• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pietrowic : gazeta lokalna gminy Pietrowice Wielkie. Nr 30.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pietrowic : gazeta lokalna gminy Pietrowice Wielkie. Nr 30."

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

AMANDÓW * CYPRZANÓW * GRÓDCZANKI * KORNICA * KROWIARKI * LEKARTÓW * MAKÓW * PAWŁÓW * PIETROWICE WIELKIE * SAMBOROWICE * ŻERDZINY

GAZETA LOKALNA GMINY PIETROWICE WIELKIE

Powódź I

Zima tego roku była długa i mroźna. Mrozy za­

częły się po wszystkich świętych a skończyły w połowie marca (5 marca w nocy było jeszcze - 20°C). W wigilię po południu zaczął sypać gęsty śnieg i szata śnieżna w święta Bożego Narodze­

nia była wyjątkowo piękna.

W styczniu i lutym mrozy dochodziły do -20°C, a w nocy nawet do -30°C. Na polach nie było za dużo śniegu, był on jednak mocno zbity, był to faktycznie lód. W drugiej połowie marca lód na polach zaczął szybko topnieć. Woda lała się z pól strumieniami i potokami. Najpierw zalało kur­

niki w Pawłowie, gdzie potopiło się kilka tysięcy

Transport worków z piaskiem z drezyny

kurcząt. Poziom wody na Cynie od piątku 24 mar­

ca systematycznie podnosił się. Na szczęście noce były mroźne i wtedy poziom wody spadał, ale nie na tyle, na ile podnosił się w ciągu dnia.

W poniedziałek 25 stycznia o godz. 5.30 nad ranem mieszkańców Pietrowic obudziło wycie sy­

reny alarmowej - pojawiła się wysoka woda w rejonie ul. Nowej (dawniej Młyńska). Woda bar­

dzo szybko podchodziła do poziomu parterów budynków na ul. Nowej. Brakowało 3 cm aby wla­

ła się do strażackich garaży. Około 6.00 nad ra­

nem przyjechała Państwowa Straż Pożarna z Ra­

ciborza i łódką ewakuowała kilka kobiet z domów przy ul. Nowej. Sytuacja wyglądała groźnie. Po­

ziom Cyny był tak wysoki, że przy szlojsie woda przelewała się przez naturalne obniżenie terenu i zalewała część Pietrowic położoną obok stare­

go młyna. Jeden z rol­

ników domagał się ewakuacji bydła. Oko­

ło godz. 7.00 podjęto decyzję o budowie wału na Cynie koło szlojsy. W krótkim czasie należało zorga­

nizować piasek, worki i sporo ludzi. Około godz. 8.30 przyjecha­

ła pierwsza ciężarów­

ka z piaskiem, który wysypano na bocznicy za stacją kolejową.

Worki jutowe przywie­

ziono z RSP Cyprza- nów. Początkowo pra­

cowała jedynie mała grupa strażaków i dru­

żyny obrony cywilnej z Samborowie, Cyprza- nowa i pracownicy RSP Kornica. Przyje­

chali również powia­

domieni strażacy z Krowiarek, Żerdzin i Makowa.

Na bocznicy kolejowej workowano piasek, drezyną spalinową z PKP Racibórz prze­

wożono worki na wy­

sokość mostu kolejo­

wego i stamtąd ostatnie 100 m ludzie na plecach przenosili worki na wał. Około godz. 10.00 poło­

żono pierwszy worek, a w południe wał był już ułożony. Położono około 600 worków z piaskiem.

W akcji brało udział przeszło 100 ludzi. W barze GS-u wydano dla nich obiady. Ludzie w Pietro­

wicach różnie reagowali na prośbę przybycia z pomocą - jednych bolało w krzyżu, inni poszli się tylko przebrać

i... przebierają się do dziś.

Jednak zdecydowana większość ofiarnie praco­

wała. Wszystkim strażakom, członkom OC i każ­

demu ochotnikowi należą się gorące podzięko­

wania. Nikt nie pamięta tak wielkiej wody w Pie­

trowicach Wielkich. W czasie powodzi ucierpieli również mieszkańcy ulicy Młyńskiej w Cyprza- nowie. Po ustąpieniu wody strażacy z Pietrowic

Ułożony wał koło szlojsy myii i dezynfekowali zalane drogi roztworem wap­

na chlorowanego.

Dlaczego doszło do powodzi?

Najwygodniej jest wszystko zwalić na Pana Boga.

Topnienie śniegu przy głęboko zamarzniętym gruncie powodowało odpływ całej wody, a nie jej wsiąkanie do gruntu.

Postawmy sobie następne pytanie - gdzie odpły­

wała ta woda ?

Nie zatrzymywała się na polach, bo tam już nie ma miedz ani poprzecznej odwadniającej bruzdy.

Przy scalaniu gruntów zlekceważono sprawy go­

spodarki wodnej. Woda z naszych pól ścieka jak z lotniska. Nie zatrzymuje się również w przydroż­

nych rowach, bo ich nie ma, albo są w szczątko­

wym stanie. Wielu rolników, żeby powiększyć swój areał o metr lub pół zaorywuje rowy, a cza- sami nawet drogi. Ludzie zasypują rowy żużlem, bo im tam wygodniej niż do kontenera. Mało wody mieści się również w Cynie, bo ta jest teraz ure­

gulowana (prosta i wąska), a dawniej wiła się naturalnym korytem w postaci wstęgi i była sze­

roka i płytka. Dawne młynówki są nie używane i zasypywane.

Jakie wnioski na przyszłość ?

Należałoby poważnie podejść do tematu “melio­

racja”. Przemawia za tym jeszcze jeden argu­

ment, systematyczne obniżanie się poziomu wód gruntowych - co ostatecznie, może doprowadzić do erozji gruntów ornych. Wodę (deszcz, śnieg) należy zatrzymać by wsiąkała w ziemię, a nie spływała do morza. Dobry i sprawny system ro-

cd na str 2

(2)

‘Uchwałą nr XVII/101/96 Rada Gminy Pietrowi­

ce Wielkie z dnia 26 marca 1996 r. - na wniosek mieszkańców danych ulic - postanawia wprowa­

dzić zmianę w nazewnictwie ulic we wsi Sambo- rowice, polegającą na nadaniu nazwy ulicy:

1. “Średniej" - która do tej pory nosiła nazwę uli­

cy “Powstańców Śl.”

