AMANDÓW * CYPRZANÓW * GRÓDCZANKI * KORNICA * KROWIARKI * LEKARTÓW * MAKÓW * PAWŁÓW * PIETROWICE WIELKIE * SAMBOROWICE * ŻERDZINY
GAZETA LOKALNA GMINY PIETROWICE WIELKIE
Powódź I
Zima tego roku była długa i mroźna. Mrozy za
częły się po wszystkich świętych a skończyły w połowie marca (5 marca w nocy było jeszcze - 20°C). W wigilię po południu zaczął sypać gęsty śnieg i szata śnieżna w święta Bożego Narodze
nia była wyjątkowo piękna.
W styczniu i lutym mrozy dochodziły do -20°C, a w nocy nawet do -30°C. Na polach nie było za dużo śniegu, był on jednak mocno zbity, był to faktycznie lód. W drugiej połowie marca lód na polach zaczął szybko topnieć. Woda lała się z pól strumieniami i potokami. Najpierw zalało kur
niki w Pawłowie, gdzie potopiło się kilka tysięcy
Transport worków z piaskiem z drezyny
kurcząt. Poziom wody na Cynie od piątku 24 mar
ca systematycznie podnosił się. Na szczęście noce były mroźne i wtedy poziom wody spadał, ale nie na tyle, na ile podnosił się w ciągu dnia.
W poniedziałek 25 stycznia o godz. 5.30 nad ranem mieszkańców Pietrowic obudziło wycie sy
reny alarmowej - pojawiła się wysoka woda w rejonie ul. Nowej (dawniej Młyńska). Woda bar
dzo szybko podchodziła do poziomu parterów budynków na ul. Nowej. Brakowało 3 cm aby wla
ła się do strażackich garaży. Około 6.00 nad ra
nem przyjechała Państwowa Straż Pożarna z Ra
ciborza i łódką ewakuowała kilka kobiet z domów przy ul. Nowej. Sytuacja wyglądała groźnie. Po
ziom Cyny był tak wysoki, że przy szlojsie woda przelewała się przez naturalne obniżenie terenu i zalewała część Pietrowic położoną obok stare
go młyna. Jeden z rol
ników domagał się ewakuacji bydła. Oko
ło godz. 7.00 podjęto decyzję o budowie wału na Cynie koło szlojsy. W krótkim czasie należało zorga
nizować piasek, worki i sporo ludzi. Około godz. 8.30 przyjecha
ła pierwsza ciężarów
ka z piaskiem, który wysypano na bocznicy za stacją kolejową.
Worki jutowe przywie
ziono z RSP Cyprza- nów. Początkowo pra
cowała jedynie mała grupa strażaków i dru
żyny obrony cywilnej z Samborowie, Cyprza- nowa i pracownicy RSP Kornica. Przyje
chali również powia
domieni strażacy z Krowiarek, Żerdzin i Makowa.
Na bocznicy kolejowej workowano piasek, drezyną spalinową z PKP Racibórz prze
wożono worki na wy
sokość mostu kolejo
wego i stamtąd ostatnie 100 m ludzie na plecach przenosili worki na wał. Około godz. 10.00 poło
żono pierwszy worek, a w południe wał był już ułożony. Położono około 600 worków z piaskiem.
W akcji brało udział przeszło 100 ludzi. W barze GS-u wydano dla nich obiady. Ludzie w Pietro
wicach różnie reagowali na prośbę przybycia z pomocą - jednych bolało w krzyżu, inni poszli się tylko przebrać
i... przebierają się do dziś.
Jednak zdecydowana większość ofiarnie praco
wała. Wszystkim strażakom, członkom OC i każ
demu ochotnikowi należą się gorące podzięko
wania. Nikt nie pamięta tak wielkiej wody w Pie
trowicach Wielkich. W czasie powodzi ucierpieli również mieszkańcy ulicy Młyńskiej w Cyprza- nowie. Po ustąpieniu wody strażacy z Pietrowic
Ułożony wał koło szlojsy myii i dezynfekowali zalane drogi roztworem wap
na chlorowanego.
Dlaczego doszło do powodzi?
Najwygodniej jest wszystko zwalić na Pana Boga.
Topnienie śniegu przy głęboko zamarzniętym gruncie powodowało odpływ całej wody, a nie jej wsiąkanie do gruntu.
Postawmy sobie następne pytanie - gdzie odpły
wała ta woda ?
Nie zatrzymywała się na polach, bo tam już nie ma miedz ani poprzecznej odwadniającej bruzdy.
Przy scalaniu gruntów zlekceważono sprawy go
spodarki wodnej. Woda z naszych pól ścieka jak z lotniska. Nie zatrzymuje się również w przydroż
nych rowach, bo ich nie ma, albo są w szczątko
wym stanie. Wielu rolników, żeby powiększyć swój areał o metr lub pół zaorywuje rowy, a cza- sami nawet drogi. Ludzie zasypują rowy żużlem, bo im tam wygodniej niż do kontenera. Mało wody mieści się również w Cynie, bo ta jest teraz ure
gulowana (prosta i wąska), a dawniej wiła się naturalnym korytem w postaci wstęgi i była sze
roka i płytka. Dawne młynówki są nie używane i zasypywane.
