Ukradli 20 ton szyn kolejowych s. 2
_______ POWIATU KLUCZBORK - OLESNO
reklama
ISSNJ731 ■ 9897 Indeks 381314 Nakład 6000 cena 2,50 zł (w tym 5%VAT)
OLESNO
BETON
transport pompa
46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08,603 689 021
www.wlodar.com.pl
IMEX PIECHOTA
. .■■■■■ I Sp.z 0.0. Sp.k DOSTARCZAMY CIEPŁO DO TWOJEGO DOMU
Ruszyła wiosenna promocja opału .
Zdziechowice 19SA
PN-PT 8:00-16:00 SOB 8:00-13:00
PN-PT 8:00-16:00 SOB 8:00-13:00
węgiel przesiewany
sprzedaż węgla luzem i workach po 25 kg
szeroki asortyment ekologiczne paliwa gwarancja wysokiej jakości transport gratis do 30 km
KOMPANIA
WĘGLOWA SA
ZJA
ffET3 czerwca 2015 r. Gazeta jest członkiem ZKDP i SGL
TAURON ArcetorMMol
KAŻDY SIĘ STARZEJE
W
kluczborskimDPS rozpoczął się
projekt, któ ry ma
naceluzachęcenie
rodzin doodwiedzania swoich bliskich. Wspólnebiesiady, koncerty
- towszystko ma spowodować,
że starszeosoby
będąsię
czułypotrzebne. s.4
MAGICZNA MOC LUSTRA
Oszałamiające efekty
dźwiękowe, walkapomię
dzy nierealnymi postaciami,
bohaterowie
uwikła
ni wnierzeczywisty
taniec -takwiele
działo sięnascenie
podczaspremiery spektaklu
"Lustro"w wykonaniu
teatru Echoz
Praszki.s.10
STOP UZALEŻNIENIOM
Ponad
200
osób wzięłoudział
wakcji
"Głos profilaktyki", w której młodzieżz
Olesna wyra żała swój
negatywnystosunek
donarkotyków
i używek.s.11
ZALEW W OBJĘCIACH MUZYKI
Rekordowa
ilość jedenastu orkiestr, wśródktó
rych znalazło się
aż pięciu debiutantów,zapre
zentowała się
w Psurowie na XVIIIjuż
Przeglą
dzie OrkiestrDętych.
Wysokipoziom
sprawił niemałykłopot
jurorom. s.13GASZĄ JUZ 60 LAT
Atrakcją
obchodówjubileuszu
OSPw
Most kach był pokaz gaszenia
pożaru przyużyciu sprzętu sprzed
kilkudziesięciu laty, który do dzisiaj zachował sprawność.s.14
MKS ZAGRA O PIERWSZĄ LIGĘ
Jeśli
w niedzielę 7 czerwca
MKSKluczbork
wygrana własnym stadionie
ze Stalą Mielec, po czterech latachprzerwy powróci na zaplecze
Ekstraklasy.s.30 reklama
PIEKARNIĄ U MARCINA
WYSOKA, UL. DOBRODZIEŃSKA 1A Tel. 34-350-28-87
CHLEB ŃA NATURALNYM ZAKWASIE
PIECZYWO BEZ ŚRODKÓW CHEMICZNYCH
(POLEPSZACZY)W KAŻDY PIĄTEK od godz. 17M CIEPŁY CHLEB I CIASTO DROŻDŻOWE
ZAPRASZAMY
R
eklama? 609 888 290
EXTRA MASŁA
smak z Olesna
KULISY POWIATU 2
3 czerwca2015
Tyle milionów telewidzów oglądało rozegrany w
200
Warszawie mecz finałowy piłkarskiej Ligi Europy FC Sevilla - Dnipro Dniepropietrowsk (3-2).
CYTAT NUMERU
- Musimy na Unię Europejską chuchać i dmuchać, bo to nie tylko pieniądze, o których najczęściej mówimy, ale także bezpieczeństwo.
Jarosław Kalinowski, wicepremier
LICZBA
NUMERU KALENDARZ
Środa, 3 czerwca
154. dzień roku. Do końca roku 211 dni.
Imieniny: Joachima, Leszka, Macieja.
Czwartek, 4 czerwca 155. dzień roku. Do końca roku 210 dni.
Imieniny: Franciszka, Karola.
Piątek, 5 czerwca
156. dzień roku. Do końca roku 209 dni.
Imieniny: Igora, Jakuba, Waleni.
Światowy Dzień Środowiska.
Sobota, 6 czerwca
157. dzień roku. Do końca roku 208 dni.
Imieniny: Aleksandra, Dominika, Filipa.
Niedziela, 7 czerwca 158. dzień roku. Do końca roku 207 dni.
Imieniny: Anny, Antoniego, Jarosława, Pawła, Roberta, Teresy.
Poniedziałek, 8 czerwca 159. dzień roku. Do końca roku 206 dni.
Imieniny: Jakuba, Jadwigi, Seweryna.
Światowy Dzień Oceanów.
Wtorek, 9 czerwca 160. dzień roku. Do końca roku 205 dni.
Imieniny: Józefa, Ryszarda.
Międzynarodowy Dzień Archiwów.
Środa, 10 czerwca
161. dzień roku. Do końca roku 204 dni.
Imieniny: Bogumiła, Diany, Henryka.
SZCZYPTA POLITYKI
Oczekiwanie na...?
ZdjęcieWD
W czasie pikniku odbył się m.in. pokaz udzielania pierwszej pomocy przez straż pożarną.
Zabawa
na rzecz Filipa
KLUCZBORK w poniedziałek 1 czerw
ca w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 uczniowie zorganizowali piknik.
N
iestety, nie mogła odbyć się licytacja pucharu Łukasza Radwańskiego, mistrza świata i Polski w karate, planowana na rzecz Filipa Olejnika chorego na białaczkę, ponie
waż udział w niej zadeklarowała tylko jedna osoba. Licytacja odbędzie się w innym terminie.
W czasie pikniku uczniowie zbierali pieniądze dla Filipa, można było zrejestrować się i zostać dawcą komórek macie
rzystych. W szkole czynna była m.in. wystawa „Gwiezdne wojny”, układano kostkę Rubika na czas, przed budynkiem szkoły odbył się pokaz straży pożarnej. Była nauka udziela
nia pierwszej pomocy, tańczenie zumby, a także przeciąganie liny z nauczycielami.
WD
.reklama
Ukradli szyny i mieli narkotyki
KLUCZBORK Z terenu remontowanego torowiska na trasie Kluczbork - Bąków skradziono 20 ton szyn kolej owych, wartych 22 tys. złotych.
W
środę 27 maja około 20.00 dyżurny kluczborskiej komendy policji otrzymał informację o podejrzeniu kradzieży szyn kolejowych.
- Na miejsce natychmiast pojechał policyjny patrol - informuje młodszy aspirant _ Mariusz Trejten, rzecznik o prasowy Komendy Powiato- S wej Policji w Kluczborku. - 5 Dojeżdżając do wskazanego &
w zgłoszeniu miejsca, funk- * cjonariusze zauważyli jadą- &
cy samochód ciężaro- wy. Policjanci zatrzymali ciężarówkę do kontroli. Na naczepie auta znaleźli pocię
te szyny kolejowe.
Ładunek przewozili dwaj mieszkańcy gminy Klucz
bork (29 i 42 lata) Jeden z nich tłumaczył munduro
wym, że pracuje na zlecenie firmy remontującej ten odci
nek torowiska. Drugi mówił,
Zatrzymali próbowali wmówić policji, że są pracow
nikami firmy remontowej.
że jest wynajętym przewoźni
kiem. Policjanci szybko usta
lili, że osoby zatrudnione przy remoncie zakończyły swoją pracę kilka godzin wcześniej.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Podczas kon
troli osobistej u młodszego z nich policjanci znaleźli
prawie 2 gramy amfetami
ny. Obaj usłyszeli już zarzuty kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozba
wienia wolności. Młodsze
mu z nich śledczy przedsta
wili dodatkowo zarzut posiadania narkotyków.
WD
Brydżowa majówka
PRASZKA W środę 27 maja w hali „Kotwica” spotkali się brydżyści.
P
rzy stołach zasiadło 13 par, także spoza powiatów oleskiego i kluczborskie
go. Nim jednak rozpoczęła się rywalizacja Jacek Pac, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu wręczył statuetki członkom brydżowej ekipy M-GOKiS, która niedawno wywalczyła awans do ID ligi. Otrzymali je; Bogdan Lipczak, Zbi
gniew Dyderski, Czesław Grądys, Przemysław Hre- czański, Marek Śliwka, Stani
sław Dyderski, Jacek Huszno oraz Mirosław Bodnaruś.
Środowy turniej wygrali kluczborczanie Bronisław mazur i Kazimierz Pinkosz.
