• Nie Znaleziono Wyników

Jak zostałam radiologiem pediatrycznym - Anna Soroka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jak zostałam radiologiem pediatrycznym - Anna Soroka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA SOROKA

ur. 1936; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL, edukacja, radiologia pediatryczna

Jak zostałam radiologiem pediatrycznym

Po powrocie z Wrocławia tata powiedział, że nie będę się nudziła. Załatwił mi pracę.

Przez rok byłam „wielką” urzędniczką w jakimś biurze i pracowałam w Polskich Zakładach Zbożowych. Byłam referentem. Pracując znowu złożyłam papiery na Akademię Medyczną, ale już w Lublinie. Po egzaminie wstępnym znalazłam się na liście osób przyjętych. Skończyłam Akademię Medyczną i pracowałam w szpitalu, wszyscy mówili, że to Szpital Dzieciątka Jezus, a był to Państwowy Szpital Kliniczny na ulicy Staszica.

Studia medyczne były pięcioletnie i obowiązywały dwa staże, staż przed dyplomowy i staż podyplomowy. Dopiero po zaliczeniu tych staży dostawało się dyplom i prawo wykonywania zawodu.

Chciałam być omnibusem. Wiedziałam, że radiologia jest bardzo ciekawa, chociaż wszyscy uważają, że radiolog robi zdjęcie klatki piersiowej. Wdech i wydech. To jest obszerna i wielka dziedzina. Żeby rzeczywiście być dobrym radiologiem musiałam znać pediatrię, trochę chirurgię, internę. Później w Warszawie zrobiłam jeszcze drugą specjalizację, która jeszcze wtedy istniała. Pracowałam w szpitalu dziecięcym, gdzie była znakomita chirurgia dziecięca. Zrobiłam jeszcze radiologię pediatryczną, która jest zupełnie osobnym działem i osobnym zagadnieniem. Byłam jedynym radiologiem, który miał specjalizację z radiologii pediatrycznej.

Data i miejsce nagrania 2013-02-13, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie dawało się jej pieniędzy, bo tych nigdy nie było, natomiast wspierało się ich mąka, kaszą, czy jakimiś innymi produktami spożywczymi.. Rodzina wzajemnie

Pamiętam fakt, że kiedy z cioteczną siostrą schodziłyśmy na łyżwy na lodowisko zrobione na obecnym stadionie Startu, to trzeba było u tego strażnika jakoś się

Babcia na targu kupując mąkę czy coś innego dogadała się i wynajęła ten domek, w którym myśmy przez okupacje, wyrzucone przez Wermacht z Piłsudskiego mieszkały.. Przed wojną

Jak był cud lubelski to ja byłam na wakacjach pod Lublinem i widziałam procesje, które szły, i szły, i szły, i szły i śpiewali.. Byłam wtedy dużą dziewczynką, bo

W tej chwili tam jest tam jakichś zakład stolarski, który dwóch młodych ludzi prowadzi, bardzo przyzwoitych, sympatycznych dwóch młodych panów. Oni renowacje starych mebli

Jadący w pociągu dwaj panowie, czytając gazetę, już nie pamiętam jaką, bardzo ironizowali i mówili tak: „No, następna bananówa”.. Coś do tych bananów pili, a ja

Więc wysłał mnie do kina Wyzwolenie, była tak koszmarna kolejka, nie wiem na co rodzice chcieli pójść.. Z płaczem wróciłam do domu, bo mnie wypychali z

Oni oczywiście znajdowali sobie gdzieś jakieś miejsca, my siadaliśmy gdzieś na trybunach, które były drewniane, trzeszczące, ledwie się trzymały, ale zadaszone.. Więc jak