• Nie Znaleziono Wyników

Dom rodzinny przy ulicy Probostwo 19 - Samuel Gradel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dom rodzinny przy ulicy Probostwo 19 - Samuel Gradel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SAMUEL GRADEL

ur. 1918; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Lublin,

dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, ulica Probostwo 19, dom rodzinny, Spółdom

Dom rodzinny przy ulicy Probostwo 19

To była taka ulica niby to za miastem. W tym miejscu, gdzie nasz dom był, kończyła się ulica, bo był tam dwór i była cukrownia. Ulica była cicha, domy małe. A ten plac, cośmy kupili [pod budynek Spółdomu, miał] dwudziestu czterech [właścicieli], każdy włożył jakieś pieniądze i się kupiło plac. I na ten plac później wzięli pożyczkę z Banku Gospodarstwa Krajowego i to miało być na dwadzieścia cztery lata spłaty. No, myśmy tam mieszkali dziesięć lat, nie więcej, później już wojna się zaczęła.

Wprowadziliśmy się tam w [19]29 roku, a w [19]39 to już przecież wszystko się zmieniło, mnie nie było, ale rodzice tam byli. To były trzy pokoje. To był jeden z najładniejszych domów w Lublinie. Była i łazienka z wodą, i ubikacja wodna, bo dawniej tego nie było.

Rodzice i siostra mieszkali jeszcze jakiś czas, później do nich dodali jeszcze jedną rodzinę, później dodali jeszcze jedną rodzinę, tak że tylko w jednym pokoju mieszkali, no a później w ogóle ich stamtąd [zabrali] do getta. Ja nie byłem [w Lublinie] za czasów niemieckich, nie widziałem Niemca na oczy, bo w sobotę tydzień po wybuchu wojny bardzo bombardowali Lublin i wtedy żeśmy wyszli z Lublina z bratem. Posłali nas, rodzice mówili, że biorą do wojska, kto sobie wyobrażał, co to będzie…

Wyszliśmy piechotą aż do Kowla. I później tam przyszli Rosjanie, do Buga.

Data i miejsce nagrania 2006-12-24, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Magdalena Ładziak

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Lubartowska to była bardzo ładna ulica, ona zaczyna się około Bramy Krakowskiej, była ulica Nowa, a po Nowej zaczynała się Lubartowska i skończyła się aż

Natomiast była olbrzymia balia cynkowa, gdzie do tej wanny, żeby się wykąpać, nalewało się wodę, która się grzała w kotle na kuchni węglowej.. Była kuchnia węglowa, nie

Jeszcze mieszkała, pamiętam, taka rodzina była – pięcioro dzieci, matka była matki i matka była ojca.. I tam się nie kłóciły, te teściowe mieszkali,

Pobożni [Żydzi] powiedzieli, że nie można, mnie się zdaje, że nigdzie nie jest napisane, że nie wolno wejść do kościoła. Po wojnie byłem, zachodziłem do kościoła,

Dzieciństwo moje było takie, że jak ojciec poszedł na wojnę, matka oddzieliła się od dziadka, dał jej kawałeczek pola i ona tam sobie pracowała, a tak to chodziła po

Jakie tam domy były: Chopina 15, stary dom, a to wszystko to takie były nowe kamienice, nowe, no wybudowane jeszcze przed wojną, ale w latach późniejszych, już trzydziestych to

To był mały dom, pierwszy dom to był dwupiętrowy, ale jak się zaczęła I wojna światowa, myśmy byli zaatakowani przez komunistów, przez Rosjan, ostrzeliwali miasto i myśmy

Później, [po wojnie] już oświata przejęła i mój tatuś nadal został, jak to się mówi, palaczem przy tym centralnym ogrzewaniu, [a] mamusia gotowała dla dzieci jedzenie