Drugie miejsce zajęli Bogdan Lipczak i Marek Śliwka, a trzecie Stanisław Ciach (Wie
luń) i Zbigniew Dyderski. W
czołówce uplasowali się tak
że: 4. Mieczysław Magot (Wieluń) i Ryszard Wojto
wicz (Praszka), 5. Ireneusz Kmiecik i Janusz Kuśmier- czyk (Wieluń), 6. Adam Wój
cik (Kalisz) i Zbigniew Saba
ła (Kępno).
W męskim gronie znala
zły się także dwie panie - kluczborczanki Danuta Uram i Janina Szozda. AS
WYDAWCA: Centrum “KOLISKO” Krzysztof Swieykowski; 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3, tel./fax.: 34 35 88 774. Nakład: 6000.
Redaktor naczelny: Aleksander Świeykowski. Zatępca redaktora naczelnego - redaktor prowadzący: Andrzej Szatan tel. 34 358 86 21 lub 603 85 14 14 (a.szatan@wp.pl).
Redakcja: Andrzej Szatan (a.szatan@wp.pl), Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Anna Paduszek (aniapaduszek@gmail.com), Martin Huć (kulisypowiatu@interia.pl), Wojciech Dobrowolski (wojciechdobrowolski@wp.pl).
Współpraca: Stanisław Banaśkiewicz, Agnieszka Jasiniak, Marcin Szecel, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka, Katarzyna Błaut, Marzena Walska.
Marketing: Martin Huć, tel. 609 888 290, Zdzisław Pochorecki, Kazimierz Zaręba.
Skład komputerowy: Martin Huć, tel. 609 888 290 (redakcja_pro@o2.pl)
Nasz numer konta bankowego BS Namysłów 46 8890 0001 0000 5962 2000 0001, Księgowość: Biuro Rachunkowe - Kordian Poniatowski, tel. 34 35 91 310.
Druk: Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, drukarnia w Łodzi.
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów. Nie zamówionych tekstów nie zwracamy. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.
Z zainteresowaniem ocze
kiwałem na zgromadzenie zwołane przez ekonomistę Ryszarda Petru. W niedzie
lę 31 maja na warszawskim Torwarze zgromadziło się kilka tysięcy ludzi, w olbrzy
miej większości osoby zwią
zane z biznesem.
Drobnych i średnich przed
siębiorstw w kraju mamy około 3 milionów. Wydojesię, że spontanicznie skrzyknięte, głównie za pośrednictwem internetu kilka tysięcy zainte
resowanych to już duży suk
ces. Z codziennych kontaktów z ludźmi wiem, że to jest ta grupa aktywnych Polaków, którzy pod adresem rządu i Platformy Obywatelskiej for
mułują najwięcej pretensji.
Oni też czują się najbardziej chyba rozczarowani rządami POiPSL.
Te trzy miliony firm to olbrzymi potencjał pro
dukcyjny. To także miliony miejsc pracy. To wreszcie niezwykle duży wkład w do
konanym przez Polskę skoku cywilizacyjnym. Niestety, ten narodowy skarb w konfron
tacji z państwową machiną administracyjną, z urzędami, z różnego rodzaju organami kontroli okazał się słaby. To są najczęściej firmy budow
lane, prowadzone ciężką pracą całych rodzin, kosztem wielu wyrzeczeń i trudnym do określenia ryzykiem. Tak uzyskiwane efekty rzadko mierzone są tysiącami, jesz
cze rzadziej dziesiątkami ty
sięcy złotych rocznego zysku.
Najczęściej towarzyszy im każdego tygodnia troska o to, by wystarczyło na opłacenie ZUS, VAT, PiTipensji dla lu
dzi. Gdzieś na końcu pojawia się dopiero własny zarobek.
O tych właśnie ludzi i ich rodziny rząd mało się trosz
czył. Oni pojawili się na spo
tkaniu z Ryszardem Petru.
Z jego ust także usłyszeli to czego oczekują: pozbawienia partii politycznych finanso
wania z budżetu, ogranicze
nia do dwóch kadencji obec
ności posłów w parlamencie, przywrócenia wolności go
spodarczej, zmiany systemu pomocy społecznej oraz do
stosowania systemu edukacji do potrzeb rynku pracy.
Czy jednak bez utworze
nia partii politycznej uda się to zrealizować? Wątpię? Czy powstanie zatem partia? Zo
baczymy.
Aleksander Świeykowski
3 czerwca 2015
3 KULISY POWIATU
Na kruki tylko huki
KRZYWICZYNY Od kilku lat gospodarze we wsi walczą z plagą wron, które pusto- szą uprawy kukurydzy. Rolnicy są bezradni, bo ptaki są pod ochroną.
- Pamiętam, że będąc dziec
kiem ojciec mnie wysyłał w pole, żebym przeganiał te ptaki - opowiada Piotr Herbut. - Bra
łem książkę do nauki, a w prze
rwach od niej jeździłem po polu.
Później stawialiśmy strachy, ale to nic już nie dawało. Obserwo
wałem, że w promieniu metra wydziubią dokładnie wszystko.
Tylko przy strachu zostawią ziarno.
Pan Piotr zna nawet poiy ich żerowania.
- Mają gniazda w zamko
wym parku - informuje. - Wyla
tują z nich koło piątej rano, póź
niej o dziesiątej i dopiero wie
czorem. Jak już wszystko wydziobią, w połowie czerwca wylecą na żer gdzieś na śmietni
ska, potem znowu wrócą w sierpniu. Następnie odlatują w połowie października i przylecą na początku marca, jak zaczyna
ją się siewy wiosenne.
Piotr Herbut od 5 lat prowa
dzi średniej wielkości gospodar
stwo rolne, ale takiego problemu
z utrzymaniem uprawy kukury
dzy jeszcze nie miał.
- Mówię to w imieniu mniej
szych gospodarstw, których nie stać na specjalne zaprawianie nasion przeciw ptactwu, które kosztuje dodatkowo 100 złotych na hektar - skarży się rolnik.
- Urzędnicy z gminy Woł
czyn nic nie robią, aby ograni
czyć ilość tych ptaków.
Bogusław Adaszyński,wice
burmistrz Wołczyna też rozkła
da ręce.
- Problem dotyczy całej gminy - mówi samorządowiec.
- Wrony, podobnie jak dziki dokuczają rolnikom, a ci w róż
ny sposób sobie radzą. Niestety, tych ptaków nie pozbędziemy się. Są chronione prawnie i nie można nic zrobić, tym bardziej niszczyć ich gniazd, które w dodatku znajdują się na terenie prywatnym. Jedyny sposób może polegać na odstraszaniu.
Potwierdza to dyrektor opol
skiego ogrodu zoologicznego Lesław Sobieraj.
- Wszystkie krukowate, a do nich zalicza się wrony są chro
nione - informuje dyrektor. - Jedynie co mogą robić, to je odstraszać.
Rolnicy wypracowali już pewne sposoby na ptactwo.
Szczególnie mniejsi gospodarze.
Nakrywają workami swoje uprawy. Stosują też armatki hukowe do odstraszania, zapra
wiają ziarna, które nie smakuje wronom. Niestety, ponoszą z tego powodu duże koszty.
- Zaprawienie worka kukury
dzy kosztuje mnie pięćdziesiąt złotych - mówi Piotr Herbut. - Ale i tak, gdy je zasieję, to w niektórych miejscach wydzio
bią, choć to już nie to, co przy zwykłym ziarnie. W tym roku dwukrotnie siałem kukurydzę.
Wydziubały doszczętnie. Z zasianego hektara kukurydzy zostały w ziemi tylko dziury i ślady po łapach. ♦
Jedyna nadzieja w jastrzębiu, który był widziany w okolicy.
- Myślę, że tych ptaków jest
ponad tysiąc - twierdzi pan Piotr. - Równowaga musi być w przyrodzie, a na nienaturalnych wrogów te ptaki już się uodpor
niły. Nie mają naturalnego wro
ga. Kiedyś latał tutaj jastrząb, który poluje na nie. Ale teraz już go nie widać. Gdyby zadomowił się w naszej wsi na stałe, może pogoniłby to ptactwo.
Najbardziej bolesne są ogromne straty finansowe.
- W tym roku musiałem 3 dopłacić do uprawy ponad 2 o tysiące - mówi rolnik. Myślę, | że przez ostatnie lata wrony o pozbawiły nasze gospodarstwo 4- ponad dziesięciu tysięcy złotych. .2 Nikt nie widzi sposobu na .g
ptaki. u
- Park znajduje się w rękach 8 prywatnych i nie można tych n ptaków w żaden sposób przego
nić - zauważa Piotr Herbut. - Nawet z dzikami łatwiej wal
czyć, bo jest ich mniej. Poza tym, można się starać o odszko
dowanie. A tu nie wiadomo co robić. I tak teraz kukurydzę
wysiać muszę, chociaż będzie miała już mniejszą wartość.
Jeżeli tego nie zrobię, nie dosta
nę dotacji bezpośredniej, a kro
wy nie będą miały paszy.
Pan Piotr zaopatrzył się w
armatki hukowe, które koszto
wały go 1600 zł. Wydał jeszcze 150 zł na gaz zasilający armatkę i 300 zł na ziarno kukurydzy, które zjadły wrony.
