t e n n 1 z ł ,
Wojska radzieckie i polskie W KROCZYŁY DO ł3 MERLI IM A
S Z T A N D A R Y R A D ZIEC K IE i P O L S K IE Ł O P O C Ą NAD S T O LIC Ą 3-CIEJ R Z E S Z Y
N aczeln y W ódz A rm ii C zerw on ej M arszałe k Z w iązku R ad zieck iego Jó z e f S ta lin w rozkazie sk ierow an y m do dow ódcy I-g o F ro n tu B iało ru sk ie g o m ar
szałk a 2 u k o w a i sze fa sztab u fro n tu generała-pułkow nthu M alin in a w yróżnił w o jsk a I-go B iało ru sk ie g o F ro n tu i w o jsk a polsk ie pod dow ództw em gen erała d yw izji P o p ław sk iego , k tó re w dniu w czo rajszy m k o n ty n u u jąc n a t a r a e n a z a chodnim b rze g u rzek i O dry przy pom ocy arty le rii i lotn ictw a p rzerw ały siln ie um ocnione i głęboko rozb u dow an e lin ie obronne N iem ców , chron iące od w scho
d u stolicę R zeszy — B erlin .
W toku w alk w o jsk a tego fro n tu zd ob y ły : F R A N K F U R T N A D O D R Ą , O R A N IE N B U R G , B IR K E N W E R D E , F R IE D R IC H S F E L D E i w kroczyły do m ia sta B E R L IN A .
N aczeln y W ódz AH^jł^ C zerw on ej M arszałek Z w iązku R adzieck iego «>ózef S ta l'n w rozk azie sk ierow an ym do dow ódcy I F ro n tu U k raiń sk ieg o m arszałk a K o n iew a i sze fa sztab u fro n tu gen. a rm ii P iętro w a w yróżn ił w o jsk a tego frontu, k tó re przy pop arciu a rty le rii i lotn ictw a p rzerw ały silnie um ocnione i głęboko rozbudow an e lin ie obron n e N iem ców , sfo rso w ały rzekę N issę, po
su n ęły się o d 80 do 160 k m w g łąb um ocnionych pozycji n ie p rzy jacie lsk ich i z a ję ły miafcta: C H O C IE B Ó R Z (C o ttbus), Z O S S E N , L U B R E N , W E L IN , L U C - K E N W A L D E , M A R IE N F E L D E , R A N G S D O R F , T R E U E R B R IE T Z E N , T E L - TOW i w d arły się od p ołu d n ia do sto licy R zeszy — B E R L IN A .
Je d n o cze śn ie w o jsk a te, k o n ty n u u jąc n ata rc ie w k ieru n k u D rezna, za
ję ły w toku w alk m ia sta : F A L K E N Ę F R G . K IR C H H A IN , D tfR R O H R SD O R F , J E S S E N , M tłH L B E R G i d o tarły do rzeki Ł a b y n a półn. zachód od D rezn a.
W w alk ach od zn aczyły się w o jsk a D ru g ie j A rm ii P o lsk ie j pod dow ódz
tw em gen. dyw . Św ierczew sk iego .
N aczeln y W ódz A rm ii C zerw on ej M arszałek Z w iązku R adzieck iego Jó z e f S ta lin w rozkazie sk ierow an y m do dow ódcy w o jsk IV F ro n tu U k raiń sk ieg o gen. a rm ii Je ro m ie n k o i sz e fa sztab u fro n tu gen.-pUc. S an d ało w a w yróżnił w o jsk a tego fro n tu , k tó re k o n ty n u u jąc n atarcie n a terytoriu m C zechosłow acji 22 k w ietn ia sztu rm em zdob yły m ia sto O PA W A (T roppau ), w ażny w ęzeł k o le jo w y i siln y p u n k t ob ron y n ie p rz y ja c ie la.
Z w ycięstw o to zostało uczczone w M oskw ie salu tem 20 sa lw z 224 dział.
C ześć z w y cię sk ie j A rm ii C zerw on ej.
C h w ała bo h atero m poległym w w alce o w olność.
Ś m ie rć n iem ieckim najeźdźcom . N iech ż y je w o ln a i n iepodległa P o lsk a.
(c) C h w ila daw n o oczekiw an a n ad e szła. A rm ia C zerw on a p rzeb y w szy ty siące kilom etrów , p rzełam aw szy setk i lin ii bunkrów , okopów i w szelk iego ro
d z a ju um ocnień, d o sięg ła w ro g a w je g o legow isku , z a d a je m u śm ierteln y cios w sarno serce.
A p rzy boku żołn ierzy radzieckich w b ra te rsk im w sp ó łd ziałan iu p rze naprzód żołnierz polsk i, g n a ją c p rzed so b ą hitle
row skich m orderców li p odpalaczy . Zdo
b y li ju ż przed m ieścia, s ą ju ż w B e rlin ie , b u n k ier po bunkrze, u lic ę po u licy zdo
b y w a ją to g n iazd o h itlerow sk ich sze r
szeni, k u źn ię ich b ro n i i p ro p ag an d y . P o lscy żołn ierze i żołn ierze radzieccy id ą w b ó j z n iesły ch an ą b ra w u rą i do
k o n u ją czynów n ap raw d ę niezw ykłych.
A rę k ą ich k ie ru je , a m y ślą ich k ie ru je w ielk a, o grom n a n ien aw iść. B o B erlin
— to N iem cy, to sy m b o l n aro d u nie
m ieckiego, « n aró d n iem iecki — to sp raw ca ta k n iesłych an ych , ta k potw or
nych zbrodni, że n a m y śl o nich ręk a in styn k to w n ie siln ie j ch w y ta k o lb ę k a rab in u , a oko szu k a autom atyczn ie w ro
g a , b y p lu n ąć w eń salw ą z au tom atu . N a gm achach, racze j n a ru in ach g m a
chów berliń sk ich łopocą ju ż sztan d ary zw ycięzców . F a lu je n a w ietrze czerw o
n y sztan d ar n asze go rad ziec k ie g o so
ju szn ik a, fa lu je n asz w łasn y — biało- czerw ony. ‘ ,
M arzen ia n a jsk ry tsz e , n a jta jn ie jsz e , m arzen ia, w k tóry ch spełn ien ie m ało kto z n as w ierzy ł, ch oć k ażd y w d u szy sp ełn ien ia s ię ich g o rąco p ra g n ą ł, s ta ją się rzeczy w istością. Ż ołn ierz p o lsk i k ro czy ja k o zw ycięzca przez a le je i u lice p ru sk ie j sto licy , a b u tn e kn ech ty H it
le ra k r y ją się p o ru in ach , lu b zgięci w uniżonym ukłonie, pok orn ie w oczy m u p atrzą.
T ak. R ole się zm ieniły.
P rzed rokiem m y L u b lin ia c y i L u b e l- szezan ie p rzeży w aliśm y a ta k fu rii h itle ro w sk ie j. N ie m ie liśm y sp o k o jn e g o d n ia ani nocy. W róg szalał. Ja k ż e od ległe d ziś to w szystko. D ziś nadi syn ow ie i b ra c ia d e p cą w n ie p o w strzy m an y m m arszu sto licę T rzeciej R zeszy , p ę d zą precz w ro g a i k rzy w d y n asze m szczą.
