AMANDÓW CYPRZANÓW GRÓDCZANKI KORNICE KROWIARKI LEKARTÓW MAKÓW PAWŁÓW PIETROWICE WIELKIE SAMBOROWICE ŻERDZINY
ISSN 1509-1112
GAZETA L O K A L Ul A GMINY PIETROWICE WIELKIE
Wilija
5 decymbra na weczur chodzi po wsi Mikołauszek.
Na sobe mau koszulom, abo je owinuti płachtum. Na gambie mau larwam a na głowie welkum myckam.
Idzie od stawynia do stawy- nia i dzwuni. Dzieci muszum rzykać. Jak ne posłuchały dostawajum hiby, a jak były svarny dostawajum jabka, koluszka i orzechy.
Na wiliam pojści se całi Sjfyń. Aż na nebe ukazuje se
^tfrsau gwiauzda. Dziywky uwijajum se s pochrunanim, aż su rychli gotowy. Gospo
dyni robi weczerzam: wilio- wum mauczkam s korzynków, ruzynek, mangli, pernika, chleba cukru, piwa, zopau- sky i ryby. Jak je weczerza uwarzynau, zbirajum se wszycy w kuchyni. Przed je- dzynim każdi winszuje go- spodaurzowi i gospodyni:
winszujam wum sczejsti, zdrowi na tam śwyntum wi
liam. Potim zacinajum jejść.
Chasa ne dostawau ryb. Pije se tyż kafei i jy kołaucz- Kai je kristbaum tam rożygajum swycky i spiwajum. Nekerzi ludzie kładum na stuł sztyry orzechy. Jak sum wsycky do
bry to całi rok bydzie dobrze.
Je pyrsi złi, to se do roku wydarzi: abo gdo s fami- liy bydzie nymocni abo umrze.
Bydło dostauwau kra- iczek chleba abo buchtam z mauczkum. Rauz o dwunau- stej w nocy słuchoł jedyn se- dlauk co tam kunie w masz- talni rzundzum.
Na świyntego Szczepana świyncum w kościele jyncz- myń, owes, kartaufly, chlyb i wajca. W tyn dziyń wandru- jum pachołcy.
Na Nowi Rok winszuje se drugymu sczejści i zdrowi.
Jak przychodzi baba pyrszau powinszować to krowa co se pyrszau ocieli mau cielacz- kam, a jak chłop je pyrszi to krowa mau byczka.
Z książki F. Steuer
„Dialekt Sułkowski”
Kraków 1934.
P.S. Podobną gwarą jeszcze nie tak dawno mówiono w Krowiarkach, Makowie i Pawłowie czyli lewobrzeż
nych wioskach rzeki Cyny.
Grafika przedstawia Wielką Stronę zimą w Pietrowicach Wielkich około 100 lat temu.Pierwsze zabudowania z prawej strony to prawdopodobnie gospodarstwo przodków Gerarda Pientka.
Weihnachtslied
WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA
Vom Himmel in die tiefsten Kliifte
I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2002
Ein milder Stern hemiederlacht;
Vom Tannenwalde steigen Dufte Und hauchen durch die Winterliifte, Und kerzenhelle wird die Nacht.
Mir ist das Herz so froh erschrocken, Das ist die liebe Weihnachtszeit!
Ich hóre femher Kirchenglocken Mich lieblich heimatlich verlocken In marchenstille Herrlichkeit.
Ein frommer Zauber halt mich wieder, Anbetend, staunend muB ich stehn;
Es sinkt auf meine Augenlider Ein goldner Kindertraum hernieder, Ich fuhl’s, ein Wunder ist geschehn.
FRÓHLICrlE WEIrlNACHTEN
UND EIN GLUCKLICHES NEUES JAHR2002
PREJEMY YAM YESELE YANOCE
A STASTNY NOYY ROK 2002
WIEŚCI GMINNE WIEŚCI GMINNE WIEŚCIGMINNE WIEŚCI GMINNE WIEŚCI GMINNE WIEŚCI GMINNE WIEŚCIGMINNE WIEŚCIGMINNE WIEŚCI GMINNE
Budżet
Na sesji Rady Gminy w dniu 7 grudnia uchwalono budżet na rok 2002:
• 27 września w raciborskim muzeum odbył się wykład Benedykta Motyki pt. „Hi
storia Śląska w okresie mię
dzywojennym
• 2 października w Szkołach Podstawowych odbył się ogólnopolski egzamin prób
ny dla klas VI.
•16 października Ogólno
polski Egzamin Próbny od
był się w gimnazjum.
• Najpierw młodzież Z Kro
wiarek rozrabiała w opol
skich dyskotekach, a w od
wecie młodzież opolska
„lała" tych z Krowiarek w nocy z 26 na 27 październi
ka. Tej nocy na ulicach Kro
wiarek było wielkie larmo.
• 30 października w Urzędzie Miasta w Raciborzu odbyła się prezentacja sytemu ORFA (system rozwiązujący problem segregacji i prze
twarzania odpadów komu
nalnych), którą prowadził przedstawiciel niemieckiej firmy Hartex. Prezentacja nie wzbudziła większego za
interesowania wśród samo
rządowców powiatu raci
borskiego.
• 18 listopada parafianie Z Nowej Cerekwi, Rogożan i Księżego Pola przygotowa
li swojemu proboszczowi uroczystość z okazji 70 rocz
nicy urodzin. Dostojnym ju
bilatem jest ksiądz Joachim Kubiczek pochodzący z Pie
trowic Wielkich.
• W tym roku, już po raz VII, odbył się konkurs plastycz
ny „Barwy jesieni". Jego rozstrzygnięcie nastąpiło w niedzielę 18 listopada w Młodzieżowym Domu Kultu
ry w Raciborzu. W tym roku nadesłano dokładnie 1148 prac plastycznych wykona
nych różnymi technikami.
Spośród młodych plastyków jedną z nagród zdobyła 14- letnia Ramona Weiser i 11- letnia Anna Łyczko z Kro
wiarek. Wyróżniono również 11-letnią Joannę Kowa- czek, też z Krowiarek. Do po
konkursowej wystawy za
kwalifikowały się, obok prac nagrodzonych, również 62 obrazy w tym 2 z Krowia
rek - Marietty Grytner i An-
II. Wydatki budżetu gminy ustalono w wysokości 8.600.000 zł.
Z wydatków, o których mowa powyżej przeznacza się na:
Dochody budżetu gminy ustalono w wysokości 8.600.000 zł.
Kwota ta obejmuje:
a. dochody własne 3.800.000
b. subwencje 4.200.000
c. dotacje 450.000
d. dochody z zezwoleń
na sprzedaż alkoholu- 65.000
e. dotacje celowe 4.000
12. Wykonanie sieci wodno-kanalizacyjnej i wymiana okien
w SP w Krowiarkach - 38.000
a. wydatki bieżące - 18.200.000
b. wydatki inwestycyjne - 400.000
Jako, że czytelników najbardziej zawsze interesują wydat- inwestycyjne - przytoczymy je dokładnie:
1. Prace modernizacyjne na ujęciu wody w Samborowicach
i Makowie 10.000
2. Odwodnienie i utwardzenie ulicy Kościuszki w Krowiarkach
(w ramach programu z Unią Europejską)
100.000 3. Odwodnienie ul. I-Armii
w Komicy 20.000
4. Utwardzenie odnogi ul. Wyzwolenia
w Pietrowicach 10.000
5. Utwardzenie ul. Osiedleńczej
w Pawłowie 7.500
6. Wykonanie nawierzchni ul. Lipowej
w Makowie 15.000
7. Uzbrojenie terenu pod działki budowlane
- Góra Kórnicka 20.000
8. Wymiana pieca C.O. w budynku
Urzędu Gminy 20.000
9. Wykonanie wejścia głównego w SP
w Samborowicach 20.000
10. Wymiana kanalizacji w SP
w Pietrowicach 30.000
11. Adaptacja pomieszczeń w SP
w Pawłowie 12.000
Ponadto w trakcie sesji ustalono przeznaczyć:
a. 40.000 - na remont remizy OSP w Pietrowicach Wlk.
b. 10.000 - na program „Partnerstwo lokalne”
c. 3.000 - dla SP w Cyprzanowie
B.Stojer
dżeliki Jaworowskiej.
• 29 listopada w Domu Kul
tury w Kobyli odbył się od
czyt Piotra Sput pt. „Plebiscyt na Górnym Śląsku - geneza i przebieg”.
• 6 grudnia w sali OSP Pie
trowice Koło Emerytów i Rencistów zorganizowało spotkanie mikołajkowe dla swoich członków. Były pacz
ki, kawa, ciastka, kiełbaski i dużo uciechy.
• 11 grudnia w sali OSP Pie
trowice , Tutejsze koło DFK zorganizowało Mikołaja.
• 15 grudnia w Kornicy od
był się turniej skata sporto
wego.
• Dwujęzyczny XI Festiwal Pieśni Chóralnej do słów Josepha von Eichendorfa w Raciborskim Domu Kultury zgromadził w tym roku jede
naście chórów i zespołów śpiewaczych z całego regio
nu. Zadaniem każdego chó
ru było przedstawienie co najmniej dwóch pieśni do słów Eichendorfa, jednej w języku polskim, jednej ślą
skiej pieśni ludowej oraz
„Hymn Raciborza”. W festi
walu brał udział chór mie
szany „ Cantate ” z Pawłowa.