2. “Polnej” - która do tej pory nosiła nazwę ulicy

“22 lipca”

* Propozycję zmiany nazw ulic w Pietrowicach Wielkich przedstawił obecny na posiedzeniu Za-

Zmiana nazw ulic

rządu Gminy w dniu 11 marca radny E. Glania proponując powrót do pierwotnych lub zwycza­

jowych nazw i tak:

1. ul. 1-Armii na ul. Kórnicką 2. ul. J. Matejki na ul. Młyńską 3. ul. Żymierskiego na ul. Krawiecką 4. ul. Świerczewskiego na ul. ks. Weidlera 5. ul. 1-Maja na ul. Wielka Strona 6. ul. Daszyńskiego na ul. Ogrodową 7. ul. Wyzwolenia na ul. O.P. Schebesty Postanowiono, że wykaz ten zostanie ogłoszony w “Głosie Pietrowic” dla informacji mieszkańców oraz zostaną zebrane podpisy osób zaintereso­

wanych zmianą nazwy ulicy na której mieszkają.

Po wypowiedzeniu się większości za zmianą, zostanie przygotowana propozycja zmian w for­

mie uchwały pod obrady sesji.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami nazwa uli­

cy powinna być na jej początku i końcu. Numer domu może być bez nazwy ulicy. Mieszkaniec zobowiązany jest do wpisania nowej nazwy ulicy w urzędzie gminy w dowodzie osobistym (bez­

płatnie), dowodzie rejestracyjnym pojazdu (koszt 4,50 zł.), w prawie jazdy (bezpłatnie). W doku­

mentach geodezyjnych istotną jest karta mapy i nr działki. W paszporcie nazwa ulicy nie wystę­

puje.

Spostrzeżenia sołtysa

Jesienią 1995 roku wywożono gryz i niedopalo- ne szczapy drewna ze spalonej stodoły RSP Lekartów na pole w Samborowicach, które jest własnością prywatną a w tymczasowym użytko­

waniu przez w/w RSP. Co kryło się jeszcze pod gruzem, trudno powiedzieć, a przypomnę, że nie­

daleko jest ujęcie wody dla Samborowie, z które­

go to my mieszkańcy korzystamy.

Pewnego razu do pobliskiego lasku wywiózł ktoś całą przyczepę pojemników po środkach ochro­

ny roślin, grunt tam jest przepuszczalny (piasek), a ujęcie wody jeszcze bliżej.

Jeszcze jedno negatywne zjawisko jakie zauwa­

żyłem (to już za przyczyną samych mieszkań­

ców Samborowie) - wycinka drzew, która szcze­

gólnie nasila się w okresie zimowym. Dochodzi do tego, że nawet w biały bezwietrzny dzień do­

bry obserwator może zauważyć przewracające się drzewa. Ludzie wycinający drzewa to dość wąska grupa, znana naszemu środowisku, skąd te zwyczaje przywędrowały, trudno powiedzieć.

Jak tak dalej pójdzie, to strach pomyśleć co to będzie, chyba udławimy się własna krótkowzrocz­

nością.

J. Kotalla P.S. Żeby kogoś ukarać za wycinkę drzew (a grzywna jest kilkumilionowa) konieczne jest do­

niesienie o zaistnieniu przestępstwa.

Powódź I

cd ze str 1

wów polnych ze śluzami mógłby spełnić to zada­

nie. W tym roku należałoby rowy odtworzyć i je utrzymywać. Melioracją zajmuje się Spółka Wod­

na. Firma ta wykonuje prace melioracyjne za pie­

niądze pochodzące ze składek rolników oraz do­

tacji urzędu gminy i urzędu wojewódzkiego.

Rada Gminy Pietrowice Wielkie mając na uwa­

dze rangę problemu, postanowiła na sesji w dniu 30 kwietnia tego roku przeznaczyć na sprawy melioracyjne 150 000 zł. (nowych). Czy tak samo poważnie podejdą do sprawy rolnicy i mieszkań­

cy gminy przestając niszczyć rowy? Szanujmy prace wykonane za pieniądze z naszych podat­

ków.

Powódź II

14 maja miała miejsce druga powódź. Wynikła ona z trzydniowych bardzo intensywnych de­

szczów. Wał zbudowany w czasie pierwszej po­

wodzi częściowo rozkradziony, został zawczasu uzupełniony workami przez strażaków i pracow­

ników przedsiębiorstwa komunalnego urzędu gminy i dlatego do powodzi nie doszło. Cyna osią­

* kronika * kronika * kroni a *

Tana Beer w Samborowicach

Jak co roku tak i tym razem na koniec karnawału odbyło się jego barwne zakończenie. Jedyne i niepowtarzalne w najbliższej okolicy wodzenie tańczącego niedźwiedzia (Tanz Beer).

Wiele zaangażowania w przygotowanie tego zwyczaju wykazali młodzi mieszkańcy Sambo­

rowie na czele z Rajmundem Trojańskim, który na naszym zdjęciu występuje w roli tresera dwóch oryginalnych niedźwiedzi, starego i młodego. W całym korowodzie biorą udział: niedźwiedzie z treserem, kareta z końmi, małpy smarujące sa­

dzą, młoda para z wózkiem dziecięcym zbiera­

jąca wolne datki (jajka i słodycze), grajkowie i strażak. W tym roku całą imprezę nagrała na kasecie telewizja kablowa z Raciborza, która

gnęła też poziom około 10 cm niższy niż w cza­

sie pierwszej powodzi. Poziom wody wzrósł jed­

nak nagle. Woda tym razem była brązowa i nio­

sła ze sobą najżyźniejsze składniki gleby. Nurt wody był też szybszy. Poziom wody na Troji był dużo wyższy niż za pierwszym razem. Wskaźnik na moście w Gródczankach wskazał prawie 2 m.

Zatopiło pola na tzw. podraczaniu i społku. Woda dotarła aż 30 m od parkingu przy św. Krzyżu.

Droga asfaltowa do Gródczanek miejscami była zalewana. Rolnikom druga powódź uczyniła znacznie większe szkody. Intensywne deszcze w dniu 23 i 24 czerwca znów podniosły poziom wody w Troji i Cynie, a worki z wału przeciwpo­

wodziowego ponownie zniknęły! Pozostał jedy­

nie wysypany piasek. Cóż to za hieny żerują na ludzkim nieszczęściu ?

1OO lat

6 lutego 1996 roku 100-letnie urodziny obcho­

dziła mieszkanka Makowa pani Matylda Zebra­

ła. Urodziny były huczne i odśpiewanie 200-lat zrobiło wrażenie. Jubilatka ma się dobrze, wypi­

ła szampana i na ofiarę w kościele poszła sama.

Z życzeniami była też delegacja urzędu gminy (wójt odwiedza wszystkich jubilatów, którzy ukoń­

czyli 90 lat i więcej)

skrót imprezy wyemitowała nazajutrz. Szkoda, że w Samborowicach nie ma wystarczającej ilości grajków i trzeba ich angażować z zewnątrz, co związane jest z kosztami, a wolne datki nie wy­

starczyły na opłacenie muzykantów - resztę sfi­

nansował samorząd wsi.

