• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2003, nr 8 (190).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2003, nr 8 (190)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Z ostatniej chwili

Uczelnia zaocznie

Wczoraj we Wrocławiu włodarze miasta i powiatu rozmawiali z wła­

dzami Akademii Ekonomicznej im.

Oskara Lange. Z naszych informacji wynika, że jeżeli dojdzie do podpi­

sania umowy z akademię, w pierw­

szym roku zostanę uruchomione studia zaoczne. W następnym roku miałyby zostać uruchomione studia dzienne. Powodem maję być proce­

dury otwierania filii i oddziałów zamiejscowych wyższych uczelni, które sę znacznie bardziej skompli­

kowane w przypadku studiów dziennych.

Jeżeli dojdzie do podpisania stosow­

nej umowy w październiku w naszym mieście ruszy kierunek finanse i bankowość w systemie zaocznym. O sprawie będziemy informować w kolejnych numerach GL.

JAD

Morsy Dębowa 16 lutego 2003

Rutkowska

Jeszcze w tym tygodniu powinien zostać wybra­

ny nowy wojewoda opolski. Szanse na to

stanowisko ma wice­

wojewoda

Rekord bili: Bogna Mazur, Andrzej Szopiński-Wisła, Dawid Pawlik, Janusz Tyka, Oskar Myszkowski, Tomasz Bednarek, Piotr Liniewicz, Rafał Lokocz, Krzysztof Kałuża, Adam Bytnar, Radosław Balcewicz, Krzysztof Deneka, Czesław Węglarz, Stanisław Wolkiewicz

Gmina podwoi zyski

W najbliższym czasie wprowadzone zostanę zmiany w zasadach zarzę- dzania miejskami parkingami. Dzięki nim wzrosnę dochody miasta z parkingów.

Czytaj na str. 3

Stawiamy

na młodzież

Od kilku sezonów Odra Kędzie­

rzyn-Koźle słynie z bardzo dobrej pracy z młodzieżę. We wszystkich kategoriach wiekowych piłkarze tego klubu z powodzeniem wystę­

puję w rozgrywkach ligowych.

Również pierwszy zespół Odry, oparty na wychowankach, walczy o powrót do IV ligi. Rozmowa z Zygmuntem Derejem, prezesem klubu

na str. 22

Rekord Guinnessa w sztafetowym pływaniu w zimnej wodzie ustanowi­

ła w minionę niedzielę czternastoosobowa grupa morsów, zrzeszonych przy Wodnym Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym Dębowa.

Podczas gdymorsy jakzwykle przed kąpielą rozgrzewałysięna środku jeziora, wokół dłu­ giej na25metrów przerębli wybitej od pomo­ stu do pomostu, tużprzy stanicy WOPRna Dębowej zaczęli sięzbierać wszyscy, którzy chcieli kibicować morsom.

Próbę podjęło 14 osób, wtym jedna kobieta, ratowniczka, BognaMazur. Aby ustanowić re­ kord, każdy z morsów musiał przepłynąć czte­ rokrotnie dystans 25 metrów.Gdyby którykol­ wiek z nich nie wytrzymał tego maratonu,cała próba byłaby nieważna.Próbę ustanowieniare­ kordurozpoczęto dokładnie dziesięć minutpo godz. 12.00. Temperatura powietrza wynosiła 1,5stopnia poniżej zera, temperatura wody - +0,2 stopnia Celsjusza. RozpoczynałaBogna Mazur, a po niej 13mężczyzn.Pływali z prawe­ gona lewypomost, tam następowałazmiana, i kolejny zawodnik, z lewejna prawą. Po przepły­

nięciu odcinka - uśmiech i biegiem donamio­

tu, gdzie można byłosię ogrzać i napić gorącej herbaty czykakao.Ponieważ jest to rekordspor­ towy, komisjaz obu stron liczyładokładnie łączne czasyi międzyczasykażdego zawodni­ ka.Każdyz morsówpłynął zgodnie zustaloną kolejnością, na czepkachwidniały numerki.

Kreski stawiane flamastrem naramieniu,zaraz po wyjściuz wody, miałyzapobiec ewentual­ nym podejrzeniom, że ktoś popłynął za kogoś.

-To,żeniktna świecienie ustanawiał do tej porytakiego rekordu, nie ułatwia im sprawy.Samo przedsięwzięcie musi byćnie­

zwykłei założona poprzeczkateż musi być ustanowiona wysoko, bo rekordyGuinnes­ sa są rekordami światowymii nie każdy wy­

nik może zostać przyjęty - powiedział namdr ZenonPustelnik, redaktor naczelnyidyrektor OficynyWydawniczejKsięgaRekordówGu­

innessa,przedstawiciel Londynu na Polskę. - Warto podkreślić, żejestto rekord grupo­

wy w zimowym maratonie pływackim iol­

brzymia trudność polega natym, by wytrzy­

mali wszyscy, a przecież w grupie zawsze są silniejsii słabsi. Czternaście osób to, wielka śmiałość morsów. Im większa grupa, tym łatwiej o potknięcie.

Każdy kolejnydystans musiałaprzepłynąć cała czternastka. Jedni płynęliszybko,drudzy spokojnie. Na uczestnictwo w próbie zdecydo­ wałsię nawet Andrzej Szopiński-Wisła, który natrzy dni przed tym wydarzeniem, po półto­ ra miesiąca,zdjął gips znogi. Z każdymkolej­ nymetapem morsom zaczynało się robić coraz zimnej. Kiedy ostatni w kolejnościStanisław Wolkiewicz przepływał dystanspo raz czwar­ ty,zebrana wokół przerębli publiczność zaczę­ ła skandować: „Stasiu, Stasiu!”. Doustanowie­ niarekorduwystarczyło czterokrotne przepły­

nięciekażdego z zawodników, ale morsy uczy­

niłyto sześć razy.Itakliczonygrupowo dy­ stans 2100 metrów pokonaliwciągugodziny i dwóch sekund.Radośćbyła wielka, ajakby mało byłoim kąpieli,sukces uczcilirównież w przerębli,szampanem.

-Na pomysł ustanowienia rekordu wpa- dli najmłodsi spośródmorsów, którzy szpe­

rając w internecie, stwierdzili, że nikt jesz­ cze nie próbował ustanowić rekordugrupo­

wego pływania w zimnej wodzie, aconaj­

gorsze dla morsa -z wyjściem z wody - po­ wiedział nam Stanisław Wolkiewicz,szef dru­ żynyWOPR i najstarszy z morsów. - Posta­

nowiliśmy więc spróbować i udało się.

- Najzimniej jest wstopy, aż bolą, ale taką próbę da sięwytrzymać - powiedziała nam Bogna Mazur.

- Byłem tylko najednymtreningu, ale dla mniejakopłetwonurka zimnawoda to nic strasznego -zapewniał Rafał Lokocz.

- Jestem zaskoczona tym, że znalazła się takagrupa ludzi, która chciała pływać w zimnejwodzie. Czas płynięcia całej sztafe­ ty zamknął się w godzinie, niektórzy płynę­ liposzczególne odcinki szybciej niż zaczyna­ li, chcieli chyba szybciej skończyć,ale po rozmowach z zawodnikami stwierdzam,że gdybyzałożylisobie, że przepłyną dziesięć razy, to też byim się to udało.Jestemszczę­

śliwa i pod wrażeniem, że to się udało - pod­ sumowałaZofiaKozina-Oloś, sędziapływania klasy międzynarodowej.

Tekst i foto: Agnieszka KURPIŃSKA

(2)

Al. Jana PawłaII29 47-220 Kędzierzyn-Koźle tel./fax 481-60-74

Suro czynnecodziennie wgodz.8.00-15.00, wewtorki i czwartkiw godz. 8.00-16.00.

Poseł Kazimierz Pietrzykpełni dyżur w każdy poniedziałek w godz. 9.00- 11.00oraz 15.30- 16.30.

Historia nauczycielkę życia, czyli o potrzebie honoru

Dyżury

...aptek

W Koźlu dyżurpełni apteka „Aloes”, ul. 24 Kwietnia 2.W czwartkowy wie­ czór 20 lutego zastąpiapteka„Aro- nia”, ul. Chrobrego 8.

