy obejm ą 3.500 uczestników . W czasie tegorocznego la ta zorganizow anym w ypoczyn­

kiem objętych zostanie 6.200 dzieci ze szkół podstaw ow ych i około 1000 uczniów szkół ponadpodstaw ow ych.

Pocieszającym fak te m jest w zrost zainteresow ania wypo­

czynkiem dzieci w iejskich, szczególnie ze strony RSP. W dalszym je d n ak ciągu zbyt m ało wypoczywa dzieci ro l­

ników indyw idualnych. W br.

TPD może wysłać 50 dzieci na tygodniow e turn u sy w m ieś­

cie.

F. M inor — insp ek to r ośw ia ty i w ychow ania poinform ow ał członków egzekutyw y o N ie- obozowej A kcji L etniej. Głów nym i p u n k ta m i NAL-u będą osiedla — Nysa P ołudnie i

’Podzam cze, organizatoram i — Spółdzielnia M ieszkaniow a i K om enda H ufca ZHP. O praco­

w ano ju ż p ro g ram im prez, WOiW przeznaczył odpow ied- . nie środki finansow e na za­

bezpieczenie akcji.

E. Tobor w yraził obaw ę o bezpieczeństw o dzieci, które będą korzystały z kąpieliska m iejskiego. Je st ono bardziej zagrożone niż jezioro. Co ro k u notuje się tam przypadki u to ­ nięcia. Jezioro Nyskie było n ato m iast w ub.r. jednym z n ajb ard ziej bezpiecznych w k ra ju . Nie było utonięć, udało się skutecza ie interw eniow ać w kilk u przypadkach.

A. K abat stw ierdził, iż n ale­

ży zrobić w szystko by przy­

spieszyć wy) onanie prac na p ark in g u i drodze do kas nad jeziorem .

Z. S alski pow iedział, że nie­

pokojącym fak te m je st orga­

n izacja dla dzieci „dzikich”

w yjazdów zagranicznych, pod­

czas gdy nie znają one u ro - (Dokończenie ze str. 1)

przez zakłady w roku o b ra­

chunkow ym (od 1 lipca 1985 do 31 czerw ca 1986) oraz II półrocze 1986 roku.

Ńad zaproponow anym po­

działem w yw iązała się dysku­

sja. Mówcy prezentow ali róż­

ne stanow iska, niektórzy suge­

row ali aby mimo zm ienionych w arunków (najkorzystniejsze d la gospodarstw produkcji ro ­ ślinnej) dokonać podziału w oparciu o istniejący reg u la­

min.

Po w ysłuchaniu różnych stanow isk oraz dodatkowych w y jaśnień dy rek to ra — dele­

gaci uznali, że jest to podział optym alny i większością gło­

sów zatw ierdzili go. Je st on Bróżnicowany. Najwyższy w skaźnik 37 proc. udziału fun duszu nagród w stosunku do iunduszu płac uzyskał zakład rolny Kalków. Tylko o 0,3 proc. niższy wskaźnik ma gos­

podarstw o rolne Kępnica.' N aj­

niższe nagrody (wskaźnik 18,6

proc.) przypadną pracow ni­

kom zakładu m echanicznego w Białej Nyskiej.

D obrym i w ynikam i ekono­

m icznym i i wysokim i nagro­

dam i indyw idualnym i został zakończony ponad 5-letni o- kres funkcjonow ania reform y gospodarczej, k tó ra w p a ń ­ stw ow ych gospodarstw ach rolnych zdała egzam in.

Od 1 stycznia PG R -y będą dokonyw ały rozliczeń z dzia­

łalności gospodarczej za rok kalendarzow y w oparciu o no wy system ekonom iczno-finan sowy. Rozw iązania wprow adzo ne w now ym system ie ekono­

m iczno-finansow ym dotyczą między innym i: — zrów nania w stosunku do pozostałych sektorów rolnictw a składki na ubezpieczenie społeczne p r a ­ cowników i wynosi ona 14 proc. (dotychczas 20 proc.), zwolnienia PGR z obowiązku odprow adzania am ortyzacji do budżetu państw a, — utw orze­

nia scentralizow anego rac h u n ­ ku w yrównawczego, z którego

w spom agane będą gospodar­

stw a rolne prow adzące działał ność w gorszych od p rzecięt­

nych w arunkach.

Zniesienie wolnego progu od w ynagrodzeń i uzależnienie w^zrostu funduszu płac od przyrostu pro d u k cji zm usi przedsiębiorstw a do szukania dróg w zrostu produkcji. Z a­

tem dobrze p racujące gospo­

d arstw a będą m iały większe możliwości w ygospodarow ania środków finansow ych na w zrost w ynagrodzeń i rozwój przedsiębiorstw a.