W pierwszych dniach marca oglądałem w telewi­

zji regionalnej “tele3” relację z wodzenia niedźwie­

dzia w jednej z opolskich wsi, ale moim zdaniem, organizatorzy ostatków w Samborowicach mogą być dumni z oryginalności niedźwiedzi. Na zdję­

ciu łagodne niedźwiedzie w zabawie z dziećmi pod opieką czujnego “kutschera” w przemarszu ulicą Opawską.

J.Kotalla (sołtys)!

(3)

Transport worków z piaskiem z drezyny

Zalany spółek . W oddali kościółek św. Krzyża

Powódź

Woda koło remizy strażackiej w Pietrowicach

Zalana droga koło p. Manderlii

Wodowskaz na rzece Troji wskazuje poziom wody 2,9 m.

Stan normalny to około 0,5 m

Wylewająca się Troja koło mostu w Gródczankach

(4)

* Festyny * Festyny * Festyny * Festyny *

* 31 maja

przedszkolaki z Makowa, jako jedyne wgminie,brały udział w VI Olim­ piadzie Sportowej Przedszkolakównaraci­

borskim stadionie, organizowanej przez Ośrodek Sportu i Rekreacji wRaciborzu.

★ ★

* 1 czerwca

w Dniu Dziecka na boi­

sku sportowym w Makowiezostał zorgani­ zowany festyn przez tamtejszy LZS.O godz.

14.00 odbyły się gry i zabawy dla przed­

szkolaków,które przyszły ze swymiwycho­ wawczyniami. Za zdobycie pierwszych trzechmiejsc zawsze była nagroda. Podob­ nie bawiły się dzieci ze Szkoły Podstawo­ wej w Makowie (klasy1 - 3). Strażpożarna zorganizowała pokazy. Była zuska, napoje i zabawa dopóźnego wieczora.

■** *

* 9 CZerWCa

w Krowiarkach festyn zorganizowaływspólnie: przedszkole,szko­

łai radasołecka ztejżewioski.Okołogodz.

15.00na zamkowych plantach, przedszko- laki rozpoczęły festyn przestawieniem.

Przedstawienie miało akcenty ekologiczne orazbyło pożegnaniem zprzedszkolem. Na festynieprzygrywała orkiestra “Kleks”. Było wielezabaw i konkursów dla dzieci -oczy­

wiście z nagrodami. Wielką atrakcją były przejażdżki na kucykach ze stadninyp. Ro- chowskiego. Rodzice dzieci szkolnych pro­

wadzili kawiarnię - z kawą i kołaczem, a rodzice przedszkolaków obsługiwali rożno (sprzedano przeszło 30 kgkiełbasy). Strze­ lanie z wiatrówki prowadził sołtys z Aman- dowap. Wilczek. Zuskęobsługiwali straża­ cy, a dzieci szkolnemiały loterięfantową.

Tradycyjnie wieczorem odbyła się zabawa taneczna.

Występy dzieci Pawłów. 23 czerwca

Występy dzieci Pawłów. 23 czerwca

* *

*16 czerwca

szkoła i komitet rodzi­

cielski z Pawłowazorganizowały naboisku szkolnym festyn, który w programie miał szereg rozrywek sportowych: mecze piłki nożneji ręcznej,bieg z przeszkodami,dwa ognie, gry zręcznościowe. Wielkim zainte­

resowaniem cieszył się mecz -ojcowie kon­ tra synowie. Losyna loterię fantową ufun­

dowali rodzice i sponsorzy: RSP Pawłówi Maków, DFK, państwo: Malcharczyk, Mu- szal, Strzeduła i Schmidt. W czasiefestynu sprzedawanopodręcznikiszkolnena przy­

szły rok -inicjatywa taspotkała się z dużym uznaniem rodziców. Byłbufet z napojami,

kiełbaski, kawa i ciasta (pieczone przez mamy), a zabawa taneczna przeciągnęła się do północy. Wszystko to było możliwe dzięki pewnej grupie rodziców i grupie nau­

czycieli, którym należą się serdeczne podziękowania.

* *

* W niedzielę, tj.

23 CZerWCa

festyn

w Pawłowie zorganizowały panie z przed­ szkolawraz z rodzicami. Imprezaodbyła się w dużej sali parafialnej przy kościele (kie­ dyś stodoła). O 15.00 rozpoczęły się wy­

stępyprzedszkolaków, które swepiosenki, tańce i wierszyki dedykowały swoim tatfl siom. Na koniec każdy ojciecotrzymał se^

duszko z cukierkiem. Później młodsze przedszkolaki żegnały“starszaków” a każ­ dy znich dostałróżyczkę, książkę idyplom uznania przedszkola. W konkursach i za­ bawach uczestniczyłydzieci wraz z rodzi­ cami. Loterię fantową ufundowali rodzice i sponsorzy: “Vimatex” Racibórz, “Beretex” Pietrowice, RSP Pawłów, RSPU Pietrowi­

ce,market “Jurek” Pietrowice,“Afkar”Paw­ łów, Mieszko” Racibórz, “Ecomex” Pawłów i p. Strzeduła.

**

* 9 czerwca

w Gródczankach festyn zorganizował 24letni Marek Krużołek. Był mecz piłki nożnej - Straż Graniczna kontra Osiedle z Kietrza,konkursydla dzieci,lody, napoje, a wieczorem odbyłasię zabawata­ neczna.Markowi chodzi o to,żeby w Gród­

czankach coś się działo i myśli o następ­

nym festynie, już z udziałem sąsiedniej cze­ skiejwioski - Trzeboń.

(5)

Ztej okazji, wniedzielę 26 maja w Cyprzanowieodbyła się wiel­

ka uroczystośći festyn. Rozpo­

częło sięmszą świętą w koście­ le Trójcy Przenajświętszej wCy­ przanowie z udziałem mie­ szkańców, byłych uczniów, władz samorządowych i szkol­ nych,zaproszonychgości. Oko­ ło godz. 12.15 odbyła sięjubile­

uszowa akademia, na której przedstawiono historię szkoły oraz wręczono akt nadania imie­

nia szkole. Szkole nadano imię Janiny Porazińskiej - popular­ nej pisarki literaturydziecięcej.

Dzieci uświetniłyakademię pio­ senkami i recytacjami. Akade­

mia odbyła się na boisku szkol­ nym w dużym festynowym na­ miocie.O godz. 14.00 gości za­ proszonona śląskiobiad. Oko­ ło godz. 14.00naboisku szkol­ eńrozpoczął sięwielkifestyn.

0o gwarno i wesoło, każdy mógł znaleźć coś dla siebie:

przejażdżka bryczką, jazdakon-

1946 50 1996

lat

Szkoły Podstawowej w Cyprzanowie

na wierzchem, wielka loteria fantowa, kawiarenka z domowymi wy­

piekami, grochówka z wojskowego kotła, zuska, rożno, gry i zaba­

wy dla dzieci (rzut piłką,rzut pierścieniami,wbijaniegwoździa) oraz występyduetutrębaczy i chóru wstrojach regionalnych zKrzano­

wic.Wielkąatrakcją było mistrzowskieujeżdżanie konia przez re­

prezentantów kadry narodowej ze stadniny koni w Zakrzowie. W godzinach popołudniowych rozpoczęła się zabawa taneczna, która trwałado późnych godzin nocnych. Przygrywał zespół z Cyprza- nowa“Czar Sołtysa”. Przed godz. 23.00 byliśmyświadkami poka­ zu rzadkich sztucznych ogni.

