• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lubelska. R. 1, nr 128 (1945)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Lubelska. R. 1, nr 128 (1945)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

NieZRLEZNE PISMO OEMOKRPTUCZNE

tubkui, piątek 29 c z e rw c a 1945 r . N r 123

Morze odzyskane

(c) Kiedy wróg hitlerowski po klęsce wrześniowej jak szarańcza pokrył nasz kraj, to rre poprzestał na przywłaszcze­

niu sob:e wytworów pracy polskiego ro- botn ka, chłopa i rzemieśln ka, na de­

zorganizowaniu naszego życia gospo- darczego^-na fizycznym niszczeniu na­

szego narodu.

Gdy wróg hitlerowski wstąpił na zie­

mię polską, to jednym z pierwszych jego zarządzeń było polecene ziszcze­

nia książki polskiej, pozbawienie naro­

du tego, co przywykliśmy nazywać strawą duchową. A w sp sie ks;ążek skazanych na zagładę na jednym z pierwszych miejsc znalazły się ks ążki 0 morzu 1 wybrzeżu, o Mazurach Pru­

skiej i Pomorzu, o budowie portów i statków, nawet o żaglówkach i kaja­

kach.

Oto czego najbardziej obawiał się na­

jeźdźca. Strachem napełniała go myśl, że ks ążka mogłaby podtrzymywać przy­

wiązanie narodu polskiego do morza, budzić miłość ku morzu. Bał się, aby świadomość, że posiadanie dostępu do morza, — szerokiego dostępu do morza

— stanowi kardynalny warunek trwa­

łości 1 potęgi państwa polskiego, aby ta świadomość n'e przemknęła do mózgów 1 serc Polaków i nie ugruntowała Się w nich na trwale.

W owym czasie wróg lepiej bodaj orientował się jak ogromne znaczenie dla Polski ma morze, niż my sami.

Dziś nie ma już wroga w naszym kra­

ju. Dziś nie grają już armaty, a warkot przelatujących samolotów nie budzi w sercach lęku 1 grozy. Po sześciu latach znowu w wolnej Już Polsce obchodzimy

„Sw'ęto Morza".

Gdynia przestała być Gottenhafen, a Puck — Putz!giem. Nad Gdańskiem, Elblągiem, Gdynią, Kołobrzegiem i Szczecinem dumnie powiewają polskie flagi. K: lkud z iesi ęciokilom et rowy skra­

wek wybrzeża rozciągnął się w setki ki­

lometrów. Zamiast niedostępnego dla statków Pucka i kilku wiosek nadmor­

skich, otrzymanych w 1920 roku, posia­

damy k lka wielkich portów o św etnym znaczeniu. Mocno stanęliśmy nad Bał­

tykiem i już nigdy od niego odepchnąć aię nie damy.

W ciągu okresu dwudziestu p :ęciu lat po raz drugi zaślubiliśmy morze. Tym razem na zawsze. Zaślubili je w Imieniu polckiego narodu polscy żołnierze. Idąc szlakiem Chrobrego i Krzywoustego orężem przebijali dla Polski dostęp do Bałtyku. Krty:ą swoją i ranami opłaca­

li każdy krok naprzód. Ale zwyciężyli.

W trudzie i znoju, dzięki niezwykłemu męstwu 1 bohaterstwu złamali opór n>e- mieck i wyszli na Bałtyk.

Cześć Wam bohaterowie, coście Pol­

sce tak cenny dar ofaroWali!

Zaślubiliśmy powtórn'e morze. S!lną stopą stanęliśmy na wybrzeżu. Zerwa- l!śmy ppta niemieckie, duszące nas w ujściu Wisły. Odrzańskie fale znowu poniosą do p o ls k ie Szczecina płody polskiej ziemi. ,SwięC'my dziś pełnię zwycięstwa.

Ale nie wystarczy rzucić p erśdeń w słone fale. Sam ślub n e wystarcza. Po ślub!e musi nastąpić okres zagospoda­

rowywania się, urządzania się.

Morze jeąt w ielkm dobrem i wielkim skarbem narodu, ale tylko wówczas, Je­

że! jest nałeżye!e wykorzystane. Dlate­

go nie wolno nam zwlekać, nie wolno stać z założonymi rękoma. Dlatego rzucamy hasło: „Wysiłkiem całego na­

rodu zbuduienr* po*nodarkę morska".

A praca nas czeka wielka, a wysiłek nas czeka olbrzymi.

Zbudować gospodarkę morską, to zna­

czy uzgodnić, związać i sprawriie zorga­

nizować trziŁ elementy: morze, wybrze­

Utworzenie Rządu Jedności Narodowej

Rząd Tym czasowy ustąpił

WARSZAWA, 28. VI. — W dniu dzisiejszym w godzinach rannych odbyło się w Warszawie pojedzenie Rady Mi­

nistrów, na którym prezes Rady Ministrów, ob. Edward Osóbka-Morawski poinformował członków rządu o przebie­

gu rozmów moskiewskich i o porozumieniu w sprawie utworzenia Rządu Jedności Narodowej. W myśl porozumienia, osiągniętego w Moskwie Rada Ministrów jednomyślnie postucowiła zgłosić swoją dymisję, celem umożliwienia utwo.

rżenia nowego Rządu Jedności Narodowej. ,

W południe prezydent Bierut przyjął premiera Osóbkę-Morawskiego, który złoży) na ręce prezydenta dymisje rządu.

Prezydent Bierut przyjął dymisję i powierzył obywatelowi Osóbce - Morawskiemu misję formowania nowego gabinetu

P r e s n le r O s ó b k a - M o r a w s k i u t w o r z y } n o w y r z ą d

Wł. Gom ułka i St. M ik o ła jc z y k za stę p ca m i p re m ie ra

WARSZAWA, 28. VI. — O gedz. J6-tej premier Osóbka - Morawski przedstawił prezydentowi Bierutowi skład Rządu Jedności Narodowej.

Na zasadzie artykułu 45 Konstytucji prezydent Bierut zatwierdzi! następujący skład Rządu Jedności Narodowej:

Premier — ob OSÓBKA - MORAWSKI EDWARD Minister Żeglugi i Handlu Zagranicznego —f ob. JĘDRY I Wicepremier — ob. GOMUŁKĄ WŁADYSŁAW

II i Min. Rolnictwa — ob. MIKOŁAJCZYK STANISŁAW

Minister Obrony Narodowej — marszałek ROLA - 2Y.

v' MIERSKI MICHAŁ

Spraw Zagranicznych — ob. RZYMOWSKI WINCENTY

Administracji Publicznej — ob. dr K1ERNIK STANISŁAW

Bezpieczeństwa Publicznego ob. RADKIR-.

