• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1935.03.12, R. 16, nr 31

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1935.03.12, R. 16, nr 31"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena pojedynczego numeru 10 groszy Dzisiejszy numer zawiera 6 strou

BEZPARTYJNE POLSKO - KATOLICKIE: PISMO LUDOWE.YXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

O __J_l_W e k s p e d . m ie s ię c z n ie T O g r .s o d n o s z e -

■ 1 ZcUpialdi n ie m p r z e z p o c z tę 2 1 g r . w ię c e j. W w y ­ p a d k a c h n ie p r z e w id z ia n y c h , p r z y w s tr z y m a n iu p r z e d s ię b io r s tw a , z ło ie n ia p r a c y , p r z e r w a n ia k o m u n ik a c ji, a b o n e n t n ie m a p r a w a ż ą d a ć p o z a te r m in o w y c h d o s ta r c z e ń g a z e ty , lu b z w r o tu c e n y a b o n a ­ m e n tu . Z a d z ia t o g ło s z e n io w y R e d a k c ja n ie o d p o w ia d a . R e d a k to r p r z y jm u je o d 1 0 - 1 2 . N a d e s ła n y c h a n ie z a m ó w io n y c h r ę k o p is ó w R e ­ d a k c ja n ie z w r a c a i n ie h o n o r u je . R e d a k c ja i a d m in is tr a c ja u l. M ic k ie ­ w ic z a 1 . T e le f o n 8 0 . K o n to c z e k o w e P . K . O . P o z n a ń 2 0 4 ,2 5 2 .

Sutniennem wykonywaniem obowiązków budujemy silną Ojczyznę!

Ariłnc^nnia* Z * O g ło s z . p o b ie ra s ię o d w ie r s z a m m . (7 fi v y 1 UOZb Slid » ła m .) 1 0 g r ., z a r e k la m y n a s t r . 4 - la m . w ■ w ia d o m o ś c ia c h p o to c z n y c h 3 0 g r . n a p ie r w s z e j s t r . 5 0 g r . R a b a tu u d z ie la s ię p r z y c z ę s te m o g ła s z a n iu . „ G ło s W ą b r z e s k i* w y c h o d z i tr z y r a z y ty g o d n . i to : w p o n ie d z ia łe k , ś r o d ę i p ią te k . P r a y s ą d o - w e m ś c ią g a n iu n a le ż n o ś c i r a b a t u p a d a . D la s p r a w s p o r n y c h je s t w ła ś c iw y S ą d w W ą b r z e ź n ie . — Z a te r m in o w y d r u k , p r z e p is a n e m ie js c e o g ło s z e n ia a d m in is tr a c ja n ie o d p o w ia d a . W y d a w n ic tw o z a s tr z e g a s o b ie p r a w o n ie p r z y ję c ia o g ło s z e ń b e z p o d k n ia p o w o d ó w

N r. 3 1 w to r e k d n ia 1 2 m a r c a 1 9 3 5 r. R o k x v r

Zaległości w świadczeniach publicznych

nie mogą paraliżować energii gospodarczej społeczeństwa,

S p ra w ie d liw y ro zd z iał c ię ża ru p o d atk o w eg o p o m ięd zy w sz y stk ie w arstw y sp o łe cz eń stw a o d - o d p o w ted m o d o ich m o żliw o ści p ła tn ic zy c h d e­

c y d u je o p u n k tu a łn e m w p ła c a n iu p o d atk ó w , a tein sam em o d su w a n ieb e zp iec ze ń stw o tw o rz e­

n ia się n o w y ch z a leg ło ści. D la teg o też rzą d i w ięk szość se jm o w a p o d c z as d e b a ty b u d ż eto ­ w ej w S ejm ie n a d o b c ią ż en iam i p u b liczn em i trak to w a ły to z ag a d n ien ie z e sp e c ja ln ą tro sk ą i o stro ż n o śc ią , ab y p rz e p ro w a d z ić tak ie zm ian y w sy ste m ie p o d a tk o w y m , k tó re b y p rzy n io sły rz e­

c z y w iste u lg i w arstw o m d o ty c h cz as n a d m ie rn ie o b ciążo n y m b ez u sz c z erb k u d la b u d ż e tu P a ń ­ stw a.

P rz e pro w a d z e n ie jed n a k zm ian w sy ste m ie ro z d z ia łu c ię ża ru p o d a tk o w eg o n ie w y c ze rp u je c a łk o w icie k w estji, g d y ż n a o g ro m n ej w ięk szo ści p łatn ik ó w c ią żą d a w n e z ale g ło śc i p o d atk o w e . — B ez w p ro w a d ze n ia o d p o w ie d n ich u lg w sp łac ie ty c h z a le g ło śc i n ie u ła tw i się p o d a tn ik o m ich sy tu ac ji. D e c y z je w sp ra w ie zm iany d o ty c h ­ czaso w eg o sy ste m u p o d a tk o w eg o m u szą się zb ieg ać z u lg am i w sp ła cie z a le g ło śc i.

P rz e d e w sz y stk iem c h o d z iło o u p ro sz cz e n ie p ro c e d u ry śc ią g an ia w sze lk ich św iad czeń p u ­ b liczn y ch i z a leg ło ści. W stęp e m d o tej re fo rm y p ro ce d u ra ln e j b y ło p rz eję cie p rz ez o rg a n y s k a r­

b o w e e g ze k u cji w sz y stk ic h z a leg ło ści św ia d c z e ń p u b liczn y ch , a w ięc n iety lk o w p o d a tk a c h p a ń ­ stw o w y ch , a le w sa m o rz ąd o w y c h i u b e z p ie c z e ń sp o łeczn y ch . S k o n c e n tro w a n ie eg zek u cji ty ch św iad czeń w rę k ac h jed n e g o o rg a n u a d m in istra ­ c y jn eg o z ab e z p ie cz a p o d a tn ik a p rz ed zab ieg iem n a k a zó w p łatn ic z y c h i term in ó w e g z e k u cy jn y c h

z ty tu łu ró żn y ch p o d atk ó w .