50 lat Szkoły Podstawowej w Cyprzanowie

Przedstawienie „Kacperek” wg. J. Porazińskiej

Zamknięcie

Uchwałą nr XVI/01 /95 z dnia 28 grudnia 1995 roku Rada Gminy Pietrowice Wielkie postanowiła zlikwidować Przedszkole w Lekartowie z dniem 1 września 1996 r.

z przyczyn demograficznych i finansowych (pięcioro dzieci z Lekartowa było obsługiwanych w przedszkolu

przedszkola

przez 4 osoby - 2 nauczycieli, 2 panie z obsługi i pala­

cza zimą). Dla czwórki dzieci z Raciborza chodzących

też do tego przedszkola był to podarunek ze strony

gminy.

(6)

Absolwenci

Szkół Podstawowych

w Gminie Pietrowice Wielkie

Absolwenci kl. VIII

S.P. w Pawłowie

1. Joanna Baran 2. Sabrina Cichoń 3. Barbara Gincel 4. Adam Gola 5. Aurelia Grzejnik 6. Joanna Kukuczka 7. Daniel Kurocznik 8. Marek Kurocznik 9. Jan Lazar 10. Andrzej Lex

11. Agnieszka Malcharczyk 12. Katarzyna Malinowska 13. Anna Marcinek 14. Patrycja Mayer 15. Weronika Mrozek 16. Beata Przybyła 17. Edyta Rosina 18. Edyta Szurgacz 19. Beata Tobiasz

Absolwenci kl. VIII

S.P.

w Samborowlcach

1. Cycoń Lucyna 2. Stawik Iwona 3. Kiełkowska Krystyna 4. Rosina Mariusz 5. Kocjan Łukasz 6. Zając Wojciech

Absolwenci kl. VIII

S.P. w Krowiarkach

1. Czekała Izabela 2. Durdyń Sebastian 3. Florian Tomasz 4. Holeczek Krzysztof 5. Koch Paweł 6. Kocur Barbara 7. Kuc Monika 8. Kycia Agnieszka 9. Marciniak Michał 10. Opyd Ewa 11. Opyd Adam 12. Pawlik Krzysztof 13. Pientka Renata 14. Sojka Iwona 15. Sordyl Barbara 16. Stosiek Joanna 17. Wilczek Patrycja

Absolwenci kl. VIII

S.P. w Pietrowicach Wielkich

1. Achtelik Andrzej 2. Antczak Robert 3. Augustyńska Kazimiera 4. Bernadt Daniel 5. Broniewicz Małgorzata 6. Cebula Dariusz 7. Cebula Krzysztof 8. Czyż Sławomir 9. Cyprys Anna 10. Dóhner Edyta 11. Dudzik Alina

12. Fojcik Małgorzata 13. Fryt Aleksandra 14. Gancarczyk Barbara 15. Gotzman Weronika 16. Gronkiewicz Dorota 17. Gryczkowska Agnieszka 18. Herud Krystian

19.lrzykowska Iwona 20. Janik Anna 21. Kachel Joanna 22. Kanclerz Jolanta 23. Kaszta Adrian 24. Kawalec Andrzej 25. Kępa Magdalena 26. Kołodziej Robert 27. Kowol Adrian 28. Kozakiewicz Marian 29. Kuczera Andrzej 30. Legan Natalia 31. Leńczowski Jacek 32. Libera Rajmund 33. Liszka Norbert 34. Majchrzak Jan 35. Marcinek Piotr 36. Mikołajczyk Katarzyna 37. Mikołajczyk Marcin 38. Newerla Andrzej 39. Nowakowski Wojciech 40. Ochman Andrzej 41. Olbrych Karina 42. Oranin Aurelia 43. Paleta Erwin 44. Paleta Marek 45. Pelc Roman 46. Piechota Edyta 47. Piskała Agnieszka 48. Pitek Tomasz 49. Smolka Anna 50. Syjud Józef 51. Schubert Barbara 52. Waszut Bernadeta 53. Wąchała Agnieszka 54. Wrzoł Roman

Zawody strażackie

7 lipca odbyły się w Kornicy gminne zawody stra­

żackie.

W kategorii seniorów I miejsce zdobyła OSP Żer- dżiny, przed OSP Samborowice i OSP Cyprza- nów. W kategorii chłopców do lat 18 uzyskano następujące wyniki: I miejsce - OSP Żerdziny, II miejsce - OSP Samborowice, III miejsce - OSP Cyprzanów.

W grupie żeńskiej brała udział jedynie drużyna urodziwych dziewcząt z Samborowie. Wśród chłopców do lat 15 -1 miejsce zdobyli druhowie z Kornicy, przed chłopcami z Samborowie i Pie­

trowic. OSP Lekartów została zdyskwalifikowa­

na za nieprzestrzeganie regulaminu omówione­

go 2 tygodnie wcześniej na zebraniu naczelni­

ków OSP.

W niedzielę 10 marca podczas sprawowania Najświętszej Ofiary nagle zmarł ks. Leonard Gaida - proboszcz parafii Krowiarki, dziekan honorowy, wicedziekan Dekanatu Pietrowickiego. Nazajutrz skończyłby 61 lat, nie dożył tego dnia. Przyszedł na świat w Karłubcu k. Gogolina w roku 1935 Święcenia kapłańskie odebrał w czerwcu 1958 r. Przed przyjściem do Krowiarek, od roku 1959 pracował w Kotorzu Wielkim jako wikary. Ustanowienie ks. Gaidy proboszczem w Krowiarkach miało miejsce 1 grudnia 1969 r., ale był on już wcześniej w tej parafii - bo od 18.X.1967 r. jako wikary ekonom.

Zmarł Proboszcz z Krowiarek

W sumie przepracował dla tej parafii prawie 29 lat. Był dobrym gospodarzem, pozostawił odnowiony Kościół, odremontowaną plebanię. Był również dobrym duszpasterzem, pracował zawsze dużo z młodzieżą - wcześniej gdy dopisywało zdrowie organizował wyjazdy, biwaki później pielgrzymki.

O fakcie popularności - o ile można to tak nazwać - niech świadczy fakt, że w pogrzebie ks. Gaidy wzięło udział ponad 100 księży, a homilię wygłosił i sprawował mszę pogrzebową ks. biskup Alfons Nossol.

Ks. Leonard Gaida pochowany został na cmentarzu patafialnym w Krowiarkach.

