• Nie Znaleziono Wyników

Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 1977 r. I KR 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 1977 r. I KR 5"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Zimoch

Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z

dnia 4 marca 1977 r. I KR 5

Palestra 22/9(249), 105-109

1978

(2)

N r 9 (249) Orzecznictwo Sądu N a jw y ts z e g o 105

IV

A naliza w sk azan y ch w yżej orzeczeń S ąd u N ajw yższego oraz dokonany p rze g ląd lite r a tu r y procesow ej p o tw ie r­ d za ją zasadniczo tra fn o ść zajętego przez Sąd N ajw yższy w głosow anej u chw ale sta n o w isk a co do tego, że sp raw y o podział m a ją tk u w spólnego m ałżonków nie* różnią się generaln ie od spraw o dział sp a d k u lub o zn ie­ sienie w spółw łasności, m .in. w z a k re ­ sie niepodzielności zapadłych w tych p o stęp o w an iach rozstrzy g n ięć m e ry to ­ rycznych. Je że li przeto p rzy jm ie się ta k ą w y k ład n ię, to jednocześnie trz e ­ ba, moim zdaniem , resp e k to w ać za­ strzeżenia B. D obrzańskiego i W. S ie­ dleckiego co do zw rócenia szczególnej u w agi na sp raw y tej k ateg o rii, k tó re w sy tu a cji gdyby nie toczyło się p o stę ­ pow anie nieprocesow e, b yłyby rozpo­ znaw ane w procesie cyw ilnym . Chodzi

tu p rzede w szystkim o sp ra w y o k r e ś ­ lo n e w a rt. 618 § 1 k.p.c. W o d n ie sie n iu zaś do sp ra w o podział m a ją tk u w sp ó l­ nego dotyczyć to będzie głów nie ro sz­ czeń byłych w spółm ałżonków z ty tu łu p o sia d an ia rzeczy lub p ra w w łasności do rzeczy, k tó re nie m ogą w chodzić w skład m a ją tk u dorobkow ego. D la te ­ go też w y d aje się, że teza gło so w an ej u chw ały nie może przem aw iać za w y ­ łączeniem zakazu reformationis in p e ­ nis w tak ich sy tu a cjach , kiedy p rz e d ­ m iot z a sk a rż en ia zw iązany je s t z ro z ­ strzy g n ięciam i w odniesieniu do ta k ic h roszczeń. S am bow iem fa k t z a w a rc ia rozstrzy g n ięć tego ro d za ju w o rzecze­ n iu dotyczącym podziału m a ją tk u w spólnego m ałżonków nie m oże je s z ­ cze, w edług mnie, przesądzać k w e stii „niepodzielności” całego orzeczenia.

Sław om ir Dalka 3 . G L O S A do w y ro k u S ąd u N ajw yższego z d n ia 4 m a rc a 1977 r. I K R 5/77* W głosow anym w y ro k u SN w yraził

n a s tę p u ją c y pogląd:

B ezw zględny pow ód odw oław czy o- k reśło n y w a rt. 388 p k t 2 k.p.k. s tw a ­ rza p odstaw ę do u ch y len ia w y ro k u ty l­ ko w sto su n k u do oskarżonych, k tó ­ rych dotyczą rew izje, i to niezależnie Pogląd w y rażony przez SN w głów ­ nej tezie głosow anego w y ro k u je st n ie w ą tp liw ie tra fn y i za słu g u je w p e ł­ ni na ap ro b a tę . P rz y uw zględnieniu rea lió w rozp o zn aw an ej sp raw y nasuw a je d n a k p ew n e zastrzeżen ia i w ą tp li­ w ości sam o rozstrzygnięcie w części dotyczącej n iezasto so w an ia przepisu a rt. 384 w zw iązku z a rt. 388 p k t 2 k.p.k. do w szy stk ich o skarżonych oraz