Delegaci podjęli stosowne uchw ały odnośnie zm niejsze­

n ia stan u liczebnego ra d y pra cowniczej z 24 do 16 człon­

ków oraz am ian w statu cie przedsiębiorstw a.

Poniew aż kończy się k ad e n ­ cja sam orządu załogi i było to ostatnie Ogólne Z ebranie Delegatów A ndrzej W ójcik po dziękow ał delegatom za owoc­

ną, tw órczą w spółpracę w m i­

nionej kadencji.

M. Ż elw etro

n ap ra w blisko 2 tysięcy p a r obuwia. T erm in w ykonania u - sługi nie p rzekracza trzech dni.

Spółdzielczy zakład posiada swoich stałych klientów i to n aw e t z pobliskich i odległych m iast ja-k Otm uchów, P acz­

ków, Racibórz czy K atow ice.

N a jego dobrą opinię zapraco­

w ali bez w ątp ien ia długoletni m istrzow ie zawodu szew skie­

go. Należy do nich rów nież kierow nik zakładu W ładysław Bici, zatrudniony w spółdziel­

ni ponad 30 lat. (K) Z djęcie: Z. Kwiecień T rak to rzy sta M. Foks przy ładow aniu zielonki do su sz arn i w zakładzie K ępnica.

Zdj. Z. Kwiecień

Większe wymagania i możliwości

ków w łasnego k ra ju . Je d n a z R SP organizuje n a w łasną rę ­ kę obóz na W ęgrzech (nie w ram ach bezdewizowej w ym ia­

ny) dla 20 dzieci. W ykupiono bilety na przejazd i żąda się od b anku w ym iany po 1500 forintów na osobę. N iestety, w iadom o, że środki płatnicze są ograniczone i b ank n ie jest w stanie zapew nić ich na tego typu wypoczynek. O rganizato­

rzy takich form pow inni b a r ­ dziej przem yśleć sw oje decy­

zje.

A. Lisow ski stw ierdził, iż na e tap ie planu, zam ierzenia ak ­ cji letniej są zgodne z p o trze­

bam i i aspiracjam i. N atom iast b rak je st stw ierdzeń co do ja ­ kości w ypoczynku i stopnia zaaw ansow ania przygotow ań.

K olejna spraw a — czy je st zapew niona pełna obsada k a ­ drow a?

W yjaśniając F. M inor po­

w iedział, że stopień przygoto­

w ań je st dobry i g w a ra n tu je wrłaściw y w ypoczynek dzieci i młodzieży. Je śli chodzi o k a ­ drę to najw iększe problem y H m a ją harcerze. W tej chw ili je st ona zrek ru to w an a w 80 procentach.

L. Rogala przedstaw ił w nio­

ski S ztabu A kcji L etniej i K o­

m isji Ideologicznej. Po p ie rw ­ sze — należy w przyszłym ro - • k u (dotyczy to K om endy H uf­

ca) uw zględnić przy w yborze | m iejsc w ypoczynku lepsze w a - * ruiiki klim atyczne. Po drugie j

— zaangażow ać kolonie or ;a - i nizowame w naszym m ieście 1 do prac społecznie użytecz- i nych. Po trzecie — ujednolicić k ry te ria n ab o ru dzieci n a w y- ; jazdy zagraniczne.

M. K w arciak ;

(5)

Nr t i (5 é 7 )

NOWINY NYSKIE Clr.l

Obyśmy zdrow i byli...

..gdyż ja k się n am coś przy rego ze zdrow iem przydarzy, mogą być kłopoty i to w iel áe z u zyskaniem pom ocy i ibrych w aru n k ó w leczenia,

¡»utnę to, ale praw dziw e. Co oku sk ład ając przeróżne sp fa wdania, p o dkreślam y doro- ek, będący w yrazem nasze- zaangażow ania, naszej aciwej pracy. N ikt tego nie

¡je, gdyż w idzim y sami, się n am m iasto rozrasta, przybyw a m ieszkańców...

Tak to już byw a. że m iesz py m a ją to do siebie, że Jczasu do czasu zachorują, gaczynają się kłopoty. Na Jitrzeni o statnich k ilk u n a lat — baza służby zdro- pozostała bez zm ian. —

■e to stw ierdzenie nie jest fpełni adekw atne. Owszem feny są... na gorsze! Baza ftalowa ja k ą m a do dyspo-

” nyska służba zdrow ia k u r się. Co i raz odzyw ają się pływania o rem onty, itp.

fZ rem ontam i i wszelkiego idzaju działaniam i inw esty- jjnymi — w służbie zdro- pia w szczególności — jest Irdzo różnie. 8 la t tem u za- realizow ać I etap roz- Jbwy szpitala. Z akładano, i prace p o trw a ją dw a lata...

