• Nie Znaleziono Wyników

Taktyka pożarna. Cz. 1, Działania straży pożarnych przy ogniu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Taktyka pożarna. Cz. 1, Działania straży pożarnych przy ogniu"

Copied!
285
0
0

Pełen tekst

(1)

99790

---j— i

BIBLIO TMBCA UN1V. IAGELL.

CRACOVIENSTS# --?9/d ~ P JfSTs 2 9

n o w o c z e s n a K s i ą ż n i c a S t r a ż a c k a

DZIAŁANIA STRAŻY POŻARNYCH PRZY OGNIU

1 -sza c z ę ś ć

„ T A K T Y K I P O Ż A R N E J ”

s ta n o w ią c e j V Ii-m y to m pracy p. t.

„ OBRONA P R Z E D POŻARAMI "

o p r a c o w a ł

Inżynier JÓZEF TULISZKOW SKI

Z i l u s t r a c j a m i p r o f. A. C h rom iń skiego, a r t.- m a l. S . M u ch arsk ieg o i in n y c h .

W A R S Z A W A

N a k ł a d e m a u t o r a p r z y f i n a n s o w e j p o m o c y

G ł ó w n e g o Z w i ą z k u S tr. P o ż . R . P., P o w s z e c h n e g o Z a k ł a d u U b e z ­ p i e c z e ń W z a j e m n y c h , P o m o r s k i e g o S t o w a r z y s z e n i a U b e z p i e c z e ń

(2)

c

99790

u

(3)
(4)

Ns 2 9 .

N o w o c z e s n a K s i ą ż n i c a S t r a ż a c k a

DZIAŁANIA STRAŻY POŻARNYCH PRZY OGNIU

1 -sza c z ę ś ć

„ T A K T Y K I P O Ż A R N E J ”

sta n o w ią c e j V Ii-m y to m p racy p. t.

„ OBRONA P R Z E D P O Ż A R A M I ”

o p r a c o w a ł

Inżynier JÓZEF TULISZK O W SK I

Z i l u s t r a c j a m i p r o f. A. C h ro m iń sk iego , a r t.- m a l. S. M u ch arsk ieg o i in n y c h .

Biblioteka Jagiellońska

W A R S Z A W A

N a k ł a d e m a u t o r a p r z y f i n a n s o w e j p o m o c y

G ł ó w n e g o Z w i ą z k u S tr. P o ż . R . P ., P o w s z e c h n e g o Z a k ł a d u U b e z ­ p i e c z e ń W z a j e m n y c h , P o m o r s k i e g o S t o w a r z y s z e n i a U b e z p i e c z e ń .

1001952471

(5)

°J 9130

ii

29, Ą

Z a k ła d y G ra fic z n e K o o p e r a ty w y P r a c o w n ik ó w D ru k a rs k ic h . W a r s z a w a , Z ie ln a 47. T e l. 19-47.

. ' M ł A J f f f

(6)

S ł o w o w s t ę p n e .

W e w s t ę p i e d o I t o m u p r a c y p. t. „ O b r o n a p r z e d p o ż a r a m i ” n a k r e ś l o n y z o s t a ł p l a n p o d z i a ł u t e g o w y d a w n i c t w a n a 7 t o m ó w , m a j ą c y c h s t a n o w i ć c a ł o k s z t a ł t w i e d z y p o ż a r n i c z e j , k t ó r e j e s t r ó w ­ n i e ż ' w y d a w a n e j e d n o c z e ś n i e w p o s t a c i 32 o d d z i e l n y c h k s i ą ż e k , j a k o „ N o w o c z e s n a k s i ą ż n i c a s t r a ż a c k a ” .

P o m i m o p r a w i e g o t o w y c h d l a t ł o c z n i r ę k o p i s ó w d o II t o m u , o b e j m u j ą c e g o ś r o d k i g a ś n i c z e , z b i o r n i k i w o d y , r o ś l i n n o ś ć , o r g a n i ­ z a c j ę s t r a ż y p o ż a r n y c h i z w i ą z k ó w , o r a z d o III, t r a k t u j ą c e g o o b s z e r n i e

1-ą c z ę ś ć t e c h n i k i p o ż a r n e j , z m u s z o n y z o s t a ł e m d o o d ł o ż e n i a n a r a z i e t y c h p r a c , a n a t o m i a s t e n e r g i c z n i e s ię w z i ą ł e m d o o p r a c o ­ w a n i a V II t o m u , z a w i e r a j ą c e g o „ T a k t y k ę p o ż a r n ą ” .

P o w o d e m te j z m i a n y j e s t b a r d z o d u ż a ilo ś ć z g ł o s z e ń , n a m o ­ w y i p r o ś b y w i e l u D r u h ó w - O f i c e r ó w S t r a ż y P o ż a r n y c h , a g ł ó w n i e z u p e ł n y b r a k w y c z e r p u j ą c e g o p o d r ę c z n i k a w tej t a k w a ż n e j d z i e ­ d z i n i e , k t ó r a w ł a ś c i w i e j e s t j a k b y k o r o n ą w i a d o m o ś c i p o ż a r n i c z y c h ; a l b o w i e m „ p r z y g o t o w a n i a d o w a l k i ” (II t o m ) , „ t e c h n i k a p o ż a r n a ” (III, I V i V t o m ) , o r a z „ u s p r a w n i e n i e s t r a ż y p o ż a r n y c h " (V I t o m ) , w s z y s t k i e te w i a d o m o ś c i s t a n o w i ą w ł a ś c i w ą n a u k ę w s t ę p n ą , p r z y ­ g o t o w a w c z ą , k t ó r e j z a d a n i e m j e s t p r z y s p o s o b i e n i e s t a ż y p o ż a r n y c h d o w a l k i z o g n i e m ; a o tern, j a k s k u t e c z n i e i c e l o w o g a s ić p o ż a r y p o u c z a w ł a ś n i e t a k t y k a .

P o n i e w a ż s t r a ż e p o ż a r n e w n a s z y c h o s i e d l a c h w i ę k s z y c h i m n i e j s z y c h s t a n o w i ą k a r n e o r g a n i z a c j e , z a p r a w i o n e ju ż d o z w a l ­ c z a n i a j e d n e g o g r o ź n e g o ż y w i o ł u — o g n i a , p r z e t o i p o d c z a s k l ę s k , s p o w o d o w a n y c h p r z e z r o z p ę t a n i e i n n y c h ż y w i o ł ó w , j a k w o d a ( p o w o d z i e , z a s p y i z a t o r y ) , z i e m i a ( z a w a l e n i a się z ie m i, s t u d z i e n i d o m ó w ) , o r a z p o w i e t r z e ( h u r a g a n y i n a w a ł n i c e ) , — s t r a ż a c t w o n a s z e w i n n o b r a ć r ó w n i e ż ż y w y u d z i a ł w a k c j i r a t o w n i c z e j ; d o t a k t y k i

(7)

w i ę c n a l e ż y z a l i c z y ć t e n d z i a ł p r a c s t r a ż a c k i c h , j a k r ó w n i e ż p o m o c s a n i t a r n ą , w r a z ie w y p a d k ó w , j a k i e p r z y t r a f i a j ą s ię p o d c z a s p o ż a ­ r ó w i p o w y ż s z y c h c z y n n o ś c i , l u d z i o m i k o n i o m s t r a ż a c k i m .

O b e c n i e w y d a w a n a „ T a k t y k a p o ż a r n a " d z ie li się z a t e m n a n a s t ę p u j ą c e c z ę śc i:

1-a c z ę ś ć : „ D z i a ł a n i a s t r a ż y p o ż a r n y p r z y o g n i u " ( k s i ą ż k a N r . 29).

