• Nie Znaleziono Wyników

Antysemityzm w latach pięćdziesiątych - Alexandre Messer - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Antysemityzm w latach pięćdziesiątych - Alexandre Messer - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEXANDRE MESSER

ur. 1938; Grabowiec

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, PRL

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Francja 2011, relacje polsko- żydowskie, antysemityzm, wyjazd do Francji

Antysemityzm w latach pięćdziesiątych

W Polsce też rzeczy się zmieniły. Gomułka doszedł do władzy i dopiero wtedy, wróciwszy do Polski, to znaczy gdzieś w czerwcu 56 roku, wtedy po raz pierwszy w mojej młodości odczułem, co to jest antysemityzm. Bo oczywiście były takie wybryki antysemickie jeszcze kiedy byłem w szkole podstawowej, no bo wtedy między dziećmi od czasu do czasu żeśmy się bili no… „A wy Żydzi, wyście ukrzyżowali Chrystusa”. To tak było. Ale to nie trwało. Po kilku miesiącach w szkole podstawowej wszystko jakoś się urządziło, miałem kolegów chrześcijan. Nie było w zasadzie żadnych problemów. W korpusie kadetów też nie miałem nigdy żadnych problemów z antysemityzmem. Pamiętam, że w 1955 roku był Zjazd Młodzieży w Warszawie, wtedy to otworzono ten Pałac Kultury, wtedy, pamiętam, że ktoś mnie zapytał, co to znaczy być Żydem w Polsce. No to ja odpowiedziałem, to co znaczy być Żydem w Polsce, że żyje się jak gdzie indziej. Jestem Polakiem pochodzenia żydowskiego no i to wszystko. A dopiero w 56 roku już nie byłem Polakiem pochodzenia żydowskiego, byłem Żydem w Polsce. No i wtedy zaczęły się różne historie, na uniwersytecie, wśród kolegów. Już jakoś nas trochę izolowano. Okazało się, że jedyni koledzy, których mogłem mieć jeszcze, to byli koledzy żydowscy. No i wtedy też postanowiliśmy wyjechać z Polski. I złożyliśmy podanie na wyjazd do Izraela. Nie dano nam papierów na wyjazd. Czekaliśmy do 58 roku, żeby mieć jakąś odpowiedź na nasze podanie o paszporty. W 58 roku ojca wezwano do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, bo tam wydawano paszporty. On już wtedy był na emeryturze. I jemu powiedziano, bo ojciec jeszcze należał do partii wtedy, to mu powiedziano:

„Towarzyszu Messer, do Izraela was nie puścimy. Ale wiemy, że macie rodzinę we Francji, jeśli chcecie ich odwiedzić, to możemy wam dać paszport na wycieczkę, na kilka miesięcy. Jest was troje tutaj, jeden z was musi zostać w Polsce”. Tak że ojciec wyjechał z siostrą. Siostra jest siedem lat młodsza ode mnie. No i tutaj te ciotki, które tutaj jeszcze były, siostry mojej matki, no one go przekonały, żeby zostawił moją

(2)

siostrę tutaj we Francji. Tak że ona tutaj została u jednej z moich ciotek.

Data i miejsce nagrania 2011-04-11, Paryż

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Agnieszka Zachariewicz

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I wtedy dopiero odnalazła tą metrykę, w której było napisane, że ona urodziła się w 1908 roku.. Ale deklaracja była dopiero w 25

Kiedyś miałem zamiar, ale później jak już zacząłem się zajmować teatrem, to porzuciłem studia uniwersyteckie, chociaż bardzo bym chciał do tego wrócić, no ale trochę jest

Ona mnie się pytała, jak ja widzę przyszłość języka żydowskiego, a ja jej powiedziałem, że prawdopodobnie to się skończy tak jak aramejski, że to będzie język dla

Przez pewien czas czułem się Francuzem… Od mojego wyjazdu z Polski, od chwili tego rozczarowania, powiedzmy do tej chwili, uważałem się za Polaka

Rzecz ciekawa, kiedy uczyłem się angielskiego, to dopiero kiedy zaczęło mi się śnić po angielsku, to zacząłem uważać, że zaczynam ten język znać. I teraz jak jestem na

Kiedyś się uparłem i przepychałem się przez tłum, głośno krzycząc, że mam passe-partout, bo tak napisane było na tej kartce, że mam passe-partout.. Tak że złośliwości

Dopiero kiedy poznałem Adama Kopciowskiego, zupełnie przez przypadek, dopiero wtedy dowiedziałem się, jakie były losy tej Maszy Messer, która wyszła za mąż za Polaka.. Jak on

Chociaż ojciec był urodzony w Tyszowcach, to jest mniej więcej trzydzieści kilometrów dalej, ale jego ojciec, znaczy mój dziadek, który się nazywał Srul Messer,