D o tego je d n o lite g o sy ste n ju eg zek u cy jn eg o m u szą b y ć d o sto so w an e ta k ż e m eto d y p rzy z n a­

w a n ia u lg d la p łatn ik ó w w sp ła cie ty ch z a le g ­

ło ści. --

D o ty ch czas d z ied z in ę tę n o rm o w ały o d ­ d z ie ln e u sta w y d la z ale g ło ści p o d a tk ó w p a ń ­ stw o w y ch , sa m o istn y c h sa m o rz ą d o w y c h i d la z a ­ leg ło ści w sto su n k u d o u b e zp iec z aln i sp o łe c z­

n y ch . R o zrz u ce n ie p rze p isó w o u lg ach p ro w a ­ d z iło d o ró ż n o ro d n eg o tra k to w a n ia te g o sam eg o p ła tn ik a. T y m czasem d la o b y w a te la p ła cą c eg o w sz y stk o je d n o je st, z ja k ieg o ty tu łu p o n o si św ia d c z en ia . Z teg o te ż w z g lę d u rzą d w n ió sł d o S ejm u p ro je k t u sta w y , k tó ra o b ejm ie c ało ­ k sz ta łt p rz p isó w w o d n ie sie n iu d o u lg w z a­

le g ło ścia ch w szelk ich św iad c z eń p u b liczn y ch . — P rz ep isy te o b ję ły w sz y stk ie p o d a tk i p a ń stw o ­

we, p o d a tk i sa m o rz ą d o w e , z aleg ło śc i u b e zp ie­

czeń o d o g n ia o raz z a le g ło śc i w sto su n k u d o in - sty tu c y j u b e z p ie c z e ń sp o łe c zn y c h

P ro je k t u staw y u p o w a ż n ił m in istra sk a rb u

do o d rac za n ia i ro zk ład a n ia n a ra ty , a n a w e t

do u m arza n ia części lu b c a ło śc i z a le g ły c n p o -

nie w sto su n k u d o p o d a tk ó w sa m o rz ąd o w y c h

datków p a ń stw o w y c h . T a k ie sam o u p o w a żn ie - o trzy m ał m in iste r sp ra w w ew n ętrzn y c h , a w sto ­ su n k u d o z a le g ło śc i w sk ład k a ch u b e z p ie c z eń sp o łe cz n y ch — m in iste r o p ie k i sp o łe cz n e j.

O czy w iści o b aj ci o statn i m in istro w ie d z ia ła ć m u szą w p o ro z u m ie n iu z m in istre m sk a rb u .

Je d n o lity sy stem śc iąg a n ia z a leg ły c h p o d a t­

ków i je d n o lity sy ste m u lg sta w iają w re sz c ie n a

jednym p o zio m ie w szy stk ie św ia d c z e n ia p u b lic z­

n e, d z ięk i czem u z a le g ło śc i sa m o rz ąd o w e i u - b e z p iec z eń sp o łe cz n y c h n ie b ę d ą u p rzy w ilejo ­ w a n e ja k d o ty c h c za s.

P ro je k t ten u e latsty c z n ia sy ste m śc ią g an ia

podatków i p o z w ala g o u z g o d n ić z m o żliw o ś-

wifind ptotatamu obywatela. J» « t to bardzo

Swiadczeniei w naturze —

n a w cz e g o , g ru n to w eg o , o d n ie ru c h o m o śc i lu b p rz e m y sło w e g o .

zamiast opłat

W D Ą Ż E N IU D O O D C IĄ Ż E N IA W S I R Z Ą D Z Ł O Ż Y Ł S E JM O W I P R O JE K T U S T A W Y S Z A R W A R K O W E J.

W o statn ie m sw e m p rze m ó w ie n iu , w y - g ło szo n e m w se n ac ie w d n iu 2 7 lu te g o rb . w sk az a ł p re m je r p ro f. L . K o zło w sk i m . in . n a k o n ie c zn o ść o p a rc i a p e w n y c h p rac p o trz e b n y c h sz cz eg ó ln ie g o sp o d a rstw u w iej­

sk ie m u n ie n a św ia d c ze n iac h w p ien iąd z u , k tó reg o n ie m a i k tó ry je s t d ro g i, le cz n a p ra ­ c y n a rze cz d o b ra z b io ro w eg o .

Z g o d n ie z tą w y ty cz n ą z g ło sił — rz ąd d o s e jm u p ro je k t u staw y o św ia d cz en iac h w n a tu rz e (sz arw a rk ).

W u zasad n ien iu sw ego p ro jek tu rząd w sk a z u je , że p o d w p ły w em trw ają c eg o o d k ilk u la t k ry zy su g o sp o d arczeg o i o b n iżę n ia się d o cho d u sp o łeczn eg o a n i p ań stw o a n i sam o rząd n ie ro zp o rząd za śro d k a m i fi- n an so w em i n a d o stateczn e z a sp o k o je n ie czę­

sto b ard zo p iln y ch p o trzeb sp o łeczn y ch . D a­ się też w ięc d o tk liw ie o d czu w ać p o w aż­

n e b ra k i w w ielu d zied zin ach ży cia p u b licz­ n eg o , a szczeg ó ln ie w z a k re sie p o trz eb d ro­ g o w y ch , szk o ln y ch i m e ljo ra cy j w o d n ych Z d an iem rz ą d u w iele z ty c h b ra k ó w d ało b y się złag o d zić p rz y o d p o w ied n iem w y k o rz y­

sta n iu — zam iast św iad czeń p ie n ię ż n y c h siły ro b o czej sp o łeczeń stw a, k tó re j zap as w o b ec­

n y c h zw łaszcza sto su n k a c h g o sp o d arczych je st d u ży i to p rz ed e w szy stk ie m n a w si.