W Kędzierzynie dyżuruje apteka

„Eskulap”, ul.Grunwaldzka 23. Jej dy­

żur potrwa do 28 lutego.

K

...reportera

Dziś wgodz. 14.00-16.00na sy­ gnały od Czytelników czeka Krzysztof Bednarz.

Tel. 483 40 49. Zapraszamyteż oso­

biście: al. Jana PawłaII27,1 piętro.

Muzeum Towarzystwa Ziemi Kozielskiej

“Baszta”

czynne w poniedziałkiipiątkiw godz.

10.00 -15.00 orazw środy w godz.

10.00-17.00,tel. 482-36-86

Lokalna w Internecie

Coraz większaliczba internautówodwie­ dzanaszą stronę internetową www.lokal- na.com.pl.

Bardzo nas to cieszy. Zapraszamy wszystkichdoodwiedzania naszej witryny.

Interesują nas wszystkie uwagi, te krytycz­ ne wszczególności.Zachęcamy także do komentowania w internecie publikowanych tekstów. Jeżeli Was coś cieszy lub bulwer­

suje- napiszcie.

Jesteśmy również wserwisie wojewódz­ twa opolskiego- www.oportal.pl. W interne­ towym kioskuzprasą czytelnictwomamy równiewysokie jak w rzeczywistości.

Zapraszamy!

Zaopiekpj się psem!

Lolek jestmłodziutki,bardzo spokojny i to­ warzyski. Do placówki trafił wyziębiony, schorowany i głodny. Pod troskliwą opieką pracowników schroniska szybko wróci) do zdrowia. Pieskowi powróciłteż apetyt. Nie czeka na porę karmienia, tylko samdbao swój żołądek,co widać nazdjęciu.

***

Pracownicy schroniskadziękująwszystkim szkołom, firmomiosobomprywatnym, któ­ re pomagają przetrwać placówce trudny okres zimowy. Tapomoc towielkie wsparcie dla bezdomnych zwierząt.

***

Schroniskoprzy ul. Gliwickiej20 czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 -17.00, w dni wolneod pracy w godz. 11.00 -13.00.

Zaszczeniaka trzeba zapłacić10 zł. Pies średniej wielkości kosztuje30 zł, natomiast duże i rasowe czworonogi - 60 zł.

Tekst i foto: Ł

Hitler był zdrajcą

Pracodawca ma wobec pra­

cownika wiele narzędzi dyscy- p 1 inuj ących. Możemuzmie­

niać wynagro­ dzenie, udzielić lub nie udzielić urlopu, może go także zwolnić. Ale zwierzchnikma wobec podwładnego także obowiąz­ ki. Najważniejszym obowiązkiem szefawobec podwładnego jest do­

trzymywanie słowa. Dlaczego? A dlatego, żedla sprawnego funkcjono­ waniawszelkich organizacji i insty­

tucji (poza systemamitotalitarnymi) niezbędne jest zachowanie zasady, na której opierasięod tysiącleci cywi­ lizacjałacińska, czylinasza. Jest to zasadaodpowiedzialności za swoje słowa, a najprościejmówiąc, zasada honoru.

tMedia się bawię

Honor todziś mało popularna spra­

wa,ale jeszcze nie takdawnojego fanklub był dość liczny. O iletrudno dziśkogokolwiek namówićdohono­

rowego postępowaniadla korzyści moralnych, to możepomogąargumen­

ty praktyczne? Mało kto wie, że u źró­ deł obecnej ekonomicznej potęgi naro­ du niemieckiego leżyniezwykła siła etosu honoru w małych XVIII-wiecz- nych Prusach króla Fryderyka Wilhel­ ma. Na takim fundamenciejego syn Fryderyk zwany Wielkim stworzył najnowocześniejszą i najlepiejwy­ szkoloną armię ówczesnej Europy, która choć stosunkowo nieliczna, wprowadziła Prusy z“okręgówki”do europejskiej pierwszej ligi.

Dlaczegohonorodegrał wtym pro­ cesie tak ważną rolę?Otóż,oficerowie w pruskiej armii mieli wówczas obo­ wiązekbyć ludźmi honoru, a oznacza­ łotonimniej niwięcej tylko tyle, że ich podwładni mogli mieć do nich bez­

graniczne zaufanie.Oficerbrałnasie­

bie odpowiedzialnośćza życieswoich żołnierzy i jego głowa była w tym, by wykonać zadanie przy minimalnych stratach. Inna sprawa, że samFryderyk Wielki kierował sięswoistym relatywi­

zmem moralnym i totu być możena­

leży szukać źródełfunkcjonującego u nas szczególnie w okresiePRL stereo­ typu zdradliwego Niemca.

Naironięzakrawa fakt, iżsilnepo­

czucie honoru - oficerom nie mieściło się w głowiezłamanie słowa (w Trze­

ciej Rzeszy żołnierze przysięgali wier­ ność naczelnemu wodzowi), stało się przyczynąniepowodzeniasłynnego buntu oficerów 20 lipca 1944 r.,do któ­

rego doszło po próbie zamachu na AdolfaHitlera.

Słynny zamachowiec -jednoręki i jednooki pułkownikClausvon Stauf-

fenbergispora grupaoficerów,opraco­

wali plan przejęcia władzy. Znając przywiązaniewychowywanej w pru­

skich tradycjach kadryoficerskiej do spraw honoru,zamachowcypotrzebo­

waliideologicznej podbudowy. Otóż ich zdaniem Hitlerbyłzdrajcą narodu niemieckiego.Zdradził gokilkakrotnie, bo jako szefpaństwa doprowadziłje do katastrofywojny totalnej,a obywatele utraciliprawo do osobistego bezpie­ czeństwa, jako wódz naczelny dopro­

wadził mnóstwo swych żołnierzy do fizycznejzagłady, jak choćby miliono­ wą armię, której podrygoremzdrady, wbrew wojskowej logice,zabronił cof­

nięcia się spod Stalingradu.Mimo ta­

kiej argumentacji wielu oficerów uzna­ ło, że dopóki Hitler żyje, przysięga obowiązuje. Stauffenberg i jego kole­ dzy zdecydowali sięzłamaćtę przysię­

gę i w ten sposób paradoksalnie urato­

wali swój honor.

Jaka z tego lekcjadlanas? Ano taka, że jeśli zdradzisz,spodziewajsię zdra­

dy. Jeśli nie potrafisz dotrzymać słowa danego swojemu podwładnemu, nie zdziw się, gdypodwładnicię zdradzą.

I jeszczejedno: jeślinie dotrzymujesz słowaw sprawach małych,nie liczna zaufanie wsprawachwielkich.

Woda z mózgu

Krzysztof BEDNARZ

W ostatnich tygodniach poja­

wiło się parę nie­ zwykle istotnych dla miasta tema­ tów. Weźmy np.:

spore postępyku zakupowi przez gminęmieszkań zul. Przechod­

niej, zwiększenie dochodów zparkin­ góworaz kilka innych spraw, które jeszcze wystarczająco sięniewyklaro­ wały, abyzaistniećw mediach. Zpew­ nością już wkrótceo nich wszystkich poinformuje państwa“GazetaLokal­

na”.Dziś jednak chciałbympowrócić do sprawy banalnej, która stała się sensacją na skalę krajową. Mowa oczywiścieotemacie montażukamer na krytejpływalni.

Finałtej sprawy jest jużznany. Po zmasowanym atakunajwiększych gi­ gantów medialnych,takich jak telewizja Polsati TVN, czy rozgłośnia RMF FM, po ofensywie jaką podjęły media, wła­ dzemiasta zdemontowały kameryz po­

mieszczeń szatni.Myślałby kto, że to tryumf opinii publicznejoburzonejka­

merami.Nie, toraczej zwycięstwo ogłu­

piającej potęgi środków masowego przekazu, nad rzetelnąinformacją. Try­

umf medialnej iluzji nad rzeczywisto­

ścią.

Banał sprawykamerpoleganatym, że decyzja o ich montażupodjętabyła bez jakiegoś specjalnego zastanowienia.

