• Nie Znaleziono Wyników

Grupa teatralna Latarnia - Tomasz Bylica - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Grupa teatralna Latarnia - Tomasz Bylica - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ BYLICA

ur. 1953; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Barbara Koterwas, teatr

Grupa teatralna Latarnia

Do ekipy tak zwanej starej Latarnii należeli Janek Magierski, Władek Gołkiewicz, Zbyszek Jóźwik zwany Jóźwiczką Brodatą. Dwie Baśki ‒ jedna została żoną Władka Gołkiewicza, a druga Zbyszka Jóźwika. Hanka Bartmańska, która była narzeczoną Jaśka Magierskiego. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło a do ślubu nie doszło.

Potem Janek miał żonę Sabinę, filozofa, ale poznałem ją dopiero trochę przed ich ślubem kiedy przyprowadził ją do pani Basi.

Na pewnym etapie obie moje siostry również wsiąkły w Latarnię na parę lat. To samo Marek Kaczkowski. Sąsiad pani Basi przez podłogę, a raczej dwie. Olek Iskra z Czwartku. Jurek Wójcik z podwórka pani Basi [Koterwas]. Mirek Damski, który mieszkał pod tym samym adresem co pani Basia tylko po przeciwnej stronie trzeciego piętra.

Naszym symbolem była latarnia rysowana na różne sposoby. Nie było takiego jednego, zatwierdzonego logotypu, ale zawsze była to latarnia typu ulicznego. Sporo rysowanych latarni pojawiło się w książkach pamiątkowych. Była też taka latarnia powieszona na wielkim „L” Znajdowała się ona na wozie uwiecznionym na zdjęciu autorstwa Jaśka Magierskiego.

Data i miejsce nagrania 2014-04-15

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Monika Misiak

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tylko, że [ulica] Rady Delegatów było od Bramy Krakowskiej do wylotu [ulicy] Kowalskiej, a od [ulicy] Kowalskiej w dół była już [ulica] Lubartowska. Także to było

Przedtem, jak nie było alei Tysiąclecia, a ulica kończyła się na Lubartowskiej, to od strony placu Zamkowego przechodziła kostka brukowa i zaczynał się drewniany most nad

Jak był kawałek blatu to można było grać w cybergaja, czyli coś w rodzaju piłki nożnej czy hokeja.. Zaznaczało się, przeważnie nacinając, przestrzeń bramkową

W końcu trafił się młody lekarz, który stwierdził, że nie można tak na niej postawić krzyżyka i jakimiś metodami doprowadził do tego, że zaczęła w miarę

Grupy pani Basi były płynne, to znaczy niby była grupa z klubu Hanka i była grupa z Małej Latarni Plus, ale czasami jak trzeba było, to dobierało się jakiegoś Rysia z tamtej ekipy

Po pierwsze nie byłoby jak, po drugie mogło się okazać, że nawet nie ma się do czego podpiąć także nie było sensu tego taszczyć.. Reflektory zabieraliśmy ze sobą tylko do

Pojechaliśmy po prostu pobyczyć się nad wodę, ale w następnym roku chodziliśmy po Roztoczu i to były zupełnie piesze wędrówki, bez rowerów. Pojechaliśmy gdzieś autobusem

Ideą wypraw z jednej strony było urozmaicenie życia ludziom na wsi, z drugiej urozmaicenie nam życia, a z trzeciej miały one mieć jakiś walor edukacyjny..