• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1931.10.15, R. 11, nr 121

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1931.10.15, R. 11, nr 121"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Pofedyńczy egzemplarz 15 groszy. Dzisiejszy numer zawiera 5 stron.

Woa Iffirzea/fi

BEZPARTYJNE POLSKO-KATOLICKIE PISMO LUDOWE.

PnynHnłała* ekiped. miesięczni* 1,20 *ł s odnoue-XWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

rrZCUpialCli niem prxei pocztę 20 gr. więcej. W wy­

padkach nieprzewidzianych, przy watrzymaniu przedsiębiorztwa, Malenia pracy, przerwania komunikacji, abonent nie ma prawa iądad pozaterminowyeh dostarczeń gazety, lub zwrotu ceny abona­

mentu. Za dział ogłoszeniowy redakcja nie odpowiada. Redakcja i administracja: ul. Mickiewicza 1. Telefon 80. Konto csekowe P. K. 0. Poznań 204,282. — Redaktor przyjmuje od 10—12.

Bumiennem wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyznę!

nnłne^anio* Za oglosz. pobiera się od wiersza mm. (7 wyiUo^UlliG. jam.) io gr, za reklamy na str. 44am. w wiadomościach potocznych 30 gr na pierwszej str. 50 gr. Rabatu udziela się przy częstem ogłaszaniu. .Głos Wąbrzeski* wychodzi trzy razy tygodn. i to: w poniedziałek, środę i piątek. Przy sądo- wem ściąganiu należności rabat upada. Dla wszelkich spraw spor­

nych właściwy jest Sąd w Wąbrzeźnie. Za terminowy druk, przepi­

sane miejsce ogłoszenia administracja nie odpowiada.

N r. 1 2 1 Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub, czwartek 15 października 1931 roku. R o k X I

Minister Curtins

B łę d y p o p e łn ia n e w p o lity c e , s ą s to ­ k ro ć n ie b e z p ie c z n ie js z e o d b łę d ó w , p o ­ p e łn ia n y c h n a p o lu b itw y , „ N a w o jn ie u m ie ra się ty lk o ra z je d e n , — w p o lity ­ c e n a to m ia s t „ u m rz e ć " m o ż n a n a w e t i k ilk a ra z y " , O te m z d a n iu , w y p o w ie - d z ia n em p rz e z je d n e g o z m y ś lic ie li a n ­ g ie ls k ic h , p a m ię ta ć w in ie n k a ż d y m ą ż s tan u , O z a w a rte j w n ie m s łu s z n o ś c i p rz e k o n a ł się m , in , n ie m ie c k i m in is te r s p r, z a g ra n ic z n y c h — d r, C u rtiu s,

O fic ja ln ie d r, C u rtiu s w re s z c ie te ra z d o p ie ro p rz e s ta ł b y ć m in is tre m s p ra w z a g ra n ic z n y c h R z e s zy , W rz e c z y w is to ­ ś c i je d n a k „ u m ie ra ł" -o n ju ż „ p o lity c z ­ n ie " — k ilk a ra z y . N a d ż a d n y m z p o ­ w o jen n y c h n ie m ie c k ic h m in is tró w n ie p o m ś c iły się ta k w ła ś n ie b łę d y , ja k n a n im .

P ie rw s z y m je g o b łę d e m b y ło to , ż e o b ją ł te k ę s p ra w z a g ra n ic z n y c h ja k o n a s tę p c a S tre s e m a n a , S p u ś c iz n a p o ta m ty m p o lity k u b y ła z b y t w ie lk a d la o s o b is ty c h m o ż liw o śc i C u rtiu sa , P o s ia ­ d a ł o n w p ra w d z ie o d p o w ie d n ie w y ­ k s z ta łc e n ie i g o rliw ie s tu d jo w a ł m ię - d z y n a ro d w e s to su n k i ś w ia ta p o w o je n ­ n e g o . A le n a to m ia s t tru d n o b y m u b y ­ ło p o s z c z y c ić się o rje n ta c ją i b y s tro ś c ią u m y słu , a w ię c p o d s ta w o w e m i w a ru n ­ k a m i n ie z b ę d n e m i d la p ra w d z iw e g o m ę ­ ż a s ta n u . Z a s ia d a ją c n a fo te lu m in istra, z^b y t c z ę sto p a trz a ł C u rtiu s n a w ie lk ie z a g a d n ie n ie m ię d z y n a ro d o w e o c z y m a z w y k łe g o , p rz e c ię tn e g o u rz ę d n ik a . T o te ż n . p . — m im o p rz y rz e c z e ń — n ie p o tra fił p ó jś ć w k ie ru n k u d u c h a L o c a r- n a . P rz e z d w a la ta je g o u rz ę d o w a n ia n ie m ie c k a p o lity k a z a g ra n ic z n a g rz ę z ła c o ra z d a le j w ś ró d b a g n is ty c h b e z d ro ż y s z o w in iz m u i h a s e ł „ o d w e tu " . B e z w o l­

n y m in iste r — u le g a ł ra z p o ra ź n a c is­

k o w i n ie m ie c k ic h k ó ł n a c jo n a lis ty c z­

n y c h i c o ra z b a rd z ie j s k ła n ia ł się d o ic h d ą ż e ń . N ie p o tra fił się p rz e c iw s ta w ić n a w e t ta k ie j m ie rn o c ie , ja k ,,, T re v ira - n u s,