od g ran ic ty c h rew izji. W sto s u n k u do pozostałych osób, co do k tó ry c h w y ­ ro k u p raw o m o cn ił się w p o stę p o w a ­ n iu pierw szo in stan cy jn y m , m oże n a ­ stąp ić jednocześnie uch y len ie w y ro k u ty lk o w ów czas, gdy zachodzą p rz e ­ sła n k i o k reślone w a rt. 384 k.p.k. podniesiona w u za sa d n ien iu m yśl o rzekom ej g w aran c ji obow iązy w an ia — ju ż po w znow ieniu p o stę p o w an ia z u - rzę d u — zakazu reform ationis in peius

rów nież co do ty c h oskarżonych, w zg lę ­ dem k tó ry ch SN z b ra k u re w iz ji stro n nie uchylił w yroku.

W om aw ian ej tu sp ra w ie zostało sk a za n y ch 35 oskarżonych, je d n a k ż e tylk o 18 z nich w niosło re w iz ję od

(3)

106 Orzecznictwo Sądu Najwyższego N r 9 (249)

w y ro k u SW, ta k że w obec dalszych 17 w y ro k sk a zu ją cy u praw om ocnił się w I in sta n c ji. P ow odem uch y len ia w y ro ­ ku w zask arżo n ej części i przek azan ia sp ra w y do ponow nego rozpoznania s ta ­ ło się stw ierdzenie uch y b ien ia w y m ie­ nionego w art. 388 p k t 2 k.p.k. pole­ g ającego n a tym , że je d e n z członków sk ła d u sądzącego nie b ra ł udziału w dw óch d n iach prow adzonej k ilk a n a ś ­ cie d n i rozpraw ie.

P oza poglądem w y rażo n y m bezpo­ śred n io w tezie głosow anego w yroku na uw agę zasłu g u ją n ad to co najm n iej d alsze d w a stw ie rd z en ia za w a rte w jego uzasadnieniu, a m ianow icie: • — SN — niezależnie od dyspozycji

a rt. 474 § 2 k.p.k. — nie był w ła d ­ n y uchylić na p odstaw ie a rt. 384 k.p.k. w y ro k u w całości, poniew aż nie b y ła b y to zm ian a orzeczenia na korzyść w spółoskarżonych, któ rzy n ie w n ieśli rew izji,

— po w znow ieniu p o stęp o w an ia z u- rz ę d u n a p odstaw ie a rt. 474 § 2 k.p.k. i uchyleniu w y ro k u z p rze­ k az a n ie m sp raw y do ponow nego ro z­ pozn an ia, „sąd p ierw szej in stan c ji nie m oże orzec zw łaszcza k a r su ­ row szych, niż orzeczono w w y ro k u za p ad ły m przed w znow ieniem po­ stę p o w a n ia (por. a rt. 408 k.p.k.)”. S ąd N ajw yższy ogran iczy ł poczynio­ n e ro zw aż an ia tylk o do bezw zględnego pow odu odw oław czego w skazanego w a rt. 388 p k t 2 k.p.k. Z to k u całości w yw odów m ożna przypuszczać, że za­ ją łb y identyczne sta n o w isk o w razie stw ie rd z e n ia każdego innego u ch y b ie­ nia w ym ienionego w ty m przepisie, po­ ciągającego za sobą konieczność u c h y ­ lenia w y ro k u z przek azan iem sp raw y do ponow nego rozpoznania.

W ra cając do k w estii w y stęp u jący ch w rozpoznaw anej przez SN spraw ie, należy p rzed e w szystkim p odjąć próbę w y ja śn ie n ia , w ja k ic h to sy tu a cjach

będzie w chodzić w ra c h u b ę u ch y len ie lub zm iana praw om ocnego o rzeczenia na korzyść w spółoskarżonych, k tó rzy nie w nieśli śro d k a odw oław czego. Sąd N ajw yższy zajął bow iem stanow isko, że w raz ie zastosow ania w ro zp o z n aw a­ nej sp raw ie art. 384 w zw iązku z art. 388 p k t 2 k.p.k. i u ch y len ia w y ro k u z przek azan iem sp raw y do ponow nego ro zpoznania orzeczenie ta k ie nie b y ­ łoby rozstrzygnięciem na korzyść osób, w obec k tó ry ch w y ro k nie został za­ sk a rż an y i u praw om ocnił się w p ie rw ­ szej instancji.