Mołotow przybył do Waszyngtonu
N O W Y JO R K , 23. IV (T ass). W czo
r a j o godz. 18.45 d o W aszyngtonu p rz y b y ł sam olotem z astę p ca przew o d n iczą
cego R ad y K o m isa rz y L u d ow y ch i m i
n iste r sp ra w zagran iczn y ch Z S R R — M ołotow . N a lo tn isk u w itali g o se k re ta rz stan u Stettiw ius, p o seł rad zieck i w S tan ac h Z jednoczonych G rom yko, am b asad o r S t, Z jednoczonych w Z S R R — H arrim an i am b asad o r an g ielsk i w Z S R R — K e rr.
LO N D Y N , 23. IV . — M in ister sp raw zagran iczn y ch Z S R R , M ołotow , odb ył rozm ow y w stęp n e z sek re tarze m stan u S te ttin iu se m i d e le gatem W. B ry ta n ii
— Edenem . N astę p n ie M ołotow został p rz y ję ty przez p re z y d e n ta T ru m an a.
* • R adzieck ie B iu ro In fo rm acy jn e dono
si, że w dn. 23 k w ie tn ia 1945 r. w o jsk a I F ro n tu B iało ru sk ie g o w raz z w o jsk a
m i I A rm ii P o lsk ie j k o n ty n u u jąc n a ta r
cie n a zachodnim b rz e g u O dry, p rzy pom ocy a rty le rii i lo tn ictw a p rzerw ały silnie um ocnione i głęb o k o rozbudow a
ne linie obron n e N iem ców , b ro n iące od w schodu d ostęp u d o sto lic y R zeszy — B erlin a. W toku w a lk w o jsk a teg o fro n tu zd ob y ły : F ra n k fu rt n a d O drą, O ra- n ien b u rg , B irk en w erd e, F rted rich sfe l- d e, KćJpenick i w k ro czy ły do m iasta B erlin a.
W c iąg u dn. 22 k w ie tn ia n a ty m o d cinku fro n tu wzdęto d o n iew oli p rze
szło 4000 niem ieckich żołn ierzy i ofice
ró w oraz zd ob yto 85 dlział połow ych, 3000 sam ochodów , 67 parow ozów , 1800 w agonów k o lejo w y ch i 30 składó w ze sp rzętem w ojennym .
W ojska I F ro n tu U k raiń sk ieg o p rzy p o p a rc iu a rty le rii i lo tn ictw a p rzerw ały siln ie u m ocn ion e i głęb o k o rozb u dow a
n e n iem ieck ie lin ie obron n e za rzek ą Ni ssą, p o su n ę ły się od 80 do 160 k m w g łąb um ocnionych po zy cji n ie p rz y ja cielsk ich i zajęły' m ia sta : Chociebórz (C ottbus), Zossen, L iib b en , W elin, L u c- k en w ald e, M arien felde, R an g sd o rf, T re u e rb rie tz e a . T elto w 1 w d a rły się od
•
p o łu d n ia d o sto licy R zeszy — B e rlin a.
Je d n o cze śn ie w o jsk a tego fro n tu kon
ty n u u jąc n ata rc ie w kieru n k u D rezna,
1
z a ję ły w toku w alk m ia sta : F alk en b erg ,K irc h h ain , D ttrróh rsdorf, Je sse n , M iihl- b e rg 1 d o tarty do rzek i Ł a b y n a półn.
zachód od D rezna. W w alk ach odzna
czyły się w o jsk a II A rm ii P o lsk iej.
D n ia 22 k w ietn ia n a ty m odcin ku fro n tu w zięto d o n iew oli 7000 n iem iec
kich żołn ierzy i oficerów o raz zdobyto 200 czołgów , 105 d z ia ł palo w y ch i 3000 sam ochodów .
W ojska IV F ro n tu U k raiń sk ieg o k o n ty n u u jąc n atarcie n a te ry to riu m Cze
ch osłow acji d n ia 22 k w ie tn ia sztu rm em zdobyły m iasto O paw a (T roppau), w aż
n y w ęzeł k o le jo w y i siln y pun k t ob ron y n ie p rzy jacie la.
N a południo-zachód od H odonina w o jsk a rad ziec k ie z a ję ły M ikułów , L e d - nice, P aw łów , D olny D u n aje c i D obre Pole.
N a innych odcinkach frontu w alki o znaczeniu lokalnym .
W dniu 22 k w ie tn ia n a w szystk ich odcinkach fro n tu zniszczono 165 n ie
m ieckich czołgów i d z ia ł szturm ow ych.
W w alk ach pow ietrzn ych i ogniem a r ty le rii p rzeciw lotn iczej zniszczono 61 sam olotów p rzeciw n ik a.
K o m u n ik a t N a o se lite so D o w ó d z tw a W . P.
W A R SZ A W A , 23. IV . — K o m u n ik at N aczeln ego D o w ództw a W ojsk a P o l
sk ieg o donosi, że oddziały W ojaka P o l
skiego k o n ty n u u jąc w raz z A rm ią C zer
w oną o fen sy w ę n a zachód od O dry I N issy Ł u ż y ck ie j w w y n ik u zaciętych w alk z a ję ły w k ieru n k u n a D rezno m ia
sta : L iib au , N eu-W eltzow , Z eu fen b erg, L a u tb e rg , K am en z i B au tzen . O becnie od d ziały p o lsk ie toczą w alk i o m iasto KttnigsbrOck. N a zachód od O dry w o j
sk a n asze, p o su w ając się naprzód, w śró d zaciętych w a lk z a ję ły m ia sta : B e rn au , A lt-L an d sb e rg , S tra u sb e rg , B u cków , M iincheberg i toczą w alki n a przed m ie
ściach B e rlin a.
W u zu pełn ieniu d o k om un ikatu N a
czelne D ow ództw o W ojska P o lsk ie g o p o d a je : N iem cy p rzy p isy w ali w y ją tk o w e znaczenie linii ob ron n ej n a zachod
nim b rze g u O dry * d late g o rozb udow ali ją w c iąg u ostatn ich m ie się c y zgodnie z w y m agan iam i ów czesnej techniki. S y ste m ob ron n y n a zachodnim b rzeg u
O dry sk ład a ł się z sze re gu s tre f o roz
w in ię te j sie c i fo rty fik a c ji p ó l m ino
w ych , zap ó r preeciw czołgow ych 1 b a g n istych kan ałów . P oszczególne m iejsco w ości, a n aw e t bu dyn ki zam ien ion o w siln e p u n k ty oporu. N ie m cy liczyli, że tu ta j u d a się im p o w strzy m ać p o su w a
n ie s ię naszych w o jśk n a zachód, lecz żadne zapory, fo rty fik a c je , an i zacięty opór h itlerow ców n ie stan o w iły p rzesz
k o d y d la n aszych n acie rający ch oddzia
łów . Ł a m ią c obronę n ie p rz y ja c ie la i od
p ie ra ją c je g o w ściek łe p rzeciw atak l, o d d z ia ły polsk ie, ra m ię w ra m ię z A rm ią C zerw oną p o su w a ją s ię naprzód n a za
chód.