Jakie wnioski na przyszłość ?
Należałoby poważnie podejść do tematu “melio
racja”. Przemawia za tym jeszcze jeden argu
ment, systematyczne obniżanie się poziomu wód gruntowych - co ostatecznie, może doprowadzić do erozji gruntów ornych. Wodę (deszcz, śnieg) należy zatrzymać by wsiąkała w ziemię, a nie spływała do morza. Dobry i sprawny system ro-
cd na str 2
‘Uchwałą nr XVII/101/96 Rada Gminy Pietrowi
ce Wielkie z dnia 26 marca 1996 r. - na wniosek mieszkańców danych ulic - postanawia wprowa
dzić zmianę w nazewnictwie ulic we wsi Sambo- rowice, polegającą na nadaniu nazwy ulicy:
1. “Średniej" - która do tej pory nosiła nazwę uli
cy “Powstańców Śl.”
2. “Polnej” - która do tej pory nosiła nazwę ulicy
“22 lipca”
* Propozycję zmiany nazw ulic w Pietrowicach Wielkich przedstawił obecny na posiedzeniu Za-
Zmiana nazw ulic
rządu Gminy w dniu 11 marca radny E. Glania proponując powrót do pierwotnych lub zwycza
jowych nazw i tak:
1. ul. 1-Armii na ul. Kórnicką 2. ul. J. Matejki na ul. Młyńską 3. ul. Żymierskiego na ul. Krawiecką 4. ul. Świerczewskiego na ul. ks. Weidlera 5. ul. 1-Maja na ul. Wielka Strona 6. ul. Daszyńskiego na ul. Ogrodową 7. ul. Wyzwolenia na ul. O.P. Schebesty Postanowiono, że wykaz ten zostanie ogłoszony w “Głosie Pietrowic” dla informacji mieszkańców oraz zostaną zebrane podpisy osób zaintereso
wanych zmianą nazwy ulicy na której mieszkają.
Po wypowiedzeniu się większości za zmianą, zostanie przygotowana propozycja zmian w for
mie uchwały pod obrady sesji.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami nazwa uli
cy powinna być na jej początku i końcu. Numer domu może być bez nazwy ulicy. Mieszkaniec zobowiązany jest do wpisania nowej nazwy ulicy w urzędzie gminy w dowodzie osobistym (bez
płatnie), dowodzie rejestracyjnym pojazdu (koszt 4,50 zł.), w prawie jazdy (bezpłatnie). W doku
mentach geodezyjnych istotną jest karta mapy i nr działki. W paszporcie nazwa ulicy nie wystę
puje.
Spostrzeżenia sołtysa
Jesienią 1995 roku wywożono gryz i niedopalo- ne szczapy drewna ze spalonej stodoły RSP Lekartów na pole w Samborowicach, które jest własnością prywatną a w tymczasowym użytko
waniu przez w/w RSP. Co kryło się jeszcze pod gruzem, trudno powiedzieć, a przypomnę, że nie
daleko jest ujęcie wody dla Samborowie, z które
go to my mieszkańcy korzystamy.
Pewnego razu do pobliskiego lasku wywiózł ktoś całą przyczepę pojemników po środkach ochro
ny roślin, grunt tam jest przepuszczalny (piasek), a ujęcie wody jeszcze bliżej.
Jeszcze jedno negatywne zjawisko jakie zauwa
żyłem (to już za przyczyną samych mieszkań
ców Samborowie) - wycinka drzew, która szcze
gólnie nasila się w okresie zimowym. Dochodzi do tego, że nawet w biały bezwietrzny dzień do
bry obserwator może zauważyć przewracające się drzewa. Ludzie wycinający drzewa to dość wąska grupa, znana naszemu środowisku, skąd te zwyczaje przywędrowały, trudno powiedzieć.
Jak tak dalej pójdzie, to strach pomyśleć co to będzie, chyba udławimy się własna krótkowzrocz
nością.
J. Kotalla P.S. Żeby kogoś ukarać za wycinkę drzew (a grzywna jest kilkumilionowa) konieczne jest do
niesienie o zaistnieniu przestępstwa.
Powódź I
cd ze str 1
wów polnych ze śluzami mógłby spełnić to zada
nie. W tym roku należałoby rowy odtworzyć i je utrzymywać. Melioracją zajmuje się Spółka Wod
na. Firma ta wykonuje prace melioracyjne za pie
niądze pochodzące ze składek rolników oraz do
tacji urzędu gminy i urzędu wojewódzkiego.
Rada Gminy Pietrowice Wielkie mając na uwa
dze rangę problemu, postanowiła na sesji w dniu 30 kwietnia tego roku przeznaczyć na sprawy melioracyjne 150 000 zł. (nowych). Czy tak samo poważnie podejdą do sprawy rolnicy i mieszkań
cy gminy przestając niszczyć rowy? Szanujmy prace wykonane za pieniądze z naszych podat
ków.