^ optymiści tw ierdzili, że w dowie la t osiem dziesiątych, i już n aw e t d ru g i etap bę- bie zrobiony. P ra w d a je st ta

paka jest. Sm utna.

[ileż to już te rm in ó w u sta - Słyszałem, że 30 czerw , Tak się złożyło, że przeby

!em ostatnio w szpitalu...

pacjent. G dy spotkałem ora W. G aw lika nie o- kałem zapytać o ten his yczny ju ż e tap rozbudow y igo term in zakończenia. 30

»rwca? Na całe szczęście u-

"ziłem d o k to ra G aw li- że m am kłopoty z ser- gdyż w przeciw nym

¡rpadku byłby pom yślał, że x głową n ie tak...

B innej beczki. P rzychod­

na pulmonologiczna. To też cria nieudolności inw esto I, projektantów , a przede cystkim w ykonaw ców . W K6 roku, n a ul. K ad łu b k a vano b a ra k nam ysłów

¡i na przychodnię rejonow ą,

»•otność techniczna określo i na 10 la t — daw no m inę- Obiekt powoli, ale syste- ycznie rozsypuje się...

Co z d aw n ą siedzibą KM-G PZPR ? P rz ek a zan a została już daw no. N aw et podjęto jakieś prace. T eraz w szystko ucichło.

Znów zapow iada się długie oczekiwanie.

M ieszkańcy m iasta coraz głośniej n a rz e k a ją n a obsłu­

gę w przychodniach. W szelkie p o tk n ięcia organizacyjne w y­

n ik a ją z ciasnoty, b rak u w łaś ciw ych w aru n k ó w do pracy.

W te j sy tu acji trzeb a podjąć w szelkie działania, ażeby ist n iejący sta n zm ienić n a lep­

sze.

S ą pew ne zapisy w przyję ty m przez ra d ę narodow ą pla nie pięcioletnim , któ re prze­

w id u ją rozpoczęcie budow y przychodni rejonow ej przy ul.

S udeckiej, o ddanie poradni przeciw alkoholow ej przy ul.

U jejskiego, a także zakłada się uruchom ienie dwóch gabi netów lek arsk ich n a ul. Sło­

w iańskiej. S p raw ą istotną dla rozw oju służby zdrow ia — są m ieszkania. Dziś, ażeby po­

zyskać fachowców, trzeba m ieć arg u m e n t w postaci dobrego m ieszkania. T utaj zak ład a się znaczną po­

p raw ę w ciągu trzech najb liż szych lat. ZOZ dostał w sp ar­

cie finansow e n a udział w bu dow nictw ie przy ul. S łow iań­

skiej.

S ygnalizujem y dziś n ie k tó ­ re sp raw y zw iązane z działał nością (a raczej kłopotam i) służby zdrow ia. Sądzim y, że n astęp n e publikacje dotyczyć będą spraw szczegółowych, ta kich ja k kolejny term in za­

kończenia rozbudow y I etapu

szpitala itp. (r)

W kw ietn iu ubiegłego ro k u podpisana została um ow a o w spółpracy pom iędzy przedsię b iorstw em ro ln y m Szum ow a a K om binatem P G R B iała Nys ka.

Sądzę, że nie m a potrzeby p rez en to w an ia kom b in atu Bia la Nyska. Należy on do ścisłej czołówki k rajo w e j gospo­

d a rstw rolnych.

Na 86 tys. h ek taró w pro ­ w adzi działalność gospodarczą przedsiębiorstw o rolne Szumo w a ‘w południow o-zachodniej części Czechosłowacji. Zakład w C zeskim K rum low ie zatru d n ia ponad 9 tys. pracow ników .

W skład przedsiębiorstw a w chodzi 10 zakładów rolnych o średniej w ielkości około 8,5

Zacieśnianie

współpracy

tys. ha, zakład rem ontow o-bu dow lany, m echaniczny i usług rolnych. P onadto przedsiębior stwo prow adzi działalność po­

zarolniczą, zajm uje się m.in.

p rodukcją p refab ry k ató w bu ­ dow lanych, elem entów m e ta­

low ych dla przem ysłu itd.

t>la zapew nienia dopływ u k a d r — głów nie dla pionu m echanizacji rolnictw a przed siębiorstw o u trzy m u je szkołę zaw odow ą i średnią.