T ra fn o ść tego stw ie rd z en ia n a s u w a pow ażne w ątpliw ości. W art. 384 k.p.k. je st bow iem m ow a zarów no o zm ian ie ja k i o uchyleniu orzeczenia. Z godnie z treśc ią art. 386 § 2 k.p.k. sąd o d ­ w oław czy uchyla w y ro k ty lk o w ó w ­ czas, gdy zachodzi konieczność u m o ­ rz e n ia postępow ania, p rz e k a z a n ia s p r a ­ w y do ponow nego ro zp o zn an ia albo zw ro tu a k t sp ra w y p ro k u ra to ro w i w celu u zu p ełn ien ia p o stę p o w an ia p rz y ­ gotow aw czego. W każdym in n y m w y ­ pad k u , a m ianow icie złagodzenia lu b zao strzen ia w y m ia ru k a ry albo u n ie ­ w inn ien ia, sąd n ie uch y la yyyroku, lecz zm ienia go, kończąc tym p o stę p o w an ie w spraw ie. Jeżeli w ięc w a rt. 384 k.p.k. m ow a je s t nie tylk o o zm ianie, lecz i o u ch y len iu o rzeczenia n a korzyść, to ustaw o d aw ca p rzesądził ty m sam ym , że w k o n k retn e j sy tu a c ji u ch y len ie w y ro k u z p rzekazaniem sp ra w y do p o ­ now nego rozpoznania albo z zastoso­ w an iem art. 344 k.p.k. będzie zaw sze ro zstrzygnięciem na korzyść o sk a rż o n e­ go w tych w szystkich sy tu a cjach , gdy me został w niesiony środek o d w o ław ­ czy na jego niekorzyść. W ta k ie j b o ­ w iem sy tu a c ji będzie obow iązyw ał w całej rozciągłości zakaz reform ationis in peius w zak resie u n o rm o w an y m w a rt. 408 k .p .k .1

W sp ra w ie rozpoznaw anej przez SN

i W o k reślo n y c h sy tu a c ja c h u w zg lęd n ien ie rew izji w n ie sio n e j na n iek o rzy ść o sk a rż o n e g o , p o le g a ją c e na u c h y le n iu zaskarżon ego w y ro k u z przek azan iem sp raw y do p o n o w n e g o roz­

p ozn an ia, m oże się ok azać w k o n se k w e n c ji rozstr zy g n ię ciem n a jego k orzyść. O k oliczn ość, że w ta k im w y p a d k u n ie będ zie m iał za sto so w a n ia art. 408 k .p .k ., n ie oznacza w c a le , iż n o w e

(4)

N r 9 (249) Orzecznictwo Sądu N ajwyższeg o 107

w y ro k został zaskarżony w yłącznie przez obrońców 18 oskarżonych. Nie b y ło n a to m ia st rew izji n a niekorzyść żadnego z 35 oskarżonych. W tych w a r u n k a c h nie pow inno być zatem ż a d n y c h chyba w ątpliw ości co do te ­ go, że uchylenie całego w y ro k u z p rz e ­ k a z a n ie m sp ra w y do ponow nego roz­ p o zn a n ia byłoby ro zstrzygnięciem na k o rzy ść każdej z dw óch g ru p o sk arżo ­ nych.