Ś w iad czen ia w n a tu rz e n ie d la sp o łe­ czeń stw a p o lsk ieg o rzeczą n o w ą. U staw o w o w p ro w ad zo n e zo stały ju ż w 19>1 r. n a rzecz d ró g g m in n y ch . W y k o rz y sty w a n e b y ły ró w ­ n ież n a cele u trz y m a n ia d ró g p o w iato w y ch i w o jew ó d zk ich o raz n a cele m e ljo ra c y j w o d n y ch , a lu d n o ść p o n o si te św iad czen ia d o b ro w o ln ie i n ao g ó ł c h ę tn ie , w id zi b o w iem k o rzy ści, ja k ie d zięk i ty m św iad czen io m o d n o si czy to w sk u te k p o p ra w y sta n u n ie­

z b ę d n y ch je j d ró g , czy też u re g u lo w a n ia i o b w ało w an ia rz e k i p o to k ó w itp .

P rz y d o ty ch czaso w em je d n a k u jęciu św iad czeń w n a tu rz e św ią d c ze n ia te b y­ w a ją często ro z k ła d an e p o m ięd zy z a in te re ­ so w an y ch w sp o só b n ie sp ra w ie d liw y . N ie­

ró w n o ści ro z d z ia łu św iad czeń n a cele p u -

O b o w ią z k ie m ś w ia d c z e ń w n a tu rz e m o ż ­ n a o b c ią ż y ć je d y n ie w c e lu w y k o n a n ia ro ­ b ó t n a o b s z a rz e te j g m in y , w k tó re j z n a j­

d u je się p rz ed m io t p o d a tk o w y , u z a s a d n ia ­ ją c y te n o b o w ią z e k , z te m z a s trz e ż e n ie m , ż e ich św ia d c z en ie m p ie n ię ż n e m lu b te ż d o

starcz en ie m o d p o w ie d n ich m ate rjaió w . N ad to u sta w a d a m o ż n o ść u su w an ia e w en tu a l n y c h b rak ó w w te ch n ice w y m ia ru i p o b o ru św iad c ze ń w n a tu rz e, sp o só b b o w ie m w y m ia ru i p o b o ru ty c h św ia d cz e ń re g u lo w a n y b ę d zie ro z p o rz ą d z e n i a m i m i u iste i j a 1 n e m i.

*

P ro je k t u sta w y p rz ew id u je, ż e ś w ia d ­ c z en ia w n a tu rz e p o le g ają n a d o sta rcz e n iu n ie w y k w alifik o w a n e j ro b o c iz n y p ie sze j i z a p rz ę g o w ej.

O b o w iązk iem św iad czeń w n a tu rz e m o ż­

n a o b ciąży ć ty lk o w celu w y k o n a n ia m e ljo­

ra cy j w m d n y ch , b u d o w y i u trz y m an ia d ró g p u b liczn y ch , w zn o szen ia b u d y n k ó w g m in­ n y c h i g ro m ad zk ich , zag o sp o d aro w an ia i z a­

le sie n ia n ie u ż y tk ó w g m in n y ch i g ro m a d z­ k ich . S tw ierd zen ie, że w y k o n a n ie ty c h ro ­ b ó t u zasad n io n e je st in te re se m p u b liczn y m n a le ż y d o w o jew o d y .

O b o w iązek św iad czeń w n a tu rz e o b ciąża o so b y fizy czn e i p ra w n e w g m in ach w ie j­

sk ic h i m iastach n iew y d zielo n y ch w sto su n ­ k u d o o p łacan eg o p rzez n ie p o d atk u w y ró w -

d o ro b ó t m e ljo ra c y jn y c h m o ż n a p o c ią g a ć m iesz k a ń c ó w ty lk o ty c h g ro m ad , k tó re z w y k o n y w an y c h a lb o k o n se rw o w a n y ch u rz ą ­ d z e ń o d n o sz ą lu b o d n io są k o rz y śc i g o s p o d a r­

cze, a d o ro b ó t p rz y w zn o sze n iu b u d y n k ó w g m in n y c h lu b g ro m a d z k ic h , słu ż ąc y c h n a p o m ie sz cz e n ie sz k ó l p o w sze c h n y c h m o ż n a p o c iąg a ć ty lk o ty c h , k tó ry ch p rz ed m io ty , u z a s a d n ia ją c e o b o w ią z ek św ia d c z e ń , z n a jd u ­ się w o b w o d z ie sz k o ln y m ja k i m ają o b ­ słu ż y ć w z n o sz o n e b u d y n k i.

P o sia d ac ze g o sp o d a rstw ro ln y c h i le ś­

n y c h n ie m o g ą b y ć o b c iąż e n i w o k re s ac h p iln y ch ro b ó t p o ln y c h i le śn y c h .

D o starcz an ie r o b o c iz n y z a p rzę g o w ej w o ln o w y m ag a ć je d y n ie o d ty c h , k tó rzy z a ­ p rz ę g p o sia d a ją .

Z am iast d o sta rc z en ia ro b o cizn y m o żn a u iścić w g o tó w ce w a rto ść p ien iężn ą, o b liczo­ n ą w ed łu g sp e c jaln y c h n o rm .

W y so k o ść ró w n o w a rto ści p ie n ię ż n ej za je d e n d zień ro b o cizn y p ieszej u sta la ją ra d y g m in n e lu b m iejsk ie n a cały ro k b u d ż e to ­ w y zg ó ry p rzed ro zp oczęciem ro k u b u d ż e­

to w eg o.