Wojciech Dobrowolski
Jest czego zazdrościć
ZDZIECHOWICE W sobotę 30 maja we wsi oddany został od użytku nowy kompleks sportowy.
O
biekt prezentuje się okazale - boisko z nową nawierzchnią, aluminiowy
mi, wyciąganymi z ziemi bramkami. Do tego cztery maszty sztucznego oświetle
nia, 138 plastikowych sie
dzeń dla kibiców, boksy dla zawodników obu zespołów, piłkochwyty. Obok boisko wielofunkcyjne, na którym można grać w koszykówkę, siatkówkę, a także tenisa. 1 nowy pawilon klubowy z szatniami dla drużyn, poko
jem sędziowskim, sanitaria
tami i natryskiem, a także pomieszczeniami gospodar
czymi. A obok teren pod boisko treningowe.
Trawa już została posiana - wyjaśnia Piotr Domagała, do niedawna zawodnik A klaso
Zdjęcie AS
Jako ostatni symboliczną wstęgę przeciągł Piotr Pawełczyk, prezes Prosny Zdziechowice.
wej Prosny, teraz klubowy działacz.
Architektem tego wszyst
kiego był Edward Żurawicki, działacz Prosny, radny poprzedniej kadencji.
Bardo się cieszę, że dziś możemy świętować otwarcie tego obiektu - mówi Edward Żurawicki. - Meczów przy sztucznym świetle pewnie nie będziemy rozgrywali, ale do treningów i organizacji różne
go rodzaju imprez na pewno się ono przyda.
- W porównaniu do tego czym dysponowaliśmy do
tychczas, to istny Wersal - mówi Piotr Pawelczyk, prezes klubu ze Zdziechowic.
A w planach działaczy jest, by obiekt był jeszcze nowo
cześniejszy, stanowił miejsce
spotkań mieszkańców, organi
zacji imprez nie tylko sporto
wych. Marzy się im np. wiata, czy scena do występów arty
stycznych.
- Ale do tego musimy mieć czas, cierpliwość oraz pienią
dze - zauważa Artur Tomala, burmistrz Gorzowa Śląskiego.
Inwestycja nie była tania.
Kosztowała 850 tysięcy złotych.
- Trzysta pięćdziesiąt tysię
cy stanowiło dofinansowanie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich - wyjaśnia bur
mistrz Tomala.
W sobotę 30 maja miało miejsce uroczyste otwarcie obiektu, którego poświęcenia dokonał ks. Andrzej Wójciak, od roku nowy proboszcz gorzowskiej parafii, pasjonat sportu.
- Lubię pływać, jeździć na rowerze i konno - przyznał ks. Andrzej Wójciak. - Ale ostatnio życie zmusza mnie do uprawiania takich sportów jak koszenie trawy i rąbanie
drewna.
Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonali Alfred Nowak, członek zarządu Opolskiego Związku Pił
ki Nożnej, burmistrz Artur Tomala, w imieniu zawodników Kamil Surowiec oraz prezes Pawelczyk.
Boisko upodobały sobie także zające z pobli
skich pól.
- W kilku miejscach poprzegryzały ogrodze
nie - wyjaśnia prezes zdziechowickiego klubu.
Prezes Nowak przekazał na ręce Piotra Pawelczyka trzy nowe futbolówki. To prezent od OZPN.
- Oby wpadały do bramek przeciwników - życzył gospo
darzom Alfred Nowak.
Niestety, tego dnia wpada
reklama
N etecs
usługi cięcia laserem TRUMPF
Wycinanie laserem dowolnych kształtów
• Max. format blachy 1500 mm x 3000 mm
• Stal konstrukcyjna (węglowa) do grubości: 20 mm
• Stal nierdzewna do grubości: 12 mm
• Aluminium do grubości: 10 mm
• Dokładność cięcia: ± 0,1 mm
• Dł. gięcia do 3200 mm, nacisk 2000kN.
gięcie na prasie krawędziowej CNC
wykrawanie rewolwerowe CNC
Wykrawanie dowolnych kształtów
• Max. format blachy 1500 mm x 3000 mm
• Stal ocynkowana do grubości: 6 mm
NL TECS Sp. 2 0.0 ul Kolejowa 2 46-300 Stare Olesno teł *4834 3505339 fax +4834 3597630
ły częściej do bramki gospo
darzy, bo w pierwszym meczu na nowym boisku Prosną przegrała 2-4 z LKS Rożnów.
Szerzej o meczu piszemy na stronie sportowej.
AS
mfo@netecs.pl
www.netecs.pl
KULISY POWIATU 4 _________
3 czerwca2015
|Nikt nie lubi być opuszczony
KLUCZBORK W piątek 29 maja w Domu Pomocy Społecznej jego mieszkańcy byli przez kilka godzin bliżej swojej rodziny.
Właśnie pod hasłem „Być bliżej rodziny, poprawa jakości kontaktów mieszkańców DPS-u z ich rodzinami” prowadzony był program związany z pracą ze starszymi osobami.
- Na spotkanie przyszły tylko osoby, które regularnie odwiedzają swoich bliskich - mówi Małgorzata Tomaszew
ska, pracownik socjalny. - To pierwsza tego rodzaju inicja
tywa. Chcemy, żeby taka impreza miała charakter cykliczny, by w przyszłości odbywały się wspólne biesia-..
dy naszych mieszkańców z ( ich rodzinami. Ideą jest i zachęcenie do odwiedzania bliskich przez te osoby, które j tego nie robią. .!
- Co roku organizujemy takie biesiady w Głubczycach ' i za każdym razem ludzi J odwiedzających przybywa -f mówi Agnieszka Bąk z DPS Klisino (powiat głubczycki), współorganizatorka piątkowej imprezy. - Naszym celem jest zintegrowanie podopiecz
nych, żeby nie czuli się wykluczeni i wiedzieli, że ktoś jest obok nich i ich odwiedzi.
W DPS- ie na Wołczyń- skiej przebywa 95 osób w podeszłym wieku, a w 45 w filii na ulicy Sienkiewicza - mieszkają tam osoby niepeł
nosprawne. Do nich też przy
jechały tego dnia rodziny i bliscy.
Zaproszony na spotkanie dr Andrzej Chmiel, psycholog i pracownik naukowy Dolno
śląskiej Szkoły Wyższej uwa
ża, że tego rodzaju działania są genialnym pomysłem.
- Dzięki takim inicjaty
wom ludzie zaczynają mieć namiastkę domu w DPS - mówi dr Chmiel. - Każda
Pali się mości panowie i panie
FELIETON
- Pali się! - wrzasnął ktoś na korytarzu, a echo poniosło okrzyk. W dodatku pod oknami rozbłysły koguty służb, łapa
dłem więc jak stałem na klatkę schodową, gotów nieść pomoc, albo wręcz odwrotnie — wiać jak najdalej. A niech się mój
PITpali - dobrze mu tak.
Aliści w korytarzu wpa- dłem na coś, co zrazu wydało mi się szafą trzydrzwiową, gdańską, a okazało strażakiem słusznej postury. Ów chwycił mnie za rękę, tę akurat w której nie miałem papierosa i zapy
tał: - Pan wie, że w miejscach publicznych nie wolno palić?!
Trudno opisać stan oniemie
nia, więc nie będę nawet próbo
wał. Przytaknąłem zatem tylko, po czym splunąłem w garść z
Dla podopiecznych Domu Pomocy Społecznej muzyka i taniec są formą terapii.
obecność rodziny wnosi wię
cej pogody i nadziei. Nikt nie lubi być opuszczony. To bar
dzo niekomfortowa sytuacja.
W związku z tym każda bliska obecność i działanie z tym związane wnosi poczucie bez
pieczeństwa, a to jest jedna z najistotniejszych potrzeb tych mieszkańców.
Zdaniem Andrzeja Chmie
lą zaproszenie przez DPS rodzin jest wskazaniem na to, że ich obecność jest pożądana i oczekiwana.
- Ci ludzie ciągle są cie
kawi życia - zauważa psy
cholog. - Starzenie się nie jest końcem świata. Każdy z nas wejdzie w ten etap, który jest naturalny dla człowieka.
Ludzie starsi też poszukują wrażeń. A stwarzanie dodat
kowych bodźców jak spo
tkanie choćby z zespołem muzycznym buduje poczu
nerwów i w niej dogasiłem peta. Strażak spojrzał na mnie, nie wiem — z uznaniem, czy z troską - po czym uwolnił moją rękę ze swej mocarnej dłoni.
- No! — rzekł i było to dla mnie jak wypowiedź Imannu- ela Kanta o istocie i sensie bytu.
Wiecie Państwo, cotozetta- bajt? Nie? Ja też nie do końca.
Wiem, że poruszam się po grząskim jak dla mnie gruncie wiedzy informatycznej, ale to taka jednostka miary informa
cji. Inaczej: zettabajt to jakby talerz wielkości boiska do piłki nożnej, który można napełnić zupą ugotowaną na danych.