Złote Gody
Jubilaci w Urzędzie Sianu Cywilnego
Dnia 30 listopada br. od
były się w Urzędzie Stanu Cywilnego w Pietrowicach Wielkich „Złote Gody” Pań
stwa: Anny i Leona Posmyk z Pietrowic Wielkich, Gertru
dy i Alojzego Franosz z Paw
łowa, Anieli i Wojciecha Bu- giel-Czekała z Krowiarek, He
leny i Józefa Tomas z Mako
wa.
Gdy 50 lat temu wstępo
wali w związek małżeński to
warzyszyły im uśmiechnięte i radosne twarze bliskich: ro
dziców, rodzeństwa, krew
nych i znajomych. Życzyli oni zdrowia i wszelkiej pomyśl
ności na nowej drodze życia.
Zastanawiali się wtedy ja
kie będzie to nowe życie. Jed
nak pełni odwagi i młodzień
czego zapału wstępowali w nowe życie, które nauczyło ich wiele. Nauczyło szanować
1OO tys. zł. dla Gminy
Nasza gmina została nagrodzona w konkursie na zagospo
darowanie odpadów na terenach wiejskich. Konkurs organizu
je Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska I Gospodarki Wod
nej. Nagroda została wręczona na niedawnych Targach Poznań
skich.
Przypomnijmy: od l stycznia 2000 r. w naszej gminie dzia
ła nowy system zbiórki odpadów wraz z segregacją u miesz
kańców. Wszystkie gospodarstwa domowe otrzymały darmo
wo kubły o pojemności 120 l. Śmieci są wywożone na składo
wiska spełniające surowe normy ekologiczne. Urząd bezpła^
nie dostarcza worki, do których mieszkańcy wrzucają pose^B gowane: plastyk, szkło i makulaturę. Raz w miesiącu są one bezpłatnie odbierane. Na gminne wysypisko wywożony jest tylko żużel, gruz i ziemia. Przy dużym zaangażowaniu komisji ekologicznej samorząd systematycznie likwiduje nielegalne wysypiska śmieci i rekultywuje teren. Wśród uczniów i przed
szkolaków prowadzona jest edukacja ekologiczna.
B. Stojer
Najskuteczniejsi!
Gazeta „Dziennik Zachodni” ogłosiła plebiscyt na najbar
dziej skutecznego polityka i samorządowca roku. Decydowali o tym czytelnicy gazety wysyłając na adres redakcji stosowne kupony. W kategorii samorządowców na 27 miejscu znalazł się jedyny przedstawiciel ziemi raciborskiej - Antoni Wawrzynek, wójt Gminy Pietrowice Wielkie.
Gratulujemy!
człowieka, wielkość związku małżeńskiego, zahartowało cierpieniem. Pozwoliło ugruntować wzajemną miłość, jedność i przywiązanie. I dziś zapewne, kiedy myślą sięga
ją wstecz i widzą owoce swo
jego trudu nie żałują tych wspólnie przeżytych szczęśli
wie 50 lat - to symbol wierno
ści i miłości rodzinnej, to wzór i piękny przykład zgody, mi
łości małżeńskiej dla tych wszystkich, którzy dzisiaj, podobnie jak oni przed 50 laty, decydują się związać węzłem małżeńskim.
W tej uroczystości udz^B wzięli: Wójt Gminy Antom Wawrzynek, Przewodniczący Rady Gminy Adrian Plura, Z-ca Wójta Marek Tomczy- szyn i Kierownik USC Krysty
na Mludek.
K.M.
Wydawca:
Adres redakcji:
Rada Gminy Pietrowice Wielkie
Urząd Gminy Pietrowice Wielkie, ul. Szkolna 5, pok.6, tel. 419 80 99, e-mail: glospietrowic@poland.com
Redakcja nie odpowiada za poglądy autorów publikowanych artykułów.
0
WIEŚCI GmiNNE WiESCIGMINNE mi™ C^iNNE
Norbert Mika (Racibórz)
Z dziejów ziemi
pietrowickiej i sudickiej
Analizę (struktury narodowościowej - przy.red.) można tu
taj przeprowadzić na podstawie danych z 1910 r., podanych w pracy J. Vyhlfdala, Pod perutemi pruskeho orla. Obrazuje je poniższa tabela.
Pietr.Wlk. Sudice Samborowice (z dworem)
Razem obywateli 2674 1142 797
Katolików 2643 997 789
Protestantów 31 145 6
Żydów - - 2
Posługujących się
jęz.morawskim 2091 187 641
Posługujących się
jęz. polskim 145 34 114
Posługujących się
jęz. niemieckim 275 913 34
Jak wynika z powyższych danych liczba mieszkańców Pie
trowic, zdecydowanie wzrosła i podobnie jak w średniowieczu była w tym okresie 2 razy większa od mieszkańców Sudic.
Wpływ na taki stan rzeczy miał niewątpliwie fakt, że Sudice przestały być miastem, a tym samym utraciły swoją uprzywile
jowaną pozycję. Do sprawy wiarygodności podanych przez J. Vyhh'dala liczb, gdy chodzi o sprawy narodowościowe nale- Ij/ jednak podejść dość ostrożnie. Publicysta ten, jeden z entu
zjastów czeskiego odrodzenia narodowego w tzw. kraiku hul- czyńskim, nie zawsze rozumiał lub chciał zrozumieć skompli
kowanej problematyki etnicznej ludności pogranicza. Używał zwykłych uproszczeń nie mających wiele wspólnego z nauko
wymi poglądami w tej sprawie. Stąd jego tendencja do zawy
żania liczby osób używających języka (narzecza) morawskie
go. Z drugiej jednak strony problem tzw. Morawców nie został dostatecznie przebadany. Nie sposób też go bagatelizować, tym bardziej, że chodzi tutaj o rdzenną ludność północnej części byłego księstwa opawskiego (kraiku hulczyńskiego), która w wyniku wojny Fryderyka II z cesarzową Marią Teresą w 1742r. znalazła się w granicach Prus. Stąd nazwa Prajzacy (Pru
sacy), często używana obecnie wobec rodzimych mieszkańców ziem między rzeką Opawą a Cyną (Psiną).
W tym miejscu zatrzymamy się na chwilę nad problematy
ką zmian granic politycznych, jaka miała miejsce w wyniku tzw. wojen śląskich w XVIII wieku. Podpisane 11 czerwca 1742 r. we Wrocławiu preliminaria pokojowe przewidywały:
„Artykuł V. Jej Królewska Mość, Królowa Węgier [i Cesa
rzowa Maria Teresa] odstępuje na mocy niniejszych prelimina- Jego Królewskiej Mości, Królowi Prus, jego sukcesorom i następcom jednej i drugiej płci, na wieczne czasy, ze wszystki
mi prawami zwierzchnimi oraz Z zupełną niezależnością od Korony Czeskiej zarówno Śląsk Dolny, jak i Górny bez księstw cieszyńskiego, karniowskiego i części opawskiego, na północ od rzeki Opawy [...].
Artykuł VI. Jego Królewska Mość, Król Prus zachowa religię katolicką na Śląsku w poprzednim stanie, jak również własność, wolność i przywileje każdego mieszkańca tego kraju [...]. Po
nadto Jego Królewska Mość, Król Prus nie będzie korzystać ze swych praw monarchy na szkodę religii katolickiej na Śląsku [również w jego części na północ od rzeki Opawy]. ”
Cytowany tekst źródłowy zawiera ważną informację. Prze
prowadzona jeszcze w 2 połowie XII wieku granica polityczna została w 1742 r. przesunięta z rzeki Cyny (Psiny) daleko na południe aż po rzekę Opawę. Co ciekawe, nie uległa jednak korekcie granica podporządkowana państwu pruskiemu, gdy chodzi o jurysdykcję kościelną w dalszym ciągu znajdowała się pod władzą biskupa, a od 1777 r. arcybiskupa ołomuniec- kiego, rezydującego na, należących do Habsburgów, Morawach, czyli na terenie obcego państwa. Sytuacja taka prowadziła do rozbieżności na polu językowym. Urzędowym językiem w pań
stwie pruskim był niemiecki. W tym to języku spisywano akty
prawne i inne różnego rodza
ju dokumenty. Tymczasem miejscowa ludność idąc do swoich kościołów używała czeskich (morawskich) modli
tewników i kancjonałów. Nie oznacza to bynajmniej, że i w życiu codziennym posługiwa
ła się literackim czeskim (mo
rawskim). Po prostu używała czeskiego (morawskiego) jako języka liturgicznego, obowią
zującego na terenie diecezji ołomunieckiej, obejmującej swym zasięgiem Morawy i Śląsk Opawski aż po rzekę Cynę (Psinę). Język obszaru Pietrowic i Sudic, jak już to zasygnalizowano wcześniej, był swego rodzaju mieszani
ną gwary śląskiej i północno- morawskiej. Możemy tu więc mówić o typowej gwarze po
granicza, zwanej przez fa
chowców narzeczem laskim.