A le m im o w s z y stk o — C u rtiu s p o ­ tra fiłb y się m o ż e p rz e c iw s ta w ić je s zc z e i u trz y m a ć n a sw y m fo te lu w g m a c h u p rz y W ilh e lm s tra ss e , — g d y b y n ie s p ra ­ w a ,., „ A n s c h lu s s u " . Is to tn a k lę s k a C u r­

tiu sa ro z p o c z ę ła się o d p o w s ta n ia te g o w ła ś n ie p ro b le m u , C u rtiu s n a p e w n o n ie b y ł i n ie je s t g o rs z y m p a trjo tą n ie m ie c ­ k im o d n . p . B ism a rck a . A le p o łą c z e n ie A u strji z N iem c am i n a z a s a d z ie a n a lo ­ g ic z n ie d o te j, n a k tó re j n ie g d y ś B is m a r- m a rc k o p a rł z je d n o c z e n ie c a ły c h N ie ­ m ie c , o k a z a ło się w d z is ie js z y c h w a ru n ­ k a c h n ie m o ż liw o ś c ią . N ie z g o d z iłb y się d z iś n a to n ik t w ś w ie c ie , I o to te n fa k t s ta ł się n a jg ru b s z y m g w o ź d z ie m d o tru m n y C u rtiu s a , — M ię d z y n a ro d o w y T ry b u n a ł w H a d z e o rz e k ł, ż e N ie m c o m n ie w o ln o „ w y k rę c a ć s ię " o d s p e łn ie n ia z a c ią g n ię ty c h z o b o w ią z a ń m ię d z y n a ro ­ d o w y c h , T e n w y ro k b y ł je d n o c z e ś n ie w y ro k ie m n a C u rtiu sa ,

O d te i c h w ili C u rtiu s w ła śc iw ie ju ż p rz e s ta ł b y ć m in is tre m . D la fo rm y , d la z a c h o w a n ia z e w n ę trz n y c h p o z o ró w w i­

ta ł je sz c z e w B e rlin ie p re m je ra F ra n c ji L a v a la i m in is tra B ria n d a , L e c z b y ł ty l-

P a ry ż . (K a p .) — J a k d o n o s i ag en cja A g est, p isarz u k raiń sk i C zik aren k o z e­

b rał cały szereg n ad zw y czaj ciek aw y ch d o k u m en tó w , d o ty czący ch sto su n k ó w w śró d sk azan y ch p rzez w ład ze so w iec ­ k ie n a p rzym u sow y p o b y t n a w y sp ach S o ło w ieck ich ,

'D o ku m en ty te, k ażd o razo w o stw ier­

d zo n e u ro czy stą p rzy sięg ą, p o ch o d zą o d o só b , k tó ry m u d ało się zb iec z m iejsca k aźn i.

S tw ierd zają o n e p o n o w n ie o k ru tn e p o stęp o w an ie w ład z so w ieck ich w o b ec n ieszczęsn y ch w ięźn ió w .

W ięk szo ść w ięzio n y ch n a w y sp ach S o ło w ieck ich sk azan ą zo stała za o p ó r p rzy p rzym uso w ej k o lek ty w izacji zie­

m i, p rzy czem o k . 80 p ro c, m ają stan o ­ w ić U k raiń cy , a d alej m ieszk ań cy K au -

iko m an ek in em , „ek scelen cją", k tó ra..,, p rzeży ła w łasn ą śm ierć p o lity czn ą.

C zy k to ś żału je d zisiaj C u rtiu sa? — Z d aje się, że n ik t, W N iem czech — za­

ró w n o ży w io ły d em o k raty czn e, jak i p raw ico w e b y ły do n ieg o zn iech ęco n e, n ie liczy ły się z n im zu p ełn ie. N aw et jeg o w łasn a p a rtja, D eutsch e V o lk sp ar- tei, stracili d o n ieg o zau fan ie, T em m n iej zaś zag ran ica ró w n ież „o p łak i- w ać" jeg o o d ejścia n ie b ęd zie. W y stą­

p ien ia C u rtiu sa n a teren ie m ięd zy n aro ­ d o w y m , ty czące ta k k w esty j m n iejszo­

ścio w y ch , jak i „A n sch lu ssu ", b y ły n ie­

raz n iesk o o rd y n o w an e w sto p n iu w ca­

le n ie m n iejszym , n iż jeg o w y stąp ien ia w k raju , — a w ięc ró w n ież n ie b u d ziły zau fan ia. O d eg rał on, co p raw d a, p ew -

Niemiecki głos

v sprawie „odmilitaryzowinia^ Pomorza

„K ó ln isch e Z eitu n g " w jed ny m z o- statn ich n u m eró w p rzy n o si ro zw ażan ia m ajo ra w st, sp o cz, d r, K , H esse ’go z P o czdam u n a tem at „o d m ilitaryzo w a ­ n ta k o ry tarza,". O p ierając się n a g ło ­ sach , alarm u jący ch o p in ję n iem ieck ą w iad o m o ściam i o k o m aso w an iu n a te­

ren ie P o m o rza fo rm acy j w o jsko w y ch i o in ten sy w n ej ro zb u d o w ie G d y n i n a ,,w o ­ jen ny p o rt m o rsk i" au tor w idzi w ty ch ta k ta c h ciężk i cio s d la p rzy szłej k o n fe­

ren cji ro zb ro jen io w ej. M y śl ro zb ro je­

n io w a n ie m o że się p rzy jąć, jeśli ,(k o ry ­ ta rz" staje się p o lską strefą m ilitarn ą i jeżeli o d p o łu d n io w eg o - zach o d u P ru ­ sy W sch o d n ie są n arażo n e n a k o n cen­

try czn y a tak ze stro ny p o lsk iej. P o stro ­ n ie n iem ieck iej siły zb ro jn e są zb y t sła­

b e i zb y t m ało w y ekw ip ow an e, b y m o ­ g ły b y ć p o w ażn ie b ra n e w rach u b ę.

S tą d też n ależeć ‘b ęd zie do zad ań g ro ­ m ad zącej się w lu ty m 1932 r, k o n feren­

cji ro zb ro jen io w ej w G en ew ie, sp raw ą się zająć i p rzep ro w ad zić p rzy n ajm n iej

„o d m ilitary zo w an ie" P o m o rza i sta w ie­

n ie go p o d au sp icje L igi N aro d ó w , W te­

d y to sto su n k i zap an u ją n a ty m teren ie p o d k ażd y m w zg lęd em sielan k o w e.