WICZ STANISŁAW

Skarbu — ob. DĄBROWSKI KONSTANTY , Przemysłu — ob. MINC HILARY

. Komunikacji — ob. ini. RABANOWSKI JAN

Poczt i Telegrafu — ob. THUGUTT STEFAN

CHOWSKI STEFAN

Zdrowia —» ob. <jr LITWIN FRANCISZEK Lasów — ob. TKACZOW STANISŁAW Kultury 1 Sztuki — ob. KOWALSKI WŁADY­

SŁAW

Pracy i Opieki Społ. — ob. STAŃCZYK JAN Oświaty — ob. WYCECH CZESŁAW

Sprawiedliwości — ob. dr ŚWIĄTKOWSKI HENRYK

Odbudowy — ob. proŁ KACZOROWSKI MI.

CHAŁ

Propagandy i Informacji — ob. MATUSZEWSKI STEFAN

Aprowizacji 1 Handlu — ob. SZTACIIELSKI JERZY

Zitiisny w Prezydium Krylowej lady Narodowej

W. W itos i S t. G ra b sk i zastępoam i P rezyd en ta B ie ru ta *

WARSZAWA, 28. VI. — W dniu dzisiejszym odbyło *ię w Warszawie posiedzenie Prezydium Krajowej Uadj Narodowej, na którym rozpatrzono szereg zagadnień związanych z utworzeniem Rządu Jedności Narodowej.

Ustępujący Ministrowie, ob. ob. Janusz Stanisław, Bertold Edward, dr Stanisław’ Skrzeszewski, Zalewski, Troja­

nowski, Ochab i Kapeliński za wybitne zasługi w organizacji swoich resortów zostali odznaczeni Złotym Krzyżem

Zasługi. » v \

Ob. Kowalski w związku z objęciem teki ministra Kultury i Sztuki, złoty! dymisję s zajmowanego dotychczas

stanowiska zastępcy Prez-^enta Krajowej Rady Narodowej. ,

Jednocześnie postanowiono dokooptować do Krajowej Rady Narodowej nowych cshmków w osobach oh. ob.: prof.

STANISŁAWA GRABSKIEGO, STANISŁAWA MIKOŁAJCZYKA, prof. KOŁODZIEJSKIEGO, KOŁODZIEJA, dr KIERNIKA, prof. KRZYŻANOWSKIEGO, prof. KUTRZEBY, JANA STAŃCZYKA, WINCENTEGO WITQSA i ZY­

GMUNTA ŻUŁAWSKIEGO.

Spośród dokooptowanych posłów postanowiono zaprosić do Ityrzydium Krajowej Rady Narodowej jako zastępców prezydenta KRN ob. ob.: WINCENTEGO WITOSA I STANISŁAWA GRABSKIEGO.

że i zaplecze. Wybrzeże, to porty, to przemysł, związany z morzem, to skła­

dy, magazyny itd. Morze — to że­

gluga to statki, to kutry rybackie, to łączność z całym światem. Za­

plecze — to przede wszystkim komuni­

kacja z wnętrzem kraju, to szybka i sprawna dostawa towarów do portów, to szybki i sprawny dowóz towarów do miejsc przeznaczenia w kraju.

Zniszczone urządzeń a portowe, wy­

twórnie, składy, kąp eliska musmy od­

budować 1 uruchomić. Własne statki morskie mufdmy zbudować, transport kolejowy i rzeczny na wybrzeże musi­

my usprawnić. To jest naszym obowiąz­

kiem i obowazrk ten wykonamy.

Nie każdv może być kapitanem stat­

ku. nie każdy może być marynarzem, bo zawód to trudny, choć urzekający i kto

raz życia marynarskiego zakosztował, to wyrzec aię go nie zdoła. N e każdy mo­

że być marynarzem, ale każdy może przyczynić się do ugruntowania naszej potęgi morsk!ej. Morze woła. Na wy­

brzeżu potrzeba ludzi. Wybrzeże za­

pewnia chleb i dobrobyt.

Od tego jak szvbko potrafimy usunąć zn'szczen:a w portach i uruchomić że­

glugę morską zależeć będzie, nasz han­

del zamorski, zależeć będzie kiedy zacz­

niemy sprowadzać to, czego nam brak Dlatego szybk ę zagospodarowanie alę na morzu, to sprawa dobra i honoru ca­

łego naszego narodu.

Dziś w „Święto Morza" riećb myśli nasze skerulą się ku Bałtykowi, a usta niech wy szepczą: „Bądź pozdrowione morze"! Krwią ? orężem naszych ojców, braci i «y»ów znowu nam wrócone!

Stalin - General«'miis?m Związku Radzieckiego

U c h w a ła P r e z y d iu m R a d y N a k a y ł s z e i Z S R R

MOSKWA, 28. VI (Tass). — Prezy- d urn Rady Najwyższej ZSRR uchwali­

ło nadać wodzowi naczelndnu Armii Czerwonej i Floty WojennC], Józefowi Stalinowi najwyższy tytuł wojskowy

— „Generał ssimus Związku Radziec­

kiego".

Przewodniczący

Prezydium Rady Najwyższej ZSRR

Kalinin Sekretarz

Prezydium Rady Najwyższej ZSRR Gorkift

(2)

Str . t . O A Z E T A L U B E L S K A Mr 11

W S Z F S C F R / 1 Z E M

1T prfni wzajemnego zaufania mu-

•my przystąpić do pracy, aby ta wiel­

ka dziejowa chwila nie została zaprze­

paszczona".

ST. M IK O Ł A JC Z Y K

Już w ostatnich latach przed wojną

•żuło się, że dotychczasowy ustrój spo­

łeczny rozsypuje się w gruzy, że jesteś­

my w przededniu wielkich zmian i nie­

mniej wielkich reform socjalnych i gos­

podarczych-

Widać było, że dotychczasowa Polska, Polska, która coraz bardziej ulegała fa­

szyzmowi, pogrąża się w odmęty ciem­

noty i reakcji.

Świat cały był już wówczas podzie­

lony na dwa walczące obozy: demokra­

tyczny, mający wśród społeczeństw co­

raz, więcej zwolenników i wyznawców, t faszystowski, krwiożerczy i zaborczy,

‘który przygotowywał się do walki, ao ostatecznej rozgrywki z opornymi na­

rodami Europy.

Polska, która dzięki nieumiejętnie prowadzonej polityce międzynarodo­

wej i dzięki własnej słabości wpadła w matnię faszyzmu, stanęła nagle w r.„

1939 w obliczu zagadnienia „być albo nie być".

I oto, co się okazało, że przyjaciele fa­

szystowscy zawiedli, że nie tylko n e służyli pomocą# jak to opiewał pakt (umowa z Niemcami z r. 1939), ale wręcz odwrotnie, napadli w zbrodniczy sposób,

©panowali nas dzięki naszej naiwności S nieprzygotowani, zrobili z nas nie­

wolników, a przez sześć lat niszczyli i dewastowali wszystko z żywiołową nie­

nawiść ;ą.