W któ ry ch dziedzinach przedsiębiorstw o czechosłowac k ie je st lepsze, a w których kom binat? Z p y ta n iem tym zw róciłem się do zastępcy dy re k to ra S tan isław a Czakona.

Nasi południow i sąsiedzi — pow iedział d y re k to r — m a ją przew agę przede w szystkim w tran sp o rcie i w technicz­

nym uzbrojeniu pracy.

Do przewozów płodófo ro l­

nych używ ają tra n sp o rtu sa­

mochodowego w znacznym stophiu skonteneryzow anego.

W dziedzinie technicznego u- zhrojenia dysponują w iększą ilością różnorodnego sprzętu rolniczego przystosowanego do p ro dukcji roślinnej i zwierzę cej.

(Dokończenie n a s tr 7)

Od lew ej: S tanisław W ardęga, Tadeusz Cięcie!, Josef Ko- houtek (przew. ZZ), W aclav Kovar i Jaro slav Kici (dyrek­

torzy zakładów) oraz Boliuslav Olsan i S tanisław Czakop podpisują umowę.

P rzed zajazdem „Z agroda” w Głuchołazach.

Zdjęcia: Z. Kwiecień

ąfcki sóęgają 1945 roku.

. to pierw si nyscy osad-

; stwierdzili, że abV n o r- me żyć to oprócz pracy

| chłeba potrzeba rów nież egoś dla ducha. Radio nie iałało, telew izji jeszcze nie Bio, więc poszperali w swo- th skromnych księgozbio- ich i w spólnie zebrali 320

’«lek. Założono wówczas w trciu o ten księgozbiór wszy społeczny p u n k t bi- _Jeczny.

IW czerwcu 1947 ro k u za*-

■d miasta pow ołał m iejską fcotekę oraz m iejską ko- Isję biblioteczną w skła- pe: Mieczysława K am ińska, kusi W ojciechowski, Anna A i H ipolit Możejko.

feiągozbiór liczył już 1030

^ ^ ■ ló w , było zapisanych K rtelników i zanotow ano

^B ypożyczer. ¡a.

zniszczon. m mieście było o fu nkcjonalny ftoteż zbiory były k ilk a - Inie przenoszone. Począt- jo biblioteka m ieściła się

® bieszo .-.eniu handlow ym placu Leńskiego, n astęp - i wtdwupokojowym m iesz- T ^przy ul. Zjednoczenia,

¡ej w siedm iopokojow ym ul. B ohaterów W arsza- I, by wreszcie w 1955 ro k u 'ać do sw ojej dyspozycji,

rszy odbudow any zabyt- [ budynek „S tarej W agi”.

)lioteka liczyła już w te-

^15,777 w olum inów , było

^ B y teln ik ó w i aż 56.882 łyczenia.

|dyBamiczny rozw ój bi-

40 lat Miejsko-Gminnej Biblioteki

im. W . Broniewskiego

blioteki zw iązany był z oso- b ą ^ p a n i Ja n in y Wo jeżyk, bi­

b lio tek a rk i z pow ołania i w ykształcenia, któ ra w 1951 ro k u objęła jej kierow nictw o.

Z ro k u na rok w zrastała ilość książek, czytelników , wy pożyczeń. • O rganizow ano od ­ czyty, wieczory dyskusyjne, sp otkania autorskie, w ystaw y, w ieczory bajek, lekcje biblio­

teczne.

Tym form om działalności k u ltu ra ln o -o św iato w ej biblio­

te k a je st w iern a do dzisiaj.

C oraz częściej w m u rach „S ta­

re j W agi” gościli pisarze, poe­

ci, dziennikarze, kry ty cy i działacze k u ltu ry .

W ciągu 40 la t naliczono ich ponad 200. Z czytelnika­

m i spotkali się między in n y ­ m i: M elchior W ańkowicz, W ładysław Broniewski, Ja n G erh ard , B arb ara W achowicz, K rzysztof K ąkolew ski, A lek­

sa n d er K raw czuk, J u lia n K a ­ w alec.

W la tac h 60- i 70-tych n a ­ sza biblioteka była zaliczana do najlepszych w k ra ju . W u znaniu zasług przyznano jej im ię W ładysław a B roniew skie go. 30 w rześnia 1967 ro k u żo­

na poety W anda odsłoniła tablicę pam iątkow ą.

L ata 70 przyniosły w iele cennych sukcesów w k o n k u r­

sach czytelniczych. 1970 rok

— I m iejsce w ogólnopolskim k o nkursie „O rle P ióro”, 1977 r . — centralna nagroda w konkursie „Złoty Kłos — 77”, 1979 r. — ce n traln a nagroda w konkursie „Bliżej Książki W spółczesnej”.