Powódź II
14 maja miała miejsce druga powódź. Wynikła ona z trzydniowych bardzo intensywnych de
szczów. Wał zbudowany w czasie pierwszej po
wodzi częściowo rozkradziony, został zawczasu uzupełniony workami przez strażaków i pracow
ników przedsiębiorstwa komunalnego urzędu gminy i dlatego do powodzi nie doszło. Cyna osią
* kronika * kronika * kroni a *
Tana Beer w Samborowicach
Jak co roku tak i tym razem na koniec karnawału odbyło się jego barwne zakończenie. Jedyne i niepowtarzalne w najbliższej okolicy wodzenie tańczącego niedźwiedzia (Tanz Beer).
Wiele zaangażowania w przygotowanie tego zwyczaju wykazali młodzi mieszkańcy Sambo
rowie na czele z Rajmundem Trojańskim, który na naszym zdjęciu występuje w roli tresera dwóch oryginalnych niedźwiedzi, starego i młodego. W całym korowodzie biorą udział: niedźwiedzie z treserem, kareta z końmi, małpy smarujące sa
dzą, młoda para z wózkiem dziecięcym zbiera
jąca wolne datki (jajka i słodycze), grajkowie i strażak. W tym roku całą imprezę nagrała na kasecie telewizja kablowa z Raciborza, która
gnęła też poziom około 10 cm niższy niż w cza
sie pierwszej powodzi. Poziom wody wzrósł jed
nak nagle. Woda tym razem była brązowa i nio
sła ze sobą najżyźniejsze składniki gleby. Nurt wody był też szybszy. Poziom wody na Troji był dużo wyższy niż za pierwszym razem. Wskaźnik na moście w Gródczankach wskazał prawie 2 m.
Zatopiło pola na tzw. podraczaniu i społku. Woda dotarła aż 30 m od parkingu przy św. Krzyżu.
Droga asfaltowa do Gródczanek miejscami była zalewana. Rolnikom druga powódź uczyniła znacznie większe szkody. Intensywne deszcze w dniu 23 i 24 czerwca znów podniosły poziom wody w Troji i Cynie, a worki z wału przeciwpo
wodziowego ponownie zniknęły! Pozostał jedy
nie wysypany piasek. Cóż to za hieny żerują na ludzkim nieszczęściu ?
1OO lat
6 lutego 1996 roku 100-letnie urodziny obcho
dziła mieszkanka Makowa pani Matylda Zebra
ła. Urodziny były huczne i odśpiewanie 200-lat zrobiło wrażenie. Jubilatka ma się dobrze, wypi
ła szampana i na ofiarę w kościele poszła sama.
Z życzeniami była też delegacja urzędu gminy (wójt odwiedza wszystkich jubilatów, którzy ukoń
czyli 90 lat i więcej)
skrót imprezy wyemitowała nazajutrz. Szkoda, że w Samborowicach nie ma wystarczającej ilości grajków i trzeba ich angażować z zewnątrz, co związane jest z kosztami, a wolne datki nie wy
starczyły na opłacenie muzykantów - resztę sfi
nansował samorząd wsi.
W pierwszych dniach marca oglądałem w telewi
zji regionalnej “tele3” relację z wodzenia niedźwie
dzia w jednej z opolskich wsi, ale moim zdaniem, organizatorzy ostatków w Samborowicach mogą być dumni z oryginalności niedźwiedzi. Na zdję
ciu łagodne niedźwiedzie w zabawie z dziećmi pod opieką czujnego “kutschera” w przemarszu ulicą Opawską.
J.Kotalla (sołtys)!
Transport worków z piaskiem z drezyny
Zalany spółek . W oddali kościółek św. Krzyża
Powódź
Woda koło remizy strażackiej w Pietrowicach
Zalana droga koło p. Manderlii
Wodowskaz na rzece Troji wskazuje poziom wody 2,9 m.
Stan normalny to około 0,5 m
Wylewająca się Troja koło mostu w Gródczankach
* Festyny * Festyny * Festyny * Festyny *
* 31 maja
przedszkolaki z Makowa, jako jedyne wgminie,brały udział w VI Olim piadzie Sportowej Przedszkolakównaraciborskim stadionie, organizowanej przez Ośrodek Sportu i Rekreacji wRaciborzu.
★ ★
* 1 czerwca
w Dniu Dziecka na boisku sportowym w Makowiezostał zorgani zowany festyn przez tamtejszy LZS.O godz.
14.00 odbyły się gry i zabawy dla przed
szkolaków,które przyszły ze swymiwycho wawczyniami. Za zdobycie pierwszych trzechmiejsc zawsze była nagroda. Podob nie bawiły się dzieci ze Szkoły Podstawo wej w Makowie (klasy1 - 3). Strażpożarna zorganizowała pokazy. Była zuska, napoje i zabawa dopóźnego wieczora.
■** *
* 9 CZerWCa
w Krowiarkach festyn zorganizowaływspólnie: przedszkole,szkołai radasołecka ztejżewioski.Okołogodz.
15.00na zamkowych plantach, przedszko- laki rozpoczęły festyn przestawieniem.