W ciąg u p ierw szych p ięciu d n i ofen sy w y n a zachód od O dry, n asze od d zia
ły zn iszczyły 210 dział, 114 m oździerzy, 380 k arab in ó w m aszyn ow ych, 200 sa
m ochodów , 10 czołgów i d ział g ąsie n ico w ych. S p alo n o i zniszczono około 800 w ozów niem ieckich z m ate riała m i w o
jen n y m i i zburzono 96 bunkrów . P rz e ciw n ik pozo staw ił n a p o lu w alk i 5.850 tru pów sw oich żołn ierzy 1 oficerów . W zięto k ilk u se t Jeńców . W w alk ach p o w ietrzn ych i ogniem a rty lerii p rz e ć;w - lotn iczej zestrzelono 11 sam olotów n ie
p rzy jaciela.
Ś n ia d a n ie u M a r s z . S t a lin a d la deleflaoji P o ls k ie j
MOSKWA, a j. IV. - - Marsz. Stalin podej
mował iniadaniem prezydenta Bieruta i mini
stra tpraw zagranicznych Osóbkę-Moraw- skiego. Stalin oświadczył, że jest przekonany, że traktat zawarty między ZSRR a Polską, będzie miał duże znaczenie historyczne.
MOSKWA. 13. IV. — Prezydent KR N Rzplitej Polskiej ob. Bierut, premier i minister spraw zagranicznych ob. Ósóbka-Morawski, pierwszy zastępca przewodniczącego Prezy
dium Rady Najwyższej ZSRR Szwemik i za
stępca przewodniczącego Rady Nar. Kom.
ZSRR Kosygin byli obecni na przedstawieniu opery „Eugeniusz Oniegin" w Teatrze Wiel
kim.W centralnej, loży znajdowali się ob. Go
mułka, gen. Michał Rola-Żymierski, ob. Minc, ob. Modzelewski,, ob. Kowalski, ob. Berman, ob. gen. Spychalski, poseł ZSRR w Polsce Le- biediew, tow. Gorkłj, ttiw. Fomin, członko
wie ambasad innych państw i członkowie po
selstwa polskiego w Moskwie w komplepie.
■ HimS G A Z E T A L C B l t S K A '
Kr «
Sprzymierzeni podaje sobie reie
Z4 chwilą rozpoczęcia przez Armię Czerwo
ną i postępujące z nią ramię przy ramieniu Wojsko Polskie decydującego uderzenia po
przez Odrę i Nissę na Berlin, sytuacja wojsko
wa Niemiec stała się katastrofalna. Armia Czerwona i tym razem okazała się mistrzem w prowadzeniu gry wojennej, jeśli tak nazwać można toczące się na froncie zapasy.
Wojska anglo-amerykańskie, które przez dłuższy czas posuwały się szybko w głąb Nie
miec, natrafiwszy na silniejszy opór niemiec
ki na przedpolach Łaby w ostatnich dwu ty
godniach wyraźnie zwolniły swe tempo. Do Łaby doszły wprawdzie, ale tylko na przestrze
ni 60 km, a utworzone przez wojska amery
kańskie przyczółki mostowe stały się przed
miotem Zaciekłych ataków niemieckich.
W.ęęi sytuacji Armia Czerwona rozpoczy
nając ofensywę wyciągnęła niejako rękę do , sprzymierzonych, wyszła im na spotkanie. Od
id-go, 'kiedy zostały przełamane linie nie
mieckie nad Nissą upłynęło zaledwie 6 dni,
« wojska radzieckie podeszły już na odległość S km od Drezna, zdobyły Budziszyn, otoczy
ły Berlin od południa i wschodu, wdarły się no stolicy Rzeszy, zajmując 10 przedmieść i według doniesień angielskich znajdują się za
ledwie f km od centrum Berlina — „Unter den Lindeo“ . Według tych samych źródeł, od sobotnich-, godzin południowych na centrum Berlina padają pociski artylerii radzieckiej.
Jest rzeczą oczywistą, że bitwa o Niemcy K chwilą, wejścia w grę wojsk sowieckich od- razu weszła w krytyczną fazę. Dawno ocze
kiwany moment spotkania armii idących z za
chodu i ze wschodu może nastąpić lada chwi
la. 5potkanie to może nastąpić pod Dreznem, może też jednak nastąpić bardziej na północ, nad d o b ą Łabą, gdzie odległość między woj
skami sprzymierzonych i radzieckimi wyno
sił* w sobotę już tylko 40 km.
Niezależnie od tego, gdzie nastąpi to spot
kanie, oznaczać będzie ono rozcięcie Niemiec na co najmniej dwa oddzielone od siebie ob
szary, oznaczać będzie początek nieuchron
nego szybkiego końca. jk.
Hercen i przyjaźń rosyjsko-polska
W ogniu największej z wojen, we wspólnej walce przeciw niemieckiemu faszyzmowi po
wstała i krzepnie niewzruszona przyjaźń na
rodów rosyjskiego i polskiego.
Wrogowie wolności, wrogowie demokracji byli też wrogami zgody polsko-rosyjskiej. W ciągu długich łat starali się oni skłócać dwóch sąsiadów, dwa pokrewne pochodzeniem na
rody.
Przyjaciele zaś prawdziwej wobości byli wszędzie gorącymi zwolennikami przyjaźni między Polakami i Rosjanami.
W liczbie wielkich działaczy przeszłości, mających nieśmiertelną zasługę w zespalaniu wysiłków Polaków i Rosjan dla wspóbej, wal
ki o niepodległość i szczęście, jedno z pierw
szych miejsc przypada wielkiemu rosyjskiemu demokracie Aleksandrowi Hercenowi.
T o Herom ogłosił owo elementarne hasło,
które zachowało swoje znaczenie po dziś dzień: „Za naszą i waszą w obość", za wol
ność Rosji i wolność Polski, hasło, potwier
dzane obecnie pod grzmotem salutów zwycię
stwami Czerwonej Armii.
' Więzy zbliżenia osobistego i osobistej sym
patii łączyły Hercena 1 działaczami polskiej demokracji.
Już znani dekabryści — Murawiew, Pestel i ich pizyjaciele pierwsi wyciągnęli rękę do Polaków. A naród polski odpowiedział im przyjaźnią i uznaniem.
„Polska w osobach swoich demokratycz
nych przewodników wyciąga do was swoją rękę — zwrócił się Hercen do swoich roda
ków — a to więcej, niż porozumienie dwóch nieprzyjaciół przeciw jednemu w*pólnei*'»
wrogowi.
Z frontu zachodniego
I a r m ia a m e ry k ań sk a w zięła sztu rm e m Bardziej na północ rozszerzono przyczółek S tu ttg a rt, n a p o ty k a ją c je d y n ie n a sp o
rad y czn e w y p ad ło oporu. N a sk u te k rozpaczliw ego a ta k u N iem ców — K a n a d y jc z y c y o d d ali je d e n z przyczółków . W „ k o tle " w g ó rach H a rc u u s ta ł w szelk i zo rg an izo w an y o p ó r n ie p rz y ja c iela. W C zech osłow acji w o jsk a sp rz y m ierzo n e po su n ęły się 8 kilo m etró w d a le j. W rejo n ie m ięd zy R en em a No
ry m b e rg ą, sp rzy m ierzen i w zięli do nie
w oli 11 ty się c y N iem ców , ogółem w ięc w o statn im ty go d n iu w zięto 45 ty się c y jeń có w . A m ery k an ie w k roczy li do D es- sau . 7-m a a rm ia a m e ry k ań sk a, o p e r u ją ca w B a w a rii, je s t od d alon a 60 k ilo m e
tró w od A u g sb u rg a.