Z w aln ian ie o d o d p o w ied zialn o ści k a rn e j za p rz e stę p stw a p o d a tk o w e

o raz w y stęp k i, a rt. a rt. 187. 189, 280 i 281 K o d ek su K arn eg o , p o p e łn io n e p rze z p ła tn i­

k ó w p o d a tk ó w : d o ch o d o w e g o , p rz em y sło w e ­ g o . o d n iek tó ry c h z a ję ć z a w o d o w y c h , o ra z o d R a d a M in istró w u c h w a liła n a o statn ie m i 183 o rd y n a c ji p o d a tk o w ej

p o sie d ze n iu p ro je k t u sta w y o u w a in ia n iu ' p rz e w id z ia n e o d o d p o w ie d z ia ln o ści k a rn e j w sp ra w a c h o

p rze stę p stw a p o d a tk o w e. W z w ią z k u z w e j­

śc ie m w ż y cie n o w ej o rd y n ac ji p o d a tk o w ej,

p ro je k t p rz ew id u je d a ro w an ie sp ra w c im , p o -je n e rg ji e lek try cz n e j. W y stę p k i, p rz ew id zia n e m o c n ik o m i p o d ż e g ac z o m k a ry z a p rze stą p - \v a rty k u ła c h 187. ISO . 2 8 0 i 281 K o d ek su K a r- stw a p o d a tk o w e n a w aru n k ac h o k re ślo n y c h n eg o , b ę d ą p o d p a d ały p o d d z iałan ie p p o jek - w o m a w ia n y m p ro jek c ie u sta w y . iło w an e j u staw y w ted y ty lk o , o ile z o stały

P ro je k t o b e jm u je w y k ro c z e n ia p o d a tk o -1 d o k o n a n e w z a m ia rz e u c h y len ia się o d u s ta ­ w ę, w y m ie n io n e w a rt. a rt. 179, 180, 181, 182 w o w ej p o w in n o śc i p o d a tk o w ej.

IdS

b liczn ie zap o b iegn ie w ła śn ie p ro je k to w a n a u staw a. W p ro w ad za o n a o b o w iązek d o sta r­

czan ia św iad czeń w n a tu rz e n a n ie k tó re cele p u b liczn e, w szczeg óln o ści w z a k re sie : m e ljo ra c y j w o d n y ch , u z a sa d n io n y ch in te re­

sem p u b liczn y m , b u d o w y i u trz y m an ia d ró g , w zn o szen ia b u d y n k ó w g m in n y c h i g ro m ad z ­ k ich , w reszcie — zag o sp o d aro w an ia i z ale­ sie n ia n ie u ż y tk ó w g m in n y ch i g ro m adzk ich . P o d staw ę w y m ia ru p o w y ższy ch św iad­ czeń p rz y jęto w zasad zie ta k ą sam ą, ja k a w y p ró b o w a n a zo stała ju ż p rz y św iad cze­

n iach d ro g o w y ch w n a tu rz e , n ato m iast w p ro w ad zo n o szereg n o w y c h p rzep isó w , z m ierz ają c y ch d o u su n ię cia ty c h w ad i b ra- i k ó w , ja k ie d o św iad czen ie w y k a za ło d o ty c h ­ czas w sz arw ark u d ro g o w y m (m ak sy m aln a ilo ść ro b o cizn y , sto su n ek ro b o cizn y p ieszej d o z ap rz ęg o w e j itp .)

D la o só b fizy czn y ch i p ra w n y c h , k tó re » n ie m o g ą lu b n ie ch cą p o n o sić św iad czeń w n a tu rz e , p rzew id zian o m o żn o ść z a stą p ien u

w a ż n e , g d y ż z a leg ło śc i w św iad c z en ia ch p u b lic z­

n y c h n ie m o g ą, jak się w y ra ził w S e jm ie m in i­

s te r Z a w a d z k i, p a ra liż o w ać e n erg ji g o sp o d a r­

czy społeczeństwa.

K ied y n a stą p i n ru c h o tn ie n ie

ssk ćł polsbcieh n a K aszu b ach

Ju ż n ie m a l trzy lata c z e k a lu d n o ść n a j że sp o łe cz e ń stw o to p a m ięta o w y rz ą d zo n e j K a szu b a c h n a u ru c h o m ien ie sz k ó l p o lsk ic h , K a sz u b o m k rz y w d zie i /e c h c ia ło b ) w id z ie ć z a m k n ię ty c h p rz y m u so w o w r. 1952 . N a u -1 z a d o śću c z y n ie n ie w o tw a rciu z am k n ięty ch c zy c ie le p o lsc y , k tó rz y p rz y szli n a te re n [ sz k ó ł k a szu b sk ic h .

K a szu b w m ie jsce w y d a lo n y c h n a u c zy c ieli, o b y w a te li p o lsk ich , n ie o trz y m ali w ted y o d w ład z n ie m ie ck ic h p o z w o len ia n a n a u c za n ie, m im o , że p o sia d a li o b y w a te lstw o n ie m iec ­ k ie, a n iek tó rzy n a w e t w y k szta łc e n ie n ie ­ m iec k ie n a A k a d em ji P e d ag o g icz n ej w B y ­ to m iu .