Przedstawienie miało akcenty ekologiczne orazbyło pożegnaniem zprzedszkolem. Na festynieprzygrywała orkiestra “Kleks”. Było wielezabaw i konkursów dla dzieci -oczy
wiście z nagrodami. Wielką atrakcją były przejażdżki na kucykach ze stadninyp. Ro- chowskiego. Rodzice dzieci szkolnych pro
wadzili kawiarnię - z kawą i kołaczem, a rodzice przedszkolaków obsługiwali rożno (sprzedano przeszło 30 kgkiełbasy). Strze lanie z wiatrówki prowadził sołtys z Aman- dowap. Wilczek. Zuskęobsługiwali straża cy, a dzieci szkolnemiały loterięfantową.
Tradycyjnie wieczorem odbyła się zabawa taneczna.
Występy dzieci Pawłów. 23 czerwca
Występy dzieci Pawłów. 23 czerwca
★
* **16 czerwca
szkoła i komitet rodzicielski z Pawłowazorganizowały naboisku szkolnym festyn, który w programie miał szereg rozrywek sportowych: mecze piłki nożneji ręcznej,bieg z przeszkodami,dwa ognie, gry zręcznościowe. Wielkim zainte
resowaniem cieszył się mecz -ojcowie kon tra synowie. Losyna loterię fantową ufun
dowali rodzice i sponsorzy: RSP Pawłówi Maków, DFK, państwo: Malcharczyk, Mu- szal, Strzeduła i Schmidt. W czasiefestynu sprzedawanopodręcznikiszkolnena przy
szły rok -inicjatywa taspotkała się z dużym uznaniem rodziców. Byłbufet z napojami,
kiełbaski, kawa i ciasta (pieczone przez mamy), a zabawa taneczna przeciągnęła się do północy. Wszystko to było możliwe dzięki pewnej grupie rodziców i grupie nau
czycieli, którym należą się serdeczne podziękowania.
★
* ** W niedzielę, tj.
23 CZerWCa
festynw Pawłowie zorganizowały panie z przed szkolawraz z rodzicami. Imprezaodbyła się w dużej sali parafialnej przy kościele (kie dyś stodoła). O 15.00 rozpoczęły się wy
stępyprzedszkolaków, które swepiosenki, tańce i wierszyki dedykowały swoim tatfl siom. Na koniec każdy ojciecotrzymał se^
duszko z cukierkiem. Później młodsze przedszkolaki żegnały“starszaków” a każ dy znich dostałróżyczkę, książkę idyplom uznania przedszkola. W konkursach i za bawach uczestniczyłydzieci wraz z rodzi cami. Loterię fantową ufundowali rodzice i sponsorzy: “Vimatex” Racibórz, “Beretex” Pietrowice, RSP Pawłów, RSPU Pietrowi
ce,market “Jurek” Pietrowice,“Afkar”Paw łów, Mieszko” Racibórz, “Ecomex” Pawłów i p. Strzeduła.
**
★
* 9 czerwca
w Gródczankach festyn zorganizował 24letni Marek Krużołek. Był mecz piłki nożnej - Straż Graniczna kontra Osiedle z Kietrza,konkursydla dzieci,lody, napoje, a wieczorem odbyłasię zabawata neczna.Markowi chodzi o to,żeby w Gródczankach coś się działo i myśli o następ
nym festynie, już z udziałem sąsiedniej cze skiejwioski - Trzeboń.
Ztej okazji, wniedzielę 26 maja w Cyprzanowieodbyła się wiel
ka uroczystośći festyn. Rozpo
częło sięmszą świętą w koście le Trójcy Przenajświętszej wCy przanowie z udziałem mie szkańców, byłych uczniów, władz samorządowych i szkol nych,zaproszonychgości. Oko ło godz. 12.15 odbyła sięjubile
uszowa akademia, na której przedstawiono historię szkoły oraz wręczono akt nadania imie
nia szkole. Szkole nadano imię Janiny Porazińskiej - popular nej pisarki literaturydziecięcej.
Dzieci uświetniłyakademię pio senkami i recytacjami. Akade
mia odbyła się na boisku szkol nym w dużym festynowym na miocie.O godz. 14.00 gości za proszonona śląskiobiad. Oko ło godz. 14.00naboisku szkol eńrozpoczął sięwielkifestyn.
0o gwarno i wesoło, każdy mógł znaleźć coś dla siebie:
przejażdżka bryczką, jazdakon-
1946 50 1996
lat
Szkoły Podstawowej w Cyprzanowie
na wierzchem, wielka loteria fantowa, kawiarenka z domowymi wy
piekami, grochówka z wojskowego kotła, zuska, rożno, gry i zaba
wy dla dzieci (rzut piłką,rzut pierścieniami,wbijaniegwoździa) oraz występyduetutrębaczy i chóru wstrojach regionalnych zKrzano
wic.Wielkąatrakcją było mistrzowskieujeżdżanie konia przez re
prezentantów kadry narodowej ze stadniny koni w Zakrzowie. W godzinach popołudniowych rozpoczęła się zabawa taneczna, która trwałado późnych godzin nocnych. Przygrywał zespół z Cyprza- nowa“Czar Sołtysa”. Przed godz. 23.00 byliśmyświadkami poka zu rzadkich sztucznych ogni.
