• Nie Znaleziono Wyników

Sklep obuwniczy Bata w przedwojennym Kocku - Janina Mitura - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sklep obuwniczy Bata w przedwojennym Kocku - Janina Mitura - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA MITURA

ur. 1923; Kock

Miejsce i czas wydarzeń Kock, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Kock, dwudziestolecie międzywojenne, buty, sklep Bata

Sklep obuwniczy Bata w przedwojennym Kocku

Tu, gdzie mieszkam, była firma Bata. Tutaj były buty, najpiękniejsze buty. Sakowe, giemzowe, zamszowe. Giemza to skórka taka mięciutka, to była taka najlepsza skórka. I lakierki były, lakierowane, pięknie się świeciły. I sakowe, skórka sak się nazywała. Taka miękka, taka jak materiał. Giemzowe były sztywniejsze, a sakowe były bardziej miękkie.

Data i miejsce nagrania 2016-07-07, Kock

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli, jak na wsi były trzymane kury, były jajka, no to polski sklep też przyjmował jajka, ale to dopiero później, a w tamtych moich czasach dawnych, jak pamiętam, to nie.

Nie wiem, jak oni to obchodzili te Kuczki, wiem tylko, że jak się modlili to od nas chłopcy brali pończochę czarną, sypali piasek i rzucali im tam do tych tych [pomieszczeń], a

Ile moja córka robi, i dobre robi ryby, bo ona gotuje na komunie, na wesela i teraz w przedszkolu pracuje, robi rybę, teraz robiła księdzu, miał biskup

Słowa kluczowe Kock, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, rabin, dom rabina, bombardowanie Kocka.. Dom rabina w

[Niemcy] wzięli dwóch Żydów, było zimno, jesienna pora, jeden Żyd się rozebrał, [stał] przy tej pompie, a drugi miał kawałek cegły, i ten Żyd musiał tamtego cegłą myć

Ten kredensik [miał] szufladki, szybki były u góry, na dole był blat, była taka duża jedna szuflada, a później drzwiczki, na dole znowu były półki.. To

Na dole miał, jak sobie przypominam, te żydowskie przyprawy, chały, te gęsi pieczone, a mój tatuś miał znowu w rogu stolik i miał wędlinę ze świń, wędlinę robił i kiełbasę,

Był taki sklep właśnie w tym komitecie wojewódzkim na Alejach Racławickich co teraz jest Akademia, czyli Uniwersytet Medyczny.. To tam były na dole,