Obecnie zbiory M iejsko- -G m innej B iblioteki P ublicz­

n ej liczą 263.637 w olum inów, zarejestrow anych jest 16.342 czytelników , a wypożyczeń by ło 302.000. B iblioteka m a 15 placów ek filialnych i 23 punk ty biblioteczne.

D ziałalność placów ki była w ysoko oceniana przez m iej­

scowe władze. W 1974 ro k u przyznano jej m iejską zespo­

łow ą nagrodę I stopnia, a w 1975 roku uhonorow ano od­

znaką „Zasłużony Działacz Ziem i N yskiej”. W kronikach umieszczono liczne dyplomy uznania M inistra K u ltu ry i S ztuki, w ojew ody opolskiego, W ydziału K u ltu ry i Sztuki U rzędu W ojewódzkiego, n a ­ czelnika m ia sta i gminy.

•12 czerwca odbyły się w M -G B P uroczystości zw iąza­

ne z 40-leoiem istnienia tej w ielce zasłużonej dla naszego regionu placówki. W godzi­

nach przedpołudniow ych, w obecności w ładz politycznych i ad m in istracy jn . ch m iasta i gminy w czytelni biblioteki, żona W ładysław a Broniewskie go — W anda B roniew ska i naczelnik W ładysław D yrka odsłonili popiersie poety. Po­

piersie jest dziełem nyskiego artysty rzeźbiarza, M ieczysła­

w a Molendy.

Długoletni pracownicy zos­

ta li w yróżnieni i nagrodzeni.

Dyplomy d y rektora W ydzia­

łu K ultury i Szituki U rzędu W ojewódzkiego otrzym ały:

M aria Buldys, M aria Z alew ­ ska, S tanisław a K abat i H a­

lina K aletow ska.

Dyplomy dy rek to ra W oje­

w ódzkiej B iblioteki otrzym a­

ły: U rszula Eibrzycka, H ali­

na D ąbrow ska, D anuta Ludw i kow ska, D anuta O strow ska- Chem yn, Alicja Sąsiada.

N agrody naczelnika m iasta i gm iny otrzym ały: S tan isła­

w a K abat, M aria Zalew ska, HuKna K sletow ska, M aria K ęska, Ii snuta Ludw ikow ska, Sylw ia M azur, M aria S?u- gocica, A licja S ąsiada i E iin i Kam ińska.

Serdeczne słowa uznania dla w szystkich p ań p ra c u ją ­ cych w bibliotece oraz dla obecnej na uroczystości pan i Jan in y Wojczyk przekazała z-ca dy rek to ra W ojewódzkiej Biblioteki Publicznej, poseł na Sejm PRL. S tanisław a G iccc- w icz-Piłarska.

W części artystycznej w ier­

sze W ładysław a B roniew skie­

go recytow ali uczniowie „Ca- rolin u m ”, przygotow ani przez panią H elenę Czuczrcan.

O godzinie 13, d y rek to r E łi- n a R om ińska (k ieru je biblio­

tek ą od 1972 r.) otw orzyła

"sesję popularnonaukow ą, przed staw iając historię pla­

cówki. R eferaty wygłosili: d r Czesław W aw rzyniak — „Z tra d y c ji czytelniczych na Ś ląsk u ” i d r Czesława M yki- ta-G lensk — „Z problem aty­

ki życia k u lturalnego Nysy w latach 1947—1987”. J a n Goczoł i Zbyszko Bednorz mó w ili o swoich spotkaniach z W ładysław em Broniewskim.

Na uroczystości in a u g u ru ją ­ cej Nyskie Dni K u ltu ry M iej sko-G m inna B iblioteka P u ­ bliczna im. W ładysław a B ro­

niewskiego została p ostano­

w ieniem P rezydium Rady Na­

rodow ej M iasta i Gm iny u - honorow ana M edalem P a m ią t­

kowym M iasta Nysy.

ZJZ.

(6)

D w a z w y c i ę s t w a

Rolnik Nysa

m istrzem i rundy

W sobotę 13 czerw ca or. do­

szło do bezpośredniego spotka­

nia la sk arek dwóch czołowych drużyn Rolnika Nysa z P ola­

rem Wrocław.

S potkanie m iało w yrów nany przebieg i prowadzone było w dobrym tem pie. Nie najlepszy sta n p łyty boiska u tru d n iał przeprow adzenie składnych i szybkich akcji pozw alających na uzyskanie bram ki.