Wygląda to tak, jakby szefostwo Miej­

skiego Zespołu Basenów i Lodowisk mając pewnąnadwyżkę środków,posta­ nowiło rozwiązać problem dewastacji szatni, kradzieży iparę innych. Prawie

pewne jest,żezamiaru stworzenia mo­ nitoringu dobrze nie przemyślano,co tu dopiero mówić o zapytaniuozdanie klientów pływalni. A należało być ostrożnym, bosprawa zahaczałao kwe­

stienagości, ludzkich kompleksów, itp.

Nie wiem jednak, co gorsze. Nieroz- ważność naszych samorządowców, czy robienie ludziom wody zmózgu. Inaczej trudno nazwać to, czego byliśmy świad­ kami.Materiały wyemito­

wane w telewizji nie dały odpowiedzinaoczywiste pytania. Dlaczegoto wła­ śnie kamery na naszejpły­

walni są godne takiej uwa­ gi? Dlaczego dziennikarze największych w Polsce firm medialnych niezbada­ liinnych monitorowanych obiektów? Czykaliber tej sprawybył adekwatnydo uwagi jaką przyłożyłydo niejmedia?

Nie trzeba być specjal­

niedomyślnym, żeby sobie

odpowiedzieć na te pytania. Cudównie ma, komuś zależało na rozdmuchaniu banalnej sprawy. Nie łudźmysię, nie chodziło ointymność,opinię publiczną itd. Mniejsza, kto ipo co. Smutniejsze, że wielu udałosię wtłoczyć w niezdro­ we emocje, złość, oburzenie.Ludzie sta­

li sięzabawkami w rękach wielkich mediów. Sprawdza siępowiedzenie,że

“telewizja myśli zanas”.

w Mieście hMaęDOBKiejy

^zJADliwości

Jakub DŻWILEWSKI

W opolskich strukturach wła­

dzybałaganna całego. Dwie najwyżej posta­ wione wwoje­ wództwie oso­ by otrzymały

ły,SLDwOpolumusiało oddać wła­

dzę. Teraz, kolejna seriapublikacji ostatecznie przesądziła o losietych polityków. Obojeustąpilize stano­ wisk.Opolszczyzna pozostała bez go­

spodarzy.

Jednak niezupełnie bezpańskie po­ zostało nasze województwo. Jest wi-

naszego miasta jest natu­

ralną następczynią. Dla Kędzierzyna-Koźla, któ­ ry przez latamiał trudne relacje z władzami w Opolu, to dobrze. Bez politycznego przełożenia nadecyzje podejmowane

I

1

Koszula blizsza ciału

votum nieufności swojej macierzy­ stej partii - Sojuszu LewicyDemo­

kratycznej. To zamieszanie może być zbawiennedla naszegomiasta.

Rzecz jednak niejest takapewna.

Oskarżenia wobec wojewody Leszka Pogana orazmarszałek Ewy Olszewskiej pojawiły się już przed ubiegłorocznymiwyboramisamo­

rządowymi. Dzięki publikacji na łamachNTO pt. “Dobre domy” i całym szumie,jaki tekstywywoła-

cewojewoda Elżbieta Rutkowska.

Mieszkanka naszego grodu,którajuż półtora rokutemu miałasporeszanse naobjęcie stanowiska wojewody. Na jej drodze stanęły ambicje innego re­

prezentanta Kędzierzyna-Koźla.

Gdzie walczydwóch polityków, wy­

grywatrzeci. Tymrazembył nim pre­

zydent Opola, Leszek Pogan. Rut­

kowska musiala zadowolić się funk- cjąjego zastępcy.Teraz, kiedy Poga- nowipowinęła się noga,mieszkanka

w Opolu, trudno wielespraw zała­

twić. W perspektywiepodziału potęż­

nych funduszyz Unii Europejskiej wpływ na decyzje zapadającewOpo­ luto kolosalna sprawa.

Oczywiście wojewoda,to reprezen­

tant rządu w terenie, arządma na gło­

wie całynaród, jednak starazasada, że koszula bliższaciału,pewnieiw tym przypadku ma zastosowanie.

W ten oto sposób kłopoty opol­

skich elit mogą wyjść na dobrenasze-

I l>

I

IV

C l EZ

1

mumiastu. Wystarczy tylko spokojnie robić swoje. Niewdawaćsięw we­ wnątrzpartyjnerozgrywki i iść do przodu.

Pamiętajmyjeszczeo jednym.Opi­

nia o opolskim SLD nie powinna rzu­ tować na całość spraw w wojewódz­

twie. Dlastruktur powiatowych tej partiitotakże ważne ostrzeżenie.Pa­

tologie, zawsze prowadzą doklęski.

Doprzegraniasą wybory, anawet cała kariera. Wartowięc włączyćsię do walki o czystość szeregów. W prze­ ciwnym raziecierpicała formacja. To takżeważna lekcja dla innych opcji.

Lepiej uczyć się na cudzych błędach, niż samemu je popełniać.

GazBta Lokalna - tygodnik, ukazuje się w Kędzierzynie-Koźlu i Powiecie Kędzierzyńsko-Kozielskim. Adres redakcji: al. Jana Pawła II 27. 47-220 Kędzierzyn-Koźle, tel. 483 40 49, 483 46 59, fax 483 29 25, e mail: listy@lokalna.com.pl Redaguje zespól: Barbara Adamiak, Jan Bartoszek, Krzysztof Bednarz, Bolesław Bezeg redaktor naczelny - e-mail: sekretarz@lokalna.com.pl, Jakub Dżwilewski - zastępca redaktora naczelnego, Ginter Faber, Tomasz Kapica, Sławomir Kowalik, Agnieszka Kurpińska, Grzegorz Łabaj (dział sportowy), Kamil Nowak, Jan Opiłka, Robert Pobideł, Andrzej Starostka, Jan Szkaradek, Michał Wawrzecki, Zofia Wisła. Kierownik biura: Beata Witamborska.

Agencja reklamy i marketingu: Adriana Bieda, tel. 0 602 395 455, fax 483 29 25, e-mail: reklama@lokalna.com.pl

Skład: City Media, tel. 0 600 383 147, sklad@lokalna.com.pl. Druk: Drukarnia "Pro Media", 45-125 Opole, ul. Składowa 4, tel./fax 453 18 07.

Wydawca: Miejski Ośrodek Kultury, al. Jana Pawła II 27,47-220 Kędzierzyn-Koźle.

(3)

na 19.2.2003 nr 8 (190) str.3

r Rutkowska wojewodą?

J h H b

.leszcze w tym fila także do prokuratury. Podobny los ska. - Wszystko terazjest możliwe, a Hi

|HHH b

tygodniu powi- spotkał marszałek województwa Pwę decyzjanależy do pana premieraI.esz-

nien zostać po- Olszewską, która jednak dopiero wczo- ka Millera.

W Willi wołany nowy raj ustąpiła ze stanowiska. Gdyby tego Premierdzisiaj po południu powróci

- ■ I

--- _ wołany nowy wojewoda opol­

ski. Szanse nato stanowisko ma wicewo­

jewoda ElżbietaRutkowska.

W poniedziałekdotychczasowywoje­

wodaLeszek Pogan podał się dodymi­

sji. Jej powodembyłowycofaniereko­

mendacji władz wojewódzkich Sojuszu do pełnienia funkcji politycznych. Przy­

czynądecyzjiwładzpartii było postawie­ nie mu zarzutów o korupcję. Sprawa tra-

rąj ustąpiła ze stanowiska. Gdyby tego niezrobiła,macierzysty klub rądnych wystąpiłbyzwnioskiem ojej odwołanie.

Na zwolniony przez LeszkaPogana fotel olbrzymie szanse ma dotychczasowa wice­

wojewoda Elżbieta Rutkowska. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Krzysztof Janik rozmawiał z potencjalną kan­

dydatką i pytał, czy ta przyjmie nominację.

- Przyjęłam propozycję ministra Ja­

nika - powiedziałaGL ElżbietaRutkow-

Premierdzisiaj po południu powróci do kraju, więc w czwartek można spo­ dziewać się nominacji. Wśródkandyda­ tów wymieniasięjeszcze jedno nazwisko z Opola.Premier może także zdecydo­ wać o powierzeniu stanowiska wojewo­ dyosobiespozaOpolszczyzny, jednak działacze SLD z Opolszczyzny ten sce­

nariusz uważają zanajmniejprawdopo­

dobny.

