• Nie Znaleziono Wyników

Abram Wyszegrod - biogram świadka historii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Abram Wyszegrod - biogram świadka historii"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ABRAM WYSZEGROD

ur. 1922; Lublin

BIOGRAM ŚWIADKA HISTORII

Abram Wyszegrod urodził się 2 stycznia 1922 roku w Lublinie. Rodzice – Hersz Ber Wyszegrod i Fajga Miriam, z domu Zyngier, prowadzili sklep spożywczy. Miał pięcioro rodzeństwa – brata Fiszela i cztery siostry – Rajzel, Baszę, Syrlę i Tenkę. Mieszkał z rodziną przy ulicy Lubartowskiej 40 (obecnie ul. Lubartowska 46). Pochodził z religijnej rodziny, która należała do zwolenników rabina Nachmana z Bracławia, byli to tzw. chasydzi bracławscy.

Edukację rozpoczął w wieku trzech lat w chederze, który mieścił się niedaleko domu, na ulicy Lubartowskiej. Następnie uczył się w szkole Talmud-Tora przy ulicy Szerokiej. Po ukończeniu szkoły rozpoczął pracę – pomagał rodzicom w prowadzeniu sklepu, a następnie, w wieku 15 lat, razem z kuzynem, otworzył własny sklep na ulicy Ruskiej. Po roku zamknął interes i rozpoczął naukę zawodu – uczył się pracy walizkarza w sklepie i pracowni walizek na Krakowskim Przedmieściu. Ze względu na niskie zarobki wyjechał do Warszawy i tam pracował w zakładzie walizkarskim na ulicy Nalewki. Do Lublina wrócił na prośbę rodziców 1 września 1939 roku.

Kilka tygodni po wybuchu II wojny światowej uciekł na Wschód – granicę przekroczył na Bugu w okolicach Dubienki. Wojnę przeżył w Donbasie. Do Polski wrócił w maju 1946 roku.

Ponieważ w Lublinie nie odnalazł nikogo z rodziny, wyjechał na Ziemie Odzyskane, do Szczecina, gdzie dostał mieszkanie. Tam, w ramach działalności partii Bund, zorganizował dwie kooperatywy – spółdzielnie żydowskie zrzeszające krawców i szewców, które miały zapewnić środki utrzymania ocalałym z Zagłady. W 1950 roku wyjechał do Izraela.

Mieszka w Tel Awiwie.

Autor biogramu Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Lubartowska to była bardzo ładna ulica, ona zaczyna się około Bramy Krakowskiej, była ulica Nowa, a po Nowej zaczynała się Lubartowska i skończyła się aż

Opowiadałem, że [chasydzi bracławscy wynajmowali salę] w jesziwie w Rosz ha- Szana – jeżeli tam nie było [miejsca], to wzięliśmy tą fabrykę Krasuckiego, to oni też w

Koło tej Szerokiej niedaleko były dwie duże Maram, bardzo duże, Maram Marszal, to się nazywa nazwiskiem tych wieszczów.. Maram we Marszal to była bardzo duża synagoga, bardzo duża

I stryjenka mi tak powiedziała, spotkała mnie przypadkowo i mówi: „A ty byś się nie chciała od teściów wyprowadzić?” No ja mówię: „No chciałabym, bo jest i

Ale my żeśmy się jakoś odważyli, już tak trochę było to mieszkanie, nie wiem, czy ktoś tam może miał zamiar, a może mu nie przydzielili, a może uważał, że może

Bardzo dużo dzieci było na tym podwórku, ale ja byłam w zasadzie sama. Zawsze wołałam mamę do okna, bo mnie bili albo nieładnie do

Tak, bo ten piec z kuchni, to w tym drugim pokoju, to była taka tego… taki piec, że można było siedzieć tam na górze.. I były kafle

Bałam się jej, ona nie była zła, tylko była surowa taka, był reżim w szkole.. Nie jak w wojsku, ale