S z k o ln ic tw o p o lsk ie n a K a sz u b a c h o d sa m e g o p o c zą tk u p rz e c h o d z iło c ięż k ie, czę sto n a w e t trag ic zn e k o leje . Ś w iad c z ą o te m c h o ć b y ta k ie fa k ty , ja k : p o z b a w ie n ie ro d z i­

c ó w d z iec i p o lsk ic h p ra cy , w y p o w ia d a n ie p u b lic zn y c h lo k ali sz k o ln y c h , p ro ce s B au e ­ ra i in . M im o to tw ard a lu d n o ść p o lsk a n a K asz u b ac h n ie w y rz e k ła się sz k o ły p o lsk ie j, g d y ż w ie. że jed ) n ie sz k o ła p o lsk a z d o ła d z ie c k o p o lsk ie w y c h o w a ć n a p o ż y te c z n e g o o b y w a tela i d o b reg o P o la k a . O d c z asu d o c z a su p o d n o sz ą się w sp o łec z eń stw ie p o l- sk ie m w N iem c ze ch g ło sy , św ia d c zą ce o te m ,

O sta tn io n p . z a jął się tą sp ra w ą „ G ło s P o g ra n icz a i K asz u b ", w y ch o d z ąc } w Z ło to ­ w ie n a P o g ra n ic z u , w y raż a ją c p rz ek o n a n ie , że d z isie jsz e N iem cy , w y su w ając w ż y c iu p a ń stw o w e m z a sa d ę n a d rzę d n o śc i p ie rw ia s t­

k a n a ro d o w e g o , w y k lu cz a ją c ą g e rm a n iz a c ję in n ej n a ro d o w o śc i, n a p ra w ią s ta rą k rzy w d ę, p o p e łn io n ą p rze z N ie m c y V eim a ru n a ży­

wym o rg a n iz m ie lu d u p o lsk ie g o w N ie m ­ c z ec h . ,.M y K asz u b i, je s te ś m y i p o z o s tan ie­

m y P o la k am i" .

kupią znaczki

(2)

„G Ł O S W Ą B R Z E S K 1“ N r. 51 Str. 2

Co stychać

w niosła prośbę do

Antoni Ponikow ski, poseł na państwow ej, zrzekł się m andatu

W ojciech Jędrzejak w ystąpił z W K RA Jl

4- N astępne posiedzenie Sejm u w yzna­

czone zostało na dzień 1> m arca.

5- Do W arszaw y przybył na kilka dni profesor politechniki berlińskiej von Arm in dyrektor instytutu polsko-niemieckiego.

6- W' K ostrzynku (Poznańskie) podpaliła zagrodę W acława Popiela 15-letnia Agniesz­

ka W olników na.

7- Rita G orgonow a.

M inistra Spraw iedliwości o darow anie jej re­

szty kary. Przebyła ona już w w ięzieniu 62 m iesiące, pozostało jej jeszcze 54 m iesiące.

W czasie spinania wagonów kolejo­

wych poniósł śm ierć w Dębicy 57-letni kole­

jarz Jan W ięcek.

W gorzelni W ilków nastąpił w ybuch kotła, przyczem 2 robotników poniosło śm ierć a trzej inni zostali ciężko ranni.

4- Prof.

Sejm z listy poselskiego.

4- Poseł

klubu parlam entarn. stronnictw a ludowego.

4- Ceny pom arańcz palestyńskich w W ar­

szawie zrów nyw ują się z cenami za pom a­

rańcze hiszpańskie.

5- Pogrzeb śp. senatora Al. D ębskiego odbył się w W arszawie w sobotę.

6- K arty uczestnictw u na w ielki zjazd do W arszawy w dniu 19 m arcu m ożna naby­

wać w cenie 5 zł w oddziałach O rbisu. K ar­

ta upow ażnia do 70 procentow ej zniżki kole­

jowej.

7- 11-letni Leon Łabęcki z Łomianek pod Warszawą ślizgał się na stawie i lód się pod aim załamał. Chłopiec utonął. Zwłoki jego w ydobyto nazajutrz.

8- W niedzielę, o godzinie 6 rana w y­

buchł pożar w gm achu Instytutu Propagan­

dy Sztuki w W arszaw ie, który jednak został w krótce stłumiony.

ZAGRANICĄ

+ H itler udaje się na 2-tygodniowy po­

byt do Bawarji, by pow rócić do zdrowia po przeziębieniu.

+ Stan oblężenia w Rumunji ma być przedłużony o dalsze pół roku.

4- W zw iązku z rewoltą w G recji, w Bul- garji daje się odczuwać silne podniecenie na stanow iskach kierow niczych nastąpiły' li czne przesunięcia.

- j- Przeciwko A bisynji M lochy w ysiać mają 100.000 ludzi: w tern 70.000 z zaciągu ochotniczego.

- F Na linji Bordeaux — Li bourne w yko­

leił się pociąg osobowy . 4 osoby zostały za­

bite. 12 rannych.

+ Prem jer francuski Flandin w ychodząc z dom u upadł, kalecząc sobie kolano. M imo to przewodniczył radzie gabinetow ej.

4- Liczba bezrobotnych wr A m eryce, po­

bierających w sparcie w ynosi 5.400.000 rodzin.

Do tego dochodzi 775.000 osób bez prawa do w sparć.

5- W katastrofie lotniczej pod Szczeci- netn zginęli: pilot, radjotelegrafista i pa­

sażer.

6- Strajk szkolny uczniów polskich szko­

ły rolniczej w czeskim Cieszy nie wy grali Po-

Na Korei i u jej podnóża.

Z dalekich w ód

i wybrzeży japońskich

(K orespondencja w tasna) Seui, w styczniu M iyajim a — urocza wyspa Japonji po­

rosła pinjowym i cedrowym lasem — znana jest przedew'szystkiem ze starożytnej świątyni kla­

sztoru — Shinto Itsuksushima. W znosi się ona na palach nad wodą; przy wysokim przypływie świątynia, a raczej jej lekkie drewniane galerje, tarasy i krużganki, na których siedzą lwy ka­

mienne, srogie i m ajestatyczne , zdają się pły­

wać po morzu.