Negocjacje o parkingi

Gmina podwoi zyski

W najbliższym czasie wejdą w życie zmia­

ny w umowie między gminą, a zarządcą miej­ skich parkingów.W konsekwencji wzrosną dochodymiasta z parkingów.

Niedawnoinformowaliśmyo tym, żewładze miastazamierzają zmienićwarunki umowy z obecnym zarządcą gminnychparkingów, zielo­

nogórska firmą PEDiZ. W kwietniu minie rok od momentu, w którym postoje przeszły pod opiekę spółki PEDiZ. Czas ten pozwolił usta­ lić, że dochody z opłat za parkowanie nie są mierne, jak utrzymywały kluby sportowe, któ­ re wcześniej zarządzały parkingami.

Roczny dochódmoże przekroczyćnawet 280tys. zł,ale w myślumowyzawartejmię­

dzygminą a firmąPEDiZ, tylko 21 proc,tra­

fia comiesięcznie do miejskiej kasy. Władze miasta postanowiły zmienićten stanrzeczy.

- Zaprosiliśmy szefostwofirmy PEDiZ na rozmowę w sprawie renegocjacji warun­ kówumowy - mówi zastępca prezydenta, Brygida Kolenda-Łabuś. - To byłonaszedru­

gie spotkanie w tej sprawiei ostatnie, po­ nieważ doszliśmydo porozumienia.

Jak się dowiedzieliśmy zmiana podziału zy­

sków zopłatparkingowych będzie dokonywa­ nastopniowo. Najpierw udziałgminy wzro­ śnie z 21 proc, na 30. Stanie się tonajpraw­ dopodobniej już marcu. Następniew kolej­ nych miesiącachzysk budżetu miastaz par­ kingów wzrośnie dopoziomu35 proc., aby docelowo ustalićsięna 40 proc.W wyniku tej operacji gmina będzie pozyskiwaćprawie dwukrotnie więksześrodki z parkingów,w stosunku do stanuobecnego. Władzemiasta są usatysfakcjonowane takim rozwiązaniem.

- To co wynegocjowaliśmy, to jest więcej niż mogliśmy oczekiwać -mówi BrygidaKo­ lenda-Łabuś.

Większe dochody budżetumiastanie wpły­

ną na wzrost cen biletów zaparkowanie. W Kędzierzynie-Koźlu zagodzinę parkowania nadalbędziemy płacić złotówkę.

Tekst i foto: KrzysztofBEDNARZ

Jakub DŹWILEWSKI

W wyniku tej operacji gmina będzie pozyskiwać prawie dwukrotnie większe środki z parkingów, w stosunku do stanu obecnego.

Żegluga najlepsza

Nauczyciele sześciuszkół walczyli w sobotę opuchar w siatkarskim memoriale im. Danuty Treli.Coroczna impreza odbyła się tymrazemw sali gimnastycznej“Energetyka. Zasady tego turnieju przewidują obec­ ność tylkojednegozawodnika spoza grona nauczycielskiego danejszkoły, wymagane jest także uczestnictwoprzynajmniej dwóchkobiet.Dlatego szanse wszystkich drużyn byływyrównane.

Oprócz pucharu i nagródważna była jednak,przynajmniej dla więk­

szości siatkarzy, dobra zabawa. Niestety, nie wszyscy potrafili to zrozumieć, dlatego w niektórych meczach nie obyłosię bez krzy­

ków iawantur.

Poserii eliminacyj­ nej do finału zakwalifi­ kowały się drużyny ZS nr 2 (Żegluga) oraz gimnazjum nr 5. O trzecie miejsce wal­

czylinauczycieleII LO przeciwko ekipie z PSP 12, natomiast mecz o piątemiejsce rozegrały ekipy ZSR

Komorno i Zespołu Szkól Specjalnych. Ostatecznie, przy żywym dopin­ gunielicznej publiczności,puchar wywalczyła drużyna Żeglugi, drugie miejscezajęli nauczycielez PG5,a trzecie -ekipa II LO. '

Organizatorem memoriału, upamiętniającego tragicznie zmarłąpeda­

gogDanutę Trelę,był ZwiązekNauczycielstwaPolskiego. MARS Oprócz umiejętności w siatkówce ważne jest także porozumienie i dobra atmosfe­

ra w drużynie

Foto:MARS

Zatrzymany na gorgcym uczynku

Bal na rzecz II LO

Jużpo raz czwarty, w sobotę 1 marcaodbędzie się bal charytatywny organizowany przez II Liceum Ogólnokształcącew K-K. Wszyscy chętni mogą jeszcze zarezerwować sobiemiejsce, informacje pod numerem tel.:

48321 62. Balodbędziesiętradycyjniew hotelu Centralnym na os.

Azoty. Początek o godz.19.00. Biletywcenie 100 zlod osoby.

Wprogramieprzewidziano aukcję, występy nauczycieli, atakże lote­

rię fantową. Zebrane fundusze zostanąprzeznaczonenadoposażenie pracowni fizycznej oraz remontszkolnej sali sportowej.

- Dlanas to jedynaokazja, by zebrać środki na niezbędne w szkole remonty - powiedziała nam JadwigaKuźbida,dyrektorII LO. - Fundu­

sze zebrane w ubiegłymroku pozwoliły nam wyremontowaćpracow­ nięfizyczną.Mamy nadzieję,że w tym rokuudanamsię ją wyposa­ żyć wpomoce naukowe.

Wypalał erotyka

30-letniego mieszkańca naszego miasta, który od dwóch lat trudnił się nielegalnym kopiowaniem irozpowszechnianiem pro­ gramów komputerowych, filmów i utwo­

rów muzycznychzatrzymano w ubiegły wtorekw jego mieszkaniu.

drukarkęoraz urządzeniedoprodukcji tzw.

tamponów,czylinadruków na płytach, de­

kodertelewizji cyfrowejzdwomakartami do nielegalnego odbioru iprogramatorem do ichładowania.Ponadto: 300nienagra- nych płyt CD-R. czyste druki przekazów

Łqcznq wartość zabezpieczonych przez policjantów rzeczy szacuje się wstęp­

nie na 500 tys. zł

Pirat był kompletniezaskoczony, o czym świadczy choćbyto, że wypalał właśnie kolejną płytę z filmem o treści erotycznej.

W jego mieszkaniu policjancizabezpieczyli 3060 pirackich płyt z nagranymigłównie filmami i programami komputerowymi, a także utworamimuzycznymi, cztery dyski 3twarde, dwa zestawy komputerowe, skaner,

bankowychipocztowych,a takżejużzapa­ kowane i zaadresowane przesyłki przygoto­ wane dla klientów. Łącznąwartośćzabez­ pieczonych przez policjantów rzeczy szacu­

jesię wstępnie na 500 tys. zł.

Mężczyzna został namierzonyprzez po­

licjantów z sekcji do spraw walki z prze­ stępczością komputerową z wydziału ds.

walki zprzestępczościągospodarcząKo­ mendy Wojewódzkiej Policjiw Opolu, któ­ rzy stale monitorują intemet wposzukiwa­ niu m.in. tegorodzaju osób. Jak ustaliła policja 30-latek od okołodwóch latswoją ofertę przedstawiał na dwóchstronachin­ ternetowych, akorespondencjae-mailowa odbywała się przez jeden z serwerów ame­ rykańskich, gdzie mężczyzna założył swo­ je konto, licząc zapewne,że zabieg ten

uniemożliwi jego namierzenie.

Z usług pirata korzystały zarównoosoby prywatne jaki instytucje z całej Polski. Na jednym z zabezpieczonych dysków twar­ dych znajduje siębazadanycho blisko2 tys. klientów.Klienci moglikupić płyty z najczęściej niedostępnymi jeszcze na pol­

skim rynku filmami, programami czy mu- zykąjuż za 7 zł.Płytyz grami Play Station zaś po 2 zł.Minimalne zamówieniejakie trzebabyło złożyć totrzypłyty. Sprzedaw­

ca dawał rabaty: za10 kupionych sztuk klient dostawał jednągratis,przy 15 płytach były jużdwiegratisowe, aprzy20trzy. Naj­ większejednorazowe zamówienie jakie otrzymał pirat, to 150 sztuk.Płatność odby­

wałasię za zaliczeniem pocztowym lub przelewem nakonto bankowe.