Do ostatniej m inuty u trzy ­ mywać się w ynik ’oezbram ko- wy. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego A licja Dziuk uzyskała bram kę n a wa gę dwóch punktów .

W niedzielę przy pięknej słonecznej pogodzie na stadion Polonii Nysa przyszła liczna g rupa kibiców, aby dopingo­

w ać dziewczęta z R olnika w meczu z Peloni", W rocław.

W spotkaniu tym w arunki

na boisku dyktow ały hokeistki R olnika. Posiadały one widocz ną przew agę nad zespołem Polonii, udokum entow aną czte rem a pięknym i bram kam i.

B ram ki dla R olnika uzyska ły: Dorota Dziuk — 2, Alicja Dziuk i Ewa Leśko po 1.

Po tych spotkaniach Rolnik Nysa z 12 pkt. wyszedł n a pro wadzenie. D rugie m iejsce zaj­

m uje P olar W rocław — 10 pkt., a trzecie AZS U niw ersy­

te t K atow ice — 8 pkt.

W barw ach R olnika w ystą­

piły: M ałgorzata Fedorowska, Aldona M urańska, Ewa Leśko, A nna Piskorska, U rszula K up- czak, Dorota Luboch — k a p i­

tan, U rszula Szafranico, J o la n ­ ta Żeligowska, A licja i Dorota Dziuk oraz Jo la n ta i Rom ana Pcm puś.

K ierow nik drużyny Ja n Wal czak, tre n e r J a n Tokarz i le­

karz E dw ard Splaw iński.

M .Ż .

Wystąpią w kadrze

W tu rn ie ju hokeja na • Do k ad ry pow ołane zostały:

tra w ie K rajów D em okracji A licja i Dorot* Dziuk Aldo- Ludow ej rozgryw anym w Cze _ _ , , „ . ..

chosłow acji b arw Polski bro- M urańska, Ew a L eska t nić będą zawodniczki Rolni- U rszula Szafraniec.

k a Nysa. (i)

Start lekkoatletów Polonii

W W ojewódzkiej Ogólnopol­

skiej S p artak iad zie Młodzieży sta rto w a ła 60-osobowa g ru p a lekkoatletów z Polon ii Nysa.

Młodzi lekkoatleci * Pokm ii odnieśli w k ilku k o n k u ren ­ cjach zwycięstwa.

Na 100 m zwyciężył A n­

d rze j Kościuszko, w skoku w d al A ndrzej M ularczyk, dysk A o d rsej Zalew ski, 4X100 m

A ndrzej Kościuszko, S ebastian P llsiuk, K rzysztof Demczuk, Bogdan Pępek, rz u t m łotem K rzysztof Zaw adzki 1 W oj­

ciech P re n d o ta w grupie ju ­ niorów starszych. /

Nieco słabiej w ypadły dziew częta, bo tylko W iesław a S*o łek w oszczepie była p ie rw ­

sza. (2)

NOWINY NYSKIE

STAL NYSA — STAL BKZEG 2:1

Po ra z drugi w ru ndzie wio sennej na wyznaczoną godzi­

nę nie przyjechali sędziowie do Nysy. Po 20 m inutach bez­

skutecznego oczekiw ania roz­

poczęło się spotkanie. P row a-

Ni 18 (5

dził je Józef D uda z Nysy.

Szkoda, że ta k ważne dla go­

spodarzy spotkanie trzeb a b y ­ ło pow ierzyć jednej osobie.

Nie najlepiej dzieje się w Opolskim O kręgow ym Zw iąz­

ku Piłki Nożnej skoro delego­

w ani sędziowie nie resp e k tu ją poleceń swoich władz.

P ierw sza połowa m iała w y­

rów nany przebieg, więcej j e ­ dnak okazji do zdobycia bram k i w ypracow ali sobie gospo­

darze. Na 2 min. przed zakoń­

czeniem I połowy meczu goś­

cie objęli prowadzenie.

Od pierw szych m inut d ru ­ giej odsłony sp otkania zaw od­

nicy gospodarzy przystąpili do zdecydow anych ataków . Raz po raz na polu bram kow ym gości dochodziło do spięć. O- brońcy S tali Brzeg seryjnie popełniali błędy. Nieudolność m iejscowych piłkarzy była tak duża, że najdogodniejsze pozycje były m arnow ane.

Dwa razy udało się um ieś­

cić piłkę w siatce gości. Ile w tym zasługi obrońców z Brzegu, a ile napastników z Nysy — pozostanie słodką t a ­ jem nicą.

W ynik ten utrzym ał się do końca spotkania.