Ż ad en z przepisów p ra w a procesow e­ go nie ogranicza n ak a zu u w zględniania z u rz ę d u u ch y b ień w ym ienionych w a rt. 388 k.p.k. ty lko w obec tych osób, co do k tó ry c h w niesiony został śro ­ d e k odw oław czy. U chybienia te w ró w ­ nej m ierze p ow inny być u w zględnia­ n e — w ra m a c h art. 384 k.p.k. — ta k ­ że w sto su n k u do tych, k tó rzy środka odw oław czego nie w nieśli. Jed y n y m ograniczeniem w ty m w zględzie je st żyłko to, żeby u chylenie lub zm iana w y ro k u przy zastosow aniu a rt. 384 k.p.k. były rozstrzygnięciem na k o ­ rzyść w spółoskarżonych, któ rzy nie w n ieśli śro d k a odwoławczego.

W ra z ie stw ierd zen ia uch y b ien ia w y­ m ienionego w a rt. 388 k.p.k. nie może w żad n y m raz ie w chodzić w rac h u b ę zm ian a w y ro k u , lecz ty lk o jego u ch y ­ le n ie i um orzenie p ostępow ania bądź p rz e k a z a n ie sp raw y do ponow nego roz­ p o z n a n ia z m ożliw ością zastosow ania a rt. 344 k.p.k. (art. 388 w zw iązku z a rt. 386 § 2 k.p.k.). T akie ro zstrz y g n ię­ cie, ja k to zostało w yżej w y k azan e — poza w y p ad k ie m u chylenia w y ro k u u - niew iruniającego lub um arzająceg o po­ stę p o w a n ia — nie będzie bezpośrednio n ie k o rz y stn e dla oskarżonego.

Za uchyleniem w y ro k u w całości p rz e m a w ia ły rów nież w zględy ekono­ m ii procesow ej. Z chw ilą zw rotu ak t p rze z SN sąd w ojew ódzki p rzy stą p iłb y do ponow nego ro zpoznania całej s p r a ­

w y. W za istn iałe j sy tu a cji nie było to m ożliw e, poniew aż n ależało p rz e d ­ tem w znow ić z u rzędu p o stęp o w an ie w obec 17 oskarżonych i dop iero po u chyleniu w y ro k u w tym zak resie p rzy stą p ić do ponow nego ro zp o z n a­ nia sp raw y łącznie przeciw ko w sz y st­ kim oskarżonym .

W tym o sta tn im w ypadku, tj. w r a ­ zie w znow ienia p ostępow ania z u rzędu na podstaw ie art. 474 § 2 i 481 § 2 w zw iązku z art. 388 p k t 2 k.p.k., obow iązyw anie (przy ponow nym roz­ poznaniu spraw y) zakazu reform ationis in peius nie będzie ju ż ta k oczyw iste. S ąd N ajw yższy w u za sa d n ien iu głoso­ w anego w y ro k u stw ie rd z ił w p ra w d zie au to ry ta ty w n ie , że art. 408 k.p.k. b ę ­ dzie m iał zastosow anie w całej roz­ ciągłości, ale na tym tle w y ła n ia ją się dw a dość isto tn e p y ta n ia: czy pogląd SN je st tra fn y oraz czy będzie w m yśl art. 391 § 3 k.p.k. w iążący dla sądu I in sta n c ji rozpoznającego sp ra w ę po w znow ieniu postępow ania?

Z a p a try w a n ia i w sk az an ia są d u od­ w oław czego są w m yśl a rt. 391 § 3 k.p.k. w iążące dla sądu, k tó re m u p rz e ­ kazano sp raw ę do ponow nego rozpo­ znania. W n iniejszej sp raw ie SN nie był je d n a k sądem prze k azu jąc y m s p r a ­ w ę do ponow nego rozpoznania w części odnoszącej się do 17 osób p raw o m o c­ nie skazanych. W ypow iedziany w u z a ­ sa d n ien iu w y ro k u pogląd o obow iązy­ w an iu a rt. 408 k.p.k. rów nież po w zno­ w ieniu p o stęp o w an ia z u rzę d u m a ch a ­ r a k te r w yłącznie in cy d en ta ln y . Zęby pogląd te n mógł uzyskać moc w iążącą sąd pierw szej in stan c ji, m u sia łb y on być pow tórzony przez sąd o rze k ają cy m ery to ry czn ie o w znow ieniu i p rz e k a ­ zaniu sp raw y do ponow nego rozpo­ znan ia. Tym czasem —- o czym św ia d ­ czy tok dalszych rozw ażań z a w arty ch w uzasad n ien iu — nie m a w cale p ew ­