(7)

Dzieje linii kolejowej Pietrowice - Kietrz

27 kwietnia minęło 100 lat od otwarcia linii kole­

jowej Pietrowice - Kietrz. Z tej okazji ukazała się w poniedziałek 27.04.1896 roku gazeta świątecz­

na, której stronę tytułową pokazujemy obok. Pod­

czas, gdy Pietrowice od 1856 roku, kiedy zosta­

ła otwarta linia Racibórz - Głubczyce uzyskały połączenie z regionalną siecią kolejową, Kietrz nie miał żadnego połączenia z nią. Kiedy kilka kolejnych projektów na wybudowanie linii Opa­

wa - Kietrz - Racibórz - Częstochowa, albo Ba­

borów - Kietrz - Opawa nie zrealizowano, zdecy­

dowano się na budowę linii Kietrz - Pietrowice.

I tak we wrześniu 1893 roku doszło do podpisa­

nia umowy z Niemieckim Towarzystwem Małych Kolejek z siedzibą w Berlinie na budowę tejże linii. Die Katscherbahn albo Ketrzeroczka, jak ją z morawska nazywano, najpierw prowadziła w kierunku południowym, na wspólnym torze z ko­

leją państwową aż za Roszarnię, gdzie tory się rozchodziły, by następnie głębokim wąwozem przeciąć wzniesienie i dojść do doliny rzeki Troi.

Od wysokiego, pięknego, zbudowanego z cegieł mostu tory biegły prawie prosto do stacji w Gród- czankach. Małym tukiem tory wiodą w kierunku zachodnim, ku stacji końcowej Kietrz. Spogląda­

jąc na mapę topograficzną zauważamy różnicę poziomów pomiędzy stacją w Pietrowicach (200 m n.p.m.) i stacją w Kietrzu (240 m n.p.m.). Naj­

bardziej stromy podjazd znajduje się pomiędzy doliną rzeki Troi i stacją w Gródczankach. Stąd też często się zdarzało, gdy maszynista odpo­

wiednio nie rozpędził pociągu, szybkość tak ma­

lała, że można było wyskoczyć z pociągu i iść obok. Sytuację tę nazywano - Blumenpflucken wahrend der Fahrt verboten” (zrywanie kwiatów w czasie jazdy zabronione). Podczas niejednej śnieżnej zimy zdarzało się, że ketrzeroczka utknęła w metrowych zaspach. Pasażerowie re­

sztę drogi zmuszeni byli wtedy pokonywać pie­

szo. Kiedy śnieżyca ustała werbowano mężczyzn z łopatami do odkopania zasypanego pociągu.

Dworzec w Kietrzu składał się z budynku dwor­

cowego, towarowego i parowozowni na dwie lo­

komotywy. Na początku kolej posiadała dwa pa­

rowozy, 5 wagonów osobowych, 2 pocztowe i 18 towarowych. W 1935 roku były 3 lokomotywy, 3 wagony osobowe, 1 pocztowy, 16 towarowych.

Pierwsze dwie lokomotywy były dostarczone przez zakłady odlewnicze z Królewca i były uży­

Katscher —Gross-Peterwitz.

wane aż do 1934. Potem zostały zastąpione 3 parowozami z dolnośląskiej sieci kolejowej i były używane do czasu wojny.

W 1905 roku linię kolejową obsługiwało 7 urzę­

dników i 10 robotników, a w 1938 r. 21 osób.

Wg. letniego rozkładu jazdy z 1911 i 1914 było 7 kursów dziennie w każdą stronę, a w 1939 było już 9. Czas przejazdu wynosił 20 minut. Po prze­

jęciu w 1945 r. kolei przez PKP odbywało się je­

szcze 7 kursów dziennie aż do 1971. Latem 1993 roku pociąg kursował już tylko jeden raz. Od gru­

dnia 1993 wstrzymano ruch osobowy.

Paul Kletzka (tłumaczył E. Glania)

Było to dawno temu, ale już po pierwszej wojnie, Petrowski gospodarz Marci­

nek (Ondrysek) miołpole przy Troi koło ketrzeroczki. Roz też robił na polu, a pyrwe moc robiło se z krowami, patrzi a tu ketrzeroczka nie umi wjechać pod górka. On też nicyno wzoł łańcuch, stanyłz krowami na torach i chcioł potach- nyć ketrzeroczku.

Właściciel kolei podoł

dowcipnego gospodarza

do sądu za obraza ko ­

lei. Jak w sądzie se go

pytali czy dołby tymu

rady to Ondrysek rzek-

nył: “ Ta bjyło, jak bjy-

ło, ale jak czema potak ­

nięto wszystko wyrwie.

... mimo teho sztrofa

musioł zapłacić.

(8)

Wiersze

Josefa won Eichendorffa

Waldeinsamkeit

Waldeinsamkeit Dugriines Revier, Wie liegtso weit Die welt vonhier!

Schlaf nur,wie bald Kommt der Abend schón, Durch den stillenWald Die Quellen gehn, Die MutterGottes wacht, Mit ihrem Sternenkleid Bedeckt siedichsacht In der Waldeinsamkeit, GuteNacht, gute Nacht! -

Leśna samotności

Leśna samotności!

Rewirze zielony jakżedaleko stąd świat oddalony Śpij, bo wnet wieczórsię zniży

i przez ciszę leśną strumyki chodząchyże I Matka Boska czuwa z bożej mocy swą sukniąz gwiazd okrywasię czule w leśnej samotności życząc cidobrejnocy.

Mondnach

Es war, ais hatt der Himmel Die Erde stillgekuBt, DaB sie imBlutenschimmer Vonihm nuntraumenmiiBt,

Die Luft ging durch die Felder, Die Ahrenwogten sacht Es rauschten leis dieWalder, So sternklar war die Nacht.

Und meine Seele spannte Weit ihre Flugel aus, Flog durch die stillen Lande, Ais flóge się nach Haus.

Heimweh

An meinen Bruder

DuweiBt, dort inden Baumen Schlummert ein Zauberbann, Und nachts oft,wie in Traumen, Fangtder Garten zu singenan.

Nachts durch die stille Rundę Wehts manchmal bis zu mir, Da ruf ich aus Herzensgrunde, O Bruderherz, nach dir.

So fremde sinddieandern, Mir graut im fremden Land, Wir wollen zusammen wandern, Reich treulich mir die Hand!

Wir wollen zusammen ziehen, Bis daB wir wandermud Aufdes Vaters Grabęknien Bei demalten Zauberlied.

Noc księżycowa

Niebojak gdyby ziemię cicho pocałowało

by ona w kwietnym blasku wciąż o nim śnić musiała.

I powiew szedł przez pola kołysząc kłosów woń szumiały cicho bory przez gwiezdną nocy toń.

