• Nie Znaleziono Wyników

Trudne dzieciństwo pani Basi Koterwas - Tomasz Bylica - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Trudne dzieciństwo pani Basi Koterwas - Tomasz Bylica - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ BYLICA

ur. 1953; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Barbara Koterwas

Trudne dzieciństwo pani Basi Koterwas

Pani Basia [Koterwas] mieszkała sama. Jej brat zginął w czasie wojny w obozie koncentracyjnym. Potem umarł jej ojciec, a matka parę lat wcześniej niż ją poznałem, w latach 50. Ojciec pani Basi był stolarzem i to nie takim, który ławkę skleci tylko stolarzem-przedsiębiorcą. Jako pierwszy w Lublinie sprowadził z Austrii czy Niemiec maszyny do obróbki drewna. Stał się bardzo bogatym człowiekiem. Produkował meble na skalę przemysłową można powiedzieć. Potem wszystko stracił. Pani Basia jako dziecko przeżyła chyba siedem licytacji. Z zamożnego domu ze służbą nagle trafili do lepianki przy placu Bychawskim, gdzie jak jakiś pijany człowiek przechodził i się zatoczył to dziurę w ścianie robił bo była sklejona z gliny i z trzciny.

Jako dziecko pani Basia zachorowała. Nie wiem co to była za choroba, ale w każdym razie unieruchomiła ją. Lekarze twierdzili, że już nigdy nie będzie chodzić. Do szkoły nie poszła, bo to było albo tuż przed pierwszą klasą, albo na początku pierwszej.

Kształciła się sama. Jedyny kontakt ze szkołą miała dzięki koleżankom, które przychodziły do niej odrabiać lekcje. W końcu trafił się młody lekarz, który stwierdził, że nie można tak na niej postawić krzyżyka i jakimiś metodami doprowadził do tego, że zaczęła w miarę normalnie funkcjonować. Garb jednak pozostał.

Data i miejsce nagrania 2014-04-15

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Monika Misiak

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Będąc na skrzyżowaniu [ulic] Ruska, Biernackiego, Lubartowska i mając bliżej [aleję] Tysiąclecia to dalej w kierunku północnym (w kierunku Rogatki) jest

Człowiek pedałował, koło szlifierskie chodziło, iskry się sypały, a dzieci miały radochę. Były też tak zwane „baby” czyli kobiety z

Tylko, że [ulica] Rady Delegatów było od Bramy Krakowskiej do wylotu [ulicy] Kowalskiej, a od [ulicy] Kowalskiej w dół była już [ulica] Lubartowska. Także to było

Przedtem, jak nie było alei Tysiąclecia, a ulica kończyła się na Lubartowskiej, to od strony placu Zamkowego przechodziła kostka brukowa i zaczynał się drewniany most nad

Teksturowy tornisterek dziecięcy, długie warkoczyki, młoda buzia i wyglądała jak dziesięcio- czy dwunastoletnia dziewczynka kiedy miała już dwadzieścia parę.. W latach [19]70

Była też taka latarnia powieszona na wielkim „L” Znajdowała się ona na wozie uwiecznionym na zdjęciu autorstwa Jaśka Magierskiego. Data i miejsce

Grupy pani Basi były płynne, to znaczy niby była grupa z klubu Hanka i była grupa z Małej Latarni Plus, ale czasami jak trzeba było, to dobierało się jakiegoś Rysia z tamtej ekipy

Po pierwsze nie byłoby jak, po drugie mogło się okazać, że nawet nie ma się do czego podpiąć także nie było sensu tego taszczyć.. Reflektory zabieraliśmy ze sobą tylko do