Dane te to, na przykład, w cyfrowej wersji, zdjęcia z komunii, foty z urodzinowej
cie wspólnoty ze światem, który jest na zewnątrz. Co prawda został za ich pleca
mi, ale ciągle do nich przy
chodzi i zagląda - dzięki takim imprezom.
Niektóre osoby jeszcze dwa lata temu nie mówiły, a otworzyły się dzięki rerapii poprzez muzykę. Każda for
ma aktywności ośrodka jest cenna, ponieważ znosi formę uprzedzeń, czy nieaktualnych przesądów dotyczących takich miejsc.
- A tak naprawdę są to miejsca, które żyją i to bardzo intensywnie, bo są tu ludzie - zauważa Andrzej Chmiel. - Oni mają bardzo dużo do zaoferowania i powiedzenia.
Niosą ze sobą całą mądrość życiową, która nie dezaktu
alizuje się. Poczucie, że jest się potrzebnym to jeden z walorów mówiących o tym,
imprezy, filmy z gatunku 18+, osobiste cv, teksty do przeczy
tania potem, pliki muzyczne do odsłuchania kiedyś tam, obrazki z wakacji, niedoczyta- ne majle od ciotki, która zawsze miała słowotoki itd.
Dane, to to wszystko, co -jak zakładamy zwykle — może się nam jeszcze kiedyś przydać, choć dzisiaj akurat nie bardzo wiadomo do czego.
I oto naukowcy ostrzegają, że ten nasz talerz już w przy
szłym roku okaże się za mały.
Idąc na skróty: ilość produko
wanej każdego dnia informa
tycznej zupy danych jest tak duża, że ciecz zacznie się prze
lewać przez brzegi.
Suma pojemności wszyst
kich istniejących na świecie
że jesteśmy ciągle kimś zna
czącym.
Podczas spotkania jeden z podopiecznych stwierdził, że miłość to przede wszystkim tolerancja. Tolerowanie czło
wieka takim, jakim on jest również w starości. Lekcją tej tolerancji jest przyjście do tego DPS-u i zobaczenie, jak godnie można się starzeć, chociaż czasem samotnie.
W spotkaniu wziął rów
nież udział ks. Stefan Hryny- szyn, opiekun duchowny pla
cówki. Będąc kapelanem przez dziesięć lat zwrócił uwagę na to, że osob, do któ
rych nikt nie przychodzi czu- ją się odrzucone.
- Najlepszy pracownik Domu Pomocy Społecznej nie zastąpi relacji rodzinnych - mówi ksiądz Stefan. - Ja też nie jestem w stanie tego zro
bić. Dopiero, kiedy połączone
dysków komputerowych okaże się zbyt mała wobec nawału rejestrowanych co sekundę informacji.
No i co wtedy się stanie?
Genialny Stanisław Lem w
„Pamiętniku znalezionym w wannie” przewidział skutki informacyjnego horroru. W jego wizji cywilizacja, która raptem z jakiegoś powodu zostanie pozbawiona dostępu do danych, rychło wróci do epoki kamienia łupanego. By nie powiedzieć - łupanego megabajta.
Jeszcze prościej: Ja nie ugotuję rosołu bez wsparcia przepisem z intemetu. A na samej herbacie długo przecież nie pożyję.
Skutki informacyjnego
są wysiłki rodziny, opieku
nów i moje, wtedy te osoby czują się potrzebne. I kolejna sprawa - widok osoby star
szej, schorowanej, cierpiącej otwiera oczy wielu młodym osobom i często zmienia ich postawy wobec życia.
Beata Leszczyńska odwie
dziła w piątkowe popołudnie swoją byłą teściową.
- Pracowałam w Domu Pomocy Społecznej z ludźmi, z którymi praktycznie nie było kontaktu - opowiada pani Beata. - Mówiliśmy na nich dzieciaki. Przykre jest to, że rodziny zapominają o takich ludziach, tak samo jak tutaj. Na dziewięćdziesięciu podopiecznych przyszło tylko dwadzieścia osób z rodzin.
Dobrze wiem, jak ci ludzie spragnieni są kontaktów.
Pani Beata ostanio kupiła zwykłą, kolorową ceratę.
Położyła ją na stole, na pierw
szym piętrze.
- Mieszkańcy byli tym gestem zachwyceni - mówi. - Sami mnie zapraszali, żeby do nich przyjść, uśmiechnąć się, podać rękę. Tu jest moja była teściowa, ma alzheimera, mnie rozpoznaje i wie gdzie jest. Za każdym razem, gdy do niej przyjeżdżam, to ona się cieszy. Powinniśmy zro
bić wszystko, żeby przycią
gnąć rodziny, by przynajmniej raz w miesiącu odwiedzały swoich bliskich. W codzien
nej gonitwie ludzie nie dopuszczają myśli, że kiedyś sami się zestarzeją. I jeżeli rodzice nie przekażą dzieciom
przesytu Lem zobrazował też w innym swym opowiadaniu.
Tam kosmiczny rozbójnik zaj
mował się rabowaniem rakiet z informacji właśnie. W swej otchłannej jaskini zgromadził ich tak wiele, że od ich analizo
wania oszalał. Było w nich bowiem wszystko o wszystkim.
Od dowodu że E nie równa się mc2, przez to, że Ziemia ma formę sześcianu, po rozmiary butów mieszkańców najodle
glejszych od Słońca galaktyk.
Wizje Lema, niedaleko po jego śmierci, zaczynają się jak
by ziszczać. Bo oto czołowe firmy komputerowe biją alarm, że niebawem przekroczymy barierę umożliwiającą dalsze gromadzenie danych. Zupa zacznie się wylewać z talerza.
miłości do starszych ludzi, do dziadków, nikt tego za nich nie zrobi.
Beata Giller, mieszkanka DPS-u na sali wykrzyczała do mikrofonu „Nie potrzebuje
my współczucia - tylko miło
ści!”. Jak sama mówi trochę maluje oraz pisze. I to się czu
je z jaką wrażliwością opo
wiada o prawdziwych życio
wych wartościach.
- Pani dyrektor udostępni
ła mi zakład krawiecki, dzięki temu czuję się potrzebna - opowiada Beata Giller. - A co do moich dzieci, dałam im całe góry miłości. Kiedy przy
jeżdżają do mnie chcą jeszcze ode mnie brać i ja im to daję.
Nieraz trochę się wstydzę, że jestem biedna. Wtedy przypo
minam sobie słowa mojego taty, który kiedyś powiedział:
„Musisz w życiu tak robić, żebyś się nie wstydziła, ani ludzi, ani Boga”. I tak robi
łam. Pieniędzy z tego nie było, ale inne bogactwo.
Tym, którzy odwiedzają swoich bliskich mówię, że wiem co robią! Zapraszam ich na następny raz. Czasem nie mogę się powstrzymać, żeby uściskać obcego czło
wieka, który przychodzi codziennie do swojego ojca.
Tak mało jest takich ludzi.
Mam też ciężkie chwile, ale nie chcę być ciężarem dla dzieci. Muszę pójść do ludzi. Podobno na miłość nigdy nie jest za późno, ale na samotność zawsze jest za wcześnie.
Wojciech Dobrowolski
Ba! Już samo pojęcie „zetta
bajt” nie wystarczy. Trzeba będzie wymyślić nazwę dla nowej jednostki pomiaru.
Mam wrażenie, że ja też tonę w zalewie wszechobecnej informacji. Jadę szosą, a z jej poboczy jestem bombardowa
ny wiedzą, gdzie jest najbliższa stadnina, gdzie dojrzewalnia bananów czy inny sklep z tanią odzieżą. W autobusie na ekra
nie LCD to samo, plus serwisy radiowe. Wysiadam na przy
stanku -atu kiosk z aktualny
mi gazetami na wysięgnikach.
W domu strach włączyć telewi
zor, bo jeśli jeden Eskimos kwadrans temu dał w nos kole
dze, z pewnością i o tym zosta
nę poinformowany.
Marek Martyniak
3 czerwca 2015
5 KULISY POWIATU
ZdjęciaPGnr1wKluczborku
Wykonanie hasła zniechęcającego do brania narkotyków inspirowane było filmem "Że życie ma sens".
Gra miała charakter edukacyjny i integracyjny nie obowiązywała zasada "kto pierwszy ten lepszy".
Uczniowie wykonywali układ taneczny z wykorzystaniem pomponów i batonów, na podstawie filmu „Drużyna".
Jedyna taka gra w województwie
KLUCZBORK w piątek 29 maja gimnazjaliści z 11 zespołów szkolnych z różnych miejscowości powiatu kluczborskiego r oleskie
go wzięli udział w Filmowej Grze Miejskiej.
T
b forma edukacji, którą promują Polski Instytut Sztuki Filmowej i Centrum Edukacji Obywatelskiej. Organizatorem na terenie województwa opol
skiego była klasa III a z Publicz
nego Gimnazjum nr 1 w Klucz
borku z polonistkami Iwoną Baldy i Anną Omelańską- Knapą. Taka zabawa odbyła się tylko w 16 miastach Polski.