2 -g a c z ę ś ć : „ G a s z e n i e r ó ż n e g o r o d z a j u p o ż a r ó w ” ( k s i ą ż k a N r . 30).

3 -c ia c z ę ś ć : „ A k c j a s t r a ż y p o ż a r n y c h p o d c z a s k a t a s t r o f ” ( k s i ą ż k a N r. 3 1 '.

4 -ta c z ę ś ć : „ P o m o c s a n i t a r n a d l a l u d z i i k o n i ” ( k s i ą ż k a N r. 32).

O p r a c o w u j ą c t a k t y k ę , k t ó r ą to p r a c ę r o z p o c z ą ł e m j e s z c z e w 1925 r o k u , p o s i ł k o w a ł e m się c z ę ś c i o w o f a c h o w ą l i t e r a t u r ą f r a n ­ c u s k ą , b e l g i j s k ą , n i e m i e c k ą , r o s y j s k ą i p o c z ę ś c i a m e r y k a ń s k ą , a g ł ó w n i e o b s z e r n ą p r a k t y k ą i s p o s t r z e ż e n i a m i , z d o b y t e m i n a w i e l u p o ż a r a c h p o d c z a s d ł u g o l e t n i e j s ł u ż b y w w i ę k s z y c h o c h o t n i c z y c h i z a w o d o w y c h o r g a n i z a c j a c h .

A b y le p ie j o b j a ś n i ć n i e k t ó r e c z y n n o ś c i , t y c z ą c e się d z i a ł a n i a p o s z c z e g ó l n y c h s t r a ż a k ó w i o d d z i a ł ó w , a r ó w n i e ż , a b y p l a s t y c z n i e p r z e d s t a w i ć u m i e j ę t n e o p a n o w y w a n i e o g n ia , z a m i e ś c i ł e m p a r ę s e t r y s u n k ó w i p l a n ó w , a r ó w n i e ż w p r o w a d z i ł e m n o w e d z i a ł y , j a k s t r a t e g j a p o ż a r n a , g a s z e n i e p o ż a r ó w p o d o g n i e m n i e p r z y j a c i e l s k i m , w a l k a g a z o w a , u d z i a ł w u s u w a n i u z a t o r ó w , z a s p , p o m o c s a n i t a r n a k o n i o m i t. p.

B e z w ą t p i e n i a p r a c a ta, a s z c z e g ó l n i e n o w o w p r o w a d z o n e d z ia ły , z a w i e r a j ą p e w n e b r a k i i n i e d o m ó w i e n i a , p r z e t o b ę d ę b a r d z o w d z i ę c z n y S z a n o w n y m D r u h o m z a f a c h o w e , r z e c z o w e u w a g i i u z u ­ p e ł n i e n i a .

N i e c h ta s k r o m n a p r a c a w y p e ł n i c h o ć w n i e w i e l k i e j c z ę ś c i 3ukę w n a s z e j u b o g i e j l i t e r a t u r z e f a c h o w e j , n i e c h b ę d z i e z p o ż y t ­ k iem d l a W a s , K o l e d z y p o t o p o r z e , w W a s z e j d z i e l n e j p r a c y .

/• T.

(8)

Taktyka pożarna.

Taktyką pożarną nazywa się nauka gaszenia pożarów, która polega na celowem i skutecznem nacieraniu na ogień, na umie­

jętnej obronie budowli narażonych na zapalenie się oraz na szyb- kiem niesieniu ratu n k u zagrażonemu życiu i mieniu mieszkańców.

Oszczędza- Główną zasadą taktyki pożarnej jest oszczędne wpro-

nie sił wadzanie do akcji części sił bojowych, będących w dyspozycji kierującego i osiągnięcie jaknajlepszych wyników; oraz kierowanie się przeświadczeniem, że nadmiar wody przelanej, nieumiejętna akcja ratunkow a i zbyteczne burzenie budowli, mogą poczynić nieraz daleko większe szkody, niż sam ogień.

Uzasadnienie powyższego jest następujące:

1. Należy zawsze posiadać rezerwy, które mogą być użyte przy rozszerzeniu się pożaru.

2. Nieruszone rezerw y przydają się szczególnie przy w ybu­

chu drugiego pożaru, co nieraz ma miejsce przy silnem wietrze, przerzucającym daleko łatwiej ogień lub w skutek podpalenia, kiedy podpalacz wie, że wszystkie siły bojowe straży są skon­

centrowane daleko i jest przeświadczony, że ratu n e k będzie spóźniony *).

3. Wprowadzenie do akcji zadużo oddziałów powoduje nie­

raz zamieszanie i utrudnia pracę.

4. Użycie sił proporcjonalnie do rozmiarów ognia ułatwia konserwację narzędzi, szczególnie węży i pozwala na zorganizo­

wanie zmian oddziałów w razie przemęczenia ludzi.

*) Sam miałem k ilk a p o d obnych w y p ad k ó w w Kijowie, stojąc na czele straży ochotniczej.

(9)

Różno- J a k podczas wojny wynika cały szereg starć, bitew

rodność ; utarczek, z których każda jest odmienna od innych,

pożarów . p0cjczag pożarów wypadki ognia są bardzo rożnorodne i mają każdy swe odrębne cechy i w a­

runki, przeto ustalenie jakichś przepisów i dokładnych w ska­

zówek, tyczących się gaszenia każdego poszczególnego pożaru — jest niemożliwe; zatem tak ty k a pożarna musi się ograniczyć do ułożenia szeregu ogólnych wskazań, do określenia tylko zasadni­

czych podstaw akcji, jakiemi należy się kierować przy gaszeniu pożarów w zależności od miejsca ich wybuchu, stopnia rozwoju ognia, zgromadzenia palnego materjału, ilości zagrożonych objek- tów, atmosferycznych warunków, posiadanych środków gaśniczych i t. p. okoliczności.

Oprócz tego ta k ty k a określa dokładnie obowiązki i zadania naczelnego dowództwa, i poszczególnych dowódców oddziałowych podczas pożaru, zawiera wskazania, tyczące się akcji wszystkich

oddziałów i pojedynczych strażaków.

Te wszystkie dane obejmuje pierw sza ogólna część taktyki.

Druga natomiast część taktyki pożarnej zawiera szczegółowe prze­

pisy i dane, tyczące się akcji przy poszczególnych w ypadkach gaszenia różnego rodzaju pożarów.

T aktyka pożarna zatem dzieli się na dwie części: ogólną i specjalną. Ogólna opiewa działanie straży pożarnych w ogniu, a specjalna — gaszenie różnego rodzaju pożarów.

Oprócz tych zasadniczych części, do taktyki zaliczane są jeszcze dwie uboczne: „Udział straży pożarnych w akcji podczas k a ta s tr o f11 i „Pomoc sanitarna na pożarach”.

Działanie straży pożarnych przy ogniu.

P odział Ogólną część taktyki należy podzielić na kilka

taktyki oddzielnych działów:

ogólnej j Czynności straży po alarmie.

II. Akcja straży na miejscu pożaru.

III. Czynności straży po zlokalizowaniu pożaru.

(10)

bojowa straży

I. Czynności straży po zaalarmowaniu.

A. Gotowość bojowa.

Gotowość Nieodzownym warunkiem skutecznej akcji podczas pożaru jest gotowość bojowa danej straży pożarnej i jej taboru, czyli wyrobienie i wyćwiczenie poszcze­

gólnych strażaków, fachowe wykształcenie kierow­

nika straży i jej oficerów, dobry stan taboru i odpowiedni dobór poszczególnych narzędzi, zastosowanych do miejscowych w arun­

ków. Oprócz tego koniecznym w arunkiem sprawnego gaszenia ognia jest szybkie przybycie taboru z obsługą do miejsca pożaru, co znów zależy od sygnalizacji, od lokomocji, stanu dróg i odleg­

łości miejsca pożaru od remizy. Największy wpływ na rychłą pomoc straży wywiera szybkość zbiórki.

