• Nie Znaleziono Wyników

Pochody pierwszomajowe, Partia i święta w pracy - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pochody pierwszomajowe, Partia i święta w pracy - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD KARPIŃSKI

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, pochody pierwszomajowe, PZPR, święta w pracy

Pochody pierwszomajowe, Partia i święta w pracy

Jak byłem takim już starszym pracownikiem, to zacząłem się tak trochę stawiać. No i kiedyś, przed 1 majem, zebranie, masówka, wiec, i że idziemy na pochód. - „Tak, wszyscy idziemy, oczywiście”. Ale po zebraniu, już w pokoju, kilku nas jest i wołam: -

„Ty! Idziesz na pochód?” - „Tak, idę”. - „Ty idziesz?” - „Tak, idę”. Wszyscy idą. -

„Dobra, dawać tu po dychu, kupimy pół litra. Ja tu zamknę w szafce, rano przyjdziemy, to wypijemy i pójdziemy na pochód”. I rzeczywiście, przyszli wszyscy.

Co to na pięciu - to po łyku i nie ma. I tyle, i pochód się skończył. Po prostu dalej nie poszli.

Trybuna była na Placu Litewskim. To gdzieś jakimiś bocznymi ulicami prowadzili na Aleje Racławickie, i stamtąd wypuszczali. No i w końcu jeden z moich kolegów, młodszy, ale dostąpił zaszczytu i został członkiem Partii. No i po jakimś czasie przyszedł do naszego biura, już jako kierownik działu, czy coś. Potem został dyrektorem naszego biura, ale zachorował i poszedł do szpitala. To mnie zostawił, żeby go zastępować, bośmy byli kolegami przecież. Ja byłem pracownikiem, a dyrektorem tylko od czasu do czasu, jak gdzieś tam do głównej dyrekcji wołali. No to zobaczyłem, co ten mój koleżka dyrektor ma w biurku. Znalazłem, między innymi, jakiś wykaz, kto spóźnił się do pracy raz czy drugi. No i kto był na pochodzie, a kto nie był. No to ja na wszelki wypadek do kieszeni, i do ognia. On to zanotował, ale nie było widać, żeby komuś to przekazywał, czy coś. W każdym razie, nie widziałem powodu, żeby taki dokument zostawiać. Ale to nie było specjalnie kłopotu.

Na parterze była hala maszyn - ślusarskie, tokarnie, frezarki i inne. A na górze, na piętrze, były pracownie projektowe. Ja pracowałem w tej budowlanej pracowni, i mechanicznej, gdzie robili różne prototypy maszyn, urządzeń i tak dalej. Zbliżają się święta, to pan dyrektor towarzysz: - „Pan jest wolny już z pracy o jedenastej”. W Wigilię na przykład. No, a reszta pracuje, normalnie, do pierwszej, jak to kiedyś było.

Ale już o dwunastej w imadle była zamontowana choinka, już bombki wisiały.

Maszyny wypucowane, benzyną, ropą, że wszystko świeci. Posprzątane. Idziemy na

(2)

Wigilię.

Data i miejsce nagrania 2016-03-03, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wiem, że zwykle ci rolnicy, pewnie cały ten wydział rolny czy może UMCS to jakoś tak się na końcu chodziło [Czy wnoszono jakieś okrzyki?] Nie pamiętam tego, być

Ten żołnierz, bo to był posterunek wojskowy, ogląda te jego dokumenty, zagląda mu do samochodu i mówi tak: „Wąsy się zapuściło, tak?”, a szwagier do niego,

Już potem, ujeżdżając motocykl, bo miałem Jawkę, jadąc przez Węglin widzę, że namioty stoją w tym ogródku. Zajechałem, myślałem, że może jacyś turyści,

Bo tak z boku byli, a był taki przepis, że jak było gdzieś w bok, że samotne mieszkanie czy coś, to nie opłacało się prowadzić do nich linii.. „Łoj panie, dam łokieć

Szło się przez całe Krakowskie Przedmieście, gdzieś aż na Alejach Racławickich się zaczynało, a trybuna główna to była przy poczcie głównej. Tam się

To tak ta beczka stała pod dachem, bo to już było lato przecież, żeby to po kapuście namoczyć, bo to czuć te kapustę kiszone, i jak ona się odważyła.. Ale

Zbieraliśmy się przeważnie w zakładach pracy i dzielnicami były ustalone ulice, gdzie który zakład pracy się gromadzi.. Później oczywiście był przemarsz tego pochodu przez

To było przez 1 Maja, tak przeważnie o tu się zaczynało, od dworca kolejowego i tak szli przez Zamojską i Królewską, przez Krakowskie i tam się chyba już