W zachodniej części korytarza pozostałego Niemcom w toku działań wojennych sprzy
mierzeńców w części centralnej Niemiec i-sza armia amerykańska zajęła Bitterfeld położony między Lipskiem a Dessau.
na lewym brzegu Łaby i wojska brytyjskie zdobyły miasto Bustehude, leżące na drodza do Kuxhaven. Wojtka brytyjski* zdobyły również Rotenburg, leżący między Bremą a Hamburgiem.
Ciężkie i średnie bombowce bombardowały cele o znaczeniu wojskowym w okolicy Bre
my i Hamburga. Nastąpiło połączenie oddzia
łów brytyjskich i amerykańskich w toku dzia
łań w rejonie Łaby. Kanadyjczycy znajdują się o 10 km od Oldenburga.
N a lewym skrzydle wojska sprzymierzone wdarły się w głąb fortyfikacji niemieckich.
N a południu wojska francuskie dotarły ju i do jeziora Bodeńskiego. Przekroczyły Dunaj i zajęły Sigmaringen.
Sigm am gea położone jen o 40 km od Ulm.
Amerykanie znajdują się o 90 km od Mona
chium. S
Z walk pod Berlinem
MOSKWA, a j. IV (Tass). Nasze wojska nacierające na Berlin toczyły walki z roz
paczliwie broniącym się wrogiem. Niemiec
kie dowództwo usiłujące zagrodzić drogę so
wieckim wojskom rzuciło do walki wszystkie siły.
Berlińskie szkoły wojskowe oddały swych wychowanków, cały personel służbowy do wojska, t j i 14 letni chłopcy muszą wałczyć W szeregach.
Hitlerowcy ogłosili w Berlinie ogólną mo
bilizację mężczyzn od tę do 6$ lat włącznie.
Wszystkie działa obrony przeciwlotniczej w Berlinie zostały użyte w charakterze artylerii polowej. Nasze wojska walczące na przed
mieściach Berlina przezwyciężają zacięty opór Niemców. Wypierają hitlerowców z umocnio
nych budynków i ogniem artylerii burzą oś
rodki oporu, a także barykady z kamieni i ce
gieł zbudowane na ulicach przedmieść Berlina.
Nasze czołgi i piechota nacierające z pin.
wsćh. zajęły przedmieście Blankerburg, Mal- chow i wdarły się na przedmieście Weiasen-
%oc. Cały dzień toczyły się zażarte boje.
Sowieckie oddziały szturmowe wzmocnione silnym ogniem artyleryjskim oczyszczały blok ,po bloku. Zajęto fabryki i zakłady Redeler, zajezdnię tramwajową, jedną elektrownię i CTcreg, przemysłowych przedsiębiorstw.
U schyłku dnia nasze oddziały zajęły w zu-
D tt S T E F A N L IT A U E R
pełności przedmieście Weissensee. Oddziały so
wieckie nacierające ze wschodu jednym moc
nym uderzeniem przerwały długotrwałą obro
nę Niemców i zajęły przedmieścia Malsdort i Fichtenau i obecnie toczą walki w centrum przedmieścia Fiirstenwałde.
SZTOKHOLM . — Jeden z korespondentów szwedzkich pisze, na temat sytuacji w Berli- nie.--Tysiąoe ludzi zapełniają schrony przeciw lotnicze i szturmują do jtacji kolejki podziem
nej. W całym mieście daje się odczuwać Brak telefonów, elektryczności, gazu i wody.
Jak donosi Londyn, wojska marszałków Żukowa i Koniewa zdobyły jo przedmieść Berlina, a walcząc na ulicach centrum miasta, znalazły się o j km od Unter den Linden i o a i nół km od Placu Aleksandra. Lotnisko Tempelhof jest pod silnym obstrzałem arty
lerii sowieckiej.
Goebbels oznajmił dzisiaj przez radio, że Hitler jest w Berlinie i w Berlinie pozostanie.
Goebbels wydal rozkaz skierowany do mie
szkańców Berlina nakazujący obronę do ostatka. Wśród Niemców zgrupowanych w tym rejonie obserwuje się panikę i masowe sa
mobójstwa. Ludność zaś wbrew nakazom, wcale nie myśli o obronie i ratuje się ucieczką.
Liczba zabitych wynosi już 8 tysięcy. Wojska sowieckie postępują szybko na drodze między
Berlinem a Dreznem. *
F r o n t p o łu d n io w y
f armia znajduje się 10 km od Modeny.
Wojska sprzymierzone 8 armii sforsowały rzeki Panaro i Secchia i są oddalone j km od Ferrary i Padu. Bombowce sojusznicze sku
tecznie wspomagały akcję, atakując cofające
go się nieprzyjaciela z powietrza. Wojska francuskie wkroczyły na tereny Włoch od strony Alp Nadmorskich.
Naczelne dowództwo ftUo«łowiań*k-.e ko
munikuje, że oddziaiy jugosłowiański* zajęły Suszak.
N a północny zachód o d B olo n ii zaląto S a n G iovanni.
D a le k i W s c h ó d
W Birmie ciężkie i średnie bombowce bry
tyjskie bombardowały centrum przemysłu sta
lowego Nagoy*ę tudzież cofające się w kie
runku na Rangoon wojska japońskie. W ar
chipelagu Riu-Kiu Amerykanie zajęli wyspę znajdujący się 10 km od Ókltlawa.
N a Okinawie zginęło dotychczaa 11 ryt.
Japończyków.
Zmierzch „Londynu"
Memoriał p. Arciszewskiego był ostatecz
nym gwoździem do trumny „rządu" londyń
skiego, a wieko tej trumny zamknęła Kenfe- renę*a Krymska. W obszernych postanowie
niach tej konferencji, dotyczących Polski, istnienie „rządu" emigracyjnego w Londynie zostało w ogóle pominięte głuchym milcze
niem. Nie tylko dla Stalina, ale i Churchilla i dla Roo«evelta „rząd" londyński przestał ist
nieć, a wraz z nim skończyła się i rola p. Wla dysława Raczkiewicza jako „prezydenta" na e- migracji. Co prawda p. Raczkiewicz chciał jeszcze przypomnieć światu, że według Kon
stytucji 1934 r. jest „Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych" i 7 lutego obwieścił rozwiązanie AK, stwierdzając,, nieco późno, że okupantów niemieckich na ziemi polskiej już nie ma, wo
bec czego „rola" AK się skończyła.
O1 „roli" tej smutne świadczyły doświad
czenia ostatnich miesięcy. O walce z okupan
tem niemieckim AK dawno zapomniało, a glÓwna e-ergia niedobitków, jakie pozostały po powstaniu warszawskim i kapitulacji Bora- Komorowskiego, zużywana była na walki bra
tobójcze, na akty terroru stosowanego wobec Polaków w czynnej służbie dla Państwa lub Wouba Polskieao. Istnieją dowody Świad
czące o tym, że nici tej „roli" AR prowadzi
ły aż do „Londynu".I za tę oto „rolę" ode
graną prze AK p. Raczkiewicz złożył jej o- becnie podziękowanie. Zaś 16 lutego p. Racz
kiewicz, działając wciąż jeszcze jako „Zwie
rzchnik Sil Zbrojnych", zamianował na miej
sce Bora-Komorowskiego generała Andersa, jako tymczasowego „Naczelnego Wodza".