o r z e c z e n ie n ie m oże b y ć bardziej k o r z y stn e dla o sk arżon ego łą czn ie z u n ie w in n ie n ie m albo u m o r zen iem p o stęp o w a n ia w sp raw ie. Z a g a d n ien ie to jest jed n ak w y s o c e złożon e i w y m a g a ­ ło b y szerszego n a św ie tle n ia . W k ażd ym razie teg o rodzaju w y p a d k i nie są od osob n ion e w p rak ­ t y c e w y m ia ru sp ra w ie d liw o ści.

(5)

108 Orzecznictwo Sądu N ajwyższeg o N r 9 (249)

ności co do tego, czy sąd te n pow tórzy za SN z a p a try w a n ie p ra w n e o obo­ w iąz y w an iu a rt. 408 k.p.k. W razie zaś p o m in ięcia tego problem u m ilczeniem , rodzi się w ątpliw ość, czy sąd rozpo­ znający sp raw ę ponow nie będzie rz e ­ czyw iście — przy fero w a n iu w yroku w części, w ja k ie j został uchylony w w y n ik u w znow ienia p ostępow ania — zw iązany zakazem w ynik ający m z art. 408 k.p.k.

Całość p ro b lem aty k i odnoszącej się do w znow ienia po stęp o w an ia i zw ią­ zanego z tym zakazu reformationis in peius je s t dość złożona. O m ów ienie z a ­ gad n ień z tym zw iązanych p rzekracza ra m y n in iejszej glosy i w ym agałoby odrębnego obszernego opracow ania. C elem zaś glosy je st jedynie zasy g n a­ lizow anie ty c h problem ów i w y k a z a ­ nie, że w rozpoznaw anej sp raw ie SN nie tylk o mógł, ale pow inien był, z pow ołaniem się na art. 388 p k t 2 w zw iązku z a rt. 384 k.p.k., uchylić w y ­ re k rów nież wobec 17 oskarżonych, k tó rzy nie w nieśli rew izji. T akie roz­ strzy g n ięcie — w obec b ra k u w s p r a ­ w ie re w iz ji p ro k u ra to ra n a niekorzyść — połączone z p rzek azan iem sp raw y do ponow nego rozpoznania byłoby ro z­ strzygnięciem na korzyść w szystkich 35 oskarżonych.

W racając do kw estii zw iązanych z zakazem reform ationis in peius przy ro zp o zn aw an iu sp raw y po uchyleniu w y ro k u w w yn ik u w znow ienia postę­ pow ania, należy tu zw rócić jed y n ie uw agę na pogląd w yrażony przez a u ­ to ró w dw óch k olejnych k o m e n tarzy do kodeksu p o stęp o w an ia karnego. P o d ­ k r e ś la ją oni stanow czo i jednoznacznie, że w raz ie w znow ienia postępow ania z u rzę d u (art. 474 § 2 k.p.k.) sąd ro z­ p o znający ponow nie sp raw ę nie je st zw iązany tre śc ią art. 408 k .p .k .2 Za