W ślad za czeskimi (mo
rawskimi) modlitewnikami szły publikowane przez miej
scowe duchowieństwo z tego rejonu czasopisma i inne róż
nego rodzaju druki np. wyda
wane przez księdza Cypriana Lelka od 1847 r. czasopismo - miesięcznik Holubici, oraz in
nego kapłana Józefa Hlubka - kancjonał i wiersze. Wartą odnotowania inicjatywą miej
scowych entuzjastów czeskie
go przebudzenia w kraiku hul- czyńskim było wydawane od 1893 r. przez okres 27 lat cza
sopismo Katolicke Nowiny pro lid morawsky w Pruskem Slez- sku - Jedine w morawske reći
Na Hubertusa
W niedzielę 4 listopada w po południu w kościółku św. Krzy
ża myśliwi z Koła Łowieckiego „Bażant” obchodzili swoją uroczystość św. Huberta. Po mszy św. Na Hubertusa jak zwy
kle odbyło się wspólne ognisko z pieczeniem kiełbaski.
Udane polowanie
wychazejici nowiny w Nemec- ku. Ciekawostką może być tu
taj fakt, że pierwszym redak
torem tej gazety był wielolet
ni mieszkaniec Sudic, a także proboszcz ze Szczepankowie Ernest (Amost) Jureczka, zaś twórcą osobnego dodatku te
goż czasopisma pt. Zabawu nedelni - ksiądz dziekan z Pie
trowic Wielkich Tomasz Kam- radek. Możemy tu więc mó
wić o świadomych kontaktach sudicko-pietrowickich.
Wpływ na taki stan rzeczy miał niewątpliwie fakt, że obydwie te miejscowości od XVIII wieku do końca I woj
ny światowej wchodziły w skład powiatu raciborskie
go-
Należy przy tym zauwa
żyć, że swoisty bum, gdy cho
dzi o druki w języku czeskim (morawskim), a częstokroć również w polskim był odpo
wiedzią na postępującą ger
manizację tych terenów, albo, inaczej mówiąc, wzrastającą siłę żywiołu niemieckiego.
Ten ostatni, praktycznie nie
obecny w rejonie Pietrowic i Sudic w średniowieczu, stop
niowo pojawiał się w tychże miejscowościach w okresie nowożytnym, co wiązało się z wpływami reformacji prote
stanckiej oraz pojawieniem się nowych niemieckich właści
cieli tych ziem po klęsce Cze
chów pod Białą Górą w 1620r.
Dopiero jednak czasy pruskie doprowadziły do trwałych zmian demograficznych w ob
szarze na południe od rzeki Cyny (Psiny). Wpływy języ
ka niemieckiego, znajdujące
go przychylny grunt, zwłasz
cza pod rządami Bismarcka, a później Hitlera, zostały gwałtownie zahamowane po
zakończeniu II wojny świato
wej w 1945 r.
W tym miejscu warto jesz
cze skupić uwagę na sytuacji politycznej badanego obszaru w XX wieku. Po I wojnie światowej, zgodnie z decyzją konferencji pokojowej, w dniu 4 lutego 1920 r. wytyczo
no granicę między Niemcami a nowym państwem czecho
słowackim. Pietrowice i Sudi
ce znalazły się po jej różnych stronach. Pietrowice - nie
mieckiej, Sudice - czechosło
wackiej. Obydwie te miejsco
wości zostały poddane działa
niom władz państwowych:
w Przypadku Pietrowic - ger
manizacji, zaś Sudic - czechi- zacji. Choć - naszym zdaniem - nie należy przecenić skali tego zjawiska. Wynikało ono z normalnych kontaktów urzę
dowych miejscowej ludności z przedstawicielami władzy państwowej i oświaty.
Sytuacja uległa pewnej zmianie po II wojnie świato
wej, kiedy to Śląsk, w tym i Pietrowice, znalazły się pod administracją polską. Gdy chodzi o przynależność pań
stwową Sudic to nie uległa ona zmianie.
Podsumowując należy stwierdzić, iż kontakty miesz
kańców ziemi pietrowickiej i sudickiej mają swój bardzo stary rodowód. Wzajemne od
działywanie szło tutaj w oby
dwu kierunkach. Zaowocowa
ło też wieloma wspólnymi ini
cjatywami na polu gospodar
czym, religijnym i edytor
skim. Wpływ na taki stan rze
czy miały niewątpliwie wspól
ne dzieje tego terenu i podob
na struktura demograficzna.
Pomoc
Pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pietrowicach Wielkich, składają serdeczne podzięko
wania Firmom MIESZKO S.A. i HENKEL S.A., które przekazały dary rzeczowe w postaci słodyczy i środków czystości, dla podopiecznych Gminy Pietrowice Wielkie.
Paczkami zostali obdarowani najbiedniejsi mieszkańcy Gminy, otrzymując proszki do prania oraz czekoladki dla dzieci.
Była to duża pomoc dla rodzin najuboższych w zbliżającym się okresie świąteczno-nowo- rocznym.
Kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej mgr Ewa Paletta
OŚWIATA KULTURA OŚWIATA KULTURA OŚWIATA KULTURA OŚWIATA KULTURA OŚWIATA KULTURA OŚWIATA KULTURA OŚWIATA
Muzeum w Pietrowicach
Zawiązała się grupa ini
cjatywna , pragnie stworzyć Muzeum w Pietrowicach Wiel
kich. Powstanie czegoś na miarę muzeum uchroni od za
pomnienia regionalną historię.
Nasze dzieci, następne poko
lenia będą miały obraz życia nas, naszych przodków . Gro
madząc pamiątki powrócimy do swoich korzeni, poznamy losy naszej Małej Ojczyzny . Nasza miejscowość , gmina ma bogate tradycje rolnicze , krawieckie , rzeźnicze stra
żackie .górnicze - czy nie war
to tego zachować ? Historia parafii. Św. Krzyża .folklor , obyczaje - jest czym się chwa
lić! W siedzibie muzeum za
mierzamy urządzić coś w ro
dzaju biblioteki , archiwum , gdzie będziemy gromadzić publikacje , wydawnictwa , prasę lokalną, mającą związek z regionem raciborskim . Na początek grupa inicjatywna przekaże swoje bogate zbiory . W przyszłości liczymy na pomoc mieszkańców gminy .Będziemy przyjmować eks
ponaty w formie darowizn , depozytów . Wszystkie prze
kazane przedmioty będą in- wentaryzowane . Eksponaty będą opisane , w notce będzie informacja o ofiarodawcy lub osobie która przekazała depo
zyt . Wstęp będzie bezpłatny , jedynie wolne datki .Zebrane pieniądze będą przeznaczone na utrzymanie sali , drobne remonty , materiały biurowe i ewentualnie na zakupy ekspo
natów . Każda złotówka bę
dzie rozliczona .Będziemy pozyskiwać sponsorów i już teraz apelujemy o pomoc nie tylko finansową . Pragniemy urządzać w muzeum lekcje dla dzieci i młodzieży , oprowa
Przedświąteczny kiermasz
W 1-szą niedzielę Adwentu 2 grudnia w Sudicach w szkole odbył się przedświąteczny kiermasz.
Koledzy z Sudic ze swoimi pracami
dzać wycieczki i oczywiście otwierać je na prośbę zainte
resowanych osób . W przy
szłości chcemy organizować dla młodzieży wycieczki do muzeów, organizować im czas wolny, zarazić pasją pod tytu
łem „Historia”. Inicjatywa powstania muzeum jest dzia
łalnością całkowicie społecz
ną, bez etatów, dotacji i nie
dochodową. Dalsze losy Mu
zeum w Pietrowicach Wiel
kich będziemy zamieszczać na łamach lokalnej prasy.
Wszystkie osoby, instytucje, firmy pragnące wesprzeć nasz pomysł prosimy o kontakt
Za grupę inicjatywną Krystian Paletta
Adres do korespondencji 47 - 480 Pietrowice Wielkie ul. Daszyńskiego 17
tel. kont. 419 -84-61
Czy nie warto zachować dla przyszłych pokoleń cząstkę naszych przodków, nas samych.
Grupa inicjatywna pragną
ca utworzenia Muzeum w Pie
trowicach Wielkich zorgani
zowała spotkanie z mieszkań
cami Pietrowic Wielkich. Zo
stały rozwieszone na terenie miejscowości ogłoszenia. Ks.
proboszcz i ks. wikary na na
szą prośbę przekazali także zaproszenie na niedzielnych mszach św. Nasz pomysł bar
dzo się spodobał duszpaste
rzom i otrzymaliśmy szerokie poparcie i pomoc z ich strony.
Osobiście, na spotkanie zapro
siłem wszystkich radnych Rady Gminy Pietrowice Wiel
kie na sesji, która odbyła się 16.11.200lr. Celem spotkania było przedstawienie naszej
inicjatywy, omówienie jej, oczekiwaliśmy pomysłów ze strony mieszkańców. Na spo
tkanie przygotowaliśmy się solidnie. Każdy z nas przy
niósł niewielką część swoich eksponatów, dokumentów.