T ru d n o b ęd zie o w o jn ę, b o w o jsk n ie b ęd zie i w ten sp o só b g ro źb a k o n flik tu w o jen n eg o o d su n ie się n a p lan d alszy .

C h y tre p o m y sły m jr, H esseg o n ie n ad ają się w o g ó le p o d d y sk u sję, P o lsk a 'b o w iem m a zb y t siln e w sw o jem ręk u a tu ty do w y stęp o w an ia w o b ro n ie p rz y ­ n ależn o ści P o m o rza do P o lsk i, b y m iała b rać p o w ażn ie w rach u b ę p ro jek ty , k tó re w k o n sek w en cji m o g ły b y g ro zić cało ści p o lsk ieg o o rg an izm u p ań stw o ­ w eg o .

Ponure sceny rozgrywają się na wyspach Solowiechich

D O K U M E N T Y , O Ś W IE T L A JĄ C E S T O S U N K I W Ł A D Z W IĘ Z IE N N Y C H W R O S JI.

k azu , k o zacy k u b ań scy i d o ń scy , W iel- k o ru sin i są w zn aczn ej m n iejszo ści.

W n iek tó ry ch d o k u m en tach o m a­

w ian e są tak że w aru n k i w w ięzieniach so w ieck ich , w k tó ry ch sk azan i p rzeb y ­ w ali, zan im w y słan o ich n a w y sp y S o ło- w ieck ie. B y w ały w y p adk i, że w celach o p o w ierzch n i 15 m , k w , p rzeb y w ało p o 20 w ięźnió w , a n a w e t cy to w an y jest w y ­ p ad ek , g d y w celi p rzezn aczo n ej d ia 16 o só b p rzeb y w ało 72 w ięźn ió w , sied ząc n a ziem i w p o zy cji n ie p o zw alającej n a ­ w et ru szy ć n o g am i w sp artem i o w łasn e p iersi i g rzb iet sąsiad a.

Z d o k u m en tó w p. C zik aren k o w id ać, że o strze n ienaw iści b o lszew ik ó w jest zw ró co n e p rzeciw k o m n iejszo ścio m n a ­ ro d o w y m , C o n a to L ig a N aro d ó w ?

o

Dochody i wydatki budżetowe

W arszaw a. (P at.) W ed łu g zestaw ień o b ro tó w k aso w y ch za m iesiąc w rzesień d o ch o d y b u d żeto w e w y n o szą 173,6 m ilj, zł,, w y d atk i zaś 182,1 m ilj, zł. D eficy t zatem w y n o si 8,5 m ilj, zł, W p o ró w n a­

n iu z m iesiącem sierp n iem d eficy t b u ­ d żeto w y zm n iejszy ł się p raw ie o 5 m ilj, zł,, d o ch o d y zaś zw ięk szy ły się o 4,5 m ilj, zł. W y d atk i zo stały u trzy m an e n a p o zio m ie m iesiąca sierp n ia.

Epilog potwornego mordu w Siemianowicach

K ato w ice, W n o cy z 4 n a 5 k w iet­

n ia b r, p rzy ul. C m en tarn ej w S iem ia­

n o w icach zam o rd o w an y zo stał p o d czas sn u zam o żn y ro b o tn ik h u tn iczy ś. p , Ł u k asz D o m żo ł, O k azało się że sp ra w ­ czy nią tej straszliw ej zb ro d n i b y ła jeg o có rk a E m ilja. W zb ro d n i p o m ag ał jej n arzeczo n y 2 3 -letn i H erm an D ep o n ty .

Z aró w no D o m żo łó w n a jak i D ep o n ­ ty m ieli w S iem ian o w icach jak n ajg o r­

szą o p in ję, Ś, p . D o m żo ł, p ra c o w ity ro ­ b o tn ik , sp rzeciw iał się m ałżeń stw u có r­

k i z D ep on tem , d lateg o p o stan o w iła zg ład zić o jca p rzy p o m ocy n a rz e cz o n e­

go, K ry tyczn ej n o cy p o p ijaty ce zak rad ł się D ep o n ty z D o m źałó w n ą do sy p ialn i i u d erzy ł m ło tk iem śp iąceg o D o m żo ła w g ło w ę. D alsze cio sy n ieszczęśliw em u o jcu zad aw ała w y ro d n a có rk a. P o zg o ­ n ie p rzy w iązała o n a o jca p ask iem do łó żk a.

Z b ro d n ia w y szła n a jaw , a ep ilo g jej ro zeg rał się w p iąte k p rzed sąd em k a r­

n y m w K atow icach , R o zp raw a w y w o ła­

na w S iem ian o w icach w ielk ie z a in te re ­ so w an ie, D o m żo łó w n a sk ład a ła d zisiaj w inę n a D ep o n teg o , D ep o n ty zaś b ro ­ n ił się, że to w łaśn ie n arzeczo n a n a k ło ­ n iła go do p o p ełn ien ia zb ro d n i. P o d ­ czas zezn ań D ep o n teg o , D o m żo łó w n a o b rzu ciła go stek iem o b elg , W ch w ili g d y w n iesio n o n a stó ł m ło tek i p asek , k tó ry m m o rd o w an o n ieszczęśliw ą o fia­

rę, D o m żo łó w n a zem dlała. P ro k u ra to r K u lej d o m agał się k a ry śm ierci d la o b u o sk arżo n y ch . S ąd sk azał D o m żo łó w n ę n a d o ży w o tn ie ciężk ie w ięzien ie, zaś D ep o n teg o n a 12 lat ciężk ieg o w ięzie­

n ia.