Idusza ma rozwarła daleko skrzydła swe przez ciche jakby kraje do domu lecieć chce.

tłumaczyłE. Glania

Tęsknota za stroną ojczystą

Mojemu bratu

Tywiesz,że w tamtych drzewach Drzemieczarownykrąg;

Nocą, jak w sennych echach, Park w śpiewny uderzaton.

Nocą przez otokciszy Bieży do mnietengłos, Wołam cięz serca niszy;

Bracie, do mnie sięzgłoś.

Obcościąwszyscy rażą, Odrętwia mnie cudza toń, Ruszajmy zgodnie razem Z ufnością podajdłoń.

Wspólnym pójdziemy tropem Aż zeznużenia bark

Schylimy nad ojca grobem Tam starej pieśni czar.

Ksiądz Leonhard Durschlag SVD - misjonarz zgromadzenia Ojców Werbistów - jeden z większych misjonarzy pochodzących z Pie­

trowic Wielkich

Misjonarz Diirschlag

(przedruk z Opolskiego Gościa Niedzielnego)

3 czerwca 1996 roku zmarł w St. Gabriel na za­

wał serca ks. Leonhard Durschlag. Ks. Leonhard urodził się 15 października 1914 roku w Pietro­

wicach Wielkich jako syn Jana Durschlag i Anny z domu Gromotka. Szkołę Podstawową ukończył w Pietrowicach. Od 13 roku życia uczęszcza) do gimnazjum w Nysie. Maturę zdał w 1937 roku i rozpoczął studia teologiczne na uniwersytecie w ST. Gothard w Szwajcarii. Następnie uda) się do Wiednia, wstąpił do zgromadzenia Ojców Werbi­

stów i kontynuował studia w Wyższym Semina­

rium Ojców Werbistów w St. Gabriel (koło Wie­

dnia). Tu w St. Gabriel złożył 1 maja 1939 roku swoje pierwsze śluby zakonne. Jeszcze w tym samym roku otrzymał powołanie do służby woj­

skowej. Służył 6 lat w jednostce austriackiej po­

czątkowo jako tłumacz, później jako żołnierz na froncie wschodnim i we Francji. Po zakończeniu II wojny światowej k. Leonhard Durschlag skoń­

czy) swoje studia, złożył wieczyste śluby i w 1948 roku został wyświęcony na kapłana. Jego wielo­

letnim marzeniem było szerzenie wiary w Indiach i to marzenie się spełniło. W roku 1950 zostaje wysłany na misje do Indii do wschodniej prowin­

cji Orissa. Wcześniej uczy się jednak angielskie­

go w Anglii i Holandii.

33 lata pracował ks. Leonhard Durschlag w In­

diach. Był inicjatorem i czynnym uczestnikiem budowy: 3 kościołów, 40 kaplic, 7 szkół, 8o stu­

dni głębinowych oraz bardzo wielu magazynów ryżu. W czasie pracy misyjnej w Indiach odwie­

dza swoje rodzinne strony - Pietrowice - w latach 1957 i 1964.

Ze względów zdrowotnych zmuszony został w 1983 roku do przerwania pracy misyjnej w In­

diach. Wróci) do macierzystego Domu Misyjne­

go w St. Gabriel, gdzie dalej pracował dla celów misyjnych aż do swojej śmierci.

13 czerwca 1996 roku o godz. 15.00 w domu Misyjnym St. Gabriel odbył się uroczysty pogrzeb ks. L. Durschlag. Uroczystości pogrzebowe pro­

wadził oraz mowę pożegnalną wygłosił Rektor Wyższego Seminarium Zgromadzenia Ojców Werbistów - P. Hans Ettl.

E. Wilisz, B. Dyrszlag

(9)

Jak to było z w Raciborzu

koleją

Z koleją w Raciborzu było tak. Roku Pańskiego 1840 powstało Towarzystwo Kolei Górnośląskiej, które za cel postawiło sobie poprowadzenie ko­

lei żelaznej z Wrocławia na Górny Śląsk. Już w dwa lata później zakończono pierwszy jej odci­

nek z Wrocławia do Oławy. Linia ta prawdopo­

dobnie ominęłaby Racibórz, gdyby w roku 1841 nie powstał Komitet Towarzystwa Kolei Koziel­

sko-Bogumińskiej z księciem Feliksem von Lich- nowsky’m jako przewodniczącym. Kolej Górno­

śląska wiodła przez Kędzierzyn, co postanowili wykorzystać panowie z Towarzystwa, bowiem najkrótsza możliwa droga z Wrocławia do Wie­

dnia, odbijając w Kędzierzynie, prowadzić miała przez Racibórz. Projektem utworzenia linii kole­

jowej łączącej Prusy z Austro-Węgrami udało się zainteresować księcia Wilhelma, Którego imię wkrótce przybrało Towarzystwo Kolei Kozielsko- (ogumińskiej. Rozpoczęto pertraktacje z Austrią

Jawiązano współpracę z zarządem Kolei Pół­

nocnej Cesarza Ferdynanda. Zanim jeszcze uzy­

skano koncesję , 24 kwietnia 1844 r. rozpoczęto budować kolej od Krzyżanowic (włości księcia Lichnowsky’ego) począwszy. Projektantami byli Sabiński i Rosenbaum, kierownikiem robót Wol- lenhaupt. W połowie roku 1845 ukończono robo­

ty ziemne na trasie Koźle-Racibórz, a 1 stycznia roku następnego uroczyście otwarto ten odcinek.

Uruchomiono dwa pociągi towarowo-osobowe, które odległość między Raciborzem a Koźlem po­

konywały w rewlacyjnym czasie 49 minut (dziś 38-41 minut spóźnień nie doliczając). 1 maja 1847 r. oddano do użytku odcinek do Chałupek, zaś dokładnie w 16 miesięcy później do samego Bo- gumina, gdzie następowało połączenie z austriac­

ką siecią kolejową. W ten sposób ambitny i prze­

biegły plan założycieli Towarzystwa Kolei Kozieł-

sko-Bogumińskiej doprowadzony został do szczęśliwego finału. Z korzyścią dla Raciborza.

Z historii kolei raciborskiej odnotowuję jeszcze jeden ciekawy fakt. W sierpniu roku 1854 powódź zniszczyła przepust w pobliżu więzienia. Więzień, który to zauważył, zdołał zatrzymać zbliżający się pociąg. W nagrodę otrzymał od króla pruskie­

Dworzec kolejowy w obecnych Pietrowicach Wielkich. Zdjęcie z okresu I wojny światowej go wolność, nagrodę pieniężną oraz posadę dróż­

nika na kolei.

Ale jaki stąd obrok (czyli pożytek) duchowy? Po pierwsze taki, że losowi i biegnącym wypadkom trzeba dopomagać przez myślenie, działanie i przedsiębiorczość, tak jak to robili panowie z Towarzystwa Kolei Kozielsko-Bogumińskiej 150 lat temu. Drugi wynika z niezaprzeczalnego fak­

tu, iż kolej wozi nie tylko towary, ale i ludzi. Co oznacza, że przyspiesza i ułatwia kontakty mię­

dzy nimi. Oto duchowe znaczenie dróg żelaznych od Kolei Księcia Wilhelma począwszy, a na PKP skończywszy.

