• Nie Znaleziono Wyników

Niemiecki weterynarz - Mira Krum-Ledowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Niemiecki weterynarz - Mira Krum-Ledowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MIRA KRUM-LEDOWSKI

ur. 1937; Tłumacz

Miejsce i czas wydarzeń Puźniki, II wojna światowa

Słowa kluczowe Puźniki, II wojna światowa, matka, Adela Krum, ukrywanie się, stosunki polsko-żydowskie, Niemcy, Antonina

Działoszyńska, niemiecki weterynarz

Niemiecki weterynarz

W drugiej połowie lipca Niemcy, cofając się, zbliżyli do Puźnik i cała wieś zaroiła się wojskiem niemieckim. Do domu pani Działoszyńskiej przyszedł oficer niemiecki i pokazał na drzwi, które zawsze były zamknięte. Ja nigdy nie odważyłam się pytać. Ja przecież znałam żydowski, więc ja rozumiałam, co się mówi po niemiecku na ogół.

Więc on pytał się, co tam jest. Ona powiedziała: „To pokój, jak mój mąż żył, to myśmy tam spali, ale teraz to ja nie używam. Ten pokój jest zawsze zamknięty, tylko przed Świętami Wielkanocnymi i Bożym Narodzeniem tam sprzątam”. Kazał otworzyć i ona otworzyła. Ja wtedy zobaczyłam piękny pokój, łóżko z białą kapą, piękne kwiaty papierowe, kolorowe, święte obrazy. Pokój, nie kuchnia, tak jak myśmy mieszkali. I ten Niemiec powiedział, że będzie tam mieszkać. Wyciągnął z kieszeni jakąś tabliczkę. Ja nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałam. I przyczepił na drzwiach. Ja zapytałam: „Mamusiu, a co tam jest napisane?”. Przecież czytać nie umiałam. Mama powiedziała, że ten pan kapitan jest weterynarzem. I wtedy zapytałam: „A co to znaczy weterynarz?” i mama mi wytłumaczyła. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będę żoną syna weterynarza. Ten weterynarz mieszkał z nami, nie wiem jak długo, ale wiem na pewno, że zachowywał się po dżentelmeńsku, bardzo godnie, nie szczekał do ludzi, nie straszył nikogo. Niemcy rżnęli bydło jako pokarm dla wojska, bo już nie mieli zapasów i wtedy weterynarz był niezbędny.

Data i miejsce nagrania 2008-02-08, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Urodziłam się 17 sierpnia 1937 roku w Tłumaczu koło Stanisławowa w bardzo dziwnej rodzinie, dlatego że mój ojciec był z rodziny tradycyjnej a rodzina matki była już

Była piękną kobietą, chyba z takiego eleganckiego domu i chciała błyszczeć, dobrze się ubierać, być piękną kobietą, a tu dziadek załadował ją do kuchni..

Moim zdaniem moja mama była ładniejsza, ale to siostra miała szalone powodzenie, była bardzo zgrabna, smukła, miała piękne nogi w odróżnieniu od mamy i wszyscy

Słowa kluczowe Tłumacz, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, rodzina, babcia, Anna Hartenstein, dzieciństwo, pies Luks, Niemcy, Rosjanie, rosyjski oficer..

Kiedy przewieźli nas na zachód po wojnie, to mama w Jeleniej Górze poszła do inspektora, naturalnie pokazując ten duplikat z seminarium i inspektor powiedział słowa szalenie

Do okna nie wolno mi było podchodzić, bo tak się złożyło, że tak jak w filmie Spielberga, był oficer niemiecki, który lubił sobie popić z kumplem Ukraińcem od rana, i wtedy

Ostatecznie dziecko, które ma cztery i pół roku czy pięć lat, jeśli jest głodne, to przychodzi do mamy i woła: „Jeść!”.. I nie ma tych ograniczeń, czy wolno, czy nie wolno,

Słowa kluczowe Tłumacz, II wojna światowa, rodzice, matka, Adela Krum, ojciec, getto, getto w Tłumaczu, głód, opowieści matki, wywózki do Bełżca.. Rodzice