W Y JA Z D M A R S Z A Ł K A P IŁ S U D S K IE G O D O E G IP T U .

B u k areszt, 14. 10. P rzy b y ł tu w e w to rek P . M arsz. P iłsu d sk i. Z B u k a­

resztu p. M arszałek u d aje się do m iej­

sco w o ści k u racy jn ej C arm en S ilv i* 1 w p o b liźu K o n stan zy ,

n ą ro lę w p ró b ach p o ro zu m ien ia z F rań cją, lo jed n o jed y ne b ęd zie m o że za­

p isan e n a jeg o k o rzy ść. A le p o zatem — ro la C u rtiu sa n ie b y ła p raw d ziw ie szcze ra i n ie d ąży ła do rzeczyw istego p o ro ­ zu m ien ia p o k o jo w eg o , jak o to w inien b y ł zab ieg ać m in ister sp raw zag ran icz ­ n y ch , k tó rem u w sp ó łp raca m ięd zy n aro ­ d o w a fak ty czn ie leży n a sercu .

P o zo staje w ięc o b ecn ie ży czy ć n o ­ w em u m in istro w i sp raw zag ran iczn y ch R zeszy , a b y do p o ro zu m ien ia z F ran cją i in n em i n aro d am i d ąży ł m eto d am i le- p szem i, „B lask i i n ęd ze" k arjery i u p ad ­ k u C u rtiu sa p o w in n y k ażd em u n iem iec­

k iem u m ężo w i stan u słu ży ć za n au czk ę, że d o p o k o ju d ąży ć n ależy d ro g am i p o ­ k o jo w em u Ju ljan S o b iesz.

A R E S Z T O W A N IE K O M U N IS T Ó W B erlin. (P at), W o k o licy H arzb u rg u p o licja areszto w ała 26 k o m u n istó w , z e­

b ran y ch n a tajn ej k o n feren cji w jed n y m z h o teló w . S k o n fisko w ano szereg d o k u ­ m en tó w k o m p ro m itu jący ch , z k tó ry ch w y nik a, że k o m u n iści p rzy g o to w y w ali w y stąp ienia, m ające zak łó cić p rzebieg k o n g resu „o p o zy cji n aro d o w ej". W śród areszto w an y ch zn ajd u je się p o seł k o m u n isty czn y n a sejm p ru sk i L an d em an n .

(2)

1 --- str. ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA2 ' ... ..G Ł O S W Ą B R Z E S K I" Nr. 1 2 1

SKRÓTY

* R zy m . O 0 sserv a to re R o m a n o '1 d ru (k u je d e p esz ę z P a ry ż a , d o n o sz ąc ą a z a ­ p ro sz en iu p rz e z rz ą d w ło sk i d o R zy m u p re m jera L a v a la . W ia d o m o śc i te j sfe ry w ło sk ie n a ra z ie n ie p o tw ie rd z a ją .

* S a n F ra n c iso . W c z a sie p o ż a ru jed n ej z w illi p ry w a tn y c h p o n io sło śm ierć 5 o só b .

* L ip sk . W p rz e m y śle p a p ie rn ic zy m w S a k so n ji 2 0 .0 0 0 ro b o tn ik o m p o stan o ­ w io n o o b n iży ć p ła c e z a ro b k o w e.

* L ip sk . Z U n te rw eit (N iem cy śro d ­ k o w e ) sp ło n ę ła fa b ry k a la le k . P o ż a r p o z b a w ił p ra c y k ilk u se t ro b o tn ik ó w .

* L ip sk , P o ż a r z n isz cz y ł c z ę ść fa b ry ­ k i i w ie lk ie z a p a sy b a w e łn y w jed n y m z tu te jszy c h z a k ła d ó w p rz ę d za ln ia n y c h .

* P a ry ż . M in iste r B ria n d w y je c h a ł d o G e n e w y d ziś o g o d zin ie 1'1-te j ra n o .

* C itta d e l V a tic a n o . K o ła o ficjaln e z a p rze c z ają k a te g o ry c z n ie p o g ło sk o m o rz e k o m y m sta n ie z d ro w ia O jca Ś w ię te ­ g o , k tó ry czu je się d o sk o n a le .

* K ró le w ie c . ,,K o n ig sb e rg e r A llg . Z tg .“ o b licz a, że o b e c n ie lic z b a b . m i­

n istró w , k tó rz y z a sia d a li w rz ą d z ie R ze sz y o d r. 1 9 1 8 w y n o si 7 5 o só b .

* B ru k se la , B ru k se lsk i „ S o ir“ p o d a - je w ia d o m o ść , iż p ro f. P ica rd z d e c y d o ­ w a ł się p o d łu g ich w a h a n ia c h n a p o ­ n o w n y lo t d o stra to sfe ry .

* B a rc elo n a . W y b o ry u z u p e łn iają ce m ia ły p rz eb ie g sp o k o jn y . R e p u b lik a n in E ste v e, p rz ed sta w icie l ru c h u k a ta lo ń - sk ieg o , o b ra n y z o sta ł 4 0 .0 0 0 g ło sam i.

K o m u n ista M a u rin o trz y m a ł 1 3 .0 0 0 g ło ­ só w .

* P a ry ż . A m b a sad o r C h ła p o w sk i o d je ch a ł d ziś d o k ra ju n a k ilk u d n io w y p o ­ b y t.

* B ru k se la , P o lic ja b e lg ijsk a a re sz­

to w ała p o sz u k iw a n eg o b a n d y tę m ię d z y n a ro d o w e g o , z p o c h o d z e n ia P o la k a, P a ­ lu c h a , p rz e b y w ają ce g o tu p o d n a z w is­

k ie m M a śla n k i.