- Ta działalność pozwalała mu na całkiem dostatnie życie, rozrastałasię również jego baza sprzętowa. Zaczy­ nał odjednego komputera kupionego na raty, akolejne urządzeniakupował już za gotówkę - powiedział namnad­ komisarz WłodzimierzKominek, rzecz­ nik prasowy Komendy PowiatowejPoli­

cji w K-K. - Za naruszenie Ustawyo ochroniepraw autorskich grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolno­ ści. Oprócz tego firmy,którychfilmy i programy kopiował, a potem sprze­

dawał, również mogą zażądać wyso­

kich odszkodowań.

Tekst ifoto: AGA

Wykład o zdrowiu

W najbliższywtorek25 lutego, Uniwersytet Trzeciego Wieku mieszczą­ cy sięwDomu Dziennego Pobytu przy ul.Piramowicza27, zaprasza na wykładzzakresu medycyny, który wygłosi dr Piotr Girt. Nakolejnym spo­

tkaniu 11 marca,seniorzy udadzą się do pracowni informatycznej I LO, gdzie będzie się odbywałdalszyciąg zajęć nt.Czy powinniśmy siębać komputerów”.

Dla miłośników literatury mamy dobrą wiadomość: 4 marcarusza nowy cykl wykładów zatytułowany “Literackie ścieżki. Kobietamatkaw literatu­

rze”. Spotkania będąsię odbywać wDDP Wrzos”na os. Piastów, naprze­ mian z wykładami w UTW, a poprowadzi je pani Ludwika Bek.

Walentynki u przedszkolaków

Kilkadziesięcioro dziecii ich rodzicówwzięło udział w walentynkowej dyskotece, która odbyła się w piątkowe popołudnie w przedszkolunr 26 na os.Piastów.

Na gości czekała sala przystrojona w czerwone baloniki. Cały parter, który udostępniono do zabawy, udekorowany był wielkimi czerwonymi sercami. W maleńkiejkawiarencemożnabyło kupić różne słodkości przy­

gotowane przez mamy przedszkolaków oraz napoje. Dochód ze sprze­ dażyciastprzeznaczono na dofinansowanieplacówki. Oprócz tańców panie przedszkolanki przygotowałydzieciom gry i zabawy. Wręczono też nagrodywkonkursiena zbieranie puszek pona­

pojach. W całymprzed­

szkolu najlepszy był Ma­

teusz Powierski, który zgromadził 1146 pu­

szek, drugie miejsce za­ jęłaMarta Próbka (990 puszek), atrzecie Marty­

na Szczęsna (718 pu­

szek).Zwycięzcy otrzy­

mali dyplomy i upominki.

Nagrodzonoteż najlep­ sze dzieciw każdej gru­

pie. MARS

Zebrała AGA

<

s Oo

(4)

Gazeta Lokalna 19.2.2003 nr 8 (190)

I Sqd otwarty dla pokrzywdzon ych

Dochodź

swych praw!

Akcję niesienia pomocy wszystkim oso­

bom pokrzywdzonym czynami karalnymi or­

ganizuje w dniach 24-28 lutego Sąd Rejono­

wy w Kędzierzynie-Koźlu. W tych dniach sędziowie będą pełnić dyżury, w ramach któ­

rych będą udzielać informacji osobom po­

krzywdzonym. Porady będą ograniczać się do podstawowych kwestii dotyczących zagad­

nień proceduralnych. W ramach tego dyżuru nie będzie miało miejsca szeroko rozumiane poradnictwo prawne. Akcja jest skierowana tylko do ofiar przestępstw, a sędziowie będą udzielać informacji dotyczących tylko kwestii

Informacje udzielane będą w dniach 24-28 I lutego(od poniedziałku do piątku) w budyń-1 kuSądu Rejonowego przyulicy Sadowej 6.| Zainteresowani mogą zgłaszać się w godz. | 9.00-15.30, w pokoju nr 50 - II piętro. |

procesowych. Osoba, która jest ofiarą prze­

stępstwa, dowie się, do jakiej instytucji się skierować, aby dochodzić swych praw, w ja­

kiej formie ma złożyć zawiadomienie o czy­

nie karalnym. Zostanie poinformowana o uprawnieniach procesowych, jakie będą jej przysługiwać, terminach, w jakich będzie roz­

patrywana sprawa.

Sędziowie nie będą zajmować się konkret­

ną sprawą - nie będą rozstrzygać zasadności potencjalnych roszczeń. Sędzia nie będzie i nie może wnikać w meritum sprawy. W każ­

dej sytuacji musi on pozostać bezstronnym arbitrem w sprawie między dwiema stronami.

- Uzyskanie porady prawnej jest kosz­

towne, wiele osób będących ofiarami prze­

stępstw stoi bezradnie w obliczu machiny, jaką jest wymiar sprawiedliwości, i nie wie, skąd uzyskać podstawowe informacje po­

wiedziała nam Anna Lipnicka, wiceprezes Sądu Rejonowego w Kędzierzynie-Koźlu. - Istnieje potrzeba, by osoby pokrzywdzone poznały swoje prawa.

Tydzień Pomocy Ofiarom Przestępstw za­

inicjowany został przez Senat Rzeczypospo­

litej Polskiej przy udziale Ministra Sprawie­

dliwości. Jest to pierwsza tego typu akcja.

LEW

Festiwal Piosenki Harcerskiej i Walentynkowej

57 drużyna Jedzie do Z rzegu

Najlepszy zespół będzie reprezentował Kędzierzyn-Koźle na festiwalu w Brzegu Sala kinowa DK “Lech” pękała w sobo­

tę w szwach. Dziesiątki młodych ludzi w mundurach wzięło udział w Festiwalu Pio­

Manifestacja ani

Wsobotnie popołudnie na całym świecie odbyły się manifestacje prze­ ciwników wojny z Irakiem. Mieszkańcy Opolszczyzny mieli możliwość wyraże­ nia swojego sprzeciwu na manifestacji w stolicy województwa.

Na opolskim placu Wolności zgroma­ dziła się ponad stuosobowa grupa prze­

ciwnikówdziałańwojennych. Organiza­

torem demonstracji był opolski odłam Federacji Anarchistycznej. W manife­

stacjiwzięły udział osoby związane z ruchem pacyfistycznym, ekologicznym, studenci orazzwyklimieszkańcyOpo­

la. Wielu z nichprzyłączyło się do ma­ nifestacji w jejtrakcie, widząc w tym jedyny sposóbpokazania, żenie odpo­

wiadaim wizjanadchodzącego świato­

wego konfliktu.

senki Harcerskiej i Walentynkowej.

Ta cykliczna impreza, zorganizowana przez Komendę Hufca ZHP K-K oraz

Pojawiła się również kilkunastooso­ bowa grupa młodych przeciwników wojny z Kędzierzyna-Koźla: -Przyby­

liśmy tutaj, aby zająć stanowiskow sprawie poczynań administracjiame­ rykańskiej dotyczącej Iraku oraz usil­ nego wspierania naszego rządu w jej działaniu- wytłumaczył nam swoją postawę Marek zkędzierzyńsko-koziel- skiego Klubu WolnychAnarcho-Surre- alistów. - Zdajemy sobie sprawę, że mamy niewielkie szanse, aby zmienić cokolwiek w politycemiędzynarodo­

wej, ale jeżeli dojdzie do wybuchu

„wojny oropę”, niebędzie ona pro­ wadzonaw naszym imieniu.

Po akcji „Jedzenie zamiast bomb”, polegającejna bezpłatnymrozdawaniu posiłków,uczestnicy manifestacji utwo-

Urząd Miasta K-K, była jednocześnie eli­

minacją do festiwalu chorągwianego, który odbędzie się w marcu w Brzegu.

- Normalnie jest to tylko festiwal pio­

senki harcerskiej, jednak w tym roku, z uwagi na to, że dzień wcześniej obcho­

dziliśmy święto zakochanych, postano­

wiliśmy rozszerzyć festiwal o tę katego­

rię - tłumaczył Grzegorz Kosakowski, ko­

mendant hufca i organizator imprezy.