Na jedną kolejkę przed za­

kończeniem ru n d y wiadomo, że do ligi m iędzyw ojew ódzkiej aw ansują piłkarze C hem ika K ędzierzyn-K oźle. Nie zap a­

dła n atom iast decyzja, k tó ra d rużyna tow arzyszyć będzie Or łow i N iem odlin w drodze do klasy „A”.

B ram ki dla S tali uzyskali:

B ednarz i Ju ry k . (i)

Z teki prokuratora

M ianem g łupia gęś zw ykło określać się m łode naiw ne, niezbyt m ąd re dziew czątka.

O kreślenie to jed n ak pasuje ja k ulał do pewnego mężczyz ny, który znalazł się w n a ­ szym mieście nieprzypadkow o.

P rzyjechał bow iem do szwa­

gra, k tó ry m iał m u być po­

m ocny w odbiorze m alucha.

Zbieg okoliczności spraw ił, że znalazł się w re sta u ra c ji

„Zielona Gęś”, gdzie dał się obskubać ja k gęś. A było z czego, bo m iał przy sobie o- koło 950 tysięcy złotych, asyg n atę n a odbiór fia ta 126p. bi let k redytow y na przejazd do F ra n c ji i z pow rotem i inne dokum enty osobiste.

W „Zielonej Gęsi” znalazło się także dwóch przypadkow o poznanych ze sobą mężczyzn.

Je d n y m z nich był E ryk B ar toń, m ieszkaniec W róblina z gm iny Głogówek, k tó ry tego dnia nie poszedł do pracy, a przyjechał do Nysy na piwo.

R ano zdążył jeszcze wypić bu teleczkę sp iry tu su salicylow e go. J a k się później okazało je st recydyw istą, uprzednio trzy k ro tn ie k a ra n y m za k r a ­ dzieże. D rugi z mężczyzn m iał ze sobą w iązankę kw iatów .

T ak to więc trze j panow ie, jeszcze przy osobnych stoli­

kach, raczyli się piw kiem . P rzyszły (jeszcze na razie) w łaściciel m alucha m iał już o stro w czubie. Zaczął więc namolnie," w ręcz n atarczyw ie zapraszać sąsiadów do swego stolika. Po dłuzszej chw ili da li się nam ówić. T eraz pili już chm ielow y napój wspólnie. Sie dzieli dosyć długo, po czym odłącrył się od nich w łaściciel bukietu, pozostaw iając k w ia­

ty na stoliku.

B artoń został sani ze swo ją ofiarą. Z aprzyjaźnili się ta k bardzo, że sprzedał m u k w ia ty za 700 złotych. Ten z kolei myśląc, że przyjaciel będzie stra tn y dołożył m u jeszcze 500 złotych. T aki był dobry.

B artoń w idać wzbudził wiel kie zaufanie u swego fundato ra, bowiem ten pokazał m u za­

w artość saszetki, chw alił się głośno ta k ogrom ną sum ą pie niędzy. asygnatą, biletam i do F ran cji. Z pieniędzy tych o - czywiście płacił ta k że za n a ­ pitki.

Po godzinie 13 dosiadł się do n ich n astęp n y kom pan, z

k tó ry m w ypili co najrruiii d w a kieliszki wódki, po czyi odszedł.

A lkohol coraz bardziej m iał w głow ie do tego nia, że w łaściciel saszetki i sta ł się n ią zupełnie inten w ać i usypiał przy stole.

B artoń postanow ił wyk stać sytuację. W jego gM choć p ija n ej pow stał by zostać m ilionerem , saszetkę i wyszedł z resl racji. Na ulicy przełoży! i niądze do kieszeni a torel z pozostałą zaw artością rzucił.

W godzinach wczesa czornych em erytow any cjonariusz MO zauważył lei cego w błocie przy krafl jezdni mężczyznę a prz*]

drugiego, k tó ry sp raw iali żenie ja k gdyby chciał go i kraść. Nie zastanaw iając i długo pow iadom ił o tym i rżeniu organa milicji, p rzyjechał radiow óz don m any złodziej uciekł. Nie i dało się u stalić jego Leżącego pijaka, którym <

zał się B artoń odstaw ia aresztu. O kazało się. że siada przy sobie około 8561 sięcy złotych.

P oszkodow any zgłosił się d piero do RUSW w dwiei dżiny później. Nie po trafił dać an i rysopisu ludzi, z I ry m i przebyw ał w „Zi*

G ęsi” ani szczegółów tegil ralnego dnia. Saszetki {z sygnatą i dokum entam i ^ udało się odnaleźć.

