• Nie Znaleziono Wyników

Lubelskie taksówki - Alicja Barton - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lubelskie taksówki - Alicja Barton - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALICJA BARTON

ur. 1941; Motycz

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, taksówki lubelskie, taksówki w Lublinie, postoje taksówek w Lublinie

Lubelskie taksówki

Prywatne zrzeszenie taksówkarzy lubelskich miało swoje reguły. Regularnie odbywały się spotkania, mieli swojego prezesa. Po jakimś czasie zostało rozwiązane, ale później znowu coś powstało. Nie wiem dokładnie, dalej już tak tego nie śledziłam, choć mój tata w zasadzie do końca życia jeździł taryfą.

Taksówki miały wyznaczone postoje – tak jak dorożki. Pamiętam przystanek na [ulicy] Cyruliczej i gdzieś przy [ulicy] Targowej, koło hali. Dość doży postój był przy Europie. W kilku miejscach Lublina były wyznaczone postoje dla taksówek lubelskich.

Data i miejsce nagrania 2019-04-25, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak nam było mało górki na Grudce [na podwórku kamienicy przy ulicy Lubartowskiej 59], to była taka ulica Wysoka, która już dzisiaj nie istnieje.. Idąc [ulicą] Ruską od miasta

Tamci studenci śmieli się ze mnie, a ja byłam tak zmęczona i zawstydzona, że już nie miałam siły iść, więc któryś mnie w końcu wziął na barana. Data i miejsce

Słowa kluczowe Lublin, rodzina, wspomnienia rodzinne, przekazy rodzinne, ulica Wojciechowska, majątek rodzinny, dwudziestolecie

Razem z innymi dziećmi pobiegłam za rogatkę, a tam jeszcze ten sznur się ciągnął, mniej więcej do ulicy Czwartek To był okropny widok, wręcz przerażający. Data i miejsce

Zresztą sama mam teraz ze sobą pewne problemy, z którymi muszę walczyć, ale staram się być aktywna i chcę dalej pracować z dziećmi. Organizuję koncerty „Dzieci

Wreszcie się nauczyłam tak posuwać nogami i już mnie nie zakuło.. Zawsze dziecko chce

Wraz z tymi, którzy też się wrócili, pobiegłam szybciutko koło zamku na drugą stronę, do wylotu tego tunelu, gdzie wypływa rzeka.. Tam czekaliśmy bardzo

Z babcią [Karolinką] lubiłyśmy sobie postać na drodze przed domem, bo z naszego wzgórza było widać wspaniałą łunę Lublina – miasto było tylko 12 kilometrów od nas [od