Do rywalizacji stanęło 14 zespołów, 5 solistów i jedna gromada zuchowa. Po przesłuchaniu wszystkich wykonawców trzyosobowe jury w składzie: Grzegorz Kosakowski, Jolanta Jędrzejewska, Bogu­

sław Krowicki wyłonili zwycięzców całej imprezy, bez podziału na kategorie piosen­

ki harcerskiej i walentynkowej. Wygrała 57 drużyna harcerska Amfidrom oraz gro­

mada zuchowa Wesołe Krasnoludki. Na­

grodzeni otrzymali upominki i będą repre­

zentować kędzierzyński hufiec w Brzegu.

Szpaler przeciwników wojny na ulicach Opola rzyli szpaleri podtransparentami udali

się na obchódulicami miasta. Podczas pochodu skandowano antywojenne ha­

sła oraz rozdawanoulotki przechodniom żyworeagującymnaakcję.Manifestacja

- Jestem zadowolony z poziomu pio­

senek - powiedział nam Grzegorz Kosa­

kowski. - Nie wszyscy zaprezentowali się tak jak by chcieli, ale ogólnie było dość dobrze. Myślę, że jesteśmy w stanie po­

walczyć w Brzegu o czołowe miejsca.

Jednak wspaniałą zabawę mieli wszyscy, także ci, którzy siedzieli na widowni. Pu­

bliczność żywo reagowała na występy swo­

ich kolegów i koleżanek. Prezentowane pio­

senki były znane większości, więc łatwo można było włączyć się we wspólne śpiewa­

nie i wspomóc występujących. A jeśli ktoś zgłodniał, mógł sobie w hołu kupić smako­

wite ciastko, serwowane przez uśmiechnię­

tą harcerkę. Tam też można było posłuchać strojonych skrzypiec, prób przed występem i koncertów bardziej kameralnych.

Harcerze bynajmniej nie mają zamiaru zamknąć się w harcówce i szlifować reper­

tuaru na festiwal w Brzegu. Już w najbliż­

szą sobotę organizują kolejną imprezę.

Tym razem miejscem spotkania z okazji Dnia Myśli Braterskiej będzie PSP 19.

Tekst i foto: MARS

zakończyłasię na opolskim rynku w asyście opolskiej policji, która rutynowo w takich sytuacjach nagrywałai legity­

mowałauczestników demonstracji.

Tekst ifoto: KamilNOWAK

Zabawa walentynkowo-karnawałowa

Wysiłki władz miasta Kędzierzy­

na-Koźla na rzecz

W czwartek w katowickiej Wyższej Szkole Zarządzania odbyła się konferencja pra­

sowazwiązana z ogólnopol­ ską akcją „Segreguj szkło”.

Wśród zaproszonych gości pojawili się również przed­ stawicielenaszego miastaw osobie wiceprezydent Brygi­ dy Kolendy-Łabuś, kierow­

nika wydziałuochrony śro­ dowiskaMałgorzaty Rabiegi oraz dyrektora Miejskiego WysypiskaOdpadówKomu­ nalnychKrzysztofa Ważne­ go. Po przedstawieniu zało­

żeń ogólnopolskiejakcji, na ręce wiceprezydent złożono podziękowania zabłyskawiczne włą­

czeniesię naszego miasta. Jednego z pierwszych pięciu wPolsce.

- Zato, żetakszybkozrozumiałypotrzebę ochrony środowiska, zadziałały iwprowadzi­

ły na swoimterenie rozdzielną zbiórkę szkła

poprawy ochrony środowi­

ska

docenione.

białegoi kolorowego - wytłumaczył nam zasłu­

giwładz lokalnychWłodzimierz Rząsa, prezes zarządu RecyklingCentrum.

Prowadzonaakcja oprócz walorówczysto ekologicznych ma równieżbezpośredni wpływ na mieszkańców gmin przystępujących dopro­ jektu.

- Przede wszystkim zmniejszy sięobjęto­

ściowo ilośćśmieci, acozatymidzieznajdzie to swoje odzwierciedlenie w kosztach wywo­

zu ich na wysypisko -wyjaśnił nam celakcji Włodzimierz Rząsa, prezes zarządu Recykling Centrum. - Oczywiście, jeżeli uzyskamyzakła­ dany na 2007 rok 40-procentowy odzysk stłuczki szklanej, znajdzie to również swoje odzwierciedlenie wniższych cenach opako­

wań.

Nie należy jednak popadać weuforię. Doce­

nieniewładz miasta zainwencję nie zwalnianas wszystkich od czynnego zaangażowania się w sprawę zbiórki surowców wtórnych, tak abypro­ wadzona akcja miałajakikolwieksens.

Tekst ifoto:Kamil NOWAK

Przy muzyce, zagadkach i dowci­

pach bawili się młodsi i starsi podczas zabawy walentynko- wo-karna- wałowej w Szkole Podstawo­

wej nr 1.

Dzieci i seniorzy

Podczaskiermaszu świą­ tecznego uczniowieJedynki”

wraz z zaprzyjaźnionymi se­

niorami z domu dziennego pobytu „Pod Brzo­

zą” zarobilitroszkę pieniędzy, sprzeda­ jąc wspólnie zrobio­ ne kartki świątecz­

ne. Teraz postano­

wili tę zdobycz wy­ daći zorganizowali zabawęwalentynko- wo-karna wałową dla siebiei swoich znajomych senio­ rów.

Podczas spotkania razem rozwiązy­

wanokalambury, dzieci przedstawiały znaneprzysłowia. Zorganizowano tak­

że konkurs dowcipów,wktórym to w szranki stanęły dzieci iich starsiprzyjaciele. Najwięcej emocji wzbudziłyjednak tańce. Wspólne odtań­ czonyznanyprzebój „Asereje”szczególnie w wykonaniuseniorów musiał wzbudzić podziwu niejednego zawodowegotancerza.

-Bardzo mi siętutaj podoba-powiedziała

nam Maria Trefon, jedna zpodopiecznych domu dziennego pobytu. - Troszeczkę się zmęczyłam podczastańca, ale tobyłobardzo przyjemne.

Tańczonorównież walca -seniorzy podpo­

Seniorzy pokazywali kroki młodym adeptom tańca wiadali kroki niedoświadczonym jeszczemło­

dym adeptom tańca.Po zabawiewszyscy udali siędo stołówki, w której dzieci poczęstowały zaproszonychgości różnymi przysmakamiiza­

pewniły swych przyjaciół, żeniejest toostatnia takazabawa.

Tekst i foto: TOM

UN&UMEKmMmocr

NIETRZEŹWA CZTERNASTOLATKA,(1,56 promila) wybijając szybę w oknie włamała się do domu jednorodzinnego,skądukradła 250zł. Dozdarzenia doszło w minioną niedzielę, o godz.3.30 w Większycach.

§§§

UDERZYŁ W DRZEWO. Wsobotę, o godz. 1.20 na os. Azoty, nietrzeźwy 23-letni kie­

rowca fiata 126pniedostosował prędkoścido panujących na drodzewarunków inapro­ stym odcinku drogistracił panowanienadpojazdem,w wyniku czego zjechał napobocze i uderzyłwdrzewo. Kierowca doznałogólnych potłuczeń orazwstrząśnienia mózgu.

Mm---„ -■...

§§§ .

W MALUCHAIDALEJ. W ubiegły poniedziałek w Komornie, kierujący skodą 26-letni mieszkaniec Opola podczas wyprzedzaniana skrzyżowaniu zderzył sięze skręcającymw lewo maluchem,odbił sięod niego, a następnie uderzył wdrzewo. Opolanin doznałogólnych obrażeń ciała.

§ § §

WARTE 33.700usługimontażu idemontażu rusztowań wyłudziła jedna z kędzierzyńsko-kozielskichfirm budowlanych.Wykonawcarozpoczął pracępod koniecstycznia, a zakończył 10lutego.

8 § §

CIEKAWOSTKA.Na początkulutego, na terenie jednegoz ogrodów działko­

wych sprawca zjednej z działekskradłwannężeliwną owartości 50 zł.