50 lat Szkoły Podstawowej w Cyprzanowie
Przedstawienie „Kacperek” wg. J. Porazińskiej
Zamknięcie
Uchwałą nr XVI/01 /95 z dnia 28 grudnia 1995 roku Rada Gminy Pietrowice Wielkie postanowiła zlikwidować Przedszkole w Lekartowie z dniem 1 września 1996 r.
z przyczyn demograficznych i finansowych (pięcioro dzieci z Lekartowa było obsługiwanych w przedszkolu
przedszkola
przez 4 osoby - 2 nauczycieli, 2 panie z obsługi i pala
cza zimą). Dla czwórki dzieci z Raciborza chodzących
też do tego przedszkola był to podarunek ze strony
gminy.
Absolwenci
Szkół Podstawowych
w Gminie Pietrowice Wielkie
Absolwenci kl. VIII
S.P. w Pawłowie
1. Joanna Baran 2. Sabrina Cichoń 3. Barbara Gincel 4. Adam Gola 5. Aurelia Grzejnik 6. Joanna Kukuczka 7. Daniel Kurocznik 8. Marek Kurocznik 9. Jan Lazar 10. Andrzej Lex
11. Agnieszka Malcharczyk 12. Katarzyna Malinowska 13. Anna Marcinek 14. Patrycja Mayer 15. Weronika Mrozek 16. Beata Przybyła 17. Edyta Rosina 18. Edyta Szurgacz 19. Beata Tobiasz
Absolwenci kl. VIII
S.P.
w Samborowlcach
1. Cycoń Lucyna 2. Stawik Iwona 3. Kiełkowska Krystyna 4. Rosina Mariusz 5. Kocjan Łukasz 6. Zając Wojciech
Absolwenci kl. VIII
S.P. w Krowiarkach
1. Czekała Izabela 2. Durdyń Sebastian 3. Florian Tomasz 4. Holeczek Krzysztof 5. Koch Paweł 6. Kocur Barbara 7. Kuc Monika 8. Kycia Agnieszka 9. Marciniak Michał 10. Opyd Ewa 11. Opyd Adam 12. Pawlik Krzysztof 13. Pientka Renata 14. Sojka Iwona 15. Sordyl Barbara 16. Stosiek Joanna 17. Wilczek Patrycja
Absolwenci kl. VIII
S.P. w Pietrowicach Wielkich
1. Achtelik Andrzej 2. Antczak Robert 3. Augustyńska Kazimiera 4. Bernadt Daniel 5. Broniewicz Małgorzata 6. Cebula Dariusz 7. Cebula Krzysztof 8. Czyż Sławomir 9. Cyprys Anna 10. Dóhner Edyta 11. Dudzik Alina
12. Fojcik Małgorzata 13. Fryt Aleksandra 14. Gancarczyk Barbara 15. Gotzman Weronika 16. Gronkiewicz Dorota 17. Gryczkowska Agnieszka 18. Herud Krystian
19.lrzykowska Iwona 20. Janik Anna 21. Kachel Joanna 22. Kanclerz Jolanta 23. Kaszta Adrian 24. Kawalec Andrzej 25. Kępa Magdalena 26. Kołodziej Robert 27. Kowol Adrian 28. Kozakiewicz Marian 29. Kuczera Andrzej 30. Legan Natalia 31. Leńczowski Jacek 32. Libera Rajmund 33. Liszka Norbert 34. Majchrzak Jan 35. Marcinek Piotr 36. Mikołajczyk Katarzyna 37. Mikołajczyk Marcin 38. Newerla Andrzej 39. Nowakowski Wojciech 40. Ochman Andrzej 41. Olbrych Karina 42. Oranin Aurelia 43. Paleta Erwin 44. Paleta Marek 45. Pelc Roman 46. Piechota Edyta 47. Piskała Agnieszka 48. Pitek Tomasz 49. Smolka Anna 50. Syjud Józef 51. Schubert Barbara 52. Waszut Bernadeta 53. Wąchała Agnieszka 54. Wrzoł Roman
Zawody strażackie
7 lipca odbyły się w Kornicy gminne zawody stra
żackie.
W kategorii seniorów I miejsce zdobyła OSP Żer- dżiny, przed OSP Samborowice i OSP Cyprza- nów. W kategorii chłopców do lat 18 uzyskano następujące wyniki: I miejsce - OSP Żerdziny, II miejsce - OSP Samborowice, III miejsce - OSP Cyprzanów.
W grupie żeńskiej brała udział jedynie drużyna urodziwych dziewcząt z Samborowie. Wśród chłopców do lat 15 -1 miejsce zdobyli druhowie z Kornicy, przed chłopcami z Samborowie i Pie
trowic. OSP Lekartów została zdyskwalifikowa
na za nieprzestrzeganie regulaminu omówione
go 2 tygodnie wcześniej na zebraniu naczelni
ków OSP.
