• Nie Znaleziono Wyników

Powrót do Polski w 1946 roku - Josef Bass - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powrót do Polski w 1946 roku - Josef Bass - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JOSEF BASS

ur. 1923; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, 1946 rok

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, stalinizm, Żydzi, powrót do Polski

Powrót do Polski w 1946 roku

[Do Lublina wróciłem] w czterdziestym szóstym roku, początek czterdziestego szóstego roku. [Tam było] strasznie. Przecież nie było... tam dzielnica żydowska była zrujnowana zupełnie. To już gruzy były, gruzy były. Nasz dom na Żmigrodzie był, mieszkanie mieliśmy, [ale] ja nie mieszkałem tam. Tam już ktoś mieszkał. Ja już nie byłem w Lublinie, ja tylko przyjechałem do Lublina, odwiedzić Lublin. Ja mieszkałem w Wałbrzychu. Później we Wrocławiu mieszkałem. Tu miałem siostrę i tu miałem siostrę.

Co miałem robić w Lublinie? Czym ja się mogłem zajmować w Lublinie? [Czym się zajmowałem] w Wałbrzychu? No, różnie, różnie. Pracowałem. Różnie. I we Wrocławiu. Myśmy mieli dużą piekarnię we Wrocławiu. Mój szwagier miał w Lublinie też piekarnię. On nie był z tej branży. Tylko w Lublinie na Lubartowskiej on zrobił tam piekarnię. Przyjechałem do Lublina z siostrą, to ona spotkała go. I on miał już tą piekarnię. Ja już nie wiem jak, [ale] on dostał tą piekarnię. A później jego kolega wyjechał do Ameryki, to mu oddał we Wrocławiu [swoje] mieszkanie. I na dole była duża piekarnia. I on zrobił spółdzielnię. I robiło się dobre interesy, dobrze szło.

Data i miejsce nagrania 2006-11-14, Ramat Gan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I tam dowiedzieliśmy się, że ta rodzina z moją ciotką przeszła jeszcze dalej na Pragę, już prawie, jak się nazywało to miejsce nie pamiętam, bo ich dom zbombardowali.. I

Mówiono wtedy bardzo dużo, że nie wolno, nie można jechać, bo jest ta organizacja polska i oni zabierają ludzi z pociągów.. Oprócz tego ja już wiedziałem, że nie mam nikogo,

Ja przyszłam do niego, on się bardzo ładnie mną zajmował, powiedział mi, gdzie iść, gdzie kupić i tak dalej. Następnie poszłam do komitetu, tam było napisane wszystko, kto

Wówczas ja się wydostałem z więzienia – część ludzi oni wybili w więzieniu na placu i część oni zostawili, i oni opuścili to więzienie, bo sami już uciekli – i

Cheder to był tak, to był pobożny, to był taki, on się nazywał rebe, to był more, to jest nauczyciel pobożny i on miał pomocników, że oni przyprowadzili te dzieci do tego

[Rodzice] zapisali mnie do szkoły prywatnej, nie pamiętam dokładnie adresu, i chodziłam tam rok do tej prywatnej szkoły, do szóstej klasy.. Było bardzo

Była zima, padał śnieg, było zimno, przyjechaliśmy w obdartych ubraniach.. Mój ojciec starał się wyremontować jakiś pokój w tym samym domu na trzecim

To jechało się takim pociągiem i jechali aż na Ziemie Odzyskane, gdzieś do Wałbrzycha czy do Wrocławia, w te miejsca.. Ja