• Nie Znaleziono Wyników

Pomoc Żydom - Mieczysław Fik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pomoc Żydom - Mieczysław Fik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIECZYSŁAW FIK

ur. 1923; Turobin

Miejsce i czas wydarzeń Turobin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Turobin, II wojna światowa, Żydzi, pomoc Żydom, stosunki polsko-żydowskie

Pomoc Żydom

Żydzi się gdzieś ukrywali. Za przechowywanie Żyda była kara śmierci. Ale jak przyszedł któryś po coś z żywności, to się im dawało. U nas w domu był też taki krawiec, siedział może z miesiąc. Szył nam kurteczki, nie brał za to pieniędzy, tylko przeżywił się; zawsze ktoś mu coś przyniósł. Ale to była tylko chwila, miesiąc. Na większą skalę nie można było pomóc.

Jak jakiś Żyd był bogatszy, to jeszcze się gdzieś uratował, ale już później i pieniądze mało dawały, niewielu ratowały. Po wsiach się jeszcze ukrywali, ale to był płochliwy naród.

Oni dopiero dziś są tacy bohaterscy, może ta szkoła, którą przeszli, nauczyła ich tego. Jak baranki szli wszyscy, zamiast tworzyć jakieś oddziały, bronić się. Nie byli odważni.

Byłem u sąsiada koło szkoły, a Niemcy kwaterowali w tej szkole. Ja tam coś robiłem, mieliśmy jechać w pole. Patrzę, prowadzą Żyda, on coś tłumaczy i tłumaczy, zamiast uciekać, bo nie było ogrodzone. Niechby choć próbował, może by go i tak w locie zabił, ale tak, to ten Niemiec normalnie szach, szach... Mało nie spadłem ze sterty, bo takiego czegoś nigdy nie widziałem.

Nie zorganizowali się. Przecież ilu tam było młodych mężczyzn, widzieli, że wysiedlają, i oni nawet z Polakami nic nie działali w tym kierunku, żeby się bronić. W końcu później, jak zaczęli troszkę kombinować z Niemcami – zrobili tę listę ważnych Polaków, donosili – to tak wszystko oziębło, pojawiła się nieufność Polaków do Żydów; już im nie wierzyli. To była wojna, myśleli, że się uratują, a to im nic nie dało.

W organizacji nieraz mówili, że gdyby Żydzi chcieli współpracować, żeby choć jeden przyszedł i powiedział: „Chcemy z wami. Mam karabin, czy kupię” – toby ich przyjęli.

Przychodził, pytał czy o mleko, czy o parę kartofli, czy jeszcze coś. Ojciec póki mógł, to dawał, potem powiedział, że już nie może dłużej, bo zrobiło się niebezpiecznie. To były czasy bardzo ciężkie, ale jednak trochę się ich uchowało.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-03-02, Turobin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Śliwińska, Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Był też taki tu jak kamienice koło krzyża, taki parterowy sklep, tam był taki Żyd, to miał wszystko - smarówkę, i naftę, i różne gwoździe, i cukier, i chyba chleb, ludzie

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Chyba w gruncie rzeczy był człowiekiem uczciwym, oczywiście był komunistą, ale część ludzi musi być ateistami, część musi być komunistami, część musi być faszystami,

Mam zdolności lingwistyczne i chciałem uczyć się francuskiego, ale niestety uległem sugestiom otoczenia, rodziny i wybrałem to durne prawo, czego po dziś dzień

„Przecież to jest w ogóle jakieś chore!” Ale to było potem recenzowane jako dobry plakat.. To ja się po prostu fundamentalnie z tym

Nie wiedzieliśmy w ogóle co się dzieje, bo Jurczyk zakończył strajk trzydziestego, Gdańsk zakończył trzydziestego pierwszego, powstały z tego powodu jakieś animozje

Dla ludzi z mojego pokolenia może to już też nie jest taka sprawa jakby nadrzędna, dominująca, ale gdzieś tam z tyłu głowy to się kołacze.. I na przykład ja jestem na to

To miał z jednej strony karbowy, pan Antoniuk Jan, a z drugiej to był chyba stróż. Data i miejsce nagrania 2015-09-04,