W niedzielę 10 marca podczas sprawowania Najświętszej Ofiary nagle zmarł ks. Leonard Gaida - proboszcz parafii Krowiarki, dziekan honorowy, wicedziekan Dekanatu Pietrowickiego. Nazajutrz skończyłby 61 lat, nie dożył tego dnia. Przyszedł na świat w Karłubcu k. Gogolina w roku 1935 Święcenia kapłańskie odebrał w czerwcu 1958 r. Przed przyjściem do Krowiarek, od roku 1959 pracował w Kotorzu Wielkim jako wikary. Ustanowienie ks. Gaidy proboszczem w Krowiarkach miało miejsce 1 grudnia 1969 r., ale był on już wcześniej w tej parafii - bo od 18.X.1967 r. jako wikary ekonom.
Zmarł Proboszcz z Krowiarek
W sumie przepracował dla tej parafii prawie 29 lat. Był dobrym gospodarzem, pozostawił odnowiony Kościół, odremontowaną plebanię. Był również dobrym duszpasterzem, pracował zawsze dużo z młodzieżą - wcześniej gdy dopisywało zdrowie organizował wyjazdy, biwaki później pielgrzymki.
O fakcie popularności - o ile można to tak nazwać - niech świadczy fakt, że w pogrzebie ks. Gaidy wzięło udział ponad 100 księży, a homilię wygłosił i sprawował mszę pogrzebową ks. biskup Alfons Nossol.
Ks. Leonard Gaida pochowany został na cmentarzu patafialnym w Krowiarkach.
Dzieje linii kolejowej Pietrowice - Kietrz
27 kwietnia minęło 100 lat od otwarcia linii kole
jowej Pietrowice - Kietrz. Z tej okazji ukazała się w poniedziałek 27.04.1896 roku gazeta świątecz
na, której stronę tytułową pokazujemy obok. Pod
czas, gdy Pietrowice od 1856 roku, kiedy zosta
ła otwarta linia Racibórz - Głubczyce uzyskały połączenie z regionalną siecią kolejową, Kietrz nie miał żadnego połączenia z nią. Kiedy kilka kolejnych projektów na wybudowanie linii Opa
wa - Kietrz - Racibórz - Częstochowa, albo Ba
borów - Kietrz - Opawa nie zrealizowano, zdecy
dowano się na budowę linii Kietrz - Pietrowice.
I tak we wrześniu 1893 roku doszło do podpisa
nia umowy z Niemieckim Towarzystwem Małych Kolejek z siedzibą w Berlinie na budowę tejże linii. Die Katscherbahn albo Ketrzeroczka, jak ją z morawska nazywano, najpierw prowadziła w kierunku południowym, na wspólnym torze z ko
leją państwową aż za Roszarnię, gdzie tory się rozchodziły, by następnie głębokim wąwozem przeciąć wzniesienie i dojść do doliny rzeki Troi.
Od wysokiego, pięknego, zbudowanego z cegieł mostu tory biegły prawie prosto do stacji w Gród- czankach. Małym tukiem tory wiodą w kierunku zachodnim, ku stacji końcowej Kietrz. Spogląda
jąc na mapę topograficzną zauważamy różnicę poziomów pomiędzy stacją w Pietrowicach (200 m n.p.m.) i stacją w Kietrzu (240 m n.p.m.). Naj
bardziej stromy podjazd znajduje się pomiędzy doliną rzeki Troi i stacją w Gródczankach. Stąd też często się zdarzało, gdy maszynista odpo
wiednio nie rozpędził pociągu, szybkość tak ma
lała, że można było wyskoczyć z pociągu i iść obok. Sytuację tę nazywano - Blumenpflucken wahrend der Fahrt verboten” (zrywanie kwiatów w czasie jazdy zabronione). Podczas niejednej śnieżnej zimy zdarzało się, że ketrzeroczka utknęła w metrowych zaspach. Pasażerowie re
sztę drogi zmuszeni byli wtedy pokonywać pie
szo. Kiedy śnieżyca ustała werbowano mężczyzn z łopatami do odkopania zasypanego pociągu.
Dworzec w Kietrzu składał się z budynku dwor
cowego, towarowego i parowozowni na dwie lo
komotywy. Na początku kolej posiadała dwa pa
rowozy, 5 wagonów osobowych, 2 pocztowe i 18 towarowych. W 1935 roku były 3 lokomotywy, 3 wagony osobowe, 1 pocztowy, 16 towarowych.
Pierwsze dwie lokomotywy były dostarczone przez zakłady odlewnicze z Królewca i były uży
Katscher —Gross-Peterwitz.
wane aż do 1934. Potem zostały zastąpione 3 parowozami z dolnośląskiej sieci kolejowej i były używane do czasu wojny.
W 1905 roku linię kolejową obsługiwało 7 urzę
dników i 10 robotników, a w 1938 r. 21 osób.
Wg. letniego rozkładu jazdy z 1911 i 1914 było 7 kursów dziennie w każdą stronę, a w 1939 było już 9. Czas przejazdu wynosił 20 minut. Po prze
jęciu w 1945 r. kolei przez PKP odbywało się je
szcze 7 kursów dziennie aż do 1971. Latem 1993 roku pociąg kursował już tylko jeden raz. Od gru
dnia 1993 wstrzymano ruch osobowy.