Należy rozróżnić dwa typy zasadnicze straży: zawodową straż lub stałe pogotowie i straż ochotniczą. Każdą z tych orga- nizacyj inaczej się alarmuje, o czem jest szczegółowo mówione w rozdziale o sygnalizacji (VI tom, 1-a część lub książka Nr. 24).

Alarm W straży zawodowej na dany alarm strażacy w nocy

w straży szybko ubierają się i spuszczają po drążkach spu-

zawodowej st0wych lub biegną do remizy i stajni. Tu na za­

sadzie podziału czyli przydzielenia każdemu odpo­

wiedniej funkcji, każdy szybko spełnia swe zadanie: jedni w yta­

czają narzędzia (w przestarzałej remizie), inni wyprowadzają konie i zaprzęgają je.

W lepiej zorganizowanych, liczniejszych strażach zawodo­

wych a również i w zasobniejszych ochotniczych organizacjach urządzone są pogotowia.

Samochód lub wóz parokonny, mieszczący na sobie wszystkie niezbędne do pierwszej akcji narzędzia (patrz „Tabor strażacki", V tom, 1-a część lub książka Nr. 18), obsługiwany jest przez kilku strażaków (4, 6, 8), którzy są w stałem ostrem pogotowiu, czyli ubrani i uzbrojeni znajdują się w specjalnym pokoju tuż przy remizie pogotowia. Konie bywają albo założone kompletnie

(11)

f

p rz y wozie, lub tylko rozkiełznane, albo też stoją za wozem ubrane w chomontach.

W tych w ypadkach na dany alarm wyznaczeni strażacy kiełzn ają i zaprzęgają konie i wszyscy siadają na wóz, nakładając kaski. W yjazd pogotowia od momentu alarmu do ruszenia koni trw a kilka sekund, przy zakładaniu koni o kilka — kilkanaście sekund dłużej. Czas ten dla samochodu-pogotowia trw a jeszcze króciej.

Alarm w znacznej większości (93%) straży ochotniczych

w straży zbiórka jest bardzo powolna z powodu prymitywnej

ochotniczej sygnalizacji (dzwony kościelne, trąbki alarmowe,

syreny i t. p.) oraz pewnego nieraz oddalenia miejsca zam ieszkania strażaków od remizy.

To też jest we zwyczaju i zupełnie słusznym, że strażacy, k tó ry ch mieszkanie znajduje się w pobliżu miejsca wybuchu po­

żaru, podążają wprost do ognia, inni zaś pędzą do remizy.

Gotowość Aby na alarm straża k ochotnik mógł szybko się

ochotnika u brać i uzbroić, wszystkie części ubrania on winien mieć pod ręką. Mundur i spodnie na krześle przy łóżku, buty obok. Przyczem wskazanem jest mieć obuwie wraz ze spodniami wszytemi, jak to była mowa powyżej w rozdziale traktującym o umundurowaniu i uzbrojeniu strażackiem w 3-ej części IV tomu (książka Nr. 15).

Tego rodzaju przygotowanie bardzo przyśpiesza ubiera­

nie się.

Części uzbrojenia, jak kask, pas (z zatrzaśnikiem), topór, linka, winny się znajdować tuż przy łóżku.

Po uzbrojeniu się, strażak dąży szybko do remizy lub miejsca pożaru.

Niezmiernie ważnem jest zachowanie umiaru przez strażaka dążącego do ognia. Jeżeli oddalenie jest znaczne, a część strażaków (wskutek opóźnienia się lub dla braku miejsca na wozach) podąża pieszo do pożaru, winna być zachowana ostrożność. Nie- wolno biedź zaszybko, a należy zmieniać tempo co kilka minut i iść na przemian szybkim wydłużonym krokiem, a potem biedź wolnym biegiem, starając się rów nomier­

Zachow a- nie się strażaka —

ochotnika podczas biegu do

pożaru

(12)

nie oddychać. Lepiej jest przytem mieć usta zamknięte i oddychać tyiko nosem lub oddychać ustami przez czystą chusteczkę, n apo­

joną spirytusem albo wodą kolońską, co orzeźwia i powoduje pewnego rodzaju uspokojenie serca.

Jeżeli na rniejs :u pożaru wypadnie strażakowi wejść do przestrzeni napełnionej dymem lub objętej przez ogień, to prze- dewszystkiem on winien przedtem nieco ochłonąć i uspokoić się po szybkim biegu, aby płuca pracowały spokojnie. Najlepiej jest przy wchodzeniu do dymu wdziać maskę przeciwdymową, resp i­

rator, a w braku tych chustkę od nosa lub kaw ałek czystej szmaty, nasyconej wodą z octem lub w ostateczności wodą.

B. Czynności strażafóa przybyłego do pożaru.

Strażak, który pierwszy przybiegł z domu wprost do pożaru, przed przybyciem straży lub pogotowia, wi­

nien w pierwszej linji dowiedzieć się, czy niema w za- grożonem lub palącem się mieszkaniu ludzi i przede- wszystkiem zająć się ratowaniem ich, organizując po­

moc z sąsiadów. Następnie strażak winien zbadać całą sytuację:

rozpoznać źródło ognia, jego rozmiary, kierunek, w którym ogień się posuwa, skonstatować, które przedmioty są najwięcej zagro­

żone, a również dowiedzieć się od mieszkańców lub zbadać sa­

memu poblizkie zbiorniki wody: hydranty, rzekę, sadzawkę, stud­

nie i dojazd do nich i określić na oko głębokość poziomu wody.

Wszystkie powyższe wiadomości będą bardzo cenne dla nadcią­

gającej straży, ułatwiając i przyspieszając akcję, wymagającą często przedtem kłopotliwego i trudnego nieraz wywiadu. Wiadomości te zameldować należy naczelnikowi lub zastępcy natychmiast po p rzy ­ byciu straży.

Gaszenie Jeżeli uda się strażakowi przybiedz szybko do pożaru,

ognia więc nieraz przy niewielkim ogniu jest on wstanie

w zarodku zag asj<j takowy w zarodku; zatem w skazane jest podanie tu szeregu wskazówek, które mogą się w tych wypadkach przydać i dla ludności cywilnej.

Wywiad na pożarze przed przy­

byciem straży poż.

(13)

C. Gaszenie ognia przed przybyciem straży.

Gaszenie 1. Pożar ukry ty przejawia się w początkach przeważnie

pożaru pew ną ilością dymu, napełniającego strych, klatkę

w Ściance schodową lub pokój. Należy przedewszystkiein zbadać,

powale it.p. sk3d si? dy m wydobywa. Przykładając rękę w po­

bliżu tego miejsca, można nieraz wyczuć z ciepła roz­

grzanej ściany, przepierzenia lub powały, źródło ognia.

Przed wejściem do przestrzeni napełnionej dymem, koniecz­

ne jest obwiązanie ust i nosa mokrą szmatę lub nasyconą wodą z octem.