§§ §

POLICJA APELUJEo baczniejszepilnowanie swych rzeczy. Łupem złodziei padają ostatniotelefony komórkowe oraz portfele i dokumenty. Niestety, czę­

sto ofiara kradzieżyjest sama sobie winna, bowiem ginąrzeczy ztorebek pozostawionych bez nadzoru wotwartych biurach, w lokalach gastronomicz­ nych, w szkolnychszatniach itp. Wciąż jeszcze wiele osóbrazem z dokumen­ tami nosi karty bankomatowe,a co gorsze karteczki z numerem PIN. W takich przypadkach złodziej najczęściejod razu idzie do bankomatu ipustoszykon­ to.

ZebrałaAGA

(5)

sach i porażkach pierw­

szych stu dni prezy­

dentury, konfronta­

cji wyobra­

żeń z rzeczywi­

stością oraz perspekty­

wach, rozmawia­

my z prezyden­

tem Kędzierzy­

na-Koźla Wiesła­

wem Fąfarą.

- Mija 100 dni pana urzędowa­

nia. Co udało się w tym czasie zdziałać? Jakie zaszły zmiany?

- Rzeczywiście, .mija100dni moje­ go urzędowania w nowej, uważam wyjątkowej kaden­

cji.Po razpierwszy w powojennej hi­ storii odbyły się wyborybezpośred- nie i o wyborze

. prezydenta miasta decydował i wybor­ cy, 10 listopada otrzymałem od mieszkańców Kę­ dzierzyna-Koźla mandat zaufania, mandat, który ma szczególny wy­ miar. Uważam, że zaufaniespołeczne . to także większa odpowiedzialność wobec wyborców, którzy teraz uważ­

niej będą patrzeć jak rządzą wybrani przez nich reprezentanci. Sądzę, że będąto surowirecenzenci.

Początek kadencji byłokresem, który wymagał wzmożonej pracy pra­

cowników urzędu jak iradnych.Po ukonstytuowaniu Rady Miejskiej uchwalony został budżetmiasta na 2003rok, rozliczyć należało również wykonaniebudżetuzaminionyrok.

Przed nami więc czterylata pracy, azegar został włączonyi odlicza czas.

Czas, którego nie możemyzmarno­

wać.

- Jakimi sukcesamimożesię pan pochwalić?

-Jesteśmy już po trzechmiesiącach mojegourzędowania w czwartej ka­ dencji. Mam nadzieję, że będzieto można zaliczyćdo sukcesów, przeko­ namy się wpołowietego roku, podpi­ saliśmy 6 stycznia porozumienie z agencją rozwojuprzemysłu o utwo­ rzeniu w naszymmieścieparku tech­

nologicznego,na terenach Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej, Zakła­ dów Azotowych “Kędzierzyn”, Hol­

dingu Blachownia oraz przylegają­

cychdonich terenach miejskich. Park technologiczny mabyćuzupełniony o inkubatorprzedsiębiorczości przy ICSO. Materiały, które mieliśmyzło­

żyć, już zostałyprzesłane do Warsza­ wy imam nadzieję, że resztę spraw agencjadogra - opracowanie bizne- splanui studiumwykonalności. Są­ dzę, że efekt będzie pozytywnyi że dzięki temupowstaną w naszym mie­ ście nowe miejsca pracy.

W międzyczasie wpłynęły dwie oferty. Jednaz firm zamierza zakupić port wraz z przyległymi terenami i utworzyć w nim, w oparciuodrogę wodnąoraz lądowe szlakikomunika­

cyjne,bazę przeładunkowąpomiędzy centrami logistycznymi we Wrocła­

wiu i na GórnymŚląsku. Czekamy na uchwalenie nowego planuzagospo­

darowania przestrzennego.

- Czym jeszcze może się pan po­ szczycić?

- Jesteśmy naetapie opracowywa­

nia na zlecenie NarodowegoFundu­

szu Ochrony Środowiska wniosku dotyczącego rozbudowy kanalizacji sanitarnej w naszym mieście a także Cisku, Bierawie i Reńskiej Wsi. Jeżeli trafido Brukseli, to pierwszepienią­

dzena ten cel byłyby w 2005może w 2006 roku.

1 jeszcze jedna sprawa.To nie moja zasługa, ale możebyć. szansą dla roz­ woju naszego miasta, toprowadzone zestroną amerykańską rokowaniao umowie offsetowej W ramach umowy

Wiesław Fąfara: - Na spektakularne efekty moich działań trzeba jeszcze poczekać

na zakup myśliwca F-16, w naszym krajubędzie zainwestowany spory kapitał amerykański. W ostatnich dniach wojewoda opolski zwróciłsię do nas o propozycję projektówdla ewentualnych inwestycji. Liczę,że skorzystana tym kontrakcie tworzo­

ny u nas park technologiczny. Ztego co wiemZakłady Azotowe „Kędzie­ rzyn” złożyłydo Ministerstwa Gospo­ darki siedemprojektów w tej sprawie, może udasię coś z tych wniosków zrealizować. Ściągnięcie do miasta kapitałuamerykańskiego pozwoli na utworzenie nowych miejsc pracyi to będzie sukces.

- Aporażki?

- Myślę,że trudno w takkrótkim czasie mówić o porażkach. Na spek­

takularne efekty moich działań trzeba jeszczepoczekać.

- Jak odnajduje się panjako pre­ zydent onowych,szerszych kompe­ tencjach?

-No cóż,przyszło nampracować w nowej rzeczywistości. Jeżeli mówimy orolii kompetencjach prezydenta, wyróżniłbym tutaj trzy płaszczyzny, gdzie prezydent: po pierwsze, jest przedewszystkimorganem wyko­ nawczym gminy, po drugie, jest jed­

noosobowym organem administracji publicznej, po trzecie,jest kierowni­ kiem urzędumiasta. Byłotrochę za­

mieszania na początku, zanim wszyst­ ko się poukładało.Część moichkom­ petencji naprowadzenie określonych spraw gminy w moim imieniu, powie­ rzyłem moimzastępcom. Powołałem takżesekretarza, miasta, teraz widzę, że to jest sukces. W poprzedniejka­

dencji odkładaliśmy wybór sekretarza miasta, początkowo, sam nie byłem przekonany do potrzeby obsadzenia tej funkcji. Teraz widzę pozytywne skutki.W wielu przypadkachsekre­ tarz bardzo mnie odciąża. Mam teraz

więcej czasu żeby załatwiać sprawy wymagającemojej konsultacji, czy mojegobezpośredniego działania.

Mogę poświęcić więcej czasu kierow­ nikom wydziałów, którzy jeszcze nie­

dawno możemieli trochę problemów, by się ze mną spotkać. Dziś to się unormowało i zmieniło.

- W jaki sposób pracuje pan z ka­

drą kierowniczą urzędu?

- Przede wszystkim prowadzę coty­ godniowezebrania z kierownikamiz mojego pionu. Moi zastępcyrobią ta­ kie same spotkania. Podczastych na­ radprzekazywane są najważniejsze problemy i sprawy, te bieżące i plano­ wane dorealizacji.

- Wspominałpan,że zmieniły się kompetencje prezydenta. Czy to jest tak jak pan sobie wyobrażał, czy może rzeczywistośćrozminęła się zpanawyobrażeniamio funkcji prezydenta wnowych warunkach?

- Wiele się o tym dyskutowało na forum samorządowym,jak również przyuchwalaniu ustawy. Wiele rozpi­

sywała się również na ten tematpra­

sa. Oczywiście byłemświadomy fak­ tu, żew nowych warunkach więk­ szośćdecyzji będę musiał podejmo­ wać jednoosobowo.

Powołałem zespół opiniujący,skła­

dającysię z dwóch zastępców, sekre­ tarza iskarbnika, ale pomimo, żewy­

słuchamopinii innych i takdecyzję muszę podjąć sam. W poprzedniej kadencji pracowaliśmy w siedmiooso­ bowym zarządzie. Człowiek miał swoją opinię i swoje zdaniena dany temat, ale dyskutowaliśmy, a potem byłogłosowanie iodpowiedzialność trochęsięrozmywała. Dzisiaj wysłu­

chuję opinii zespołu,ale ciężar decy­

zjiciąży na mnie. To wymaga,aby decyżje te były dogłębnie przemyśla­

ne,najlepsze z możliwych. Staram się tak podejmować decyzje, by być w zgodzie zsobą. Zate decyzje, które podejmuję odpowiadamjednoosobo­

woprzed organamikontroli samorzą­

du jak Urząd Wojewódzki. Regional­ na Izba Obrachunkowa, Najwyższa Izba Kontroli, a także przed Radą Miejską iwyborcami.