Urządziliśmy w siedzibie bi
blioteki małą, interesującą wystawę dokumentującą losy naszej Małej Ojczyzny. W dniu 21. XI. odbyło się spo
tkanie z mieszkańcami!!!! Nie licząc najbliższych organiza
torom osób, na spotkanie przybyły dwie osoby : sołtys Pietrowic Wielkich p. Róża Paletta i radny Bruno Sztojer.
Postawa kolegi Brunona nie zaskoczyła mnie gdyż wiem , że interesuje się historią lokal
ną. Czy na terenie Pietrowic Wielkich nie ma nikogo komu by zależało na powstaniu mu
zeum, czy wstydzimy się na
szej tradycji, historii? Te py
tania pozostaną bez odpowie
dzi. Gdzie były osoby repre
zentujące naszą gminę, osoby odpowiedzialne za rozwój gminy nie tylko w sensie za
rządzania czy inwestycji.
Mały odzew społeczny, oczy
wiście nie zniechęcił nas. Bę
dziemy dalej dążyć do po
wstania muzeum. Już skiero
waliśmy pismo do Zarządu Gminy Pietrowice Wielkie z prośbą o udostępnienie loka
lu / po starym kinie/ pod przy
szłe muzeum, liczymy na po
zytywną odpowiedź. Mamy nadzieję, że odzew mieszkań
ców Pietrowic Wielkich w przyszłości będzie pozytywny i zechcą nam udzielić wszech
stronnej pomocy i wsparcia.
Za grupę inicjatywną Krystian Paletta
Na początku był występ dzieci z klas młodszych. Po
tem rodzice dzieci i goście ro
zeszli się po szkole, oglądali i podziwiali bożenarodzenio- we prace ręczne: wieńce ad
wentowe, stroiki, dzwonki, stajenki z liści kukurydzy, pierniczki - wszystko wyko
nane przez dzieci na pracach ręcznych.
Za niewielką opłatę moż
na było nabyć dziecięce arcy
dzieła.
W kiermaszu wzięła udział delegacja ze szkól z Pietrowic Wielkich.
B.Stojer
Festiwal
Dnia 28 listopada w Raci
borskim Domu Kultury odbył się IX festiwal piosenki dzie
cięcej pt. „Malujmy Nasz Świat Piosenką”. Wchodzi on w skład festiwalu szkolnych zespołów artystycznych. Fe
stiwal jest przeglądem cało
rocznej pracy w placówkach oświatowych i instytucjach kultury. Uczestnikami prze
glądu byli uczniowie szkół podstawowych, gimnazjaliści i młodzież szkół średnich.
Każdy uczestnik konkursu wykonał dwa utwory. Jury oceniało wykonawców biorąc pod uwagę ich przynależność do grupy wiekowej. Wyniki ogłoszono po zakończeniu uroczystości. Następnego dnia laureaci przeglądu spotkali się na próbie w czasie której prze
ćwiczyli utwory, dzięki któ-
Ks. Augustyn Strzybny (1879-1921)
80 lat temu, wieczorem 31 października 1921 roku na placu przy kościele w Modzu- rowie zamordowano ks. Au
gustyna Strzybnego, tamtej
szego proboszcza. Sprawcy pozostali niewykryci.
Ks. Augustyn Strzybny urodził się w 1879 r. w Cy- przanowie. Pochodził z ro
dziny głęboko religijnej. Jego brat Franciszek był również księdzem, proboszczem para
fii św. Jacka w Bytomiu. Ks.
Augustyn Strzybny uczęsz
czał do polskiego gimnazjum w Bytomiu. Potem wstąpił do wyższego seminarium Du
chownego w niemieckim Wrocławiu. Święcenia ka
płańskie otrzymał w 1901 r.
i był kapelanem w Opolu, a potem prefektem w Semina
rium we Wrocławiu. W 1906 roku na krótko pracował w Ściborzycach Małych a w la
tach 1906- 1921 był probosz
czem parafii Modzurów. Ks.
Augustyn był bardzo gorli
wym kapłanem, głębokiej po
bożności i wielkim czcicielem Eucharystii. Eucharystia sta
nowiła centrum jego życia i pracy duszpasterskiej. Ks.
Augustyn założył w parafii Modzurów kilka bractw i sto
warzyszeń religijnych.
Jego duszpasterstwo przy- padło na ciężki okres. Były to na Śląsku czasy podziału i nie
nawiści na tle narodowościo
wym. 20 marca 1921 roku odbył się plebiscyt, który Śląsk podzielił terytorialnie.
Ks. Augustyn w życiu poli
tycznym nie brał udziału, ale
Magda ze swoją gitarą
rym stali się finalistami.
W piątek 30 listopada odbył się finał całej imprezy. Wszy
scy zwycięzcy jeszcze raz za
prezentowali swoje piosenki, a później zostały wręczone nagrody. Najpiękniejszą jed
nak chwilą było to, kiedy my - finaliści stanęliśmy na sce
nie i wspólnie zaśpiewaliśmy piosenkę pt. „Pomaluj mój świat”. - Tak, to było wspania
łe przeżycie, które będę pa
miętać bardzo długo.
Magda Kolowca z Gimnazjum w Pietrowicach
szczerze dążył do uspokoje
nia Górnego Śląska. Szykano
wano go na wiele sposobów:
przez rewizje, plądrowanie plebanii, konfiskatę koni, uprowadzenia i areszt. Para
fianie radzili mu, by tak jak inni księża z dekanatu opuścił parafię. Jednak nie zrobił tegod Własnym sumptem wydał ka’
techizm w języku polskim i niemieckim. W gorącym okresie powstań śląskich i ple
biscytu nie prowadził agitacji politycznej, ale też nie skry
wał swojego propolskiego na
stawienia. Wyrażało się to w głoszeniu kazań i katechez po polsku.
4 listopada w niedzielę w Modzurowie w kościele od
prawiono uroczystą Mszę św.
Z okazji 80 rocznicy męczęń- skiej śmierci kapłana z Cy- przanowa. Po mszy św.
Uczestnicy uroczystości prze
szli w procesji na cmentarz, by pomodlić się nad grobem ks.
Augustyna i jego matki.
Zebrał B.Stojer
Koronacja
W sobotę 10 listopada w Winowie koło Opola miała miejsce Koronacja Obrazu Matki Boskiej Trzykroć Prze
dziwnej - Sanktuarium Piel
grzymujące. Obraz ten od pię
ciu lat pielgrzymował po ro
dzinach parafii św. Michała Archanioła w Pawłowie i był pierwszym sanktuarium piel
grzymującym w Polsce. Przed rokiem zrodził się pomysł ko- ronacji obrazu. Głównym motywem tej koronacji było dostrzeżenie przez wielu z nas nadchodzących trudnych cza
sów. Czasów lęku, niepokoju terroryzmu, upadku moralne
go, znieczulenia społecznego, nienawiści i wielu innych trudności życia codziennego.
Akt koronacji ma nas zachę
cić do głębszego zawierzenia Maryi.
Na tę uroczystość autobu
sami i samochodami wybrali się przedstawiciele parafii z Pawłowa, Pietrowic i innych miejscowości w których roz
wija się Ruch Szensztacki.
Sztandar
Proboszcz Sudic Ics. Jon Szkondero
25 listopada w Sudicach - naszej wiosce partnerskiej - po
święcono sztandar gminy. Aktu poświęcenia dokonał nowy pro
boszcz Sudic ks. Jan Szkandera.
Na sudickim sztandarze na bordowym tle umieszczono herb gminy przedstawiający głowę Jana Chrzciciela na złotej tacy.
Kościół katolicki w Sudicach jest również pod wezwaniem Jana Chrzciciela.
B.Stojer Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył ks. Zygmunt Hupka, proboszcz z Pawłowa oraz w asyście był ks. Walde
mar Klose z Pietrowic oraz ks.
Waldemar Klingier, proboszcz z Winowa. Uroczystość uświetnił występ chóru „Can- tate”, schola, ministranci i lek
torzy z Pawłowa. Aktu koro
nacji dokonał ks. Hupka.
Po uroczystym Tedeum wszyscy uczestnicy procesjo- nalnie przeszli z nowo koro
nowanym obrazem do Sank
tuarium znajdującego się nie
opodal kościoła. Tam odbyło się krótkie nabożeństwo, po
dziękowania i występ chóru z Pawiowa. Potem zaproszo
no nas do podziemia kościoła na skromny poczęstunek (zupa, kawa, herbata, kołocz).
Ukoronowany obraz Matki Boskiej zaraz następnego dnia rozpoczął na nowo peregryna
cję po rodzinach parafii Paw
łów.
Alojzy Strzeduła
Do źródeł - Troja
Zgodnie z obietnicą w tym numerze udamy się do źródeł Troji, drugiej rzeki przepływającej przez naszą gminę.
Troja wypływa spod góry Hulberg widocznej z szosy Głubczyce - Krnow. Na tej drodze jest pierwszy murowa
ny z cegieł mostek z łukowa
tym sklepieniem. W tym miej
scu można rzeczkę bez proble
mu przeskoczyć. Kilka kilo
metrów dalej w kierunku Głubczyc znajduje się duży staw rybny zasilany Troją. Ze stawu rzeczka płynie dalej w kierunku wioski Zopowy.
