• Nie Znaleziono Wyników

Szkoła na Kalinowszczyźnie - Jerzy Kurczab - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szkoła na Kalinowszczyźnie - Jerzy Kurczab - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY KURCZAB

ur. 1937; Równe

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL, ulica Kalinowszczyzna

Szkoła na Kalinowszczyźnie

Kilka lat temu postanowiłem odwiedzić Kalinowszczyznę, dzielnicę mojego dzieciństwa. Pojechałem autobusem do pierwszego przystanku przy ulicy Lwowskiej.

Spacerkiem poszedłem obok Salezjanów w kierunku Kalinowszczyzny wspominając dawne lata. Po lewej stronie istnieje do dzisiaj na takim wzgórku piętrowy budyneczek. Tam była moja szkoła. Poszedłem do pierwszej klasy w wieku pięciu lat.

Naszą nauczycielką była pani Janczak. Starsza, siwa pani uczyła chyba jeszcze w czasie wojny jedną czy dwie klasy. Była lubiana przez dzieci.

Nie pamiętam swoich kolegów i koleżanek z tej szkoły. Po prostu byłem za mały.

Mam taki obrazek z dzieciństwa: wybiegłem z tej szkoły, lubiłem ją, ale lubiłem również wracać do domu, dzieci się rozbiegły, nie było żadnego ruchu samochodowego, wtedy nie było samochodów w ogóle na ulicach. Wybiegłem na te kocie łby na Kalinowszczyźnie i nagle stanąłem dęba, jedzie traktor. Znalazłem się przed traktorem w sytuacji zagrażającej zdrowiu. Wiem, że się bardzo przestraszyłem. Dlaczego wyrósł niespodziewanie? W tamtych czasach nie było samochodów, traktorów, nie było ruchu. Czasem gdzieś dorożka konna pokazywała się, ale dorożkarze niechętnie jeździli na Ruską i na Kalinowszczyznę, ze względu na kocie łby. Oni woleli jeździć po kostce na Krakowskim Przedmieściu i alejach Racławickich.

Data i miejsce nagrania 2013-07-26, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, łaźnia przy ulicy Buczka, czas wolny, ulica Buczka 37, dom rodzinny, warunki bytowe, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Zaraz po wojnie, mieszkaliśmy jeszcze na Kalinowszczyźnie, moja mama zimą prowadziła nas od czasu do czasu ulicą Sienną, przez Bramę Grodzką, ulicą Grodzką do

Dopiero tam była położona kostka, w miarę gładka, od miejsca, gdzie kończyła się ulica Ruska i zaczynała się ulica Lubartowska.. Mimo, że ten brek był na ogumionych kolach,

To z kolei często rdzewiało, blachy się odrywały, ale można było na tych sankach jeździć.. Przeważnie zjeżdżaliśmy z obecnej

Kiedy mieszkaliśmy na ulicy Skłodowskiej ojciec jako lekarz weterynarii, w jakiś sposób uzyskał zgodę na prowadzenie punktu leczenia zwierząt należących

Była tam wprawdzie duża łąka, ale wyobraźmy sobie, że wszyscy kąpiący się wychodzili na zewnątrz, na trawkę, na piach i glebę, a potem z powrotem ładowali się do basenu.

Gromadzili nas przy gimnazjum Staszica i kolumnami wszystkie szkoły były spędzane na Plac Litewski, na którym przeważnie stała trybuna.. I tam działacze ZMP dawali uczniom

Byłem już na emeryturze, kiedy przez pielęgniarkę dano mi znać, że chcieliby mnie zatrudnić w Daewoo Motor Polska, czyli w dawnej mojej przychodni w FSC.. Ponieważ