• Nie Znaleziono Wyników

Powrót do Lublina w 1946 roku - Samuel Gradel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powrót do Lublina w 1946 roku - Samuel Gradel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SAMUEL GRADEL

ur. 1918; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Lublin, okres powojenny, powrót do Lublina

Powrót do Lublina w 1946 roku

Zaraz po wojnie przyjechałem do Lublina. Przyjechałem takim eszelonem, to [tak] się nazywało po rosyjsku. Wagony takie [towarowe]. To jechało się takim pociągiem i jechali aż na Ziemie Odzyskane, gdzieś do Wałbrzycha czy do Wrocławia, w te miejsca. A myśmy zeszli w Rozwadowie gdzieś i sami przyjechaliśmy do Lublina. Ja i brat.

Ciekawe, że były sklepy te same, wszystko to samo, tylko się szyld zmienił. Tam na rogu Probostwa to był fryzjer, nazywał się Rybak. To [teraz] też był fryzjer, [ale] ktoś inny. Przyszliśmy piechotą ze stacji kolejowej, bo nie mieliśmy grosza, była ta inflacja wielka.

Data i miejsce nagrania 2006-12-24, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Magdalena Ładziak

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja myślę, że moja matka sobie przypominała, jak to było za czasów carskich, jak się szło na Sybir, jak szli [z] tymi szmatami na nogach.. Ona pisała: – Bałam się

I tam dowiedzieliśmy się, że ta rodzina z moją ciotką przeszła jeszcze dalej na Pragę, już prawie, jak się nazywało to miejsce nie pamiętam, bo ich dom zbombardowali.. I

Przez Wałbrzych, przez Dolny Śląsk, przejeżdżali wszyscy, co jechali do Izraela, bo to było blisko granicy czeskiej.. Większość z nich wyjechała do Izraela, część do

[Rodzice] zapisali mnie do szkoły prywatnej, nie pamiętam dokładnie adresu, i chodziłam tam rok do tej prywatnej szkoły, do szóstej klasy.. Było bardzo

Była zima, padał śnieg, było zimno, przyjechaliśmy w obdartych ubraniach.. Mój ojciec starał się wyremontować jakiś pokój w tym samym domu na trzecim

[Podpływali] do nas i stukali, a to był okręt drewniany, woda zaczęła [się wlewać] i wtedy dociągnęli nas do Hajfy, wzięli nas na trzy okręty angielskie i nas wrócili z

Ja to znałem, bo tam był z jednej strony Dom Żołnierza, a z drugiej strony KUL, Katolicki Uniwersytet Lubelski, a trochę dalej, na prawo, była aleja Długosza i tam była ta

Ja już nie byłem w Lublinie, ja tylko przyjechałem do Lublina, odwiedzić Lublin.. Później we