Tam na pięknym mostku jest jedyna tabliczka z napisem -
„Rzeka Troja”.
Trojo - Zopowy
Rzeczka jest tam czysta i choć niewinnie wygląda sta
ła się przyczyną wielkiej lo
kalnej powodzi w okresie mię
dzywojennym niszcząc bu
dynki, zwierzęta i ludzi. Na
stępną wioską, przez, którą płynie Troja to Zubrzyce. Pły
nie tu przez środek wsi mając wysoki murowany lewy brzeg.
Później Troja płynie w po
bliżu Włodzienina. Tam za wioską znajduje się dość duży i jedyny wodospad na Troji.
Z Włodzienina Troja płynie w kierunku Nowej Cerekwi, gdzie nad rzeką można ujrzeć piękny trzyprzęslowy most kolejowy o konstrukcji krato-
Tcojo - wodospad - Wlodzienin
Trojo - Gródczanki
Trojo wpada do Cyny. Na boryzontie jest widoczna wieża kościoła z Cyprzanowa
wej nitowanej.
Poprzez Kozłówki Troja płynie do Kietrza a stamtąd już do naszych Gródczanek. Ja- dąc z Pietrowic polną drogą (Sudzicką) w kierunku Pietra- szyna przejeżdżamy Troję na Kamiennym Mostku. Przed tym mostkiem do Troji wpły
wa potok z Czech o nazwie
Trzebońka.
Troja mija Samborowice z boku i na wysokości Cyprza
nowa wpada do rzeki Cyny.
Pod mostem - koło boiska LZS Samborowice - płyną już połączone obie rzeki i w oko
licach Tworkowa wpadają do Odry.
B.Stojer
Grzędzin, ul. Kościelna
palm pogrzebowychPu nkty
usług pogrzebowych Tworków, ul. Raciborska, tel. 419 6186
m kraju i za granicą zagranicy
Świadczy usług <
• wyrób li •>
• transport
• transport
• kondukt
• wyrób mi
iweł Newerla
iistoria gminy
>olska administracja
Skoro już powołano doku- enty sporządzone przez Za- ąd Gminy Pietrowice Wiel- e, nasuwa się pytanie, kie- y w Pietrowicach Wielkich jjawily się polskie władze Jministracyjne. Nie ma
tym zakresie przekonują
cych dowodów. Z materiałów rchiwalnych Starostwa Po-
■iatowego wynika, że „do 15 zerwca |1945r.J powstają alsze gminy zbiorowe” - w /m Pietrowice Wielkie.
Wydaje sie jednak, że se- retarz gminy Langner, który ajmował całe piętro w bu- ynku ul. 1 Maja 34 (sklep p.
iudolfa Mutke, dzisiaj mieści ię tam lokal DFK), przybył o Pietrowic już na początku zerwca i w mieszkaniu sekre- irza Langnera władze gminy oczątkowo urzędowały, aby od koniec czerwca 1945 r.
irzenieść się do budynku p.
Tanciszka Mludka (ul. 1 /łaja 59), opuszczonego w niędzyczasie przez koinen- lanturę radziecką.
Wspomniano już o Stani- ławie Langnerze, który był ńerwszym sekretarzem gmi- ly. Na stanowisko wójta zo
ila! powołany Franciszek Ze- nelka. len pochodzący z
’awłowa uczestnik powstań śląskich, po plebiscycie prze- liósł się do Polski. Zachowa- le rękopisy Zemełki wskazu- ą, że posługiwał się dobrym, -hoć trochę archaicznym, jed- lak bardzo poprawnym i bez- dędnym językiem polskim.
Nastawienie polityczne wójta lie jest znane, nie było ono phyba zbyt lewicowe, ponie
waż na dokumencie z 7 listo
pada 1947 r. jako wójt podpi
ła! się już niejaki „Górecki”.
Sytuacja narodowościowa v gminie była zróżnicowana.
Miejscowości położone na prawym brzegu rzeki cyny dzisiejsza Psina) - a więc Pie- rowice Wielkie oraz Sarnbo- owicc - wchodziły w skład ar- hidiecezji w Ołomuńcu. W przeciwieństwie do pozosta- ych wsi, które były objęte ar- hidiccezją wrocławską. To niało wpływ m.in. na język, akim się ludność - poza urzę- lowym językiem niemieckim posługiwała. O ile w pobli
skiej Kornicy i Cyprzanowie nówilo się po polsku, to w Pietrowicach i Samborowi- :ach posługiwano się języ-
<icm morawskim. Pietrowi- :z.anic początkowo z mowy 1’olaków niewiele zrozumieli i dość często dochodziło do wzajemnych nieporozumień językowych, które dopiero z
ipływem czasu zanikły.
(np. Dwie grupy wyrostków -
„my" i „oni" - grali w „poli
cjantów i złodziei". Powstałą przerwę w grze usprawiedli
wiano „ niusimy se porzondzić (porozmawiać) (dla omówie
nia sytuacji. Odpowiedziano na to: „wy tu już teraz, nie rzą
dzicie - teraz my tu rządzimy”;
Kiedy urzędnik gminy interwe
niował w sprawie odstaw zbóż, gospodyni poinformo
wała: „Panie, dyć my już ni momy, my se obiły (zboże) poiśćali (pożyczyli) i oddali”, na co urzędnik: „ale wy ma
cie suche zboże oddawać”.) Posługiwanie się w Pietrowi
cach i Samborowicach języ
kiem morawskim a także po
bliże granicy z Republiką Cze
chosłowacką spowodowało niejednokrotnie przyjazdy czeskich grup operacyjnych, które namawiały do zdejmo
wania z domów polskich sztandarów (których wywie
szania domagały się polskie urzędy) i wywieszania przy
wiezionych czechosłowackich flag, co opatrzono także ko
mentarzem, iż „nie jesteście przecież Polakami a mluvite Ćesky”. Reakcja ludności była jednak na ogól niezbyt chęt
na: „my ne mluvime Cesky my rondzimy po morawska”. Za
pewne wpływ na ten niechęt
ny stosunek do Czechów mia
ły liczne przypadki grabieży dokonywanych na ludności wracającej ze swoimi wozami z przymusowych ewakuacji na tereny czeskie. Faktem jest jednak, że nieliczne rodziny przeniosły się jeszcze w 1945 roku przez granicę do Czech.
Raporty sytuacyjne o miesz
kańcach wskazują na zamiesz
kanie w gminie w okresie od grudnia 1946 do listopada 1949 jedynie 5 cudzoziemców - Czechów.
Ta „inność” ludności mó
wiącej po morawsku przyspo
rzyła władzom zapewne nie
jakie trudności, ponieważ 18 września 1945 r. wójt gminy Żcmelka piszc do starostwa:
„ Gromada Pietrowice, stano
wiąca połowę całej gminy, nie jest łatwą pod względem poli
tycznym. Mówi się tu wiele o propagandzie czeskiej, ale przedstawiciele polskich władz wykonują również pro
pagandę dokładnie. ” Prze
wodniczący Gminnej Rady Narodowej Stanisław Knap jeszcze w 1946 r. nadmienia o wpływach czeskich: „ Praca w terenie jest na ogół ciężka i niewdzięczna... Nie przeszła jeszcze bez echa propaganda czeska do zakusów na te zie
mie...Ludność spodziewa się
powrotu Niemców. ” Władze gminy różnicowały mieszkań
ców Pietrowic i innych wsi.
Zarząd Gminy pisze 28 kwiet
nia 1946 roku, że stosunek ludności do władz nie jest zu
pełnie poprawny, że ludzie • ociągają się z obowiązkowy
mi dostawami (choć dodaje, iż to repatrianci i osadnicy bar
dziej stronią od spełnienia obowiązków względem Pań
stwa), aby wreszcie stwierdzić wyraźnie: „autochtoni w Pie
trowicach są oporni, nato
miast ludność tut. polskich gromad, Kornica (Kornica), Szardziny (Zerdziny), Jano
wice (Cyprzanów), Lekartów jest bardzo chętna. ”
Skoro była mowa o wła
dzy, nie można pominąć wła
dzy mundurowej, reprezento
wanej w Pietrowicach przez Milicję Obywatelską, która urządziła swój posterunek w gospodarstwie p. Alojzego Pieczarka (dzisiaj przy ul.