Paul Kletzka (tłumaczył E. Glania)
Było to dawno temu, ale już po pierwszej wojnie, Petrowski gospodarz Marci
nek (Ondrysek) miołpole przy Troi koło ketrzeroczki. Roz też robił na polu, a pyrwe moc robiło se z krowami, patrzi a tu ketrzeroczka nie umi wjechać pod górka. On też nicyno wzoł łańcuch, stanyłz krowami na torach i chcioł potach- nyć ketrzeroczku.
Właściciel kolei podoł
dowcipnego gospodarza
do sądu za obraza ko
lei. Jak w sądzie se go
pytali czy dołby tymu
rady to Ondrysek rzek-
nył: “ Ta bjyło, jak bjy-
ło, ale jak czema potak
nięto wszystko wyrwie. ”
... mimo teho sztrofa
musioł zapłacić.
Wiersze
Josefa won Eichendorffa
Waldeinsamkeit
Waldeinsamkeit Dugriines Revier, Wie liegtso weit Die welt vonhier!
Schlaf nur,wie bald Kommt der Abend schón, Durch den stillenWald Die Quellen gehn, Die MutterGottes wacht, Mit ihrem Sternenkleid Bedeckt siedichsacht In der Waldeinsamkeit, GuteNacht, gute Nacht! -
Leśna samotności
Leśna samotności!
Rewirze zielony jakżedaleko stąd świat oddalony Śpij, bo wnet wieczórsię zniży
i przez ciszę leśną strumyki chodząchyże I Matka Boska czuwa z bożej mocy swą sukniąz gwiazd okrywasię czule w leśnej samotności życząc cidobrejnocy.
Mondnach
Es war, ais hatt der Himmel Die Erde stillgekuBt, DaB sie imBlutenschimmer Vonihm nuntraumenmiiBt,
Die Luft ging durch die Felder, Die Ahrenwogten sacht Es rauschten leis dieWalder, So sternklar war die Nacht.
Und meine Seele spannte Weit ihre Flugel aus, Flog durch die stillen Lande, Ais flóge się nach Haus.
Heimweh
An meinen Bruder
DuweiBt, dort inden Baumen Schlummert ein Zauberbann, Und nachts oft,wie in Traumen, Fangtder Garten zu singenan.
Nachts durch die stille Rundę Wehts manchmal bis zu mir, Da ruf ich aus Herzensgrunde, O Bruderherz, nach dir.
So fremde sinddieandern, Mir graut im fremden Land, Wir wollen zusammen wandern, Reich treulich mir die Hand!
Wir wollen zusammen ziehen, Bis daB wir wandermud Aufdes Vaters Grabęknien Bei demalten Zauberlied.
Noc księżycowa
Niebojak gdyby ziemię cicho pocałowało
by ona w kwietnym blasku wciąż o nim śnić musiała.
I powiew szedł przez pola kołysząc kłosów woń szumiały cicho bory przez gwiezdną nocy toń.
Idusza ma rozwarła daleko skrzydła swe przez ciche jakby kraje do domu lecieć chce.
tłumaczyłE. Glania
Tęsknota za stroną ojczystą
Mojemu bratu
Tywiesz,że w tamtych drzewach Drzemieczarownykrąg;
Nocą, jak w sennych echach, Park w śpiewny uderzaton.
Nocą przez otokciszy Bieży do mnietengłos, Wołam cięz serca niszy;
Bracie, do mnie sięzgłoś.
Obcościąwszyscy rażą, Odrętwia mnie cudza toń, Ruszajmy zgodnie razem Z ufnością podajdłoń.
Wspólnym pójdziemy tropem Aż zeznużenia bark
Schylimy nad ojca grobem Tam starej pieśni czar.
Ksiądz Leonhard Durschlag SVD - misjonarz zgromadzenia Ojców Werbistów - jeden z większych misjonarzy pochodzących z Pie
trowic Wielkich
Misjonarz Diirschlag
(przedruk z Opolskiego Gościa Niedzielnego)
3 czerwca 1996 roku zmarł w St. Gabriel na za
wał serca ks. Leonhard Durschlag. Ks. Leonhard urodził się 15 października 1914 roku w Pietro
wicach Wielkich jako syn Jana Durschlag i Anny z domu Gromotka. Szkołę Podstawową ukończył w Pietrowicach. Od 13 roku życia uczęszcza) do gimnazjum w Nysie. Maturę zdał w 1937 roku i rozpoczął studia teologiczne na uniwersytecie w ST. Gothard w Szwajcarii. Następnie uda) się do Wiednia, wstąpił do zgromadzenia Ojców Werbi
stów i kontynuował studia w Wyższym Semina
rium Ojców Werbistów w St. Gabriel (koło Wie
dnia). Tu w St. Gabriel złożył 1 maja 1939 roku swoje pierwsze śluby zakonne. Jeszcze w tym samym roku otrzymał powołanie do służby woj
skowej. Służył 6 lat w jednostce austriackiej po
czątkowo jako tłumacz, później jako żołnierz na froncie wschodnim i we Francji. Po zakończeniu II wojny światowej k. Leonhard Durschlag skoń
czy) swoje studia, złożył wieczyste śluby i w 1948 roku został wyświęcony na kapłana. Jego wielo
letnim marzeniem było szerzenie wiary w Indiach i to marzenie się spełniło. W roku 1950 zostaje wysłany na misje do Indii do wschodniej prowin
cji Orissa. Wcześniej uczy się jednak angielskie
go w Anglii i Holandii.