Za późno zorientowaliśmy się, czym był faszyzm, jakie były jego cele i za­

dana. W zbyt szybki sposób odarto nas ze złudzeń 1 dlatego etosu nie wytrzy­

maliśmy.

Ale była wśród nas część społeczeń­

stwa, która jeszcze do czasu wojny me dała się zwieść faszyzmowi, a w czasie n4ewoli zeszła do podziemi j tam konty­

nuowała swoje dz eło. Byli to właśnie szczerzy demokraci, o mocnym kośćcu ideologicznym, których nie ^łamała dłu gotrwała niewola, nie zastraszyły wię­

zienia, obozy, śmierć.

W tej wojnie, w tym straszliwym ka- takl źm e, faszyzm dzięki demokracji legł pokonany na zawsze, a Związek Radziecki, który nie miał przecież z na­

mi żadnego paktu, żadnej obowiązują­

cej umowy, rfe tylko, że w krwawych bojach zniszczył go, ale nas wyzwolił, uczynił narodem .niepodległym, suwe­

rennym.

Demokracja niosła bowiem ze sobą , braterstwo i równość, demokracja tylko mogła wyzwolić świat z obłędu znisz­

czenia i nienawiści.

Ale mimo wszystko, mimo ofiar, jak e pon osła, nie zyąkała sobie aprobaty niektórych zatwardziałych reakcjoni­

stów, którzy w dalszym ciąfcu usiłowali siać n enawiść w ledwo odradzającym się państwie i przeszkadzać mu w dziele odbudowy. Byli to ludzie zaślepieni, których nic nie mogło przekonać, ani uleczyć.

Jak wyglądały owe resztki faszyzmu, mJeliśmy dowód podczas ostatniego pro eesu w Moskwie, który odsłonił nam kulisy nieuczciwej i nieludzkiej gry.

Ale w tym samym czasie odbyła się konferencja z przedstawicielami demo­

kracji emigracyjnej, konferencja, która jeszcze raz nam dowiodła, te ideały de­

mokracji są nieśmiertelne i wszystko iwyciężą. Na konferencji tej podczas wielu dyskusji, tylko i wyłącznie pro­

wadzonych między sobą, doszliśmy do wniosku, że w dzisiejszym zawrotnym przełomie dziejów, ustrój propagujący braterskie współżycie między ludźmi musi zatriumfować i zatriumfował.

Było to jedno z wielkich zwycięstw nad utrwaleniem pokoju i ładu. I w chwili, kiedy w San Francisco narody podpisują Wielk;ą Kartę o Pokoju i Bez­

pieczeństwie, my podpisujemy, krwią przypięczętowaną, taką samą księgę u aiehie.

Na całej linii zwyciężyło hasło współ­

pracy z narodami 1 wewnątrz poszcze­

gólnych narodów.

Stanęliśmy w obliczu nowej epoki, która zapoczątkowuje nową lepszą przy szłość. I chociaż jeszcze boleśnie odczu­

wamy skutki długotrwałą! niewoli, ten­

dencyjne i złośliwe czasem zaniedbywa­

nie własnych obow ązków, w emy już teraz, że w imię dobra Rzeczypospoli­

tej pokonamy wszystko. Na tle pow­

szechnej ruiny jakże jaskrawo wyróż­

niają rfę fakty, jakich już dokonaliśmy

— pakt z Rosją Radziecką, reforma rol­

na, ochrona socjalna, ofarność narodu, to wszystko co zapoczątkowane stało się kamieniem węg elnym przy zakładaniu nowego, doskonalszego, demokratycz­

nego państwa.

• Nie stoimy na miejscu, każdy dzień przynosi coś nowego, każdy dzień jest bezspornym zwycięstwem nad umiera­

jącym faszyzmem. Czeka nas w chwili obecnej rozwiązań'e ważnego zagadnie­

nia reformy szkoln'ctwa, reformy sy­

stemu wychowawczego młodego poko­

lenia.

Stoimy w obliczu odbudowy państwa,

będziemy mus:ell pokonać jeszcze nfe- jedną trudność w rozpaczliwej walce.

Ale dokonamy tego już wspólnie, już razem, gdyż porozum enie w Moskwie dało nam szereg ludzi zdolnych i ofiar­

nych. Taki blok demokratyczny, obej­

mujący wszystkie odłamy ł wszystk e part‘e, blok pojęty w najszerszym tego słowa znaczeniu, daje nam gwarancje, że nowe kerownictwo nawy państwo­

wej, Rząd Jedności Narodowej, będzie kontynuował prace już rozpoczęte.

Z takim rządem będą współpracować wszystkie twarde elementy społeczne w trosce o rozwój i dobro państwa, oraz ci wszyscy, którzy uwolnieni zo­

stali raz na zawsze od mrzonek życio­

wych i fałszów poLtycznych.

Uczmy się nareszcie cen:ć pracę, har­

monię społeczną i pomyślność państwo­

wą. A . L .

Wymiana not mfgtlzy Anglio i Frantio w sprawie L e ta n tu

L O N D Y N , 28. V I. Rząd francuski w od­

powiedzi na netę brytyjską oświadczył, it nie zgadza się, aby rządy Syrii i Libanu sama czuw ały nad spokojem w kraju, gdyż one wy.

wolały zamieszki. Interwencja zaś brytyjski uważana jest jako wstęp do p rzcję ra zupełnej w ładzy w Syrii i Libanie przez Anglię. Prasi francuska podkreśla stale potrzebę pokojo*

wego i jak najrychlejszego z iła tw ’'» iia koi*

fliktu na Bliskim W schodzie.

K ry z y s m Etalgfi tr^ a

L O N D Y N , 28. V I . K ryzy s w Belgii trwa Przew odniczący senatu i izby deponowanych przybyli do Brukseli z Salzburga, gdzie od’ 1 b yli z królem narady. Przewodniczący obu

izb odbyli konferencję z premierem V * a Ackerem . V an der M zrche pozostał w Salz­

burgu, gdzie w dalszym ciągu p etrak tu o 1 królem . Minister spraw zagranicznych Spaak oświadczył, że jedynvm rozwiązaniem kt^zy- su jest abdykacja króla.

Po k o n fe re n c ji w S a n F r a n c is c o

W San Francisco zakończyły się obrady delegacji jo N arodów Zjednoczonych nad utworzeniem nowej organizacji międzynarodo­

wej, która będzie w stanie zapewnić Kwiatu pokój, a ludziom swobodny rozw ój społeczny 1 kulturalny.

