• Nie Znaleziono Wyników

Wygląd kuchni w domu Fawki - Urszula Jałochowska Stałęga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wygląd kuchni w domu Fawki - Urszula Jałochowska Stałęga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

URSZULA JAŁOCHOWSKA-STAŁĘGA

ur. Wojsławice

Miejsce i czas wydarzeń Wojsławice, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", dom Fawki, Wojsławice, wygląd wnętrza domu Fawki, kuchnia, stół, ława, zlew, podłoga

Wygląd kuchni w domu Fawki

Za mojego pobytu w Wojsławicach ten stół w kuchni stał zawsze, był nakryty ceratą, ale zawsze stał. Miał szufladę, w której leżały obcęgi, młotek, takie podręczne narzędzia pracy. Nożyce czasem były jeszcze. To pamiętam. Ten stół był zawsze. Tu stała też ława, ta która jest, była biała, ława była biała. Był taki stary taboret z lichego drewna w tym miejscu. Tu stał kredensik. Może to był i żydowski… Nie potrafię powiedzieć. Może był… Z zawieszaną szafką na górze, taką kredensową. Podłoga stara oryginalna, którą bardzo lubiłam myć. Oryginalne deski pożydowskie. A jeszcze w tym mieszkaniu, może w niewielu tych pożydowskich, był odpływ wody. Ten odpływ wody to był taki, tędy, tutaj wisiała beczka, taka półbańka, metalowa na górze, z takim bolcem podnoszonym. Bolec zakończony na okrągło i ten na górze, i na dole, jak ten bolec opadał, to woda nie ciekła, a jak się chciało umyć, to się podnosiło do góry i woda wtedy spływała. Tutaj była taka, to było z metalu, taki zlew metalowy, rura i tamtędy ceglany, zrobiony z cegieł odpływ był, aż na zewnątrz. Takiej wody z mycia. No a ubikacji nie było, niestety. Trzeba było chodzić na zewnątrz. Zostały jeszcze te starodawne zamknięcia, bardzo dziwne. To jest chyba jeszcze staropolskie, starodawne, żydowskie. Mnie się wydaje, że chyba nigdzie już takich zamków nie ma w kuchni, takie zamykanie.

Data i miejsce nagrania 2016-06-24, Wojsławice Rozmawiał/a Paulina Kowalczyk, Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odbywało się to w taki sposób, że każdy miał wiadro wody i jedna pani potrafiła być oblana przez iluś mężczyzn po wiadrze wody na głowę, ale była przeszczęśliwa.. Pogoda

W miejscu, gdzie stoi budynek urzędu miejskiego, była jeszcze straż pożarna. Mieściła się w narożnym budynku na rogu ulicy Świętoduskiej i ulicy równoległej do

Choć nie tak dawno byliśmy kolegami, służyliśmy idei „Solidarności” przez duże i małe „s”, marzeniu o demokracji i niepodległości, to wydaje mi się,

się wprowadził, to nie zajmował całego budynku, bo na dole mieściło się przedszkole, na parterze. Miłe było to sąsiedztwo. Więc uznałem, że rzeczywiście może czas [by]

Ona jest w tych, w pierwszych sionkach, tam było wejście do piwnicy, a w wąskiej ściance była ta framuga, tak zwana. Po prostu szafka na różne produkty, ale to chyba była

Mama świadoma tego, że tu jest ukryta ta gazetka, no podobno trzęsła się ze strachu, ale jakoś tak się to wszystko zdarzyło, że Niemcy wyszli.. Coś tam popytali, porozmawiali

A później, kiedy już dorosłam, no to życie towarzyskie było na ganku, ale to już był wtedy dom odnowiony, ja już byłam panienką i na tym ganku było mnóstwo takich

To wszystko było już zanim ojciec się sprowadził, to chyba wszystko było tu wcześniej ograbione, oczyszczone z takich wartościowszych rzeczy.. Zresztą najpierw to Niemcy