• Nie Znaleziono Wyników

Wyszkolił tych swoich pomocników - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wyszkolił tych swoich pomocników - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD NOWICKI

ur. 1933; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe restauracja "Powszechna", miejsca w Lublinie

Wyszkolił tych swoich pomocników

„Powszechna” była obok „Lublinianki”, przy Krakowskim Przedmieściu. [Otwarta była]

do godzin rannych. Z pewnością z soboty na niedzielę. [To była] dobra restauracja, ze świetną kuchnią. Kierownikiem restauracji „Powszechna” był pan Józef Gil, z nami zaprzyjaźniony. Szefem kuchni był pan Mirosław. Mirosław to jest nazwisko.

Wyszkolił tych swoich pomocników, kucharzy. Znakomite było jedzenie. Gastronomia lubelska słynęła z dwóch kuchni, właśnie [w] „Powszechnej” i w „Europie”.

Obowiązkowo [tam bywałem]. Tam się zrodził pomysł konkursu na najbardziej uprzejmego kelnera, który redakcja prowadziła, bo redakcja prowadziła różne konkursy. Tak że mieliśmy znajomości również w kręgach gastronomików. Myślę, że kelnerzy, którzy brali udział w konkursie - bo dlaczego brać nie mieli, skoro były nagrody - raczej oni nas znali [niż my ich]. Czasem grał [jakiś zespół]. Ale to nie każdego dnia jak w „Lubliniance”, gdzie popisywał się świetny zespół muzyczny pana Tadeusza Mȕncha. To był jakiś inny zespół. W „Europie” to wiadomo, to była słynna orkiestra pana Tadeusza Mosera.

Data i miejsce nagrania 2014-02-25, Olsztyn

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Anna Jowik

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żeby nie robić paniki pamiętam, że pisałem w „Kurierze” o tym, żeby ludzie się nie martwili, bo z Gdańska przyjedzie profesor Cebertowicz, znajdzie jakiś ratunek na

przyłożył mu serdecznie w twarz, Niemiec się przewrócił, a drugi, i to było dla nas szczęśliwe - kopnął w ten kij, na którym trzymała się gwiazda, kopnął tak ładnie,

Atmosfera w „Czarciej Łapie” na programach „Czarta” była taka niemal rodzinna.. Tak jak gdyby się wszyscy doskonale rozumieli, wszyscy

Ktoś tam siadał o zdolnościach grafika i robiło się plakat, który wisiał w oknie „Czarciej Łapy”.. Resztę załatwiały

Przychodziła pani Barbara Kostrzewska, która wtedy pełniła funkcję dyrektora artystycznego Teatru Muzycznego.. Wielka aktorka o

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego

I znaleźliśmy [zwłoki] przy [ul.] Staszica w takim prosektorium, które było akurat w remoncie. Nikomu do głowy nie przyszło, że tam mógł ktoś

Żartowano sobie w wąskich gronach znajomych, przyjaciół, bo przecież to nie było bezpieczne żeby wyrażać radość z powodu tego wydarzenia, bo to było niebezpieczne. Data i