33 lata pracował ks. Leonhard Durschlag w In
diach. Był inicjatorem i czynnym uczestnikiem budowy: 3 kościołów, 40 kaplic, 7 szkół, 8o stu
dni głębinowych oraz bardzo wielu magazynów ryżu. W czasie pracy misyjnej w Indiach odwie
dza swoje rodzinne strony - Pietrowice - w latach 1957 i 1964.
Ze względów zdrowotnych zmuszony został w 1983 roku do przerwania pracy misyjnej w In
diach. Wróci) do macierzystego Domu Misyjne
go w St. Gabriel, gdzie dalej pracował dla celów misyjnych aż do swojej śmierci.
13 czerwca 1996 roku o godz. 15.00 w domu Misyjnym St. Gabriel odbył się uroczysty pogrzeb ks. L. Durschlag. Uroczystości pogrzebowe pro
wadził oraz mowę pożegnalną wygłosił Rektor Wyższego Seminarium Zgromadzenia Ojców Werbistów - P. Hans Ettl.
E. Wilisz, B. Dyrszlag
Jak to było z w Raciborzu
koleją
Z koleją w Raciborzu było tak. Roku Pańskiego 1840 powstało Towarzystwo Kolei Górnośląskiej, które za cel postawiło sobie poprowadzenie ko
lei żelaznej z Wrocławia na Górny Śląsk. Już w dwa lata później zakończono pierwszy jej odci
nek z Wrocławia do Oławy. Linia ta prawdopo
dobnie ominęłaby Racibórz, gdyby w roku 1841 nie powstał Komitet Towarzystwa Kolei Koziel
sko-Bogumińskiej z księciem Feliksem von Lich- nowsky’m jako przewodniczącym. Kolej Górno
śląska wiodła przez Kędzierzyn, co postanowili wykorzystać panowie z Towarzystwa, bowiem najkrótsza możliwa droga z Wrocławia do Wie
dnia, odbijając w Kędzierzynie, prowadzić miała przez Racibórz. Projektem utworzenia linii kole
jowej łączącej Prusy z Austro-Węgrami udało się zainteresować księcia Wilhelma, Którego imię wkrótce przybrało Towarzystwo Kolei Kozielsko- (ogumińskiej. Rozpoczęto pertraktacje z Austrią
Jawiązano współpracę z zarządem Kolei Pół
nocnej Cesarza Ferdynanda. Zanim jeszcze uzy
skano koncesję , 24 kwietnia 1844 r. rozpoczęto budować kolej od Krzyżanowic (włości księcia Lichnowsky’ego) począwszy. Projektantami byli Sabiński i Rosenbaum, kierownikiem robót Wol- lenhaupt. W połowie roku 1845 ukończono robo
ty ziemne na trasie Koźle-Racibórz, a 1 stycznia roku następnego uroczyście otwarto ten odcinek.
Uruchomiono dwa pociągi towarowo-osobowe, które odległość między Raciborzem a Koźlem po
konywały w rewlacyjnym czasie 49 minut (dziś 38-41 minut spóźnień nie doliczając). 1 maja 1847 r. oddano do użytku odcinek do Chałupek, zaś dokładnie w 16 miesięcy później do samego Bo- gumina, gdzie następowało połączenie z austriac
ką siecią kolejową. W ten sposób ambitny i prze
biegły plan założycieli Towarzystwa Kolei Kozieł-
sko-Bogumińskiej doprowadzony został do szczęśliwego finału. Z korzyścią dla Raciborza.
Z historii kolei raciborskiej odnotowuję jeszcze jeden ciekawy fakt. W sierpniu roku 1854 powódź zniszczyła przepust w pobliżu więzienia. Więzień, który to zauważył, zdołał zatrzymać zbliżający się pociąg. W nagrodę otrzymał od króla pruskie
Dworzec kolejowy w obecnych Pietrowicach Wielkich. Zdjęcie z okresu I wojny światowej go wolność, nagrodę pieniężną oraz posadę dróż
nika na kolei.
Ale jaki stąd obrok (czyli pożytek) duchowy? Po pierwsze taki, że losowi i biegnącym wypadkom trzeba dopomagać przez myślenie, działanie i przedsiębiorczość, tak jak to robili panowie z Towarzystwa Kolei Kozielsko-Bogumińskiej 150 lat temu. Drugi wynika z niezaprzeczalnego fak
tu, iż kolej wozi nie tylko towary, ale i ludzi. Co oznacza, że przyspiesza i ułatwia kontakty mię
dzy nimi. Oto duchowe znaczenie dróg żelaznych od Kolei Księcia Wilhelma począwszy, a na PKP skończywszy.
(przedruk z Opolskiego Gościa Niedzielnego)