1 Maja 13 mieszkają pp.
Chwałek). Wiadomo, że wśród „utrwalaczy władzy lu
dowej” bywały jednostki nie- . odpowiedzialne, przypadko
we, czasami nawet kryminal
ne. Jest charakterystyczne, że wójt pietrowicki Zemelka przez cały prawie czas swej działalności skarży się do władz powiatowych na mili
cjantów. Nadmienia, np. o skardze z początku września 1945 r. zastępcy sołtysa w Le- kartowie Hermana Wieczorka o rekwizycji przez MO ciela
ka, czy podobnej z 14.09.45 Jana Cieplika, dodając, iż
„przy okazji rewizji po do
mach posterunkowi MO czę
sto konfiskowali różne artyku
ły żywnościowe”. Wójt infor
muje, że 5.09.1945 wezwano MO do zwrócenia Janowi Mice „nieprawnie zabranych skrzypiec i kożucha”, a 14 września kapral Wincenty G.
i posterunkowy Roman W. w nietrzeźwym stanie przybyli do Urzędu Gminy i używali
„ubliżających wyrazów”, zaś 18.09. posterunkowy Kazi
mierz W. przechodząc ulicą koło Urzędu Gminy strzelał z rewolweru, co zostaje podsu
mowane. iż są to: „jasne fak
ty świadczące o tym, że MOw Pietrowicach mało dba o swo
ją godność i powagę”. Na se
sji Gminnej Rady Narodowej w dniu 30 sierpnia 1950 r. w obecności przewodniczącego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Raciborzu Sta
nisława Marchewki poruszo
no sprawę nie uczestniczenia w sesjach jej radnego - ko
mendanta posterunku Milicji Obywatelskiej w Pietrowicach Wielkich ppor. Getnbarzew- skiego.
Wójt Żymełka informował władze o niektórych czynach
nie licujących z postawą mi
licjantów. Jest oczywiste, że wójt nie o wszystkim wie
dział. Milicjanci zastraszali mieszkańców, grozili im, oga- lacając ludzi nieraz z resztek dobytku. Nie stronili także milicjanci od przelewu krwi.
Mieszkaniec Pietrowic Rudolf U.[Rudolf Urlich-przyp. red.], współpracujący zresztą z mi
licjantami, w dniu 27 paź
dziernika 1946 r. „ utopił się ” w pobliskiej Młynówce, w której woda sięgała do kostek.
Rodzinie zakazano rozebrać zmarłego, pozwolono jedynie na włożenie świątecznej ma
rynarki, choć koszula denata była cała zakrwawiona. Pro
boszcz pietrowicki ks. Henryk Weidler , dokonując zapisu o pochówku, jakiego dokonał 30. września jako przyczynę śmierci napisał „ Unfall” (wy
padek).
Trzeba wspomnieć o jesz
cze jednym zdarzeniu. Na wiosnę 1946 r. (dokładnej daty nie udało się autorowi ustalić) rzekomo miał miejsce zamach na posterunek MO w Pietrowicach Wielkich.
W późnych godzinach wie
czornych słychać było wy
buch. Okazało się, że pod bu
dynkiem posterunku nastąpi
ła detonacja materiałów wy
buchowych, która wyrządziła zresztą dość poważne szkody.
Dziwnym trafem jednak w chwili „podłożenia” ładunku i jego wybuchu przed główny
mi drzwiami nie było uzbro
jonego milicjanta, zwyczajo
wo pilnującego wejścia. Po
dobnie jak w tym czasie aku
rat nie było nikogo ani w kan
celarii, mieszczącej się od uli
cy po lewej stronie wejścia, ani w sypialni zbiorowej po prawej - także od frontu. Dość na tym, że żaden z milicjan
tów nie został nawet draśnię
ty, bo wszyscy na szczęście znaleźli się w pomieszczeniu od strony podwórza. Bardzo szybko w Pietrowicach znala
zła się grupa funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpie
czeństwa Publicznego w Ra
ciborzu. Po krótkim czasie funkcjonariusze z krzykiem i poszturchiwaniem kolbami prowadzili przez wieś kolum
nę mężczyzn. Kolumna za
trzymywała się przed niektó
rymi domami, skąd wyprowa
dzano dalsze osoby odczyta
ne z listy, przezornie wcze
śniej sporządzonej. Ponieważ relacje o tym zdarzeniu były dość rozbieżne (mówiono o „kilkunastu " ale i o „ponad 50 osobach”) pomijamy po
dania „efektów" tej niewątpli
wej prowokacji, którą nazy
wano „zamachem hitlerow
skiego podziemia na ludową władzę”. Aresztowanych umieszczono początkowo w
obozie na terenie raciborskiej strzelnicy (dzisiejsze tereny
„RAFAKO” przy ul. Łąko
wej). Niektórych po kilku dniach zwolniono zobowiązu
jąc ich do milczenia pod groź
bą zastosowania ostrych kar.
Innych umieszczono w osłą- wionych obozach w Jaworz
nie i Świętochłowicach, a dal
szych przekazano wojskom radzieckim. W zachowanych aktach Urzędu Gminy nie ma wzmianki „o zamachu” na po
sterunek Milicji Obywatel
skiej w Pietrowicach Wiel
kich.
W wyniku działalności NKWD oraz Milicji Obywa
telskiej w różnych miejscach odosobnienia znajdowało się 20 osób z Pietrowic Wielkich, 3 z Lekartowa, 7 z Cyprzano
wa, 5 z Żerdzin, 2 z Kornicy, 2 z Ocic oraz 6 z Samborowie - razem 45 osób z terenu całej gminy. Byli to wyłącznie męż
czyźni w wieku od 17 do 57 lat. Dane te dało się ustalić na podstawie trzech wykazów:
Rejestr osób cywilnych wywie
zionych z Rosji, Rejestr osób opornych przebywających na pracy w Kraju a także na pod
stawie zestawienia pozbawio
nego tytułu. Oznaczenie ru
bryk („zabrany przez kogo” i
„miejsce pobytu w obozie”) nie pozostawia jednak wątpli
wości co sensu tego zestawie
nia. Należy podkreślić, że 6 nazwisk z pierwszego „Reje
stru” pokrywa się z danymi z zestawienia pozbawionego tytułu. „Rejestry” są oznaczo
ne datą sporządzenia (zapew
ne przez Zarząd Gminy) w dniu 5 czerwca 1946 r.
(Pietrowice Wielkie: Wilhelm Burda, Jan Ciepły, Eryk Eichler, Paweł Gotzmann, Jó
zef Kollar, Józef Krettek, Ja
kub Labud, Emil Marcinek, Józef Mende, Franciszek Mendzigal, Józef Mludek, Rudolf Philipczyk, Alojzy Pieczarek, Alojzy Pientka, Walter Posmyk, Alojzy Sker- hut, Alfons Wieder i Jerzy Wieder. Lekartów: Eugeniusz Langsz, Izydor Marcinek i Florian Siwoń, Janowice (Cy
przanów): Franciszek Backa, Emeryk Modlą, Augustyn Stiebler, Franciszek Stoszck.
Wilhelm Szudzich, Józef Tc- berl i Józef Witeczek, Szardzi
ny (Żerdziny): Alojzy Gieroń, Franciszek Haase, Augustyn Kuśnik, AlojzyWyrtki i Ry- szar Żymła. Kornica (Korni
ce): Alfred Leks i Antoni Wo- snitza. Ocice: Ignacy Kapinos i Robert Zok oraz Szamarzo- wice (Samborowice): Józef Krzyżok, Jan Robenek, Izydor Rózga. Wacław Sollicli, Fran
ciszek Świerczek i Franciszek Trojański.
Człowiek i przyroda
Od niepamiętnych cza
sów życie ludzkie rozwijało się w otoczeniu lasów, drzew i krzewów. Takie potrzeby towarzyszą nam również obecnie. Niemniej w ciągu ostatnich wieków człowiek prowadził akcję wyniszcze
nia i pustoszenia doprowa
dzając do częściowycli lub całkowitych zmian środowi
ska naturalnego. Możliwości człowieka są ogromne. Po
mimo, że jest częścią przy
rody potrafi być również panem przyrody, często za
pominając, że jest panem swego losu.
Teren naszej Gminy jest wciąż ubogi w zakresie ilości zadrzewienia, i zalesienia, który stanowi zaledwie 4%
powierzchni. Starsi mieszkań
cy gminy pamiętają i wspo
minają piękne aleje drzew czereśniowych wzdłuż dróg śródpolnych. Było dużo zie
leni i dorodne owoce czere
śni. Drzewa stanowiły znako
mitą osłonę przeciwwiatrową, znacznie zapobiegały erozji gleby, były siedliskiem dla ptaków oraz filtrowały zanie
czyszczenia powietrza.
V'^Bbie szybkiego rozwoju m^manizacji i motoryzacji
Ochrona Środowiska
Racjonalne gospodaro
wanie odpadami komunal
nymi jest zadaniem gminy realizowanym według usta
wy z dnia 13 września 1996 i 27czerwca 1997 roku. W myśl tyci) ustaw już od dwóch lat mieszkańcy naszej gmi
ny stosują bezpieczne dla środowiska składowanie od
padów komunalnych.
Do realizacji tego zadania wy
dzierżawiono mieszkańcom bezpłatnie tz.w. kubły do skła- lowania popiołu i innych drob- lydi odpadów. Równocześnie wprowadzony system selektywnej zbiórki odpadów.
U źródeł powstania odpadów, żyli u każdego mieszkańca w domu istnieje możliwość składowania w stosownych
■Yorkach. odpadów z tworzyw sztucznych i szkła. Wypelnio- le worki z odpadami odbiera- ie są bezpłatnie z każdego łomu w dniu pierwszego wy-
yoz.u śmieci w danym miesią- :u. Plastyki i szkła są objęte re-
•yklingiem materiałowym, czy- i przeznaczone do ponownego 'agospodamwania. Dlatego za
pełnione worki poddane są po- lownej selekcji na placu daw- lego „Pagetu”, gdyż bardzo :zęsto plastyki i szkła wymie
rzane są z puszkami metalowy- ni i innymi zanieczyszczenia- ni co jest niedopuszczalne.