Jeżeli wyczuwa się ręką, że ogień nie rozszerzył się i zaj­

muje małą przestrzeń (12 m2), to zapomocą topora, siekiery, d rąg a żelaznego należy podważyć, w yrąbać deski przepierzenia, powały i zalewać wodą z wiader, kubełków, miednic i t. p. n a­

czyń, które zawczasu przygotować i napełnione wodę mieć w po­

gotowiu, starając się odszukać skrupulatnie najmniejsze ślady ognia, wyrzucić wszystkie tlejące części drewniane, oraz izolację z torfu, trocin, mchu i t. p.

Doskonałe usługi w tych wypadkach oddaje hydronetka lub hydropult, którego silny prąd może głęboko przenikać pod powałę, w przepierzenie i tam skutecznie ugasić izolację, belkę, deski i t. p. Dobra jest i gaśnica.

Jeżeli natom iast wyczuwa się z rozgrzanej ściany, powały i t. p.

znaczne rozszerzenie się ognia, wtedy należy natychmiast poza­

mykać wszelkie otwory, jak drzwi, okna, dymniki (na strychu), aby utrudnić dostęp świeżego powietrza, powstrzymać na pewien czas rozszerzanie się pożaru i natychm iast po przybyciu straży pożarnej, dać jej kierownikowi szczegółowe wyjaśnienia.

Wzywanie Należy wogóle przyjąć za zasadę, że przy ukaza-

straży po- n ju gję najmniejszych oznak pożaru, natychmiast

zarnej zawiadamia się najbliższą straż pożarną za pomocą telefonu, przez konnego posłańca, jeżeli remiza straży jest położona dalej, dając znać posterunkowi policji lub posyłając do kancelarji najbliższego kościoła, o ile przyjęta jest sygnalizacja zapomocą dzwonów kościelnych i t. p.

Niektórzy, obawiając się w ydatku na straż, zapłaty za jej przybycie, starają się ugasić pożar sami, nie bacząc na jego znaczne

(14)

nieraz rozmiary i powodują tem groźne w następstw a roszerze- nie się ognia, spóźniony przez to ratu n e k i duże niepowetowane straty.

Jest to mylne nieuzasadnione mniemanie: żadna straż pożarna za przybycie, choćby napróżne, nigdy nic nie pobiera i pobierać żadnego wynagrodzenia jej nie wolno, chyba są specjalne zarzą­

dzenia.

To też zawsze w każdym wypadku należy używać pomocy straży, podając przytem dokładnie adres i komunikując rozmiary pożaru i jego cechy.

Gaszenie 2. Gdy się podejrzany dym ukaże na strychu, działać

pożaru na należy jaknajszybciej, albowiem duża ilość łatw opal­

nego kurzu, śmiecie, różne odpadki, znajdujące się tam, są zazwyczaj bardzo palne i ogień po nich szybko się rozszerza.

Zabezpieczywszy mokrą szmatą u sta i nos, szybko należy wpaść na strych przez klatkę schodową z wiadrem, kubłem wody i czołgać się naprzód, lejąc na oślep zapomocą kwarty, garnka (małemi porcjami) silnym rzutem wodę przed siebie, na prawo, na lewo, słuchać charakterystycznego syczenia, jakie wydaje wo­

da, dostawszy się do ognia; poczem, wyśledziwszy w ten sposób źródło pożaru, lać w tym kierunku wodę aż do ugaszenia.

Wyszuki- 3. W podobny sposób postępujemy przy zaczątkach

w anieukry- p 0£aru w piwnicy. Przyczem pierwszy wchodzący do

w^piwnicy piwnicy strażak czy też mieszkaniec cywilny, winien być opasany linką lub sznurem, którego drugi koniec trzy m a człowiek i uważa n a sygnały dawane tą linką. Te muszą być z góry omówione: jedno pociągnięcie naprz. oznacza „popuść linkę", dwa pociągnięcia — „znalazłem źródło ognia", trzy p o ­ ciągnięcia — „podajcie wodę", kilka pociągnięć nierównych ozna­

cza „niebezpieczeństwo, dajcie pomoc" i t. d. Ma się rozumieć, że pierwszy wchodzący do piwnicy, jak również i drugi człowiek, trzy­

mający koniec linki, muszą mieć zabezpieczone oddychanie przez obwiązanie mokrą szmatą ust i nosa. Wejść do piwnicy należy po schodach szybko i tyłem, bo nieraz z dołu bucha gorące po­

wietrze i dym. Pierw szy przytem powinien mieć latarkę elektrycz­

n ą dla oświetlania sobie drogi. Wchodzić ze świecą, lampą, po­

chodnią pod żadnym pozorem nie wolno, ponieważ bardzo często

(15)

w piwnicy są nagromadzone gazy palne lub p ara nafty, ben­

zyny i t. p., których wybuch może spowodować groźne następstwa.

Do szybszego w yszukania źródła ognia pomaga wyczuwanie w y­

ciągniętą ku górze ręką prądu ciepłego powietrza, jakie płynie zazwyczaj w kierunku wejścia. Kierując się w stronę, skąd idzie gorąco, szybciej i łatwiej znaleźć możemy źródło, pomagają sobie przytem wylewaniem przed siebie silnym rzutem wody.

Po zalaniu ognia należy powyrzucać nadpalone drzewo opa­

łowe, słomę, paki i t. p. materjał i dobrze przelać wszystko wodą.

Gaszenie 4. Płonące firanki, portjery należy szybko zerwać

firanek, j zbiwszy w kupę, narzucić na nie dywan, chodnik, ser- m 111 wetę lub jakąkolwiek płachtę będącą pod ręką oraz zlać zwierzchu wodą, a również zadeptywać nogami. Pa­

lące się biurko, stół, krzesło też przykryć należy płachtą, dywa­

nem i zlewać wodą. W braku tej pod ręką, starać się dany mebel przewrócić i rozbić. Z biurka usunąć jaknajprędzej pieniądze, w arto­

ściowe cenne papiery i dokumenty. Z płonącej szafy, komody sta­

rać się uratować cenne rzeczy, klejnoty, ubranie, bieliznę i t. p.

Gaszenie 5. Często się zdarza, że przez nieuwagę palacz rzuci

papierów niedopałek cygara lub papierosa zamiast do popiel­

niczki, do kosza z papierami, które nieraz od tego się zapalają. Płonący kosz z papierami zlewa się wodą lub przykryw a się płaszczem, dywanem, chodnikiem i t. p. i po­

lewa się wodą lub w b rak u wody i płachty, wyrzuca się z miesz­

kania na podwórze, bacząc aby nie zablisko zabudowań.

Gaszenie 6. Wrazie zapalenia się pościeli, nie wolno jej zrywać

pościeli z łóżka, gdyż to może spowodować rozszerzenie się ognia, a starać się przytłumić płomień, narzucając kołdrę, dyw an i zlewając obficie wodą. Po ugaszeniu przewrócić poduszki, materace, siennik i wrazie ukazyw ania się jeszcze iskier i zarzewia, skrupulatnie zlewać wodą.

Gaszenie 7. Przy przewróceniu się lampy lub maszynki nafto-

nafty i spi- wej ajó0 spirytusowej, nie wolno jest gasić wodą pa-

rytu.u lącej się rozlanej nafty, spirytusu, ponieważ tem sa­

mem rozszerza się ogień; płonący bowiem łatwopalny płyn, lżejszy od wody, rozlewa się po wodzie większą powierzch­

nią i obejmuje szerszą przestrzeń.

(16)

Należy palącą się naftę zasypać piaskiem, popiołem, przykryć serwetą, dywanem, przyczem poodsuwać meble ( d płonącej nafty, aby je uchronić od opalenia się i pilnować, żeby nie zapaliła się na gaszącej osobie odzież; szczególnie niebezpieczeństwo może grozić tu niewiastom z powodu lekkich i długich sukien.