Gra rozpoczęła się w Zespole Szkół Ogólnokształcących. Na starcie stanęli uczniowie PG nr 1 i 5 z Kluczborka oraz gimna
zjów z Byczyny, Rudnik, Prasz
ki, Gorzowa Śląskiego i Kujako- wic Górnych. Organizatorzy przygotowali 6 przystanków w różnych miejscach Kluczborka, w których na uczniów - zaopa
trzonych w mapę miasta - czeka
ły zadania nawiązujące do fil
mów, które wcześniej oglądali w szkole.
Iwona Baldy podkreśla, że gra ma charakter edukacyjny oraz integracyjny, więc zasada
„Kto pierwszy, ten lepszy” nie obowiązywała.
- Filmy można oglądać, dys
kutować o nich i krytykować je, ale należy z nimi przede wszyst
kim obcować, a Filmowa Gra Miejska daje w stu procentach taką możliwość - podkreśla Iwona Baldy, liderka Filmoteki Szkolnej.
- Zadania były powiązane z filmami, ale liczyła się również sprawność fizyczna - mówi Ewa Kopik z HI a. - Na podsta
wie filmu „Drużyna”, który opo
wiada o pasji, jaką jest gra w
siatkówkę, stworzyliśmy zada
nie wymagające sprawności fizycznej oraz skupienia.
Zawodnicy musieli odbijać pił
kę do siatkówki przez 5 minut, a jury co minutę zadawało pyta
nia dotyczące znajomości zasad tej gry. Następnie musieliśmy ułożyć układ taneczny z wyko
rzystaniem pomponów i bato
nów tanecznych, który powinien motywować . i zagrzewać zawodników do walki, a przy tym być efektownym popisem tanecznym. Gotowy układ nagrywano.
Innym zadaniem było m.in.
stworzenie transparentu, na któ
rym zapisywało się hasło znie
chęcające młodych łudzi do się
gania po narkotyki (to inspiracja filmem „Że życie ma sens”). Z
kolei film „Gwiazd naszych wina” zainspirowało do zbudo
wania aparatu dotleniającego.
Kolejna konkurencja wyma
gała wyobraźni. Na bezludnej wyspie należało znaleźć wodę pitną i owoce, które były ukryte w ciemnym labiryncie.
Na zawodników czyhały też niebezpieczeństwa (to punkt związany z filmem,Życie Pi”).
Główny bohater filmu (Pitel) zapamiętał ciąg wielu liczb po przecinku liczby Pi.
- Należało zapamiętać jak najwięcej cyfr liczby Pi, której fragment znajdował się na kart
ce - mówi Kajetan Ewertowski.
- To było chyba najtrudniejsze zadanie.
Innym oglądanym wcześniej filmem byli „Nietykalni”. Głów
ny bohater (Driss) malował obraz w swojej sypialni, ponie
waż dowiedział się, że współ
czesne obrazy są dużo warte.
Uczniowie dostali sztalugi oraz farby i tworzyli wspólnie orygi
nalne dzieło, a każdy członek grupy malował coś od siebie.
Bohaterowie filmu pt. „Choć goni nas czas” próbowali reali
zować swcje marzenia mimo przeciwności losu.
- Przed uczestnikami gry było też zadanie związane z torem przeszkód - trudnym jak zmagania bohaterów filmu z chorobą - opowiada Kajetan. - Należało przejechać cały tor w określonym czasie, zapamiętu
jąc przy tym wszystkie marze
nia, jakie udało się zrealizować głównym bohaterom. Marzenia
te były umieszczone na balo
nach. Trzeba było być czujnym podczas szybkiej jazdy na hulaj
nodze.
Około 13.00 wszystkie zespoły wróciły do szkoły, aby wspólnie obejrzeć film, posilić się ciastem pieczonym przez uczniów oraz odebrać dyplomy wraz z upominkami.
- Sukces i powodzenie gry zależał przede wszystkim od zaangażowania grupy uczniów kluczborskiego gimnazjum nr 1 - mówi Iwona Baldy. - To oni, dzięki pomocy animatora - Mar
cina Mitznera z Warszawy - po pięciogodzinnych warsztatach, które odbyły się w kwietniu, wiedzieli jak przygotować poszczególne stacje.
WD
Pokazali muzyczne talenty
PRASZKA Ponad dwadzieścia uzdolnionych muzycznie młodych osób wzięło udział w zorganizowanym po raz pierwszy konkursie wokalno-instrumentalnym „Osiedlowe śpiewogranie”.
O
rganizatorem przedsięwzięcia był Klub Osiedlo
wy działający przy Spółdzielni Mieszkaniowej w Praszce, a finał konkursu i prezentacja wokalnych oraz instrumental
nych talentów uczestników mia-
ły miejsce w czwartek 28 maja.
- Do udziału w imprezie zaprosiliśmy uczniów szkół podstawowych oraz młodzież gimnazjalną - poinformowały Ewa Wiecha i Anna Długosz z Klubu Osiedlowego. - Cieszy
my się, że tak wielu entuzja
stów muzyki i śpiewu zgłosiło się do konkursu. Ważne, że na scenie zaprezentowały się zarówno osoby mające już publiczne występy za sobą, jak i debiutanci.
Laureatkami konkursu zostali (od lewej): Klaudia Cebula.
Grzebielec.
Każdy z występujących wykonał po jednej piosence, a publiczność usłyszała znane przeboje polskie i zagraniczne w wersji wokalnej oraz instru
mentalnej. Prezentacje uczest
ników oceniało jury w skła
dzie: Krystyna Wadowska z oleskiego chóru OlenSis w Oleśnie, Krzysztof Janusiak, absolwent Szkoły Muzycznej I stopnia w Kluczborku, czło
nek nieistniejącego już zespołu Ryglewski Band oraz Włodzi
mierz Długosz, wielokrotny juror m.in. konkursu jazzowe
go w Rudnikach.
- Mieliśmy niezwykle trudne zadanie, by wyłonić tych najlep
szych - podkreślił Włodzimierz Długosz. - Jesteśmy pozytyw
nie zaskoczeni liczbą uczestni
ków i poziomem ich występów.
To ważne, że młodzi ludzie gar
ną się do śpiewania oraz nauki gry na instrumentach.
kategorii zwyciężyły (od lewej) Agnieszka Sieradzka i Weronika Lipieta. Na zdjęciu z jurorem Włodzimierzem Długoszem.
Wśród wokalistów pierw
sze miejsca zajęli: Weronika Lipieta (klasy I-III), Mateusz Gędek i Julianna Rasztar (ex aequo, IV-VI) oraz Paulina Grzebielec (13-16 lat). W kategorii instrumentalnej triumfatorami zostali:
Agnieszka Sieradzka (I-III), Klaudia Cebula (IV-VI) oraz Michał Kossakowski (13-16).
Wszyscy uczestnicy otrzy
mali pamiątkowe dyplomy, a zwycięzcy w poszczególnych
kategoriach nagrody rzeczowe. Pierwsze miejsce wyśpie- AP wał też Mateusz Gędek.
KULISY POWIATU 6
3 czerwca 2015ZdjęciaAP/archiwum prywatne
W Gorzowie Śląskim najmłodsi bawili się z grupą animatorów. Kolejka chętnych ustawiała się do malowania twarzy.
Najważniejszy dzień w roku
POWIAT OLESKI Najmłodsi w wielu miejscowościach radośnie obchodzili swoje święto.
Brzeziny
Najmłodsi bawili się w pią
tek 29 maja na boisku wiejskim.
Dzieci wzięły udział w zaję
ciach, turniejach i rozgrywkach sportowych pod ok: m Bogdana Pawlaka. Niespodziankę przy
gotowali także strażacy z OSP, którzy ■ zaprezentowali ćwicze
nia bojowe. Każdy z uczestni
ków zabawy mógł też zwiedzić samochód strażacki, a na koniec druhowie zabrali wszystkich na przejażdżkę wokół boiska. Na najmłodszych czekały lody, słodkości oraz kiełbaska usma
żona na ognisku. Imprezę zorga
nizowała świetlica wiejska, a panie z Koła Gospodyń Wiej
skich zapewniły poczęstunek.
Krzyżanowice W sobotę 30 maja dzieci bawiły się razem z grupą anima
torów z Wielunia. Nie zabrakło konkursów, przy których od ucha do ucha zaśmiewały się całe rodziny. Twarze milusiń
skich malowała Aleksandra Żoł- taszek, a druhowie z OSP przy
gotowali pokaz i zaprosili naj
młodszych do zwiedzania stra
żackiego samochodu. Były też przejażdżki motocyklami oraz bryczką, poczęstunek oraz kieł
baski z grilla. Imprezę zorgani
zowały sołtys Sabina Nowak- Tracz oraz Sandra Majborska, instruktorka świetlicy wiejskiej.
Szyszków
Najmłodsi bawili się w sobo
tę 30 maja na placu przed świe
tlicą wiejską Na dzieci czekało wiele konkursów i ciekawych zabaw. Najwięcej emocji i śmie
chu wywołały rzut beretem i
W Zdziechowicach obchody Dnia Dziecka świętowano m.in. przy ognisku.