Idea utrwalenia pokoju nie jest wcale no­

wa. O d dawna ludzkość starała się zapobiec wojnom, które niszczą dorobek cyw ilizacyjny Świata. A le wszystkie próby kończyły się do­

tąd fiaskiem. Pamiętamy niesjawny koniec L i­

gi N arodów — instytucji powołanej po po- jrzedniej wojnie w myśl tych samych ogólno­

ludzkich ideałów, w imię których obradowa­

no przez 9 tygodni w San Francisco. Jednak­

że u podstaw bankructwa Ligi N arodów le­

żał fakt nie brania udziału w jej pracach Przez dwie wielkie potegit Z SR R t S-anv Zjednoczone. Jeszcze jeden pow ażny błąd twórców Ligi N arodów — to brak silv gw a­

rantującej wvkonand- uchwał i poleceń L :gi.

Prawo b»z siły w ykonaw czej nic jest w sta­

nie zapobiec zbrodniom, ani przykładnie ukarać przestępców ..

czasie ostatniej wo!nv silą. k-óra hitle­

rowskich zhrod-tarzy ukarała, b” łv rntde wszystkich narodów m?ui*-rvch ookół. Wśród tych narodów nieć narodów wysuwa się na czoło ze w zg l-h i na ich potęgę nrhtam ą i ekonomiczna. Państwa tie w czasie wn-ov działały zgodnie: d»*eki wspólnemu w ysiłko­

wi wróg został pokonany.

G d y teraz nadchodzi czas nokom i odbudo­

w y, potrzebna jest również siła, aby nie dopu­

ścić do nowych w alk i waśni między naroda­

mi. Odpowiedzialność za utrzymanie pokoju w zięły na siebie te właśnie państwa, które po­

trafiły zgodnie i owocnie współpracować ze sobą w czasie w ojny. Siła mocarstw stanowi podstawę zapewnienia światu upragnionego pokoju.

Potężne armie muszą zapewnić poszanowa­

nie praw międzynarodowych. N a tej zasadzie oparto wszystkie plany stworzenia nowej or­

ganizacji międzynarodowej. W zięto pod uwa­

gę realny układ sił na Kwiecie, zamiast, jak do­

tąd, budować szczęście świata na czysto teo­

retycznych i idealistycznych przesłankach.

Z powołaniem nowej organtzacii nie zwle­

kano, aż do zakończenia wojnv. N a początku bieżącego roku, gdy Niem cy byli jeszcze m d Renem i W isłą, w Dumbarton Oaks zebrała się specjalna komisia powołana w celu ustale­

nia statutu organizacji bezpieczeństwa mię­

dzynarodowego. Opracow any tam projekt sta­

tutu został nastennie przedyskutowany przez d»legacie to państw na konferencji w San Francisco. N i- obyło sie ber poważnych ?nvan i poprawek. W t u artykułach przeprowadzo­

no aż 40 zasadnJczvch zmian.

W czasie obrad kilkakrotnie zdaw ało sie. że cała nraca nie da pomvfb»vch rezultatów.

Pro>ekt opracowany w Duinbarron O aks pod­

dany został drobiazgowemu hadanm i suro­

w ej krytvoe. D ir;« różnice zarysowały sie mię- d z v f>rzednawire'nnv' mniejszych państw, z del~ur»rn AustraFi doktorem Fyatr-m na cz-le, a przedstawieniami mocarstw. Mniejsze państwa obaw iały się, że mocarstwa otrzym a­

ją tak wielkie prawa i przywileje, że małe

Przed spotkaniem Wielkie! Trólki

O św iadczenie prezyd en ta T ru m a n a LONDYN, 28. VI. — Prezydent Tru-

man oświadczył, że na zebran'u Wiel­

kiej Trójki będą omawiane sprawy ugruntowania pokoju światowego. Pre­

zydent Truman podkreślił, źe"p°świjęci swoje żvcie sprawie pokoju.

L O N D Y N , 28. V I. — Z W aszyngtonu do­

noszą, że kierownik brnra zatrudnienia, sędzia Eaerns tow arzyszyć będzię prezydentowi Tru- manowi przy spotkaniu ,,W ielkiej T ró ik i", które nastąpi w p r z y d y m miesiącu pod Ber­

linem

D ym isja S te ttiń iu s a

WASZYNGTON, 28. VI. — Prez.

Truman przyjął dym'sję sekretarza sta­

nu Edwarda Stettińiusa i nVanował go przewodniczącym delegacji USA do or­

ganizacji Narodów Zjednoczonych oraz przedstawcelem Ameryki w Radzie Bezpieczeństwa.

Następca Stetfniusa zostanie wyzna­

czony w poniedziałek lub wtorek.

Stettinius zgłosił swoją dym sję na

drugi dz!eń po zgon'e prez. Roosevelta, lecz na prośbę prez. Trumana, zgodził się pełnić w dalszym ciągu swoje obo- wiązki.

LONDYN, 28. VI. — W zw ązku z ustąpieniem podsekretarza stanu Stetti- n ‘usa, prezydent Truman wyraz:ł pełne uznan!e dla jego pracy i zaznaczył, że nowe stanowisko objete przez n'ego jest jednym z najwyższych stanowisk.

Pierwszy pociąg Berlin - Moskws

WARSZAWA, 28. VI, — W dniu dz - I n!e istniejącej dotąd siejszym odszedł perwszy pociąg bez- I Moskwa — Warszawa, pośredni do Berlina. Jest to przedłuże-

lin > kolejowej

Wojna na Dalekim Wschodzie

L O N D Y N , aR. VI. — W ojska amerykań­

skie oczyściły wyspę Luzon. Straty japońskie wynoszą U4.000 zab:tych, straty amerykań­

skie zaś ij.000 rannych i 4.000 zabitych.

Na zachód od wvsp Kurylsk:ch, Am eryka­

nie zatopili t japońskich statków. Lotnictwo japońskie zatopiło amerykański lotniskowiec

„Bunker H ill". 17$ członków załogi zginęło.

Podobny los spotkałby drugi lotniskowiec so­

juszniczy, b rytyjśk: „Iłlustrious", gdyby lotn k japoński nie pomylił /się o j m.

W północno-zachodnim Borneo Australij­

czycy zajęli port Setia.

PARYŻ aft. VL — ta tuoerforuec. zaatako­

w ało największą rafinerię w Ukube na w y ­ spie Hondo.

Premier japoński wezwał ludność, aby w y ­ tężyła wszystkie siły W obronie kraju.

S p raw a Tang eru

L O N D Y N , 28. V I. — Pertraktacje, którą toczyły się między Anglią, Francją i Stanami Zjednoczonymi w sprawie utworzenia między­

narodowego zarządu nad Tangerem, weszły w nową fazę. W obec tego, że Tanger jest ważną pozycją kluczową, przejdzie on prawdopodob- eod Zarząd N arodów Sprzym ierzonych

państwa nie będą mogły urzeczywistniać swych życzeń.

Mimo kilku kryzysów obrady konferencji dobiegły szczęśliwie końca. M ogło się to stać tylko dzięki wzajemnym ustępstwom i kom­

promisom w rozw iązyw aniu poszczególnych problemów. N ajw iększe trudności w yłoniły się w czasie obrad nad prawem veta dla pię­

ciu mocarstw. A le wzajemne zaufanie i chęć rozwiązania wszystkich problemów zw ycięży­

ły. Został opracowany statut organizacji wol*

nych narodów, występujących tak jak w cza ­ sie w ojny, pod nazwą „N arodów Zjeduocea- nych".