* M a d ry t, N a p ro śb ę Z a m o ry m in i­

ste r S p ra w Z a g ran ic z n y ch L e ro u x w strz y m a ł ty m c za so w o sw ó j w y ja zd d o G e n e w y . In n i d e leg a c i h isz p a ń sc y n a n a d z w y cz a jn ą sesję R a d y u d a d z ą się d o G e n ew y d ziś w ie c z o re m o g o d z. 2 1 -ej.

* B e rlin , M in iste r P o c z t S c h a tz el w y raz ił g o to w o ść p o zo sta n ia w n o w y m g a b in e cie B ru e n in g a .

Z wojny na DeleHm Wsehodaie

G e n e w a . (P at.) D e le g a t c h iń sk i S ze z a k o m u n ik o w a ł g e n e ra ln em u se k reta­

rz o w i S ir E rico w i D ru m m o n do w i d e p e ­ sze, w y słan ą z N a n k in u 9 b . m . d o n o szą­

cą, iż sa m o lo ty ja p o ń sk ie z b o m b a rd o w a ły K ia o -C z a o , p ro w iz o ry c z n ą sie d zib ę rz ąd u p ro w in c jo n a ln e g o w M jik d e n ie .

B o m b a rd o w a n ie p o c ią g n ę ło w iele

■ofiar w lu d z ia ch i w y rzą d z iło w ie lk ie szk o d y . M ię d z y in n e m i u le g ł u sz k o d z e ­ n iu g m a ch U n iw e rsy te tu .

D e p esz a z a z n a c z a w d a lsz y m ciąg u iż rz ąd p o sz ed ł za ra d ą p o d ję c ia p iln y c h z a rz ąd z e ń , w c e lu o c h ro n y p o k o ju , i za p ra sza k o m isję L ig i N a ro d ó w d o u d a ­ n ia się d o K ia o -C z a o .

T o k io (P a t.) A g e n c ja R e u tera d o w ia d u je się, ż e rz ą d ja p o ń sk i o trz y m ał o d

ą d u n a n k iń sk ie g o m e m o rja ł, d o m a g a­

ją c y się u su n ięc ia w o jsk ja p o ń sk ic h z o k o lic, p rz ez k tó re p rz ec h o d zi k o lej w p rz ec iąg u ty g o d n ia . P o d o b n o w o sta t­

n ic h d n ia c h m ię d z y m in istrem p e łn o ­ m o c n y m C h in w T o k io a ja p o ń sk im m i­

n istre m S p ra w Z a g ra n ic z n y c h to c z y ły się w tej sp raw ie ro k o w a n ia .

P rzy w ó d c a ru c h u m a n d żu rsk ie g o C z a n g -c u e -L ian g m ia ł z ap e w n ić u trz y ­ m a n ie sp o tk o ju i p o rz ąd k u w M a n d ż u rji p o u stą p ie n iu ja p o ń cz y k ó w . P o n ie w aż ro k o w a n ia p o su w a ły się n a p rz ó d b a r­

d zo w o ln o , rz ą d n a n k iń sk i w y sto so w a ł m e m o rja ł w c e lu p rz y sp ie sz e n ia ak cji.

— o —

w——o—---

Rozsądny głos o korytarza pomorskim.

S tra sb u rg , (P at.) Je d n o z n a jp o w a ż ­ n ie jsz y c h p ism a lza c k ich , — o rg a n a u - to n o m iz u jąc y c h k a to lik ó w , — )tD e r E l- sa sse r", z a m ie szc z a o b sz e rn y a rty k u ł, w k tó ry m o m a w ia w d u c h u b a rd zo P o l­

sce p rz y ja z n y m k w e stję d o stę p u P o lsk i d o m o rza .

P ism o p ro testu je o stro p rz e c iw k o o - statn iem u w y stąp ie n iu re w iz jo n isty c z ­ n e m u m in . T r~ v ira n u sa n a ła m a c h p a ­ ry sk ieg o „ S io r“ i stw ierd z a, ż e t. zw . ,.k o ry ta rz " je st z iem ią rd z e n n ie p o lsk ą, k tó rą P ru sy p rz y w łasz cz y ły so b ie b e z ­ p ra w n ie p rz ed 1 5 0 -u la ty , a n a stę p n ie

u siło w a ły z g e rm a n izo w a ć za p o m o c ą b a rb arz y ń sk ic h m e to d . W y siłk i te n ie o d n io sły sk u tk u , tra k ta t w e rsalsk i zaś p rzy w rac ają c P o m o rz e P o lsc e , n a p ra w ił w y rz ą d z o n ą jej k rz y w d ę.

Z a z n ac zy ć w a rto , że ,,D er E lsa sse r", u k a z u jąc y się w y łą cz n ie w ję z y k u n ie­

m ie ck im , re p re z en tu je o p in ję sfe r a lz ac ­ k ic h , z b liżo n y c h d o ru c h u a u to n o m ’- sty c zn e g o i ja k o ta k i, z a c h o w u je n ie je d ­ n o k ro tn ie w p o g lą d a ch sw y c h d u ż ą n ie­

z a leż n o ść o d w y ty c zn y c h o g ó ln ej p o li­

ty k i fran cu sik iej.

Aresztowanie sprawcy zamachu na pociąg na Węgrzech

W ie d eń 14. 10, A re sz to w a n o w W ie d n iu n ie jak ie g o S y lw e stra M a tu szk a p o d z a rz u te m sp o w o d o w a n ia k a ta stro fy k o ­ lejo w ej p o d B ia T o rb a g y , w c z a sie k tó ­ rej zg in ęło 3 0 o só b .

M a tu sz k a z n a jd o w a ł się p o m ię d z y p a sa ż era m i ra n n y m i w c z a sie tej k a ta­

stro fy i z g ło sił się d o sta cji o p a tru n­

k o w e j z le k k ie m i p o d ra p a n ia m i tw a rz y i k a rk u .