W Brzezin ich niespodziankę dla dzieci przygotowali strażacy.
Najmłodsi
opanowali miasto
bieg w workacn. Mamy i babcie przygotowały dla milusińskich kolorowy i słodki poczęstunek.
Była również nauka tańca „cha, cha’ którą poprowadziła Zuzan
na Pecyna. Uczyły się nie tylko dzieci, ale także ich mamy i babcie. Było wiele radości i śmiechu.
Gorzów Śląski Najmłodsi z okazji ich święta bawili się w poniedziałek 1 czerwca w amfiteatrze. Dzieci w rytm muzyki i zabawy poprowa
dzili animatorzy z grupy Ryt- miks z Wielunia W licznych konkursach brali udział nie tylko milusińscy, ale także ich rodzi
ce. Na chętnych do ubarwie
nia swojego wizerunku czeka
ły Joanna Erd i Aleksandra Czyżewska. Po wyczerpują
cych, aczkolwiek miłych atrakcjach na wszystkich cze
kał poczęstunek - były i słody
cze, i grillowane kiełbaski.
Imprezę zorganizowały Miej
sko-Gminny Ośrodek Kultury oraz Gminna Komisja ds.
Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Przeciwdzia
łania Narkomanii.
Zdziechowice Obchody Dnia Dziecka zostały zorganizowane przez świetlicę wiejską i Grupę Odno
wy Wsi Zdziechowice. W mprezie wzięło udział ponad 100 osób. Na dzieci czekały liczne atrakcje, takie jak park rozrywki, quizy, karaoke, ogni
W Szyszkowie smaczny poczęstunek dla milusińskich przygotowały mamy i babcie.
zgłosiło się wielu uczestników zabawy.
sko z kiełbaskami oraz suto zastawiony szwedzki stół.
Gwoździem programu było przygotowane przez GOW przedstawienie dorośli dzie
ciom „Calineczka”, które można obejrzeć na youtube.
Organizatorzy nie zapomnieli również o opiekunach dzieci, na których czekał poczęstu
nek - kawa i ciasta upieczone przez panie z GOW.
OLESNO W niedzielę 31 maja w miej
scowym rynku bawiły się całe rodziny.
Atrakcji nie brakowało przede wszyst
kim dla najmłodszych, którzy 1 czerwca obchodzili swoje święto.
A
licja Dąbrowska, Aleksandra Doleczek, Agnieszka Grabińska-Szczepko, Joanna Hęcińska, Iwona Zygmunt, Katarzyna Cisińska - mamy z Olesna i okolic już po raz drugi zaprosiły wszystkie dzieci i rodzicówdo wspólnej zabawy. Słoneczna pogoda i wiele przygo
towanych atrakcji sprawiły, że w lynku w niedzielne popołudnie pojawiły się tłumy. Były dmuchańce i tram
polina, dla maluchów przygotowano też fryzjerski salon dziecięcy pod chmurką oraz stoiska do malowania twa
rzy i tworzenia prac plastycznych.
Na scenie w ciągu kilku godzin wystąpiło wiele mło
dych talentów. W artystycznych pokazach zaprezento
wały się oleskie przedszkolaki oraz grupa Omega, a dzieci z Innowacyjnego Centrum Muzycznego dały popis muzycznych umiejętności. Podczas imprezy reprezentantki Uczniowskiego Klubu Sportowego Gwiazda zaprezentowały układy gimnastyczne, a z przedstawieniem „Zmieniamy świat serce po sercu” na scenie wystąpił teatr z Poznania.
Na zakończenie rozstrzygnięto konkurs fotograficzny
„Mały Oleśnianin II”, zorganizowany wspólnie przez portal ool24.pl oraz grupę „Mamy z Olesna i okolic.
Razem raźniej”, a na scenie pojawili się najmłodsi wraz z rodzicami. Wszyscy otrzymali pamiątkowe upominki ufundowane przez burmistrza Sylwestra Lewickiego, a pierwsza dziesiątka, która zgarnęła najwięcej głosów internautów, dodatkowo nagrody ufundowane przez sponsorów.
Był to drugi Dzień Dziecka zorganizowany przez znane już „Mamy z Olesna i okolic” przy wparciu bur
mistrza. Do organizacji imprezy włączyło się wiele oleskich firm, dzięki czemu najmłodsi mogli korzystać z licznych darmowych atrakcji.
JK
3 czerwca
20157 KULISY POWIATU
Kampaniainformacyjna MinisterstwaInfrastruktury i Rozwoju
Porozmawiajmy o Funduszach (Europejskich
^Klaster mody i producentów odzieży
Aleksander siedzi przy biurku w swo
jej agencji reklamowej.
(słyszymy głos sekretarki) Przyszła jakaś pani od klastrów. Powiedziałam, że pan jest.
A: Przecież za chwilę wychodzę. No dobrze, niech wejdzie, (wchodzi Kata
rzyna, witają się, a on ciągnie dalej) Przepraszam, ale jestem strasznie zabiegany. Chce pani wiedzieć, co to jest klaster?
K: Ja właściwie...
A: Wiem, wiem. Fundusze Europej
skie, Inteligentny Rozwój, Programy Regionalne. Klaster to jest organizacja skupiająca przedsiębiorców, ale i jed
nostki badawczo-rozwojowe. Razem wymyślają, produkują i promują jakieś wspólne przedsięwzięcie, co każdemu z nich się opłaca. Opowiem to pani na przykładzie.
K: Tak, ale ja...
A: Proszę mi zaufać. To znaczy nie do końca, bo nie wyjawię pani swoich konkretnych planów. Firmy, o których będę mówił nie istnieją, proszę nie szukać ich w Google’u (mówiąc to sięga do szafki, wyjmuje stosik tale
rzyków; rozstawia je i pisze na kar
teczkach, które potem kładzie na ta
lerzykach - nazwy miast skrótami) tu pani ma Ełk, tu Olsztyn, tu Lublin, a tu... później pani powiem. Powiedz
my, że Ełk wyprodukuje dwa innowa
cyjne materiały na odzież sportową.
Jeden będzie się nazywał Pollander, a drugi Potlandax.
K: Czym się będą różniły?
A: Na razie przede wszystkim nazwą.
(śmieje się) Pracują nad nimi specja
liści od technologii z małego labora
torium, też w Ełku. Można by te tkani
ny później sprzedawać, ale...
K: ...ale producentowi bardziej się opłaca związać z kimś, kto szyje spor
towe ubiory.
A: O, skąd pani to wie? Nie tylko spor
towe. Ten nowy materiał może też być przydatny w służbach mundurowych.
W każdym razie szwalnia jest w Lubli
nie. Ja jestem z Olsztyna i mam tu ma
łą agencję reklamową. Wzór odzieży wymyśli odlotowa projektantka. Potka mieszkająca w Berlinie, która ma już tam własne kanały sprzedaży i wła
śnie wchodzi na rynek austriacki, (na pustych dotąd talerzykach kładzie kartki z nazwą Berlin i Wiedeń) Ro
zumie pani?
K: Rozumiem, tylko że...
A: Będziemy testować wzory i mate
riały, ale też banalne zdawałoby się zagadnienie, czy wybrać zamki bły
skawiczne, czy tradycyjne guziki.
K: Najlepiej jedno i drugie.
A: Pani jest nadzwyczajna! Ma pani intuicję. Tak właśnie zrobimy! Zdublu
jemy zapięcia, w razie jakiejś awarii to
Dziadek przesyła garść guzików
na szczęście Producent guzików z Suwałk ma 90 lata.
się przyda. A propos - zamki błyska
wiczne produkują w Lublinie. Słowem, klaster trochę przypomina dawną spółdzielnię. Ja działam w jednym regionie, choć producenci mają sie
dziby w różnych miastach. Jako re
gionalny koordynator klastra mogę wystąpić o dofinansowanie unijne, a moja agencja zajmie się marketin
giem, reklamą i budowaniem strate
gii działania. To samo można zrobić w każdym z regionów. Są na to środki z unijnego programu Inteligentny Roz
wój. Mają wspierać większe przed
sięwzięcia, także w skali międzyna
rodowej.
K: Chcę coś panu...
A: (nie słucha, składa papiery) Cieszę się, że mogłem pani to wyjaśnić, ale muszę panią przeprosić, bo jestem
umówiony z producentem... Ciekawe, czy zgadnie pani czego?
K: Guzików.
A: Jest pani genialna. Proszę, to jest moja wizytówka. Niech pani mi da swoją. Szkoda, żeby taka osoba się marnowała, (podają sobie wizytówki) Tak. Guzików. Ten producent zaczynał jeszcze przed wojną. Ma 90 lata. Jas
na głowa, temperament 50-latka...
K: I jest z Suwałk? (kładzie na pustym talerzyku wizytówkę, na której przed chwilą napisała flamastrem „Suwał
ki" A patrzy zdziwiony) Dziadek przeprasza, ale zapomniał, że ma dziś uroczystość 70-tecia matury. Dlatego tu jestem. A on przesyła garść guzi
ków na szczęście (wysypuje z wo
reczka guziki).