Specjalnie dobry skutek przy gaszeniu łatwopalnych płynów odnosi gaśnica pianowa, k tóra winna być zawsze w pogotowiu tam, gdzie ma się do czynienia z tern płynem, a więc w składach łatwopalnych materjałów, w aptekach, w składach aptecznych itd.

W razie zapalenia się serwety lub firanek od płonącej nafty lub spirytusu, należy je zerwać i zadeptać nogami. To samo czy­

nić, gdy zapali się ciemnik (abażur) papierowy lub jedwabny na naftowej lampie.

Gaszenie 8. Palącej się od krótkiego spięcia izolacji na elek-

palącej się trycznym przewodniku nie należy gasić wodą, a sta­

rać się zerwać z sufitu lub ściany płonącą część prze­

wodnika za pomocą haczyka przymocowanego do drążka, który trzym amy ręk ą owiniętą w suchą w ełnianą tkaninę (sukno, chustkę wełnianą, sweter), a przedewszystkiem postarać się wykluczyć z przewodów prąd. Zerwany przewodnik gasić piaskiem, wilgotnemi szmatami.

Gaszenie 9. Często w miastach sprzedawane są choinki dawno

choinki wycięte, o suchem igliwie. Taka choinka łatwo i szybko się cała zapala, gdyż suche igły są bardzo palne.

Pożar powstaje od upiększeń papierowych, od w aty imitującef śnieg, gdy są zablisko świeczek (patrz I tom, 1-a część, str. 60).

Pierwszą czynnością winno być przewrócenie płonącej choinki na podłogę i przykrycie płachtą, dywanami, kołdram i i t. p., oraz zlewanie wodą i przydeptywanie.

Gaszenie 10. Wrazie zapalenia się ubrania na człowieku, na-

ubrania na tychm iast należy zatrzymać miotającą się „żywą

ludziach u j • « • - • * u ...

pochodnię i przewrocie, aby zmniejszyć ogień i nie- dopuścić go do głowy, która jest siedliskiem naszych zmysłów (oczy, nos, usta), oraz uchronić od zapalenia się włosy.

Potem, narzuciwszy dywan, płaszcz, kołdrę, owinąć tem poszkodowanego i starać przytłumić ogień, przyciskając płaszcz rękoma do ciała i tarzając ofiarę parokrotnie po ziemi.

(17)

Przy zapaleniu się pudelka zapałek lub zapalniczki w kie­

szeni, zruca się ubranie, jeżeli to stało się w kieszeni marynarki, kurtki, albo, wrazie ognia w kieszeni spodni, przyciska się płachtą, k urtką lub tern, co jest pod ręk ą i tłumi się ogień.

Wrazie zapalenia się benzyny podczas czyszczenia przy świe­

tle lampy i świecy rękawiczek lub części garderoby, co często się zdarza, należy płonącą część odzieży rzucić na podłogę, przy­

kryć dywanem lub kołdrą i przydeptywać, a ręce z płonącemi rękawiczkami wsunąć do pościeli, pod płaszcz lub dywan i mocno przyciskając płomień ugasić. Broń Boże nie używać wody.

Przy zapaleniu się włosów na głowie, natychmiast oblać wodą lub narzucić chustę, ręcznik, płaszcz i przyciskać rękoma.

Płonący celluloidowy grzebień starać się wyrwać z włosów i u g a­

sić, wrzucając do zlewu, wiadra, a przedewszystkiem ugasić palące się włosy, narzucając płachtę i przyciskając.

Gaszenie H . Palenie się sadz oznajmia specjalny białawy dym, sadz wydobywający się w dużej ilości z komina, czasami iskry i rozżarzone szkliwo, widoczne szczególnie w nocy. Dym tna specjalny zapach ostry, nieprzyjemny.

Lać wodę i zatykać komin mokremi szmatami niewolno, gdyż wydobywająca się z wylanej wody p ara łatwo może spowodować pęknięcie komina, jak również i zatkane ujście gazów w ytw a­

rza szpary w- kominie, a naw et rozsadzenie. Pęknięcia owe i ry sy są szczególnie niebezpieczne na strychu, gdzie pełno jest łatwopalnego kurzu, odpadków słomy, papieru i t. p. rupieci.

Lada iskra, wylatująca przez szczelinę w kominie, łatwo może wzniecić gwałtowny ogień na poddaszu.

W ypalanie Zamiast gaszenia sadz, najlepiej dać się im wypalić sadz przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności.

A więc dwóch ludzi pilnuje: jeden na strychu z wia­

drem wody i gomółą rozrobionej gęstej gliny, którą zalepia w szystkie podejrzane szczeliny i ry sy i zalewa wodą najmniejszą iskierkę, a drugi pokryw a komin sitem kominowem i ma w ręku tłumnicę zmoczoną oraz kubeł wody.

Sito kominowe jest opisane w 3-ej części, IV tomu, (książka Nr. 15).

O sito owo obija się rozżarzone szkliwo i rozsypując się spada z powrotem do komina, a oczka siatki przepuszczają tylko

(18)

drobne iskierki, gasnące w powietrzu. Mokra tłumnica i woda są potrzebne, jako pogotowie na wypadek nieprzewidzianego zapalenia się dachu przy większem i szerszeni pęknięciu komina.

Gaszenie Jeżeli jednak chodzi o ugaszenie palących się sadz,

siarką to czyni się to przez wprowadzenie do przewodu kominowego z dołu przez wycier blachy z palącą się siarką, przyczem wszystkie otwory, łączące przewody z piecami, winny być szczelnie pozamykane. Duszące gazy z palącej się siarki (kwas siarkowy), wypełniając cały przewód kominowy, wycieśniają w szystek tlen z powietrza i tem tłumią ogień.

D. WsKazówKi ogólne dla gaszących pożar przed przybyciem straży.

Spokój Przedewszystkiem strażak lub mieszkaniec, który

zimna bierze się do gaszenia ognia, winien panować nad sobą, z zimną krwią i pewnością siebie, w milczeniu zupełnem, starać się dostać do źródła ognia. On winien uspokoić przerażonych mieszkańców, uciszyć krzyki, a pew­

niejszych, spokojniejszych mieszkańców zachęcić do pomocy.

Natychm iast zawiadomić najbliższą straż pożarną.

Ratowanie Jeżeli grozi niebezpieczeństwo życiu ludzkiemu,

ludzi ratownik winien się zająć zaraz ratowaniem, starając się dostać przez klatkę schodową do zagrożonego mieszkania. Jeżeli niema oczywistego bezpośredniego niebez­

pieczeństwa, ratow nik winien uspokoić przerażonych mieszkań­

ców, że im nic nie grozi, nie pozwolić na w yskakiwanie z okien i balkonów. Jeżeli jednak niebezpieczeństwo zagraża bezpośred­

nio, a droga na klatkę schodową już jest odcięta, należy wyrzu­

cić materace, dywany, poduszki, kołdry na kupę pod oknem, aby zmniejszyć wstrząśnienie i zapobiedz wypadkom kalectwa i śmierci.

Jeżeli znajdzie się linka to nią spuszczać lub po powiązanych skręconych prześcieradłach i ręcznikach. Należy wskazać im spuszczanie się po pionowej rynnie, a do skakania dopuszczać tylko w ostateczności. Przy zeskakiwaniu trzeba szybko pouczyć i zmu­

(19)

sić mieszkańców, aby zawisali na rękach z parapetu okna lub balkonu i skakali trzymając nogi podgięte jakby do siedzenia, a ręce poziomo dla utrzym ania równowagi.

