• Nie Znaleziono Wyników

Nauka w chederze i w szkole Talmud-Tora - Abram Wyszegrod - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nauka w chederze i w szkole Talmud-Tora - Abram Wyszegrod - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ABRAM WYSZEGROD

ur. 1922; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, życie codzienne, dzieciństwo, szkolnictwo, cheder, szkoła Talmud-Tora

Nauka w chederze i w szkole Talmud-Tora

Ja, kiedy miałem trzy lata, to dali mnie do chederu. Codziennie przyszli brać mnie do cheder, a potem wrócili [ze mną]. Byłem tam cały dzień, oni dali też trochę obiad, ja nie pamiętam… nie, nie, nie. Ten cheder był cały dzień, ale wróciliśmy na obiad [do domu] i po obiedzie wróciliśmy uczyć się. To było do szkoły, a potem to szkoła była Talmud-Tora. I tam [w chederze] były tylko te religiozne rzeczy, i od pierwszej do trzeciej [klasy] dali te [inne przedmioty], rachunki, po polsku, język… to znaczy nie religiozne.

Szkoła Talmud-Tora to była na ulicy Szerokiej. A cheder to był na Lubartowskiej, na tej samej ulicy [co mieszkaliśmy], to nie było daleko. Niedaleko był… tak jak tutaj dzieci chodzą do szkoły, to [rodzice] starają się, żeby były w dobrej dzielnicy, żeby było blisko. Jeszcze dlatego [był blisko domu], bo mieliśmy przyjść zjeść obiad i po obiedzie wróciliśmy do cheder.

Data i miejsce nagrania 2006-11-30, Tel Awiw-Jafa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Opowiadałem, że [chasydzi bracławscy wynajmowali salę] w jesziwie w Rosz ha- Szana – jeżeli tam nie było [miejsca], to wzięliśmy tą fabrykę Krasuckiego, to oni też w

I przez cały czas dawali te obwieszczenia, żeby to było, żeby to nie było, takie te… A potem przyszli i codziennie łapali Żydów do pracy, ale nie do pracy co

Koło tej Szerokiej niedaleko były dwie duże Maram, bardzo duże, Maram Marszal, to się nazywa nazwiskiem tych wieszczów.. Maram we Marszal to była bardzo duża synagoga, bardzo duża

Oni mieli syna i córkę, ta córka mieszka w Jerozolimie, ona została się, a ten syn jego mieszkał w Rehovot, ale nie udało mu się z pracą, nie dostał tutaj dobrą pracę no

Cały czas do wojny, do 21 lipca, nie wiem, kiedy [Niemcy] zaczęli [wojnę] z Rosją, to pisaliśmy [listy do siebie], ja dostałem od nich, a jeszcze udało mi się nawet posłać paczkę

Spotkaliśmy się i rozmawialiśmy, robiliśmy takie kursy, ale kiedy już wróciliśmy [do Polski] w 1946 roku, to ja organizowałem tam dwie kooperatywy – dla szewców i dla krawców,

Cheder to był tak, to był pobożny, to był taki, on się nazywał rebe, to był more, to jest nauczyciel pobożny i on miał pomocników, że oni przyprowadzili te dzieci do tego

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, wyzwolenie Lublina lipiec 1944 roku, Kijany, czołgi, Niemcy, Rosjanie.. Do Lublina wróciliśmy