B artoń powie późniejj k u rato ro w i: — P an ie torze, za co? Za to, że żalem sobie trochę z pia m i w kieszeni? To nie być_.

PS. P ro k u ra to r Re jej w Nysie w yraził zgodęj publikow anie nazwiska. 3

Z acię ta w a lk a i doskonała zabawa

W III sp artak iad zie sporto­

w ej Z akładu W ykonaw stw a Sieci E lektrycznych uczestni­

czyło około 160 zaw odników w 7 zespołach re p re z e n tu ją ­ cych: R ejon W ykonaw stw a Sieci E lektrycznych Nysa, K ędzierzyn-K oźle 1 Opole oraz zespoły z RW SE, budow ­ la n i i transportow cy N ysa, ZWSE — za rząd oraz 26-oso- bowy zespół gości z za przy ja ź nionych zakładów Z late H ory

— Czechosłowacja.

P rzez dw a dni przy p ię k ­ n ej pogodzie i m ocnym d o ­ pingu w spółpracow ników o raz członków rodzin — w alczono o m edale. A że nie n ajw a ż­

niejszy był w y n ik lecz udział w zaw odach, dlatego też o- graniczę się do podania zw y­

cięzców w poszczególnych k o n k u ren c jac h in d y w id u a l­

nych i zespołowych. G dyby ty le serca i w oli w a lk i w k ła ­ dali p iłkarae P olonii i S tali

Nysa, wówczas pierw si nie m ieliby kłopotów z w yw al­

czeniem aw ansu do klasy w yższej, drudzy z zapew nie­

niem sobie bezpiecznego m iej sca w środku tabeli.

Zwycięzcy poszczególnych konkurencji.

K obiety: 100 m do 30 la t — H alina W ilk, pow yżej 30 la t

— D orota Czerniak. Skok w d al do 30 la ł — H alina W ilk, pow yżej 30 la t — D orota C*er n lak. K ula do 30 la t — H ali­

na Wilk, pow yżej 30 la t — D orota C sernU k. K om etka do 35 la t — Ew a Iw aniec, po­

w yżej 35 la t — B a rb a ra W i­

daw ska. S trzelanie — E lżbie­

ta Grzegorzek.

M ężczyźni: 100 m do 35 ls t R yszard Sm lglewicz, pow yżej 35 la t — A dam D roz­

dow ski, 400 m do 35 la t

— Jo ach im D rost, pow yżej 35 la t — A dam Drozdowski.

1000 m do 35 la t — R om an B anasiak, pow yżej 35 ła t — A dam Drozdowski, dcok w d ał — R yszard Sm iglewica,

pow yżej 35 la t — Adam dow ski, k u la do 35 lat ^ K rzysztof Bombol,

35 la t — S tanisław K om etka do 40 la t — niew C zerkow ski, powyżej j la t — T adeusz Szere strzelan ie — K areł K uś (C chosłow acja). tenis zien Ja n u sz Szewczyk, 2. Ja S im unek (Czechosłi te n is stołow y: 1. Roman n asiak, 2. Je rz y P łasz czw órbój (dyrektorów ): 1. J*-|

rzy Da ci ów, 2. A ntoni ski, 3. Józef P itera .

G ry zespołowe. Siatkówki!

1. RW SE Kędzierzyn-Ko"

RW SE O pole i ZWSE Nysa. P iłk a nożna: Zlate ry (Czechosłow acja). RV K ędzierzyn-K oźle, ZWSE rząd.

K lasy fik a cja końcowa: | ZW SE — za rząd N ysa — i p k t., t RW SE Kędzie -K oźle — 221 p k t.. 3. Bu la n i — 123,5 p k t., 4. Tri p o rt 95,5 i>fct., 5. RWSE le — 72 pk t. i 6. RWSE Nyi

— 53 pkt.

Dzięki »taraii&om koi organizacyjnego pod nictw em zastępcy Jerzego F iszera,

sp a rta k ia d y o ra z spikera n islaw a Rogulskiego, n e zostały w a ru n k i do k i i zabaw y.

M. 2ELWET*

Cytaty

Powiązane dokumenty

dzenia ze stanow isk kierow ­ niczych ludzi, któ rzy byli do­.. brzy ale a k tu aln e probleńiy przerosły ich

Przedszkole

[r]

Opolskie środow isko pla styczne uzyskało rów nież przez plener rozw ijające się.. Po zgrom adzeniu

trycznych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój”, Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rolnych w Białej Nyskiej... Podobnie jest na w

W zrośnie stan pogłow ia.. Rozmowa z z-cą dyrektora

[r]

[r]