Stanisław Tym
Klaster, czyli innowacja
Współpraca firm
z
różnych województw oraz innowacyjne projekty będą mogły uzyskać dofinansowanie z Programu Inteligentny Rozwój.Celem takich przedsięwzięć jest wejście na nowe rynki, zwiększenie konkurencyjności i tworzenie nowych miejsc pracy. Takim klastrem może zarządzać jeden z producentów albo projektantów, firma doradcza, agencja reklamowa, marketingowa czy inna instytucja otoczenia biznesu.
0 wsparcie z Programu Inteligentny Rozwój będą się ubiegać - poza małymi i średnimi przedsiębiorstwami - także ośrodki naukowe, uczelnie i centra akademickie, jak również konsorcja z udziałem firm i jednostek naukowych.
Więcej informacji o Programie:
www.funduszeeuropejskie.gov.pl
Bezpłatne informacje o Funduszach Europejskich uzyskasz w Sieci Punktów Informacyjnych Funduszy Europejskich. Odwiedź i dowiedz się, czy Ty, Twoja firma lub organizacja możecie skorzystać z dofinansowania.
Adresy Punktów znajdziesz na stronie:
www.funduszeeuropejskie.gov.pl/punkty
Film „Porozmawiajmy o Funduszach Europejskich”
oglądaj na YouTube
D hUROGOMWk muAfewuwwwtt
Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna
KULISY POWIATU 3
czerwca2015
Na turnieju bojowym w Chorwacji Opolskie Bractwo Rycerskie zdobyło srebro i brąz.
Nie chcę wyjeżdżać!
KLUCZBORK Mariusz Ziółkiewicz, trzydziestoletni przedsiębiorca, dwa miesiące temu rozpoczął działalność handlową na nowo odremontowanym dworcu PKP.
Wrócili z trofeami
BISKUPICE Przedstawiciele podby- czyńskiego grodu i Opolskiego Bractwa Rycerskiego przebywali w Zelinie w Chorwacji.
U
czestniczyli tam w Międzynarodowym Turnieju Rycerskim. Do kraju wrócili z trofeami.- Już po raz kolejny rycerze z Opola zostali zaproszeni przez władze miasta i zaprzyjaźnione bractwo Vitezovi Zelingradski do udziału w tym przedsięwzięciu - mówią członkowie OBR - u. - Byliśmy jedyną polską drużyną na tej imprezie.
W rozegranym turnieju bojowym odnieśli duży sukces,
’ bowiem stanęli na podium zwycięzców. Marek Kurc zajął 2. miejsce, a Krzysztof „Mientki” Kozina - 3.
- Opolskie Bractwo Rycerskie na pewno godnie promu
je Opolszczyznę w Polsce i zagranicą - zapewniają jego członkowie. - Corocznie uczestniczymy w inscenizacji bitwy pod Grunwaldem. Bierzemy też udział w innych, licznych imprezach histoiycznych.
EW
P
od koniec zeszłego roku pan Mariusz stracił pracę w jednej z kluczborskich firm.Pomimo tego, że z wykształce
nia jest inżynierem - specjali
stą z zakresu gospodarki prze
strzennej, długo poszukiwał nowego zatrudnienia. Niestety, nie było zbyt dużo ofert, które by go satysfakcjonowały.
Pomysł na otworzenie sklepi
ku na dworcu pojawił się dzię
ki mamie, która od wielu lat pracuje na kolei jako sokistka.
- Mama cały czas wspo
mniała, że pasażerowie ciągle dopytywali, dlaczego po remoncie kluczborskiego dworca nie ma na nim żadnego sklepu - tłumaczy Mariusz Ziółkiewicz. - Wtedy postano
wiłem spróbować z własnym biznesem.
Młodego przedsiębiorcę wsparła pracującą w biurze rachunkowym siostra, poma
gając mu w kwestiach formal
no-prawnych, wiążących się z zakładaniem działalności gospodarczej.
Początkowo młody przed
siębiorca planował starać się o dotację dla nowych firm z Urzędu Pracy, jednakże z róż
nych względów zrezygnował z tego pomysłu. Ponowie z pomocą przyszła rodzina, któ
ra pomogła zebrać potrzebną kwotę na start.
Mariusz Ziółkiewicz ma doświadczenie w pracy za grani
cą, ale biznes postanowił otworzyć na miejscu.
- Myślę jeszcze o rozkręce
niu biznesu związanego ze sprzedażą internetową - mówi kluczborczanin. - Czas pokaże co urodzi się z tego projektu.
Uważam, że „kto nie ryzykuje ten nie pije szampana”, dlatego staram się realizować swoje marzenia.
Los młodego przedsię
biorcy nie jest łatwy. Sklep został otwarty 1 kwietnia, a pan Mariusz tylko w tym miesiącu przepracował aż 286 godzin. Codzienne wsta
wanie o 4.30 z pewnością nie należy do przyjemnych.
- U siebie pracuje się fajniej - tłumaczy Mariusz Ziółkie
wicz. - W pracy odwiedzają mnie często przyjaciele i zna
jomi, dzięki czemu czas płynie przyjemniej. Poza tym mam dużo nowych pomysłów i w miarę możliwości chciałbym je powoli wdrażać w życie.
Pan Mariusz bardzo chwali współpracę z PKP.
- Nasz dworzec to wspa
niałe miejsce na rozwój wła
snego biznesu, ponieważ jest bardzo dobrze wszystkim znane, z dużym parkingiem i liczbą osób, które codziennie tutaj przebywają. - Mam nadzieję, że tak jak to jest we Wrocławiu stanie się on miej
scem spotkań.
- Dworzec w Kluczborku to obiekt po modernizacji - infor
muje Aleksandra Dąbek z biu
ra prasowego PKP SA. - Obec
nie w budynku wynajmowane są między innymi pomieszcze
nia na pierwszym piętrze. Do komercyjnego zagospodaro
wania pozostało jeszcze kilka lokali, które mogą zostać prze
znaczone pod działalność han
dlowo-usługową lub biurową.
Na pytanie czy kiedykol
wiek myślał o wyjeździe z Kluczborka, jak robią to jego rówieśnicy, odpowiada zdecy
dowanie, że nie.
- Zaraz po szkole średniej wyjechałem na cztery miesią
ce do Londynu - wspomina kluczborczanin. - Wyjecha
łem tam sam, bez rodziny i przyjaciół. Ponieważ nie lubię dużych miast, to kompletnie się tam nie zaaklimatyzowa
łem. Teraz tym bardziej nie chcę wyjeżdżać, bo mam żonę i dwuletniego synka.
Dobrze mieszka mi się w Kluczborku.
Katarzyna Blaut
Alona Szostak śpiewa piosenki Anny German od 2003 r.
German na organowym
KLUCZBORK W ramach Euro
pejskiego Festiwalu Muzyki Organowej w kościele ewangelicko-augsburskim wystąpiła Alona Szostak.
^koncertem pamięci Anny German „Człowieczy los”
JLjartystka jeździ po całej Polsce od 2003 roku. Alona Szo
stak jest z pochodzenia Rosjanką, absolwentką Instytutu Teatralnego w Moskwie. Pracowała w teatrach moskiewskim i wileńskim. Obecnie mieszka w Polsce i jest związana z Teatrem Rozrywki w Chorzowie.
Podczas kluczborskiego koncertu akompaniował jej Michał Szkurienko.
Recital „Człowieczy los” jest jej recitalem osobistym, bo artystka wychowała się na piosenkach Anny German. W Kluczborku oprócz śpiewu Alona Szostak opowiadała o swo
im spotkaniu z Anną German, kiedy uczestniczyła w jej kon
cercie jako dziewięcioletnia dziewczynka.
Artystka jest laureatką festiwalu „Tańczące Eurydyki” im.
Anny German w Zielonej Górze (2003). . WD
Miodowy Talent Show
KLUCZBORK W sobotę 30 czerwca w Galerii Miodowej odbyła się impreza Talent Show. Każdy mógł wygrać atrakcyjne nagrody w postaci bonów na zakupy.
- Poziom był bardzo zróż
nicowany - mówi Magda Durecka, wokalistka. - Dzie
ci tańczyły, grały na instru
mentach, deklamowały wier
sze. Mnie z wiadomych powodów najbliższe były piosenki. Jestem pod wraże
niem występu Aleksandry Urbańskiej. Szkoda, że tak mało ludzi przyszło kibico
wać młodym artystom.
Pierwsze miejsce zajęła Aleksandra Urbańska z Byczyny - wygrała bon na 1000 zł, na drugim był
„Mały kwartet” w składzie:
Agata Drozda (Kluczbork, skrzypce), Zuzanna Hoff
man (Biadacz, flet), Tymote
usz Patek (Kluczbork), Oskar Włoch (Biadacz, obaj układ taneczno- instrumen
talny, który w nagrodę otrzy
mał bon wartości 600 zł.