trafn o śc ią tego pogląd u p rze m aw ia zdanie o sta tn ie a rt. 479 § 1 kjp.k. P rzepis te n w sw ej p ierw szej części w sk azu je na szereg a rty k u łó w , k tó re m a ją w ogóle zastosow anie w p o stęp o ­ w aniu o w znow ienie, w dalszej je d n a k części w y ra źn ie stw ierd za, że a rt. 383 i 408 k.p.k. należy stosow ać ty lko w razie w znow ienia na pod staw ie w sk a ­ zanej w e w niosku. In n a rzecz, czy t a ­ kie ograniczenie pow inno mieć w ogóle m iejsce. J e s t n ie w ą tp liw e , że istn ie ją w zględy p rze m aw ia jąc e za ta k ą re g u ­ la c ją sygnalizow anego problem u. R ów ­ nie dobrze m ożna w y su n ąć cały szereg argum entów u za sa d n iają cy c h de lege ferenda w p ro w ad zen ie określonych zm ian. P rz y obecnej reg u la cji, o obo­ w iąz y w an iu bądź zak azie stosow ania art. 383 lu b 408 k.p.k. często będzie je d n a k decydow ał czysty przy p ad ek , a m ianow icie, kto p ierw szy dostrzeże, że praw om ocny w y ro k d o tk n ię ty je st je d ­ nym z u chybień w ym ienionych w a rt. 388 k.p.k.: sąd, k tó ry zarządzi w szczę­ cie p o stęp o w an ia o w znow ienie z u- rzędu, czy też je d n a ze stro n i w skaże je w złożonym w n io sk u ? Nie je st tu rów nież w ykluczona sw ego rodzaju „a k ty w n o ść” p ro k u ra to ra , k tó ry może przecież złożyć niezw łocznie w niosek n a niekorzyść oskarżonych, wobec k tó ry ch orzeczenie stało się p raw o ­ mocne.

W rozw ażaniach nad tra fn o śc ią obec­ nej reg u la cji p ra w n e j n ależy mieć na w zględzie to, że stw ie rd z en ie z urzędu w postępow aniu odw oław czym jednego z uch y b ień w y m ien io n y ch w a rt. 388 k.p.k. nie m a żadnego sam oistnego w p ły w u na obow iązyw anie zakazu

reform ationis in peius w zakresie u ję ­ tym w a rt. 383 i 408 k.p.k. T rudno w ięc znaleźć dostateczn ie p rze k o n y w a­ ją ce a rg u m e n ty u z a sa d n ia ją c e odm ien­ ną reg u la cję w sy tu a cji, gdy to sam o

2 Por. J. B a f i a i i n n i : K odeks p o stęp o w a n ia k arn ego — K om en tarz, W arszawa 1971, s. 632—633 i W arszaw a 1976, s. 751—752.

(6)

N r 9 (249) Orzecznictwo WyZszej Ko m is ji Dyscyplinarnej 109

u ch y b ien ie zo stan ie dostrzeżone d o ­ piero po upraw o m o cn ien iu się w y ro k u

i pociągnie za sobą w znow ienie p o s tę ­ po w an ia z urzędu. *

Stanisław Zim och 3 O m aw iana p ro b lem a ty k a została ju ż częścio w o z a sy g n a lizo w a n a w lite ra tu rze p r a w n i­ czej. Por. w te j m ierze np. M. C i e ś l a k , Z. D o d a : P rzegląd o rzeczn ictw a SN w za ­ k resie p o stęp o w a n ia k a rn eg o , „ P a le stra ” 1977, nr 8—9, s. 77—78.

O f t / F C / l ł C T M O W Y Ż S Z E J K O M I S J I D Y S C Y P L I N A R N E J

POSTANOWIENIE Wyższej K om isji Dyscyplinarnej

z dnia 8 lipca 1977 r. (WKD 20/77) Interes społeczny i korporacyjny w y ­

maga, ażeby w stosunku do adwokata, któremu wym ierzono najw yższą karę dyscyplinarną jeszcze nieprawomocną, komisja dyscyplinarna z urzędu w y ­ dała — jednocześnie z orzeczeniem — postanow ienie o tym czasow ym zaw ie­ szeniu obwinionego adwokata w czyn­ nościach zawodowych.

