• Nie Znaleziono Wyników

Relacje polsko-żydowskie w przedwojennym Lublinie - Janina Tataj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Relacje polsko-żydowskie w przedwojennym Lublinie - Janina Tataj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA TATAJ

ur. 1920; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, relacje polsko- żydowskie

Relacje polsko-żydowskie w przedwojennym Lublinie

Co mogę powiedzieć o przedwojennych czasach? No, niewiele. To, że żyliśmy tylko w towarzystwie, [tylko] w kręgu samych Żydów, bo z Polakami nie mieliśmy nic wspólnego, nie mieliśmy kontaktów. Oni nie chcieli nas, my nie mieliśmy z nimi kontaktów nic absolutnie.

Koleżanek polskich nie miałam prócz tej koleżanki, córki tej dozorczyni. A żadnych innych polskich koleżanek nie miałam, bo nie byłam z nimi w kontakcie i ja nie wiedziałam czy któraś Polka chciałaby się ze mną kolegować, żebym ja była jej koleżanką. To były dwa światy.

[Polacy] nie próbowali [nawiązywać kontaktów] ze mną, a ja z nimi. Więc w jakiś sposób widocznie widzieli we mnie Żydówkę.

Brama Krakowska była granicą. Dlaczego? Bo to było przejście... Na Rynku to były ulice mieszane. Na Rynku to można powiedzieć, [że] 50 procent, albo i więcej nawet, to byli Żydzi. [A w Bramie Grodzkiej] nic specjalnego tam nie było. Tam było przejście z ulicy Grodzkiej do tej dzielnicy żydowskiej. Ulica Grodzka to była też ulica żydowska. Za czysto to tam nie było w tej Bramie Grodzkiej. I... tylko tyle. Grodzka ulica to była chyba 99 procent Żydzi mieszkali, sklepy były żydowskie, domy żydowskie i było nawet powiedzenie: „Wasze kamienice, ale nasze ulice”. [W tym powiedzeniu] chodziło o to, że my nie jesteśmy Polakami tylko Żydami. Bo myśmy mówili, że to są te nasze domy, nasze ulice i to wszystko. To Polacy mówili: „Wasze kamienice, ale nasze ulice”.

W żydowskich dzielnicach zawsze mieszkało dziewięćdziesiąt parę procent Żydów i [oni żyli] daleko od Polaków. Polacy też nie przychodzili na te dzielnice, nie mieli tam co szukać. Były sklepy i w tych sklepach było taniej, to byli Polacy, którzy nie byli wrogo nastawieni do Żydów, to przychodzili tam kupować. I to był ten kontakt, ale tak kontaktów żadnych nie było. Wiem tylko, że młodzi Żydzi jak przychodzili w polskie dzielnice, to młodzi chłopcy Polacy bili ich, bili się z sobą.

(2)

To były dwa światy.

Data i miejsce nagrania 2006-11-21, Holon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Paweł Iwanina

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żydzi byli bardzo oryginalni, dla mnie to było świadectwo jakiejś takiej innej, odrębnej ludności, ale nie byłam przeciwniczką tego, bo moi rodzice byli nadzwyczaj neutralni

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, stosunki polsko- żydowskie, antysemityzm, ojciec, Awram Józef Opatowski, dzieciństwo, życie codzienne.. Stosunki

Ja myślę, że [żeby] być członkiem w jakiejś organizacji, trzeba być starszym aniżeli trzynaście [lat], bo [w tym wieku] to się więcej

Nie wiem, jak oni to obchodzili te Kuczki, wiem tylko, że jak się modlili to od nas chłopcy brali pończochę czarną, sypali piasek i rzucali im tam do tych tych [pomieszczeń], a

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina i dom rodzinny, rodzice, ojcie, matka, życie religijne, święta żydowskie, potrawy świąteczne.. Żydowskie

Byłem prawie najaktywniejszy z dzieci na tej ulicy, gdzie wszystkiego było sześć, osiem domków, to raz, już mieliśmy osiem, dziewięć lat, myśmy się uczyli już proroków i

My mimo woli wiedzieliśmy, że jak było święto Kuczki, to wtedy na żydowskich balkonach pojawiała się taka budka z czegoś tam zrobiona – czy ze słomy, czy z czegoś.. I to

Były przypadki i takie, że rzekomo się zrzekali tych budynków, ale okazuje się, że po latach teraz znajdują się pociotki, jakaś tam woda po kisielu i chcą różnych