• Nie Znaleziono Wyników

Poszukiwanie rodziny po wojnie - Abram Wyszegrod - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Poszukiwanie rodziny po wojnie - Abram Wyszegrod - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ABRAM WYSZEGROD

ur. 1922; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Szczecin, stalinizm

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006

Poszukiwanie rodziny po wojnie

Kiedy ja wróciłem do Polski to zacząłem szukać rodziców, innych członków rodziny…

ale wszyscy mówili: „Nie ma nic, nie ma nic”. Tylko jak ja mieszkałem w Szczecinie, ja opowiedziałem, że zorganizowałem te kooperatywy dla szewców i krawców, i wtenczas przyjeżdżali z Warszawy coraz zobaczyć co myśmy zrobili, co my kupiliśmy za tą forsę… To przyszedł jeden stamtąd… nazwisko to… Knop? I ja podaję rękę, mówię: „Wyszegrod”. „Aaa, Wyszegrod? Miałeś kogoś w Warszawie?”Powiedziałem:

„Tak, mieliśmy całą rodzinę”. „To ty wiesz, ja byłem w łagrze z jednym Wyszegrodem”. „Jak się nazywał?”„Morris – on żyje”. I tak spotkałem go…

Natychmiast wysłałem jemu depeszę, on też mi podał, chciał mnie wiedzieć, powiedział mi potem, jeszcze telefonu to nie było, nie pamiętam jak to było, ale on powiedział mi, że za 4 dni on wyjeżdża na stałe z Warszawy do Paryża, dostał dewizę. Jeżeli ja chcę go zobaczyć to teraz mamy tylko 4 dni. Ja byłem wtenczas z pierwszą żoną i dzieckiem jakieś 2 lata, ale chciałem bardzo zobaczyć ich, to on powiedział że tak… jechać z Lublina do Warszawy to cała noc. Wtenczas byli te AK.

AK napadli na te wagony i: „Są tutaj Żydki?” To baliśmy się jechać. To mówiliśmy, że wezmę samolot – lot do Warszawy. Z Lublina do Warszawy. To akurat wtenczas były deszcze, wtenczas w deszczu samoloty nie latały… To nie było rady… ja mówię: „Co będzie to będzie, ja pojadę wagonem, pociągiem”. I przyjechali po mnie, spotkaliśmy się i ja byłem u niego jakieś 2 dni. Aż się odprowadziliśmy się do pociągu i on pojechał do Paryża. I od tego czasu on coraz przyjeżdżał tutaj, ja u niego byłem tylko jeden raz. Ale on co parę lat przyjeżdżał tutaj, ostatnio nawet jego dzieci mieszkają tutaj. Oni mieli syna i córkę, ta córka mieszka w Jerozolimie, ona została się, a ten syn jego mieszkał w Rehovot, ale nie udało mu się z pracą, nie dostał tutaj dobrą pracę no to wrócił do Ameryki. On teraz w Bostonie [mieszka], ma tutaj córkę, tam syna, to co parę miesięcy przyjeżdża tutaj.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-30, Tel Awiw-Jafa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Koło tej Szerokiej niedaleko były dwie duże Maram, bardzo duże, Maram Marszal, to się nazywa nazwiskiem tych wieszczów.. Maram we Marszal to była bardzo duża synagoga, bardzo duża

Cały czas do wojny, do 21 lipca, nie wiem, kiedy [Niemcy] zaczęli [wojnę] z Rosją, to pisaliśmy [listy do siebie], ja dostałem od nich, a jeszcze udało mi się nawet posłać paczkę

Spotkaliśmy się i rozmawialiśmy, robiliśmy takie kursy, ale kiedy już wróciliśmy [do Polski] w 1946 roku, to ja organizowałem tam dwie kooperatywy – dla szewców i dla krawców,

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

I oni grali wszystko, cały ten „protest song”, bo to taki rodzaj, takie przedstawienie, taki właściwie poszerzony „protest song”.. I oni to grali

Teraz można powiedzieć, że nie ma Żydów, bo jeżeli niektórzy są Żydami, to nie różnią się niczym teraz, bo ubierają się tak samo jak nie-Żydzi i na temat swojego

Moje kolejne wspomnienie związane z tym plakatem [plakatem „Tobie się uda” jest takie, że czasami w okrągłą rocznicę gdzieś 4-ego, 3-ego, no może w porywach 2- ego czerwca,