• Nie Znaleziono Wyników

Freblówka i szkoła powszechna przy ulicy Niecałej - Sara Grinfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Freblówka i szkoła powszechna przy ulicy Niecałej - Sara Grinfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SARA GRINFELD

ur. 1923; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, dzieciństwo, szkolnictwo, freblówka, szkoła powszechna, ulica Niecała

Freblówka i szkoła powszechna przy ulicy Niecałej

Naturalnie, [pamiętam freblówkę]. To była freblówka i trzy oddziały szkoły powszechnej. To ja byłam rok w freblówce i poszłam od razu do drugiego oddziału, bo umiałam już czytać i pisać. W drugim oddziale ja miałam chyba siedem lat. Bo normalnie się szło siedem lat do pierwszego oddziału. Dzisiaj zdaje się przy sześciu latach się zaczyna, ale wtedy przy siedmiu latach.

[Freblówka mieściła się] na Niecałej. W tej freblówce była jedna nauczycielka i jedna celebrantka. Ponieważ tam były trzy oddziały szkoły powszechnej, a ja już umiałam prawie, prawie czytać, więc poszłam do drugiego oddziału. Nie. Rok byłam w freblówce, że się tylko bawiłam mając pięć lat zdaje się czy sześć, tego już dokładnie nie pamiętam. A później poszłam od razu do drugiego czy trzeciego oddziału, bo umiałam czytać i umiałam już też rysować słowa. Ja to nazwałam rysować, bo ja się tak starałam, że to wyglądało nie jak pismo, tylko jak rysunki.

A po trzech latach tej freblówki, znaczy z tymi trzema oddziałami, poszłam do szkoły ćwiczeniówki. To było seminarium nauczycielskie, istniało w Lublinie. I przy tym seminarium była powszechna szkoła na bardzo wysokim poziomie. A później poszłam do gimnazjum imienia Arciszowej na Kapucyńskiej.

Data i miejsce nagrania 2006-12-05, Ramat Gan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja się czułam Żydówką, ale czułam się Polką też, bo ja nie wiem ile pokoleń, moich poprzednich pokoleń, żyło w tym kraju, pracowało, może nawet byli tacy, którzy dali

I myśmy wieczorem, ktoś nam pomógł z Żydów, którzy śmy tam byli odsunąć te sztachety w tym płocie i myśmy przez ten płot, przez tą dziurę w płocie przeszli

Tu były niemieckie restauracje tylko dla Niemców i ona bała się, a tam można było za grosze dobrze się najeść, to ona się bała pójść do tej restauracji, pomimo że miała

Tylko zawsze było jedna, dwie, trzy osoby z jakąś paczką, i przez getto, obok murów getta tramwaj jechał powoli, był tam most i w ogóle nakazali mu jechać powoli to

Nie trzeba było wyjść na ulicę ani na podwórko, kiedy odbywała się strzelanina albo bombardowanie samolotów. I któregoś dnia moja matka poszła do następnego domu

Ta szkoła mieściła się przy ulicy Narutowicza 27, nad apteką, to całe takie pierwsze piętro było, a szatnia to była od podwórka, tam jeszcze kawałek w środku

No to przeważnie był Icek, to była jakaś Rajska, to była jakaś Pesa, Syma, no takie żydowskie imiona, ale nazwisk ich już nie pamiętam niestety.. To przecież tyle

Bałam się jej, ona nie była zła, tylko była surowa taka, był reżim w szkole.. Nie jak w wojsku, ale