• Nie Znaleziono Wyników

Działania Służby Bezpieczeństwa - Tomasz Przeciechowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Działania Służby Bezpieczeństwa - Tomasz Przeciechowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ PRZECIECHOWSKI

ur. 1951; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, Kraśnik; PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, Lublin, PRL, Komitet Obywatelski „Solidarność” Województwa

Lubelskiego, kampania wyborcza, Służba Bezpieczeństwa, Zygmunt Łupina, Adam Stanowski, Kraśnik

Działania Służby Bezpieczeństwa

Służba Bezpieczeństwa bardzo intensywnie zwalczała na przykład Zygmunta Łupinę w okręgu kraśnickim, łącznie ze zrzucaniem z samolotu ulotek. Bardzo tam działali przeciwko Zygmuntowi. W Lublinie też były takie sytuacje dotyczące Adama Stanowskiego, takie różne perfidne paszkwile. Obrzydliwe. Byliśmy przygotowani, że coś takiego będzie.

Wydaje mi się, że Służba Bezpieczeństwa zaczęła zwalczać kandydatów

„Solidarności”, Komitetów Obywatelskich, gdy przeprowadzili swoje badania, że jednak popularność wśród wyborców kandydatów Komitetów jest znaczna. Ale nie zwalczały ich komitety wyborcze partii konkurencyjnych, tylko organy państwowe w gruncie rzeczy, bo przecież Służba Bezpieczeństwa to była tajna policja państwa. A zatem zostały zaprzęgnięte do tego organy tajnej policji, które zajmowały się kontrolą życia społecznego w państwie. Ja zresztą takie wystąpienie do szefa Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych, czyli Komendanta Wojewódzkiego Milicji skierowałem, że tego rodzaju akty mają miejsce. To głównie w kraśnickim się działo, tam gdzie kandydował Adam na senatora i Zygmunt Łupina na posła. Nie dostałem żadnej odpowiedzi. Dwukrotnie to chyba miało miejsce i potem się uspokoiło. Natomiast to, że do walki wyborczej zostały zaangażowane organy państwa - bo co by nie powiedzieć, Służba Bezpieczeństwa to przecież nie była prywatna milicja, to był organ państwa - to świadczyło o tym, że jednak poczuli się zagrożeni. Takiej decyzji oczywiście nie mógł podjąć komitet wyborczy załóżmy Teresy Liszczowej z ZSL-u.

Tego rodzaju decyzje, że Służba Bezpieczeństwa zostaje zaangażowana do takiej a nie innej działalności, były podejmowane na szczeblu najwyższym, a nie w Lublinie.

Uważam, że lokalny szef Służby Bezpieczeństwa, czyli zastępca Komendanta Wojewódzkiego, dostał polecenie, żeby to robić i robił. Wówczas był nim bodajże

(2)

Chochorowski. A nie to, że on z własnej inicjatywy sobie to robił i mógł robić. Tajna policja to jest organizacja, która jest kierowana odgórnie. Nie ma tam miejsca na przejawianie inicjatyw oddolnych.

Data i miejsce nagrania 2014-01-08, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Albo ktoś rozpoczynał, a pozostali wchodzili, no i z tego się rodziły jakieś takie [sceny], a Krzysiek [Borowiec] wybierał, wybierał, wybierał i potem nam

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

Po ukończeniu tej szkoły – ale to już tak trochę później – udało mi się jeszcze w Warszawie skończyć Technikum Poligraficzne, dlatego że w Lublinie wyższej

Słowa kluczowe Chruślanki Józefowskie, Dzierzkowice, II wojna światowa, wyzwolenie, wejście wojsk radzieckich, Rosjanie.. Rosjanie weszli do wsi, ale to była biedna wieś, nie

Mam zdolności lingwistyczne i chciałem uczyć się francuskiego, ale niestety uległem sugestiom otoczenia, rodziny i wybrałem to durne prawo, czego po dziś dzień