Wynoszę- Przenosząc ratow anego lub przebiegając przez pło­

nie ludzi mienie, należy zakryć twarz i ręce mokrą kołdrą, kocem, w ostateczności odzieżą, i starać się prze- biedz jaknajszybciej.

Przedostając się w przestrzeni napełnionej dymem, należy zakryć u sta i nos chustką (lepiej mokrą) i czołgać się, trzymając usta w pobliżu podłogi, gdzie jest zwykle pewien przewiew. Jeżeli natomiast pali się pod podłogą, to należy iść, trzymając głowę jaknajwyźej.

E. Czynności strażaKów w remizie.

Najwaźniejszem zadaniem jest przygotowanie taboru do wyjazdu i uruchomienie.

J a k było wyżej wzmiankowane, musimy rozróżnić parę typów straży pożarnych: zawodową, ochotniczą zwykłą i ochot­

niczą ze stałem pogotowiem.

S tra ż zawodowa i pogotowie, ma albo tabor samochodowy albo konny.

Czynności Przy taborze samochodowym, na dany alarm, obowią-

dyżurnego zany jest dyżurny strażak dopaść 3— 4 wozów, które są w tak zwanym podziale, i puścić w ruch silniki, o ile te nie mają starterów.

Jego zadaniem jest również przyjąć z telegrafu strażackiego wiadomość o pożarze t. j. gdzie się pali, jaki objekt, rozmiary ognia i t. p. i natychmiast zameldować dowodzącemu kolumną wyjazdową (komendantowi, zastępcy lub sierżantowi).

Dyżurujący strażak przy obejmowaniu swych czynności winien zawczasu sprawdzić funkcjonowanie automatycznie otwie­

rających się bram remizy i, przy taborze konnym, poszczególnych drzwi od stanowisk koni do remizy i prawidłowe zawieszenie uprzęży przy wozach, aby w razie alarmu wszystko szło składnie i prawidłowo.

(20)

Jeżeli w danej remizie niema przy alarmie automatycznego włączania światła z pokoju sygnalizacyjnego, to dyżurujący s tra ­ żak przedewszystkiem przekręca kontakt i zapala wszystkie lampy w koszarach, w remizie, ew. w stajni.

Czynności Strażacy zawodowi, przeznaczeni do t. zw. ostrego

strażaków pogotowia, na dany alarm, momentalnie wstają,

pogotowia wdziewają m undury (śpią zazwyczaj w spodniach i obuwiu) i spuszczają się po drągach spustowych do remizy, o ile śpią na piętrze lub też biegną do taboru, jeżeli pokoje sypialne są na parterze.

Każdy strażak pełni z góry wyznaczoną czynność: jedni pomagają woźnicom, inni wsiadają na swoje miejsce na danym wozie, szybko zapinają pasy i wkładają kaski i linki, które to części uzbrojenia muszą się znajdować w porządku na siedzeniu, prze- znaczonem z góry dla każdego strażak a załogi danego samochodu lub wozu.

Podział J a k już w VI tomie w 2-ej części niniejszej pracy

czynności (książka Nr. 26) było powiedziane, każdy zastęp, przeznaczony do wyjazdu do ognia, winien mieć t. zw.

po d zia ł t. j. dokładne podzielenie wszystkich, przewidzianych pod­

czas akcji na pożarze, czynności pomiędzy wszystkich ludzi załogi.

Podział przewiduje również czynności przygotowawcze, mię­

dzy innemi zaprzęganie, o ile ta b o r jest konny, ew. wytaczanie wozów (w starych remizach) i t. p.

Pomoc Aby sprawniej szło zaprzęganie, zazwyczaj każdemu

woźnicom woźnicy przeznacza się tylko jednego konia, a do pomocy mu strażaka. W tedy woźnica w ypro­

wadza konia do wozu, narzuca chomonto i w kłada wędzidło do kółek przy uzdzienicy, a strażak równa konia i zakłada pas po­

stronkowy (zewnętrzny) na orczyk.

Jeżeli remiza jest starego typu i ciasna, to dwaj strażacy, prze­

znaczeni do pomocy woźnicom na każdą parę koni, przedewszy­

stkiem wytaczają dany wóz, a po przyprow adzeniu przez obu woźniców (lub przez woźnicę i trzeciego strażaka-pomocnika) koni, pomagają je zaprzęgać, jak wyżej.

(21)

Jak widać z powyższego, dla ew. wytoczenia każdego wozu i szybkiego zaprzężenia w parę koni potrzeba jest 4 ludzi.

Wtedy ta czynność w ykonyw ana bywa nadzwyczaj szybko i sprawnie.

Otwieranie Oprócz przydziału strażaków do pomocy woźnicom,

bram winni być jeszcze strażacy przeznaczeni do otwiera­

nia bram, o ile te nie mają mechanizmu do jedno­

czesnego roztwierania (6-ta część V-go tomu lub książka Nr. 23)

Zapalanie Jeżeli w danej miejscowości niema instalacji elekrycz-

pochodni n ego oświetlenia (co b. rzadko już się spotyka), to musi być wyznaczony specjalny strażak (lub strażak dyżurujący) do zapalenia pochodni.

Dla szybkiego wykonania tych czynności, szczególnie w zimie, kiedy knoty pochodni są zimne i z trudem długo się zapalają, należy mieć pod ręką, na półce przy pochodniach, buteleczkę z benzyną i zapałki. Po wpuszczeniu paru kropel benzyny na knot pochodni, zapalenie się knota następuje momentalne.

Wyznaczę- Podział czyn n ości na p ożarze winien przewidzieć

nie z góry dosyć drobiazgowo wszystkie funkcje i celowe roż­

na pożarze dzielenie ich pomiędzy poszczególnych członków załogi.

Główne czynności, jak wiadomo, są: ułożenie linij wężowych, ustawienie drabin, ratownictwo.

L inje w ężowe wymagają ustalenia z góry prądow ników , ich zastępców, trójnikow ych, hydrantow ych i kontrolerów.

O poszczególnych obowiązkach tych wszystkich funkcjonar- juszów była mowa w Il-m (2-a część) i Vl-m (2-a część) tomach.

Drabiny potrzebują również z góry wyznaczonej obsługi:

drabina m echaniczna samochodowa przy elektr. napędzie jednego (szofera), — konna z ręcznym napędem — czterech. Drabina drąż­

kowa trójprzęsłowa — czterech i francuska — dwóch, Szczerbow­

skiego — czterech ewent. dwóch i t. p.

Zazwyczaj toporników załoga liczy niewielu, przeto jednych i tych samych wypada wyznaczyć i do drabiny mechanicznej i do drążkowej, lub do hakowych, albowiem rzadko kiedy, w w yjątko­

wych tylko wypadkach, zdarza się jednoczesne użycie paru rodzai drabin.

(22)

P rzy rzą d y ratunkow e powinny mieć też z góry wyznaczony zastęp. Z tych wór lub płótno ratunkow e, 2-ch strażaków do wciągnięcia i więcej do trzymania dole, p rzy rzą d Hóniga 4-ch.

O kocu do skakania nie mówię, gdyż on bywa używany w wyjątkowych wypadkach, gdy innego sposobu ratow ania niema, przytem wymaga najmniej kilkunastu ludzi.

rys. 1

Sprawdza- Wysoce celowym i naśladowania godnym jest zwy-

nie podzia- czaj, przyjęty w niektórych zawodowych strażach

zmianie pożarnych zagranicą.