Trzecie miejsce zajęła Zuzanna Feliks z Praszki (400 zł.). Przyznano również wyróżnienia. Otrzymali je
Mateusz Gędek, Dominik Langner, Dawid Stryczew- ski, Kacper Sałata, Julia Szymała, Michał Szozda, Paulina Szolka, Aleksandra Bielska.
- Zaprezentowało się
Wokalistka Magda Durecka zasiadająca w jury była pod wrażeniem występu Aleksandry Urbańskiej (pierwsza z prawej).
ponad dwudziestu wyko
nawców - mówi Paweł Moż
dżeń, organizator imprezy. - Wystąpiły dzieci w wieku 6-16 lat. Każdy miai dzie
sięć minut na prezentację swojego talentu.
Maluchy przed galerią korzystały z placu zabaw, udostępniono im też kre
atywny kącik, gdzie malo
wały. Był darmowy popcorn i wata cukrowa.
WD
3 czerwca 2015 KULISY POWIATU
ZdjęciaAS
Najmłodszą uczestniczką rajdu była Julia Poniatowska, którą do startu przygotował tato Kordian.
Na starcie rowerowej wyprawy stanęło 93 uczestników, których na trasę - jako Jako pierwszy rajd ukoń-
przewodnik - poprowadził Kacper Belka. czył Damian Szewczyk.
Tomkowi się nie odmawia
PRASZKA „Rowerem przez świat” to hasło imprezy sportowo rekreacyjnej, zorganizowanej w niedzielę 31 maja przez LKS Basket przy współudziale Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2. Honorowy patronat nad nią objął Stanisław Belka, starosta oleski.
L
udowy Klub Sportowy Basket w założeniu miał być klubem koszykarskim, ale znacznie poszerzył swoją działalność m.in. o ratownictwo wodne i imprezy biegowe. W niedzielę 31 maja postawił na turystykę rowerową
- O rajdzie dla wszystkich, a nie tyl
ko tych wydrenowanych, myśleliśmy już w ubiegłym roku, ale nie daliśmy rady na czas załatwić wszystkich for
malności - mówi Tomasz Szymański, pomysłodawca przedsięwzięcia. - Teraz spotkaliśmy się z przychylnością i wszystkie zezwolenia administracyjne i służb ratowniczych dostaliśmy.
Opracowana została 28 km trasa z Praszki przez Krzyżanowice, Zdziecho
wice, Gołą Budzów, Gorzów Śląski, Nową Wieś i przez Krzyżanowice z powrotem do Praszki.
- To nie wyścig, a przejazd - tłuma
czy Tomasz Szymański. - Trasa nie jest łatwą bo prowadzi nie tylko asfaltowy
mi drogami. Każdy kto ją przejedzie zmęczy się, ale satysfakcję z jej pokona
nia z pewnością będzie miał.
Listę startową otworzyła Justyna Pilak, a zaraz po niej zgłaszali się kolej
ni amatorzy dwóch kółek
- Trzeba się zacząć ruszać - tłuma
czył powód swojego udziału w rajdzie Bartosz Droś. - Niekoniecznie dlatego, aby zrzucić wagę.
- Super pomysł - powiedziała po zapisaniu się do udziału w imprezie Ilona Obłąk. - Często jeżdżę rowerem z Praszki do Przedmością bo tam mam rodziców. W gnrpie z pewnością będzie raźniej jechać.
Zapisywały się całe rodziny, np.
W pokazie sztuk walki zaprezentowali się Artur Sowiński (z lewej) i Krzysztof Malik.
Ireneusz Kalinowski prezentuje puchar dla najstarszego uczestnika.
Mariusz Michalski z córką Kasią i synem Tomkiem.
- Często robimy rodzinne wypady rowerowe - mówi pan Mariusz. - Nie- tylko w weekendy. Ja niejednokrotnie siadam na rower po pracy i robię kilka kółek Dziś tylko żona została w domą bo przygotowuje się do obrony pracy dyplomowej.
Nim cykliści wyruszyli na trasę kil
ka rad na temat bezpiecznej jazdy prze
kazał uczestnikom młodszy aspirant Sławomir Matusiak z Komendy Powia
towej Policji w Oleśnie.
- Poruszamy się najbliżej prawej krawędzi jezdni, dwójką obok siebie, w kolumnie piętnastoosobowej, w odstępach dwustu metrów - wyjaśnił policjant.
A po chwili 93-osobowa grupą pro
wadzona przez Kacpra Belkę, wyruszy
ła na trasę. Na jej pokonanie były trzy
Sprawca rowerowego "zamie
szania" - Tomasz Szymański.
godziny. Na 16 km, w altance przy budzowskim lesie, była przerwa na poczęstunek - kawę i ciasto, ufundowa
ne przez Stowarzyszenie Odnowy i Rozwoju Wsi Przedmość.
Po 2 godzinach i 10 minutach na metę dotarł pierwszy uczestnik - Damian Szewczyk, gimnazjalista z Praszki.
- Jechałem cały czas swoim tem
pem, bez ścigania się - powiedział na mecie Damian. - To była trasa dla każ
dego, z łatwiejszymi, ale też trudniej
szymi fragmentami. To kolejna super impreza Basketu'
Nie wszyscy przejechali całą trasę.
- Jedna z pań wycofała się krótko po starcie - informuje Kacper Belka. - Jed
nej zerwał się łańcuch, a dwaj panowie mieli problemy z kołami.
Pucharami nagrodzono najstarszego (Ireneusz Kalinowski), najmłodszego
(Julia Poniatowska) oraz najbardziej wytrwałego (Anna Borecka) uczestni
ka. Otrzymali oni puchary ufundowane przez starostę oleskiego oraz Gminną Komisję do spraw Profilaktyki i Proble
mów Alkoholowych w Praszce.
- Momentami było trudno, ale dałem rade - powiedział pan Ireneusz. - Fajna impreza.
Gdy wszyscy dotarli na metę, na boisku „Dwójki” rozpoczął się festyn.
Najpierw swoje umiejętności wokalno- taneczne zaprezentowali uczniowie PSP nr 4 (opiekun Elżbieta Krupa), PSP nr 3 (Aneta Matusiak-Bagińska) oraz PSP nr 2 (Brygida Jachymska), a wszystkich wykonaniem piosenek Abby oczarowały Sandra Kalczyńska i IzaDugacz.
Był kącik plastyczny, dmuchańce, suchy basen. Można było sobie zrobić tatuaż (henną), pomalować twarz, a także paznokcie.
- Tomkowi się nie odmawia - mówi Ewelina Garyga ze studia kosmetycz
nego „Paradise”.
Aplauz publiczności wywołał pokaz samoobrony, w którym Julia Wilk i Zuzanna Gaiyga obezwładniały napast
ników w różnych sytuacjach. Uwagę publiczność zwrócili również Artur
"Kornik” Sowiński (Radzionków) i Krzysztof Malik (Katowice) w walce KSW. Po jej zakończeniu było wielu chętnych do ćwiczeń z mistrzami.
Odważnych nie brakowało również wśród pań.
W programie festynu znalazł się też pokaz ratownictwa medycznego. Stu
denci Państwowej Wyższej Szkoły
Zawodowej z Nysy zaprezentowali pozorację wypadku rowerowego, a potem na fantomach pokazywali jak udzielać pierwszej pomocy.
Rozstrzygnięto także konkurs pla
styczny, przeprowadzony przez Baj- landię. Nagrody otrzymali:Nicola Kostrzewą Magdalena Kowalczyk, Oliwia. Kostrzewą Błażej Mikietą Daria Łysek, Paulina Kowalczyk, Milena Palewicz, Joanna Ciężka i Beata Krzanowska.
Ireneusz Ośródką Krzysztof Knaga i Grzegorz Ignaczak przeprowadzili konkursy sprawnościowe dla dzieci (strzały na bramkę, rzuty do kosza i lotkami, żonglerka piłką), w których medale zdobywali: Martyna Semeres, Marcel Żłobiński, Julia Kowalczyk, Karolina Spodzieją Emilia Marciniak, Bartosz Lentner, Olek Michalski, Jakub Majdą Patryk Kałwak
O oprawę muzyczną i konferansjer
kę zadbał Grzegorz Goclik, a swoją rękę do sprawnego przeprowadzenia imprezy dołożyli także: Karina Jagie- niak Jakub Pokorski, Krzysztof Słoni
ną Daria Wydmuch, Dawid Tylski, Grzegorz Rękowicz, Zofia Matuszek i Dorota Kalinowska.
Organizatorów wsparła Iwona Igna
czak, dyrektor Publicznej Szkoły Pod
stawowej nr 2 oraz rada rodziców tej placówki.
Sponsorzy imprezy: Neapco, Nestro, Dylong, Dwa Rowery, Imsydą Facho
wiec, Florą Demont, Bajlandią Dudi Studio Graficzne, Narzędziownia Bog
dana Pszenicy, Polan Krzysztof Polak AS
Studenci Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej z Nysy dali pokaz ratownictwa medycznego.
Pamiątkowe koszulki uczestnikom wręczali m.in. (od lewej) Dawid Tylski, Julia Wilk i Milena Owczarek.