(przedruk z Opolskiego Gościa Niedzielnego)

USŁUGI POGRZEBOWE GERARD PIĘTKA

ŻERDZINY

Punkty usług pogrzebowych:

Tworków, ul. Raciborska, tel. 196186

Grzędzin, ul. Kościelna

świadczy usługi w zakresie:

• wyrób trumien

• transport zwłok

• kondukty

• wyrób wieńców i palm

pogrzebowych TRANSPORT TRUMNY NA TERENIE GMINY

BEZPŁATNY

(10)

Historia

(odcinek ostatni)

3-Po 1909 roku

W 1909 r. zaczęto budować na in­

nym miejscu nowy, murowany ko ­ ściół. 25 VI tegoż roku miało miej­

sce wmurowanie kamienia węgiel­

nego. W następnym roku kościół ukończono. 13.11.1910 r. odbyło się poświęcenie dzwonów. Do nowego kościoła przeniesiono kilka dzwo­

nów z kościoła starego. Ten zaś w 1913 r. został całkowicie rozebrany.

Na jego miejsce Donnersmarckowie postawili inny, który w czasie dzia­

łań wojennych został częściowo zni ­ szczony, a w roku 1945 zlikwidowa­

ny przez administrację Domu Dziec­

ka znajdującą się na terenie pała ­ cu. Tak więc parafia Krowiarki w la­

tach 1910 - 1945 posiadała dwa kościoły.

W 1945 r. wskutek działań wojen­

nych ucierpiał obecny kościół. Ule­

gła zniszczeniu wieża i został stłu­

czony średni dzwon. Jednak w 1959 r. zawieszono na jego miejscu nowy, żelazny, noszący imię "Stanisław ” . Oprócz wieży zniszczone zostały okna od strony wschodniej, organy ograbiono z piszczałek oraz poza­

bierano paramenta kościelne (orna ­ ty, bielizna, chorągwie ).

Ludność parafii - niezbyt zamożna, ale ofiarna - wszystkie zniszczenia wojenne systematycznie naprawia ­ ła. Zaczęto od remontu organów (1952). W roku 1952 oszklono okna witraży, całkiem nową instalację elektryczną założono pod tynkiem w 1957 r. W 1958 r. odmalowano ko ­ ściół, jednak z powodu zacieku od

strony wschodniej odświeżono pre ­ zbiterium w 1964 r. Po zlikwidowa ­ niu zniszczeń wojennych przystąpio ­ no do innych remontów; m.in. zmie­

niono dachówkę, pokryto wieże bla ­ chą, na zewnątrz kościół na nowo otynkowano, również został posta­

wiony płot wzdłuż drogi przed ko ­ ściołem i przed cmentarzem, doko ­ nano także remontu plebanii. Z koń­

cem 1981 r. nastąpiło kolejne malo­

wanie kościoła i konserwacja jego wyposażenia. Wmurowano przy tej okazji 12 kamieni, przygotowując tym samym kościół do konsekracji.

Na uroczystość odpustową (5. IX.1982) został ustawiony ołtarz przenośny, tzw. soborowy, w prezbi­

terium, przy którym kapłan przewo ­ dnicząc we mszy św. jest zwrócony twarzą do ludu. Fakt ten przyczynił się na pewno ku większej chwale Boga i radości wiernych.

Od czasu wybudowania nowego ko ­ ścioła parafią kierowali:

ks, Jan Kandler (1907 -IV. 1934), ks.

Jerzy Gustfeld (IV. 1934 -1948), ks.

Stanisław Dylong (1948 - IX. 1967) i obecny proboszcz ks. Leonard Gaj ­ da- od IX.1967.

Kończąc ten krótki zarys historii pa­

rafii w Krowiarkach chcę wspomnieć jeszcze od dwóch wydarzeniach: w roku 1928 przyjął święcenia kapłań­

skie Józef Christopf, który 28.VI.

tegoż roku obchodził swoje prymi­

cje, a w 1966 r. miało miejsce uro ­ czyste nawiedzenie, tzw. peregryna­

cja, obrazu Matki Boskiej Często­

chowskiej.

1. Tytuł kościoła

Obecny kościół jest pod wezwaniem

Narodzenia N.M.P. Po raz pierwszy takie wezwanie jest wzmiankowane już w XVII w. W obecnym kościele

scena owego narodzenia jest przed­

stawiona w rzeźbie u szczytu głów­

nego ołtarza. Znajdują się tam bo­

wiem figury przedstawiające Boga Ojca, Syna Bożego, Ducha Święte­

go i Najświętszą Maryję, która ko ­ ronowana jest przez Syna Bożeg^^

Jaki ma to więc związek z wezwHI niem mówiącym o narodzeniu?

Otóż, iż trudno jest przedstawić na­

rodzenie ziemskie, autor tej sceny przedstawił narodzenie Matki Naj­

świętszej dla nieba, którego symbo­

lem jest koronacja Najświętszej Marji.

Doroczny odpust parafianie uroczy ­ ście obchodzą 9. IX. w święto Naro ­ dzenia N.M.P., który poprzedzany jest rekolekcjami parafialnymi.

2. Opis budynku kościelnego

Kościół obecny jest zbudowany^^

stylu neoromańskim. Jest oriento­

wany (tzn. zwrócony prezbiterium ku wschodowi), murowany z cegły i ka ­ mienia. Układ przestrzenny kościo­

ła oparty jest o układ kwadratów ze ­ stawionych w ten sposób, że każ ­ demu dużemu kwadratowi nawy głównej odpowiadają dwa mniejsze naw bocznych o połowę węższych.

Wszystkie trzy nawy mają jednako ­ wą wysokość, dlatego światło bez ­ pośrednio z zewnątrz otrzymują tyl ­ ko nawy boczne; jest to tzw. rozwią ­ zanie halowe. Na przedłużeniu nawy głównej wznosi się wieża budowa­

na na planie kwadratu. Okna są bli­

źnie, zamknięte półokrągłym łukiem,

filary prostokątne ze służkami w

(11)

Krowiarek

narożnikach, a międzyfilarowe arka­

dy zamykają się także tukiem póło ­ krągłym. Sklepienie jest krzyżowe z kamiennymi żebrami. Występowa­

nie żeber zdradza niekonsekwencję w stylu, bo w zasadzie sklepienie że ­ browe należy do innego stylu - do gotyku, bądź neogotyku. Prezbite­

rium jest półokrągłe z lożą po stro-

• północnej i zakrystią po stronie idniowej.

Wnętrze kościoła zdobią barwne malowidła, rzeźby, obrazy i figury.