Podczas zmiany obie osady taboru t. j. odchodząca, w zwykłych mundurach i czapkach, i przybyła na służbę, w pełnem uzbrojeniu, ustaw iają się w remizie naprzeciw siebie. Oficerowie, dowodzący jedną i drugą zmianą, komunikują sobie swe spostrzeżenia (rys. 1). Poczem dowódca zmiany przy­

byłej kolejno wywołuje nazwiska swych ludzi. Każdy winien wymienić miejsce swe na danym wozie taboru i czynności w yzna­

czone podczas alarmu i na pożarze. Po skończonem sprawdzeniu podziału, na dany rozkaz wszyscy strażacy momentalnie robią

(23)

„w ty ł zw ro t/“ biegną każdy do swego wozu, siadają na swe miejsca; szoferzy paszczają w ruch silniki.

Na sygnał „z w ozów zejd ź!a i „rozejść!“ cały zastęp rozcho­

dzi się do koszar.

Na powyższy sygnał dowodzący poprzednią zmianą daje rozkaz! „B aczność/“ „R ozejść się!“ strażacy poprzedniej zmiany odchodzą do swych domów *).

Podział To samo da się powiedzieć i o . stałem pogotowiu

czynności samodzielnem lub też utrzyinywanem przez straż

w pogoto- i , • . a i

wiu pożarną ochotniczą, z tą jednak różnicą, ze nieraz za­

łoga pogotowia jest bardzo nieliczna, więc w podziale rozdawane są główne funkcje, jak prowadzenie linji wężowej i użycie drabin, a przytetn na jednego strażaka wypada nieraz po kilka przydzielonych czynności.

Podział Stra ż pożarna ochotnicza przedstawia co do ścisłego

w strażach podziału pewne trudności, gdyż nigdy nie jest wia-

czych dome, jaki zespół ochotników zjawi się na dany alarm w remizie, niewiadomo również w jakiej się stawi liczbie do pożaru.

J a k wiadomo według podziału głównych czynności na pożarze, członkowie ochotnicy zazwyczaj dzielą się na oddziały: toporników (i ratowników) sikawkowy i wodny, lub też podział jest jeszcze ogólniejszy: na toporników i sikawkowy, przyczem ten ostatni obejmuje również obowiązek zaopatryw anie sikawek w wodę.

Wobec więc trudności utrzymania stałego podziału w strażach pożarnych ochotniczych, koniecznością staje się urządzanie podziału

*) Podczas naszej wycieczki zagranicę 3 Jata te m u w 1925 r. (Naczeluik Gł. Zw., 8 in spektorów i in stru k to ró w i autor tej pracy) zachwyceni byliśm y w sp a n i a ły m w id okie m zm iany załóg w Budapeszcie, w c e n trali zawodowej straży: w obszernej remizie sta n ę ły dwie zm iany w dwurzędach: odchodząca w c z a p k a c h (czerwonych), a p r z y b y w a ją c a w h ełm ac h i p e łn e m uzbrojeniu.

Kom endanci obu zmian, zasalutow aw szy sobie, sta n ęli n a baczność i od­

ch odzący meld ował w sz y s tk ie spostrzeżenia; poczem bardzo sz ybko i energicz­

n ie odbywało się spraw dza nia podziału przez k o m e n d a n ta wstępującego na służbę.

Na d a n y przezeń rozkaz cała nowa załoga, około 80 ludzi „piorunem*

w y k o n ała , „w t y ł zw ro t!u rozbiegła się, m om entalnie sia dła na samochody, które zawarczały , oznajm iając sw ą gotowość i sprawność .

(24)

za każdym razem, przed wyjazdem do pożaru. Podział ten musi być przez dowodzącego załogą w ykonany szybko, bo każda sekunda jest droga. W zależności od liczby przybyłych na dany alarm strażaków, podział wyznacza więcej lub mniej czynności na każ­

dego ochotnika.

Tu należy również rozróżniać czynności, połączone z wyjaz­

dem do ognia, od czynności wyznaczonych na miejscu pożaru. Do pierwszych należy oświetlenie remizy, wyszukiwanie koni, w yta­

czanie wozów i zaprzęganie koni, do drugiego podziału należy rów­

nież ułożenie linij wężowych, ustawienie drabin, dostawa wody itp.

Konieczność Wobec powyższych skomplikowanych i bardzo róż-

wszech- norodnych czynności a również wobec przypadkowej

wyszkolenia przybywających do remizy ochotników, koniecz­

nością staje się jaknajwiększe wyrobienie i wszech­

stronne wyszkolenie każdego członka korpusu ocho­

tniczej straży, aby każde zadanie, włożone nań przez podział — potrafił wykonać jaknajlepiej i jaknajszybciej.

F. Dążenie straży do miejsca pożaru.

Czynności, związane z dążeniem taboru strażackiego do ognia, można podzielić n a 3 okresy: 1) wyruszenie do pożaru, 2) samą jazdę do pożaru i 3) przybycie do ognia.

1. W yruszenie straży do pożaru.

Porządek Już należy zawczasu ustalić porządek, w którym

i kolejność muszą wyruszać do ognia poszczególne wozy taboru

W O Z Ó W

i kolejność ich wyjazdu.

Rozpatrzmy wszystkie trzy typy taborów: podręczny, konny i samochodowy.

Tabor na Podręczni] tabor wyrusza, jak wiadomo, tylko do

wózkach pobliskiego pożaru, najdalej o 1/2 kilometra, gdyż wózki

2-kołowych cjągną Judzie, których siły są ograniczone.

W wyjątkowych wypadkach, przy silnej i wyrobionej

(25)

fizycznie obsłudze, tabor podręczny może szybko przybyć do ognia odległego naw et o 1 kilometr.

Pierwszy zawsze musi wyruszyć wózek rekwizytowy, gdyż wiezie na sobie drabiny i sprzęt niezbędny do ratownictwa.

Za nim na 2-kołowym wózku pędzi sikawka z kompletem węży i pomocniczych do nich przyborów, a za sikawką, ewentual­

nie za sikawkami, beczkowozy 2-kołowe (rys. 2).

rys. 2

Straże pożarne ochotnicze, posiadające do pobliskich poża­

rów tabor podręczny, mają do dalszych wyjazdów wóz-pogotowie 4-kołowy, na którym wywożą kompletną sikawkę, drabiny, bosaki, tłumnice, oraz 6— 8 ludzi (1-sza część, V-go tomu lub książka 18).

Wozy do Tabor ko n n y zazwyczaj składa się z wozu — pogoto-

zaprzęgu wja z sikawką przenośną i z kompletem drabin

konnego . jliny Ch niezbędnych przyrządów, z sikawki przenoś­

nej na 4-kołowym wozie lub z sikawki większej

(26)

4-kołowej, z wozu—zbiornika z hydroforem i z kilku 4-kołowych, rzadziej 2-kołowych beczkowozów.

Pierwszy wyrusza zawsze wóz - pogotowie; następnie, w za­

leżności od składu taboru, albo beczki z wodą i zbiornik z hydrofę- rem (rys. 3)*); lub też sikawka (4-kołowa), a za niemi beczki z wodą.

Na końcu zazwyczaj podąża wóz rekwizytowy specjalny z drabi­

nami lub drabina mechaniczna, gdyż bywa używana w rzadszych wypadkach.

Do zamiejscowego dalszego pożaru zwykle byw a wysyłane pogotowie z beczkowozami lub też tylko sam wóz-pogotowie.

Przy większym składzie taboru konnego i do większego po­

żaru porządek wyjazdu winien być następujący:

1) Wóz — pogotowie z sikawką, drabiną, bosakami i t. p.

z 4— 6 ludźmi pogotowia ostrego.

