• Nie Znaleziono Wyników

Próba przedostania się do Lwowa - Hela Boudoukh - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Próba przedostania się do Lwowa - Hela Boudoukh - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HELA BOUDOUKH

ur. 1932; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lwów, II wojna światowa

Słowa kluczowe Krasnystaw, Lwów, II wojna światowa, pani Olejnikowa, stosunki polsko-żydowskie

Próba przedostania się do Lwowa

Znów chodziłam, to były dni, szłam do Krasnegostawu. Pytałam tam kogoś, gdzie jest dworzec. Weszłam do jakiegoś domu, tam byli ludzie, jedna pani mi mówi: – Poczekaj, poczekaj, zaraz ja cię zabiorę na dworzec. Ja zrozumiałam, że to jest niebezpiecznie dla mnie, to powiedziałam: – Nie, nie. Ja sama pójdę. Wyszłam, zaczęłam iść, za mną dwóch chłopców, piętnaście – szesnaście: – Chodź za nami. – Dlaczego? – Ty pytasz, gdzie jest dworzec. Chodź, my cię weźmiemy na dworzec.

Wzięli mnie na cmentarz żydowski, zaczęli mówić: – Ty jesteś Żydówką. My wiemy, że ty jesteś Żydówką. Ja się nie poddałam, [a oni] dalej, i dalej: – Mamusia moja zna twego ojca. I powiedzieli mi imię i nazwisko, i co ojciec robił, i wszystko. Ja powiedziałam: – Nie, to nie ja jestem. – Daj nam pieniędzy. Jak nie, my cię oddamy.

Dostaniemy cukier i wódkę. Daj nam coś. Powiedziałam: – Ja chcę wyjechać do Lwowa. Nie mam niczego, mam tylko pięćdziesiąt złotych. Pokazałam. – Wyjmij te pięćdziesiąt złotych, daj nam. Powiedziałam: – Ale nie mogę. Jak ja się dostanę do Lwowa? – Daj nam te pięćdziesiąt złotych. Wzięli te pięćdziesiąt złotych, dali mi kilka złotych, żebym miała tylko na pociąg. – Ale daj nam jeszcze coś. – Nie mam nic. – To daj nam twoje palto. Zdjęłam moje palto, dałam im to palto. – Daj nam też te buty.

Mówię: – Ale teraz jest jeszcze wiosna, nie mogę – było zimno, jeszcze zima – nie będę mogła chodzić. To to zostawili. Wzięli mnie na dworzec, kupiłam bilet, siedziałam. Pociąg był o dwunastej w nocy. Gdzieś o dziewiątej, dziesiątej w nocy przyszli obaj ci [chłopcy]. I ja cały czas siedziałam z głową na dół, żeby nikt mnie nie poznał. – Danka, Danka. Halo, halo. Ja myślałam, że to już jakiś Niemiec. Jak się popatrzyłam, widziałam tych dwóch chłopców. – Chodź z nami. Byli upici. – Chodź!

Przynieśli mi coś zjeść. Powiedziałam: – Mam tutaj całą torbę z jedzeniem. Nie chcę.

I opuścili mnie. Ale pokazali mi, że mieli wódkę i też mogli kupić cukier. Ja wyjechałam do Lwowa. Przyjechałam do Lwowa, przyszłam z powrotem do tej samej pani, do pani Olejnikowej. – Danuta! Co tutaj robisz? Co żeś tutaj przyjechała bez palta, bez niczego? Gdzie to jesteś ty? To jej powiedziałam: – Ja przyjechałam do

(2)

pani. – Do mnie? – Ja uciekłam od ciotki. Ciotka mnie bije. Dlaczego ja mam być u rodziny, gdzie mnie biją, ja będę lepiej tutaj. – Co ty będziesz robiła? To mówię: – Ja tam pasłam krowy, będę tutaj paść krowy. Nigdy nie widziałam krowy, tylko mleko widziałam, [wiedziałam] że pochodzi od krowy.

Data i miejsce nagrania 2006-12-15, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Została jedna kuzynka, [która] była już tutaj w Palestynie, przeżyła wojnę tutaj, Rózia Mączeń, i jeszcze jedna kuzynka, [która]. gdzieś w Warszawie przeżyła wojnę,

Słowa kluczowe Lublin, Chorzów, okres powojenny, dom dziecka, edukacja, szkoła powszechna, Lena Kichler-Zilberman.. Żydowski dom dziecka w Lublinie

Ja tutaj wyjęłam z Jad Waszem wypis, że tam było cztery tysiące Żydów, dziewięćdziesiąt cztery procent [stanowili] Żydzi, sześć procent tylko Polacy.. Można

Słowa kluczowe Lublin, okres powojenny, obóz koncentracyjny na Majdanku, wizyta na Majdanku, rodzina, stróżowa.. Wizyta na Majdanku w

W [19]37 roku mój najmłodszy wujek, brat ojca, ożenił się, ślub był w Lublinie i ja przyjechałam tylko z tatusiem, ponieważ mamusia była po porodzie i została w domu..

Raz mamusia powiedziała, ja pamiętam, że [w czasie] I wojny Rosjanie byli bardzo źli dla nas, a Niemcy byli dobrzy, więc może oni będą dobrzy dla nas [i teraz] i to

Pamiętam, jak chodziłam zawsze z mamusią w święta, na przykład Jom Kippur, to jest dla nas bardzo ważne święto.. Mamusia brała dla mnie jedzenie i zawsze

On wziął córkę, a ja zostałam jako jego siostrzenica u tej pani Olejnikowej we Lwowie.. Pani Olejnikowa czekała, żeby on przyszedł