W nętrze świątyni m roczne jest i nagie, jak przeważnie we wszystkich świątyniach japoń­

skich. Na dziedzińcu stoją przedziwne staro­

żytne bronzowe posągi koni — jeden z symbo- .em Buddy. „Święty" koń żywy hodowany jest w klasztorze, stoi przy wejściu świątyni w m ałej stajence z oknem, przez które przesuwa łeb przyglądając się przechodniom jakże znudzo­

nym wzrokiem.

Dookoła świątyni nad wodą stoi szereg kamiennych latarni, w kształcie m ałych kapli­

czek. Fale przypływu obmywają ich kam ienne :okoły. W ieczorem gdy zapalają latarnie, cała świątynia razem ze swemi tarasami i krużganka­

mi, zda się unosić na wodzie jak senne wi- rfriadło.

Zjednoczenie Rolnictwa Pomorskiego

Unifikacja Pomorskiego Związku Ziemian z PTR

W dniu 8 bm.

dzeń Rady M iejskiej w Ratuszu obradowało ników nadzw yczajne W alne Zgrom adzenie

na-

prowadził w alkę tyraljerskii w górach i wą-- wozach, otaczających dolinę Strumy.

Toruniu w sali posie-. W roku ubiegłym Pom orski Związek Osad- Rolnych zgodził się ua unifikację, sil swą działalność i przystąpił do jako jego Sekcja Osadnicza. Otóż ana- na uchwała zapadła w dniu 8 bm . w Ziem ian. Zwią- dzialalność i keja Ziem iań- ornor-

szenia swej działalności i połączenia się z Pom orskiem Towarzystw em Rolniczem w ramach autonom icznej Sekcji.

Jak wiadomo, jeszcze w roku 1935 Po­

m orskie Tow arzystwo Rolnicze w ystąpiło do b. Pom orskiego Związku Osadników Rol­

nych i do Pom orskiego Związku Ziemian z.

propozycją złączenia się w Pom orskiem I o- w arzystw ie Rolniczem . jako jedynej wszecłi- stanow ej organizacji rolniczej na Pom orzu.

łenie Pom orskiego zek postanowił z h m przestąpić do PTR.

। osób Pom orskie

Rolnicze, złącze wszy w swem łonie i osad­

nictw o i zieiniaństwo pom orskie, stało się

Ostatnie wiadnmaści z kotła ęjrecMetjo

ATENY. VV dokach ateńskich panuje go- ki. ogłosił niepodległą republikę na Krecie, pączkowa praca. W przyśpieszonem tem pie Zanotow ano szereg w ypadków przejścia jest restaurow any krążow nik „Kilkis1", któ- w ojsk rządow ych na stronę powstańców, ry został skreślony z listy m arynarki w r. M . in. „Journal" donosi, iż 6 łodzi podwod- 1951. „Kilkis"4 posiada artylerję, znacznie' nych oddało się w ręce sztabu w ojsk po- przewyższającą artylerję „Averoffa". N apra-. w stanczych. Pierwszy pułk kaw alerji w O i- wiono również naprędce trzy kontrtorpedow-■ lejak oraz oddział rządow y w Koni przeszedł ce, uszkodzone przez powstańców. W ładze również na stronę rewolucjonistów . Venize- policyjne aresztowały słynnego bogacza ateń-j los ogłosił przez rad jo wezwanie do ludności skiego Stophanou, podejrzanego o finansow a-j M acedonji i I racji, nawołując do opom wo­

nie ruchu pow stańczego. Stwierdzono, iż jego.bec w ojsk rządow ych.

Venizelos w yznaczył 50 drachm dziennie jako żołd dla ochotnika arm ji powstańczej

■ Pow stańcy w okręgach, które okupują, zarzą­

dzili m obilizację ludności. Z drugiej strony w ojska rządow e rozwinęły działalność.

O statnie wiadom ości z Aten stw ierdzają, że w niedzielę o godz. 6 rano general Condi- lis rozpoczął ofenzyw ę na froncie m acedoń­

skim. G enerał Condilis ogłosił oficjalną de­

klarację, w której stw ierdził, iż ruch po­

w stańczy nie został w ywołany przez przy­

czyny polityki zagranicznej, Venizelos bo w iem nie jest przeciw nikiem paktu bałkań­

skiego. G enerał Condilis zaprzecza katego rycznie pogłoskom , jakoby po zgnieceniu po

1 m iała być ogłoszona w G recji dna stronę. Venizelos, jak donoszą dzienni-' m onarchja. Dopóki żyć będę, ośw iadczył szw agier Pistolakis jest jednym z przyw ód­

ców pow stania.

ATENY. A gencja ateńska donosi, iż ofen­

zywę rządu w M acedonji w schodniej rozpo­

częło bom bardow anie pozycyj pow stańczych przez 50 sam olotów. W ojska rządow e posu­

w ają się szybko naprzód. Rzekę Strum ę prze­

kroczono w trzech m iejscach. Pow stańcy tyl­

ko przez krótką chw ilę przeciw stawie się zdołali naporowi w ojsk rządow ych, poczeni w7 nieładzie poczęli ustępow ać na Seres.

PARYŻ. W iadom ości, które nadeszły z zagranicy w nocy z soboty na niedzielę oraz w7 ciągu niedzieli stwierdzają, iż szala zwy- ____

cięstw a dotychczas nie przechyliła sę na ża-] w stania

m ych zwycięstwach w ojsk rządowych nad pow stańcam i, ale wiadom ościom tym narazić w Londynie nie dają w iary. „Sundey press" podaje sensacyjną wiadomość, że w siańcy ogłosili na K recie niepodległą publikę pod przewodnictw em Yenizelosa.

ATENY. A gencja ateńska ogłosiła kom u­

nikat głów nej kw atery, stw ierdzający, iż po­

w stańcy ustępują w kierunku północnym na Seres. A ttachees w ojskowi angielski i francu­

ski uzyskali pozw olenie udania się na front.