Śiby takie sobie drobne pomyl-
występują duże zanieczysz
czenia powietrza spalinami.
Dlatego drzewa owocowe w obrębie dróg śródpolnych musiały ustąpić miejsca wy
sokim drzewom liściastym jak klony, jesiony dęby, lipy itp.
Mimo ogromnych korzyści jakie stanowią drzewa śród
polne, część rolników nie
chętnie akceptuje nowe nasa
dzenia. Pośpiesznie zaorywu- ją pobocza dróg niemal do samego asfaltu. Jest to spo
łecznie niedobra i niedopusz
czalna praktyka. Pas ochron
ny większości dróg wynosi 7,5 m mierzony od osi drogi.
Dlatego jesteśmy otwarci na współpracę i pomoc przy re
alizacji nasadzeń wzdłuż po
boczy dróg śródpolnych, oraz na systematyczną pielęgnację drzewostanu przez rolników.
Jesienią bieżącego roku wy
sadzono 1550 szt. drzew i krzewów, które zostały nam zrefundowane z Fundacji Ekologicznej nie obciążając budżetu gminy. Nasadzenia dokonano w obrębie 7 placó
wek szkolno- przedszkolnych oraz 2 obiektów sakralnych terenu Gminy. Na zrekultowa- nej części wysypiska śmieci w Pietrowicach Wielkich na-
ki, lecz wymagające dodatko
wej pracy. Niemniej cieszy fakt, że coraz więcej mieszkańców gminy wszelkie tworzywa sztuczne przez, cały miesiąc gro
madzi w żółtym worku by móc w danym dniu wystawić i prze
kazać we właściwe miejsce.
Wszystkim selekcjonerom nale
żą się słowa uznania i podzię
kowania za to co robią. A robią rzeczy wielkie w trosce o zdro
wie współmieszkańców i wła
sne. Ponieważ spalanie plasty
ków w przydomowych piecach to niebezpieczne zatrtiwanie po
wietrza, gleby i wody wywołu
jące groźne choroby. Również niedopuszczalne jest wyrzuca
nie lub wywożenie plastyków na tzw. dzikie wysypiska śmie
ci. Ten temat jest doskonale znany całej młodzieży szkolnej i przedszkolnej. Członkowie mojej Komisji Ekologii przeko
nali się w czasie edukacyjnych spotkań z młodzieżą. 'Pak przy okazji, dla przypomnienia mło
dym mieszkańcom, nie zapomi
najcie przed włożeniem do wor
ka butelek plastykowych zmniejszyć ich objętość przez podeptanie lub ręczne skręce
nie. Ten temat wspólnie przera
bialiśmy z młodzieżą w całej naszej gminie - to oszczędno
ści kilku tysięcy worków rocz
nie, oraz zmniejszą się koszty transportu odpadów. Worki do składowania odpadów miesz-
sadzono 97 drzewek liścia
stych, oraz 128 krzewów. Czę
ściowych nasadzeń dokonano wzdłuż ulicy Bończyka i Mickiewicza w Pietrowicach.
Dotychczasowe nasadzenia’
już obecnie dodają kolorytu i pięknie oznaczają drogi ko
munikacyjne. Do wykonania tego wszechmiar cennego za
dania włączyła się młodzież szkolna, rodzice, mieszkańcy, pszczelarze, członkowie ko
misji ekologii, pracownicy Urzędu Gminy, nauczyciele - jednym słowem sympatycy i miłośnicy przyrody. Teren parkingu, oraz pobocza drogi w obrębie kościoła Św. Krzy
ża obsadzono drzewkami przy współudziale i pod nadzorem ks. Wikarego W. Klose wraz z. grupą gimnazjalistów klasy drugiej „A” i wiernymi. Sło
wa podziękowania kieruję do Proboszcza parafii w Pietrowi
cach Wlk. i Pawłowie, Sekre
tarza UG Andrzeja Wawrzyn
ka oraz Dyrektorów szkół i przedszkoli terenu gminy za przystąpienie i udział w akcji pod nazwą „Posadź swoje drzewko.” Przygotowanie a"
później zagospodarowanie pierwszego sektora na wysy
pisku odpadów w Pietrowi- kańcy mogą otrzymać bez
płatnie w Urzędzie Gminy. Po dwuletnim okresie selektyw
nej gospodarki odpadami w naszej gminie możemy doko
nać osobistej oceny tego przedsięwzięcia. Napewno nic wnosimy uwag co do rze
telności firmy wywozowej ALTVATER oraz naszej „Ko- munalki.” Większośćuciążli- wych odpadów jest składowa
na na ekologicznym wysypi
sku w Knurowie. Nie wyrzu
camy i nie spalamy tworzyw sztucznych, gdyż są odbiera
ne spod domu. Raz w roku wiosną gmina organizuje od
biór odpadów wielkogabary-
Pasowanie
Zgodnie z tradycją pietro- wickiej podstawówki dzień 8 listopada to Święto Szkoły. W tym dniu w obecności star
Uczestnicy akcji zadrzewiania
cach Wielkich wymagało kil
kunastogodzinnej pracy sprzętu i ludzi. To wezwanie podjął administrator wysypi
ska radny Alojzy Strzeduła.
W imieniu komisji d/s Ekolo
gii dziękuję wszystkim, któ
rzy cokolwiek uczynili na rzecz poprawy wizerunku na
szej gminy w zakresie ochro
ny środowiska . Niechaj każ
dy mieszkaniec pamięta, że znacznie trudniej i znacznie drożej jest budować niż nisz
czyć. Dlatego namawiam wszystkich do ochrony i opie
ki nad nowymi nasadzeniami.
Nie pozwólmy na wycinkę dorosłych, zdrowych drzew, które tak pięknie zdobią nasz krajobraz. Przejdźmy się po swoim przydomowym ogro- towych bezpłatnie. Notujemy mniejszy wywóz śmieci na tzw.
dzikie wysypiska. Byłoby ide
alnie, gdyby wywóz śmieci z kubłów był bezpłatny. Niestety każdy mieszkaniec jest produ
centem odpadów. W Polsce wynosi ona ok. 280 kg na oso
bę rocznic. Większość państw Europy ciężar finansowy odbio
ru, wywozu i utylizacji odpa
dów przenosi na ich producen
tów. Dotyczy to również ście
ków komunalnych. Wymogi Unii Europejskiej obligują rady gmin do opracowania, zatwier
dzenia i wdrażania „Planów gospodarki odpadami.” Pod pojęciem „gospodarka odpada-
szych kolegów, nauczycieli i rodziców odbywa się paso
wanie na ucznia. Zanim jed
nak pierwszoklasiści złożyli
dzie, być może znajdzie się miejsce na jedno lub kilka drzewek ... Badania naukowe wykazały, że otoczenie drzew ma pozytywny wpływ na nasz nastrój i emocje. Ponadto two
rzą korzystny, łagodny mikro
klimat wokół domów oraz są buforem chroniącym przed hałasem komunikacyjnym i zanieczyszczeniami. Zapew
ne każdy przyzna, że zieleń jest naturalnym strażnikiem naszej domowej intymności.
Myślę, że wiosna przyszłego roku to dobry czas by wnieść swój osobisty udział w akcji na rzecz zadrzewienia i upięk
szenia również przydomo
wych ogródków.
Leon Mludek
mi” w myśl nowej ustawy to głównie: zbieranie, pozbywanie się, transport, odzysk i uniesz
kodliwienie odpadów. Dlatego władze gminy są w trakcie opra
cowania planu, gdzie określa konieczne zadania związane z gospodarką odpadami ze wskazaniem sposobu ich reali
zacji i finansowania. Wskaźni
kiem skuteczności zaplanowa
nych działań będzie docelowo zmniejszenie ilości odpadów kierowanych na składowisko i ilość odzyskanych odpadów użytecznych. Czyli bardziej po
szerzona segregacja odpadów i recykling materiałowy.
Leon Mludek
ślubowanie musieli wykazać się wiedzą, sprawnością fi
zyczną oraz olbrzymią odwa
gą przechodząc przez „grotę faraona”, „salon piękności”
i wypijając napój czarownicy.
Po uroczystym ślubowaniu na sztandar szkoły pani dyrektor M.Rowińska pasowała trzy
dziestu pierwszaków na peł
noprawnych uczniów. Przed
stawicielki Rady Rodziców, uczniowie z klas drugich oraz wychowawczynie kl. la B.Łącka i kl. Ib B.Kiełtyka wręczyły drobne upominki.
Uroczystość zakończyły wy
stępy artystyczne starszych kolegów gorąco oklaskiwane przez zgromadzonych.
B.Ląeka
WIEŚCIGMINNE WIEŚĆGMINNE _ _ _ WIEŚCIGMINNE WIEŚCI GMINNE WIEŚCI GMINNE WIEŚCIGMINNE WIEŚCI GMINNE WIEŚCI GMINNE WIEŚCI GMINNE
Otrzęsiny
Przewodniczqcy kłos pierwszych składają ślubowanie
Zgodnie z tradycją w dniu 26 września 2001 r. odbyły się w Gimnazjum w Pietrowicach Wielkich uroczyste otrzęsiny i pasowanie uczniów wstępu
jących w progi tej szkoły.