W myśl statutu, którego tw órcy zresztą stwierdzają w yraźnie, że nie posiada on form y ostatecznej, ani sztywnej, stworzonych będzie 6 organów zw iązku narodów. O to te organyt 1. Zgromadzenie ^Generalne będzie mieć charakter międzynarodowego parlamentu.

Zbierać się będzie raz na rok, a w razie po­

trzeby częściej. N a zebraniach toczyć się bę­

dą swobodne dyskusje i mocarstwa nie rtiają praw a „veta‘ przeciw zapadającym uchwa­

łom. Zgromadzenie Generalne nie posiada w ładzy wykonawczej.

а. Rada Bezpieczeństwa jest rządem Naro*

dów Zjednoczonych. W skład jej wchodzą przedstawiciele j mocarstw jako członkowie stali i przedstawiciele 6 innych państw, w y­

branych przez Zgromadzenie Generalne. M o­

carstwa mają prawo „veta “ . O ile wyłania się konieczność załatwienia jakiegoś sporu mię­

dzynarodowego, Zgromadzenie Generalne kie­

ruje tę sprawę do Rady Bezpieczeństwa. Rada stara się załatwić spór za pomocą arbitrażu i rokowań pokojowych. O ile to nic w ystarczy narzuca sankcje gospodarcze, a w ostateczno­

ści używ a siły. P rzy Radzie została stworzo­

na Komisja W ojskowa, do której dyspozycji poszczególne państwa ,są obowiązane oddać swe siły militarne i bazy wojskowe.

3. Rada Gospodarczo - Społeczna, liczącą 18 członków , wybranych przez Zgromadzenia Generalne, zajmuje się sprawami gospodar­

czym i, kulturalno - wychow aw czym i, społecz­

nymi, aby zapewnić podniesienie poziomu ży ­ ciowego na całym święcie, rozw iązyw ać pro­

blemy kulturalne i bronić praw człowieku.

4. Rada Powiernicza składa sic z przedsta­

wicieli państw dotychczas zarządzających se­

ry toriam i mandatowymi, oraz z innych człon­

ków wybranych przez Zgromadzenie. Rada zarządza terenami, które zostaną poddane jej w ładzy, starając się zapewnić narodom suwe­

renność, gdy tylko to będzie możliwe i dbać o dobrobyt ludności.

j . Międzynarodwoy Trybunał Sprawi cdii- wołci, powołany do rozstrzygania sporów mię­

dzynarodowych, oparty będzie na statucie try­

bunału haskiego.

б. Sekretariat Generalny, podlega organiza­

cji N arodów Zjednoczonych, a nie rządom państw, które są jej członkami. Sekretarz w y ­ brany będzie przez Zgromadzenie Generalne na polecenie Rady Bezpieczeństwa.

Zadaniem organizacji, poza ro zstrzy ga łe m sporów i dążeniem do utrzymania p rzyjaz­

nych stosunków między państwami, jest roz- itrzyganie problemów społecznych i gospodar­

czych, które były głównym powodem powsta­

wania zatargów zbrojnych. Prócz tego N arody Zjednoczone będą bronić praw człowieka bez względu na rasę i wyznanie.

O ile przy powstawaniu Ligi N arodów pa­

nował wielki entuz>azn* to organizacja N aro­

dów Zjednoczonych rodzi s:ę raczę* w atmo­

sferze nieufności. Jednakże zdumiewająca chęć do pokonania wszystkich różnic i trud­

ności powinna przynieść długotrwały pokój, którego nie zapewniła św Tatu Liga N arodów.

Prezydent Truman w przemówieniu swoim wygłoszonym na zakończenie konferencji w San Francisco powiedział, ic Organizacja N a ­ rodów Zjednoczonych stanowić powinna „p o ­ w ażny czynnik utrzymania pokoju, bezpie­

czeństwa t>postępu ludzkości",

A . ŁOJE

(3)

\ s x m i t t t t t i t n t i t Btr. JL Nr 129

mmmm

B t a ( l i ( * f o n i i a c g a k r a j u —

s p r a w a odbiorników lampowych I detektorowych

(Wywiad * D yrektorom Maocolnym Folsklogo Radia obi W* Rilliglom)

Należy się nam to sprawiedliwie. Rząd nasz wystąpił już do sojuszników z prośbą o prze­

kazanie nam odpowiednich stącyj niemieckich.

O b. dyrektorze, a teraz — jak wygląda ra- diofonizacja z punktu widzenia abonenta? Ja­

ka właiciwie jest polityka P. R. w kwestii odbiorników radiowych, względnie głośników domowych? Sprawa ta żywo jest komentowa­

na i jak sądzimy — zawsze trafnie.

Tak, sytuacja jest trudna. Przed wojną mieliśmy na rynku ponad milion odbiorników lampowych i detektorowych. Obecnie nie raa ich prawie wcale, nie ma też warsztatów w y­

twórczych. Wszystkie fabryki odbiorników i lamp są zniszczone. Nie ma ani jednej.

Należało powziąć decyzję zasadniczą o sy­

stemie radiofcnizicji. Sytuacja i przesłanki teoretyczne skłoniły nas do zastosowania kon­

cepcji radiowęzłów.

Mamy dwa systemy słuchania: pierwszy —«

na odbiorniki lampowe czy detektorowe i dru­

gi — na głośniki domowe połączone ksblcm z t. zw. radiowęzłem, przejmującym audycje z rozgłośni i przesyłającym je, przy pomocy wzmacniacza kablem do poszczególnych abo­

nentów.

P la c zre o da!'śmy pierwszeństwo technice kablowe1? O tóż zaw sfy'* tu prztde wszyst­

kim sprawa elektryfikacja kra:u, a w łaiew ie sprawa braku elektryfikacji. Wieś pozbawiona prądu, pozbawiona bv!aby też możliwości ko­

rzystania z odbiorników lamoowych, jak zresztą było u nas przed wojną. Odbiorniki

K 9 n f e i * e n c ' a w K a f o w i e f t o l i

KATOW IC]*, 17. VT. W Katowicach od­

była się w gmachu wojewódzkim konferen­

cji, której tematem były sprawy płac i pracy w przedsiębiorstwach budowlanych,’ pozosta­

jących pod zarządem państwowym. W konfe- renc" te; wz:ęh udz:ał, poza przeds-aw:cie’ a- mi Zjednoczenia P/z<<łsrębiorstw Budowla­

nych, delegaci Związku Zawodowąr* Pracow­

ników Budowlanych, $Iąsk:ego Związku Bu­

downiczych, społecznych przedsiębiorstw bu-

R o zw ó j łyda sow odarasąs n o Pom rzu Z aeh o tfn ita

na baterię i akumulator również sprawy aia rozwiązują, bo eksploatacja jest droga, a po- wtóre któż będzie ładował akumulatory, kto produkował w dostatecznej ilości baterie?