RZYM . Specjalny korespondent „Stam - py" donosi z Salonik, że w m ieście tern pa­

nu je niepokój spowodu bezsprzecznej prze­

wagi. jaką posiadają na m orzu powstańcy. W Salonikach krążą uporczyw e pogłoski, że po­

jawienie? się krążownika powstańców w Ka- velli spowodowało przyłączenie się do sił po­

wstańczych sześciu rządow ych łodzi podwod­

nych oraz 20 transportow ców. W rezultacie w ojska powstańcze m ają zapewnione dosta­

wy, podczas gdy aprow izacja i zaopatrzenie w ojsk rządow ych napotyka na poważne tru­

dności. Pogorszenie się sytuacji wojsk rządo­

wych nastąpiło rów nież z powodu rozwija­

jącej się akcji rewolucy jnej w Tesalji.

RZYM . „Stem pa” donosi z Aten, że Leria- sa, znajdująca się o 160 km od Aten, zajęta jest przez powstańców.

RZYM . Z A ten donoszą: Zdobycia m iasta Seres należy oczekiwać w najbliższych go­

dzinach. Pow stańcy usiłowali zorganizow ać obronę po ustąpieniu z Seres, m ogliby to uczynić, ponieważ w okolicy m iasta znajdu­

ją się okopy jeszcze z czasów' w ielkiej w ojny.

Pow stańcy nie posiadają w cale sam olotów.

Kadry floty pow ietrznej, która pozostała w ierna rządowi, w yrządziły im olbrzym ie straty.

STRAJK W KAL1SKACH ZAKOŃ­

CZONY

Toruń. Zakończony został strajk robotników w tartakach w K aliskach na Pom orzu. N a podstaw ie porozu- m iejiia pom iędzy przedstaw icielem D yrekcji Lasów Państwow ych i Za­

rządu tartaków z jednej strony i w y­

działem robotniczym , w yłonionym z pośród strajkujących oraz przy u- dziale prezesa ZZZ. z drugiej obecnie strony podpisały um ow ę, w skutek czego robotnicy przystąpili )w sobotę o godzinie 14 do pracy. N orm alna praca w tartakach rozpocznie się w poniedziałek dn. 11 bm . o godzinie 7-m ej rano.

PODRÓŻ INSPEKCYJNA P. W OJE­

W ODY KIRTIKLISA.

Toruń. W sobotę dnia 9 bm . p.

i sforsowały pr.ejścia| W ojewoda pom orski w yjechał na in- 4 lak donasza z Casablanki, w skutek ka-Jprzez. rzekę Strum ę, ale kn swemu zdumie- spekcję pa teren W ojew ództw a Po- tastiofv żaslow ca hiszpańskiego, utonęło 14 nin po sforsowaniu przejścia na drogiej stro-| m orskiego. Pow rot p. W ojew ody na-

' inie rzeki nie znaleziono wroga. A m unicja stąpi w poniedziałek w ieczorem .

OSOI). 1

i —... •’ * - *

j Condilis, w ładza w7 G recji pozostanie w rę­

kach ludu i nigdy nie pozwolę, na to, aby lud grecki był niewolnikiem króla. W edług ’.n- lacy. W ładze zam ianow ały dla tej szkoły 2-ch roi.m.}CVj dzienników jugosłow iańskich, woj-

i skom rządow ym brak jest piechoty . A rtyler­

ia nic posiada dostatecznej ilości pocisków.

W ojska rządow e pokładają nadzieję w7 armji lotniczej. Pow stańcy posiadają w7 swoich rę- . ., kach większość floty w ojennej, pozostając stwo. K obieta turecka poczyna brać udział nii na m orzu Egejskiem.

w7 żvciu publicznem. Czynione są starania

w kierunku przyznania kobietom praw wy-! LONDYN. W iadomości z frontu

borczych ] dońskiego opiew ają, że greckie w ojska rzą

4- W A lgierze doszło do rozruchów i dowe podjęły w niedzielę nad ranem zapo-' starć m iedzy bezrobotnymi a policją. W oj- w iedzianą ofenzyw ę przeciw ko w ojskom po-|

sko zaprow adziło porządek. K ilkadziesiąt o-1 w stańczym . W ojska rządow e przy olorzy-]

sób jest rannych. (m ieni zużyciu amunicji s - - (

- ' 1 rzekę Strumę, ale ku swemu zdum ie nauczycieli Polaków.

+ Znany skrzypek polski H uberm an w y­

jechał z A m eryki do Europy. M . in. koncer­

tować on będzie w Belgji i Francji.

+ W Turcji zakazane zostało w ielożeń-

i Tuż za świątynią rozpoczyna się rozległy park Omolo. Cierniste ścieżki wspinają się co­

raz wyżej; na jednym ze wzgórz stoi smukła pięciopiętrowa pagoda, u stóp jej przytuliła się m aleńka herbaciarnia, gdzie można

spocząć na poduszkach, rzuconych niu, pokrytem m atami.

M łoda Japonka z uśmiechem gorzką, wonną, jak zioła herbatę, sza, morze błękitne w dole, morze górze.

powodzi „Sakury" wiśni japońskiej. W gęstwunie parku kryją się lekkie kioski i pawilony. W jednym z nich znajduje się klasyczny model wnętrza japońskiego i srebrzyste ,,tatui na po­

dłodze, wazon z m isternie ułozonemi kwiatami, kilka rozrzuconych poduszek, niziutki stoliczek.

Dookoła pawilonu ogródek m injaturowy — kar­

łowate drzewka, sztuczne strumyki i wodospa­

dy. wygięte jak łuk, mostki.