Z zewnątrz - i to przede wszystkim - kościół cechuje się omawianym sty­

lem. Na pierwszy rzut oka zauwa­

żamy okrągły łuk. Należy jednak podkreślić, że nie stanowi on zasa­

dniczej cechy romanizmu. Szcze ­ gólnie charakteryzuje kościół portal z kolumienkami, płytkie arkady i występy murów, czyli tzw. lizeny.

Lizena, to pionowy, płaski mur lek ­ ko występujący z lica ściany.

W obecnym kościele mieszczą się trzy ołtarze: główny ku czci Narodze- niąJM.M.P. ufundowany przez hr.

ł4^bkel von Donnersmarck, a wy­

konany przez prof. Tomasza Bu- schera w Munster, boczne Serca Pana Jezusa (fundowali mieszkań ­ cy Krowiarek) i 14 wspomożycieli też wykonany przez prof. Buschera. Jak wyżej zaznaczono, został ustawio ­ ny ołtarz przenośny. We frontowej jego części jest umieszczona pła ­ skorzeźba przedstawiająca

“ Emaus”. Obok nowego ołtarza stoi nowa ambonka, na której widnieją płaskorzeźby pokazujące czterech ewangelistów. Wykonawcą ołtarza i ambonki jest pan Masorz z Rybni­

ka. Dziełami prof. Buschera są tak­

że figury św. Antoniego i św. Win ­ centego. Z firmy Munster pochodzi też droga krzyżowa i witraże mie­

szczące się w prezbiterium. Ambo ­ nę wykonano w Regensburgu, a chrzcielnicę zrobiono w Dziergowi- cach z kamienia sztukatorskiego.

Ponieważ kościół jest stosunkowo nowy, to też specjalnych zabytków nie posiada. Ze starego kościoła utrzymały się dwa obrazy: św. An­

toni, barokowy, ok. poł. XVIII w. w ramie akantowej zawieszony obe­

cnie nad chórem, Matka Boska Czę ­ stochowska w sukienkach metalo ­ wych, zapewne z XVIII w. znajdują­

cy się w bocznej nawie. Na strychu znajduje się kilka uszkodzonych rzeźb barokowych. Oprócz tego za ­ chował się relikwiarz św. Krzyża w formie krzyża, złocony, pochodzą ­ cy z 1760 r., kielich mszalny z roku 1761 oraz dzwon odlany przez Fran ­ ciszka Schillinga w Apoldzie z XIX w. Przechowały się następujące księgi parafialne: księga chrztów od roku 1760, ślubów - 1766 r. i zgo ­ nów - 1898 r.

Zakończenie

Niniejszy szkic stanowi jedynie krótki zarys historii parafii i kościoła. Po ­ szczególne kwestie zostały potrak ­ towane bardzo skrótowo i ogólniko ­ wo. Dały one w rezultacie ogólne i mało wnikliwe spojrzenie na histo ­ rię parafii. Nie zostały w pełni wyko ­ rzystane dostępne mi źródła histo ­ ryczne, np. kronika parafialna w bar ­ dzo wąskim zakresie jest przytacza­

na w szkicu.

Rodzi się więc pragnienie powzię ­ cia jeszcze jednego wysiłku, który uwieńczony by był pracą zaspoka­

jającą oczekiwania czytających i autora. Stąd prośba do owych czy ­ tających ten szkic, by w miarę moż ­

liwości zechcieli mi istniejące książ ­ ki historyczne lub inne dokumenty dotyczące historii Krowiarek (kościo­

ła, zamku itp.), udostępnić o ile są w ich posiadaniu. Za wszelką pomoc w tym względzie serdecznie dzięku­

ję-

Na koniec zachęta - szczególnie kie­

rowana do młodego pokolenia: po­

znajcie historię miejscowości, jej rozwój historyczny, dzieje kościoła!

Poznawanie historii swojej parafii przynosi wiele satysfakcji i radości, może dlatego, że cofając się wstecz dotykamy niejako dni naszych pra ­ ojców, a po drugie, możemy zrozu­

mieć różne fakty pochodzące z daw ­ nej przeszłości, a związane z obe­

cną rzeczywistością parafii, które dotychczas były być może kartą okrytą milczeniem.

Bibliografia:

1. Chrzanowski T. i Kornecki M.

(red.), Powiat Raciborski, “Kata­

log zabytków sztuki w Polsce” , Warszawa 1967.

2. Estreicher K., Historia sztuki w za ­ rysie, Warszawa 1979.

3. Godula F. Historia Raciborza i okolicy.

4. Hawranek F. (red.), Wypisy do dziejów ziemi opolskiej, Opole 1975.

5. Kronika parafialna.

6. Polskie Towarzystwo Turystycz ­ no - Krajoznawcze, Ziemia raci ­ borska, 1958.

7. Weltzel A. Geschichte des Rati-

bor Archypresbiterats, Breslau

1896.

(12)

Przedsiębiorstwo Produkcyjno Usługowo Handlowe

Oferuje OKNA PCV

system PANORAMA system KBE

• wymiary typowe i na zamówienie

• krótkie terminy realizacji

• montaż

• transport

• gwarancja

atesty polskie i niemieckie

UWAGA! Od stycznia niższe ceny!

Przykład:

OKNO 1765x1435 (RU+R) - 669z- +VAT BALKON 865x2195 (R) - 437,- +VAT

OKNO 2065x1435 (RU + R) - 715,- +VAT OKNO 1465x1435 (RU) - 467,- +VAT

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nawet starania gminy nie znajdują odzewu - temu jednak trudno się dziwić - co jest po ­ chodną sytuacji w rolnictwie.. Czy nie czas wreszcie, by sa ­ memu coś

O pierwszej wzmiance o istnieniu szkoły podstawowej w Pietrowicach Wielkich dowiadujemy się z protokołu wizy ­ tacyjnego z 1596 roku, w którym czytamy: „Szkoła ma ogród,

Festyn rozpoczął się około godz. 14.00 po ­ kazem dziewczęcych drużyn pożar ­ niczych: druhny z Samborowie i Pietrowic uwijały się

A tym, co oprócz domu mają dużo budynków gospodarczych, podatek znacznie się zwiększył.. Prawdopodobnie

W Pietrowicach Wielkich urodził się Paweł Schebesta (1887-. 1967) światowej sławy etnolog, wy ­ bitny

Z kart historii dowiadujemy się, że już w 1913 roku hodowcy gołębi pocztowych ziemi raciborskiej, jak i Gminy Pietrowice Wielkie, zaj­.. mowali się hodowlą

A wieczorem odbył się tradycyjny już capstrzyk strażacki: przemarsz z pochodniami ulicami Pietrowic.. W niedzielę rano

Skoro już powołano doku- enty sporządzone przez Za- ąd Gminy Pietrowice Wiel- e, nasuwa się pytanie, kie- y w Pietrowicach Wielkich jjawily się polskie władze Jministracyjne.