Jak ogłoszono w Londynie nastąpiło to bez aprobaty, a nawet bez wiedzy władz brytyj
skich. Zaiste, trudno ustalić, co przeważa, w posunięciach p. Raczkiewicza: czy bezmyśl
ność, czy prowokacja.
Żywot „Londynu" kończy się. To, czego byliśmy Świadkami w ciągu ostatnich j mie
sięcy od chwili dojścia do „władzy" p. Arci
szewskiego (grudzień 1944, styczeń i luty t? 4 l) — to już była tylko przedśmiertna ago
nia. Czas najwyższy, aby społeczeństwo w kraju fakty te sobie uświadomiło.
Gdzieniegdzie w Polsce pokutują jeszcze pewne fałszywe nadzieje Związane ze środo
wiskiem „Londynu", istnieją złudzenia o ja
kiejś legendzie, która nie istnieje, a na pewno istnieć przestała z chwilą śmierci generała Władysława Sikorskiego. Jedyne, co pozosta
ło, to bohaterstwo żołnierza, lotnika i mary-
D e le g a c f a f r a n c u s k a p r z y b y ła do W a s z y n g t o n u
W A SZ Y N G T O N , 23. IV . — P rz e d sta w icie le F r a n c ji n a k o n fere n cją w S a n Francesco m in . sp ra w zagran lczy n y ch i m in iste r zdrow ia p rzy b y li ju ż d o S t a nów Zjednoczonych.
’ nar za polskiego walczącego na obcej ziemi za Polskę.
Gdzieniegdzie w Polsce zaślepieni nienawi
ścią głupcy lub spekulanci polityczni dają po
słuch nieodpowiedzialnej propagandzie o nie- zadługini ju i konflikcie brytyjsko-rosyjskim, który jest nadzieją wrogów twojej własnej ojczyzny.
Czas najwyższy, aby te nierozsądne i szko
dliwe koncepcje polityczne napiętnować 1 przeciwstawić im stan faktyczny.
Między Wielką Brytanią a Związkiem R a
dzieckim istnieje sojusz, zawarty dwa lata te
mu na okres dwudziestolecia. Nie jest to so
jusz formalny tylko. Sojusz ten wykuty zo
stał wspólną walką orężną przeciwko jedne
mu wrogowi — Niemcom. Seementowało go zwycięstwo osiągnięte nad tym wrogiem i przeświadczenie, że i w przyszłości bezpie
czeństwo Europy i świata zależeć będzie od wspólnej akcji tych mocarstw. Ale sojusz trwałym będzie przede wszystkim dla tego, że opiera się o potężne poparcie opinii publicz
nej w Wielkiej Brytanii.
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech przeciętnego Anglika jest instynkt „fair play" (uczciwej oceny), który znajduje tak powszechny wyraz w angielskich zawodach sportowych. T a zasada „fair play" rządzi o- pinią angielską.
Gdy Niemcy napadli na Związek Radziec
ki, opinia brytyjska przyjęła nowego sojusz- •
Polek, Konarski i nieznany oficer rosyjski Karawajew, który zginął, chcąc w e
tować Konarskiego, skazanego na śmierć — oto pierwowzór tej zgody, o którą rzec*
idzie".
Tradycja wspólnej walki, tradycja
przyja
źni narodów wbrew interesowną) polityce ele
mentów anty narodowych nie wygasała nigdy.
Przyjaciel Hercena, Zygmunt Sierakowski, bojownik za naszą i waszą wolność, z miłością T w* Hercena — zatrzymywał
« ę na marzeniu o niepodległej Polsce i za
przyjaźnionej 1 nią wolnej Rosji.
Całe swe serce i cały swój rozum, całą filę swego wpływu na rosyjską i europejską opinię publiczną, całą moc swego słowa przyniósł Hercen na pomoc Polakom w ich walce z ca- , ic ciesŁył się on * każdego faktu (wspólnej walki rosyjskich i polskich demo-
^ ,k ° ^ * * * spraw* niepodlcgłefgi Polski poniosła wówczas klęskę.
f^ e Jzami w oczach napisałem 1— wspomi naj później Hercen — cały szereg artykułów, które wzbudzały dla mnie tyle sympatii ze strony Polaków, * nawet adres, podpisany
G
ez przeszło czterystu polskich wygnańców, ry miałem szczęście otrzymać w Paryżu"W t. i86j upłynęło 10 lat od dnia otwar
cia w Londynie Niezależnej Drukarni Rosyj
skiej. Reasumując przebytą drogę Hercen pi
tol wówczas:
„F o sja otrzyma swobodę, Chłopi dostaną ziemię, Polska zyska niepodległość".
. M ciszyłby sic dziś Aleksander rlercea niepodległością Polski, zagwarantowaną przy.
jaźnią ze Związkiem Radzieckim.
I jeszcze pod jednym względem tek żywos tak współcześnie dźwięczy dziś słowo Hercr-
" * • Hercen podkreślił i wszystkim ogłosił, i * swary między Polakami i Rosjanami rozdmu
chują Niemcy, że Niemcy cieszą się sukcesami reakcji w Polsce i w Rosji.
„Dlaczego partia niemiecka cichnie — py.
tał on —- gdy dzieje się cośkolwiek porząd
nego. a oddycha swobodnie, oczekuje, skoro tylko zaczyna się egztkucja, powtórzenie bi- ronowszczyzny?" I odpowiadał: „Dlatego, że na reakcji, na egzekucjach, na nienawiść} Pru
sacy 1 Niemcy budowali swe pretensje do pa
nowanie nad światem".
I Hercen, nie zwracając uwagi na najbar
dziej smutne fakty otaczającej go rzeczywi
stości, wierząc w jasną przyszłość i Rosji i Polski, prorokował: „Nie! Prusy nie staną na czele świata".
Testament rosyjsko - polskiej przyjaźni, po
zostawiony przez Hercena, nie je»t zwojem muzealnym, nic jest martwym manuskryptem
— to żywe słowo, to ziarno, które wykiełko- wało, a nam, potomkom, należy często wspo
minać je w nasze dni.
W. KI RPOTW
Glosy zagraniczne o pakcie polsko-radzieckim
LON DYN , a j. IV (Poljaress). — Korespon
dent dyplomatyczny radia brytyjskiego oma
wiając zawarcie paktu radziecko - polskiego stwierdził, że pakt ten ma wielką wymowę.
Po kilkir wiekach błędnej polityki Polska na
reszcie zrozumiała konieczność współpracy ze swoim wschodnim sąsiadem.
Prasa angielska, amerykańska i francuska poświęca wiele miejsca omówieniu paktu pol
sko-radzieckiego.
nika z życzliwością, ale bez nadmiernego en
tuzjazmu. Istniała obawa, że Związek Ra
dziecki Niemcom nie sprosta i że w ostatecz
nym wyniku stać się może raczej ciężarem, aniżeli pomocą.