2) Sikawka przenośna albo motorowa na wozie lub 4-kołowa.

3) Kilka beczkowozów.

4) Drabina mechaniczna.

5) Zbiornik 4-kołowy z hydroforem.

Rys. 4 przedstawia tab o r konny wyżej opisany*).

Tabor sam ochodow y bywa o bardzo różnym składzie, 0 czem jest szczegółowa mowa w V-tym tomie niniejszej pracy (książka .\» 18).

Tabor sa- Tabor samochodowy, racjonalnie zorganizowany, winien

mochodowy posiadać również samochód - pogotowie z mniejszą pompą, o wydajności 500 — 800 litrów wody na mi­

nutę, wywozić na sobie komplet drabin, bosaków i innych przy­

rządów, niezbędnych do rozpoczęcia samodzielnej akcji.

W większych strażach na tabor składają się: większa samo­

chodowa sikawka o wydajności 1000 — 1500, a naw et do 2000 1 więcej litrów, samochód-tender z zapasem węży i większemi d ra­

binami i samochodowa drabina mechaniczna.

W strażach pożarnych, obsługujących większe rejony, w któ ­ rych niema wodociągów, muszą wchodzić w skład taboru jeszcze samochody — cysterny o pojemności 2 — 3 tonn.

*) Na rys. 3-m, 4-m i 6-m wozy, ja d ąc e do pożaru, p o k a z a n e s ą w za­

nadto blizkim d y sta nsie jeden za drugim. J e s t to dopuszczaln y „artis l a p s u s “.

(27)
(28)
(29)

I tu na dany alarm wyrusza zazwyczaj tylko sa m o c h ó d -p o ­ gotowie.

Do większego zaś pożaru wyrusza już II pluton, na czele którego jedzie większa samochodowa sikawka, za nią samochód-tender;

za tym podążają wrazie potrzeby samochodowe cysterny i na końcu drabina mechaniczna.

Niektóre tabory samochodowe są zaopatrzone w motorowe sikawki, albo przenośne, wywożone na samochodach albo też przy­

czepiane, na 2-kołowyin wózku.

Ordynek Co się tyczy samego porządku wyruszenia do pożaru, wyrljszen,a zależne jest to od sytuacyjnego planu zabudowań

a głównie od remizy, a w konnym taborze od spo­

sobu zakładania koni.

Nowoczesne remizy są budowane wgłębi posesji, która ma ogrodzenie z szeroką bram ą na ulicę. Inne znów remizy mają szereg bram wychodzących wprost na ulicę.

W obu wypadkach na dany znak wszystkie bram y otwierają się i cały tabor wyjeżdża równolegle z remizy; poczem pierwszy wóz (pogotowie) wyrusza, skręcając do bram y ogrodzenia lub w prost na ulicę we wskazanym (przez pożar) kierunku. Za nim rusza następny wóz z większą pompą, za tym trzeci, zazwyczaj drabina mechaniczna i t. d. Rys. 5-ty przedstawia porządek wyru­

szania samochodowego taboru.

Mowa tu o taborze samochodowym lub konnym, którego wozy są zaprzęgane w remizie.

Jeżeli zabudowania są starego typu, to zaprzęganie odbywa się po wytoczeniu wozów.

Wyruszać wtedy należy dopiero po założeniu wszystkich wozów, lub pierwszych wyznaczonych do wyruszenia.

W strażach ochotniczych, nie mających swych koni, pierwszą zdobytą parę zakłada się do wozu-pogotowia, który wyrusza nie­

zwłocznie.

2. Jazda do pożaru.

Tempo Po wyruszeniu taboru do miejsca pożaru stopniowo ia2dy zwiększamy szybkość jazdy. Stopień szybkości za­

leżny jest od warunków, w których jazda się odbywa, a więc od ruchu na ulicach, po których tabor dąży, od stanu za-

(30)
(31)

brukowania i od odległości do miejsca pożaru. Ostatni warunek odnosi się do taboru konnego.

Sygnały Więcej ruchliw e ulice, szczególnie w dzień, nie zawsze

ostrze- pozwalają na należyte rozwinięcie szybkości. Tu bardzo ważną rolę grają sygnały ostrzegawcze poda­

wane na 1-m wozie, do których winny się stosować wszystkie dorożki, wozy i przechodnie, ustępując natychmiast na boki i czyniąc wolny przejazd.

UWAGA. Szereg p r ó b porównaw czych różnego rodzaju system ów najgło śniej­

szej sygnalizacji dla samochodów pożarnych, przepro wadzonych ostatnio w Niemczech, ustalił, że najlepsze są dzwonki o średnicy 220 mm i wysokości 180 mm (6,5 klgr.) o tonie C.

Muszą być zawczasu wydane po miastach i osadach surowe przepisy policyjne bezapelacyjnego ustępow ania z drogi na dany sygnał pędzącego taboru strażackiego, a wykroczenie wszelkie winne być k aran e doraźnie z całą surowością przez funkcjonarjusza policji, pomoc której przy dążeniu straży do ognia, należy u s ta ­ wowo zapewnić.

Nie tylko na ulicach miast i miasteczek, jecz i na szosach i bocznych drogach przejeżdżające wozy muszą na dane sygnały natychmiast skręcać na bok i dawać wolną drogę.

Zależność Drugim warunkiem, wpływającym na szybkość jazdy,

od stanu j est s fan y r0g

Tdróg* ^tn '3ru^ Jest lepszy i szosa gładsza, tem tempo może być szybsze; natomiast wyboiste bruki z okrąglaków, lub piasczyste, grząskie, błotniste drogi w pływają tamująco na szybkość jazdy.

O stanie naszych bruków i dróg już było mowa i w 1-m i w II tomie.

Zależność Trzecim warunkiem, wywierającym wpływ na szyb-

od odległo- k 0iść biegu taboru konnego jest odległość od re m izy

ści miejsca ^ Q m fej sca p 0żaru

pożaru J '

Jeżeli odległość ta jest znaczna, nie wolno puszczać koni szybkim kłusem, bo by się prędko zmęczyły i nie były wstanie dojechać do pożaru wr odpowiednim czasie.

Przy znacznem oddaleniu miejsca pożaru, wrazie stwierdzenia tego przez przechodniów lub mieszkańców, znających dobrze miej-

Cytaty

Powiązane dokumenty

• scharakteryzować podstawowy cel ochrony przeciwpożarowej i sposoby jego realizacji,.. • opisać istotę funkcjonowania Krajowego

Ja natomiast przedstawiłem zagadnienie egzekucji dóbr związane z walką o wzmocnienie finansów państwa za panowania Zygmunta I Starego i Zygmunta II Augusta, przez

ad Romanos

Ponadto — nie przesądzając,_ czy polski Związek Straży Ogniowy eh na Górnym Śląsku będzie się rządził autonomicznie, czy też będzie pracował jako oddział

Prądownice wodne typu TURBO są przeznaczone do wytwarzania wodnych strumieni zwartych i rozproszonych oraz zapewniają páynną regulacjĊ kąta bryáowego strumienia

50% punktów możliwych do uzyskania w ramach danego rodzaju przedsięwzięć (zgodnie z kryteriami selekcji). 3) Po wyczerpaniu alokacji lub po wstrzymaniu naboru wniosków,

W trakcie jednej transakcji sprzedaży Uczestnik może kupić tyle produktów wskazanych w załączniku nr 1 do regulaminu, że powstanie z nich więcej niż jeden

Tadeusz Grabarczyk,Andrzej Grzelakowski.