Gimnazjaliści uczący się w Oddziałach Zamiejscowych Gimnazjum w Pawłowie i w Krowiarkach przyjechali w tym dniu wraz z wychowaw
cami do siedziby Gimnazjum w Pietrowicach Wielkich. Za
nim nowi koledzy dostąpili
Kort
12 listopada w Szkole Podstawowej w Pietrowicach Wielkich odbyła się nieco
dzienna uroczystość - otwar
cie i poświęcenie nowego kor
tu tenisowego.
Jest to kort o sztucznej na- wierzchni - pierwszy taki w gminie i powiecie racibor
skim. Został on sfinansowany wyłącznie ze środków spo
łecznych szkoły. Kosztorys wstępny był szacowany na 6G000 zł.
Dokładnie w południe za
proszeni goście z panią dyrek
tor szkoły Mariolą Rowińską udali się na szkolny kort, by go oficjalnie otworzyć i prze
ciąć wstęgę. Wśród gości zna
leźli się poseł Ziemi Śląskiej Andrzej Zając, przedstawicie
le powiatu raciborskiego, wła
dze gminy, delegacja ze szko
ły w Sudicach i liczni sponso
rzy.
Ks. Proboszcz L.Dziech z wikarym dokonali aktu po
święcenia. Potem wśród szpa
leru zrobionego przez uczniów udano się na salę gimnastyczną na uroczystą akademię. Na początku pani dyrektor M. Rowińska przed
stawiła w skrócie historię kor
tu. „Jeszcze za dyr. Władysła-
zaszczytu pasowania musieli pokonać tor przeszkód, pod
dać się zabiegom upiększają
cym w salonie „kosmetyczno- fryzjerskim”, wykazać się od
wagą w pokoju grozy, skosz
tować pysznych dań serwowa
nych w specjalnym bufecie oraz pokłonić się wizerunkom naszych dyrektorów. Wszyscy przeszli egzaminy pomyślnie i mogli przystąpić do ślubowa
nia. Wychowawcy klas pierw
szych wznieśli cytrynowy to
Pani dyrektor wyszło oie tylko z myślą budowy kortu ole również wyszła z groblami do proty
wa Niedźwieckiego z szkol
nego placu zdjęto płytki be
tonowe z myślą o przyszłej budowie kortu. Plac jednak przez kitka lat straszył swoim wyglądem. Najbardziej prze
straszył nową panią dyrektor, która ostro wzięła się za bu
dowę. Liczne festyny szkol
ne, dożynki, zabawy karnawa
łowe organizowane przez szkolę z Radą Rodziców po
zwoliły uzbierać niebagatel
ną sumę około 30000 zł., co pozwoliło na zakup sztucznej nawierzchni. Sponsorzy wy
równali teren, nawieźli pia
sku, grubego a potem drobne
go kamienia. Potem dwóch fa
chowców ułożyło krawężniki na obwodzie kortu do pozio
mu, a firma z Pawłowa ubiła
ast za pomyślność i sukcesy swoich podopiecznych. Po tych wszystkich zmaganiach i próbach nastąpiła oficjalna część uroczystości. Przewod
niczący klas pierwszych zło
żyli uroczyste ślubowanie na flagę państwową. Przyrzekali między innymi sumiennie wypełniać swoje obowiązki i godnie reprezentować swoje Gimnazjum. Po ślubowaniu każdy pierwszoklasista został pasowany specjalnym ołów
kiem przez dyrektora Brygidę Dyrszlag oraz z-cę dyrektora mgr Jana Tokara, otrzymał pamiątkowy dyplom, legity
mację potwierdzającą przyna
leżność do społeczności szkol
nej oraz identyfikator. Zmaga
niom gimnazjalistów oraz ślu
bowaniu przyglądali się za
proszeni goście, między inny
mi z-ca wójta Gminy Pietro
wice Wielkie mgr Marek Tomczyszyn i przedstawicie
le Rady Rodziców. Pod koniec uroczystości odbyły się pre
zentacje klas pierwszych oraz dyskoteka integracyjna z udziałem całej „braci gimna
zjalnej” z Pietrowic, Pawłowa i Krowiarek. Uroczystość zo
stała przygotowana przez Sa
morząd Gimnazjalny.
Anna Kucharczyk
i wyrównała nawierzchnię. Na tak przygotowaną powierzch
nię firma z Bielska ułożyła sztuczną trawę o wysokości 2 cm. Do trawy wsypano czysty drobnoziarnisty piasek i wy
równano go. Taka nawierzch
nia jest sprężysta i łatwa w utrzymaniu. Pozostało jesz
cze, bagatela ogrodzić teren i nawieść czarną ziemię wokół kortu. Przy plantowaniu zie
mi w wolne soboty udzielała się nieliczna grupa uczniów, rodziców i nauczycieli. Słu
py na ogrodzenie (3 i 4 m) ma
lowali uczniowie klasy Vb.
Siatkę naciągało dwóch szkolnych woźnych. Trawa na bokach zostanie zasiana już wiosną. Wokół ogrodzenia posadzono żywopłot.;’ Oto krótka historia kortu.
Potem pani dyrektor po
dziękowała wszystkim za pra
cę i wsparcie materialne przy budowie obiektu, wręczyła dyplomy i róże. Następnie wy
stąpiła młodzież szkolna: były wiersze, piosenki, gra na dzwonkach i fletach, układy gimnastyczne i tańce nowo
czesne. Goście z Czech za
śpiewali też kilka piosenek.
Na zakończenie zaproszono wszystkich na mały poczęstu
nek przy szwedzkim stole.
B.Stojer
Feliks Steuer urodził się w 1889 roku w Sułkowie koło Baborowa. Jego ojciec był kowalem wyrabiającym gwoździe, czyli gwoździa- rzem. Matka z domu Wecze- rek prowadziła niewielkie go
spodarstwo i dbała o liczną gromadkę dzieci. Feliks po ukończeniu Szkoły Ludowej w Sułkowie został wysłany do Gimnazjum Klasycznego w Głubczycach, które kończy egzaminem dojrzałości w 1911 roku. Następnie podej
muje studia na Wydziale Teo
logicznym w Insbrucku. Po roku studiów przenosi się do Wrocławia na Wydział Filozo- ficzny i kończy go doktora- tern. Krótka służba wojskowa
„dlau cysorza” w czasie 1 woj
ny światowej zakończyła się dla doktora Steuera tragicznie - utracił prawą nogę. Po po
wrocie do zdrowia rozpoczął starania mające na celu uzy
skanie dyplomu nauczyciel
skiego. Zdał egzaminy prak
tyczne z języka francuskiego, niemieckiego, polskiego, ro
syjskiego i językoznawstawa porównawczego. Pracował kolejno jako referent i asesor studiów we Wrocławiu, póź
niej jako radca studiów w Re- ichenbach, a przez rok był re
ferentem w Katowicach. Od 1925 roku do wybuchu II woj
ny światowej pełnił obowiąz
ki dyrektora Gimnazjum w Katowicach. Po zakończeniu wojny został dyrektorem tego samego gimnazjum, ale zdro
wie, które zaczęło szwanko
wać spowodowało, że w 1947
Przy procy uczoiowie z księdzem wikorym Woldemorem
Kort w całej okazałości
zrezygnował z pracy zawodo
wej. Zamieszkał u siostry w Sułkowie, gdyż żona wcze
śniej wyjechała do Niemiec.
Zmarł dwa lata później, w 1950 roku i zgodnie z życze- niem został pogrzebany na cmentarzu w Baborowie, gdzie ... „stojum chruby, wy- soky lipy a smutne wiyrby.
Yny wiater od czasu do czasu chwieje gałunzkama a grau se w ich listkach. A tak je wszań- dzi cicho”. Dorobek naukowy dra Feliksa Steuera jest waż
ny dla badań śląskoznaw- czych. Napisał takie prace jak:
Branickie podrzeci (1932), Dialekt Sułkowski (1934), Na
rzecze baborowskie (1937).
Materiały gwarowe zbierał w czasie urlopów spędzonych u siostry w Sułkowie w latach 1929 - 1935. Od 1 września 1939 otrzymał od Polskiej Akademii Umięjętności w Krakowie półtoraroczny urlop na zbieranie materiału gwaro
wego w wioskach położonych po prawej i lewej stronie Odry.
Niestety z powodu wojny urlopu tego nie wykorzystał.
Na szczególną uwagę zash^
gują dwie niewielkie pozycM pisane dialektem Sułkowskim.
Pierwsza to tomik poezji - „Z naszej źymjy ślunskiej”, któ
ra zawiera utwory wyrażają
ce stosunek do stron rodzin
nych. Druga pozycja - „Ostat- ńi gwojźdżaurz” - to serdecz
ne wspomnienia o domu ro
dzinnym, o rodzicach, a szcze
gólnie o ojcu, któremu za
wdzięczał wykształcenie.
B.Stojer