Potem nadszedł długi okres osiemnastu miesięcy ofensywy nimieckiej, doprowadzonej aż do bram Stalingradu. W ciągu tych 18 mie
sięcy Związek Radziecki z niebywałym stoi- cyzmem znosił nadludzkie cierpienia i straszli
we zniszczenia, niosąc w ofierze miliony swo
ich synów. W Wielkiej Brytanii ter osierńna- stomiesięczny okres wytworzył podziw i u- wielbienie dla narodu rosyjskiego ponad wszelką miarę. Najlepszym i najmiarodajniej- szym sprawdzianem szczerości wzbierających na rzecz Rosj'i uczuć był szalony wzrost pro
dukcji angielskiego przemysłu zbrojeniowego pod hasłem pomocy dla ZSRR, Brytyjskie masy robotnicze, które dosyć opieszale przy
stępowały do zaspokojenia potrzeb zbrojenio
wych własnego wojska brytyjskiego, nagle znalazły bodźca, który ożywił całą produk
cję. Nie należy bynajmniej sądzić, że ten nag
ły entuzjazm pracy ożywiony hasłem pomo
cy dla ZSRR wynikał z komunistycznych p>- budek proletariatu brytyjskiego. Pobudką brytyjskich mas robotniczych był po prostu instynkt „fair play". Krwawienie sie Rosjs zostało uznane i ocenione.
fDoko/ictenk runtąfi,
Nr Wf «
a<
e tX CTTWECS 1 C 1 Itr. |
Zwycięskie sztandary nad Berlinem
D ni* >6 kwietnia 1945 raku I-zr* i n-ga aariM Wojaka Polskiego w n * s armiami rz- rłziackrmi, rozpoczęły m ars* na Berlin. Łamiąc kolejno ^ wszystkie linie oporu niemieckiego j walczą już obecnie na jego ulicach.
Berlin — to paradna osada ludów sło
wiańskich zwana Brelin, ma niegdyś słowiań
skich położona ziemiach, o czym dziś jeszcze Iwiadczą nazwy wsi pobliskich, np. nie pozo
stawiające żadnych wątpliwości „Nowa-Wes",
„G larow " (Głazów), „G azów" (Gaców).
Miasto stosunkowo młode, dopiero w roku 1M1 Berlin włączony nostal do prowincji brandenburskiej jako samodzielna jednostka administracyjna. Przez cza* dług;-był stolicą elektorów brandenburskich, następnie stal się stolicą zjednoczonej Rzeszy. Obecnie wielki Berlin położony nad Szprewą, składa się t oimin miast: Berlin, Scharlottenburg, K8pe- nick, Berlin-Lichtenberg, NeukSHn, Berlin- SehMneberg, Spandau j Be rlin - Wi]mersdorf, 59 gmm wiejskich i z8 obszarów dworskich. W roku roi 5 powiększony przez włączenie kil
ku gmin, zajmuje obszar *73,2 km* i 3.803.770 mieszkańców, najnowsze dane wvk»zuią już miliona ludności. Jest to więc jedno z ,naj- I większych miast świata.
v Utrzymany w ciężkim, niemieckim stylu,
* nowoczesny i surowy, pomimo licznych par
ków i ogrodów miejskich — raczej ponury, Berlin im posiada starej dzielnicy historycz
nej o wąskich zaułkach i poetycznych kamie
niczkach pachnących tradycją. Tu wszystko jest not*'*, hi wszystko tchnie porządkiem.
Jeden z nielicznych zabytków historycznych, to były zamek królewski, poważny i nud
ny jak cały Berlin. Około setki kościołów, liczne muzea, biblioteki, monumentalne Sie- gesallee, znakomity Tiergarten — jeden z największych zwierzyńców świata, — oto co pokazywano cudzoziemcom zwiedzającym Berlin.
Uniwersytet berliński został założony do
piero w 1810 roku; potem wyższe szkolnict
wo rozbudowuje sie szybko, powsta'- obszsr L na politechnika i szereg wyższych szkól spec-
' jalnych. A jednocześnie rozbudowu"e się prze
mysł, który wchłania Jtadry specjalistów opu
szczających uczelnie. A więc oficjalnie, w oczach świata: przemysł konfekcyjny, farma- ęeutyczny, a przede wszystkim chemiczny i elektrotechniczny. W dziedzinie motorów elektrycznych, aparatów i różnych przybo- rów elektrotechnicznych Berlin jest jednym z największych ośrodków wytwórczości. War
sztaty dwóch wielkich firm: „Siemens" i
„A EG " zatrudniały przed wojną około zoo rys. robotników. Poza tym istniały tam jesz
cze przedsiębiorstwa; „Telefunken", „Osram",
„Bergman" i ariele innych.
N a czoło licznych fabryk przemysłu che
micznego wysuwa się wielkie przedsiębiorstwo
„A. G Farbem rdw trit", zatrudniająca w swych warsztatach około 150 tys. robotników i wytwarzające produkty chemiczne i farma
ceutyczne.
Nieoficjalnie tal, ukryty przed oczami świata, istniał azeroko rozbudowany przemysł
R e fo r m a r o ln a w w oj. z a c h o d n ic h
B tych dniach zostały ukończone prace po
działowe w woj. krakowskim, gdzie pareałach ulsgły jo* wiiyatkia majątki W wyniku pnte- prowtdcono) reformy rolna; podzielonych so
lonych zwycięstw silny o'd- ^ 9°7k* * htti ro.yjikich .i , - „ I , .
Cdy w roku 1731 Fryderyk II, król pru
ski, rozpoczął wojnę 7-lewiią, najgroźniej
szym jego przeciwnikiem okazała się Rosja.’
Po szeregu odniesionych zwycięstw silny od- ( dział wojsk rosyjskich tbliżył się w rok;
tyto do Berlina. 3 października korpus do' wodzony przez gen. hr. Czernyszewa zajął wojenny. Tu, w dżungli olbrzymiego miasta, pozycje na prawym brzegu Szprewy od etro- kryly się potężne wytwórnie armat, miotaczy n7 Schonhausen. N a dzień 7 października min, karabinów oraz amunicji. Produkowano wymarzony został szturm miasta. Sytuacja tam również czołgi, auta pancerne i ciężaro- dl* obłożonych bvła beznadziejna. Nocą przy- we. Berlin wraz z peryferiami, to centrum 1 L— —J - _ * . ---- produkcji samolotów, gdyż pracuje tu około
13 wielkich fabryk, w tym „Henschel",, Hein- kel", ,JDaimler-Benz“ i wiele innych.
Ale Berlin to nie tylko ręce pracujące nad wyrobem śmiercionośnych narzędzi. T o prze
de wszystkim mózg tego szatańskiego króle
stwa wojny. Tu koncentrują się laboratoria naukowe, z których wychodzą coraz to n o
we pomysły. Tu najznakomitsi uczeni kraju pracują nad wynalezieniem V i, Va,... Sa
mych laboratoriów chemicznych wytwarza
jących trucizny było w Berlinie 10. Tu było fiole popisu godne germańskich kulturuaege-
rów. • • •
Mocno i wszechstronnie broniona była po wsze czasy twierdza germanizmu. Pomimo to jednak wojska rosyjskie już dwa razy w ciągu dziejów zdobywały to miasto. I — ciekawe — w obu wypadkach generał dowodzący zwy
cięskimi wojskami nosił nazwisko Czernyszew.
byli wysiani przez komendanta Berlina von Rocbowa oficerowie z propozycją kapitula
cji. Warunki zostały tejże nocy podpisane i o świcie wojska rosyjski* wkroczyły do stoli
cy. Klucze miasta zostały wręczona cesarzo
wej Elżbiecie.