W yższa K om isja D yscy p lin arn a, po rozpoznaniu w d n iu 8 lipca 1977 r. sp raw y d y sc y p lin a rn e j adw . X z od­ w ołania obw inionego od postan o w ie­ nia W ojew ódzkiej K om isji D yscypli­ n arn e j w Y, n i e u w z g l ę d n i ł a o d ­ w o ł a n i a obw inionego w sp raw ie tym czasow ego zaw ieszenia w czynnoś­ ciach zaw odow ych.

U z a s a d n i e n i e

O rzeczeniem W ojew ódzkiej K om isji D y scyplinarnej z dnia 12.11.1977 r. ob­ w iniony u zn a n y został za w innego czy­ nów u ję ty c h w z a rz u ta c h 1—6 a k tu o sk a rż en ia i sk a za n y został za posz­ czególne p rze w in ien ia na surow e k a ­ ry dyscy p lin arn e, a ja k o k a rę łączną

w ym ierzono m u k a rę w y d a le n ia z a d w o k a tu ry oraz dod atk o w ą k a r ę p ie ­ niężną w w ysokości 3.000 zł.

W zw iązku z tre śc ią tego orzecze­ nia W ojew ódzka K om isja D y sc y p lin a r­ na, na w niosek rzecznika d y sc y p lin a r­ nego, postan o w ien iem z d n ia 12 lu te ­ go 1977 r. KD 2/76 zaw iesiła ty m c z a ­ sowo obw inionego w czynnościach z a ­ wodow ych. Od tego p o sta n o w ien ia zło­ żył odw ołanie obw iniony, w nosząc o u chylenie tym czasow ego zaw ieszenia w czynnościach zaw odow ych. W u z a ­ sa d n ien iu odw ołania o b w iniony w y r a ­ ża pogląd, że K om isja D y scy p lin arn a n aru sz y ła p rzepisy p raw a, p oniew aż orzeczenie je s t jeszcze niep raw o m o cn e i, być może, zostanie zm ienione, u tr z y ­ m anie zaś tego p o stan o w ien ia w m o ­ cy m oże go pozbaw ić p rac y i środków u trzym ania.

W yższa K o m isja D y scy p lin arn a, po rozpoznaniu odw ołania obw inionego, nie znalazła po d staw do jego u w zg lę d ­ n ie n ia z n astęp u jący c h w zględów :

Zgodnie z art. 94 ust. 2 u. o u.a. tym czasow e zaw ieszenie członka a d w o ­ k a tu ry w czynnościach zaw odow ych m oże n astąp ić tylk o w ra z ie sp e łn ie­ nia dw u przesłan ek , m ianow icie gdy toczy się p ostępow anie d y sc y p lin a rn e

Cytaty

Powiązane dokumenty

Остаток картин „en grisaille” с X V III века будут закрыты после обеспечения, снятыми для кон­ сервации изображений на полотне.. На четы рёх пла­ ф он

Tak w ięc pierwsze dziesięciolecie władzy ra­ dzieckiej zaznaczyło się w dziedzinie ochrony i ba­ dania zabytków znacznymi osiągnięciam i: sform uło­ wano

Zrealizow anie tak pojętego „Inwentarza” przewiduje stałą w spółpracę w szelkich organów ad­ m inistracyjnych i organizacji społecznych, których działalność

[r]

Program badań historycznych i dokumentacji projektowej dla zespołu ulicy Kanoniczej.. Ochrona Zabytków 25/1

Dotyczy to nie tylko badań obiektów i założeń architektonicz­ nych, gdzie wykorzystanie wiedzy i współpracy histo­ ryka architektury, historyka i architekta oraz

Oczywiście sytuacja optymalna zachodzi w ów ­ czas, gdy m ożna posługiwać się obu wymienionymi sposobam i, które uzupełniając się wzajemnie dają pełniejszy i

UDZIAŁ POLSKICH ARCHEOLOGÓW-KONSERWATORÓW 1 MUZEALNIKÓW W IV KONGRESIE ARCHEOLOGII SŁOWIAŃSKIEJ W SOFII.. W dniach 14—22 września