P o lic ja p o z w o liła m u u d a ć się w d a l­

sz ą d ro g ę d o W ie d n ia , a le ró w n o c z eś­

n ie p o d d a ła g o p iln ej o b se rw a c ji. D o -

c h o d z e n ie w y k a za ło , ż e M a tu szk a , z p o c h o d z e n ia W ę g ie r, sta le z a m ie sz k a ły w W ie d n iu , p rz y jeż d ż ał c z ę sto d o B u d a ­ p e sztu , g d zie sta le m e ld o w ał się p o d

■fałszy w em i n a z w isk am i.

P o z a tern stw ie rd zo n o , że k u p o w a ł o n e k ra zy t, ja k tw ierd z i c e lem w y sa­

d z e n ia k o m in a fa b ry cz n e g o , n ie u m ie je d n a k p o d a ć , g d zie te n k o m in się z n a j­

d u je.

P o z o staw a ł o n w b a rd z o ścisły m k o n ta k c ie z o rg a n iza c jam i k o m u n isty c z- n e m i A u strji i W ę g ie r.

P O P R A W A W G Ó R N IC T W IE . S o sn o w ie c (P at.) W p rz e m y śle g ó r- n iszy m Z a g łęb ia D ą b ro w sk ie g o z a z n a­

c z y ła się w o statn im ty g o d n iu p e w n a p o p ra w a sy tu a c ji. S z ere g k o p a lń z w ięk ­ sz y ł ilo ść d n i p ra c y w ty g o d n iu .

M O Ż L IW O Ś C I E K S P O R T U C H R Z A N U S U R O W E G O .

iP o m o rsk a Iz b a R o ln ic z a p o d a je d o w ia d o m o śc i sfe r k u p ie ck ic h , że istn ie ją m o żliw o ści e k sp o rtu c h rz an u su ro w eg o z P o lsk i. C h rz an e m su ro w e m in te resu je się ry n e k a m e ry k a ń sk i. C h rz an su ro w y ,

d o b rz e rc z y sz c zo n y , w in ien b y ć p a k o ­ w a n y w b e c z k i, p rz y cz e m śre d n ic a k o ­ rz en i m u si w y n o sić n ie m n iej ja k 1 cal an g . F irm y p rz eto p o siad a jąc e w ię k sz e ilo ści c h rz an u n a e k sp o rt w zg lęd n ie m o żliw o ści e k sp o rtu , w in n y p o d a w ać sw e a d resy P a ń stw o w e m u In sty tu to w i

E k sp o rto w em u w W a rsz a w ie , k tó ry u - d z ieli im d a lszy c h sz c z e g ó ło w y c h in - fo rm acy j.

- — . * —tnMt HBMMi

W S P Ó Ł P R A C A R Z Ą D U A P A R L A ­ M E N T U N IE M IE C K IE G O . B e rlin . (P at.) W k o ła c h , p o p ie ra ją ­ c y c h rz ą d k a n c lerz a B ru e n in g a , ro sn ą c o ra z b a rd zie j o b a w y , ż e n o w y g a b in et n ie w y trz y m a z e tk n ię c ia się z p a rla­

m e n te m , z w ła szc z a w z w iąz k u z z a ry ­ so w u jąc ą się o p o z y c ją z e stro n y p a rtji lu d o w e j i g o sp o d a rcz e j. K o ła d e m o k ra ­ ty c z n e , ja k n a to w sk az u je a rty k u ł T e ­ o d o ra W o lfa w d z isie jsz e m „ B e rlin e r T a g e b la tt" w o ła ły b y , a b y , w ra z ie o b a ­ le n ia g a b in etu B ru e n in g a , d o w ła d z y d o sz e d ł sam H u g e n b e rg , a n iż e li in n y , m n iej z d e c y d o w a n y p rz ed sta w ic ie l o b o ­ z u n a c jo n a listy c z n e g o ,

W p ie rw sz y m w y p a d k u k o ła te li­

c z ą n a ry c h łą k o m p ro m ita cję H u g e n - b e rg a i b e z p ie c zn ie jszy ju ż p o w ró t B ru ­ e n in g a. Ź ró d ło o sta tn ie g o k ry z y su u p a ­ tru je p ra sa n ie m al je d n o zg o d n ie w w p ły w a c h o to c ze n ia p re zy d e n ta H in d e n b u r- g a.

J a k o p e w n ą p ró b ę rz ąd u u ła tw ien ia so b ie sy tu ac ji w o b e c p a rla m e n tu sfery p o lity c zn e u w a ża ją z o rg an iz o w a n ie p rz e z k a n c le rz a B ru e n in g a ra d y g o s­

p o d a rc z e j, d o k tó re j m ie lib y w e jść w y ­ b itn i p rz ed sta w ic iele k ó ł g o sp o d a rc z y ch m . in . k a n d y d a c i d o te k w o k resie o - sta tn ie g o k ry z y su g a b in e to w e g o , S c h m itz i S ilv e rb erg .

kąeii radiowy.

CZWARTEK, 15. 10.

12,15. C o sły ch ać, o czem w ied zieć trzeb a?

12,35: K o n cert z F ilh arm o n ji W arszaw sk iej. — 14,45: M u zy k a z p ły t g ram o fo no w y ch . 15,25:

W śró d k siążek , 15.50 : P ro g ram d la d zieci star­

szych i m ło d zieży . 16,20 : L ek cja języ k a fran ­ cu sk ieg o . 16,40: M u zy k a z p ły t g ram o fo n o w y ch . 17,10 : S m o leń sk ie b o je R ad ziw iłła p rzed trzy ­ stu laty. 17,35: K o n cert k am eraln y . 19,35 : M u- jzyka z p ły t g ram o fon o w ych . 19,45: P raso w y D zien n ik R adjo w y . 20.00; „T em p o d n ia d zi­

siejszeg o . 20,15: O m u zyce g ó ralsk iej — felje- to n m u zy czn y . 20,30: T ran sm isja k o n c e rtu eu ­ ro p ejsk ieg o z B u d ap esztu . W p rzerw ie k w a­

d ra n s literack i: „L ist d o m atk i". 23.00: M u zy ­ k a lek k a i tan eczn a.