33 lata później, w roku 1813 po klęsce Na- połaoaa nad Berezyną wojska rosyjskie w po
goni za Francuzami przeszły granicę i po zaję
cie 13-go lutego Poznania, wkroczyły na tery
torium Prus. Pod wodzą} gen. adj. Czemysze- wa Rosjanie zajęli Scharlotzenburg i szosę Potsdasnską. Po usilnych walkach trwających kilka dni, ao-go lutego stolica została zdo
byta.
• * *
Dwa razy już sztandary rosyjski* powie
wały nad Berlinem. Nadszedł już dzień, gdy rozwinęły się nad nim po raz trzeci, a obok nich nad miastem odwiecznego wroga rozwi
nął się i załap ot ał sztandar biało-czerwony.
Z. B.
hs, 44,5'/* ziemi otrzymali fornal* i bezrolni ft, a*/* — gospodarstwa karle wat* *
— fredne rolni. W pracach podziałowych brało odział 3 tya. chłopów.
Również i w woj. warszawskim prace parna- Itcyjn* dobiegają końca. Zostało podeirfonydt 3.17* folwarków « łącznej powierzchni 1(4 tya ht. Niceo w iyl« pozostało woj. kieleckie, gdzie ref. rolna nie przybrała jeszcze właściwego tempa.
Do cbwłi obecnej a * terenie tego województw*
rozparcelowano 34) majątki o obszarze 1 i i tya ha.
W pełnym soku natomiast tą jut prac* nerce- tacyjne a * terenach województw: lłątko-d*br*»
wskrtg* gdzie podaiaiowi mają siec 131 majątki, poznańskiego — i.r gtf majątków i na Pomorzu —
> W» majątki. Na wrwue pow. toruńskiego ren- parcelowano M 13 majątków o pow. 3.819 ha.
Robotncy pomagała chłopom w akcji siewnej
Do 10. IV br. wystano na 14 p o w ii_ _ Górnego i Opolskiego Śląsk* 711 robotników i mechaników, wchodzących w skład tereno
wych brygad siewnych oraz lotnych trup mm chaników traktorowych i ślusarzy dla repa*
racji maszyn rolniczych. (Polprasa)
I Armia Wojska Polskiego sforsowała Odro
(Od korespondenta wojennego PAP POLPRESS) Poprzednie dni niczym jeszcze nie zwiasto
wały mającego się rozpocząć natarcia. Artyle
ryjska „wymiana strzałów" nie była ani częst
sza, ani rzadsza od zwykłej; bodaj że nawet nie bvlo przysłowiowej „ciszy przed burzą", z. punktów obserwacyjnych nast artylcrzyici widzieli przez lornetki orzących i siejących Niemców...
Tym silniej, że był niespodziewany — cho
ciaż oczekiwano go od dawna — zelektryzo
wał naszych żołnierzy rozkaz dowódcy I. Frontu Białoruskiego marsz. Związku Ra
dzieckiego Żukowa, rozrzucony w ulotkach w naszych okopach: „N astał czas — czytali nasi żołnierze w rozkazie — by zadać ostateczny cios wrogowi i uwolnić raz na zawsze narody słowiańskie od groźby wojny ze strony nie
mieckich bandytów.
Nastał czas wyzwolenia z jarzma naszych ojców i matek, braci i sióstr, żon i dzieci, ję
czących jeszcze w faszystowskiej niewoli.
Powstaje nowa Jugosławia
W wyniku dojścia do władzy w Jugosławii czynników demokratycznych, ustał tam ucisk narodowościowy, który w okresie przedwojen
nym tak poważnie zaciążył na kształtowaniu losów tego młodego państwa. Nacjonalistycz-
*e i reakcyjne elementy serbskie stosowały tam w stosunku do innych narodów wchodzących w skład państwa politykę odbierania wszel
kich swobód, pozbawiania ich możności orga
nizowania i rozwijani* własnego życia naro
dowego.
Polityka jugosłowiańska podobna była w owym czasie do polityki naszych sanacyjnych rządów wobec Ukraińców, Białorusinów i do podobnych też doprowadziła wyników. Odpo
wiedzią na ucisk były podz;emne organizacje
„ustaszów” w Chorwacji oraz komitadżów w Macedonii. Policyjne metody rządzenia krajem przejawiały się już na kilka lat przed wojną w postaci choćby stałego legitymowania mie
szkańców przez policję. Jugosłowianin, który by wówczas wsiadł do pociągu bez paszportu, narażał się na aresztowanie w drodze jako podejrzany.
Gdy w r. 1941 armie Hitlera napadły na Jugosławię, ro skłócenie bratnich narodów od
biło się bardzo ujemnie na zdolności obron
nej państwa i przyczyniło się do szybkiego załamania się oporu armii jugosłowiańskiej.
Dla Chorwacji znalazł się Pawelicz. dla Ser
bii — Nedicz, jako namiestnicy nienreccy.
Dalmacja przyłączona została wprost do Vloch. Państwo jugosłowiańskie rozpadło się.
Rzecznikiem połączenia południowych Sło
wian w jeden organizm państwowy na zasa
dach równości wszystkich wchodzących w je- go skiad narodów stała się demokracja jugo
słowiańska z odnowicielem państwa marsz.
Bros-Tito na czele. Stworzone jpj wysiłkiem państwo będzie federacją Serbów, Chorwatów, Słoweńców i Macedończyków. Z ostatnio na- deszłych wiadomości wynika, że utworzyły się już poszczególne rządy narodowe.
W dniu 14-tym bm. w Splicie odbyło się nadzwyczajne aoąiedąąnji Prezydium „Żemal-
skego Aiuyfaszistkego Wiecze" Wyzwolenia Narodowego Chorwacji. N a posiedzeniu tym utworzony został rząd Chorwacji, którego pre
mierem jest Rade Wiczko Ekstulowicz.
Również Narodowe Zgromadzenie Macedo
nii utworzyło pierwszy rząd Macedonii jako części składowej federacyjnej Jugosławii. N a czele rządu macedońskiego stanął jako pre
mier Lazar Kuliszewski.
Wcześniej już utworzony w Belgradzie rząd serbski ogłosił swą deklarację programową.
Deklaracja stwierdza, że kamieniem węgiel
nym polityki zagranicznej Serbii, wchodzącej w skład federacyjnej Jugosławii, Jest utrzy
manie przyjaznych stosunków i kontynuowa
nie ścisłej współpracy z państwami słowiań
skimi, a w szczególności ze Związkiem Ra
dzieckim. Wewnątrz kraju rząd uważa za swe pierwsze zadanie odbudować życie gospo
darcze i likwidować rozpanoszoną w czasie wojny spekulację. Przeciw paskarzom wojen
nym i spekulantom władze podejmą drakoń
skie środki. Rząd roztoczy opiekę nad ludno
ścią pracującą i inwalidami wojennymi. W dziedzinie oświaty rząd zamierza przede wszystk'm siły swe skierować dla zlikwidowa
nia ana'fabetyzmu.