Gdybyśmy przeszli na słuchanie na odbior­

niki, sprawa radiofonizacji pogrzebana byłaby na długo. My zaś postanowiliśmy sobie za cel radiofonizację en masse. Doświadczenia prak­

tyczne Holandii i ZSRR w tej materii wyka­

zały wyższość radiofonizacji kablowej.

Jesteśmy jeszcze w pierwszej fazie megafo*

nizacji fgłośniki uliczne), ale po prawej stro­

nie Wisły przeprowadziliśmy już w większo­

ści miast sieć głośników domowych. Np. w Lublinie przeprowadziliśmy 48 km kabla, zainstalowaliśmy 1000 głośników mieszkanio­

wych, w Białymstoku 800 głośników, w Stało wej Woli joo głośników. Obecnie rozpoczęliś­

my masową instalację głośników w zachod­

nich połaciach Polski (tódź, Poznań, Warsza­

wa — Praga. etc). W czerwcu zainstalujemy ij.000 głośników.

Poza powszechnością faworyzują jrtzeze tę metodę radiofonizacji: taniość i prostota,

P.adiofcnizacia przy pomocy radiowęzłów jest zn a czn ie 'afisza niż przy pomocy odbior­

ników lampowych. Również i manipulacja jest prostsza.

R adiofonizacji przy pomocy radiowęzłów f--jr znacznie tańsza niż p rzy pomocy debior- -Ttów lampowych. R ó w virż i m anip.N ^ ii jest prostsza.

dowłanyeh, a nadto reprezentanci wydziałów przemysłowego i komunikscymego Urzędu Wojewódzkiego. W wyniku obrad. Kom sja Zjednoczeni Przedvęb’ <jimw Budowlanych postanowiła pcrV cść trswk; płac do norm ogółnoobowiaziuacych. O m ówrono również sprawę wydajności pracy w budownictwie, iak i kwestię przvdzialn towarowego i odr'e- żowewo dla -pracowników tych przedsię­

biorstw.

Obywatelu dyrektorze, opinia publiczna iyw(j interesuje się sprawami radia, w szczc- gólnaźei sprawą radiofonizacji kraju i odbior­

ników. ja k właściwie wygląda polityka Pol­

ski -go Radia w tej dziedzinie?

Z a c zn e m y od kwestii najważniejszej z punk tu widzenia interesów kraju — odbudow y ra*

dioioii.i Polski.

Niemcy zniszczyli wszystko. T am nawet, gdzie nie mieli czasu, niszczyli przede wszyst­

kim stacje radiowe, jak np. w Łodzi, gdzie jedyne na serio dokonane zniszczenie, to właś­

nie zburzenie rozgłośni. W szystkie rozgłośnie p o !ik:« uległv temu losowi, z w yjątkiem Irra- kow.-kie', która była u zkodzon*. Stanę!;śmy prz»d pustką, rozpoczęliśm y 2 nicżvm. T rze ­ ba było zacząć odbudow ę stacy; nadawczych.

A oto rezultaty:

LUni.TN: — 11.VII.t944 r. to -poczęła pracę Ircdnrofałówka, a s1.XIl.1944 r. krótkofalów­

ka, c:rzyr>ani cd Związku ‘Radzieckiego.

KRAKÓW : T7 3 tygodnie po wyzwoleniu m’ancT.\Je i».IT r. b. rozgłośnia przemówiła.

Było to dci:lo naszych inżyn erów i techni­

ków. Za cfisrvą pracę i rekordową szybkość odzna-ro^r j prtcewników P. R. w tym inż.

Czuprykt (Tolonia Restituta).

K A T O w lC E ; — j. III rb. ożyły znów na fali 1014 m. I tu całkowicie odbudowane przez nas pod kierownictwem inż. Crnpryka. Ze starego wojskowego nadajnika przystosowane*

" go do teleerafu zrobiono stację foniczną!

« WARSZAWA: — Uruchomiono iS.III r. b , była to średniofałówka przeniesiona z Lublina.

Jrdnocześnie rozpoczęto budowę jo kw nadaj­

nika w Raszynie (a Raszyn ,j*k w.adomo, był również całkowicie w gruzach). Z satysfakcją mogę petit? do publicznej wiadomości, ie RASZYN przemówi w lipcu.

ŁÓD2 : — Budynek jest już wykończony, rozgłośnia ruszy w lipcu z mocą 10 kw w an­

tenie. Z wielkim poświęceń em pracu e tu Ini.

Gawroński. Ten sam, który był kiedyś twór­

cą rozgłośni łódzkiej.

POZNAN: — j czerwca r. b. rozpoczęła działalność średniofałówka. Stworzono ją z ni­

czego, ze szczątków i różnych rupieci, 1 prze­

wiezionych cząśe. t Kttnigswusterhausen. Pra­

c o w it y P, R. jeździli- 1 zdobywali co im bvło potrzeba w Szczecinie i we Frankfurcie. Za bu.

dewę Rząd odznaczył 7 praeowniltów Krzyża­

mi Zasługi i orderami,. Polonia Restituta, wśród nich dyrektora rozgłośni ob. por. Ko- stzszuka i dr. Rajewskiego oraz za wydatną po­

moc dwóch radzieckich oficerów, płk. Macho­

wa i kpr. Tresińskiego.

BYDGOSZCZ: — Budowa w fazie koócowej.

i4.Vt r. b, uroczyste otwarcie.

GLIWICE: — W budowie stacja o mocy :o kw, o ile dostaniemy lampy, ruszy w łipcu.

V? ten sposób w lipcu zakończym y i zreali­

zujemy plan na rok bieżący.

W przyszłości projektujemy budowę potęż­

nego too kw nadajaika długofalowego w W arszawie i jo kw w Poznaniu. Mamy na­

dzieję, że aparatury te otrzym am y z Niemiec.

KOSZALIN, 27. VI. 'Wydział Aprowizacji Urzędu Pełnrmocnika Rzndu RP. r* okręg Pomorza Zachodniego zdołał uruchonvć już znaczną ilość mleczarni, młynów i gorzelni na administrowanym terenie. Obecnie wydział przygotowuje kampanię zbioru owoców, po

W A R S Z A W A , 28. V I. — Ministerstwo Komunikacji wstrzymało wydawatre bezpłat­

nych biletów kolejowych, natonrast dla ułat­

wienia podróży służbowych dla funkcjonariu­

szy państwowych wprowadza ulgowe okręgo­

we bilety imienne, miesięczne i półroczne.

czym nastąpi produkcja w tt»ec;a!nvch za­

kładach przetwórczych półfabrykatu za zgniecionych owoców tzw pulpy. Produkcja ta jest obłożona na wywóz poza eraotce Po­

morza Zachodniego

upoważniające do ulgowych przejazdów służ­

bowych.