PIĄTEK, 16. 10.

12,15: M u zy k a z p ły t, 14,45 : M u zy k a z p ły t.

15,15 : Z ży cia P o lsk . Z esp o łó w Ś p iew aczy ch . 15.25 : O d czy t z cy klu d la n au czy cieli „N o w e p o g ląd y n a p iasto w sk ie d zieje P o lsk i". 15,40:

M u zy k a z p ły t g ram o fo n o w y ch . 16,00: L ek cja języ ka an g ielsk ieg o (L in g u ap h on e), 16,20: Z jazd lek arzy ch o ró b zaw o d o w y ch w G en ew ie. 16,40:

M u zy k a z p ły t g ram o fo n o w y ch . 17,10 : P o d ró ż P o lak ó w zag ran icę w d o b ie O d ro d zen ia. 17,35:

M u zy k a lek k a w w y k . o rk . T e a tru „N o w o ści".

19,30: M u zy k a z p ły t. 19,45 : P raso w y D zien n ik R ad jo w y . 20.0: P o g ad an k a m u zy czn a. 20,15:

K o n cert sym f. z F ilh arm . W arsz. 22,30: „S o m e p ro b lem s co ncern in g th e sim p lest o f an im al lif“.

22,40: D o d atek d o P raso w eg o D zien n ik a R ad jo - w eg o . 23.00: M u zy k a lek k a i tan eczn a.

A D A M K R E C H O W IE C K I.

iSZARY WILK

91)’ (C iąg d alszy ).

W y p ęd zo n a ze w z g a rd ą z K o źm in a, g n an a b ezli­

to śn ie i p o rzu co n a w Ż egan iu , p ó ł m a rtw a p rzy czo ł- g a ła się d o zam czy ska i ta m ją o m d lałą p o dn ieśli d w o rzan ie. Z d aw ało się z raz u , iż n ie p o w ró ci d o ż y ­ cia... ch o ro b a ciężk a z g a rb iła je j ciało , zn iszczy ła re sz t­

k i u ro d y , z a b ra ła m ło d o ść, a ro zp acz i sm u tek co ­ d zien n y n ie d a w ały p rzy jlść d o sił. M ściw y M aćk o n ie zo staw ił je j n aw et jed y n ej p o ciech y — d ziecięcia.

Z ro z k a zu w o jew o d y m ałeg o F ry d h e lm a o d eb ran o m atce, o d w iezio n o d o Ja n a z B o rk u i ch o w ał się n a d w o rze k asselsk im .

P rzy szed łszy n iem al cu d em d o sieb ie, M ech ty ld a p rz y p a d ła d o stó p H en ry k a, o p rzeb aczen ie b łag ając, lecz g d y załzaw io n e o czy n a n ieg o p o d n io sła, o m al n ie k rz y k n ę ła z p rz era że n ia: k siążę p a trz y ł n a n ią b ez­

m y śln ie m artw em o k iem , p o ru sza jąc o b w isłem i w a r­

g am i i m ru cząc w y ra z y b ez zw iązk u . T ego , co m u M ech ty ld a m ó w iła, n ie ro z u m iał w cale... n a jed n o ty lk o im ię B o rk o w ica w z d ry g a ł się g w ałto w n ie, tw a rz m u n ab ieg ała k rw ią, cała p o stać d rż ała , a z o ka śle­

p eg o p ły n ę ła łz a stru m ien iem .

P ies! p iesl.T — p o w ta rz a ł, a p o tem g ło śn iej:

H u n d ! — k rzy czał.

N a to w o łan ie p o ru szał się z g łu ch em w arcze­

n iem p ies d u ży , k u d łaty , sp o czy w ający zaw sze u stó p k siążęcia. P o ru szał się, w strz ą sa ł i g ło w ę p o d n o sił n a p an a, w lep iając w n ieg o w zro k p e łn y n iep o ko ju i m iło ści. P ies to b y ł stary, zan ied b an y; n ik t sn ad ź o n ieg o się n ie tro szczy ł, k u d ły m iał p o ta rg a n e i b ru - jd n e ^ a g d zien ieg d zie, sn ad ź o d u d e rz e ń n iechętn ej

słu żb y , w y d arte... G ło d n y , w p o g ard zie u w szystk ich , b ity i p o trącan y , H u n d ch ro n ił się d o stó p p an a, sk ąd g o ru szać n ie śm ian o , b o g d ziein dziej p o tu ln y , tam z ły b y ł i zęb y o d w ażn ie szczerzył. T u czasem ze sto łu k siążęcia sp a d ł ja k i k aw ał m ięsa lu b ch leb a, k tó ry H u n d ch ciw ie ch w y tał; tu w ielk a d ło ń H e n ry k a sp o częła n ieraz n a k u d łach p sa w iern eg o i p o g ład ziła p ieszczo tliw ie. W ó w czas H u n d w sp in ał się o b iem a łap am i n a k o lana k sięcia i sk o m lił rad ośn ie, a H en ry k zw racał k u n iem u o ślep łe sw e o czy i zd aw ał się u śm ie­

ch ać k u tem u stw o rzen iu , k tó reg o d o strzec n ie m ó g ł, ale k tó re g a rn ęło się k u n iem u — o n o jed n o — m i­

ło śn ie...

H u n d ! — w o łał czasem k siążę — B o rk o w ic!

A n a to n azw isk o p ies sk ak ał g w ałto w n ie, szcze­

k ał i w y ł — p o d zielając n ien aw iść p an a, k tó ry w szy st­

k ie sw o je n ieszczęścia p rz y p isy w ał M aćk o w i.