JER ZY KORAB
I Nastał cza* pomszczenia strasznych zbrodni,
| dokonanych na radzieckich i polskich ziemiach przez hitlerowskich ludożerców. Nastał czas ukarania zbrodniarzy*.
I dalej:
„Chwałą odniesionych zwycięstw, swoim potem i krwią zdobyliście prawo gromienia berlińskiego ugrupowania nieprzyjaciela i uczestniczenia w szturmie na Berlin".
Mamy wszystko, czego nam potrzeba — odpowiadał! żołnierze — by rozkaz wykonać i gwałtownym uderzeniem rozbić i zmiażdżyć wroga. Nie trzeba nam tego dwa razy powta
rzać, marzymy o tym od wielu lat... Tak, ale od przejścia do bezpośredniego natarcia na Berlin dzieliła ich jeszcze Odra i oto pod przykryciem ognia artyleryjskiego i osłoną lotnictwa saperzy majora Kafanowa i majora Rymiziewicza zbudowali na rzec* most.
W zaciekłych bojach piechurzy płk. Maj
kowskiego i pik. Surzyca sforsowali Odrę i utworzyli na zachodnim brzegu duży przy
czółek, który umożliwił armii rozwinięcie całej siły — wykorzystania potęgi ognia artylerii i wsparcia broni pancernej dla ostatecznego przełamania umocnień niemieckich wokół Berlin*.
Pierwsze na ziemi niemieckiej stanęły od
działy Szabelskiego. Żołnierze jednostki Rus- jana, sławni ze zwycięskich bojów o Koło
brzeg, ściągnęli tu aż spod Bydgoszczy biało- czerwony słup graniczny i wbili go teraz w bagnisty, płaski brzeg Odry.
Pontoniarze majora Kafanowa zakończyw
szy budowę mostu wbili na miejscu swej pracy słup polski nad Odrą ze skromnym napisem:
P O L S K A Warszawa — Berlin
Żołnierze I armii mają pełną świadomość doniosłości chwili, którą przeżywają. Wiedzą, że tworzą historię. Że wymierzając uderzenie w samo serce wroga zabezpieczają naród przed nową napaścią, kładą jjpdwaliny pod szczę
śliwe jutro Polski i świata.
Tym tłumaczy się ich bojowy zapał, tym tłumaczy się bohaterstwo dowódców i szere
gowych, tvm tłumaczy się szlachetna rywali
zacja między naszymi oddziałami i oddziała
mi Armii Czerwonej, chwalebna ambicja nie- ustąpienia ani o krok bohaterskim żołnierzom radzieckim.
Jednostki I Armii Wojska Polskiego u bo
ku Armii Czerwonej maszerują na Berlin.
O św ra d czftn ie R ic h a r d * L a w w s p r a w ie p r z e s t ę p c ó w w o je n n y c h
nie jest w obecnej LO N D YN , ją . IV. — (Polpress). Na po
siedzeniu Izby Gm:n oświadczył Richard Law, zastępca min. Ertcna, bawiącego w Stanach Zjednoczonych, że rząd brytyjski w nocie skierowanej do państw neutralnych określił tako przestępców wojennych nie tylko tych, którzy łamali prawa wojenne, ale i przywód
ców hitlerowskich i faszystowskich, którzy są odpowiedzialni za zbrodniczy reżim w kra
jach, opanowanych przez faszyzm. Żadna lista przestępców wojennych nie została ogło
szona ani wręczona państwom neutralnym.
Publikowanie' takiej listy chwili wskazane.
N a zapytanie jednego t członków Labow Party, czy wiadomo rządowi, że władze oku
pacyjne zatrudniają w Niemczech hitlerow
ców, minister odpowiedział przecząco.
N a dalsze pytania Richard Law wyjaśnił, że przestępstwa, popełnione przez Niemców wobec swych własnych tygmków, należą de innej kategorii. Jednakowoż rząd brytyjski postanowił również tych zbrodniarzy pociąg
nąć do odpowiedzialności.
I Zdąża do gniazda znienawidzonego
! piechota, z chrzęstem stalowych pancerzy suwają się tanki, ciągnie artyleria...
Ducha nacierających na Berlin żołnierzy najlepiej może charakteryzuje wiersz jednego^
z nich TZiusid* Wiroszy, w ydrukowany w ga
zecie „Zwyciężymy":
R ozpali sif gniew spraw iedliw y, Ja k smugi Śmiertelnej serii Błysną liniowe dywizje
By w czołgach najechał ma Berli*
r .
•i, Niech not tysiącom wy itr zolów Zamieni óą w wielkie ognisko.
Bo hąida minuta natarcia To Iwięto i uroczyitoU,
.
A kiedy opadnie na ziemią Ostatniej hitwy kurzawa, --- To pomnij, iel trupem Berlina Pomtcii zranioną Warszawą,Z frontu kamoanli słownej
V powfeci# Biała Podlaska prac* wriąsaa* a kampanią siewną są w pej^ym teku. Do uprawy wiosennej pozost*‘o w tym powieoi* ós tya ht.
Do połowy kwirtnś* obsiano (o*/» tych tłem.
Komłtj* powołana do rozdziału astiea, w Skład której weszli przedstawiciele: Samopomocy Chło
pskiej, Powiatowego B urs Rolnego i PPR wyda
ła rolnikom 7 tys. ą. owsa, it f o ą. jpetmienia,
<3 ą pszenicy jaraj, 330 q. łubinu słodkiego, ssa % tersdtłi 1 koniczyny. Zapotrzebowani* powiat*
na ziarno ertwn* cottsło zaspokojona Ilość wy
danego rfarna równa tią 1.685 9- Chłopaka w Białej Podlaskiej przejęła 3S tówki, * których 1 j przektsałs szkołom rolni
czym. Do połowy kwietnia b. r. na reaztńwkacfi obsiano joV« ziemi przeznaczonej pod uprawą wiosenną.
Samopomoc Chłopska oddaj* w dzierżawę gru
nty chłopom, którty dysponują właanymi środ
kami dla dokonania aia w u. Dzierżaw* opartą jtac nt następu:ących warunkach: zs każdy ha ziemi dzierżawca płaci 1 ą. żyta.
W ostatnich dniach odbyła się w Puławach konferrncja w sprawie siewów. Na konferencja rej omówiono sprawę kontroli tkłidów zbożo
wych, rozdziału nasion, zorganizowania przywozu zbóż i orki. Powiat otrzymał 4 tya. q. ziarna tiewnego. Dla zątpokojenia całkowitego rapom * bowani* powiatu brak jtizczt < tya. ą.
Obecnie w pow. puławskim pracuje i t wekto
rów, przy czym t traktorów jest w remoncie.
40 ty*. Itrów ropy prteztuczonei nt okres orki oddanych jest do dyspozycji Spółdzielni R o ln i- czo-Handlowaj. Postanowiono również, iż w gminach, która najbtardzitj ucierpiały wtkatsfc działań wojennych, brak kona zostanie wyrówna
ny przez wykorzystani* azarwarku.
V hrublyszowsk m wojsko przyszło z pomocą organizacjom chłopskim w akcji’ aiawnej oddając dis arki waoaaooai <0* kftai