Bilety takie wydawać będzie gabinet Mini­

stra Komunikacji na podstawie pisemnego zgłoszenia odnośnych władz.

N o dobrze, ob. Dyrektorze, czy wooec leto należy uważać słuchanie na odbiorniki ja w sprawę wogóle nieaktualną?

N ic podobnego! Polskie Radio zdecydował*

się na radiofonizację kablową, ale to nia zna­

czy, by tur doceniało wartości odbiornika.

T ylko jak tę sprawę rozsupłać? Polskie Radio zaorało cały sprzęt po Niemcach. Jeat kilka­

dziesiąt tysięcy odbiorników, ale z tego po*/*

aia nadający en się. do użytku — bez lamp, uszkodzonych, bez części etc. Sytuacja istot*

nia beznadziejna. Przy o!brzynvch wysiłkach PR w odbudowie ttacyj i produkcji megafo­

nów, nie ma już miejsca na produkcje odbior­

ników. Tym niemniej liczymy na to, (i w cfa- gn kilku miesśęey doprowadzimy od /0.000 do 10.000 odbiorników do itanu używalne k i I oddamy je do użytku publicznego. T y lk o komu? Bo odbiorników będzie raniej niż chęt*

nych do słuchania.

Moim 1 daniem^ natężałoby je rozdzielić W plerwjzym rzędzie zrzeszeniom takim, jaki szkoły, klub®, organizacje społeczne, po^tzea ne, instj-tuce naukowe etc., poza tym indy­

widualnie, ludziom piasrułąeym różne funk­

cje społeczne, a więc działaczom, funkcjo­

nariuszom peństwowrm i społecznym, uczo­

nym, literatom, publicystom.

N o ,«le t» wszystko będzie maks. w :ąe cny*

t*:my sis-snla, by, odebrać wielką ilośl apara- tńw od NiemcóW. Msm uaiziefę. te l to nam ałę uda, a wtedy sprawę będzie chwlow® row wjąran*. Stałe rozwiązanie da jednak ty*ko roretnśżowanle whtsnej produkcji aparatów drtektortmycb. Nie stawia tu nikt Żadnych orranłrrrA. Pytanie tylko znów: kto to b f d?«* robił? Tw t tu piekne Pole do inicjatywy pryn^-nej, N ’*ch tię tvm k*ol zajmie, t *«.

pfoĄnkrkr de aktorów i słuchawek.

PM»V> Radio we własnych t zakłsdseb wy­

twórczych nrod('ku:- wymieniacze 1 głof^H, reo-ruje odbiorniki lampowe. Resztę róbcie samtł

A jak wygląda sprawa odbiorników t punk­

tu widzenia prawnego? Kto i w jaki sposób ma p-awo starać się o odbiornik lampowe?

C z y ta tama procedura dotyczy odbiornikom detektorowych?

„W tej sprawie spodziewamy aię w nafr bliższym czasie uchwały Rady Ministrów".

Jeszcze jedno pytanie: jaki jest plan radl!a>

Jonizacji u a ten rok?

„Pian radiofonizacji przewiduje aa inna ło­

si- anie do końca r. ok. tj.000 głośników. Poło łym y silny nacisk na radiOIÓniracje wsi. Bę­

dziemy budować nadal rozgłośnie. Jest to z**

danie ogromne, którego Polskie Radio wy*

Letnie własnymi silami wykonać nie może, Konieczna jest pomoc j współpraca czynnik*

społecznego. Liczymy, ie w całym kraj*

pocznie tworzyć się tieć „Społecznych Komi­

tetów do Spraw Rzdiofonizacji" i że udzielę one nam w orj pracy niezbędnej pomocy".

Dziękujemy, Obywatelu Dyrektorze, f f dzimy, ie opinia publiczna przyjmie u wy­

jaśnienia z zadowoleniem.

Nowe służbow e bilety kolejowe

Z O F IA K A R C Z E W Z K A -M A R K IE W IC Z

O Sztuce

Jako sztuka syntetyzująca w sobie wszyst­

kie rodzaje twórczości artystycznej (literatura, lastyka, muzyka) teatr powinien być wy- ładnikiem artystycznych dążeń społeczeństwa w danym momencie. Tak oceniamy teatr w różnych epokach historycznych —r od pierw­

szych scen pod gołym niebem na wyspie Kre- cie poprzez Moliera i Szekspira aż do teatru dzisiejszego. To, czym karmił Ateny teatr w dobie Peryklesa, stało się własnością ogólno­

ludzką na wszystkie wieki. Teatr był zawsze wyrazem najbardziej rewolucyjnych dążeń 1 najszlachetniejszych idei. Wielkie dzieła sztu­

ki dramatycznej nie starzeją się nigdy, bo nie może starzeć się na-ehniona wyobraźnia twór­

cza, która ie zrodziła. '

Wszystkie prz:m‘any duchowe, wzloty t upadki duszy ludzkiej, dążenia ludzkości do wielkości i szczęścia znalazły już kiedyś odbi­

cie w twórczości dramatycznej. Następne 00- kolenia stawały w zachwycie przed wielkim dzMem sztuki, odkrywając w nim często za- Wzi wiająca aktualność, n:e<mlerte!ną żywość ł wprowadzały na so:nę dzieło liczące nieraz po '-:’kaset łat, da!ąc mu tvłko nową, zgodną t duchem czasu oprawę sceniczną.

Oeryuszc tea m — ■ ludzie pa miarę SoMcłc- aa, Furypidesa, MoFera, Szekspira czy Wvs- p?a*'L:e;o sa w dz:e*a<*h kultury zjawiskami wyiarkow-ml. Nie każda enoka ma szczęście wydać takich twó-rńw. Lecz to, co ci e-rnial- łń artyści stworzyli w zakresie sztuki drama- fyrzutL stale «ie własnolria wszu-kich enok, które z — o skarbca maią prawo korzystać.

Za*«dn:en?e repertuaru w dzisieitzrm tea­

trze nie icat autem wyłącznie uzależnione od

i sztuce ,

tego, co współcześni autorzy napiszą. Skarbni­

ca twórczości dramatycznej świata jest prze­

bogata. Zadanie teatru polega na wyław.aniu z tej skarbnicy sztuk, ucieleśniających tęskno­

ty i pragnienia dzisiejszego człowieka. Złama­

ny i przygnębiony przeżyciami wojny czło­

wiek dzisiejszy choruje na brak wiary we własne siły, załamuje się w nim często ener­

gia. Teatr ma pokazać mu ludzi mocnych, łudzi porwanych wielką id.ą i niezmożonych w jej służbie. Ma otwierać szerokie horyzonty spo­

łeczne i narodowe, szerzyć kult dia bohate­

rów, rozpalać chęć czynu, którego tak bardzo dziś Polsce potrzeba.