Z całeg o też o p o w iad an ia M ech ty ld y to je d o n a ­ zw isk o zd w ało się b y ć zro zu m iałe k siążęciu. N ie p y ta ł o n ic, jen o to p o jął, iż M ech ty ld a k rzy w d ę o d M aćk a p o n io sła, że g o zaró w o , ja k o n i p ies jeg o , n ien aw id zi, i to g o n a p o w ró t k u te j p o ciągn ęło n ie­

w ieście. C zasem w o słab io n ej jeg o p am ięci p rzeb ły sk i- w ać się z d a w a ły d aw n e w sp o m n ien ia. N aó w czas ręk ę w y ciąg ał, g ła d z ił w ło sy M ech ty ld y , w a rg i m u się p o ­ ru sz a ły i szep tał:

H a... h a!... G o tfry d ... ja k a o n a p ięk n a!

I z a ra z p rzy po m n iał m u się p an M aćk o .

P o rw ał ją ! — k rz y c z a ł i rz u c a ł się w k rześle

— H u n d ! H u n d !...

A H u n d b u d ził się, sk ak ał, szczek ał i w y ł...

D n ia jed eg o k siążę, sp o żyw szy jed zen ie, k tó re m u M ech ty ld a p rzy n io sła, a k tó re o n łap czy w ie ja d ł, d zieląc się z H u n d em — u czu ł n iezw y k łą o ciężało ść, g ło w ę o p u ścił n a p iersi i u sn ął.

M ech ty ld a, k tó ra g o n iem al n a k ro k n ie o d stę­

p o w ała, p rz y siad ła n a ziem i, g ło w ę n a p o ręczy k rz e­

sła o p a rła i p o g rą ży ła się w zam y ślen iu sm u tn em -..

G d zie się p o d z iały te d n i, tak , z d a się, n ied aw n e, i k ied y o n a w tern zam czy sk u , b ez tro sk i, p ię k n a i;

ży cia p ełn a, p rzeb y w ała, o to czo n a h o łd a m i ry c e rzy / ścig an a n am iętn em sp o jrzen iem k siążęcia?... W szy st­

k o zn ik ło... zag asło tak , ja k w zro k ślep eg o H en ry k a...

Z d ru g iej stro n y , w k łęb ek zw in ięty , sp o czy w ał H u n d b ez ru ch u , w e śn ie p o g rążo n y , b ezp ieczn y o b o k p an a, k tó reg o m iło w ał.

N araz o o u d ził się k siążę. Jak ieś w id ziad ło sen n e p o ru szy ć g o m u siało w sp o sób n iezw y k ły , b o g ło sem siln y m i o zu p ełn ej p rzy to m n o ści św iad czący m , za­

w o łał: W' ; .

v — M ech ty ld o!... V

O n a p o rw a ła się z ziem i i n a k o lan ach czek ała.

M ech ty ld o! — p o w tó rz y ł k siążę — ja k ie o d

Jad w ig i w ieści?... ;

N ie b y ło te ra z żad n y ch ... — o d rz e k ła M ech ty l­

d a — szczęśliw a jest...

N a o b u m arłem o b liczu k sięcia p rz em k n ą ł b ły sk w ew n ętrzn eg o ro zw eselen ia.

S zczęśliw a... — m ru cz ał — szczęśliw a..^ k ró ­

lo w a ! < l <

P o ch y lił zn o w u g ło w ę n a p iersi i w estch n ął. /

— Z ap o m n iała o m n ie... — sz e p n ą ł — n ęd za!... •

n ęd za!... ''

P o n u ra cisza zaleg ła. N a d w o rze zm ierzch ać p o ­ częło i m ro k w ieczo rn y z a le g a ł ju ż k ą ty k o m n aty , g d y : n ag le tęten t k o n i ro z leg ł się n a d ziedziń cu. .

K siążę w z d ry g n ą ł się, ja k b y w trw o d z e / 1 t

K to to ? — sp y ta ł — p ew n o zn ó w ja c y ry ce- 1 rze... zn ęcać się b ęd ą...

Z a m o m en t p o d w o je k o m n aty z ło sk o tem się ro z ­ w a rły . N a p ro g u stan ął B o rk o w ic, sp o g ląd ając d e k a - ■ w ie p rz ed sieb ie.

x (C iąg d alszy n astąp i^.

Cytaty

Powiązane dokumenty

sudski wypowiedział w styczniu 1920 roku, mieści się wszystko, co potem w ciągu 14-tu lat stało się w Polsce, jest w nich już zapowiedź i maja 1926 roku i ukrócenia

term inow e — zainteresow any rolnik m usiał zgłaszać się do urzędu rozjem ­ czego, który po przeprow adzeniu po­. stępow ania m ógł rozłożyć

Niniejszem wzywa się wszystkich, których prawa w chwili zapisania wzmianki o przetargu nie były w księdze gruntowej uwidocznione, aby się z niemi zgłosili najpóźniej w

lery Sławek w przem ówieniu, wygło- szonem w Katowicach, sięgnął do tych prawd, tych filarów etyki publicznej, tych zasadniczych zagadnień, które niestety jakże

padkach nieprzew idzianych, przy w strzym aniu przedsiębiorstw a, złożenia pracy, przerw ania komunikacji, abonent niem a prawa żądać pozaterm inow ych dcfstarczeń gazety,

padkach nieprzewidzianych, przy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, ztotenia pracy, przerwanip komunikacji, abonent niema prawa żądać pozaterminowych dćfttarczeń gazety, lub zwrotu

Dzięki informacjom o- trzymanym przez policję francuską w Białogrodzie, udało się stwierdzić że inicjatorem zamachu na króla jugosłowiańskiego i delegatem dr. Pawelicza,

(Bał się ślubu i uciekł z przed ołtarza). W pew nym m om encie gdy cerem onja m iała się