- Ostatnio głośną sprawą jest kwestia odwołania dyrektora Za­ rząduOświaty i Wychowania, pana Gudejki. On twierdzi, że panadecy­

zja ma tło polityczne,bo startował z przeciwnego ugrupowania. Co pan na to?

- Uważam, żenie ma tu tłapolitycz­ nego a decyzjama jedynie tlo czysto ludzkie. Honoruję prywatne decyzje każdego pracownikasamorządowego, także takie wyzwanie jak udziałw wyborach samorządowych. Nieinte­

resuje mniez jakiego ugrupowania stratuje w wyborach samorządowych dowolnego szczebla. To co mną po­ wodowałoaby wystąpić z pismemdo przewodniczącego RadyPowiatuo wyrażenie zgody na rozwiązanie sto­

sunku pracy zpanem Gudejką, tobył osobisty brakdo niegozaufania. Skąd to sięwzięło? Podczaskampanii wy­ borczej sam stwierdził, żejedynąoso­ bą, którądarzy zaufaniem jest mój kontrkandydat, niech więc będzie konsekwentny. Ja zostałem wybrany prezydentem miasta i uważam,że skoroodpowiadam za rozdysponowy­

wanie naprawdędużychśrodków bu­

dżetowych jakie przekazujemy doza­

rządu oświaty, to muszę tam mieć człowieka,któremu mogę ufać, awe­ dług słów samego panaGudejki za­ ufania między nami być nie może.

Uważam, że jeśli mam ponosićodpo­

wiedzialnośćto muszę mieć swobodę wyboruwspółpracowników, na któ­

rych mogę wpełni polegać.

- Czy ma pan jakieś zarzutyme­ rytoryczne wobec pana Gudejki?

- Jestwiele przesłanek. Uważam, że dyrektor Zarządu Oświaty i Wychowa­ nia ponosi odpowiedzialnośćza nadzór nadpodległymimuplacówkami. To co się stało w szkole numer5jest obecnie badaneprzez prokuraturę. Mające tam miejsce wprzeszłości nadużycia finan­

sowe to ewidentny przykład zaniedba­ nianadzoru. Nie wiadomo dokońca, kogo ukarać czy szefazarządu oświa­ ty,czy kierownikawydziału oświaty w UrzędzieMiasta. Jauznałem, żedyrek­ tor zarządu oświatybyłbliżej tych spraw.Kolejna sprawa to zatrudnienie pana Gudejki jakonauczyciela w pod­

legającym mu finansowo gimnazjum.

To ewidentnyprzykład sprzeczności etycznej. Jak dyrektor zarządu oświa­ tymoże obiektywnie rozliczać dyrek­

toragimnazjum, będąc równocześnie jego zwierzchnikiem i podwładnym?

Pan Gudejkoniepoinformował mnie o tym co najmniej dwuznacznym fakcie, aja widzę tu sprzeczność. Rozwiąza­ nie umowy o pracęw zarządzie oświa­

ty, nie zamyka przed panem Gudejką drogido kariery pedagogicznej.

- To niejedyna kontrowersyjna sprawa. Cozprocesem wsądzie pra­

cy z byłym rzecznikiemprasowym?

- Sprawą ciągniesię od listopada.

Pozew mówi ożądaniu uznania wy­

powiedzenia wręczonegobyłej pani rzecznikzabezskuteczne, jako powód podająctakże przesłanki polityczne, co jest ewidentną bzdurą. Procestrwa i nie chcę o tym mówić do czasu roz­

strzygnięcia sprawyprzez sąd.

- Czy wramach porządkowania planuje pan jeszczejakieś ruphy ka­

drowe?

- Raczej nie, poza przeniesieniem dwóch wydziałówdo budynku przy ul. Piastowskiej 17,co podyktowane jest trudnąsytuacją lokalową samego urzędu.

- Wnaszym mieście pokutujeopi­ nia oniechęci do współpracy samo­ rządu powiatowegoi miejskiego.

Jak układa się obecnie współpraca ze starostwem?

-Rzeczywiście, ta współpraca wy­ glądała różnic.Sąsprawy, których nie udałonamsię załatwić od 1999 roku.

PróbowaliśmyjakoZarząd Miasta kil­

kakrotniesięspotkaćz Zarządem Po­

wiatu, udało się to dopiero na finiszu poprzedniej kadencji. Pewne rzeczy udało nam się załatwić, natomiast wielespraw jest załatwionychw pół drogi, niedokońcazrealizowanych.

Uzgodniliśmy napierwszym spotka­ niu w tej kadencji, żebędziemyspo­ tykaćsięczęściej iprzekazywać spra­ wy, które możemy zrealizować pozy­ tywnie,a naprawdę jest ich wiele. Są tematy, w których miasto może po­ móc powiatowi iodwrotnie..Przygo­

towałem dlastarostów listętematów, które leżą od dłuższegoczasu, w mar­ cumamysięspotkać i będziemysię starali te sprawy ruszyć. Co ztego będzie,czas pokaże.

- Coczeka nas z pana strony w najbliższymczasie?

- 18 lutego jesteśmy umówieni z rektorem Akademii Ekonomicznejwe Wrocławiu. Będziemy rozmawiaćo uruchomieniu w naszym mieście szkoływyższej. Byłby to dużykrok naprzód. Są realne szanse, by w tym rokustudia te ruszyły. Nie wiemczy niewarto kontynuować zaniechanych przed wyborami rozmówzUniwersy­ tetem Opolskim, by otworzyć u nas również studiao kierunku administra­ cja i zarządzanie oraz germanistyki lub innej filologii zachodniej. Przed nami Unia. A jakjużjesteśmyprzy UniiEuropejskiej,perspektywa przy­

stąpieniaPolski do UE to szansa na środki pomocowe. Trzeba siędo tego dobrze przygotować.

Wtymcelupowołaliśmy referat, jesteśmy w trakcie konkursu na jego kierownika. Zadaniem tegoreferatu będzie przygotowywanie i składanie wnioskówodofinansowania oraz po­

szukiwanie możliwości pozyskiwania środków na wszelkie inwestycje. Za­

mierzamytakże utworzyćpunkt kon­

sultacyjny o UniiEuropejskiej.

Wkrótce, mam nadzieję, uchwali­

my nowy plan zagospodarowania przestrzennego.To bardzo ważnydo­ kument,bo jest on potrzebny dla wie­

luinwestycji, które moglibyśmy już rozpocząć, gdyby plan był uchwalony.

Dziśtych tematów nie można ruszyć.

PytałBolesław BEZEG

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla wielu zbliżają się najważniejsze święta w roku. Jak zwykle jest to okres wzmożonych zakupów. Handluje się wszystkim czym się da, byleby można było podczepić towar

Być może były to opinie krzywdzące, ale cóż mogły my ­ śleć zwierzęta, które z trudem mogły się dostać do swoich zwierzchników, a gdy już się im to udało,

w sprawie zasad zbywania komunalnych lokali Uchwała podlega ogłoszeniu poprzez rozplakatowanie mieszkalnych i użytkowych zwrot „Zarząd Miasta” obwieszczeń w miejscach publicznych

le ukazał się mój tekst - jest formą subiektywnej oceny sytuacji. Autor może się mylić w ocenie sytuacji, ale ma do tego prawo. Sądzę, iż w podobny sposób od

Jeśli materializm nie pozbawi blasku Słońca w Byku, to z pewnością ugruntuje to indywidualność takiego człowieka. Może Byk nie będzie tak barwny i żywiołowy jak Baran, ale

rium będzie się odbywać jeszcze przez wiele lat.. Problematykę

- Niemiecki system oświaty różni się od naszego, wiele rozwiązań nie jest spotykanych w Polsce, jednak. problemy

Cenę nabycia prawa własności równą cenie osiągniętej w przetargu wpłaca się do kasy Urzędu Miasta najpóźniej w dniu zawarcia umowy notarialnej. Jednocześnie informuje się,