W odradzającym się kraju mamy dopiefo kilka scen regularnie pracujących. Odpowie­

dzialność społeczna tych kilku placówek jest zatem szczególnie wielka. Nie mogą one pod żadnym pozorem stawać się przedsiębiorstwa­

mi dochodowymi. Pierwszym naczelnym ich zadaniem musi być oddziaływanie społeczne, wychowywanie szerokich mas.

Żyjemy w czasach wielkich przemian, które gruntownie przebudowują oblicze świata.

Chodzi o to, by ©bFcze psycb:czne ludzkości ukształtować w sensie jak najbardziej oozy- tywnvm. W tri pracy rolą teatru jest olbrzy­

mia. Teatr dzis*e:szveh dni, które w pewnym znaczeniu tą dniami rewoWyinyml^ musi mieć ciężar eattiukowv tych dni, by harmonij­

nie współBziałać z gigantycznym wysiłkiem narodu.

Tveh warunków, których żądamy od współ­

czesnego teatru, nie wypełnia niestety scena lubelska.

Pracę jej obserwujemy od kilku miesięcy.

Dzięki zgromadzeniu się szeregu wybitnych gil aktorskich Lublin zdobył zespół, który w ob enej chwili uchodzi za najlepszy w Pokos.

Niestety, siły tego zespołu rozmieniają eię na drobne w niegodnych wielkich artystów gier­

kach komediowych, lub nawet — jak to wi­

dzimy w ostatniej sztuce — w sytuacjach far­

sowych, graniczących a płycizną filmów ame­

rykańskich.

Sztuka Hopwooda „Nasza żoneczka", któ­

rą Teatr Miejski wprowadził ostftnio na sce­

nę, Jest typowo amerykańskim „żartem sce­

nicznym", skonstruowanym zręcznie na dow­

cipie sytuacyjnym. Sztuka bawi, wywołuje wprost huragany śmiechu na widowni, ale —*

cyrk też bawi, komedia filmowa również, więc czyż potrzeba aż tak drogocennego w dzisiej­

szych czasach wysiłku pierwszorzędnych ta­

lentów aktorskich, nakładu pracy reżyserskiej, kosztów dekoracji na to, by wywołać po pro­

stu trochę szczerego śmiechu — co mogłoby w w równej mierze zdziałać kilku clownów na estradzie?

Szkoda artystki tej m:ary co Gorczyńska

— patrzymy na je« Dodo z przykrością, wsponrnaiąc wsnamsłe kreacje w teatracn warszawskVh. Publiczność łubeł-ka przyjęła ją serdecznie i gorąco oklaskiwała rozkapry­

szoną Dodo Warren, w której stworzyła Gor­

czyńska dobrze psvoho!og:cznie nakreślony typ nłytkiej Amerykanki z całym bogactwem ko- b;eeości i wdz:ekn. Wyglądała bardzo ładnie, zwłaszcza w jaskrawo - czerwonej sukni (w I akcie), shrrmonizowanel kolorystycznie « tłem. T o bv’ a toaleta najkorzystniejsza dla Jej nrody i figury.

Godne*o si-błe partnera ma Gorczyńska w Jerzym Pichelsjtim w roli Herbrrta. Berrad- ftość swoją wobec lekkomyślnej ionz-kokiełki

wyraża Pichelski bez zarzutu. Jest praet wszystkie akty głęboko zmartwiony, uint-ech*

się rzadko i to na bardzo krótko, gdyż przed*

siębiorcza Dodo utrzymuje go w ciągłym s i r pokoju. Ten niepokój zazdroctwfo męża wy­

rysował Pichebki konsekwentnie. Typem «ra»

dy i sylwetka Pichelski jedyny t całego zespo­

łu bet wątpliwości imituje Anurykanina.

Najlepiej wypadły jego ac.ny a Kondratem w roli nieszczęsnego Bobby Browna. Kondrat bea ograniczeń wyładowuje cały zasób tempe­

ramentu komicznego, który ma olbrzymie po­

le działania w tym „żarcie".

Śliwa umiejętnie zagrał rolę amerykańskie*

go romantyka, wyrażającego twą miłość mar ną poezją t jeszcze słabszą rffusyką,

W Zielińskiej znać niewątpliwy talent, e W jaj typ naiwnej i skromnej narzaeionef Ange jakże daleki Jest od natzjrch wyobrażeń o współczesnych amerykańskich dziawazętad*

Skrzydiowska, bardzo ładna zs oprawia czarnego kapelusza i w eleganckim stroju.

Kle jer w roli doktora Eliot uzupełnia galerię rywali Herberta, który w tym zespolą naj­

mniej miał powodów do zazdrości-

Groteskowe ajęcie reżyserskie Ładosiówap było trafnym rozwiązaniem tej sztuki.

Wnętrza Zofii Węgierkcwej, śmitłe p o i względem kolory«fvcznym, tharmoni>««aoo pięknie ae strojem'- Architektoniczne ujęcia przestrzeni scenicznej zdradza wyraźną umr drncję do syntezy dekoracyjnej. Modernisty®*

na stylizacja oddaje klimat amervksń»k:eg»

wnętrza o dużvrh płaszczyznach szklanych * rzuconym n* ich t!o pękiem egzotycznych B*

k i.

Nastrojowa garsoniera Bobby Browna z wi­

dokiem na dranacze chmur i kawa*ek M ęki*

nego nieba, * *

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak dalece naród niemiecki jest pozbawiony charakteru i kośćca ideowego, dowodzi fakt, że w pierwszym roku po wojnie światowej pomnik Bismarcka, znajdujący się

Strzępy, zestawmy, ile egzemplarzy wydane w czasie okupacji. I gdy przypomnimy sobie, ilu na obecnym terenie mamy małych obywateli, którzy muszą i chcą się uczyć,

Pochód zatrzymał się najpierw przed tnobem gen.. Na grobie bohaterskiego generała ludność warszawy i wojsko złożyły wieniec i za- psfpno

część, przez jakie przeszedł naród polsld, stają się ju t tragedią ludzkości — głębia niedoli Polski, która znalazła się w samym centrum

tów* Zwierzęcych w Lublinie, odbyła się konferencja poświęcona sprawozdaniu z akcji świadczeń rzeczowych za rok ubie­. gły i omówieniu tejże na rok

nek ich do pracy jest taki, jaki da się obserwować u całej młodzieży

W Nowym Jorku ] odbyła się konferencja amerykańsko - pol- jskich związków zawodowych, na której [uchwalono szereg: rezolucji.. Vr rezolucji w [sprawie pomocy dla

see w akcji zdawania świadczeń rzcezo- re wykonało plan roczny w 33 proc., j plk pDbgrowskI stwierdzając, żc są pleń Kozłcwledd, kpt. Gody szewsłd, por. opowb