Omoto Park powoli staje się bardziej dziki i lesisty i schodzi ku M omijidani, „dolinie Klo­

nów", które m ienią się koloram i złota i purpu­

ry. Okrążywszy górski cypel można wrócić doli­

ną do hotelu,

M iyajim a z jej cudowną roślinnością, zmąconą ciszą i rom antycznem położeniem idealnem m iejscem wypoczynku — chętnie wiedzanym przez Japończyków i c ców. Swoboda tu zupełna,

wygodnie na wzniesie­

podaje żółtą Dookoła ci- zieloności w W iosną wszystko musi tonąć w różowej

ni e- jest od-

wąskiej uliczce bazaru, pokrytego dla- cienia j płóciennym dachem, gdzie sprzedają różne śm ie-, wy szne i miłe drobiazgi.

Urokiem swym M iyajim a przypomina inne dalekie wyspy „po tam tej stronie" — Capri i M ajorkę.

20 minut m otorówką dzieli M iyajim ę oc stałego brzegu — wyspy Honshu i stacji kolei.

Tor kolejowy idzie tuż brzegiem m orza — chwilami niemal wydaje się, że szyny biegną po wodzie. Przez trzy godziny czarowne „morze wewnętrzne" przesuwa się przed oknem wago­

nu, odsłaniając coraz to nowe wyspy. Niebo na zachodzie płonie całą tęczą kolorów od fioletu do złota. W yspy zdają się kąpać w tych tęczo­

wych barwach, które powoli ciemnieją i gasną.

Ciemnoć zalega już, gdy pociąg staje w Shimo- oseki — ostatnim cyplu Honshu, skąd statek w 10 godzin przebywa cieśninę, dzielącą ją od Fu­

sami — południowego portu Korei.

Fusan pozornie nie różni się od m iast ja- ! pońskich, równie czysty, dobrze utrzym any, te]

same świetne drogi, japońskie sklepy, piękny ‘ hotel przy dworcu — 9 tylko wśród kimon lud­

ności japońskiej m igają białe, powiewne szaty Koreańczyków.

Biały strój koreański w niczcm nie przy­

pom ina ani kimon japońskich, ani ubiorów wiedzanym przez Japończyków i cudzoziem-1 chińskich. Kobiety noszą krótkie, suto fałdowa- ców. Swoboda tu zupełna, pyjamy plażowe Eu- ; ne spódnice i luźne kaftaniki, mężczyźni długie ropejek sąsiadują w zupełnej zgodzie z barwne-j chałaty — wszystko z cienkiego białego płótna,

mi kimonami Japonek nad brzegiem zatoki, czy czasem pięknie haftowanego, na nogach białe I D J

ja'sandały. M ężczyźni noszą śmieszne nakrycia gło-

’-•-r — rodzaj maleńkiego drucianego cylinder-

• ka. Trudno zrozumieć do czego służyć może ten dziwny kapelusik.

Lud jest rosły, dobrze zbudowany w typie podobny do Chińczyków. U kobiet spotyka się j ładne twarzyczki, o łagodnym miłym wyrazie.

Cały kraj robi dziwne wrażenie, po wsiach u- derza ubóstwo nędznych lepianek — a wszystko nosi piętno jakiegoś przygnębienia.

Seul, stolica Korei zwanej po japońsku Chosen, jest dość ciekawem miasteczkiem, gdzie modernizm, ład i porządek japoński wykorze­

niają powoli chińsko - koreańskie zaniedbanie.

M iasto zachowało niewiele dawnych pamiątek — stara brama w śródm ieściu, przypom inająca bramy Pekinu, pałac Keifu ze świątynią na wy­

spie pośród jeziora, parę świątyń buddyjskich.

Imponujący jet nowoczeny pałac gubernatora, gdzie się mieszczą biura zarządu kraju, utrzy­

many trochę w kolonialnym angielskim stylu.

Pobyt w Seulu nie musi należeć do najza­

bawniejszych — życie europejskie koncentruje się w pięknem Chasel Hotel, W prześlicznym ogrodzie hotelu, schodzącym tarasami, znajduje się stara świątynia o sm ukłych kształtach pago- dy. W tym pięknym ogrodzie, gdzie w basenach pośród szpalerów laurów i tuj zakwitają lotosy, w tej starej opuszczonej świątyni odczuwa się nastrój dziwnej melanchiolji, jakgdyby zaklęta tu była dusza smutnego kraju — Korei.

A. K.

Cytaty

Powiązane dokumenty

■ei. Za dział ogłoszeniowy Redakcja nie odpowiada. Nadesłanych a nie-/aniowionych re .ojdsow it.-- dakcja nie zwraca i nie honoruje. w wiadomościach potocznych 30 gr. na

pew ne przed upływ em term inu zgłosi się je- nasveen’e szcze znaczna ilość po tym term inie rozpocznie się obław a.. 2030 w ieczorem z now ym zupełnie przebojow ym

bliczność, która przejeżdżała szotsą przez las, usłyszała skom lenie, pisk i jęk. B estjalskie to znęcanie się trw ało przeszło, pół godziny, po­. niew aż obcy

padkach nieprzewidzianych, przy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, złożenia pracv, przerwania komunikacji, abonent niema prawa żądać pozaterminowych dostarczeń gazety, lub zwrotu

Suma, którą pobierają wyżej wymienieni panowie równa sią płacom 54.000 robotników zatrudnionych właśnie w prżemyśle cukrowniczym w.. I

Ponieważ egzekucje m ają się rozpocząć już w połowie bieżącego m ieś, dom agam y się wstrzymania egzekucji do 15 stycznia 1936 r. celem obrony naszej w żywych inwentarzach

zą na kopiec Marszałka Piłsudskiego na Sowi- niec delegaci stowarzyszenia weteranów byłej armji polskiej we Francji.. W

Z uchw ała panienka była kochanką m ego eleganta i odw iedzała go stale, lej nocy pom im o, że św iatło paliło się na schodach, przem knęła się niepostrze­. żenie w